Skocz do zawartości

Wolny/a czy zajęty/a?


Paladyn Sonaty Dusk

Jesteście czy nie jesteście?  

359 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jesteście czy nie jesteście?



Recommended Posts

Haha, wiecie... Ja mam czasami ochotę powiedzieć, że jestem homo, to może by się odwalili w końcu...  :v6Jdq:

Mam to samo, na każdym ślubie wszyscy parami, a ja jak ten kołek sam, wkurwia mnie wzmianka typu "z osobą towarzyszącą" na zaproszeniu.

Jak już myślałem o znalezieniu sobie dziewczyny to trafiłem do klasy gdzie na 30 osób tylko 2 emo dziewczynki :lyra3:

Teraz już po technikum szukam (woohoo najdłuższe wakacje w życiu) ale w moim mieście mam raczej opinie "creepa który mało gada, jara się pastelowymi kucykami i chińskimi porno bajkami", ciężkie życie. Przynajmniej w internecie ludzie potrafią to zrozumieć. :giggle:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim mieście mam raczej opinie "creepa który mało gada, jara się pastelowymi kucykami i chińskimi porno bajkami"

 

Haha, ciekaw jestem jaką opinie ja bym "zyskał" gdyby środowisko wokół mnie dowiedziało się że lubię od czasu do czasu przeczytać jakiegoś clopa... :crazy:

 

 

 

Mam to samo, na każdym ślubie wszyscy parami, a ja jak ten kołek sam, wkurwia mnie wzmianka typu "z osobą towarzyszącą" na zaproszeniu.

Jak już myślałem o znalezieniu sobie dziewczyny to trafiłem do klasy gdzie na 30 osób tylko 2 emo dziewczynki :lyra3:

 

Nie narzekaj, przez całe technikum nie miałem żadnej dziewczyny w klasie, w szkole też było tego tyle co kot napłakał. Gimnazjum 2 dziewczyny w klasie :|, uwierz mi jak nie ma dziewczyn w klasie to nie ma kto łagodzić obyczajów... efekt ? Klasa totalnych degeneratów społecznych ( dodam że to był profil technik informatyk, więc pomyśl jaki był nasz poziom zepsucia... ).

Edytowano przez Eternal
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narzekacie na brak dziewczyn, proszę Was :ming:
Studiuję na Wydziale Filologicznym, facetów na roku ze mną jest 4. Reszta to kobiety. Tak na oko koło 50. Ich ulubionym tekstem jest: "Facet zaczyna się po 40." i takich facetów szukają. Nie mam co szukać szczęścia u rówieśniczek :rainderp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


"Facet zaczyna się po 40." i takich facetów szukają

 

z10750647Q,I-don-t-want-to-live-on-this-

A ja już myślałem że w tym nadwiślańskim kraju już nic mnie nie zaskoczy... a tutaj proszę :rarity5:

 

Swoją drogą nie wiem dlaczego ale na swojej drodze ciągle spotykam "ładne" dziewczyny, tylko ich charakter mnie ciągle odrzuca... wiem nie ma osoby idealnej, takiej też nie szukam ale jeżeli już praktycznie na starcie mnie charakter odrzuca to co mogę poradzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasa totalnych degeneratów społecznych ( dodam że to był profil technik informatyk, więc pomyśl jaki był nasz poziom zepsucia... ).

Yep, to samo co u mnie, przez 4 lata siedziałem w klasie dresiarzy pseudo-hiphopowców jarających się tak naprawdę discopolo, jedynie izolacja od tej grupy pozwoliła mi nie zwariować, zyskałem tylko większe pokłady sceptycyzmu względem społeczeństwa. Also ja też technik informatyk, więc wiem jak całe gimbusiarne szambo ma tendencje do zwalania sie na ten kierunek BO KOMPY.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie klasa dzieliła się na :

- Metalowców / Fanów militariów

- Hiphopowców

 

Ja trzymałem z tymi pierwszymi, wojen pomiędzy nami nie było a wszelkie problemy pomiędzy nami rozwiązywał "browarek pokoju" haha :ajawesome:

 


przez 4 lata siedziałem w klasie dresiarzy pseudo-hiphopowców jarających się tak naprawdę discopolo

 

Ała, aż mnie skręca na samą myśl o tym :D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narzekacie na brak dziewczyn, proszę Was :ming:

Studiuję na Wydziale Filologicznym, facetów na roku ze mną jest 4. Reszta to kobiety. Tak na oko koło 50. Ich ulubionym tekstem jest: "Facet zaczyna się po 40." i takich facetów szukają. Nie mam co szukać szczęścia u rówieśniczek :rainderp:

U mnie na pedagogice było raptem kilkunastu facetów (na cały wydział), ale różnica taka, że "facet zaczyna się od samochodu, mieszkania, konta w banku i musi umieć wiadomo co wiadomo czym  :ohmy: " Przez 5 lat nie narodził się ani jeden związek. Raczej "kąciki wzajemnej adoracji".

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, zapomniałbym.... Starsze na mnie nie zwracają uwagi, bom "gówniarz, niedojrzały i w ogóle one są starsze

Ja tam bym nie miała nic przeciwko młodszemu ode mnie chłopakowi, póki miałby olej w głowie.  :fluttershy4:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm. nie wiem czy zajęty czy wolny, obecnie staram się o dziewczyne, daje z siebie wszystko ale ona chyba nie jest przekonana..... najwyraźniej pokazanie że ci zalezy, bycie miłym i romantycznym to za słabe dla niej. no nie wiem. Ale na chwilę obecną to bardziej wolny 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spora ilość lasek dzisiaj to jakaś jedna wielka pomyłka Matki Natury.  :bemused: Z facetami podobnie, ale mam wrażenie, że to panienki się za bardzo rozhulały...


Solaris więc zrób jak ja. Ty się nimi pozabawiaj i rzuć.


Sugerujesz mu zniżanie się do równie niskiego poziomu?  :crazytwi:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Spora ilość lasek dzisiaj to jakaś jedna wielka pomyłka Matki Natury.  :bemused: Z facetami podobnie, ale mam wrażenie, że to panienki się za bardzo rozhulały...

Propo ostatnio miałem taką sytuacje, stałem na przystanku w koszulce z grafiką postaci z Touhou (bardzo popularny japoński 2D shooter), przechodziły z mojej prawej dwie "lalunie" w moim wieku, długie włosy, makijaż, takie same sweterki, spojrzałem raz i już przeczucie mi podpowiadało co to za typ, więc rzuciłem wzrok gdzieś do przodu jakby nigdy nic stoję i czekam na autobus.

Oczywiście gderały na całą ulicę, ale tylko przeszły obok, cisza. Jak już były dostatecznie daleko zaczęły coś szeptać, zerknąłem w lewo i spotkałem spojrzenie jednej która akurat odwróciła głowę, tak z sekundę wymienialiśmy wzrok, ja próbowałem wyglądać najbardziej neutralnie jak mogę aż w końcu ona szybko odwróciła się do przodu i obie poszły dalej, śmiejąc się tak bezczelnie i chamsko że poczułem się jak jebany klaun, serio miałem wielką chęć rozwalić im łby o chodnik :stare:

Świat zszedł na psy, teraz już nawet sobą nie możesz być żeby nie wzbudzać śmiechu na ulicy :rapidash:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solaris więc zrób jak ja. Ty się nimi pozabawiaj i rzuć. Chyba, że masz skrupuły to współczuję :P

No niestety jestem za duża pi*da żeby się bawić w coś takiego. Mam zbyt dużo charakteru z mojego znaku zodiaku :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tak czuję że największym moim problemem jest fakt że podchodzę do ludzi (czy to nowo poznanych czy innych ) z takim nastawieniem : "Traktuj innych taj jak byś ty chciał być traktowany". Zawsze staram się być nastawiony przyjaźnie... i niestety często to się na mnie odbija. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało ale naprawdę dużo lepiej, łatwiej, przyjemniej oraz opłacalniej jest być  zwykłym ch*jem i zlewać, wykorzystywać wszystkich oraz wszystko na dzień dobry .

Ja niestety tak (już) nie potrafię ...

Edytowano przez Eternal
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Propo ostatnio miałem taką sytuacje, stałem na przystanku w koszulce z grafiką postaci z Touhou (bardzo popularny japoński 2D shooter), przechodziły z mojej prawej dwie "lalunie" w moim wieku, długie włosy, makijaż, takie same sweterki, spojrzałem raz i już przeczucie mi podpowiadało co to za typ, więc rzuciłem wzrok gdzieś do przodu jakby nigdy nic stoję i czekam na autobus.

Oczywiście gderały na całą ulicę, ale tylko przeszły obok, cisza. Jak już były dostatecznie daleko zaczęły coś szeptać, zerknąłem w lewo i spotkałem spojrzenie jednej która akurat odwróciła głowę, tak z sekundę wymienialiśmy wzrok, ja próbowałem wyglądać najbardziej neutralnie jak mogę aż w końcu ona szybko odwróciła się do przodu i obie poszły dalej, śmiejąc się tak bezczelnie i chamsko że poczułem się jak jebany klaun, serio miałem wielką chęć rozwalić im łby o chodnik :stare:

Świat zszedł na psy, teraz już nawet sobą nie możesz być żeby nie wzbudzać śmiechu na ulicy :rapidash:

nie rozumiem po co ty się tym przejmujesz ze mnie w szkole podobno żartują że lubie mlp a ja mam to gdzieś i dopuki jedna osoba mi o tym nie powiedziała nie miałem pojęcia 

najlepiej miec w d***e zdanie innych i być sobą bo jak będziesz się tym przejmować to masz przesr*** a jak nawet się zmienisz to jednym się spodobasz a inni dalej będą się z ciebie naśmiewać 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w sumie olałem fakt, gdyby nie ten temat to pewnie bym sobie tego nie przypomniał, ale nadal mnie to wewnętrznie wkurwia :bemused:
Mi też wbijali że oglądam kucyki, anime, etc (technik informatyk, 4 lata przed komputerem, nie moglem się powstrzymać i nie obejrzeć nowego epa MLP :twiblush: )
ale ja jestem z tych co nie dają się ustawiać i tak odgryzałem się przez rok aż w końcu typki zrozumiały że daje mało frajdy wiec przerzucili się na słabszych a ze mną nawet dają rade się przywitać bez wzajemnego obrzucania się mięsem. :ming:

Edytowano przez Kaito
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ze mną nawet dają rade się przywitać bez wzajemnego obrzucania się mięsem. :ming:

 

Haha, i powiadasz że jesteś na profilu technik informatyk, jak jeszcze byłem w szkole to podstawą było jak najbardziej wymyślne obrzucenie mięsem osoby z którą się wiałeś (sprawiało nam to radość oraz  poprawiało samopoczucie - tak wiem patologia, po prostu czysta patologia)

Ja w sumie już dawno się  nie przejmuję tym co o mnie mówią. W końcu ile można słuchać o prawie 22-latku który ma jedynie w głowie chodzenie po pubach z karaoke ze znajomymi po  czym wracając będąc wstawionym bardziej niż ustawa przewiduje, w dodatku lubiącego bawić się w  "wojnę" (asg) z innymi ludźmi (często około 35-40 lat) mającymi również syndrom "piotrusia pana"  a w dodatku ani myślącego  o założeniu rodziny . Byłbym zapomniał, dodaj do tego  kucyki; jak sam widzisz jest o czym mówić  :ming:.

Tak więc nie zwracaj na to uwagi, bądź sobą a będziesz szczęśliwy...(chyba).

 

keep_calm_and_flutter_on_by_lexxiesia-d5

Edytowano przez Eternal
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też lubię ASG ale w promieniu 20 kilometrów od mojej miejscowości nie ma zbytno zorganizowanych grup.

Są w polsce bary karaoke? :crazytwi3:

 

W Poznaniu znam przynajmniej z 5... a  w 2 nawet mnie pamiętają jak przychodzę ... sam nie wiem czy to dobrze czy źle.. bo śpiewak ze mnie żaden :party:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż za czarujący temat! Widzę, iż zrodziła się tu iście urocza dyskusja związkowa. Widząc tak wiele narzekań jestem w stanie bez problemu zwrócić uwagę na to, że zwykle nie patrzymy na to i tamto z odpowiedniej perspektywy; myślicie, że dajecie z siebie wszystko, a tak naprawdę często nie spełniacie nawet części tych wymagań. Podam więc prosty przykład: bywa czasem i tak, że jedna ze stron tak często nie daje tego, czego powinna, a także w odpowiednim stopniu. Nie ma więc co zwykle obwiniać drugiej osoby o niepowodzenie związku, gdy tylko wymagamy, lecz nie dajemy.

 

Tak czy siak, życzę wam szczęścia w miłości, moi mili :rwink: 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...