Skocz do zawartości

[Gra] Wojna FOL - POZ [Human and Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Poszedłem za całą resztą widząc kobietę w kimonie ukłoniłem się na powitanie. Wchodząc do sali ponownie się ukłoniłem wszystkim zebranym. Po czym usiadłem w milczeniu obok Michaela. Czekając na rozpoczęcie rozmowy.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszedłem do pomieszczenia, gdzie miały się odbyć negocjacje. Idąc w stronę wyznaczonego mi miejsca, otaksowałem wzrokiem zebranych.

Księżniczka Cadence, w żargonie specsłużb nazywana Kredensem. Czemu zawsze muszę spotykać ją?

Przedstawiciel Japonii, odziany w garnitur mężczyzna, z którego twarzy nie mogłem odczytać żadnych emocji. Ukłoniłem się przed nim.

I wreszcie członkowie POZ, istny miszmasz rasowy. Ciekawe, jak zareagują na widok białego, blondgrzywego jednorożca odzianego we frak, ze Znaczkiem w postaci białej rękawiczki i sztyletu, który zasiada na miejscu przeznaczonym dla szefa FOL, czytaj mnie?

 

(Już się zgubiłem, ilu graczy POZ patataja na czterech kopytach?

EDIT: Danke)

Edytowano przez Gandzia
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samolot wylądował na lotnisku w Tokio, po zatrzymaniu się wysiedli z niego przedstawiciele RFL. Po skierowaniu się do ciężarówki która miała ich podwieść, zaczęli jechać do budynku w którym miało być spotkanie.

Po dojechaniu na miejsce, okazało się że mają małe spóźnienie. Cholerne Chiny i ich lotniska, ale mniejsza z tym. Zaprowadziła ich do miejsca przeznaczenia kobieta w kimono, każdy ukłonił się na znak szacunku. Przedstawicieli eskortowało 4 żołnierzy RFL, dwóch miało flagic chińskie na mudnurach a kolejne dwa rosyjskie.

Po wejściu do pomieszczenia, Kristian rozejrzał się po wszystkich. Widział swego znienawidzonego przeciwnika, jednak zignorował go.

Szybko pięciu przedstawicieli usiadło na wyznaczonym miejscach, wcześniej ukłoniono się nad prowadzącymi spotkanie na znak szacunku. Ci panowie z Kristianem byli ministrami spraw zagranicznych, tymi samymi którzy byli na podpisaniu Paktu Wrocławskiego.

Każdy zaczął wyciągać jakieś papiery z teczek, najwyraźniej RFL było przygotowane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No więc witami wszistkich, proszę zająć miejsca i rozsiąść się wigodnie. Najpierw chciałbim, by każdi przedsatwiciel powiedział, jaki cel ma według niego, jego organizacja, a potem bi ocenili to inni. Więc. Pan RFL, może pan zacznie - powiedział z raczej lekkim polskim akcentem

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widząc kuca na miejscu szefa FOL. Byłem w niemałym szoku jak widać nawet wśród tego wspaniałego gatunku trafiają się czarne owce. On coś kombinuje pytanie brzmi, co? Rozmyślałem, ale nie dałem po sobie okazać zdziwienia. Nagle zobaczyłem wchodzący RFL. No i proszę pełny pakiet mamy tu teraz jeszcze tych psycholi. Ciekawe jak się skończy ta rozmowa. W każdym razie siedziałem cicho żeby okazać szacunek naszym gospodarzą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kristian wstał patrząc przez chwilę na papiery przed nim.

- Oczywiście! RFL ma za cel ochrona ludności ludzkiej i kuczej, jednak trzeba spełniać pewne wymogi. Po pierwsze żaden z nich nie mógł brać udział w akcjach przeciwko dawnemu, wielkiemu FOL. Jeśli coś robił na szkodę, musiał się udać do specjalnych ośrodków w której musiał stawić czoło pewnym "wyzwaniom". Kucyki to samo, ale w ich przypadku jest trochę inaczej. A konkretniej nie działał na szkodę ludzkości i jej honoru! Po drugie, nie mógł być w POZ. Jeśli był to nie ma żadnego wymiaru kary który to by usprawiedliwił, jednak są dość często wyjątki.

Pan słyszał o pewnym ataku gazowym w naszym wykonaniu, nastąpił on tylko dlatego, że nasi dowódcy całym sercem nienawidzili kopytnej rasy czemu próbowałem zaradzić. Niestety dowódca sił lotniczych który pochodził z Francji, dał zezwolenie na to. Ostatnio wszyscy którzy zgineli mieli piękny pogrzeb z honorami.

Na potwierdzenie tych słow, gdyby nie RFL Łódź by upadła pod chmarą tych owadopodobnych kucy. Jednak zapewniam wszystkich, że skoro jesteśmy wpierani przez potężne państwa jesteśmy godni zaufania. - Po tym monologu Kristian usiadł, jednak teraz wstał pan Kang T'ao.

- ChRL wspiera oficjalnie RFL, są godni zaufania. Nasi dowódcy chwalą ich za dobre serce, na dowód mam to! - Z kieszeni garnitura wyjął płytę - Na tej płycie jest nagranie z naszej akcji wspierania ludności cywilnej! Jeśli ktoś chce możemy to teraz włączyć! Ale wracając, RFL ma w szeregach wielu nieposłusznych generałów o czym Kristian zdążył już poinformować. Jednak staramy się temu zaradzić. - Po tych słowach usiadł z twarzą niezdradzającą uczuć.

Jednak na koniec wstał jeszcze pan Richald Crowey.

- Proszę panów! Jak wiecie USA wspiera RFL, a nasze państwo nie robi tego bez żadnych powodów. Powodem tej współpracy jest chęć poprawienia życia ludzkiego i kuczego, i przesiedlenie ludzi z terenów zagrożonych barierą. Zbudujemy im nowy dom, i nawet wiemy gdzie! Jednak nie rozumiem ludzi którzy tak nas krytykują, niektórzy nie potrafią zrozumieć dobrego, ludzkiego serca które stara się pomagać innym mimo zdrajców podcinających na każdym kroku skrzydła. Więc możemy jeśli ktoś chce naprawić nasze błędy! - Po tym monologu amerykanin usiadł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sekretarz Cesarza spojrzał na innych.

- Przemowa ta brzmiała na prawdę ładnie, ale co o tim mają do powiedzenia inni? - zapytał patrząc na wszystkich.

Cadance przez chwilę dziwnie się marszczyła, a potem powiedziała szybko:

- Wiem, że to nie na temat, ale to POZ I FOL mają to ocenić. Ja chcę tylko powiedzieć, że z powodu ostatnich częstych kontaktów z wymiarami Prime Celestia nie mogła zapobiec ataku podmieńców. Mimo wszystko jest mi... nam przykro. Ale my teraz zajmujemy się czymś o wiele większym. To tyle, teraz możecie ocenić przemowę.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Państwo pozwolą, że się wypowiem - zacząłem. - Ochrona ludzkości, o której mówi szanowny pan Thalberg, jest tylko zasłoną dymną, za którą kryją się imperialistyczne plany IV Rzeszy Niemieckiej. Państwo to wykorzystuje RFL do przejmowania władzy w krajach ościennych; przykładem może być tu Polska, gdzie nawet teraz trwają starcia między SS, którego nikt do Polski nie zapraszał, a polskimi demonstrantami. Co do stosunku Ruchu do kucyków, to pan Thalberg zapomniał wspomnieć o jego głębokiej nienawiści do tejże rasy, do której raczył się przyznać.

- Jego twierdzenie zaś o obozach odosobnienia dla ludzi i kucyków nasuwa jednoznaczne skojarzenia z haniebnymi czynami, których dopuszczali się jego rodacy całe stulecie temu. Mało tego, to nie jakaś frakcja francuska, ale RFL, organizacja monolityczna, spójna, wodzowska wręcz opracowała zakazaną przez prawo międzynarodowe broń biologiczną w postaci użytego w Łodzi wirusa.

- Przedstawiciele RFL mówią o przesiedlaniu ludności z zagrożonych przez Barierę terenów. Któż dał im prawo do decydowania, czy tamtejsza ludność chce się przesiedlać? Mieszkający tam ludzie żyją tam od pokoleń i mają do tych ziem niezbywalne prawo, więc decyzja o przesiedleniach, wymianie, sprzedaży i oddaniu ziem Afryki, Ameryki Południowej, Australii i Azji nie leży w gestii przywódców RFL. Dziękuję, skończyłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- W tym wypadku muszę się zgodzić w niektórych kwestiach z przedstawicielem FOL. Dowódca RFL wiele razy zaprezentował już jak bardzo nie znosi kucyków. Nie nawidzi ich do tego stopnia że jest gotowy zabijać niewinnych ludzi którzy, czasami nawet nie mają nic wspólnego z kucykami, patrząc jedynie na nich jak na zdrajców. Czy należy karać takie postępowanie? Karać pomoc tym którzy chcą pomagać innym? Ponyfikacja to także uwolnienie od chorób i wad wrodzonych, więc niektórzy ludzie nie mają wyboru. Bez względu na powód użycia wirusa, zło jest nadal złem i to w najczystrzej postaci tego słowa. Sam widziałem pacyfikacje ludności jakich się dopuścił. Tu muszę też poruszyć zdanie o przesiedleniach. Owszem, należy tych którzy nie chcą stać się kucykami przesiedlić, lecz decydowanie o przynależności tych terenów do Equestrii powinno być omówione z całym światem. Dziękuję. - Usiadłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz wstał Albert Fedorov

- Jeśli mogę przerwać - Tu skinął głową w stronę księżniczki i japończyka - Źle się zrozumieliśmy, nie było mowy o przymusowym przesiedleniu. Jak bariera będzie blisko pierwszych miast zaczniemy ewakuacje ludzi którzy nie chcą być kucykami, w tym złego nic nie ma. Co do Waffen-SS, ta jednostka na razie nie podejmuje żadnych działań militarnych. Dopiero co przybyła, i nie przeczę że jest w Polsce.

I my o terenach jakie będą pod barierą nie dyskutowaliśmy, o tym rozmawiał z księżniczkami pan zwany jako Aleksander Iwanow. Nie nas należy sądzić, ale uważam że lepsze 40% niż 50% planety. Czyż nie? - Po tych słowach usiadł, teraz wstał Kristian

- Nie przeczę że nienawidzę kucy, wszystko przez kilka wydarzeń z przeszłości. Naprzykład przez kuce muszę chodzić w tym kombinezonie, ale mniejsza o mnie. Jako iż żaden kraj europejski o użyciu przez nas broni chemicznej nie zaprotestował, co oznacza że mają los wielu cywilów serdecznie gdzieś. I proszę pana, to nie jest już XX wiek. Nie stosujemy takich obozów jak pan myśli, ludzie i kuce żyją że tak powiem w mini-miastach.

Nikt tam wrzeszczy, wszystkie środki niezbędne do życia dostarczamy.

A co opinii POZ, po prostu mam taki światopogląd. Próbuję zwalczyć to że traktuje każdego kucyka jako zdrajcę ludzkości, i w tym wypadku specjalne zajęcia na ten temat się przydają. To jest silniejsze ode mnie, tyle wtrząsów miałem kiedyś że nie lubię kucy... Możemy również wydać wam wirus, za szkody przepraszamy i możemy za nie zapłacić. O ile chcecie, nie poradzę na to że u mnie w organizacji są parszywi kretyni którzy lubią używać zakazyn metod walki.

A czystek nie chcę robić - Po tych słowach usiadł spokojnie i wrócił do studiowania zawartości papierów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[bu. To znowu ja i moi nawiedzeńcy.]

Niedaleko przemyskiej siedziby POZ procesja wysunęła się na czoło demonstracji. Pod biurem adaptacyjnym na szczęście udało mi się wyperswadować ludziom, z wydatną pomocą konfratrów, dokonanie natychmiastowej zemsty za tych, których zabiły lub okaleczyły robako-kuce. Skończyło się na kilku ostrych słowach pod adresem "kucolubów„. Wśród maszerujących krążyli wolontariusze, dobrowolnie studzący nazbyt gorące głowy. Ustawiliśmy na chodniku kilkadziesiąt zniczy oraz, jak ktoś miał, zdjęcia ofiar. Odśpiewałem głębokim, ponurym głosem Upokoj, Hospody, a potem kilka minut wszyscy stali w ciszy. Zaczął padać śnieg, coraz gęściej w miarę dalszego marszu. Najbardzej cieszył mnie pewien widok. Dwie flagi: polska i ukraińska powiewające obok siebie tuż za procesją. Kiedy dotarliśmy pod siedzibę RFL, cały pochód jaśniał światłem świec. Ikona pobłyskiwała, cienie sprawiały, że napisana twarz wyglądała jak żywa. Transparenty po polsku i cyrylicą głosiły: Boże, daj nam wolność.

Edytowano przez Po prostu Tomek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka żołnierzy pilnujących bazy spojrzało z zaskoczeniem na procesję, czegoś takiego się nie spodziewano. Postanowiono nie przeszkadzać, kilku żołnierzy z uszankami z czerwoną gwiazdą wyszło popatrzeć z bliska. W końcu coś takiego nie było częstym widokiem, w razie ataku ludzi nie zabijać tylko unieszkodliwić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyszedłem spomiędzy demonstrantów, niosąc przed sobą najdziwniejszy zestaw jaki sołdaty mogli ujrzeć w swojej karierze. W lewej ręce miałem grubą świecę, w prawej natomiast krzepko dzierżyłem krzyż z ukośną belką. Ludzie za mną skupili się w szarą masę, najeżoną wątłymi płomykami. Młodzież obu bratnich narodów zareagowała na obecność Rosjan kilkoma niewybrednymi komentarzami. Poza tym nikt nic nie zrobił, wolontariusze oraz autorytet Cerkwii stanowili skuteczną zaporę. Na razie. Tymczasem przeżegnałem czerwonych, migocąc ozdobami krzyża. Kilkoro uczestników pochodu zostawiło świeczki poświęcone ludziom zabitym w walce bojówek wszystkich tych organizacji. Ktoś zaczął śpiewać "Boże, coś Polskę...„. Męskie głosy ochoczo podchwyciły pieśń.

Edytowano przez Po prostu Tomek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cadance lekko drgnęła.

- Equestria nie ma zamiaru krzywdzić tych ludzi, którzy mieszkają na terenach zajętych przez barierę. Jeśli nie zechcą zostać kucami zapewnimy im inne, bezpieczne miejsce do życia, i o to panie Kristianie nie musi się pan martwić. Co do wirusa, jesteśmy w tej sytuacji wrogo nastawione i jest to jeden z powodów, przez które nie mamy zamiaru wchodzić z wami w sojusz.

W tym momencie odezwał się Japończyk:

- Dobrze. Sprawi związane z sojuszami zaraz rozwiążemy. Niech teraz o swojej organizacji wipowie się pan POZ - wskazał na Michaela i przy okazji w tym momencie weszły kobiety ubrane w kimona i zaczęły wykładać jakieś tam dania na stół. Potem wyszły. - No więc?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzyłem na dania, które do nas przyszły wyglądały smacznie jednak i tak nie mogłem ich zjeść z powodu maski, którą miałem na sobie. Zastanawiałem się jak Michael przekona naszych gospodarzy. Cóż z pewnością nie będzie łatwo pomyślałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Oczywiście. - Wstałem, by pokazać, że mówię poważnie. - Nasza organizacja ma za celu pomoc i wparcie dla tych, którzy w tych ciężkich czasach, byli zmuszeni przenieść swój, niczym nie skażony kraj do nas. Mam oczywiście na myśli Equestrię i ich mieszkańców, czyli kucyki. Niektórzy mogą o nas myśleć naprawdę różnie. Że chcemy z użyciem wszelkich dostępnych środków zmienić wszystkich ludzi w kuce, że nie dajemy wyboru i naszym jedynym celem jest ponyfikacja świata. Mogę was zapewnić, że to nie jest prawda. My zawsze dajemy wybór. Istniejemy nie tylko, by pomagać kucykom, lecz także ludziom, którzy z różnych przyczyn byli zmuszeni do ponyfikacji. Jak pewnie wiecie, ponyfikacja to zupełnie nowy początek. Nowe ciało, nowe życie i nowe spojrzenie na świat. Często, to jedyny ratunek dla tych, którzy z różnych przyczyn, nie mogą normalnie funkcjonować. To lek na raka, schorzenia umysłowe i wszelkie inne deformacje. Zwą nas terrorystami, mówią, że używamy eliksiru na siłę. Nie mogę zaprzeczyć, że takie przypadki, miały miejsce i jest mi z tego powodu przykro, lecz ja osobiście nigdy nie użyłem eliksiru jako broni. Takie postępowanie, jest godne potępienia i osobiście dopilnuję, by nie dochodziło do takich aktów przemocy. Wierzymy w to, że kucyki nie są najeźdźcami, oni po prostu byli zmuszeni do przeniesienia się do naszego świata, poprzez przeludnienie ich krainy. Nasza planeta i tak tonie już w nadmiarze śmieci i klęskach żywiołowych, a oni mogą być naszą jedyną nadzieją na lepszy świat. Nie powinno się odrzucać pomocnego kopytka, które Equestrianie wyciągnęli w naszym kierunku. My nie kierujemy się przemocą, a tym bardziej jakimikolwiek aktami agresji wobec innych krajów. Widzimy siebie jako wspólnota rozsiana po całym świecie ze wspólną misją, jaką jest pomoc potrzebującym i ochronę prześladowanych kuców. Z pewnością, dobrze wiecie jacy potrafimy, być. Zaślepieni strachem przed nieznanym potrafimy często reagować agresją, na szczęście są wśród nas osoby, które są gotowe czynić dobro z ogólną korzyścią dla innych, nie ważne czy dla kucyków czy drugiego człowieka. My także jesteśmy wstrząśnięci wyprodukowanym wirusem i osobiście rozkazałem stworzenie szczepionki, która pozwoli na ochronę przed, nim niewinnych kucyków lub ludzi świeżo po ponyfikacji. Staramy się nie działać agresją, na agresję, jednak w przypadku, kiedy ktoś wykazuje się wyjątkowo bezmyślnym sposobem działania i dąży jedynie do krzywdy drugiej istoty, nie mamy wyboru i musimy interweniować. Dbamy także o naszych sojuszników i jesteśmy lojalni dla każdego, kto okaże nam przyjaźń. Nie spoczniemy, dopóki ludzie i kucyki, nie będą żyli w harmonii i wspólnie nie naprawimy naszego świata, by był pięknym i wspaniałym miejscem dla nas wszystkich. To wszystko. - Usiadłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cadance przyłożyła kopytko do buzi.

- Jestem wzruszona... - powiedziała cicho, a potem pozwoliła mówić Japończykowi.

- Biła to wspaniała przemowa, co o tim powiecie wi? Jak to wigląda z waszej perspektiwi? - zapytał FOLowców i RFLowców.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilku przedstawicieli RFL zaklaskało, jednak teraz wstał pan w brązowym garniturze z swastyką zwany jako Lukas Gottschalk. Zaczął klaskać po czym przemówił

- Piękne. Nie powiem. Muszę panu przyznać że z pan jest jednym z niewielu który nie toleruje terroryzmy w POZ, tu ma pan ode mnie plusa. Jednak chciałbym przypomnieć o sławnej akcji w Moskwie w wykonaniu POZ, a konkretniej chodzi o sponyfikowanie rządzu rosyjskiego dwa lata temu. Czy ludzie odpowiedzialni za to są ukarani?

Oraz chciałbym zauważyć że nawet kucyki nie uratują ziemi od zjawisk jak tornada i trzęsienia ziemi, tego się nie da powstrzymać. W przypadku tego drugiego trzeba by zatrzymać ruch płyt tektonicznych co jest niemożliwe nawet dla księżniczek, mam rację? - Tu spojrzał na Cadence -  Oraz jedno pytanie, co zrobicie jeśli jakieś państwa nie zawachają się przed użyciem siły aby powstrzymać barierę, która może pochłonąć ich kraj? Bo w niektórych ponyfikacja jest zakazana pod groźbą śmierci, więcej nie mam do powiedzenia - Po tych słowach niemiec usiadł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...