Skocz do zawartości

[ZABAWA] Sen vs Koszmar


Arjen

Recommended Posts

Póki co rozdam punkty za ostatni sen.

Dinokuba, Nocturnal Light, Nesiachnid - po 2 punkty.

Czas na następnego kucyka, tym razem zabawimy się z... "Panną Applejack"! :rainderp:

Pewnie będzie w tych snach więcej jabłek niż powietrza, już się boję :lunathink:

Księżniczka Luna: Podstępne bobry poszły z dymem odpłynęły w pokoju, z dala od jabłek Applejack. Mimo to pomarańczowa klacz nie była z tego powodu zadowolona. Bobry nigdy nie odpływały, zbyt jej nie cierpiały by przepuścić tyle okazji by jej dopiec. Wkrótce szydło wyszło z worka - te niecne stworzenia ukradły jej artefakt - kapelusz.

Warunek: Bobry nie mogą przeklinać :rainderp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NMM:

Słyszała, że bobry zaczęły z sobą rozmawiać.

-Umumumuum- Co my z nim teraz zrobimy?

-Uumummuuummmu- Nie wiem, ale musimy jej pokazać, że z nami się nie zadziera!

-Um- Dokładnie!

Jeden z bobrów wyciągnął kawałek kory.

-Uummmumuummmuu- Popatrz na ten projekt. Podoba się?

-Umm- Idealny

Nagle bobry rozpłynęły się. Z AJ stało się to samo.

Po chwili pojawiła się przed wielkim labiryntem, wyglądającym jakby znajdował się w środku tamy. Daleko w oddali widziała swój kapelusz, ale nie mogła znaleźć drogi do niego, choć intuicja podpowiadała jej, że taka istnieje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

Luna: AppleJack popędziła wybraną drogą bez chwili wytchnienia, po wielu, wręcz za wielu zakrętach kucyk dobiegł do centrum labiryntu gdzie czekał kapelusz, a razem z nim piątka bobrów. Stworzenia spuściły głowy dając do zrozumienia smutek i żal, a następnie oddały kucykowi kapelusz. Labirynt opadł a AppleJack znalazła się z kochającą rodziną na firmie Sweet Apple.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NMM: Nagle rodzina odepchneła ją i zaczeła wyzywać i mówić że Applejack nie jest im potrzebna. Farmerka pobiegła do Twilight, ale ona zareagowała tak samo jak jej rodzina. Applejack biegała po całym Ponyville i wszyscy tak samo ją traktowali- odpychali ją i zamykali jej drzwi przed nosem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luna: Farmerka znalazła ostateczną pomoc u Pinkie Pie, która wytłumaczyła zbłąkanej Applejack o żarcie Prima Aprylisowym urządzanym przez nią, przyjaciółki i rodzinę Apple. Kucyk dopiero teraz przypomniał sobie o Pryma Aprylis który zaczynał się już dzisiaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 3 weeks later...

Chwilę później Applejack obudziła się. Nigdy nie przejmowała się snami, ale musiała przyznać że ten był dość... dziwny. Dziwny i realistyczny, ale kto przejmowałby się snami kiedy zbiory czekają...

 

Harmony i Braviary otrzymują po 2 punkty.

 

Tymczasem sen zmorzył również Księżniczkę Celestię. Po dniu pełnym dbania o bezpieczeństwo swoich poddanych, Pani Słońca ułożyła się na swoim łożu...

 

 

Luna: Celestia siedziała na swoim tronie i czytała list od swojej uczennicy - Twilight Sparkle. Cieszyła się, że w Ponyville odnalazła przyjaciółki. Jak na razie sprawy Equestrii układały się wzorowo, nikt nie próbował niszczyć porządku, nie działo się nic złego. Księżniczka wyszła na taras i raczyła się letnim słońcem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NMM: Po wyjściu na balkon zobaczyła coś dziwnego, coś niespotykanego. W miejscach których tętniło życie teraz świeciła pustka. Chłodne i ciężkie powietrze przyprawiło władczynie o dreszcze które były wręcz paranormalne. Zbiegła na dół do holu lecz tam również nikogo nie zauważyła. Udawszy się w kierunku koszar poczuła smród stęchlizny i siarki. Zapach drażnił jej węch ale musiała dowiedzieć się o co chodzi. W połowie drogi zobaczyła kilka kropli czerwonej cieczy na ziemi, na jej nos spadła kolejna. Spojrzała w górę i ujrzała zwisające ciało którego nie potrafiła określić. Przypominało kucyka jednak było tak zmasakrowane że trudno było to dostrzedz. Naglę klatka piersiowa stworzenia rozwarła się rozbryzgując więcej krwi i kilka organów wewnętrznych. Z wnętrza ciała wypełzło dziwne stworzenie o ciemnym ubarwieniu i szybko uciekło przez niewielką szparę w ścianie. Przerażona Celestia pobiegła w stronę koszar jeszcze szybciej ale za plecami usłyszała jeszcze krzyk

-Twoje żałosne jestestwo dobiega kresu!- Odwróciła się i ujrzała...

 

Jeżeli za długie to usunę całość ale jakoś mnie tchneło.

Edytowano przez Blazing Heart
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luna: NMM, która jednak szybko znikła, a w jej miejscu pojawiła się Luna, która wytłumaczyła jej, że to był żart, a ciało to tak naprawdę kukła. Obie poszły do komnaty i Celestia wzniosła słońce, a Luna poszła spać. Księżniczka podeszła do okna i zobaczyła, że kucyki wracają do Canterlotu. To był tylko zwykły żart.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NMM: Jednak żarty mojej siostry nigdy tak nie wyglądają...- Powiedziała nagle Celestia przyglądając się ogrodom.-Czasami żartuję ale nie tak. Coś jest nie tak.- Odwróciła się i poszła w kierunku komnat Luny. Po drodze znowu poczuła stęchliznę tym razem jednak bez siarki a ze spalenizną. Zaczęła biec w kierunku komnaty Luny i ku własnemu zdziwieniu nie zobaczyła żadnej straży bądź służby. Zapach nasilał się aż wreszcie był nie do zniesienia. Celestia zatrzymała się na chwilę ale po paru sekundach ponownie biegła. Przed drzwiami komnaty siostry smród był tak silny że aż załzawiło jej oczy. Otworzyła drzwi i ujrzała leżące zwłoki Luny a obok nich lewitowała istota bez skóry. Zachichotała ochryple i powiedziała. - Witaj słoneczko. Dołączysz do uczty jako drugie danie?- Stwór znowu zachichotał. - Co tu się dzieje!- Krzyknęła Celestia - Nic takiego, mały obiadek i morderstwo. A co? Och i jak chcesz uciekaj poprawisz sobie smak.- Istota zaśmiała się jak psychopata - Nie zamierzam odejść do półki nie powiesz mi co się dzieje i dlaczego ona leży z rozwartą klatką piersiową!- Władczyni słońca krzyknęła przez łzy.- Jest trupem... A ja jestem Nirter. Nekromanta i przybyłem aby...

 

 

Chyba znowu przesadzam. Ale koszmary są powalone i zawiłe więc chyba jest good.

Edytowano przez Blazing Heart
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luna: -Nakręcić film. Jak ci się podobają moje rekwizyty? Nagle Luna wstała i była całkiem żywa.-Ja nie rozumiem a ten zapach i czym ty właściwie jesteś? Nagle stwór złapał się za plecy, po czym coś rozpiął a zamiast stwora stał Discord śmiejąc się powiedział...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luna: Przypadkiem przelatująca Derpy wywołała więcej chaosu niż Nightmare Moon i Discord razem przy okazji wywracając ich obu na ziemie. -Umm. Przepraszam... Ale na zgodę dam wam po muffince. A dla Pani,- Derpy wskazała na Celestie- List od Dżordża z Armeni. Proszę tu podpisać.- Powiedziała Derpy wesoło. Celestia podpisała i gdy Derpy odleciała na twarzy Celesti malowało się jedno wielkie WTF bo magicznym sposobem stała w pokoju Luny obok powalonej NMM i Discorda...

Edytowano przez Blazing Heart
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luna: -Pograła na gitarze...- Chrysalis usiadła na ziemi podmieńce zniknęły a sama władczyni zaczęła grać smoke on a water podśpiewując- Smooookkeee ona woteeeer! A drugi nie był woterrr!- Co wywołało u Celesti napad śmiechu. Po około 50 minutach gry Chrysalis zniknęła a Celestia poszła do...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NMM: Sali tronowej. Gdy ją jednak otworzyła ujrzała otaczający komnatę mrok. Nic nie było widać poza dwoma czerwonymi punktami na końcu sali. Ku jej przerażeniu punkty zaczęły się zbliżać w jej stronę. Wtedy zdała sobie sprawę że to czyjeś oczy. A każdy krok nieznanego gościa powiększał mrok który otaczał sale.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
  • 2 months later...

Mimo różnych zwrotów podczas snu, Księżniczka Celestia obudziła się wyjątkowo wypoczęta. Zapowiada się piękny dzień...

 

Mephisto von Pheles otrzymuje 2 punkty

 

 

Soarin w swoim chmurzastym domu położył głowę na poduszce i zamknął oczy.

 

NMM: Nie pamiętał kiedy znalazł się na tej dziwnej górze. Wszędzie dookoła była mgła, uporczywa mgła oklejająca całe jego ciało i przyprawiająca o ciarki. Widział przed sobą szczyt. Pomyślał, że mógłby zobaczyć z niego gdzie się znajduje. Chciał rozłożyć skrzydła, kiedy zauważył, że... nie ma skrzydeł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NMM: Po powrocie do domu miał zamiar się położyć. Musiał jeszcze tylko się wykąpać. Gdy zmierzał do łazienki poczuł się źle. Zaczęło mu się kręcić w głowie. Nie mógł utrzymać równowagi więc upadł i czekał aż minie. Ale nie mijało. Zamiast tego oddech kucyka stał się ciężki, dusił się. Z trudem przewrócił się na grzbiet i złapał za szyję jakby to miało go uratować. "Co się ze mną dzieje?", pytał sam siebie bojąc się coraz bardziej. Nagle zrozumiał. Trucizna. Na przyjęciu został otruty. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NMM: Klaczki spojrzały na niego z ironicznymi uśmieszkami. Wysłuchały wywodu po czym jedna z nich odezwała się nienaturalnym głosem. "Niegrzecznie powiadasz?" Po tym pytaniu obie uśmiechnęły się szeroko. Ich zęby nie wyglądały jak u typowego roślinożercy. Klacze miały kły. Malutkie jak szpilki w ilości jak u rekina. Nagle zrobiło się ciemno. Grunt pod kopytami Soarina zmienił się w bagno i unieruchomił go. Oczy drapieżnych klaczy zabłysły na czerwono. Oblizały się wężowymi językami i powoli zacżęły do niego podchodzić. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NMM: Pielęgniarki zajmujące się klaczkami chętnie przyjęły od niego pieniądze i zwiodły go radosnymi uśmiechami. Gdy się rozkojarzył jedna z nich wbiła mu w plecy strzykawkę ze środkiem znieczulającym. Soarin w stanie półprzytomnym został zabrany na salę operacyjną, gdzie przykuto go do stołu. Nad nim stała czwórka ogierów lekarzy. Uśmiechali się dziwnie, złowrogo. Było jasne, że mają wobec niego straszne zamiary. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...