Skocz do zawartości

Akceptacja codziennego otoczenia


Recommended Posts

Nadszedł czas i na mój przypadek.

 

Jeśli chodzi o rodzinę, to tutaj akurat mam całkowity spokój. Gdy powiedziałem o tym mamie, była dość zdziwiona/roześmiana, jednak całkowicie to przyjęła, z uśmiechem na ustach mówiąc "Lepiej, że oglądasz jakieś taki kucyki niż porno". Zresztą, czasem rozmawiam z nią o tym, lub ona zaczyna temat "A w tych kucykach masz to i tamto?". Ciesze się, że moja mama powiela poje zdanie, jeśli chodzi o clopy, gore i wszystkie tego typu szkodniki, lecz to już rozmowa na inny temat. Jeśli chodzi o mojego ojczyma, to nie chciałem mu tego mówić, gdyż jest on dość stereotypowym i prostym człowiekiem. Jednak pewnego wieczoru zostawiłem swoją cegłę (telefon) w salonie, a ponieważ wszyscy, nie licząc brata, mamy dość podobne, pomylił go ze swoim. Zapewne chciał sprawdzić, która godzina i, zapewne, przykuła go tapeta z Twilight. Spytał się "Co to?", a ja już miałem się odezwać, gdy mama mnie "obroniła". Śmiał się, ale przyjął to. Pytał się jedynie "Czy ta postać coś oznacza?" i nadal za bardzo nie wiem, o co mu dokładnie chodziło. Mojemu ojcu powiedziałem bez skrupułów, lecz jakoś się tym nie zainteresował. Zresztą, ten człowiek w ogóle się mną nie interesuje, wiec co się dziwić ( w końcu, dzwoni do mnie jedynie przed rozprawą w sądzie, a mojego brata to już w ogóle olewa). Jeśli chodzi o mojego brata, to sam wciągnąłem go w kucyki zaledwie tydzień po tym, jak sam to "odkryłem", choć usłyszeliśmy o tym razem.

 

Natomiast jeśli chodzi o szkołę i reakcje innych. No cóż. Wiecie, jak to jest w pierwszej klasie ogólniaka. Albo normalne ostoje życia, albo zbyt wcześnie wyklute poczwarki. Nie wie o tym cała klasa (chyba), lecz w większości ludzie to tolerują. Paru prawdziwkom wydaje się to głupie, lecz jeden z nich to hejter, a drugi to największy gimbus, jaki chodzi po tym świecie (serio, jak można się jeszcze gangnam style podniecać?), więc gunwo mnie jego zdanie obchodzi, gdyż to, co on mówi, opisuje jego samego, czyli balasy, głupoty i ogólna głupota. A jeśli chodzi o hejtera, to mogę powiedzieć, że obwód jego ręki wynosi chyba z 10 centymetrów, jest niski, garbaty itd., więc z nim, mogę powiedzieć, nie ma problemu (nie stosuje się do przemocy, gdyż to jest dla debili). Jednak i tak to nie jest prawdziwy hejt, lecz drobne dokuczanie co jakiś czas. Co do reszty, połowa to akceptuje bez zbędnych grymasów, połowa o tym nie wie.

 

W tej szkole, jeśli chodzi o starsze klasy, to raczej są tam ludzie wyrozumiali, więc nie sądzę, żeby jakiś 20 letni koleś się do mnie przyczepił o coś takiego, no chyba, że ma styropian zamiast mózgu. W końcu jest to liceum wraz z technik-ekonomista i inne, a nie jakaś zawodówka (bez obrazy dla tej szkoły wyższej i ludzi do niej uczęszczających).

 

Tyle z mojej strony.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z cyklu "reakcje mojego otoczenia na kucyki" - dialog między mną, a kolegami na ćwiczeniach:

 

Kolega 1.: Robi coś na laptopie

Ja: Co ty za porno oglądasz w trakcie zajęć, hę?

Kolega 2.: Takie gejowskie i z kucykami. 

 

Oczywiście dialog żartobliwy, bez celu urażenia kogokolwiek ;) Zaraz potem żarty poszły w innym kierunku. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mama: W sumie wiedziałem, że jej to nie przeszkadza, jednak zadałem proste pytanie...

- No więc: Co sądzisz o tym, że oglądam kuce?

- Wynieś odkurzacz najpierw [...] Uważam, że możesz oglądać co chcesz. Każdy powinien mieć prawo rozwijać swoje pasje.

Ojciec: "Ja to nie rozumiem co ty widzisz w tych kucykach"

Brat: Wie z facebook'a oraz widział tapety. Nie lubi MLP, ale nie przeszkadza mu, że ja oglądam.

Koledzy/koleżanki: Tutaj przypomniał mi się taka sytuacja:

Już po lekcjach. Jesteśmy w szatni, zakładam czapkę i słyszę.

- Michaaał, co ty masz na czapce??

Pokazuję przypinkę z Trixie.

- Oooo! Ja też taką chcę!

W klasie, kumpel i jego dziewczyna są bronies i chyba jeszcze parę osób ogląda MLP, ale bardziej dlatego "że modne".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzina nic nie wie, za stary jestem, żeby im cokolwiek tłumaczyć.

 

Co do znajomych - po alkoholu powiedziałem kilku kolegom, że oglądam MLP - ich reakcję można streścić w kilku słowach "aha, spoko".

Mój dobry kumpel dodał jeszcze, że puszcza serial swojemu małemu siostrzeńcowi i uważa kucyki za jedną z najlepszych współczesnych kreskówek. Aczkolwiek sam, dla własnej przyjemności nie ogląda. Choć może zasiałem ziarno zainteresowania oryginalną wersją językową ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzice: nic nie wiedzą mimo że wspomniałam mamie że lubię bajki oglądać bo to jedyna najciekawsza pozycja w telewizji więc się nie czepia o to co ja nagrywam na dekoderze

Rodzeństwo: nie wie nic

Znajomi: Nie mam znajomych a rówieśnicy na studiach rozmawiają tylko o ciuchach, kosmetykach, imprezach

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kiedyś pisałem, ale sytuacja częściowo się zmieniła.

Siostra: Nie mówiłem jej, ale zobaczyła avatar w Skype, więc ostatecznie powiedziałem jej o MLP. Zaakceptowała to i zdziwiła się, że nie powiedziałem wcześniej. Jeszcze wspomniała, że kiedyś miała piórnik z kucem.

Koledzy: Większość nic nie wie. Jeden czasem wchodzi na mój pulpit przez TeamViewera (coś ala zdalny pulpit) i widzi co nieco, ale nic nie mówi.

Rodzice: Tu po staremu. Nie wiedzą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Niedawno powiedziałem jednemu kumplowi, że jestem Bronym, jego reakcja: o ja pi****le (kilka razy) zmieszane ze śmiechem i później spokój z pomniejszymi chichotami, ale ogólnie jest stabilnie :)

Rodzice: mają mnie za dziwaka (cytat mamy: "ja zaczynam się bać o twoją orientację"), ale chyba spokój będzie. Ale co tam mogę wiedzieć, dopiero, co się dowiedzieli. Myślą, że MLP jest japońskie. W sumie sam im to powiedziałem dla ułatwienia sprawy, bo ogólnie, to nigdy bym im nie powiedział, ale jakoś na ponymeeta trzeba się wyrwać :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie dobrze/źle *nie potrzebne skreślić.

RODZICE: dali mi jak miałam 2 (?) latka kucyka. Jak weszła ta nowa generacja (mam na myśli FiM) na początku nie przepadałam, potem mi to przeszło i stałam się Pegasis ^^ Chociaż wtedy nie wiedziałam o fandomie... można być Pegasis, nawet jeżeli się nie wie co to jest? ;-;

No nic.

SIOSTRA: ośmiolatka, wie i lubi kucyki.

BEST FRIEND: w pierwszej klasie (wtedy FIMuś nie istniał) wiedziała, że lubię kucyki, no ale wiecie... PIERWSZA klasa... Dała mi na urodziny książkę o kucykach. Ale w tamtym roku - przyszła do mnie na wakacjach, a ja w komórce zdjęcia z kucykami i EQG. Ona: no nie mów, że to są kucyki! I jakoś tak się ma ta sprawa.

ZNAJOMI: mam jedną koleżankę, która lubi kucyki, no ale... po pierwsze: zachowuje się jak typowe dziecko i wgl jej nie lubię. Druga nie interesuje się kucykami, ale wie że ja je lubię i to akceptuje - akurat tą jedną bardzo lubię ^^ Trzecia: nie jest jeszcze potwierdzone, że lubi kucyki, ale ja ją o to podejrzewam. No dużo rzeczy mogę wymieniać, np. na lekcji raz głośno zaśpiewała czołówkę, kiedy z nią siedziałam to... tak mi się przynajmniej wydaje... naśladowała Fluttershy! A na dodatek jesst do mnie bardzo podobna. Reszta klasy - ********* nie ma co gadać. Nie wiedzieli, nie wiedzą i nie będą wiedzieć! Nie dlatego, że się wstydzę czy coś.

KUZYN: mówi, że MLP jest głupie - w jego języku zaje*****! xD

To chyba tyle...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Ludzie tylu rzeczy u mnie nie akceptują, że MLP, to naprawdę nie jest jakiś wielki probem, ale to też może być dlatego, że jestem na bardzo tolerancyjnym wydziale moich studiów. BARDZO tolerancyjnym... nawet jeśli ktoś cośtam sobie myśli, to nie zachowuje się jak niedojrzała menda wytykając innych palcami. Chodzę sobie czasem w poniaczych koszulkach i niektórych to bawi, niektórzy chyba chcą mnie zabić, ale większości to nie obchodzi- i dobrze- ale bratnich dusz brak kompletnie. Rodzina nie wnika w którym fandomie akurat jestem- wszystko jest ok dopóki mi nie odwali i nie zawieszę się tylko na jednej rzeczy w życiu (jak coniektórzy fani). Znajomi przyjmują to z niezręczną/pogodną akceptacją, czasem trolluje ich trochę poniaczami żeby się oswoili albo rysuję ich jako poniacze, żeby przynajmniej mieli z tym jakieś dobre skojarzenie i jest ok. Nie jestem jakimś wielkim fanem, ale uważam, że to dobra kreskówka i szanuję jej twórców, co dla mojego otoczenia generalnie jest akceptowalne. Ważne, to nie oznajmiać tego ludziom tak, jak ciąży. XD Po prostu gdzieśtam przy okazji można wspomnieć albo spytać, kto ogląda. Im większy deal sam z tego zrobisz tym bardziej otoczenie poczuje że powinno zareagować, więc wyluzujcie sie. ;)

Edytowano przez Palące Pytanie
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Ciekawa sytuacja z Rossmana. Wcześniej byłem u lekarza i w aptece. Kupiłem dwie "torebki niespodzianki" bo po konkursie mam puste miejsce. Płacę, do sklepu wchodzą jakieś małolaty. Jedna widząc co wkładam do przeźroczystej reklamówki z apteki mówi na głos:

Legenda:

O-ona

J-ja

O -Boże, chcę umrzeć...

J -Szkoda tak ślicznej buzi (uśmiech)...

O -Lecz się na głowę (lekko zbita z tropu - nieudana próba obrony) Kasjerka jest niepewna czy nie interweniować.

J -Podnoszę torebkę z lekami na wysokość jej wzroku Wiesz. Leczę się na głowę od 14 lat, na epilepsję. Czyli padaczkę.

O - ...

J -Mościpani wybaczy, lecz do domu udać się muszę by na głowę leczyć się. Do widzenia, mam nadzieję (kasjerka odpowiedziała tłumiąc śmiech, a ona strzeliła focha i sobie poszła)

Ech, podryw nieudany :lol:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


(cytat mamy: "ja zaczynam się bać o twoją orientację")

Nie wiem, czy to bardziej straszne czy smutne, kiedy ludzie tak mylą pojęcia i wszystko, co jest "docelowo dla dziewczynek", a lubi to facet, jest "gejowskie/pedalskie".


nawet jeśli ktoś cośtam sobie myśli, to nie zachowuje się jak niedojrzała menda wytykając innych palcami.


Nawet nie wiesz, jak ja ci zazdroszczę tego otoczenia.


Im większy deal sam z tego zrobisz tym bardziej otoczenie poczuje że powinno zareagować, więc wyluzujcie sie.

Częściowo się zgodzę, ale są też tacy, którzy z, chociażby, przypadkowo usłyszanej/zdobytej informacji potrafią ją nieźle rozkręcić na szkodę danej osoby.  :fluttercry2:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa sytuacja z Rossmana. Wcześniej byłem u lekarza i w aptece. Kupiłem dwie "torebki niespodzianki" bo po konkursie mam puste miejsce. Płacę, do sklepu wchodzą jakieś małolaty. Jedna widząc co wkładam do przeźroczystej reklamówki z apteki mówi na głos:

Legenda:

O-ona

J-ja

O -Boże, chcę umrzeć...

J -Szkoda tak ślicznej buzi (uśmiech)...

O -Lecz się na głowę (lekko zbita z tropu - nieudana próba obrony) Kasjerka jest niepewna czy nie interweniować.

J -Podnoszę torebkę z lekami na wysokość jej wzroku Wiesz. Leczę się na głowę od 14 lat, na epilepsję. Czyli padaczkę.

O - ...

J -Mościpani wybaczy, lecz do domu udać się muszę by na głowę leczyć się. Do widzenia, mam nadzieję (kasjerka odpowiedziała tłumiąc śmiech, a ona strzeliła focha i sobie poszła)

Ech, podryw nieudany :lol:

Akurat gadaniem przypadkowych małolat nie warto się kompletnie przejmować. Gorzej jak ktoś ma przez to problemy w domu, szkole, pracy, etc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Częściowo się zgodzę, ale są też tacy, którzy z, chociażby, przypadkowo usłyszanej/zdobytej informacji potrafią ją nieźle rozkręcić na szkodę danej osoby.

 

Ten rok w liceum gdy jakiś moron rozpowszechnił plotę, że zabiłam kogoś siekierą, bo usłyszał jakieś strzępki tego co opowiadałam, a reszte dopowiedział sobie sam. ..... przynajmniej miałam spokój. XD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzice -wiedza

Brat wie sam oglądał do 2 sezonu

Kumpel wie i czasem cos palnie o jednorozcach.

Szkoła -znajac mojego kumpla juz polowa wie a jak nie to się dowie bo zamierzam paradowac z koszulka z RD. U mnie w gimbazie jest juz jakiś fan kucykow wiec postanowiłem go ujawnić.

Reszta otoczenia jeszcze nie wie :v

Edytowano przez Szczygu
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapoznawałem się z nową znajomą. I w pewnym momencie postanowiłem się przyznać do tego, że jestem związany z Broniaczami. 

 

- Siedzę w fandomie Bronies, albo jak wolisz - kucofili, kucopedałów, tych od pedalskich kolorowych koników.

 

I reakcja normalna, ze śmiechem, ale nie śmiechem typu "wyśmianie", lecz śmiechem typu "Zabawny człowiek". 

Grunt to przedstawić sprawę tak, by pokazać, że to jest jedynie zainteresowanie, a nie jakiś skrajny fanatyzm typu "eMeLPe TO CAŁE MOJE ŻYCIE". Ja widzicie - zaśmiałem się i przy okazji taki pstryczek we własną stronę puściłem, zażartowałem sobie i tym samym pokazałem, że do tego podchodzę na luzie. 

 

Potem mieliśmy miły, długi spacer o mieście, bo z kucyków zeszliśmy przez muzykę do kwestii lokalizacji domów Izabeli Łęckiej i Stanisława Wokulskiego. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Matka: Nienawidzi tego. Uważa bronies za pedofilów. Powiedziała że w życiu nie puści mnie na ponymeeta bo nie wieży że oglądają to dorośli mężczyźni. Nie rozumie że jestem w tym fandomie i że to w pewnym sensie moje życie i jedyna co daję mi odrobinę szczęścia ( mam depresje ;-; ). Ma dość że ciągle komentuje różne obrazki i posty na Facebooku związane z poniaczmi. Gdyby mogła wywaliła moje figurki przez okno (jakoś nie reaguje na powiększającą się armię pucyków [ale to pewnie dlatego, że dawno nie kupiłam sobie nowego a ponieważ od niedawna jej stosunek się zaostrzył pewnie skarciła by mnie że wydaję pieniądze na "głupoty"])

Ojciec: Sądzi że to normalne w moim wieku.

Brat: Ciągle mówi " A Marysia ogląda kucyki pooooooooooony! Powiem to wszystkim twoim koleżanką! Ma 20 lat.

Kuzynostwo: Wczoraj powiedziałam im (2 kuzynki), że jestem pegasis i ona mają do tego chyba najlepszy stosunek. Powiedziały że obejrzą i tym się zafascynowały. 

Szkoła: Tu jest różnie. Niektórzy wiedzą, inni nie. "Teoretycznie" każdy wie. Jeżeli mam być szczera to najmniej mnie obchodzi co oni o tym sądzą. Zawsze do szkoły noszę bransoletkę z napisem "I am pegasister" aby inny fan mógł mnie rozpoznać. Jeżeli pytają to grzecznie tłumaczę.

Edytowano przez StarostaXD
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Coś od siebie.

U mnie to wygląda tak. Rodzice wiedzą, mój brat tak samo.
Z 3 znajomych wie nikt mnie nie hejtuje
. Wszyscy mówią mi, Rób co chcesz.
Wczoraj mogło dojść do nie przyjemnej sytuacji. Albowiem znajomy mojego brata, grzebał przy, moich gazetach. Gdy nagle natrafił na mój. Komiks mlp fim. Nagle wytrzeszczył gały, i się pyta co to jest!? Ja odpowiadam mu ehhh jakiś, głupi komiks od kumpla. Oczywiście uwierzył mi. Nie wspominając że wcześniej. zdjąłem obramowane plakaty ze ścian. I po oblepianą obudowę z komputera. No cóż to tyle.

Edytowano przez Mor43
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RODZICE: Jak narazie ognorują to.moje zainteresowanie kucykami jak w większości z was :D. RODZEŃSTWO: Mam młodszą siostrę, która uwielbia Winx.. kiedy ja tak siedze na tym forum ona często sie przygląda ;) myślę, że ją przekabace na kucyki. Brat.. hmm.. mój brat uważa , że jestem ,,małym dzieckiem" . Ee.. tam niech uważa co chce.

ZNAJOMI: Co do znajomych niektórzy mają jakieś wonty.. niektórzy.nie.. Chociaż Cass, chodzi ze mną do klasy :) obie często sobie gadjamy o kucykach xD inne koleżanki.. ech.. moja druga przyjaciółka powoli sie wciąga do świata kucyków ^^ uwielbia AppleJack. Oprócz niej innych wcale nje obchodzą kuce.. tylko taka jedna.. ona czuje wstręt do kucyków.. nwm czemu .. przecież to tylko śmieszne, kolorowe, zajerąbiaste kuce , które przeżywają super przygod.. dobra nie przedłużam xD Chłopaka ni mam więc. no co tu dalej pisać heh.. rozpisałam sie..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...