Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11/07/15 we wszystkich miejscach

  1. Witam! Ostatnio stuknęło mi 3000 postów. Chciałem zgodnie z moją tradycją, żeby ten trzytysięczny był kolejnym fanfikiem, niestety... nie powiodło się. Nie, nie dlatego, że nie wyrobiłem się z pisaniem. Wręcz przeciwnie - napisałem już więcej niż się spodziewałem. Problemem był tytuł... Żadna z opcji nie podobała mi się na tyle, żebym jej użył, więc głupi uznałem, że przecież nie będę publikował bez tytułu! W końcu zdecydowałem się na ten, który tu widzicie, bo zawsze im dłużej czekam, tym bardziej wydaje mi się, że to, co napisałem, powinno zostać spalone, a nie opublikowane Do rzeczy: Czego można się tu spodziewać? Zaplanowałem zwykłą przygodówkę, okraszoną elementami walki i niebezpieczeństw, więc fanów mieczy i kusz zapraszam. Tym razem nie znajdziecie czołgów czy karabinków szturmowych, których pełne są moje inne teksty. W Equestrii dochodzi do zamieszek, które przeradzają się w wojnę domową. Po jakimś czasie wybucha tajemnicza epidemia. Nieliczni ocaleli postanawiają ratować własną skórę i wyruszają na morze. W końcu ich statki zaczynają docierać do nieznanego lądu, również zamieszkanego przez kucyki. Jak uciekinierzy z Equestrii poradzą sobie na obcej ziemi? Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Następne rozdziały oczywiście postaram się dostarczać jak najszybciej, ale kiepsko stoję z czasem, do tego zajmuję się równolegle innym fanfikiem, więc proszę o wyrozumiałość.
    1 point
  2. Nie warto moim zdaniem, cena to ok 80 zł, a w necie można obejrzeć za free, a efekt końcowy taki sam.
    1 point
  3. Żmije i tak pewno nie dorównują Klątwie doliny węży
    1 point
  4. https://www.youtube.com/watch?v=HWYCTQTxEa4
    1 point
  5. Nie no, kurd, serio... Co wy robicie z kompami, że wam się zawieszają na 10 : DDDDDDDD ME pierwsze ma ponoć najlepszą fabułę, ale ja jakoś ni dałem rady przez sterowanie. Nawet na łatwym mi się źle grało. Ale to pewno dlatego, że wpierw zagrałem w Dwójkę Trójka z kolei cierpi na nadmierne obietnice. Wybory dokonane w całej trylogii miały mieć niebagatelny wpływ na finał i ostateczne wsparcie. A efekt był... nijaki. Różne zakończenia były w większości tym samym, tylko w innym kolorze. Niech się Bioware uczy od CD Projekt RED, jak robić wybory, które w późniejszej fazie gry mogą ci wpierdolić w łeb
    1 point
  6. Taka jest prawda, dziś jestem szczery- nie mam dziewczyny, mam Fallout 4.
    1 point
  7. Tag [Sad] i opis fika następującej treści: "Opowiada historię pewnego człowieka, który odczuwa smutek z powodu swojego nędznego życia"? No to czas na Dzień Dobroci dla Początkujących! *czyta* ...albo i nie, bo zasadniczo... ech, nie ma czego oceniać. To, co wrzuciłeś - to nie jest nawet prolog, o pełnoprawnym rozdziale nawet nie wspominając. To nie jest nawet urywek rozdziału/prologu. Gdy patrzę na treść zalinkowanego dokumentu, dostaję nieprzyjemnych flashbacków prosto z mojego gimnazjum, kiedy to prowadziłam swojego smęto-bloga poświęconego klepaniu średnio co miesiąc takich właśnie głodnych kawałków: że świat jest do niczego, jestem samotna, nikt mnie nie lubi, że moje życie składa się głównie z eskapistycznych fantazji w fikcyjne uniwersa... Zasadnicza różnica jest taka, że: a) był to smęto-blog, nie opowiadanie, b) raz na jakiś czas publikowałam coś konkretniejszego (zdarzyło mi się popełnić choćby dwa wpisy o "zaginionych" grach z serii Heroes of Might & Magic oraz przez krótki czas prowadzić podsumowanie co ciekawszych wpisów na zaśmiecanej przeze mnie blogosferze), c) moje wpisy miały więcej niż pół strony A4, wliczając to nagłówek i enter walnięte Arialem rozmiar 24. Owszem, pojawiają się tu jakieś zalążki opowiadania - wprowadzenie głównego bohatera i objaśnienie jego sytuacji oraz subtelna jak czołówka z osiemnastokołowcem sugestia, że fabularnie twoje dzieło rozwinie się w kolejnego fika pt. "nieszczęśliwy brony trafia do idealnej, cukierkowo-utopijnej Equestrii, gdzie odkrywa na nowo radość z życia". Szkoda tylko, że owo wprowadzenie łamie podstawową zasadę opowiadania historii: pokazuj zamiast mówić. Nie traktuj mnie, nie takiej już młodej czytelniczki, jak dziecka z ADHD, które straci zainteresowanie po pikosekundzie i nie mów mi wprost o tym, kim jest bohater. Nie mów mi o jego sytuacji życiowej, o jego miłości do serialu. Pokaż mi to. Napisz scenę - lub kilka scen - które pokażą mi to wszystko. Że bohater to nieszczęśliwy broniacz pracujący w Maku, który wieczorami siada do kompa/telewizora i ogląda MLP, marząc o lepszym świecie. W dalszym ciągu będzie to sztampowe, ograne do bólu i nudne jak kucie łaciny na kolosa z anatomii (po piętnastym processusie u konia czy innym facies świni masz ochotę ugryźć się we własny gluteus maximus), ale przynajmniej wykażesz się podstawową umiejętnością w zakresie pisarstwa. Owszem, nie wszystko da się pokazać. Czasem nie będziesz miał czasu i miejsca na to, by wciskać do opowiadania całe sceny podsumowujące np. biografię postaci lub wydarzenia, które doprowadziły do obecnie opisywanej sytuacji (czy to ze względu na limit słów, czy przez chęć niezanudzenia czytelnika na śmierć, czy ze zwykłego pragmatyzmu i nastawienia na wydajność kosztem zbędnych ozdobników) i zbędziesz to akapitem lub dwoma ekspozycji fabularnej w rodzaju: źródło: "A gdybym był Złym Lordem", autorstwo własne Czasami - już jako doświadczony pisarz, o ile będziesz pisał wystarczająco długo - będziesz łamał wyżej przytoczoną zasadę celowo, dla osiągnięcia jakiegoś efektu. Podkreślam (i bolduję): celowo i dla efektu. Tu efektu nie ma, a i cel jest raczej mizerny, Z innych rzeczy... Tak jak mówiłam, motyw przewodni fabuły fika zapowiada się co najmniej słabo. Nie dość, że opowiadań typu "Human in Equestria" nastukano już tyle, że można by nimi (nomen omen) konia zabić, to i jeszcze bez mała wszystkie są odbite od tej jednej cholernej sztancy, jakby wyciągnięto je z internetowego generatora. Niska jakość warsztatu, wtórna fabuła, nadmierna idealizacja Equestrii i oczernianie "naszego" świata, nieistniejące lub budzące pusty śmiech wytłumaczenie faktu przeniesienia ze świata do świata, self-insert Mary Sue jako główny bohater, romans z jedną z Mane6... Z ciekawości aż sprawdziłam, kiedy dokładnie napisałam "Opowieść o Wieczniewolnym Lesie", niby-wiersz parodiujący wszystkie tego typu fiki. Dysk Gugla mówi, że był to wrzesień 2013. Nie będę sprawdzać, kiedy opublikowano "My Little Dashie: Reloaded" i "EqueTrip", dwa prześwietne fiki, które nie tylko umiejętnie wykorzystały motyw przenosin między Equestrią a Ziemią oraz nieszczęśliwego broniacza w okrutnym, zimnym świecie, ale i dorzuciły do tego sporą dawkę znakomitej komedii i naprawdę ciepłych uczuć. Żeby było jasne: z "HiE" można wyciągnąć coś dobrego nie tylko przez chamską parodię/satyrę. Z większości pomysłów się da (i dlatego gmeram właśnie przy fiku obyczajowym na bazie japońskiej bijatyki z lat 90., która pod warstwą paskudnej angielszczyzny i komicznie przerysowanych głupotek kryje prawdziwie ludzki dramat... a przynajmniej ja go tam dostrzegam, mogę się mylić jak sukinsyn). Problem jest jednak taki, że trzeba mieć nie tylko więcej dobrych pomysłów na ciekawe rozwinięcie (w skrócie, być kreatywnym i takie tam), ale i wypracowany, doszlifowany warsztat. Pakowanie się z miejsca w takie tematy jest niczym skok na główkę do nieznanej wody: dno może być bliżej, niż się wydaje. Dlatego radziłabym odłożyć na razie ten fik, pogmerać w naszym dziale, poczytać trochę... i wystartować od zera z innym pomysłem. A teraz wybaczcie, ale może uda mi się coś jeszcze zakuć z anatomii. W kręgu rozróżniamy corpus vertebrae, arcus vertebrae, processus... PS. Tak na przyszłość: wyjustuj tekst, używaj tabulatorów na początku akapitu, dialogi zapisujemy w formacie tabulator - półpauza (nie myślnik/dywiza!) - spacja - treść dialogu i nie zapominaj o włączeniu komentarzy w GDocs. PPS. Jeśli główny bohater/narrator fanfika jest oparty na osobie autora bądź (jak to mawiali u mnie na polskim) można ich wprost utożsamiać, pocieszę cię: nie masz aż tak źle. Nie dopadły cię myśli samobójcze, apatia i skrajny uwiąd twórczy oraz agresywny milfinizm (kasowanie fików + wieczne marudzenie, że nie umie się pisać).
    1 point
  8. 1. Dragunov (SWD) 2 tak jest bardziej funkcjonalna. 3. myślę że są spoko. 4. pomyślmy. dowodzi Wonderbolts, oraz najlepiej z nich lata. Oczywiście.
    1 point
  9. Cze 1/3 niebieski, 1/3 różowy i 1/3 zielony
    1 point
  10. 1 point
  11. Moim zdaniem best ciuchcia ever :D
    1 point
  12. Mówimy o błędzie/fragu/lagu, z którego korzystam na co dzień. Sporo się dowiadywałem o tym błędzie, znam się na nim. Możesz "przewijać czas" szybciej niż jak tylko podróżując między miastami - za każdym razem, kiedy coś Ci się ładuje to to się przewija. Czyli kliknij w Equestria Girls i szybko cofnij (zajmuje to z 3 sekundy zamiast ~10). I masz Ponyville po kilku godzinach. Zależy. Od kilku minut do ~7. godzin (po każdej takiej operacji zawsze tyle samo przewija czasu, dopóki nie wyjdziesz z aplikacji). Fajnie, że nie jestem sam. Sądzę, że jak raz miałeś ten lag to już go masz na zawsze. Zobacz sobie np. teraz. Sprawdź, za ile coś ze sklepu się odnowi - za ile minut i sekund dokładnie. Załaduj np. Equestria Girls, cofnij i zobacz, ile się zmieniło. Mówiłem. Zakres jest od kilku minut do kilku godzin. W apce od googla mam 2'000'000 pieniążków zarobionych w ten sposób. I w Amazonie mi też działa. Polecam. Ten błąd najlepiej działa, gdy uruchamiasz aplikację raz na długi czas (ja wymuszam zatrzymanie po wyjściu z gry). Np. raz na dzień. Oczywiście i mi się zdarza, że mam tylko 30 minut tą metodą, ale trudno. Lepsze to niż jak nic. Chcesz zebrać gemsy w ten sposób? To strasznie nudne, ale da się. Pojedź na farmę Apple, przewiń czas, zbierz co się da i szukaj Derpy. Gdzieś na pewno jest, jeżeli przewijasz czas około 30. i więcej minut. I Derpy nie zawsze daje te kryształy. Na upartego 5 gemsów na 5 minut "intensywnej" roboty. Im więcej grasz tym więcej tego błędu. I tym gorzej dla Equestria Girls i chatki Zecory. Bo tam czas u mnie prawie STOI W MIEJSCU. Coś za coś.
    1 point
  13. To chyba jeden z najkrótszych twoich komentarzy na forume
    1 point
  14. Serial bardzo dobry, jeżeli ktoś próbuje porównać go do władcy much to chyba wypadł z kojca o jeden raz za dużo. South Park trzyma wyższy poziom, ma więcej nawiązań, a morały odcinków są zaskakująco dobrze przemyślane i uczą lepiej niż niejeden pseudo inteligentny film.
    1 point
  15. Skoro nikt nie zamknął tematu Jeśli będzie podobny Ponymeet w następnym roku w Warszawie i będzie na nim któraś z aktorek Mane 6 (po cichu liczę na Magdalenę Krylik), to macie zagwarantowanego gościa (oczywiście, jak jakaś siła wyższa nie stanie mi na przeszkodzie). Ja akurat miałem okazję sobie zrekompensować brak Agnieszki Mrozińskiej-Jaszczuk na Ponymeecie Nie ma, to jak mieszkać w okolicach Warszawy.
    1 point
  16. Jeżeli nie wystarczają ci odcinki MyLittlePony to serdecznie zapraszam na kucykowe teorie w postaci filmików https://www.youtube.com/user/MrSuperMINECRAFT123 (nie zwracaj uwagi na nazwe w rzeczywistości jest inaczej ale html się nie da zmienic). Jak byście mogli napisać jakiś miły komentarz Zapraszam również do pana podspodem
    1 point
  17. To ja jestem małym, puchatym kotkiem. Który wydrapie ci oczy i posiatkuje jak się wkurzy. Ma pazurki. To śmiercionośna broń. Może zabić cię na 1000 sposobów. Nie denerwuj go. Umie wszystko. Potrafi nawet uczyć się 24/7 bez snu przez rok. Jest tak słodki, że potrafi zabić cię sporzeniem. Strzela laserami z oczu Złapał kiedyś czerwoną kropkę. Brawo! Pozdro z podłogi~Arceus. Ten kot też jest na podłodze. Jednocześnie tam leży, lata, wisi, je, stoi, siedzi, wydrapuje oczy przechodniom, goni za czerwoną kropką, którą sam tworzy i wykonuje wszystkie inne możlwe czynności. Nawet popełnia samobójstwo.
    1 point
  18. Byłem smutny bo bida piszczy a tu 100 zł na ulicy A obok monopolowy I oczywiście 100 zł prze
    1 point
  19. Jak ktoś niedowidzi to ma opcję w swojej przeglądarce na powiększenie widoku. Bardzo fajny bajer c: Może sobie obejrzeć sygnaturkę i cofnąć do wcześniejszego stanu choć...no cóż, jeśli nie widzi tak dużych i wyraźnych sygnatur jak moja czy twoja to raczej trzyma powiększenie cały czas. @BRONIESiPEGASIS Minish twierdzi, że sygnaturki już są za małe. Ty twierdzisz, że zmniejszenie sygnatur sprawi, że będą niewidoczne. Ja tam widzę wszystko doskonale i pozwolę sobie zamieścić poniżej przykłady pięknych małych sygnatur, które widać bardzo dobrze. Małe. Treściwe. Piękne. I uwierz mi, że o wiele lepiej się przegląda forum kiedy sygnaturki są mniejsze. Taka wielkości twojej mnie na przykład strasznie denerwuje. Forum bez sygnatur - natomiast - jest dla mnie zbyt smutne.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...