Skocz do zawartości

Wyżal się.


Mellie

Recommended Posts

Przesadzacie z tym singlowaniem z wyboru.
 
Do dziś pamiętam słowa wykładu z psychologii, że człowiek nie jest stworzony do życia w samotności, a co za tym idzie, osoba mówiąca, że jest singlem z wyboru i jest jej dobrze, najzwyczajniej w świecie kłamie i oszukuje samą siebie. Single "z wyboru" odczuwają samotność tak samo jak single, którzy są nimi nie z własnej woli. I jedni i drudzy szukają kogoś, a niezdolność do znalezienie sobie partnera wynika z przyczyn tak fizycznych, jak i psychicznych. Główną przeszkodą u większości "przegrywów" jest słynny i chwalony introwertyzm, no bo przecież jacy to introwertycy nie są inteligentni, mądrzy, świetni, twórczy itd. A do kogo podpięlibyście neurotyzm? Do osoby ekstrawertycznej, otwartej, uśmiechniętej, czy może właśnie do zamkniętego w sobie, małomównego, ale wielce twórczego introwertyka, u którego główną przeszkodą w nawiązaniu kontaktu z "bratnią duszą" jest jego charakter?
 
I co jeśli powiem, że cechy, utrudniające nam kontakty z innymi, szczególnie obcymi osobami, da się ograniczyć, skorygować zwalczyć? (K. Dąbrowski - dezintegracja pozytywna)
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Do dziś pamiętam słowa wykładu z psychologii, że człowiek nie jest stworzony do życia w samotności, a co za tym idzie, osoba mówiąca, że jest singlem z wyboru i jest jej dobrze, najzwyczajniej w świecie kłamie i oszukuje samą siebie. Single "z wyboru" odczuwają samotność tak samo jak single, którzy są nimi nie z własnej woli. I jedni i drudzy szukają kogoś, a niezdolność do znalezienie sobie partnera wynika z przyczyn tak fizycznych, jak i psychicznych.

 Człowiek jest indywidualistą, to ludzie są istotami stadnymi. Człowiek faktycznie woli działać w grupie, bo wie, że osiągnie więcej (nie zawsze)

Singiel z wyboru może poświęcić się swojej pasji i rozwijać się (odnajduje w tym większą przyjemność) Człowiek wcale nie musi posiadać drugiej połówki.

Edytowano przez White Hood
  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu The Lord High Protector napisał:
 
Do dziś pamiętam słowa wykładu z psychologii, że człowiek nie jest stworzony do życia w samotności, a co za tym idzie, osoba mówiąca, że jest singlem z wyboru i jest jej dobrze, najzwyczajniej w świecie kłamie i oszukuje samą siebie. Single "z wyboru" odczuwają samotność tak samo jak single, którzy są nimi nie z własnej woli. I jedni i drudzy szukają kogoś, a niezdolność do znalezienie sobie partnera wynika z przyczyn tak fizycznych, jak i psychicznych.

Oczywiście, że człowiek potrzebuje partnera. Ale jak nie może znaleźć nikogo odpowiedniego, czyli że albo wygląd nie pasuje, lub psychika, to nie może się dołować. Ja jestem singlem z wyboru, dopóki nie znajdę odpowiedniej partnerki, nie będę tego robić na siłę, bo prawdę mówiąc, życie takie, jakie teraz mam, odpowiada mi. Mam bliskich, przyjaciół, znajomych, codzienność. Jakoś nie widzę na razie miejsca dla żadnej partnerki, nikogo takiego nie znalazłem. Może mam zbyt wygórowane wymagania, ale wolę być samotny, niż być z partnerką, która będzie mnie wkurzała. Poza tym niektóre kłamstwa są naprawdę potrzebne człowiekowi i ułatwiają życie. Jeśli bycie singlem z wyboru, to kłamstwo, to jakoś wyjątkowo dobrze i swobodnie mi się z nim żyje. Na prawdę nie myślę o rozmnożeniu się, ani o przytulasach.

Jest coś takiego, jak introwertyzm. Introwertyk ma bogaty świat zewnętrzny, zbyt długie przebywania z ludźmi go męczy i nie lubi się odzywać pierwszy, zwłaszcza, że dyskusja jest mało ciekawa. Te cechy pasują do mnie.

Edytowano przez SebastianRichCountryOwner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu The Lord High Protector napisał:
[...] Do dziś pamiętam słowa wykładu z psychologii, że człowiek nie jest stworzony do życia w samotności, a co za tym idzie, osoba mówiąca, że jest singlem z wyboru i jest jej dobrze, najzwyczajniej w świecie kłamie i oszukuje samą siebie. [...]
Spoiler

12342726_1037286096302676_47110800522505

Przepraszam, musiałam x'D

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu SebastianRichCountryOwner napisał:

Oczywiście, że człowiek potrzebuje partnera. Ale jak nie może znaleźć nikogo odpowiedniego, czyli że albo wygląd nie pasuje, lub psychika, to nie może się dołować. Ja jestem singlem z wyboru, dopóki nie znajdę odpowiedniej partnerki,(...)

To widzę, że zupełnie inaczej rozumiemy termin "singiel z wyboru" - wg. mnie to ktoś, kto świadomie unika głębszego związku z drugą osobą, stara się o to by nie posiadać partnera/partnerki. W tym układzie jesteś singlem losowym, bo jesteś sam, nie przeszkadza Ci to, ale nie wzbraniasz sobie ewentualnego związku z inną osobą.
12 godziny temu Cahan napisał:

Czekaj, skoro mam przyjaciół, znajomych i od czasu do czasu dam komuś kosza, a i tak jestem singlem, to znaczy, że mam problem? 

A gdzie ja napisałem, że "Cahan ma problem" odniosłem się, do tematu, który został poruszony przez forumowiczów, w żadnym wypadku nie był to post skierowany do twojej osoby, tym bardziej, że nie znam Cię. BTW. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. ;)

 

2 godziny temu Aglet Treserka Smoków napisał:
  Pokaż ukrytą zawartość

12342726_1037286096302676_47110800522505

Przepraszam, musiałam x'D

Nie trafiłaś:x. Bezpieczeństwo Narodowe:badass:, ale miałem psychologię z całkiem fajnym majorem, który znał się na rzeczy i tak jakoś zapamiętałem, co mówił o singlach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godziny temu The Lord High Protector napisał:

Do dziś pamiętam słowa wykładu z psychologii, że człowiek nie jest stworzony do życia w samotności, a co za tym idzie, osoba mówiąca, że jest singlem z wyboru i jest jej dobrze, najzwyczajniej w świecie kłamie i oszukuje samą siebie.

Miałam na myśli to. Ja osobiście uwielbiam samotność, towarzystwo nawet jeśli jest mi miłe, to szybko męczy. Po prostu istnieje coś takiego jak bycie singlem z wyboru.

 

A za życzenia dziękuję :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu The Lord High Protector napisał:
To widzę, że zupełnie inaczej rozumiemy termin "singiel z wyboru" - wg. mnie to ktoś, kto świadomie unika głębszego związku z drugą osobą, stara się o to by nie posiadać partnera/partnerki. W tym układzie jesteś singlem losowym, bo jesteś sam, nie przeszkadza Ci to, ale nie wzbraniasz sobie ewentualnego związku z inną osobą.

Masz rację, ale dopóki jakoś się gdzieś nie trafi dziewczyna, którą przypadkiem uznam za jakieś cudo pod każdym względem, to jestem singlem z wyboru. Nie zamierzam szukać partnerki życiowej i jestem wybredny. Bardziej mi odpowiada seks przygodny i jestem zauroczony wieloma postaciami z kreskówek, jak i niektórymi prawdziwymi dziewczynami :crazytwi:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że mówiłam że pisać nie będę tutaj. Przestałam się już przejmować rówieśnikami. Oni mnie nie dołują.

Tylko, że....nie znoszę świąt.

Co roku ja ze swoją mamą najwięcej w domu robimy. Wkurza mnie to, że wiecznie się ode mnie czegoś wymaga. Gdy jej próbowałam wyjaśnić, że a brat to co to powiedziała tylko, że on tu prawie nie mieszka.(wyprowadził się i przyjeżdża bo pracuje w domu). Nienawidzę świąt bo nie dość, że jak mam swoje zajęcia to muszę łączyć wszystko by się ze wszystkim wyrobić, bo nikt by mi nie pomógł to jeszcze to.

Święta są co roku dla mnie sztuczne. Kojarzą mi się z tym, że musi być porządek, dużo zrobione, prezenty, choinkę ubrać(sama ubieram jak co roku- nie jest duża choinka). I ta cała nagonka na sklepy. A dzielenie się opłatkiem takie wymuszone. CO prawda zdziwiłam się, bo nikt mi chłopaka nie życzył co mnie ucieszyło wewnętrznie. No ale nie ma tej atmosfery co kiedyś. Życzenia, prezenty, jedzenie, siedzenie przed telewizorem. Nie wiem może najwyraźniej jak byłam dzieckiem święta miały dla mnie wymiar religijny i śpiewałam kolędy.

Zazdroszczę takim co wyjeżdżają gdzieś na święta bo też bym tak chciała. Chciałabym odpocząć, poleżeć brzuchem do góry i nie musieć myśleć o staniu w garach i lataniu w tę i z powrotem. Marzy mi się takie odcięcie się od świąt.

Siedzę w domu ja się czuję w domu źle. Radochę mam co najśmieszniejsze jak oglądam Automaniak, czytam strony motoryzacyjne, oglądam swój kalendarz motoryzacyjny bo mam taki nad łóżkiem, piszę swoje opowiadania do szufladki. Myślałam nad tym by iść na jakąś terapię do psychologa bo są kwestie, które są u mnie ciężkie. Co najśmieszniejsze boję się bliskości. Widzę sceny miłosne w filmach ja nie mogę na to patrzeć. Przeraża mnie bycie w związku.

Jutro jadę do cioci na obiad świąteczny i wewnętrznie czuję się żle. Będę widziała się z kuzynką, której nie znoszę. Studiowała ona farmację. Nic nie powiedziała, że się broniła. Poza tym zawsze co ją widziałam zachowuje się gwiazda, popisuje się swoją wiedzą, a ciocia z babcią(od strony ojca) ją uwielbiają. Zawsze gdy ona miała problemy na swoich studiach zawsze się nią przejmowali. Mnie w dupie mieli. I nawet pomimo tego co ona zrobiła(ta kuzynka bo nie powiedziała o obronie)dalej ją kochają. Zawsze się nią zachwycają.

Za 2 tygodnie mam urodziny i zapewne znów będę słuchać życzeń bym sobie kogoś znalazła. Co roku prawie wbijają mi nóż w plecy tymi życzeniami bo mnie nie ciągnie do związku.

Edytowano przez Serena
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu Seluna napisał:

@Airlick

 

A to nie właśnie na odwrót, że na sto mężczyzn przypada sto czternaście kobiet?

 

Osobiście mam wrażenie, że dużo osób uważa, że singiel to "przegryw życiowy", a singielka to SILNA, NIEZALEŻNA KOBIETA.

 

Nope. We wszystkich przedziałach wiekowych aż do ~50-60 lat mężczyzn jest więcej, bo zwyczajnie więcej się rodzi. Później wskaźniki się odwracają z powodu wyższej umieralności. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu Airlick napisał:

We wszystkich przedziałach wiekowych aż do ~50-60 lat mężczyzn jest więcej

Dokładnie, dane z 2012:

 

gMQ2fSy.jpg

 

Trzeba zacząć oglądać się za starszymi :)

2 godziny temu Serena napisał:

Jutro jadę do cioci na obiad świąteczny i wewnętrznie czuję się żle. Będę widziała się z kuzynką, której nie znoszę.

Ja na twoim miejscu starałbym się tak nie myśleć. Jak jest taka dobra w nauce to pochwal ją i życz jej sukcesów. Myślę, że będziesz się lepiej czuć dobrze życząc ludziom mimo, że mogą być trochę wkurzający. Nie warto kumulować w sobie złości i zazdrości. Zwłaszcza do bliskich osób. Pokażesz że jesteś sympatyczną wartą uwagi osobą.

 

Co do dzielenia się opłatkiem też mi za bardzo nie leży. Nie dlatego, że nie życzę wszystkim dobrze, ale nie jestem twórczy ani wygadany, więc wymyślanie życzeń na poczekaniu, żeby nie brzmiały tak samo jak życzenia sprzed chwili jest bardzo problematyczne. Gdybym robił "kopiuj, wklej" wtedy wyszłoby sztywno i wyglądałoby nieszczerze.

I ciesz się, z każdego wyjazdu do rodziny na święta. Ja normalnie jeździłem w dwa miejsca na święta. W wigilię i któryś dzień świąt. Teraz byłem tylko w jednym i czuję jak z roku na rok coraz mniej rodzinnych spotkań i osób w nich uczestniczących. Częściowo to przez dorastanie, bo święta nie są już tym samym, ale dochodzi do tego zakładanie własnych rodzin i odejście najstarszych bliskich, którzy byli "spoiwem" rodziny.

Dobrze Ci życzą, bo żeby przeżywać święta radośnie w przyszłości trzeba mieć z kim. Nie warto się przed tym chronić.

Edytowano przez EmSki
Dodanie treści
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie trzeba za bardzo starszymi, wystarczy wczuć się w rolę samca beta. :kappa:

 

To może i ja się wyżalę świątecznie, bo jutro ma przyjść część rodziny, której kompletnie nie trawię. Aktualnie zastanawiam się, co zrobić i gdzie się wynieść, żeby się z nimi nie widzieć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu Serena napisał:

Wiem że mówiłam że pisać nie będę tutaj. Przestałam się już przejmować rówieśnikami. Oni mnie nie dołują.

Tylko, że....nie znoszę świąt.

Co roku ja ze swoją mamą najwięcej w domu robimy. Wkurza mnie to, że wiecznie się ode mnie czegoś wymaga. Gdy jej próbowałam wyjaśnić, że a brat to co to powiedziała tylko, że on tu prawie nie mieszka.(wyprowadził się i przyjeżdża bo pracuje w domu). Nienawidzę świąt bo nie dość, że jak mam swoje zajęcia to muszę łączyć wszystko by się ze wszystkim wyrobić, bo nikt by mi nie pomógł to jeszcze to.

Święta są co roku dla mnie sztuczne. Kojarzą mi się z tym, że musi być porządek, dużo zrobione, prezenty, choinkę ubrać(sama ubieram jak co roku- nie jest duża choinka). I ta cała nagonka na sklepy. A dzielenie się opłatkiem takie wymuszone. CO prawda zdziwiłam się, bo nikt mi chłopaka nie życzył co mnie ucieszyło wewnętrznie. No ale nie ma tej atmosfery co kiedyś. Życzenia, prezenty, jedzenie, siedzenie przed telewizorem. Nie wiem może najwyraźniej jak byłam dzieckiem święta miały dla mnie wymiar religijny i śpiewałam kolędy.

Zazdroszczę takim co wyjeżdżają gdzieś na święta bo też bym tak chciała. Chciałabym odpocząć, poleżeć brzuchem do góry i nie musieć myśleć o staniu w garach i lataniu w tę i z powrotem. Marzy mi się takie odcięcie się od świąt.

Siedzę w domu ja się czuję w domu źle. Radochę mam co najśmieszniejsze jak oglądam Automaniak, czytam strony motoryzacyjne, oglądam swój kalendarz motoryzacyjny bo mam taki nad łóżkiem, piszę swoje opowiadania do szufladki. Myślałam nad tym by iść na jakąś terapię do psychologa bo są kwestie, które są u mnie ciężkie. Co najśmieszniejsze boję się bliskości. Widzę sceny miłosne w filmach ja nie mogę na to patrzeć. Przeraża mnie bycie w związku.

Jutro jadę do cioci na obiad świąteczny i wewnętrznie czuję się żle. Będę widziała się z kuzynką, której nie znoszę. Studiowała ona farmację. Nic nie powiedziała, że się broniła. Poza tym zawsze co ją widziałam zachowuje się gwiazda, popisuje się swoją wiedzą, a ciocia z babcią(od strony ojca) ją uwielbiają. Zawsze gdy ona miała problemy na swoich studiach zawsze się nią przejmowali. Mnie w dupie mieli. I nawet pomimo tego co ona zrobiła(ta kuzynka bo nie powiedziała o obronie)dalej ją kochają. Zawsze się nią zachwycają.

Za 2 tygodnie mam urodziny i zapewne znów będę słuchać życzeń bym sobie kogoś znalazła. Co roku prawie wbijają mi nóż w plecy tymi życzeniami bo mnie nie ciągnie do związku.

Moja droga, święta to w dzisiejszych czasach to konsumpcyjna obłuda. Kiedyś mnie to cieszyło; spotkania z rodziną, wspólna kolacja ale gdy rozpocząłem pracę zrozumiałem że to wszystko to koncert życzeń  o tym kim mam być i co osiągnąć, marnotrawstwo żywności i cennej energii. (W tym roku doszła zabawa z jemiołą.)  Teraz w święta cisnę ostro swoje poglądy, a jak się popłaczą to  ich sprawa. Przynajmniej parę razy w roku jest mi lżej. A starym pżyda się małe naprawienie ich chorych snów

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

godzinę temu Marko Ramius napisał:

Kiedyś mnie to cieszyło; spotkania z rodziną, wspólna kolacja ale gdy rozpocząłem pracę zrozumiałem że to wszystko to koncert życzeń  o tym kim mam być i co osiągnąć, marnotrawstwo żywności i cennej energii. (W tym roku doszła zabawa z jemiołą.) 

 

... A co ma jedno do drugiego? Żal ci paru szekli, czy co? 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kocham święta i to właśnie dlatego, że możemy spotkać się całą rodziną. Akurat moja rodzina jest spoko, no i fakt, że wszyscy bracia się zdążyli wyprowadzić. Nie widuję ich na co dzień, a już bardzo rzadko się teraz zdarza, by rodzina była cała w komplecie. Otoczkę komercyjną świąt, programy w telewizji, kolędy, piosenki świąteczne też lubię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kilka wigilii pod rząd spędziłem z piłą motorową w rękach i furą drzewa, której sam widok sprawiał, że czułem potworną niemoc, a pocięcie tego, to była dopiero 1/4 roboty. Żyję do dziś, święta lubię, aczkolwiek w te, zaczęła mnie delikatnie denerwować komercja i bębnienie z każdej strony o prezentach. Ludzie na święta powinni dawać sobie pieniądze, każdy by sobie wtedy z nich skorzystał wedle uznania, no ale jakby wujek dał wujkowi po stówce, to obaj wyszli by na zero. Ehh... za dziecka było prościej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Ja to mówię, że zbieram na studia to mi dają.Ale nie o tym chcę napisać.

Dziś mnie dołuje to. Mam dziś urodziny(25-te) a na facebooku 4 osoby napisały mi życzenia, a wysłałam do wszystkich osób(co mam w znajomych) życzenia świąteczne. Przykre jest to dla mnie, że widzę czasami jak dużo osób komuś złoży życzenia. Siedzę chwilowo sama w domu. I jedynie się uspokajam jak oglądam swój ulubiony program automaniak, czytam o samochodach czy informatyce.

Jest po 15:00 a mi się chcę już płakać.

Edytowano przez Serena
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facebook...

Ja od nikogo nie dostałem życzeń na święta choć wysłałem... Jedynie na forum był odzew za co jestem wdzięczny ;)

Na fejsie liczy się fejm i komercha a ty jej nie masz... I dobrze, punkt dla ciebie. Wiem że nie masz za ciekawej sytuacji ale rozchmurz się :) Masz swój cel i jeszcze wiele przed tobą znajdziesz kogoś kto podziela twój rodzaj szaleństwa. Nie przyjdzie oczywiście to samo, trzeba próbować... Znajdziesz pracę, na pewno wśród współpracowników znajdzie się ktoś spoko.

Tak poza tym, Wszystkiego najlepszego!

Zdrówka by dopisywało,

Sukcesów w życiu zawodowym i prywatnym.

Pieniędzy, choć niby szczęścia nie dają, też życzę!

Szczere i krótkie pozdrawiam,

trzymaj się!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie o moich urodzinach zapominają od paru lat, w zeszłym roku zapomnieli rodzice i dwójka przyjaciół która by niby zrobiła dla mnie wszystko. Od nikogo nie usłyszałam nawet głupiego "Wszystkiego najlepszego". Na pocieszenie rozcięłam sobie linię życia.
Zostało półtora miesiąca, a ja nie liczę że będzie inaczej. I w sumie teraz mało mnie już to obchodzi, shit happens. :dunno: 

Ale wszystkiego najlepszego, @Serena :party: 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu Serena napisał:

Ja to mówię, że zbieram na studia to mi dają.Ale nie o tym chcę napisać.

Dziś mnie dołuje to. Mam dziś urodziny(25-te) a na facebooku 4 osoby napisały mi życzenia, a wysłałam do wszystkich osób(co mam w znajomych) życzenia świąteczne. Przykre jest to dla mnie, że widzę czasami jak dużo osób komuś złoży życzenia. Siedzę chwilowo sama w domu. I jedynie się uspokajam jak oglądam swój ulubiony program automaniak, czytam o samochodach czy informatyce.

Jest po 15:00 a mi się chcę już płakać.

 

Wszystkiego Najlepszego :partycannon:. Po za tym ja bym się Facebookiem zbytnio nie przejmował . Tak to już zwykle bywa że nie każdy znajomy z FB o tobie pamięta. Ja też mam ok 300 -350 znajomych a dostałem życzenia tylko od 15 os.  Tak więc nie ma się czym przejmować. Jeszcze raz chciałbym ci życzyć wszystkiego

Najlepszego z okazji Urodzin i zarazem szczęśliwego nowego roku .

Edytowano przez KamilPL 94
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...