Skocz do zawartości

Wolny/a czy zajęty/a?


Paladyn Sonaty Dusk

Jesteście czy nie jesteście?  

359 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jesteście czy nie jesteście?



Recommended Posts

Co do zderpionej miłości to los wywinął mi taki joke:

 

Od zawsze od kąt chodziłam do szkoły i kochałam się ( nie,nie bujałam,byłam zakochana) w takim chłopaku,nie wiedziałam kiedy mu to powiedzieć i kiedy będę gotowa itd,w końcu postanowiłam sobie : po wakacjach mu wszystko wygarnę! Oczywiście joke losu był taki że po wakacjach ten chłopak już nie chodził do naszego gimnazjum i nikt nie wie dokąd wyjechał  :fluttershy3:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


często nie spełniacie nawet części tych wymagań


Nie ma więc co zwykle obwiniać drugiej osoby o niepowodzenie związku, gdy tylko wymagamy, lecz nie dajemy

 

W Twojej koncepcji obie strony wymagają :) Przy czym jedna z nich nie dość, że wymaga, to jej wymagań ktoś nie spełnia. W rezultacie dochodzi do wniosku, że to od niej się wymaga. A może nie tędy droga? Związek to nie konkurs CV i spełnianie wymagań. Rozglądając się dookoła zauważyłam, że jest coraz więcej niezdrowych relacji między ludźmi i myślę, że przyczyną tego wszystkiego są dziwne wymagania wobec drugiej osoby i brak chęci porozumienia, rozmowy... Bo niech się domyśli o co mi chodzi! Drugim ciekawym podejściem jest stanowisko: jestem księżniczką i pępkiem świata i należy mi się, żeby wszyscy dookoła mnie latali i... niech się domyślą o co mi chodzi. A może po prostu trzeba pozwolić każdemu być sobą? A jak się coś chce zmienić, to porozmawiać? Przy prawdziwym uczuciu to na prawdę nie jest problem. Śmieszą mnie ludzie, którzy na każdą uwagę odpowiadają "bo taka już jestem" i wymagają tolerancji swoich "odchyłów", jednocześnie w tym "bo taka już jestem" zawiera się brak tolerancji wobec "odchyłów" drugiej osoby - bo taka już jestem i wszystko mi przeszkadza. Ale to są takie luźne przemyślenia.

A w odpowiedzi na wątek, to jestem w szczęśliwym związku opierającym się właśnie na braku wymagań i akceptacji siebie takimi, jakimi jesteśmy. Biorąc pod uwagę nasz staż i formę związku, taki układ się sprawdza. 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Zniszczyciel

 Pomijając fakt, że temat jak dla mnie trochę śmiechowy, ale co tam, szrajbnąć mogę :P
 Już wolny. Nie do końca z tego faktu szczęśliwy, ale da się cieszyć wolnością.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po cholerę się smucić, że się jest samemu?  :fluttershy3: Trza korzystać! Lepsze to, niż związek "dla zasady" lub tylko by kogoś mieć. Jak się trafi to spoko, jak nie - też spoko.  :pinkiehappy:
Ps: To smutne, ale u zdecydowanej większości znajomych nie da się ukryć jednej potwornej zmiany, a mianowicie - ignorancja/porzucanie, etc. starych znajomych na rzecz drugiej połowy. Jedna z takich osób totalnie mnie olewa, zagadując raz na ruski rok (była przyjaciółka... chociaż takiego kogoś można co najwyżej nazwać "bliskim znajomym"), a druga dosłownie... wyparowała. Ani na GG, ani na fejsie, ani przez tel. nie raczyła mi odpowiedzieć.
Znam osobiście jedną osobę, która zachowuje się normalnie wobec starych znajomych po znalezieniu sobie kogoś. I nie obściskuje się ostentacyjnie z nim przy innych...

Edytowano przez Kyoko
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy powinni być sami, serio. Nie chcę tutaj nikogo obrażać, bo przecież Was prawie nie znam, ale chyba wiecie o co mi chodzi... Znam pewną dziewczynę, była dobra przyjaciółka. Chociaż tak nie do końca... Na "gwałt" poszukiwała chłopaka. W internecie, na imprezach, gdziekolwiek się dało. W towarzystwie zachowywała się jak porażona prądem, za wszelką cenę chciała być w centrum zainteresowania. Po imprezie, czy jakimś wyjściu był lament, że jej nikt nie kocha, że jest brzydka i takie tam gadanie. Ja tego dzielnie wysłuchiwałam, pocieszałam, starałam się zrozumieć. Nietylko ja. Inne koleżanki też ją pocieszały. Kiedy odezwał się do niej naprawdę porządny chłopak to ona go olała stwierdzając, że jest "za grzeczny", za taki, śmaki i owaki... Gdzie tu logika, gdzie tu sens? :rainderp:

 

 

Życzę Wam wszystkim szczęścia w miłości, ale nie tylko. Życzę Wam odnalezienia przyjaciół, którzy Was zaakceptują w 100%, pokochają miłością braterską/siostrzaną ot tak- po prostu. Jeśli już takich macie- naprawdę jesteście szczęściarzami.

Mam nadzieję, że unikniecie wielu wpadek z drugimi połówkami (nie da się wszystkich uniknąć, ale chociaż żeby nie były one takie bolesne). Bez względu na to, czy jesteście wolni, czy zajęci- życzę szczęścia jeszcze raz! :yay:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgryźliwy, zrzędliwy, bez poczucia humoru i mało wygadany - więc wolny. :lol: Co gorsza, jestem romantykiem, więc czekam na tą jedyną. A że z poprzednio wymienionych powodów jej nie znajdę, więc pozostaje mi cieszyć się wolnością. Life is brutal. Z drugiej strony to i lepiej, przynajmniej mam pewność, że nie zaliczę wpadki i nie zmarnuję sobie życia niechcianym bachorem z niechcianą kobietą. :rariderp:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Z drugiej strony to i lepiej, przynajmniej mam pewność, że nie zaliczę wpadki i nie zmarnuję sobie życia niechcianym bachorem z niechcianą kobietą. :rariderp:

 

Najmądrzejsza i najbardziej prawdziwa rzecz jaką słyszałem, gdybym jednak wpadł to z pewnością bym pokochał mojego potomka; jednak patrząc na mnie to niestety ale obawiam się że ojciec to byłby ze mnie naprawdę nędzny.

 


Coś jak Airlick, tyle, że trochę skomplikowaniej. I mean... mam tę jedyną, która mnie nie chce. So... forever alone i tyle.

 

Ty przynajmniej wiesz że Cie nie chce jak już  powiedziałeś ... "moja jedyna" już pewnie zapomniała że ja w ogóle istnieje a ja znając ją  przez ponad 8 lat nic nie powiedziałem,  a być może coś by z tego wyszło a tak to mogę tylko  gdybać. Cóż za błędy się płaci i to dość słono...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolny. I bawi się super. Spędzam czas z kumplami, obijam się na kompie, czasem popracuję, bo milej się potem obijać. Generalnie, żyję i cieszę się życiem (w rytmie The Offspring i forumowego radyjka :rdwild:). Związek jest dla ludzi, którzy mają na to czas. Ja zwykle nie mam i nie boli mnie to. :dunno:

Edytowano przez Dolritto
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O właśnie przypomniałem sobie o istnieniu tego tematu... Cóż nic nowego zabujałem się w lasce, podrywałem a gdy złapałem się na odwagę i spytałem ją odpowiedziała, że nie chce mieć na razie chłopaka i tyle...

Edytowano przez FaithFire
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...