Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 06/11/14 we wszystkich miejscach
-
Aż nie wiem co napisać, podał zbyt solidny argument4 points
-
Więc, jest to rzecz, która powinna być już wieki temu wprowadzona na forum - potwierdzenie nawigacji. Coś takiego. Dzięki temu niewinni ludzie nie będą tracili swoich ścian tekstu przez przypadkowe zamknięcie karty czy cofnięcie strony. Wprowadźcie to, proszę was bardzo.3 points
-
Witajcie /) Jakiś czas temu w głowie mojej zrodził się pomysł robienia pony stuffu z filcu, nie mogłem tylko znaleźć odpowiednio dużego wyboru odcieni. Aż do niedawna... Chciałem się z Wami podzielić moim pierwszym dziełem - cutie markiem Big Maca. Jak na pierwszy raz jestem zadowolony i gdy tylko dokupię nowe kolory, na pewno będzie ciąg dalszy. Czekam na Wasze opinie, wszelkie sugestie też mile widziane.3 points
-
Zacznijmy od tego, że jak ktoś lubi sobie "wycinać rysunki" na skórze to droga wolna. Każdy jest kowalem swojego losu i jeśli tak mu się to podoba - jego sprawa. Co do sprawy cięcia się etc. Po pierwsze, [sarkazm] to oczywiste, że każdy Polak jest znawcą w dziedzinie ekonomii, polityki, mechaniki, psychologii, informatyki, filozofii, teologii i wielu innych. [/sarkam] Dlatego też wrzucanie wszystkich do jednego worka z napisem "Atencyjne k*rwy i emosy" jest krzywdzące dla osób, które naprawdę mają problem i potrzebują pomocy. Są osoby, które mają w życiu łatwo, żyją na garnuszku rodziców i mniej odporne na pewne problemy; inne mają ciężko, ale są z silną psychiką i dają radę; jeszcze inni nie mają niczego i nie dają sobie rady samemu i tak dalej, i tak dalej. Każdy jest inny, metoda na jedną osobę wcale nie musi działać tak samo na drugą... Jeśli dla kogoś czymś ciężkim jest strata chłopaka/dziewczyny... no to dlaczego taką osobę miałoby się skreślać od razu? Bo nie stracił najbliższej rodziny, bo nie pochodzi z patologicznej rodziny? Świat nie jest czarno-biały, ludzie też nie, jeden będzie miał to gdzieś i sobie poradzi, drugi może mieć poważne problemy ze sobą i potrzebna jest pomoc specjalisty (Prawdziwego, a nie "Janusza psychologii"). Jasne, cięcie się, zamykanie się w domu i nie robienie nic z tym jest złe i kompletnie nic nie zmieni - ale czasem ktoś z zewnątrz musi taką osobę pchnąć do zmiany swego zachowania (oczywiście nie w sposób "oj ależ ty biedny, pogłaszczę Cię po dupci bo masz problem"). Z czasem człowiek przyswaja się z tą myślą i nabiera dystansu do tego (szczególnie to dotyczy naprawdę błahych problemów typu ulubiony muzyk...). Sam muszę niestety przyznać, że jestem z tych osób, które dość emocjonalnie reagują na pewne sprawy (zwykle te nowe dla mnie). Nie, nie tnę się, lel. Do wielu spraw nabrałem już dystansu, do innych jeszcze nie. Może dlatego patrzę na to z trochę innego punktu widzenia...2 points
-
Naku*wiamy sucharamy, chłopaki! Ile trzeba blondynek, żeby wkręcić żarówkę? Cztery. Jedna trzyma żarówkę, a trzy kręcą taboretem. Huehuehehehe HEUEEHEHEHE1 point
-
Oto kolejny mój FF. Tym razem jest to nowość również dla mnie ponieważ jest to moje pierwsze opowiadanie pisane z perspektywy pierwszej osoby. Zdaję sobie sprawę z tego, ze wybrałem niepewny grunt, pisząc tekst zamykający się w tagu [human], lecz pomysł ten dostatecznie długo mnie męczył, więc musiałem go spisać. Jak wyszło? Okaże się. Zapraszam zatem do lektury: ~ Część I Część II Część III Część IV Część V Część VI Część VII Część VIII Część IX Część X Rozdziały specjalne: Rozdział świąteczny One Last Day ~ Spin-off: Save Me: Silent Universe Fakty pomagające zrozumieć historię przedstawioną w opowiadaniu. Czytać po zapoznaniu się z tekstem. Oraz podziękowania i muzyka użyta przy pisaniu. Ponadto, warto wspomnieć, że wybrana przeze mnie lokacja została nieco zmodyfikowana, więc mogą w niej występować miejsca i rzeczy, nie mające swoich odpowiedników tamże. Epic: 10/10 Legendary 14/501 point
-
W końcu coś, co przeczytałem i mogę się podzielić opinią. Czytałem to dosyć dawno i bardzo miło wspominam lekturę. Nie wiem czy pisałeś recenzję na podstawie wrażeń podczas pierwszego czytania, czy miałeś okazję sobie tę pozycję odświeżyć. Ja nie miałem i o ile faktom nie da się zaprzeczyć, to ich interpretację mam zgoła inną. Zgadzam się, że opowiadanie tak naprawdę mogłoby być podzielone na dwa tytuły, bo różnica pomiędzy początkiem a końcem jest naprawdę spora. Nie powiedziałbym jednak, że druga jest gorsza. Kiedy czytałem recenzję mimochodem widziałem przed oczami poszczególne sceny. Było ich chyba tyle samo z pierwszej i drugiej części. Tak samo wyraźne, tak samo ciekawe. Owszem w opisach były braki, ale nie odczuwałem wtedy potrzeby wiedzieć więcej, żeby sobie wszystko wyobrazić. Było o wiele lepiej, niż w niektórych opowiadaniach gdzie jest po prostu przesyt opisu. Być może jest to wina tego, że niektóre sceny były znajome, a niektóre wiedziałem skąd są zapożyczone. Tak czy inaczej nie zgadzam się z pierwszym minusem. Przezroczyści bohaterowie. Nie jestem pewien, o których dokładnie myślisz, ale musze się zgodzić, że nie było z tym kolorowo. Nie potrafię sobie przypomnieć żadnej postaci, która miałaby jakąś głębię. Widzę ich raczej jako statystów, którzy zapełniają tło albo uzasadniają działania głównego bohatera. Co do stylu. Nie pamiętam :( Prawdopodobnie masz rację. Sam zauważyłem, że podczas czytania pierwszych opowiadań nie byłem pod tym względem zbyt wymagający. Teraz trochę się zmieniło. Do plusów nie mam żadnych zastrzeżeń. Z ostateczną oceną też się zgadzam. Jest to dobre opowiadanie, kiedy miałbym robić listę wartych przeczytania, Efekt motylka by się na niej znalazł. Ale czy zasługuje na więcej? Chyba nie, moim zdaniem ocena końcowa jest sprawiedliwa. Zdziwiłem się trochę, że tak mało czepialstwa w tym numerze i poruszania spraw technicznych. Skupiłeś się na samej fabule, ale udało ci się niczego nie zdradzić. Raczej pozytywna zmiana.1 point
-
A po cholerę nam to? Po cholerę pchać się z fandomem, gdzie wlezie? Już kiedyś fandom wpychał kucyki gdzie popadnie i wywoływało to jedynie hejty hordy gimbusów, albo dołączenie kolejnej hordy gimbusiarni do fandomu... Jestem zdecydowanie na nie. Niekryty na początku był fajny, potem zrobił się nudny. Potem w Radiu Zet jakoś jeeeeeeszcze brzmiał, ale teraz? Dopóki nie zobaczyłem tego tematu to myślałem, że on już nie prowadzi swej działalności.1 point
-
Przeczytałem a jak! Niemniej jednak, z oceną ogólną wstrzymam się do momentu ukończenia całości. Szczerze mówiąc pierwsze zdania wyglądały średnio, ot kolejny post-apo... fajnie. Świat mroczny, a może przede wszystkim tajemniczy, co sprawia że atmosfera jest niezwykle zagęszczona. Motyw z tym że kuce żyją na ziemi od zawsze? jak dla mnie świetny pozostawiający spektrum nieograniczonych możliwości. Nie można też odmówić akcji oj tak dzieje się i to dużo. Jednak aż do III rozdziału miałem raczej mieszane uczucia i wtedy... przeczytałem zakończenie tegoż rozdziału robiąc wielkie oczy i jeszcze większe "wow!" owe zakończenie sprawiło że moje wymagania i nadzieje względem tego fika wystrzeliły pod sam kosmos w związku z czym... chcę więcej i więcej jest moc której nie można odmówić... oj coś czuje że "Save me" zagości na liście moich ulubionych FF.1 point
-
Gdy przeczytałam nazwę tematu to miałam podobne odczucia jak Discors i w sumie po cichu liczyłam, że jednak nie będzie chodziło o to, o co jednak chodzi Freud gdy badał psychikę człowieka porównał ją do góry lodowej. Mała część lodowca znajduje się nad powierzchnią wody i reprezentuje pewną niewielką i mniej ważną sferę psychiki ludzkiej, zaś ta największa i najważniejsza część tejże góry znajduje się pod wodą. Kiedy czytałam wpisy niektórych osób to mam wrażenie, że niestety, ale pływają sobie łódeczką 2 kilometry od wierzchołka tej góry, kiedy piszą że samookaleczenie się to idiotyzm Jeżeli ktoś się krzywdzi, bo chce zwrócić na siebie uwagę to może po prostu nie jest idiotą, tylko ma problem? Nawet jeśli np. dla kogoś jest to błahy powód to może dla tej akurat osoby jest to coś ważnego? A może po prostu nie jest problemem cięcie się, ale nieumiejętność radzenia sobie w pewnych sytuacjach? No, ale tak. Tutaj na forum pewnym ludziom w różnych kwestiach łatwo przychodzi powiedzieć/napisać: "tak, to jest czarne, a to jest białe". Tak ciężko wpaść na genialne odkrycie i powiedzieć sobie: "kurde, ale przecież każdy jest inny!" czy nawet: "każdy ma inną psychikę, inną wrażliwość itd.". Kiedyś w Internecie była taka stronka, czy coś w tym rodzaju, gdzie były zdjęcia bardzo drastyczne pochodzące od osób tnących się. I tak, wtedy też było łatwiej powiedzieć: "idiota" niż: "a może nie bagatelizujmy tego, bo ta osoba może mieć poważne zaburzenia psychiczne?". Więc może osoby, które niby robią to "na pokaz" też mają problem? I może warto byłoby się nad tym w ogóle zastanowić, okazać odrobinę szacunku tej osobie i nie nazywać jej od razu "idiotą". Samookaleczenie, czy w ogóle rozszerzając na problem autoagresji jest dosyć powszechne. Weźmy takie obgryzanie paznokci. Ktoś może gryzie, bo tak reaguje na stres, tyle że przy tym niszczy sobie skórę i paznokcie. O, albo wyrywanie włosów. Znam osoby, które w nerwach potrafią nawet nieświadomie wyrywać sobie włosy z głowy. Znam osoby, które w złości czy ot tak sobie potrafią rozdrapywać ranki na ciele. Znam osoby, które lubią po prostu przygryzać sobie wargi do krwi. I co? To też idioci? Każdy reaguje na stres czy różne sytuacje inaczej, bo każdy ma inną psychikę. Jedni łatwiej coś znoszą, inni nie. Ktoś zostanie porzucony przez swoją połówkę i pomyśli: "ok, trochę pocierpię, popłaczę, ale dam radę", a ktoś inny nie- sięgnie po żyletkę, cyrkiel, czy cokolwiek innego i przeniesie stres i ból psychiczny na swoje ciało, bo tak jest łatwiej mu przetrwać taką sytuację. Powtórzę to jeszcze raz: każdy jest inny i to jest udowodnione. W ciele człowieka istnieją substancje takie jak neuroprzekaźniki, które mają ogromne znaczenie w działaniu układu nerwowego. Jest kilka ich rodzajów: jedne odpowiadają za pobudzanie, inne za hamowanie itd. Ostatnio czytałam o pewnej teorii dotyczącej chorób psychicznych. Każdy człowiek ma te same rodzaje neuroprzekaźników, ale nie wszyscy mają je w takich samych ilościach i stąd być może poważne choroby takie jak depresja, czy nawet schizofrenia. Ale tak... Cokolwiek bym tu nie napisała i tak będzie źle. Szkoda, że tak mało zrozumienia i jakiegokolwiek przejawu empatii tutaj... Przykro się robi na myśl, że się żyje w takim, a nie innym społeczeństwie, któremu jedyne co dobrze wychodzi to wydawanie sądów, które nie dość, że są mylne to w dodatku krzywdzące.1 point
-
Przeczytałem drugi rozdział. Powiem szczerze: bez ambientu w tle, dużo ten fic traci na klimacie. Nie, by był zły, bo atmosferę można by ciąć nożem, ale z muzyką fic jest... zjawiskowy. Już myślałem, że będzie to kolejny Slice of Life z życia w jednostce, gdy podkręciłeś akcję, dając im misję, która poszła dobrze, ale... coś poszło źle i wpadli wprost na zmutowane psy. Ktoś z premedytacją im odciął łączność i naprawdę jestem ciekaw, któż to taki. Trzeci z kolei od razu zaczyna się akcją, która chwyta za mordę. Nagle dzieją się rzeczy, które nie powinny się wydarzyć. Zmory atakują zacieklej niż zwykle i w grupach, atakują gniazda, do tego ten tajemniczy sygnał, o którym nie powiem więcej, by nie psuć czytelnikom niespodzianki. Zdecydowanie podkręciłeś tempo swojego dzieła. Cieszę się, że moje uprzedzenia co do tagu Human ukazały się bezzasadne. Jest bardzo dobrze, a z ambientem w tle... już w ogóle. Tylko powiedz mi jedną rzecz:1 point
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Polecam autorowi poczytać komentarze do opowiadań z tagiem [Human], np. do Teenagera.. Można tam znaleźć opisy najbardziej oklepanych i najgorszych motywów z tego typu opowiadań, a potem starannie omijać je z daleka we własnym.1 point
-
Order Trzeciego Stopnia Honorujący Wielkie Zasługi Dla Armii Pinkie Pie Jako Czołgista Wiernie Oddany Tej Jedynej I Słusznej Władczyni Wszystkiego Co Różowe i Wesołe1 point
-
Meh... Z zagranicznych artystów byłoby super ściągnąć The Living Tombstone'a ^^1 point
-
N: Wciąż Kamil, wciąż PL. I wciąż 94 na końcu. Niby mało oryginalny, ale tak jakoś pasuje. A: Gdybyś dodał czarną ramkę byłoby świetnie. Choć i tak wygląda to fajnie. S: Userbar z Pinkie i Rarity, reklamy. Not bad. U: Miły bardzo, poprawił się w rysowaniu i często go widzę w offtopie.1 point
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Cześć Andy! Pozdrowienia z Wrocławia Jak widzę już wcześniej mieliście tematy, ale były za rzadko aktualizowane i są w archiwum. Żeby nie dochodziło do takich sytuacji, ten temat przypnę - chętnie porozmawiamy czy z Tobą czy z całym zespołem (który zapraszamy na forum ). Tak więc spokojnie sobie tu publikujcie utwory i piszcie - na pewno wielu z naszych bronies będzie zainteresowanych rozmową z Wami. Raz jeszcze pozdrawiam1 point
-
Wow wow, easy Myslalem ze wszyscy są už znajomy z nami. Jestemy rosyjski brony rock zespol, ktery byl w turne w Polsce w kwietniu (Gdańsk i Kraków). Nasz YouTube kanal: http://www.youtube.com/user/przewalskisponies Facebook: https://www.facebook.com/PrzewalskisPonies Przepraszam za pomyłki, jeszcze nie dobro mówię po polsku.1 point
-
A więc! Oto, gdy już zapomnieli zapewne o Królu Sombrze... Gdy został on pokonany przez Główne Bohaterki... Wszyscy myśleli, że odszedł... Że wyparował... A On tylko czekał, aż stanie się wystarczająco silny, by móc... Odpowiedzieć na Wasze pytania! Kró-lu... Jesteś g...gotowy, by odpowiedzieć n...na dręczące Twoich pod...poddanych p...pytania? Mam wiele lepszych rzeczy do roboty, ale skoro już tutaj przy mnie siedzisz i przyniosłeś mi tą listę, to daj... Odpowiem... A wi... więc proszę... Czy ty chcesz stracić głowę sługo!? Czytaj mi je, ale już! Szybko! Nie mam całego dnia na ślęczenie nad jakimiś pytaniami! Przepraszamjużczytam! Pierwsze pytanie zadała Cassidy: 1. W ilu procentach podoba Ci się Księżniczka Cadence? Cooo!? Księżniczka Cadence!? Nienawidzę jej! Z całej mojej czarnej dziury w klatce piersiowej! ciekawe co z tymi wszystkimi jej obrazami, które masz w swojej prywatnej komnacie... Aaaaaauuuu! JA SŁYSZĘ WSZYSTKO, TY NIEDOJDO!!! Wybacz mi o Królu! 2. Jaka Księżniczka podoba Ci się najbardziej, o Książe? To bardzo ciekawe pytanie... hmm... Zdecydowanie Luna... 3. Gniewasz się na Twilight? Czy może jej wybaczy... Auaaaaaaaaaaaaa! NIGDY NIE WYMAWIAJ JEJ IMIENIA W MOJEJ OBECNOŚCI! 4. Lubisz Cassidy, Władco czy nie? Jeżeli tylko da mi spokój z tym wścibstwem, to... Ah, nie. Ja nie mam uczuć. Więc niestety. Kolejnym pytającym jest Nicolas Dominiqe: Czy lubisz kawę Królu? Owszem, ale tylko czarną. Nie ma nic lepszego, jak poranna kawa, popołudniowa kawa i kawa na noc. A jeżeli nie, to może troszkę herbatki? pyta BuchBuchDymu Herbatą też nie pogardzę, ale tylko z moich prywatnych zbiorów. Następne pytania wędrują od Magus: 1. Jak zaczęła się Twoja przygoda z czarną magią, Książę? To bardzo ciekawe pytanie! Moja przygoda z czarną magią zaczęła się podczas wyprawy z moim mistrzem po księgi, do Kryształowej Biblioteki. Podczas wizyty zauważyłem pewien egzemplarz, nieskutecznie schowany za dwoma opasłymi tomiskami o znakomitym tytule "Tajniki Czarnej Magii". Resztę możesz dopowiedzieć sobie sam, bo straciłem ochotę na dalszą opowieść... Jak zwykle... auuuuuuuuuuuu! Prze... Przepraszam Panie! 2. Czy zdobycie Kryształowego Imperium sprawiło Ci Władco jakieś problemy? To była kaszka z mleczkiem. Gdy doszedłem już do władzy, omamienie tych nędznych Kryształowych Kucyków było dziecinnie proste! Oczywiście cały plan został uknuty idealnie i potrzeba było czasu, żeby zaczął działać, dlatego wykluczone zostały WSZYSTKIE problemy ze zdobyciem Kryształowego Imperium. 3. Czy za czasów, jak rządziłeś, miałeś O Królu, jakieś kontakty z Discordem? Hah! Moja koronacja nie odbyłaby się, gdyby nie Discord! Podczas, gdy on siał zamieszanie, ja mogłem spokojnie opanować Kryształowe Imperium. Mimo to jest dla mnie błaznem, który nie ma i nigdy nie będzie miał możliwości zdobycia władzy. Kolejne pytania od Qmet: 1. Kto został Twoim pierwszym niewolnikiem, Panie? Nie pamiętam, tylu ich miałem... I nadal posiadam... 2. Czy chciałbyś, Władco, przeciągnąć Tw... Klacz, która Cię pokonała na swoją stronę? I czy zdołałbyś to zrobić? Widzę, że szybko się uczysz, sługo... Elementów Harmonii nie da się przeciągnąć na złą stronę. Jak widać wielu próbowało, ale bezskutecznie. Następne pytania zadała Shaia: 1. Co sądzisz o Klaczy, przez którą utraciłeś moce, Książę? Jest słaba. Sama nigdy by nie doprowadziła do mojego upadku. Mimo to nienawidzę jej, jak każdą żywą istotę w tym świecie. 2. Czy pijesz, Królu, kawę? Chyba już odpowiadałem na takowe... Wcześniej... Więc nie zadawaj mi już powtarzających się pytań, bo ześlę Cię do czeluści za marnowanie mojego cennego czasu! 3. Jak Ci się podoba, o Panie, Twój mroczny głos w Polskiej wersji? Sam wybrałem mojego przemawiającego spośród wszystkich moich niewolników. Dlatego nie mam do dziś zastrzeżeń, do jego głosu. 4. Czy Shaia może zostać Twoją poddaną, Królu? Mam już wystarczająco dużo poddanych. Nie potrzebuję więcej, ale zawsze możesz być moją niewolnicą... Brakuje nam trochę ludzi w kopalniach. Kolejne pytania od Megaxardas: 1. Lubisz doić krówki? hmm... wybacz Książe za takie głupoty... Tak... To zdecydowanie głupie pytanie... Mam od tego osoby. 2. Czy lubisz gry planszowe? Uwielbiam! Ale nie takie zwykłe... Zwykle biorę parę niewolników i gram nimi na mojej ogromnej planszy, stworzonej specjalnie pod moją grę! Niewielu potem wraca całych... Cóż, nie moja sprawa. Następnym pytającym jest Parabellum Edge: Ekhm... Zacytuję Panie - "Przyznam, że Twoja zbroja to kawał sztuki płatnerskiej". Oh, widzę, że wreszcie coś sensownego! 1. Prezent? Zlecenie? A może sam ją wykułeś? Nikt nie ma prawa zajmować się moim ekwipunkiem, oprócz mnie. Zbroja ta powstała z najrzadszych, magicznych stopów adamantium. Sam ją wykułem w mojej prywatnej i jedynej kuźni. 2. Posiada ona jakieś specyficzne własności? Owszem, ale tylko ja wiem jakie i nikt inny się nigdy nie dowie. 3. Peleryna też całkiem niezła... Tak, robiona z najwytrzymalszych splotów jedwabiu, przez najlepszych moich niewolników - krawców. Czemuż to uzurpujesz sobie prawo do miana naszego jedynego pana i władcy, Króla Sombry? Wszak na własne oczy widziałem go w innej twierdzy... - twierdzi Jaenr Linnre. COOO?! GDZIE JEST TEN ŻAŁOSNY ROBAK, KTÓRY MIAŁ CZELNOŚĆ PODSZYĆ SIĘ PODE MNIE?! PRZEKLINAM GO NA WIEKI I WSZYSTKICH JEGO POTOMKÓW! https://www.youtube.com/watch?v=_QaHE6CuQpA Ta historia to prawda, Książe? - pyta Szeregowa Rainboww Dash. Hahahahahahahaha, chyba sobie żartujesz? Widać, że to pozer, który śmiał się podszywać pode mnie! I którego w tym momencie lecę znaleźć, bo skończył się już czas! Mam dosyć jego komedii! To już wszystko na teraz. Król wybył w poszukiwaniu pozera. Nie sądzę, żeby wrócił dosyć szybko, jednak zawsze możecie zostawić mu jakieś pytania. Jak będzie miał czas i chęci, to odpowie. W jego i swoim imieniu dziękuję za zadane przez wszystkie pytania! Pozdrowienia od Sombry!1 point
-
Wraz z miłym towarzystwem obejrzałem do końca polską premierę MLP:FiM. Cóż mogę powiedzieć? Sześć odcinków minęło w miarę szybko (wraz z popcornem, piwem i chipsami o smaku mizerii). Nie ukrywam, że miałem pewne obawy wobec nowego studia, które wzięło się za tłumaczenie (MASTER FILM zyskało już moje zaufanie, SDI International Polska nie zwaliło tłumaczenia Equestria Girls, ale imho piosenki były przeciętne). Na szczęście nic mnie nie zaskoczyło w negatywnym świetle. Przejdźmy szczegółowo do odcinków. Księżniczka Twilight Sparkle część 1 i 2 (WOW DOBRZE PRZETŁUMACZONY TYTUŁ!!!111oneone) Na początku była ulga, kiedy ujrzałem, że leci 4 seria . Potem była druga ulga, kiedy usłyszałem starą ekipę z poprzednich sezonów (bez niemiłej niespodzianki pod postacią nagłej zmiany obsady - w końcu trzeba się nastawić na wszelakie możliwości ^^ ). Żadnych rażących błędów nie było mi dane usłyszeć pokroju zjaranej Rarity, która nie wie o istnieniu Alicornów . Co na plus, jeśli chodzi o tłumaczenie? Wreszcie pozbyto się "Księżycowej Wiedźmy", która brzmiała dość przecięnie. Nightmare Moon - to jest to! To brzmi tak mhrocznie, tajemniczo, ciemno, strasznie, depresyjnie - dobrze, że tłumacz pozostawił oryginalną wersję nazwy . Spodobało mi się także tłumaczenie tego aligatora z drugiego odcinka (którego oczywiście zapomniałem ). Nie wiem, czy przesadziłem ze złocistym (a w rzeczywistości czarnym jak smoła) trunkiem, ale backgroundowy fragment na koniec drugiego odcinka "Ale fajnie!" mnie... zwalił z nóg. Jakieś minusy? Jedna kwestia została zbyt dosłownie przetłumaczona - "kosteczka cukru". NO SRSLY POWIEDZIELIBYŚCIE DO DZIEWCZYNY/PRZYJACIÓŁKI/SIOSTRZENICY/MAMY/KOCHANKI/TEŚCIOWEJ "MOJA KOSTECZKO CUKRU"?! Może się nie znam. W końcu jest szansa, że to tak naprawdę dobry tekst na podryw . Ale i tak brzmiało to dla mnie zbyt dosłownie i gdyby tak dali pierwotne tłumaczenie "CUKIERECZKU", to byłoby git. A tak nie jest ;d . Dlatego za to mały minusik. Było też "meh" ze względu na to, że tłumacz nie skumał o co chodzi z "Winter Wrap Up" śpiewanym przez Discorda ;d . Z nieznanych mi przyczyn umknęły mi wcześniej wspomniane "książęce obowiązki". No nic, byłoby 7/10, ale "Ale fajnie!" spowodowało, że podbijam do 8/10. To była dobra zapowiedź polskiego 4 sezonu Zamkomania (nie usłyszałem lektora czytającego to, więc były rozważania, że tytuł nie został ruszony, no ale został, na szczęście raczej w sposób aprobowalny) Tu raczej bez szaleństwa, ale i bez dramy. Podobało mi się, że tłumacz odcinka nie bał się użyć dość trudnych dla mniejszych fanów MLP ( ) takich określeń, jak "gobelin". Bez wpadek, chociaż aktorki mogły dać z siebie więcej. Odcinek raczej na 7,5/10. Samodzielna Dzielna Do (dla mnie za dużo dzielenia w tytule ) Tu pierwsze obawy. Pani Łaski jako Daring Do nie potrafiłem zaakceptować. Głos zbyt słodki na kucykowego odpowiednika Lary Croft ;p . Na szczęście byłem mile zaskoczony, gdyż w tym odcinku pani Katarzyna naprawdę spisała się. Głos był taki, jaki być powinien - z charakterem, bez słodkości, stanowczy. Ten zły baleron i Ahujcośtam też zdecydowanie na plus. Dawno nie oglądałem odcinków w oryginalnej wersji, więc pewnie był motyw z "oświadczynami" z tym małpowatym. Ale... jakoś w rodzimej wersji to zabrzmiało lepiej. Tu było dobrze, chociaż liczyłem może na jakiś fajny akcent, czy coś w tym stylu. 8/10. "Przyjaźń Uskrzydla" (OK) Ciekawy byłem nowej Apple Bloom. Szczerze? Nie zauważyłem diametralnej różnicy . Czyli głos na poziomie. Czekałem cierpliwie na piosenkę... i nie zawiodłem się. Było cacy. Tłumaczenie bez wpadek, głosy dobrze ze sobą współgrały i co najważniejsze - słuchało się tego przyjemnie. Tu największy plus tego odcinka. Poza tym - raczej nic szczególnego. Pani Harshwhinny nie miała głosu, który by powalił mnie na kolana. Ogólnie też było w porządku i raczej nie przypominam sobie, żebym się do czegoś doczepił. 8/10. "Super Kucyki" (chyba dobrze, w końcu to najbliższe tłumaczenie "Power Ponies") Ostatni odcinek i... kurna też nie miałem się do czego przyczepić. Maniaczka... no OK, na szczęście bez żadnego dziwnego udziwnienia. Nazwy superbohaterek wraz z Hurr Durrem zostały zachowane w oryginale, to raczej na plus, bo tutaj się obawiałem nieziemskich neologizmów . Gry słowne z grzywą były, więc ogólnie też bez hejtu. Też 8/10. Podsumowując - nie jestem zawiedziony tłumaczeniem przez teoretycznie nowy zespół. Było kilka mankamentów jak "kosteczka cukru", które trochę uraziły moje ucho. Lecz ogółem odetchnąłem z ulgą, gdyż możemy się spodziewać dość rzetelnego tłumaczenia z dobrym doborem aktorskim. Całość oceniam na 8/10 i mam nadzieję, że ta ocenia tylko ulegnie poprawie. Z niecierpliwością będę oczekiwał "Bats!" w polskiej wersji To tyle. Dziękuję i pozdrawiam1 point
-
Jestem na nie. Nie podoba mi się twórczość tego kolesia (no, kilka staaaarych odcinków było śmieszne) i nie widzę dla nas interesu, abyśmy go promowali swoim fandomem.1 point
-
No właśnie, to jest Niekryty KRYTYK, i w zasadzie w 90% filmików które zamieszcza głównie krytykuje, to co ogląda. Szanse że przedstawi nas w dobrym świetle są raczej znikome...1 point
-
Aaa... to ten "zabawny" gość, który myśli że jest zabawny? Na serio chcecie, żeby robił odcinek o MLP? Wyśmiewał miłośników od "części rowerowych" i takich tam?1 point
-
1 point
-
No cóż, stalkowanie SB i częste wzmianki o tym opowiadaniu skłoniły mnie do zajrzenia tutaj. Przyznam się, że liczyłem na coś, co będę mógł zjechać z góry na dół... Ot taka chęć zniszczenia komuś marzeń o karierze twórcy opowiadań... I zawiodłem się Scyferze i to srogo. Zapewne nie dodam nic więcej niż to co napisali poprzednicy, chociaż nie czytałem ich wypowiedzi za dokładnie, opiszę po prostu swoje wrażenia. Póki co przeczytałem tylko I rozdział. Ostatnio jakoś ciężko mi się zmusić do czytania. Wybacz. I tak, tekst jest całkiem spójny, przyjemny w odbiorze i nie przynudza. Opisy bardzo fajne i twórcze. Spodobało mi się używanie porównań, ot chociażby to z opisu gwieździstego nieba. Takie małe rzeczy a cieszą. Ładnie, bardzo ładnie, jak dla mnie tylko urozmaica tekst i nadaje mu swoistego charakteru. Co tam dalej... a, bohaterowie. Ano, póki co mało tego, jeszcze za dobrze ich nie poznałem, ale wydają się ciekawi i różnorodni. Ważne, żeby nie byli klonami, tutaj tego nie zaobserwowałem, więc pozwala to mieć nadzieję, że czegoś takiego się tutaj nie spotka i że będzie tylko lepiej. Kolejna rzecz... niech będzie styl. Hmm... mi podpasował. Zdarzało mi się próbować przegryzać przez inne opowiadania w których to właśnie styl mnie zniechęcał, ale tutaj tego nie było. Tekst praktycznie sam wchodzi, idzie lekko leniwym krokiem przed siebie, nie przynudza. Mógłbym się przyczepić, że w takim tekście jak ten, gdzie jest sporo porównań, bogatych opisów i słownictwa, niespecjalnie pasują jakieś przekleństwa. Oczywiście, rozumiem, że podkreślają one emocje bohaterów i ciężko byłoby ich uniknąć, to jednak lekko kuły mnie w oczy i zaburzały harmonię całego tekstu. Ale, jest ładnie, bardzo ładnie. Podkreślam: przyjemnie się czyta. I zostaje jeszcze fabuła. Cóż, tutaj nie będzie konkretnej opinii, bo co mogę powiedzieć po pierwszym rozdziale? Ot zalążek i zanęcenie na czytelników. Coś się dzieje, coś tam, gdzieś tam się święci, ale jeszcze nie wiadomo co. Okaże się. Więc, to chyba tyle. Ogólnie rzecz biorąc, tekst przystępny w odbiorze, obiecująca historia i bohaterowie, może być ciekawie. Od siebie, jako kiedysiejszego twórczynę opowiadań, powiem, że nie dogodzisz każdemu. Skupianie się na przeróbkach, bo komuś coś nie pasuje, tylko skutecznie Cię zniechęci do pisania i do samego tekstu. Wiem to po sobie, kiedy rzuciłem w cholerę jeden tekst, ponieważ mój korektor, ówczesny, czepiał się o byle co. Także, działaj dalej, a wprowadzaj tylko drobne poprawki. A, jeszcze jedno: tekst trafia na moją listę polecanych opowiadań. Zatem życzę sukcesów na polu pisarskim i wielu czytelników. A także szczęścia, tyle ode mnie. Pozdrawiam, Draques1 point
-
1 point
-
1 point
-
Blondynka siedzi w samolocie. Podchodzi do niej stewardessa i pyta: - Czy coś pani podać? Blondynka chcąc pokazać, że nie jest głupia odpowiada: - Tak, poproszę orange juice może być jabłkowy1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00