Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 06/24/18 we wszystkich miejscach

  1. Tak. Fandom słabnie od kiedy tylko się pojawił. Powód jest prosty - coraz mniejsze zainteresowanie serialem. A dlaczego zainteresowanie maleje? Ponieważ najzwyczajniej w świecie ta bajka o konikach zaczyna kogoś nudzić. Najczęściej wygląda to tak: Etapy zainteresowania serialem: 1. Odkrycie MLP - mamo, babciu, kocie... MLP to najlepszy serial ever!!! Nigdy mi się nie znudzi, kocham kucyki, [imię kuca] to mój odpowiednik, serialowe lekcje odmieniły moje życie, MLP to teraz moja filozofia, zaś hasło "love & tolerance" to moje motto! Osiedlowy Seba mi wpierdo#ił i zabrał telefon? Wybaczam mu, najwidoczniej potrzebuje go bardziej niż ja. Każda wizyta w Rossmanie czy Biedronce kończy się zakupem kucykowych fantów. Pojawia się nowy odcinek - taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak!!!!! Do tego masowe pisanie opowiadań, rysowanie, "ponyfikacja" absolutnie wszystkiego (w ekstremalnych przypadkach pojawia się chęć wytatuowania sobie uroczego znaczka). 2. Etap stopniowego trzeźwienia - bronisław uświadamia sobie, że serial może i jest super, ale zaczyna dostrzegać wady. Mimo to nadal wierzy w to, jak ważne są lekcje. Pojawia się nowy odcinek - no nareszcie! Na tym etapie miłośnik serialu chętnie kupuje najróżniejsze kucykowe fanty, ale patrzy jednak na cenę. 3. Powrót zdrowego rozsądku - brony uświadamia sobie, że to tylko serial dla dzieci. Całe te lekcje są nowością co najwyżej dla 8 latka, zaś hasło "love & tolerance" to ściema. Pojawia się nowy odcinek - obejrzę w wolnej chwili Wielu bronisławów uświadamia sobie, że 100 blind bagów to o 99 za dużo. 4. Etap obojętności - bronisław dochodzi do wniosku, że już nim nie jest. Serial ogląda z przyzwyczajenia. Nowy odcinek - może kiedyś obejrzę. 5. Całkowite odejście od fandomu - bronisław daje sobie spokój. Wyrzuca 99% kucykowych fantów i nie ogląda już serialu. LUB 5. Powrót do fandomu - bronisław wraca do serialu (z sentymentu lub ciekawości), ale co najwyżej do trzeciego etapu. Nowy odcinek - chwila... to mam zaległe cztery sezony? Pozwólmy "nowym" dochodzić do takich wniosków To w końcu ważny etap dla każdego "bronisława".
    6 points
  2. Wydaję mi się, że to kwestia twojego zamieszkania. U mnie w szkole, Ba! nawet podczas wyjścia z kumplem miałem przypadek, że ktoś zobaczył moją tapetę z poniakami i chętnie wymienił ze mną parę zdań na temat serialu. Oczywiście to nie byli jacyś Super Nazi Bronies, ale było mi bardzo miło, że tak dużo osób oglądało ten serial i może nawet jest gdzieś w fandomie. Co jasne zostałem, także wyśmiany przez niektórych z tego samego powodu. Mam identyczną sytuację... Niestety w niewielu miastach organizowane są takie meety Wspaniałe wyobrażenie, które wcale nie jest trudne do spełnienia. Myślę, że gdybyś pojechał do większego miasta, nie trudno by było znaleźć kogoś takiego. Ostatnio będąc w Krakowie zauważyłem mężczyzne na oko z 20-pare lat z czapeczką "20% COOLER" i Rainbow Dash na daszku nakrycia. Gdyby nie to, że jestem dosyć wstydliwy to myślę, że dogadał bym się z tym osobnikiem. Chociaż to tak jak wcześniej kwestia twojego zamieszkania. Troszkę odleciałeś Nie chcę obrażać naszego pięknego narodu, ale w Polsce raczej by to nie przeszło. Większość osób by was wyśmiała. Sam uwielbiam kucyki, ale nie zgodziłbym się na taką rzecz, szczególnie w miejscu publicznym. Wiesz, raczej mało kto będzie krzyczał "OGLĄDAM KOLOROWE KUCYSIE, PATRZCIE NA MNIE!!!", oglądanie MLP nie jest pierwszą rzeczą, którą mówisz przy poznaniu nowej osoby. Szczególnie na "zadupiu", gdzie każdy zna każdego i plotki szybko się rozchodzą. Sam rozumiesz, ktoś się może bać o to, że będzie gorzej traktowany z tego powodu. Pozdrawiam serdecznie!
    5 points
  3. Ile można smęcić o tym samym? Zamiast rozpoczynać kolejną dyskusję w stylu "fandom umiera", lepiej zrobić coś konstruktywnego.
    4 points
  4. Ku.wa ile razy można zakładać ten sam temat. Nauczcie się przeglądać forum i szukać, a nie płaczcie że fandom umiera
    3 points
  5. Jeśli zostanę kiedyś jakimś wpływowym człowiekiem, to zainwestuję kurwa wszystko w odkrywanie różnorakich tajemnic i niewyjaśnionych rzeczy. Zrobię to otwarcie, publicznie i z pełną premedytacją, także jeśli zginę, to będzie od razu wiadomo dlaczego.
    3 points
  6. No troszkę tak... ciężko się to przegląda jak jest takie zbite w jedną papkę Light262 yellowrobin
    3 points
  7. Mam wrażenie, że fandomy bronies słabną. Czy faktycznie jest tak, że coraz mniej ludzi się tym interesuje, czy może jednak to kwestia jedynie Polskich fandomów, a te o wymiarze bardziej międzynarodowym mają się dobrze? Jakby nie było mam wrażenie, że zainteresowanie słabnie. Tylko czym może to być spowodowane? Zapraszam do dyskusji, proszę, pokażcie, że ktoś jeszcze tu jest i że bronies są tutaj nadal
    2 points
  8. Spokojnie, nic nie szkodzi miałam co oglądać
    2 points
  9. Tu nie chodzi o smęcenie. Jako osoba dość nowa w fandomie a jednocześnie od dłuższego czasu interesująca się kucykami żałuję, że jest coraz mniej osób, przez to coraz ciężej odnaleźć się w fandomie, żeby z czasem się w nim zaklimatyzować i zacząć tworzyć coś razem z innymi fanami
    2 points
  10. odwiedziłem biedrę i wyposażyłem się w: tak na poprawę nastroju po dzisiejszym meczu
    2 points
  11. Fandom będzie się kurczył i nie ma w tym nic złego - ludzie przestają się interesować, mija moda i hajp, niektórych dopada życie... Normalna sprawa. Przez zagraniczny fandom rozumiecie pewnie społeczności piszące po angielsku i skupiające ludzi z wielu krajów, nie tylko native speakerów - siłą rzeczy będą większe i generowały wyraźniejszy ruch, niż grupa fanów pisząca w tym jednym śmiesznym słowiańskim języku. Zestawianie naszego, ograniczonego niemal wyłącznie do Polski fandomu z anglojęzycznymi molochami jest jak stawianie myszy przy słoniu. Może więc zamiast rozpaczać, jak to fandom umiera czy słabnie... ja wiem, zaangażujemy się w niego mocniej? Zaczniemy pisać, robić arty, udzielać się na forach?
    2 points
  12. Parafrazując Gombrowicza, fandom to taki potwór, który od 2010 rodzi się i narodzić się nie może, od 2010 umiera i umrzeć nie może, a tylko ciągle wymaga kolejnych ofiar (losu). Tak było, jest i będzie. Nie ma się co tym przejmować.
    2 points
  13. 2 points
  14. Ciekawy temat się rozpoczął, więc ja też dorzucę swoje trzy grosze UWAGA: kilka opisów może być nieprzyjemnych. Największy hardcore przeszedłem cztery lata temu, gdy od środka zaczął mi się psuć ząb, powstał cholerny stan zapalny uciskający na nerw trójdzielny. Dla tych co nie wiedzą jakie to jest uczucie, to mniej więcej jakby ktoś rżnął Cię żyletkami w policzek, skroń, żuchwę i w czaszkę Najlepsze było to, że w tamtym okresie, nie wiem czemu tak się złożyło, większość dentystów w mieście miało urlop dwutygodniowy, a ja cierpiałem... Gasiłem ból płucząc lodowatą wodą, zimnymi okładami, zażywając najmocniejsze popularne leki - opokan, paracetamol, ketonal, lecz zbyt długo nie można ich zażywać. Jedzenie było niemal niemożliwe z powodu bólu - zwłaszcza na prawej stronie. Poszedłem do publicznej przychodni, ale pani stomatolog była wyrachowaną, pozbawioną empatii zimną suką, która obstukiwała mi zęby i doszukiwała się problemów nie tam, gdzie trzeba. Pomyślałem więc, że p*^%$olę taką usługę i poczekam jeszcze tydzień na moją dentystkę do której mam zaufanie. Na odchodne baba mi jeszcze powiedziała, żebym nie zawracał jej więcej głowy. Kocham publiczną służbę zdrowia Gdy moja dentystka wróciła z urlopu obejrzała zęby i powiedziała, że wyglądają z zewnątrz na zdrowe, ALE GDY ZACZĘŁA WIERCIĆ... Nawet nie bolało tak strasznie, takie 5/10, ja akurat zamknąłem oczy i wizualizowałem sobie, że leżę spokojnie na łonie natury a ptaszki beztrosko ćwierkają wokół mnie Nagle kobieta wyciąga wiertło, bo trafiła jakby na coś miękkiego... UWAGA OPIS DRASTYCZNY Okazało się, że zarażał również swoich sąsiadów, więc wynikło z tego, że będą trzy zęby do leczenia, ten środkowy do kanałowego, choć w środku był już zgniły i dziura jak studnia... Założyła mi lekarstwo, z którym chodziłem następny tydzień, a gdy miałem kanałówkę tego zęba i jego "sąsiada", to generalnie leczenie trwało tydzień w tydzień po 1- 1,5 h i w sumie wydałem na tego zgniłego zęba 450 zł, a na tego drugiego 150 zł, po czym zrobiła mi jeszcze trzeciego obok, ale z nim akurat było łatwo, po prostu stara plomba była do wymiany, też to kosztowało ponad 150 zł. Kanałowe leczenie miałem pod znieczuleniem i poza przeszywającym bólem od czasu do czasu (tak jakby prąd przeszedł z zęba do palców stóp mimo znieczulenia), to ogólnie było git, a odwiedzałem dentystkę tak często, że w sumie wpadłem w pewnym sensie w sidła rutyny <> MAŁO TEGO! Po wszystkich przygodach pękła mi się i złamała plomba w innym zębie i nie było sensu tego odwlekać, więc poszedłem również z tym - wyborowała mi tak tego zęba (jak się okazało spróchniałego) niemal do połowy i zaplombowała. Jakieś 300 zł za to zarobiła. Jeszcze mnie namawiała na założenie korony na niego, ale sam odlew kosztowałby 500 Sugerowała mi też usuwanie kamienia nazębnego - to byłoby kolejne 500 <> Chciałem zrobić przerwę, ale chwilę potem, tuż przed świętami, czułem jakby mnie coś szczypało między 6, a 7 po drugiej stronie, więc spanikowałem, bo chciałem mieć zdrowe zęby na święta, a pamiętałem, że tamten zgniły ząb zaczął mi dokuczać takim właśnie "szczypaniem" na początku Kolejne kanałowe leczenie... <> Prześwietlenie szczęki i... Kobieta mnie nastraszyła, że chyba mi się ząb mądrości będzie niedługo wyżynał, może naciskać na 7-kę i boleć jak diabli! <> NIE BĘDĘ JUŻ OPISYWAŁ! Rezultat był taki: - pół roku chodzenia, borowania, nakłuwania itd., średni ból 6/10 mimo znieczulenia - wydane ponad 2 500 zł na wszystkie zabiegi, ale wtedy już miałem regularną wypłatę, więc pomyślałem, że nie będę na zdrowiu oszczędzał... - dwa zęby mądrości poszczypały mnie trochę, ale nie wysunęły się na tyle, aby sprawiać kłopot na szczęście (z nimi jest tak, że albo się wysuną albo nie, albo się zmieszczą, albo nie, ale tak czy siak kłopotliwe z nich sukinsyny!) A teraz mam wyleczone wszystkie zęby, uratowane przed zgniciem i rozwojem gorszych chorób - mam całe 28 zębów + dwa nie wysunięte ósemki. Codziennie myję elektroniczną szczoteczką i mogę się ładnie uśmiechać szeroko Warto sobie znaleźć profesjonalnego stomatologa prywatnie. Będzie to kosztowało, lecz to jest konieczne. Polecam nałykać się przeciwbólowych i może wziąć coś na uspokojenie przed zabiegiem, położyć się, otworzyć szeroko japę i poddać się profesjonaliście. Ja uważam, że warto było! Inna dentystka, co słyszałem od kilku ludzi, tak partoliła robotę i to za kasę, że ludziom prędko potem plomby wypadały. Mnie od lat nic się nie dzieje. END OF STORY
    2 points
  15. Zapewne wiecie, że powstaje dużo króciutkich filmów, mających często mniej niż 20 minut, które tworzone są często przez ambitnych początkujących reżyserów i aktorów. Wśród takich filmów znajdziemy również te o niepokojącej i strasznej paranormalnej tematyce. Duchy, opętania, nawiedzenia, sekty, demony i tym podobne rzeczy to coś co nas interesuje. W tym miejscu możecie zamieszczać linki do ciekawych krótkometrażowych horrorów. Zapewne większość z nich będzie w języku angielskim. Uwaga! Treści przedstawione w filmach nie mogą zahaczać o pornografię bądź przesadne gore ze względu na ogólny regulamin forum. Jeśli boisz się rzeczy, o których mowa była wcześniej lepiej daruj sobie oglądanie filmików zamieszczanych w tym temacie. Każdy filmik proszę zamieszczać w spoilerze. Bardzo mile widziane dyskusje na temat zamieszczanych filmów.
    1 point
  16. Dawno nic nie publikowałem.... ciekawe czy jeszcze pamiętam jak to się robi... A tak na poważnie to przedstawiam Wam krótki fanfik, który popełniłem na jednej z działowych konkursów - dokładnie ten na spin-off do Wiedźmy. Nie jest to nic wybitnego, ponieważ zasadniczo od pojawienia się pomysłu do zakończenia pisania minęło zaledwie kilka godzin. Ale pisało się fajnie i miałem z tym niezłą zabawę. W każdym razie zapraszam Was do lektury i naturalnie jak zwykle, liczę, iż komuś zachce się zostawić po przeczytaniu komentarz This is not hunt! This is pest control! [Oneshot][Violence][Wiedźma][Spin-off][Random][JF!-JI!-J!] Do następnej publikacji (fanfika/rozdziału fanfika/rozdziału tłumaczenia)!
    1 point
  17. Poszukam później tych innych tematów i posklejam do kupy. A póki co piszcie, zajmę się tym, kiedy dyskusja już zdechnie. A fandom i jego życie... Dobra, marudy, powiedzcie mi... CO WYŚCIE ZROBILI DLA FANDOMU? Bo najczęściej takie osoby nie zrobiły nic i co najwyżej chciałyby wymieniać się kucykami, gadać o serialu i podziwiać cudze kolekcje hańby w piwnicach. To co parę lat temu było popularne, dziś jest uważane raczej za powód do wstydu. Fandom się starzeje, wiele osób się wypala, ci starzy zostają raczej dla ludzi lub konkretnej zawartości. Ludzie znajdują życie oraz ogarniają, że pucyki to tylko bajka dla dzieci, a tysiące bardzo brzydkich gadżetów kosztują sporo, a wyglądają źle. Poza tym bronies zawsze przyciągali do siebie jednostki upośledzone społecznie, które wyszły z piwnic i nie potrafią się odnaleźć w prawdziwym świecie.
    1 point
  18. Przepraszam, jeśli temat się powtórzył. Próbowałam sprawdzić i znaleźć podobne tematy, ale nie wpadłam na żaden. Widocznie po prostu jak piszesz, nie potrafiłam go odnaleźć. Mimo wszystko naprawdę można zwrócić na to uwagę w grzeczniejszy sposób :/
    1 point
  19. Ta piosenka o naszych piłkarzach powstała 6 lat temu. Przez ten czas nic się nie zmieniło i dalej idealnie opisuje potencjał naszej kadry.
    1 point
  20. Miałam to i uwielbiałam oglądać Nie wiem gdzie to rodzice dali, ale raczej nie wyrzucili więc gdzieś powinno być.
    1 point
  21. Obejrzałam sobie powyższe filmiki i no powiem, że niezłe to wywarło na mnie wrażenie. Zaczyna się niewinnie, choć trochę dziwnie, gdy się widzi w jakim stanie jest ten dom, a potem robi się coraz dziwniej i dziwniej, aż w końcu też i dość creepy. Dobra robota, nie ma co ^^ Zgodzę się, że filmik bardzo szybko buduje napięcie, ale też i nie wiem jak możnaby je spowolnić bez niepotrzebnego wydłużania. Trzeba by było wtedy zmienić całą formułę filmiku więc myślę, że tak jak jest jest idealnie. I dodam coś co dzisiaj znalazłam.
    1 point
  22. Wrzucę coś od siebie do dyskusji... Ja osobiście jako Brony już mam poczucie wypalenia i czasem jeszcze sięgam po stare odcinki, żeby sobie je przeżyć jeszcze raz - Ponaddźwiękowe bum! to już klasyka - ale ciągle mam pewne uczucie niedosytu... Wynika ono z tego, że jeszcze nie poznałem na żywo żadnego innego Brony'ego i chciałem pofatygować się na jakiś event! I teraz, z tego, co widzę ponymeety w mojej okolicy były kilka lat temu regularnie! I dwa lata temu, i rok temu! A w tym roki ni hu hu Co prawda powstają kucykowe meety 300-400 km ode mnie, ale mi nie na rękę fundować sobie taki wojaż Tak więc zaobserwowałem, że zainteresowanie maleje OCZYWIŚCIE nie oczekiwałem, że poznam wielu wspaniałych przyjaciół na całe życie, pójdziemy razem w imprezowe tango zakończone libacją, po której obudzę się w nieswoim łóżku z młodą fanką fandomu, moją przyszłą żoną, z którą będziemy wspólnie czcili kuce jak bożków do usranej śmierci, ALE liczyłem chociaż na wspólną kawkę, tudzież piwko, może granie w warcaby? Mam swoje kucyki, ktoś mógłbym mi pokazać swoją kolekcję, wymienilibyśmy się czy coś, podyskutowali o jakości ich maści, powspominali, które odcinki zrobiły na nas największe wrażenie, moglibyśmy odegrać z nimi jakieś scenki z filmu, najlepiej w jakimś miejscu publicznym, żeby ludzie nie mieli wątpliwości, że bycie świrem to piękna rzecz Jak na razie mieszkam w zadupiu, gdzie nie spotkałem żadnego Broniaka, chyba, że jakiś gdzieś tam egzystuje, ale chce pozostać incognito i w rezultacie się nie poznamy, choć może mijaliśmy się niejednokrotnie na ulicy... To mi się najbardziej podobało w fandomie: kucyki integrowały ludzi i to było piękne. Bez zaangażowana wielu osób, samotne, wyalienowane Broniaki tracą wrażliwość Moja Fluterka przesyła Wam buziaki!
    1 point
  23. Nie ma przemocy, ani obrzydliwych rzeczy, więc chyba mogę wrzucić. Polecam oglądać w samotności, po ciemku i na słuchawkach. Making of do filmiku powyżej. Na koniec chciałem wrzucić klasyk od tego artysty, ale chyba lepiej nie. Jak ktoś będzie chciał, to sobie znajdzie. Co do "I Heard It Too", to moim zdaniem zbyt krótko buduje napięcie. Jestem pod tym względem bardzo wymagającym widzem, więc podejrzewam, że dla większości ludzi jest ok.
    1 point
  24. Tak to się rzuca w oczy... możliwe, że fandom zagraniczny ma się lepiej od polskiego. Raczej tak jest na pewno i wystarczy spojrzeć na ich aktywność. Czym to może być spowodowane? Hmm Znudzeniem się? Zmianą zainteresowań... pewnie któraś z odpowiedzi jest prawdziwa, ale również może to być spowodowane zwykłym lenistwem. Bronym się nie chce bawić w rozwój tematów lub tworzenie nowych... ale to akurat praktyka dość powszechna na polskich forach. Dość duży wpływ na to ma również czas, jakim każdy dysponuje. Co do przyszłość fandomu to raczej nie ma się co martwić o to. Wciąż powstają nowe rysunki i fanfiki, a frekwencja na polskich forach jest raczej standardowa. Czy to się poprawi? Raczej tak... dużą szansę na to wiążę z G5, gdyż może być czymś w rodzaju odrodzenia się fandomu lub inaczej pobudką.
    1 point
  25. Przynajmniej poważną wadę To jest największa zaleta tego opowiadania, gdyż uwielbiam klimaty wiedźmina... ale co jeszcze było tam ciekawego to przedstawienie miasta. Nie wiem, czy czytałeś serię Conana, ale również początek fanfika mi się z nim skojarzył co oczywiście również zalicza się na plus.
    1 point
  26. To może i ja coś napiszę... Dentystów, krwi, ran czy innych drastycznych widoków, ale nigdy nie mogę się zmusić, by spojrzeć na oczy takie wyeksponowane... jak ktoś podnosi sobie powiekę brrr Nie wiem, od czego to jest, bo nigdy niedane mi było przeżyć jakiejś przygody z tym związanej, ale po prostu mam taki wewnętrzny wstręt do tego.
    1 point
  27. Fanfik fajnie napisany i bardzo przyjemnie się go czytało. Posiada zgrabne i niemęczące opisy do tego dość przyjemne dialogi. Do czego można by się przyczepić to jedynie do tego, że aż rzuca Ci w twarz jednym słowem... Wiedźmin. Polecam.
    1 point
  28. Mi link działa bardzo dobrze... A co do rysunku to jest super. Fajny puchaty kociak Mówisz nie kucykowego ależ to przecież może być Opal
    1 point
  29. - Najbardziej boję się dentystów i ciemności... - ok... a ciemności to dlaczego? - Bo cholera wie ilu się tam chowa dentystów.
    1 point
  30. Uprzedziłeś mnie, ale poprawiłem się Śmiesz pogardzać Wielką i Wspaniałą Trixie! Co z Ciebie za Brony?!
    1 point
  31. @BiP Razem z kosztami wysyłki coś około 55 $. <> EDIT: Albo i nie! Zależy od sklepu - na stronie producenta jest za 20 funtów + koszty wysyłki, to może być jakieś 120 zł na nasze! Kto wie? Może mnie będzie stać? <> EDIT 2 :
    1 point
  32. Bo dobry ship nie jest zły @Zafira Proponuję wprowadzenie limitu zamieszczonych obrazków (max 5 na post)
    1 point
  33. Póki co to jedyny przeczytany przeze mnie z konkursowych spin offów Wiedźmy. Opowiadanie bardzo mi się spodobało, chociaż uważam, że to nie jest random, raczej komedia. Humor może i nie jest najwyższych lotów, ale działa, bo się ubawiłam. Ban i Hammer oraz nasze gówniane monstrum - . Samej Silmarilii (ciekawe skąd to imię... autor jest fanem Pierścienia Mroku, prawda ?) nie da się nie lubić. W sumie łatwo mi przyszło się w nią w dużym stopniu utożsamić. Mamy tu fanfik lekki, przyjemny oraz dowcipny. A do tego sprawnie napisany i podoba mi się poprowadzenie fabuły w tej objętości. Polecam.
    1 point
  34. 1 point
  35. Ważniejsze pytanie to - "co ona do diabła robiła po przejściu do nas? Jak znalazła dom? Jak nauczyła się ziemskich zwyczajów?". A co będzie z nią dalej? Cóż, uświadomi sobie, że Twilight jest jej drugą połową. Pobiorą się, adoptują dziecko i będą żyć "długo i szczęśliwie"
    1 point
  36. Pozostały 3 dni, 1 godzina i 59 minut do końca konkursu. odpowiednia pora by wreszcie wszystkim, obserwującym temat ukazał się pierwszy fik konkursowy. Nie będzie to fik zwykły. Będzie to dośc ciekawy, luźny crosover, który wielu czytelnikom może się spodobać. Zdecydowanie dobre dla tych, którym spodobała się 11:45 do Canterlotu. Nie przedłużając, przedstawiam fanfik swej produkcji: Grave Plate Myślę, że niektórym tytuł się skojarzy z pewnym, słynnym miasteczkiem na dzikim zachodzie. Może nawet z tytułem filmu, w którym grał Val Kilmer. Zachęcam do lektury i oceny, oraz współczuję jury.
    1 point
  37. Masakra! Co mi się teraz przypomniało! Nie pamiętam odkąd my mieliśmy taki nieduży wyświetlacz slajdów i tasiemek z historyjkami - to chyba lata głębokiego PRL-u, jeszcze przed moim narodzinami. Gdy byłem małym brzdącem, to uwielbiałem się tym bawić - zapraszałem też kolegów, abyśmy mogli oglądać wspólne bajki! Trzeba było tasiemki z historyjkami przesuwać takim pokrętłem z boku - jak w mikroskopie Nie zapomnę tego zapachu nagrzanego powietrza! To były czasy, gdzie nikomu się nie śniły laptopy, tablety, smartfony, etc. Wyświetlane bajki należało czytać - to było coś w rodzaju historii obrazkowych. Ciekawe jak się nazywało to urządzenie? Pamiętam stare pudełko do butów, w którym miałem dziesiątki tych tasiemek oraz slajdów. Ciekawe co się z tym stało?! Ostatni raz miałem z tym ustrojstwem styczność mając 11 - 12 lat. Ach, ogarnęła mnie przemożna nostalgia... Mieliście do czynienia z czymś takim? <> EDIT: To się nazywa rzutnik albo projektor MOŻNA KUPIĆ na allegro za ok. 50 - 100 zł Shut up and take my money!
    1 point
  38. Ogólnie, to fajnie się słucha takiej muzyki, ale znawcą nie jestem. :-) A tutaj coś znalezionego w sumie niedawno, ale wieczorem fajnie się słucha.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...