Skocz do zawartości

[Gra] Wojna FOL - POZ [Human and Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Czasem gazety okazują się niebywałym źródłem informacji. Można się z nich dowiedzieć o tym, jak ktoś nie spał, bo trzymał kredens albo o tym, jak to Rarity pojawiła się na przyjęciu urodzinowym Kim Dzong Una. Albo o tym, jak Celestia postanowiła odwiedzić Polskę...

Zaraz, przecież ta ostatnia informacja jest prawdziwa!

Miała przybyć sama, bez ochrony. I szukała przewodnika... Uśmiechnąłem się. Tak, już FOL oprowadzi ją po Polsce tak, że księżniczka tego nie zapomni...

Podniosłem słuchawkę telefonu i wykręciłem numer.

- Przygotować sieć ze srebra. Jedziemy na wycieczkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z nudów postanawia sprawdzić co słychać w inernetach. Gdy tak przeglądał różne strony natknął się na artykuł mówiący o przemowie celestii na Warszawskim rynku.

-Odbiło jej ? I to bez żadnej ochrony jeszcze.-po takich przemyśleniach natychmiast wyruszył do warszawy aby między innymi ją ochraniać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyszedłem z domu później niż zwykle i włóczyłem się po Warszawie, nie miałem konkretnego celu wędrówki. Na chwilę podniosłem wzrok i zobaczyłem przed sobą rynek i jedną wyróżniającą się sylwetkę. Nie to nie ona... A jednak moje oczy mnie nie myliły. Jeśli na rynku jest Celestia wysoce prawdopodobne jest że FOL kręci się gdzieś w pobliżu. Nie przepuszczą takiej okazji. Lekko przyśpieszyłem kroku i usiadłem na ławce około 15 metrów od niej.

(W magiczny sposób wszyscy się zbierają :D Mam nazwę dla tego zjawiska. Efekt Celestii)

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

- Uspokójcie się! - powiedziała Celestia do wszystkich. - Nie przyszłam tu w celach służbowych. Panie Antonovka proszę się oddalić, na prawdę tak będzie dla pana lepiej. Gray, może zaprowadzisz mnie najpierw do miejsca w którym się zatrzymam? - zapytała uprzejmie.

 

(Efekt Celestii XD. Shatter 4 punkty)

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekałem na Jacksona i pakowałem zebrane dokumenty. Nagle przyszedł Jackson

-Wybacz tylko takie znalazłem

-Są świetne dzięki

-Co teraz zrobisz Jim

-Najpierw idę na spotkanie. Później ujawnię te dokumenty. To będzie cios dla FOL I zakonu

-Wszyscy i tak ci nie uwierzą

-To już wybór ludzi. Więcej nie zdołam zrobić. A co ty planujesz? Może znajdź rodzinę i się sponyfikujcie. Załatwię wam dobre miejsce w Equestrii.

-Wybacz Jim to nie moja bajka. Znajdę rodzinę i wyjeżdżam. Ale ty pasujesz na kucyka. Szczerze lepszy z ciebie kucyk niż człowiek. Bez obrazy

-Tak masz racje. No nic to nasze ostatnie spotkanie. Miło było cię spotkać żegnaj przyjacielu

-Cześć Jim, dzięki że dałeś oznakę życia, chociaż nie spodziewałem się ciebie zobaczyć takiego

Uśmiechnąłem się, po czym zniknąłem z domu Jacksona

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(omg) Dzięki bardzo szybkim transportom przyszłości dociera do Warszawy w kilka minut. Od razu idzie na plac zobaczyć ją. Od razu dostrzega paru podejrzanych typów. Narazie ich ignorując stara się być jak najbliżej jej wysokości. Znajduje jakiś kawałek wolnej ławki i siada. Jest bardzo blisko celestii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra to już wiem który jest z FOL,u. Schowałem nóż do rękawa, wstałem i podszedłem do tej dwójki.

- Ładnie to tak kłócić się przy księżniczce? Człowieka głowa boli... - spytałem oburzonym tonem

(30+4+4=38)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- A ja proszę, abyś skończył histeryzować, Iwanow. Póki co jedynym mordercą, który zabijał tutaj cywili, jesteś ty; kwestię Bariery, jej legalności i innych takich chwilowo pominiemy. Mam ci przypomnieć Żytomierz? Mam ci przypomnieć, jak to współpracowałeś z szanownym panem Thalbergiem? - mówiłem. Kopytem dotknąłem piersi dyktatora. - Masz wiele na sumieniu, Iwanow. Miłej wycieczki życzę.

 

(Fa, może bym najpierw odpisał, co?)

Edytowano przez Gandzia
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawiłem się opustoszałym miejscu dobrze znałem to miejsce. Powoli otworzyłem  zardzewiałą bramę, po czym skierowałem się na cmentarz. Podszedłem do 3  okolicznych nagrobków napisy na nich wiele mówiły Samantha Grayson, Charles Grayson i Jim Grayson. Mój nagrobek pełen był pięknych podpisów jak zdrajca czy morderca. Eh szkoda, że nie znam zaklęć upiększających poprawiłbym wygląd tych nagrobków. No cóż trudno położyłem kwiaty na grobach. Po czym chwilę popatrzyłem.

-Strasznie mi was czasem brakuje. Wiem marny ze mnie syn, ale cóż staram się zmienić. Nie wiem czy poparlibyście to, co teraz robię. Jednak coś mi mówi, że teraz robię dobrze. To jest moje pożegnanie, jeśli Equestria odejdzie to już zdecydowałem odejdę wraz z nią nie należę już do tego świata. Żegnajcie, po czym zniknąłem z cmentarza.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawiłem się znowu we Wrocławiu. Uznałem, że to będzie najlepsze miejsce do pokazania dowodów, gdy wchodziłem do biura. Nagle podbiegli do mnie agenci

-Wróciłeś? Czemu nie pilnujesz księżniczki?

-Księżniczki?

-Nie wiesz księżniczka Celestia jest w Warszawie

-A niech to akurat teraz. Jako strażnik nie mogę pozwolić, aby sam się tam kręciła. Zabierzcie te dokumenty do bazy później wam powiem, co z nimi zrobić

-Dobra zabieramy je

Gdy agenci zabrali dokumenty. Zniknąłem się i pojawiłem przy księżniczce. Pokłoniłem się jej

-Wasza wysokość czy to rozważne przybywać tu bez ochrony?

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Poczułem się olany...  :fluttercry2: )

Zostałem w perfidny sposób zignorowany, podziałało to na mnie jak solidna cięta riposta. Nie wiedziałem co dalej robić i stałem jak słup soli przy księżniczce...

(Moja postać też ma na nazwisko iwanow :D co za zbieg okoliczności)

-Tak nie mam  nic do roboty... Nazywam się Siergiej Iwanowicz, jestem z Rosji 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie teleportowałem się daleko. Znalazłem się na dachu jednego z budynków. Z ukrycia przyglądałem się dalszemu przebiegowi wydarzeń.

- ... udać się na spacer? - słyszałem w uchu. Wygląda na to, że pluskwa działa świetnie. Najlepsze było to, że nie ma szans na wypatrzenie jej w swojej kuczej sierści...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie obejrzałem ulotkę i schowałem ją do kieszeni. (Co jest na niej? Taka pusta się wydaję...) Ciekawe czy mogę liczyć na spacer z Celestią. Zamyśliłem się na chwilę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem w szoku

-To ty? Nie myśl, że puszczę księżniczkę samą, jako członek straży królewskiej mam obowiązek ją chronić. A wiem dobrze, że nie wszyscy ludzie tu są mili dla kucyków. U Michaela jest dobrze został kucykiem. Wszyscy mieszkamy w Equestrii i jest nam dobrze. Jestem chwilo na ziemi, bo wykonywałem zadanie. Teraz jednak chce pilnować księżniczki. Przy okazji ubezpiecz to oko coś za często je tracisz.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przechadzając się ulicami spotyka księżniczkę i jakieś inne towarzystwo. Szybko chowa się za winklem z nadzieją że go nie zauważyli. Szybko zaczął układać sobie plan w myślach jak zrobić dobre wrażenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...