Skocz do zawartości

[Gra] Wojna FOL - POZ [Human and Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

(A kto ci tę ropę do tych cystern sprzeda, jak sprzedałeś 40% Ziemi?)

- Strzelaj, mówię! - poganiałem komandosów. - Strzelaj! Z prawej! Z lewej! Zewsząd! Znienacka!

- Wiem!

- Kierowca, teraz ostro w prawo i gazu!

Transporter skręcił w boczną uliczkę. Oniemiałem, widząc jakiś czołg w barwach RFL. Zdaje się, że prototypowy.

- Hamuj! - krzyknąłem.

- Za późno!

- Ekipa, wyskakujemy!

Cudem zdążyliśmy opuścić pojazd, nim wbił się w maszynę RFL. Po otrząśnięciu się zebrałem drużynę i pobiegłem do najbliższego budynku, wciąż strzelając.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

( Ale to Padocholik sprzedał te 40% planety, nie czepiaj się tak mnie. A póki bliski wschód nie jest pod barierą to można ropę kupywać.)

 

Lotnictwo RFL zaczęło używać śladowych ilości bomb zapalających i burzących które rozwalały dziurawych na strzępy, jak to nie pomoże to się użyje już jakiegoś większego kalibru.

Działa samobieżne rozpoczęły ostrzał zabijając co salwę około 200 owadów ( Szturmują w ścisłym szyku), również nieliczna artyleria rakietowa przyłączyła się do rzezi. I to ona robiła na razie największe zamieszanie.

Rezerwy odcięły wroga od tyłu co pozwala wybijanie go przez żołnierzy, wszystko idzie lepiej niż zaplanowano. Organizacja robi swoje, helikoptery mocno jadą po całości podmieńce. Niektórzy piloci mogą się pochwalić 2000 zestrzeleniami, jednak czołgiści byli lepsi.

W reszcie europy Rzesza skutecznie rozwalała podmieńce z pomocą USA, przewaga technologiczna i wyszkolenia robiła swoje, jednak te dwa państwa odmówiły pomocy od Anglii.

Poinformowano o uszkodzeniu jednego z czołgów Abrams, nie jest zniszczony czyli tak jak zawsze. Na ulicy pojawił się najnowszy eksperymentalny czołg z Rzeszy wyposażony w SI i sprężony miotacz ognia, to co robił z podmieńców podchodzi pod istną rzeź z horrorów. Ale to chyba duże niedopowiedzenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celestia wróciła do Equestrii i doznała wstrząsu, kiedy dowiedziała się co się stało.

(Wbiła się do Changei odratowała 300 ludzi xD)

Teraz leciała nad Polską. Zrzuciła ludzi bezpiecznie w parku Warszawskim, a Elementsy, które były razem z nią rozniosły wszystko dokoła(że podmieńce xD). Potem zawróciła do bariery(Przepraszam, nie mam czasu, na więcej)

(Wygrywa Gandzia(Piękne opisy i dziwne nazwy, których nie znam) - masz prawo wybrać sobie jednego z graczy, który będzie ci bezwzględnie służył do środy, godzina 12.00 xD)

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Położyłem się na dachu nie miałem już siły na nic. Miałem po prostu ochotę nie ruszać się jak najdłużej z tego miejsca.

-Mam nadzieję, że na parę godzin wszyscy o mnie zapomną. Powiedziałem zmęczony głosem leżąc wokół ciał podmieńców.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podmieńce zniknęły w końcu, więc wróciłem do pokoju i usiadłem na łóżku. Lily jeszcze spała, to nawet dobrze, bo nie musiała widzieć tej rzeźni. Powoli zaczynałem odczuwać zmęczenie tym wszystkim. Pomyślałem sobie, że niedługo podejmę największą i prawdopodobnie nieodwracalną decyzję. Jednak musiałem nad tym pomyśleć.

(też się chyba skuczę jak padocholik)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Czekaj, jakim Stalkerem? PM.)

Skończyło się... Wziąłem głęboki oddech i usiadłem na podłodze i włączyłem telefon.

- Ka Dwudziestka, wycofać się. My za chwilę też się zwijamy. Przygotujcie mi limuzynę, mam jeszcze drobną rozmowę do odbycia. Wykorzystajcie zamieszanie związane z powrotem wojsk RFL do koszar i wprowadźcie w ich szeregi naszych agentów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

( No to kogo w końcu wybierasz? :D, jak mnie to idę się pociąć... boję się co do tego. )

 

Żołnierze RFL wzięli się za sprzątanie swych zabitych i ratowanie rannych. Chciano jeszcze wielu uratować, jednak bitwa według sztabu była zwycięstwem całkowitym. Oceniono nowy sprzęt z USA który jest zawalisty zdaniem wielu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Nie żeby coś, ale bariera obejmie jedne z najludniejszych regionów Ziemi, prawdziwe bomby demograficzne. Już sobie wyobrażam setki tysięcy głodnych i wynędzniałych uchodźców, a dodać do tego rasistowskie akcje czy kłopoty z zimą... uch, koktajl nie gorszy niż Mołotowa. Kurdę, tylko co ja mam teraz zrobić z inwazją Podmieńców pod moją nieobecność? Uratować siebie i kilku Ukraińców w żuku Ihora, który oddał życie, by dzieci chamskiego kłamcy się uratowały. Tylko to jest opisane tak oględnie i ubogo, bo jest po wszystkim...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pożyczony ze zbrojowni w Canterlocie..  Pożyczony ze zbrojowni w Canterlocie....

 

Do Aleksandra podleciał jakiś żołnierz Canterlocki.

- Czy my ci to pozwoliliśmy zabrać poza barierę? Chcesz zabić tych ludzi? To działa na magię, BĘCWALE! - to powiedziawszy zabrał zbroję i odleciał za barierę.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(komputer, gib money! Komputer, gib czołgi! Gandziaball can ruling Komputer! Zaraz ci wymyślę jakieś zadanie. Na razie ułóż sobie ładny hymn.)

 

Po dotarciu do biura wziąłem prysznic, założyłem nowe ubranie, po czym wsiadłem do limuzyny. Limuzyny nietypowej, bo złożonej z trzech przedziałów. Pierwszy dla kierowcy, drugi, największy, dla gości i moich ludzi. Od mojej części oddzielony był lustrem fenickim. Samochód miał poza tym przyciemniane szyby i był naszpikowany elektroniką. Kazałem się wieźć przez miasto, a następnie wybrałem numer do człowieka z POZ, z którym wcześniej rozmawiałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Niespodziewanie całkiem sprawnie. Nasze odziały działy według schematu i wspólnie z RFL udało nam się pokonać jednostki wroga. W między czasie jednostki z Anglii wsparły inne państwa, a jednostki kryzysowe, broniły mniejsze miasta. Miło wiedzieć że w razie wspólnego wroga, potrafimy działać razem. Chociaż nie wierzę, by ten tymczasowy sojusz długo wytrzymał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

********** dzień! Niby nigdy nic stoję przy wejściu w środku, bo na dworze pizga niemiłosiernie. Wchodzą kupują w te i z powrotem. Wszystko bez problemu. Ale coś się stało ludzie zaczęli masowo wbiegać do hipermarketu. Gonieni przez grupę innych ludzi. Dziwne a by jeszcze to udziwnić ci, co byli z tyłu nie do końca zachowywali się jak ludzie. Wydawali z siebie dziwne, nieartykułowane, piskliwe dźwięki. Mało tego widać, że to oni byli w ofensywie. Dobyłem tylko pałki z pasa i zacząłem tłuc delikwentów.

Mocni byli. Ale gdy ogłuszyłem jednego to zielona mgła opadła ukazując prawdziwe oblicze. Czarne ciało wielkości kuca, zakrzywiony róg i skrzydła owada. Co to ***** było do teraz nie wiem. Ale gdy ten upadł jedno wgryzło się w moje ramie. Od razu poczułem jak uchodzą za mnie siły. Udało mi się walnąć pałką tak by zatłuc to na miejscu. Potem poszło z górki, bo reszta pracowników przyszła z pomocą. Podłoga pokryła się zielonym płynem. ***** było by dobrze tylko to ugryzienie. Mamy tu aptekę wiec opatrzyli mi to za darmo o dziwo w podzięce za wykonany obowiązek, że ich ocaliłem.

Powalony dzień a jeszcze żeby mnie dobić jeszcze ten atak gazowy na Poznań. Nie wiem czy się martwić czy nie, ale jeśli to zrobiła będzie kicha. Oby jej się nic nie stało by jeszcze tego nie zrobiła. Miałem na myśli wracając do domu zmęczony po całym niezwykłym dniu roboty. Wstąpiłem do baru by dobrze zjeść. Nie mam czasu by gotować. Wszędzie było głośno o dziwnym ataku media nagłaśniały to, co chwila. A ja nadal nie wiem, co się do końca stało, ale się skończyło i to jest najważniejsze. Popisały się grupy militarne. A ja nadal martwię czy warto jeszcze zobaczę.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...