Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 07/06/14 we wszystkich miejscach

  1. Nienawidzę, jak ktoś mi mówi, że mam czytać ze zrozumieniem Po co przekaz ma być jasny i zrozumiały? Pisze się w różny sposób. Osobiście też wolę jasne aluzje, ale nie znaczy to, że te głębsze i mniej czytelne są złe.
    2 points
  2. Ale czy na pewno "Pielgrzym" jest dosłowny? Moim zdaniem absolutnie nie, gdyż wtedy byłby... eee... w sumie... to... tekstem o jakiś randomie, który spotyka dziwaczkę z zaawansowaną hemofilią i albinizmem... No to nie jest o tym, prawda? A zatem jest tutaj jakaś głębia.
    2 points
  3. ZłyKrólik, po co ci tyle identycznych Pinkaczy? Były w zestawach z innymi kucami i szkoda ci sprzedawać?
    1 point
  4. Całkiem fajnie. Ciekawie się zapowiada. Przyjemnie się czyta. Czekam na następne rozdziały i mam nadzieję, że nie tylko ja.
    1 point
  5. Jak chcesz to z nimi pogadam - po tej rozmowie stwierdzą, że jesteś normalna wporówaniniu ze mną ^___^"""""" Ale spoko - mnie mama wydziedzicza z każdym kupionym kucykiem Jakby miała to zrobić to by zrobiła już dawno A znajomi... a znajomi się przekonają Z G4 chwilowo nie mam się czym nowym pochwalić... Więc może się pochwalę moją armią Pinkie Na dzień dzisiejszy mam 27 Pinkie (90% to g4 - reszta g3) - kilku nie ma na zdjęciu - 4 pluszowe są na łóżku, 1 wielka pluszowa na szafie, i jeszcze 5 na szafkach. I jeszcze niedawno udało mi się kupić skarpetę na telefon z pinkie promocja była i jakoś tak wyszło...
    1 point
  6. Dzięki Pluszak nie był nowym pomysłem, w pierwszej edycji ponypoczty wysłałem coś podobnego, tylko że to była Luna i nie z polaru a z dzianiny futerkowej. Przy okazji nowy pluszak: Kapelusza mieć nie będzie, nie wiem jak go zamocować żeby nie spadał i żeby dawał się zdejmować.
    1 point
  7. Po jakiego czorta ci lina do tworzenia muzyki? Sample na Ziemi? W takich sprawach to do Triste. Poza tym tworzenie muzyki elektronicznej u mnie, a na Ziemi jest "nieco" inne. Triste, weź coś doradź... Vinyl... linki, to takie odnośniki... portale... do czegoś. Do innych stron w tym telewizorze. Laptopie. Pamiętasz? - Nie można było tak od razu? Dobra, odpowiadaj na pytanie. - Skoro nalegasz. Jeśli tworzysz drugi album, to wiesz o co w tym wszystkim chodzi. Tutaj polecam google. Jest wiele stron z darmowymi samplami. Ostrzegam, nie należą do najlepszych. Niestety nie zam takich stron (nie zajmuję się tworzeniem muzyki). A trzeba uważać, ponieważ wiele z nich to ściema (spyware, adware). Najlepsze (moim zdaniem) są wirtualne samplery. Może znajdziesz darmowe? Najlepsze wyjście to hardware. Oczywiście, o ile stać cię na gigantyczne wydatki związane z kupnem profesjonalnego oprogramowania i sprzętu. O czym ty mówisz? O realiach Ziemi droga Vinyl. Wasz świat jest porąbany...
    1 point
  8. powtórka Rarłok przegrał, a ja strzeliłam 2 bramki, tyle wygrać
    1 point
  9. No i Rarłoki dostały w dupsko. Heh, gdyby tylko mieli nieco większe zgranie to by Lunę rozjechali, bo ci formę mieli słabą. No ale cóż, przed naszym meczem z Lunarnymi powiedziałem, że taki właśnie będzie finał, no i się nie pomyliłem Hurr.
    1 point
  10. Cahan, czy my czytaliśmy tego samego fanfika?"Pielgrzym..." pod względem stylistycznym jest dziełem rzemieślnika - solidnym, równym, ale bez tej małej iskry geniuszu, jaką znajdowałam np. u Irwina w "Górze" czy Dolara w "Aleo...". Jest po prostu płaski, tak płaski, że lektura staje się dla mnie nieznośna, wywołuje fizyczny ból. Brak tu mistrzowskich szlifów, misternych detali, lekkości. Cała zapisana treść nieznośnie lepi się i ciąży jak buciki z betonu podczas nurkowania głębinowego. Wszystko jest tak nieznośnie... średnie, przeciętne. Jak przylizany dzieciak w garniturze w "szkole dla elity". Cały fanfik sili się na bycie głębokim, monumentalnym dziełem, jednak tyle w tej paraboli głębi, co w moim oczku wodnym. Tytułowa Pani bierze się znikąd - nie wiemy, jaki jest jej związek ze światem kucyków - a jej postać w moich oczach zahacza o sztampę. Ot, kolejne nadnaturalne istnienie będące zapewne personifikacją Śmierci/Losu. Fajno, szkoda tylko, że czytałam Świat Dysku i tamtejszy Śmierć (który zapytany o sens życia odpowiada: "KOTY. KOTY SĄ MIŁE.") zjada Panią na przystawkę - jego fascynacja żywymi i poczucie humoru dają pretekst do filozoficznych rozważań, którego pozbawiona osobowości i uczuć, mdła i niewyraźna Pani nie daje. To samo mogę powiedzieć o Pielgrzymie - nie wiem, kim jest i dlaczego przemierza pustą, szarą równinę, nie znam jego osobowości i motywacji - ergo, nie mogę się z nim utożsamiać. Bohater staje się tak płaski, że zakrzywia czasoprzestrzeń. Jeśli porównamy fik do przypowieści biblijnych, znajdziemy kolejną wadę: niejasność. Opowieści, którymi Jezus objaśniał swoje nauki, odwoływały się do życia codziennego - do uprawy roli, handlu, pasterstwa, prowadzenia domu - co dodawało im głębi i pozwalało zrozumieć idee np. zbawienia czy miłości do bliźniego. Tymczasem z wizji uczty i cofającej się wody w "Pielgrzymie..." nie wynika nic. Nic, nic, nic. Nawet, jeśli pójdzie się linią najmniejszego oporu i stwierdzi, że fanfik ma krytykować hedonizm i przywiązanie do wartości doczesnych jako uprzeszkodę na drodze do oświecenia, to tenże przekaz okazuje się być... cóż, płytki i nijaki, bo przewałkowany po tysiąc razy jeszcze przez antycznych filozofów, nie mówiąc o tych późniejszych. Jeśli ktoś naprawdę ma zamiar tłuc w kółko starą mantrę: "nie zatracaj się w rozkoszach doczesności", to niech uczyni z niej coś więcej, niż rozmyte brednie o Białej Pani i uczcie w jej zamku. Można zrobić z tego satyrę na konsumpcyjne społeczeństwo, ciąg rozmyślań na temat pogoni za bogactwem, cokolwiek, byle nie banały i lekkostrawne porady życiowe rodem z książek Coelho. Właśnie: rozmyte. Cały fanfik to szara, rozmyta masa banałów i ogólników, do której przystawiono fasadę "głębi". To kolejny fanfik bez przekazu, kolejny album w kolekcji fandomowych grzechów... w sumie dlaczego nazywam ten utwór fanfikiem, skoro fabuła bez mała nie istnieje, opisy są, bo są, postacie mają tyle osobowości, co moje kapcie, a zawarty przekaz wywołuje u mnie napady głośnego i ostentacyjnego ziewania? Po tysiąckroć więcej treści znalazłam na jednej stronie "Stworów Światła i Ciemności" Rogera Zelaznego - którą to książkę serdecznie polecam nie tylko ze względu na oniryczny klimat, mnóstwo odniesień do rozmaitych mitologii i ciekawe przemyślenia, ale przede wszystkim ze względu na obecność fabuły, charakteryzacji postaci i mistrzowski warsztat. Moja opinia zasadniczo pokrywa się z opinią Irwina: fanfik nie zasłużył na wszystkie te głosy na [EPIC]. Jest boleśnie wręcz średni. Dziękuję, poproszę o mojego osta za chamstwo i hejt.
    1 point
  11. Tak aby rozruszać temat. Jako że miął rok mojego ''bardziej profesjonalnego'' grania w ASG. (półtora-mniej profesjonalnego ) Zdobiłem sobie okazyjne zdjęcie dotychczasowego efektu. Replika czeka na malowanie, a więc gdy skończę zabawy artystyczne to wrzucę zdjęcia.
    1 point
  12. W sumie... a co jeśli Luna infiltruje sny podczas jej własnego snu? Wtedy w sumie wilk syty i owca cała, bo po prostu wzniesie księżyc, pójdzie spać, obada sny, potem pobudka, zdjęcie księżyca i ewentualna drzemka.
    1 point
  13. W miarę się ogoliłem więc można machnąć słitfocię
    1 point
  14. Jakiekolwiek zdjęcia mojej osoby są strasznie rzadkie, albowiem jestem mistrzem unikania aparatów, ale oto badziewnej jakości zdjęcie z meeta (wycięłam ze wspólnego zdjęcia i wyostrzyłam bo było mega ciemne x.x ) PS: próbowałam się uśmiechać, ale coś chyba nie wyszło ^^"
    1 point
  15. A w linku... Zostałem porażony męskością tej postaci.
    1 point
  16. Kolejna praca: Miałem z nią troszkę problemów bo rozmiar jest mniejszy niż zwykle, wolę pracować na większych.
    1 point
  17. Lulz. To ma jakiś odzew? Rzecz niesłychana. Mam w planach jeszcze kilka pomysłów na creepypasty i jedną antycreepypastę.
    1 point
  18. będzie tylko na PC i MACa ;d inny art:
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...