Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 03/08/17 w Posty
-
Witam was w tym jakże zanym ekchem! nudnym temacie w dziale rysunków, już jutro powinien się pojawić pierwszy rysiaj, będe się starał wstawiać je raz dziennie, ale nic nieobiecuje. Do nexta.2 points
-
2 points
-
2 points
-
2 points
-
2 points
-
https://www.equestriadaily.com/2017/03/zap2it-reports-april-15th-as-return-of.html S7 ma się rzekomo rozpocząć 15 kwietnia.2 points
-
Cześć! Z nowym rokiem czas na otwarcie II edycji klikanki charytatywnej mającej na celu pomóc potrzebującym zwierzakom. Poprzedni temat założony na początku października do końca roku pozwolił na uzbieranie kwoty 61 zł! Udało się nam osiągnąć taki cel w 3 miesiące i mimo, że celowałem w wyższe kwoty ( spodziewałem się większej aktywności) i tak nie jest źle! Dzięki Wam MLPPolska mogło w pewnym stopniu pomóc organizatorowi akcji- Poomoc.pl w zbiórce pieniędzy na podopiecznych. Zasady zabawy dla nowych osób: Odwiedzamy linki: http://psiklik.pl http://kociklik.pl Polegają one na tym, że klikając w obrazek, który znajduje się na stronie przekazujemy 5 groszy dla fundacji pomagającej psom i kotom. Można to robić raz dziennie a więc przeznaczyć łącznie 10 groszy. Zasady zabawy: 1. Należy wejść na obie strony i kliknąć w obrazek według instrukcji na stronie- tak aby przekazać 5 groszy dla każdej strony. 2. Zamykamy stronę i dorzucamy w następnym poście 5/10 groszy do zabawy ( w zależności czy kliknęliśmy jedną stronę czy dwie). 3. Można robić to raz na dzień. Nic nas to nie kosztuje, oprócz kilku sekund poświęconego czasu, więc zachęcam do brania udziału. 4. Czasami jedna z stron może nie prowadzić aktualnie żadnej zbiórki ( i maksimum ile możemy dać od siebie to 5 gr), jednak są one dodawane dość często, więc stay tuned! Cele na rok 2017: 1 zł 10 zł 25 zł 50 zł 61 zł ( zeszłoroczny wynik) 100 zł 200 zł 350 zł 500 zł Zaczynamy! 0,10 zł.1 point
-
Dobry wieczór wszystkim! Pomyślałem, że to dobra pora, by w końcu odważyć się wstawić tutaj moje prace Zapraszam zatem wszystkich zainteresowanych na podróż po mojej amatorskiej galerii i z góry dziękuję za szczere oceny Pomyślałem, że prace wstawię od najstarszej do najnowszej, by było widać (albo i nie) jakiś postęp. I to by w sumie było na tyle z tych wartych pokazania Wiem, że mam dość niechlujny styl i pozostawiam dużo niedociągnięć i ostrych krawędzi... Na początku chciałem to zwalić na fakt, że nie rysuję za długo na tablecie, ale nie ma co się oszukiwać, to zdecydowanie kwestia lenistwa1 point
-
Art by xXPhantomXXx Przyszedł czas na kolejny konkurs literacki. Tym razem coś co miało być tematem do dyskusji, ale zmieniło się w temat konkursowy. Zasady podobne, jak w poprzednim: W loży sędziowskiej zasiądzie Polineks. Jak zawsze, oceniana będzie treść i przyjemność z czytania (przecież liczy się frajda z pisania). Nie ma co się przejmować ortografią i gramatyką. To tyle. Życzę wszystkim miłej zabawy i połamania pióra.1 point
-
Dzień dobry wieczór~~ Jestem kolejną osobą która postanowiła powiększyć grono nowych użytkowników. A więc, nazywam się Kasia. Choć kucami interesuję się od dawna, na forum znalazłam się wczoraj, szukając informacji o spotkaniach kuców, odbywających się we Wrocławiu. Więcej o sobie napisałam w zakładce 'o mnie' na profilu, ale czemu by nie przytoczyć tego tu. Interesuję się grami, książkami i komiksami różnej maści. Moi ulubieni pisarze to Glukhovsky i Sapkowski. Zakochana w pływaniu i Arctic Monkeys. Uwielbiam spędzać czas w lesie. Młoda kocia mama, miziająca na boku pieski i różnej maści gryzonie. Ludzie mówią że jestem cyniczna. ¯\_(ツ)_/¯ Miło mi was wszystkich poznać.1 point
-
1 point
-
1 point
-
Ok, pora tu w końcu zostawić opinię. Zaczynamy. TO JEST GENIALNE!!! Cały czas tarzałem się ze śmiechu. Mamy tu pokręconą, ale wciągającą fabułę, przyprawioną zabawnymi żartami i nawiązaniami. Całości dopełniają wyraziści bohaterowie z Wieniawą na czele. Tylko tyle i aż tyle. Żadnych błędów czy zgrzytów nie zauważyłem, bo musiałem łapać oddech ze śmiechu. To trzeba po prostu przeczytać. Ocena: 9/11 Pozdrawiam i czekam na kolejne rozdziały. Przy okazji przypominam, że to opowiadanie będzie omawiane w Klubie Konesera Polskiego Fanfika w piątek od godz. 20. Zapraszamy!1 point
-
Kolejny rozdział Krwawego Słońca jest już gotowy i oto go tu prezentuję. Rozdział XII niestety prawdopodobnie nie powstanie tak szybko, głównie z powodu pewnych złych i szatańskich kolokwiów do zaliczenia. Liczę jednak to, że was to aż tak martwić nie będzie. W międzyczasie w Rozdziale XI znowu "spokojniej", ale liczę, że tym bardziej wam się spodoba ze względu na podjętą tematykę. Rozdział XI - Exodus Oczywiście życzę miłego czytania. Standardowo już przypominam by po przeczytaniu nie zapomnieć by skomentować/repkować/wrzucić do Oskarów/podzielić się teoriami spiskowymi/podyskutować/nadgonić pozostałe rozdziały i tak dalej i tak dalej. Pozdrawiam - Verlax1 point
-
Czemu mnie to nie dziwi? No, nie wiem. Czemu? Nie wiem. Tak po prostu. OK. Kolejny zwierzak to... werbelek proszę. Misiek. Ktoś chce misia pysia (chyba dziecinnieje na starość).1 point
-
Właściwie to jak ktoś chce to może dać prace. Głupio tak zamykać konkurs bez żadnych opowiadań. Nie ukrywam, że mnie to zasmuciło.1 point
-
1 point
-
Nie były dobre, lecz były sprawdzone. Początkowo lotami bezzałogowymi, a później na pokład zawitały zwierzaki. Chciało by się pominąć ogół prac (badań lub jak kto woli czynności mających na celu weryfikację z rzeczywsitością) nad techniką rakietową, prowadzoną przez nazistowskie niemcy podczas II wojny światowej - na które żaden normalny kraj nie mógł by sobie pozwolić ze względu na ogromne koszty i ryzyko strat ludzkich. He, he. Sam poniekąd potwierdzasz moje zdanie, które magluje w tym temacie już od jakiegoś czasu. Słowo klucz: okazało się - czyli jakieś założenia, czyjś model teoretyczny okazał się prawdziwy, bo potwierdzony w rzeczywistości. Chyba trochę pozwoliłeś sobie na nadinterpretację... Napisałem to w oparciu o tzw wymiar ostateczny boskich nakazów czy zakazów. Z resztą najczęściej osoby ograniczone, w swoich wypowiedziach nadużywają takiego właśnie "boskiego" stylu: nigdy, zawsze, na wieki, wiecznie itp. Nie wiem czemu zarzucasz mi rzekomą krótkowzroczność na bazie której buduję swoją opinię. BTW: co to zmienia czy interpretatorem "prawa" jest istota ludzka czy boska? Zwłaszcza gdy prawo to stanowi w zasadzie zbiór zakazów i reguł, nic ponadto. A skoro rzekomy bóg jest zdolny do łamania nadanego przez siebie prawa to: 1) nie chcę nawet wiedzieć jak wygląda jego królestwo ;D 2) jest kłamcą i obłudnikiem; 3) jest nie logiczny, gdyż przeczy sam sobie; 4) ponadto przeczy sam sobie twierdząc że jest miłością itd, podczas gdy każe mordować, szerzy rasizm i wiele innych; 5) najpewniej go nie ma gdyż, jest tworem określonej grupy interesów, która musi "dostosowywać" go do warunków chwili bieżącej; - co tłumaczyło by "boskie zachowanie" w historyjkach przytaczanych na kartach pś. 6) nie jest istotą doskonałą, wszechinteligentną i wszechmocną... - jego wszechmoc i cuda znamy jedynie z "bajek" Tak zgadza się, nie rozumiem. Nie rozumiem jak prosty zakaz czy nakaz może być różnorako interpretowany. Bóg Ci mówi nie rób tego bo to jest złe (jest obrzydliwością w jego oczach...), ale on sam to robi - tego nie rozumiem. W przypadku turnieju szachowego jak i nie tylko... wszystko ma swój cel i jest logiczne. Wszystko ma swój skutek jak i przyczynę - zawsze A bóg stworzył grę, stworzył zasady gry, które notorycznie łamie (adekwatnie do potencjalnych korzyści jakie może kasta kapłańska odnieść). Założenie to rozbija się w drzazgi chociażby biorąc pod uwagę treści i formę "jego pisma świętego". Ponadto wiedziałby że my "gupie ludzie" musimy mieć wszystko wyłożone łopatologicznie. Jeżeli byłby tylko przeciętnie mądry to nie pozostawiał by... lub inaczej: nie dawałby świadectwa że jego prawo można różnie interpretować. Nowatorskie? A mitra, buddyzm? fajnie... mamy nową matmę... zapamiętam i przeprogramuje kalkulator - wybacz przytyk ale w takim miejscu Napisałeś to "i tu się mylisz".... Nie jest kwestią wiary bo po prostu działa (2 palce dodać 4 palce, ile widzisz palców?) tu nie ma w co wierzyć... nie ma nawet takiego pola manewru aby wierzyć... W zasadzie wiara w cokolwiek jest już błędną postawą, gdyż usypia naturalną ciekawość istot rozumnych, która dąży do weryfikacji faktów w oparciu o konfrontacje z rzeczywistością. W przypadku jak to Ująłeś "wiary" nie mamy do czynienia z rzeczywistością tylko z wewnętrznym przekonaniem czy nawet wyobrażeniem, którego słuszności/prawdziwości nie można potwierdzić. Wiara to jest wewnętrzne, niezweryfikowane przekonanie do czegoś. Bo gdy nabywasz wiedzę to przestajesz wierzyć To że ktoś coś komuś mógł wcisnąć nie jest w tym przypadku istotne. Aczkolwiek ma znaczenie gdy zaszczepia się pewne zachowania, rytuały, wyobrażenia i sposób myślenia od dziecka. Jak najbardziej krytyka jest na miejscu i nie tylko z powodu przyjęcia "na wiarę". Głównie z powodu prześladowania ludzi którzy chcieli coś zweryfikować, dociec prawdy. Freud twierdził że niemowlęta nie czują bólu - a więc krojono je żywcem na operacjach w szpitalach - też w sumie taka porządna i elegancka teoria, w którą wierzyła cała zgraja zdebilałych lekarzy. No chyba że czegoś tu nie rozumiem... i inkwizycja czy niedouctwo są taktyką na mirę zagrań mistrzów szachowych Ale ofiara wtedy nie myśli samodzielnie, jest manipulowana - a więc moim zdaniem nie myśli Nie mów że jesteś płaskoziemniakiem. 1) Obserwacje teleskopowe innych układów słonecznych lub nawet tylko gwiazd - gwiazdy nie poruszają się na niebie (względem obserwatora z ziemi) w sposób wskazujący na to że one same kręcą się w okół czegoś lub są regularnie przez jakieś obiekty zasłaniane. Gdyby model geocentryczny był faktem, także inne układy słoneczne zbudowane były by wg tej reguły - bo niby czemu mielibyśmy być wyjątkowi...? no chyba że model geocentryczny zakłada nieistnienie innych układów planetarnych poza naszym lub co gorsza zakłada że księżyc i słońce to tarcze a gwiazdy to światełka na sklepieniu niebieskim. 2) Obserwacje trajektorii lotu komet. * * * Jak to nie da się? A podobno jest inteligentny? Jak rozmawiasz z inteligentnym gościem, który chce Ci przekazać jakąś wiedzę to raczej nie ma problemu z jego zrozumieniem, nie? Gdyż on w swej inteligencji potrafi wczuć się w Twój sposób pojmowania i dostosować się, tak aby przekaz był skuteczny. W każdym bądź razie tak zrobiłby ktoś inteligenty, krętacz natomiast będzie w swoich wypowiedziach co najmniej enigmatyczny. jak dotychczas powstało o wiele większych, bardziej monumentalnych symboli ludzkiej pychy i bóg nie chce interweniować... A kto Ci o tym wszystkim naopowiadał? Twoja (jak i innych) wiara sprowadza się tak naprawdę do wiary ludziom którzy Ci tego naopowiadali. Gdybyś urodził się w aborygeńskim plemieniu Twój system wierzeń byłby z goła inny, ale mechanizm wiary byłby dokładnie ten sam. A wyobraź sobie jakby Ci twoi rodzice dla żartu zamiast o aniołkach itd opowiadali o smerfach. Hm.. modlitwa do papy smerfa, apage gargamel - wsio rawno, jednego jak i drugiego nie da się sprawdzić - nawet wewnętrznie. Choć mając w podświadomości stosowną podbudowę (indoktrynację) człowiek będzie automatycznie przypisywał niektórym zdarzeniom z życia wymiar nadprzyrodzony/boski. Zdecydowana większość tzw ludzi "prostych" ale wierzących jest niezwykle zabobonna - czyli mają oni tendencję do wiary w rzeczy czy zjawiska niczym nieuzasadnione, poparte jedynie ich wewnętrznym odczuciem. A że przy okazji rozwoju naszej cywilizacji odkrywamy rzeczy które demaskują jednak mimo wszystko nie są takie jakimi je tłumaczył bóg (gdyż rzeczywistość potwierdza co innego), to tarcia czy spory będą. Dlatego min papiestwo kiedyś tam ogłosiło dogmat o swojej nieomylności, ale po jakimś czasie doszło do wniosku że lepiej być nieomylnym jedynie w sprawach których nie da się nic udowodnić1 point
-
Zrozumieć coś czego mózg ludzi nie ogarnie, boga nie da się zrozumieć bo to siła duchowa która jest poza prawami tego wszechświata i to ona je stworzyła. Umierając i przechodząc w świat duchowy też jesteś poza wszystkimi prawami, nie obowiązuję cię nic. Bytu duchowego nie wyjaśnisz w to trzeba wierzyć. Jego nie obowiązuję żadna fizyka, energia, matematyka. Wiec dla mnie spór nauki a religii jest bez sensu, chcą zrozumieć miejsce których zasad nie znają, nie widzieli i którego ludzkie oko nie zobaczy a dusza ludzka. Dla mnie zrozumienie tego miejsca i zobaczenie go za wszelką cenę po to żeby w nie uwierzyć bo jak nie zobaczę to nie wierze jest porównywalne z budową wieży Babel, symbolem ludzkiej pychy.1 point
-
Dlatego nerfimy leczenie i obrażenia z granatu. Kwestia jest taka, że Ana jest postacią, która wymaga TRAFIANIA z leczenia, CC i granatu. W praktyce skaczącego Genjiego nie jest łatwo wyleczyć, granat to ostatnia linia obrony, a jeśli trafisz dobrą Tracer strzałką, to pogratuluję. Po co mam brać Anę, która będzie średniawa i wymagająca umiejętności, skoro mogę wziąć Mercy, wyrzucić mózg i wskrzeszać jak leci, bo teraz nie da się jej zabić jak ultuje. Po co mam brać D.vę, która umiera 1vs1 na Soldiera/Mei, skoro mogę wziąć Hoga, który dalej ściąga dpsów na hita i w dodatku kontruje całkiem nieźle Bastiona.1 point
-
Ja uważam za trolla pickanie postaci bez względu na okoliczności na rankedach. Od pickania czym ma się grać sa qmy, na rankedach trzeba bardziej strategicznie myśleć. Widow jest bardzo sytuacyjna i na ogół przydaje się jedynie na pierwszych punktach a potem się ja zmienia. Jeśli wygrasz grajac cały mecz Widow to nie zawsze musi oznazać, że była ta postać wtedy potrzebna btw ta piosenka teraz jeszcze bardziej aktualna jest xD1 point
-
1 point
-
1 point
-
Jestem nowy na tym forum.Więc tak mam 14 lat pochodzę z Łęgu Tarnowskiego okolice Tarnowa w województwie małopolskim moim Best Friend-em jest Night Sky i jestem od roku bronym.I chcę miło tu spędzać tu czas1 point
-
1 point
-
Jeśli chodzi o odwieczny(?... Przynajmniej długi) spór nauki z religią, który jest wg mnie całkowicie pozbawiony sensu, to rzeczowo; z mojego punktu widzenia, podkreślam; ujęła to pewna wysoko postawiona w buddyzmie osoba, czyli Tenzin Gjaco, XIV Dalajlama: "My confidence in venturing into science lies in my basic belief that as in science so in Buddhism, understanding the nature of reality is pursued by means of critical investigation: if scientific analysis were conclusively to demonstrate certain claims in Buddhism to be false, then we must accept the findings of science and abandon those claims." ~The Universe in a Single Atom: The Convergence of Science and Spirituality (2005). Co się tyczy natomiast mojego poglądu na omawiane tu sprawy, to już kiedyś się wypowiadałem, a nie chce mi się powtarzać. Tyle w temacie. Tylko tak rzucam luźną myśl i już mnie nie ma.1 point
-
1 point
-
Powrót do szpecenia panny Glimmer Proporcję niestety średnio wyszły, ale jakoś podoba mi się ta praca1 point
-
Ja, podobnie jak RedPower, nie mam problemów z zasypianiem w nocy. Owszem, zdarza się, że siedzę do późna, czytając coś na necie lub oglądając kucyki, ale jak przychodzi do spania, odpadam w ciągu ok. kwadransa. Natomiast jeśli chodzi o spanie podczas podróży autobusem czy samochodem... jest gorzej. Wtedy zwykle zapadam w stan mniej więcej pośrodku między snem a czuwaniem (mogę sobie pozwolić, nie jestem kierowcą).1 point
-
Zwykle gram, pilnując tajemnic Zony, ale ostatnio zacząłem czytać przy świetle latarki Metro 2033.1 point
-
Nowa dawka spoilerów z trwającego Toy Fair 2017. http://www.fge.com.pl/2017/02/mega-spoilery-z-sezonu-siodmego.html1 point
-
No siema sezon 8 potwierdzony https://www.equestriadaily.com/2017/02/my-little-pony-continues-with-season-8.html1 point
-
Ten artykuł mówi, że nowe kuce będą w kwietniu: https://www.equestriadaily.com/2017/02/season-7-of-my-little-pony-friendship.html#more1 point
-
Pora na pracę, której jakość padła niestety częściowo ofiarą niedoboru czasu z powodu zaliczeń, a częściowo mojego podłamania, że nie umiem zrobić tego tak ładnie, jak bym chciał. Zamarzył mi się crossover moich ulubionych postaci z trzech ukochanych universów Cóż, jak zobaczycie niżej muszę popracować nad rysowaniem wielu elementów i wytrwałością. Przed Państwem Toriel, Twilight i Trunks! (Wszyscy na T... Przypadek? x3)1 point
-
1 point
-
Dopisek do punktu 2 Nie trzeba się ograniczać do serialowych wariacji Flutterki. Można samemu jakąś nową wymyślić.1 point
-
Pięknie dziękuję Rysuję w SAI'u. To prawda, jestem tu już od jakiegoś czasu, ale nie chciałem wcześniej zakładać tematu, ponieważ po prostu nie miałem jeszcze czego pokazywać Pomyślałem, że zrobię to za jakiś czas, kiedy będę już miał przynajmniej 4 porządne (jak na moje standardy) prace. Przed tym co wstawiłem tutaj rysowałem dużo, ale... No cóż, to była dużo gorsza jakość BTW, Miło mi, że mnie pamiętasz Edit: Starlight zakończona Wiem, że znowu tło jest proste jak budowa cepa, ale wydaje mi się, że tym razem właśnie takie pasuje1 point
-
Kurcze taki temat, aż trzeba się wypowiedzieć! Sny to dla mnie jedno z najbardziej ciekawych zjawisk jakie zachodzą w ludzkim organizmie. Ale.. tak! To dyskusja w innym wątku racja. Co do moich snów... jeszcze przed 2 laty ćwiczyłem LD ( świadome śnienie) i wychodziły mi całkiem spoko wyniki. Jednak porzuciłem to i od tamtego czasu śnie bardzo rzadko. Ale za to jak już śnie- to sny są masakrycznie ( przepraszam za słownictwo) popierdzielone i rozbudowane. Na koniec lub w połowie najczęściej odzyskuje świadomość i budzę się po chwili. Ok wracając do tematu... Z takich ostatnich snów... śniło mi się, jak się obudziłem ( tak wiem, trochę to pokićkane) w jakimś ciemnym miejscu przed jakąś bramą. Po chwili podszedł do mnie nieznajomy człowiek ( normalny człowiek bez żadnych cech specjalnych) i spytał jak się czuje. Odpowiedziałem, że dobrze, gdyż czułem dziwny spokój i jakby taką pustkę. Zapytałem się gdzie jestem i co tutaj robimy. Odpowiedział, że jak zasnąłem to umarłem i w tej chwili odbędą się moje przenosiny do "kolejnego świata". Po chwili powiedział, że mam iść za nim i żeby się niczego nie obawiać. Kiedy przeszliśmy przez bramę pojawiliśmy się w mieście. Jakieś nieznane miasto, jednak wyglądało bardzo sielankowo. Było w nim sporo innych ludzi, wszyscy jakoś zadowoleni, niektórzy gdzieś spieszyli, niektórzy ze sobą rozmawiali i śmiali się. Pogoda była typowo wiosenna, słonecznie, ale nie gorąco. Z tego co jeszcze pamiętam człowiek ten powiedział mi, że szybko się tu zaaklimatyzuje i na tą chwilę tymczasowo zamieszkam w jednym z mieszkań w dzielnicy dla "nowych"- a później zostanie mi przydzielony nowy, własny dom. Zaprowadził mnie więc do mojego nowego lokum i tam po krótkiej rozmowie ( między innymi wspomniał, że moje rzeczy już są) zostawił mnie i zamknął za sobą drzwi. Wyglądało to na normalne mieszkanie. A nawet kawalerkę powiedziałbym. Nie było sporo miejsca ale było przytulnie i fajnie. Po chwili na łóżku, które stało przed oknem zobaczyłem walizkę. Długo się nie zastanawiałem i poszedłem sprawdzić co w niej jest. Otworzyła się bez oporu i... znalazłem w niej rzeczy, które posiadałem "za życia". Tj. były w niej moje ubrania, mój laptop, kosmetyki. Zacząłem wszystko rzucać na łóżko aż w końcu odnalazłem kilka ważnych dla mnie rzeczy ( już nie chce wymieniać jakich), które wywołały u mnie bardzo wiele wspomnień. Wtedy poczułem niepokój. Usiadłem i w bezsilności zacząłem myśleć- co teraz? Jakim cudem umarłem? Kiedy inni odkryją, że już nie żyje skoro mieszkam sam? Jednak najbardziej mnie ruszyło to, że już nigdy nie będę mieć szansy aby zobaczyć kilka bliskich mi osób. To już przerodziło się w panikę. W skutek wszystko zaczęło się zlewać i tracić swoją formę do praktycznie pustki. Wszystko dosłownie znikło, tylko pozostała jakaś plątanina ciemnych kolorów ( coś jak mroczne chmury?). Wtedy pojawiła się pewna osoba, którą widziałem na jawie tylko RAZ w swoim życiu i to już lata temu. Stanęła chwile nade mną. To trwało tylko kilka sekund po czym obudziłem się cały spocony i znerwicowany. Do rana już przeleżałem ciągle zadając sobie pytanie "co to do cholery było" i jednocześnie ciesząc się, że to tylko sen. Jedno jednak do dziś mnie boryka. Sen ten miałem może miesiąc temu jednak miał swój bardzo ważny punkt. Ta osoba, która przyśniła mi się już na koniec śni mi się regularnie co jakiś czas. Zwykle pojawia się tylko na chwile, czasami coś powie... ostatnio śniła mi się w ubiegłą sobotę i tutaj już dała się bardziej we znaki. Myślę jednak, że to już całkiem co innego i nie tyczy się mojego snu o którym opowiadałem. I to w sumie tyle. Na komentarze odpowiadam- nie, nie powinienem zmienić dealera, nic nie biorę. U mnie to normalka.1 point
-
Stawiam na Rarity gdy miała odpał z wiejskim życiem i odstawiała "wiejską dziołchę"1 point
-
1 point
-
I znów trafiłam na twój fanfik... (nic dziwnego przecież był bardzo pomysłowy...i brutalny...)i oczywiście go przeczytałam...i nie zawiodłam się. Bardzo podobała mi się twoja oryginalna koncepcja. Wybrałam: A-A-B PS. To bardzo miło z twojej strony, że odpisujesz na komentarze... A ja jeśli coś przeczytam i mi się spodoba to statam sie napisać komentarz, bo uważam, ze trzeba doceniać czyjś trud włożony w pracę, tym bardziej jeśli jest co chwalić... (tak jak jest to w twoim przypadku...). PS 2 Przepraszam, ze nie umieściłam tego w spoiler, ale pisze z komórki...1 point
-
Bardzo dobry fic. Spóźnione gratulacje II miejsca. W pewnych momentach wydawało mi się, że akcja toczy się zbyt szybko, ale wiedząc, że miałeś ograniczenie słów to i tak jestem pod wrażeniem.1 point
-
Fanfik bardzo mi się spodobał. +Fajny pomysl na zakończenie (Bardzo mnie rozbawił) Muszę przyznać, że w niektórych momentach byłam bardzo zaskoczona zachowaniem niektórych kucykow...ale nie przeszkadzało mi to w czytaniu.1 point
-
Ciekawy pomysł na fanfik... Bardzo mi się spodobał.1 point
-
1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00