Skocz do zawartości

[Gra] Wojna FOL - POZ [Human and Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Gdy wyszliśmy nagle zadzwonił mój telefon

-Jim mam te antyciała na tego wirusa

-Świetnie

-Słuchaj zmutowałem wirusa. Żeby sprawdzić siłę tych antyciał. Ale potrzebuje kuca żeby to lepiej ocenić

-Zapomnij nie poświęcę ich

-Jim trzeba to przetestować

Spojrzałem nagle na swoje odbicie

-Dobra mam już kandydata

-Ostrzeż go lepiej

-Spokojnie on niema raczej nic do stracenia. Podeślij antyciała, wirus i instrukcje na stworzenie antyciał do mojej skrytki w Polsce

-Której?

-Mojej ulubionej

-Dobra jesteśmy kwita?

-Tak długi spłacone. Żegnaj przyjacielu

Po tych słowach się rozłączyłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Znalazł się król Komputer I ... . )

Wstałem. - Oczywiście, dziękuję za gościnę i za możliwość zobaczenia twej osoby księżniczko. - Serdeczny uśmiech. Zaraz potem, wyszedłem z budynku, a następnie, wraz z resztą POZowców, skierowałem się do samolotu. Na miejscu, powitały mnie źrebaki.

- Cześć wujku! Jak poszło? - Spytała klaczka.

- Świetnie! Udało mi się!

- Supcio! - Krzyknął ogierek i wraz z siostrą, przytulił się do mnie.

- Pilocie, wracany do domu. - Stwierdziłem, a samolot wystartował.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy lecieliśmy samolotem ponownie zadzwoniłem telefonem.

-Dzień dobry tu bank światowy, w czym możemy służyć?

-Tak dzień dobry. Chciałbym wypłacić wszystkie oszczędności na nazwisko, Stradlin

-Jest pan pewien?

-Tak dzisiaj odbiorę wszystko

-Dobrze szkoda tracić takiego klienta. Ale jak pan uważa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(A kto by nie wiedział :P? Przestawiam się na bardziej pokojowe rozwiązania, przynajmniej na razie.Nie narzekać mi tam, na razie nie chcę używać siły)

 

Kristian teraz czytał nowe raporty, utworzenie z motocyklistów jednej brygady "kawalerii" było dość imponujące. Nowa jednostka została wyposażona w specjalną broń przypominającą pikę, ale była idealna do niszczenia pojazdów opancerzonych.

A w drodze były specjalne kombinezony z USA, wyglądem lekko przypominały zbroje ale były lekkie i dość wytrzymałe. Po wzmocnieniu sił rozpocznie się kolejne ofensywy, ale obecnie ZLW kontrolował Gdańsk, Grudziądz, Elbląg i Olsztyn. Tam stały dość długo oddziały zakonu.

Naukowcy zajęli się wysłaniem planów BWP uzbrojonego w dwa potężne miotacze ognia, było dużo planów które wzmocnią militarnie Zakon.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Gratuluję, Sajback!

Komputer, jak widzę, faktycznie przestawił się na pokojowe rozwiązania - kontroluje jedynie cztery duże polskie miasta...)

(Zaraz, przeca jeszcze nie wyszedłem? Zresztą, mniejsza.)

 

Jeszcze w czasie trwania rozmów mój telefon zaczął nieznośnie wibrować. Od razu po zakończeniu negocjacji wyszedłem z pomieszczenia i udałem się w stronę parkingu, sprawdzając przy okazji, kogo diabli niosą. 413 nieprzeczytanych wiadomości...

Z zainteresowaniem przyjąłem wieści z Polski. Wygląda na to, że po powrocie do kraju pana Thalberga czeka niemiła niespodzianka, stracił tyle ludzi i sprzętu... Za to moja organizacja zyskała trochę funduszy. No i na koniec... Hej, czy to nie prośba o przyjęcie od jakiegoś kolesia z RFL? Hm, jakieś kucykowe imię. To wyjaśnia, dlaczego chce do mnie dołączyć.

 

Szanowny panie Light Arrow

Jeśli chce pan dołączyć do FOL, proszę czekać pojutrze przy Wieniawy 18 w Warszawie. Tam się z panem skontaktujemy. Proszę wziąć ze sobą znak rozpoznawczy - czerwony parasol.

 

(BTW, kara się komputerowi skończyła, więc nie mam zamiaru dłużej używać Wojska Polskiego. Niech robią za NPC.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z samolotu poszedłem do pokoju. Wziąłem jeden z lewych dowodów, po czym ruszyłem do banku. W masce włączyłem twarz pana, Stradlina którą znali w banku

-Witam panie Stradlin może się pan jednak rozmyślił

-Przykro mi, ale nie

-Dobrze chodźmy do pana skrytki bankowej

-Ile oszczędziłem

-Zdziwi się pan, ale dzięki naszemu oprocentowaniu długoletniej współpracy i pańskim wielkim wpłatom na konto oszczędził pan półtora miliona dolarów. Co pan planuje? Emeryturę na jakiejś rajskiej wyspie?

-Coś w tym guście

-W jakiej walucie pan to chce?

-Oczywiście dolary

Poszedłem z facetem do skrytki, po czym otworzyłem ją włożyłem wszystkie pieniądze do walizki i pojechałem w kolejne miejsce.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, z powrotem w Polszy. Jak miło wreszcie wrócić do domu...

Kazałem zatrzymać limuzynę przy miejscu umówionego spotkania. W czasie gdy mój goryl wypatrywał osobnika z czerwonym parasolem, ja czytałem gazetę. Prasa rozpisywała się na temat nowej twarzy RFL. Zakon, tak się teraz nazywali... Ciekawe, czy to świadome nawiązanie pana Thalberga do jego znajomego Henricha i jego okultystycznego hobby, czy też może zwykły przypadek?

Dalej dziennikarze rozpisywali się na temat sytuacji na froncie. Ta przedstawiała się w miarę stabilnie; Niemców zdołano miejscami odeprzeć na linię Odry i Nysy Łużyckiej. Najgorzej było na Pomorzu, gdzie wciąż bronił się Hel. Ciekawe, czy Francja i Wielka Brytania znowu będą siedzieć jak w '39...

- Hm... A gdyby tak... - rozmarzyłem się. Wehikuł czasu... Nie, to głupie. Pokręciłem głową, by odgonić od siebie bzdurne myśli.

- Szefie? - mruknął goryl. Spojrzałem we wskazywanym przezeń kierunku. Zobaczyłem kucyka z czerwonym parasolem, wchodzącego do baru.

- Zaproś go tutaj - powiedziałem, po czym odłożyłem gazetę i wcisnąłem przycisk. Lustro fenickie opadło, oddzielając przedział "dla gości" od mojego. Oczywiście nadal dało się prowadzić kulturalną rozmowę...

Edytowano przez Gandzia
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podjechałem pod stary zniszczony most. Po czym podszedłem do starej kamiennej ściany. Wyciągnąłem nóż i powoli wyciągnąłem jeden kamień. Za kamieniem była koperta. Powoli ją wyciągnąłem. Ponownie wsiadłem do samochodu i ruszyłem. Po drodze minąłem jubilera na chwilę się zatrzymałem i popatrzyłem na swój kombinezon.

-Hmm nigdy nikomu nie dałem prezentu. Ale powinienem się odwdzięczyć za ten, który ja dostałem. Skoro mogę dziś zginąć to, chociaż spłacę długi.

Wszedłem do jubilera kupiłem spory diament i pojechałem z powrotem do siedziby POZ.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usiadłem w pokoju, po czym wyciągnąłem kartkę i papier

"Michaelu, jeśli to czytasz antyciała nie działają a ja już pewnie gnije w ziemi. No cóż mój kumpel, chociaż próbował. Ty, POZ i Equestria wiele mnie nauczyliście i dziękuje wam za to. W walizce pod stołem są wszystkie moje pieniądze, jakie zarobiłem. Wiem to brudna forsa, ale chce w ten sposób wam podziękować. Te pieniądze mają wspomóc POZ jak ty uznasz najlepiej. Obok koperty kładę wielki diament sporo kosztował. Cóż nigdy nie dostawałem prezentów i sam ich nie robiłem. Ale muszę się jakoś odwdzięczyć Rarity za kombinezon i nie dotrzymanie obietnicy. Gdy byliśmy w jej domu zauważyłem, że lubi takie kamienie. Więc przekaż jej to. Moje ciało możesz wrzucić do rynsztoku tam jego miejsce."

Zamknąłem kopertę na stole i podpisałem ją MICHAEL. I ruszyłem z wirusem i antyciałami do biura Michaela.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Zakonie trwało spisywanie strat przez ostatnie wydarzenia, byli bezpieczni przed WP. Nic im nie mogli zrobić, przynajmniej na razie. Straty oceniono jako wysokie, jednak siły które wycofały się do Rzeszy już wróciły do miast kontrolowanych przez Zakon.

Oddziały Kaliningradzie przegrupowały się na terenach ZLW, a nowe pojazdy które o dziwo USA miało już wyprodukowane będą niedługo. Zaczęto wszystko dzielić na brygady aby zwiększyć szanse w starciu z jakimiś wrogami.

A teraz w zamku ZLW była msza, by wzmonić wiarę żołnierzy. Najpoważniejszą zmianą było to, że teraz każdy żołnierz to fanatyk który może skoczyć w ogień z woli Bożej.

 

Co do Rzeszy, zaczęła zdobywać przewagę dzięki czołgom Leopard 3, jeszcze jakieś kilka godzin i się przebiją.

Edytowano przez Komputer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszedłem do biura Michaela zobaczyłem tam Austina

-Cześć chłopaki mam ważną sprawę możemy pogadać. Po czym rzuciłem kopertę z wirusem instrukcjami i antyciałami na biurko Michaela.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzyłem przez okno, jak mój ochroniarz podchodzi, trzymając czerwony parasol, do kucyka...

 

- Witam, chciał się pan widzieć z szefem FOL? - spytał goryl. - Proszę za mną, do limuzyny. - Wskazał mu palcem na środkowe drzwi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakon rósł w siłę, w Polsce mieli jedną zaletę. Skoro służyli w imię Boga a w Polsce było wielu fanatyków, to można zrobić niezłą rekrutację. Tak też zrobiono, spodziewano się rekrutów jeszcze dziś.

Tymczasem nowe pojazdy z eksperymentalnym miotaczem ognia przybyły, od razu pomalowane w kolory białe z krzyżem rycerskim czyli w barwy Zakonu. Niedługo będzie również mała krucjata.

Edytowano przez Komputer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do biur rekrutacyjnych Zakonu przyszło... w sumie trzech Polaków. Jeden uciekał przed wymiarem sprawiedliwości, drugi zdezerterował po otrzymaniu broni, a trzeci od razu po wejściu do środka rzucił koktajlem mołotowa i uciekł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(To było dość... chamskie. Nie zdziw się jak zrobię ci rajd bombowy na bazę... )

 

Żołnierze szybko zgasili pożar gaśnicami i wzięli się za ratowanie rannych, uciekinier został schwytany przez dwóch ochroniarzy który powalili go na ziemię i zabrali broń. Szykuje się ścinanie głowy.

A w innych budynkach rekrutacyjnych jest dośc dużo chętnych, nic w tym dziwnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...