Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 08/13/18 we wszystkich miejscach

  1. 4 points
  2. Muszę przyznać, że to całkiem dobry artykuł. Mamy przedstawioną historię trzech Broniaków z czego każdy ma inne usposobienie i podejście do fandomu. Oczywiście pojawił się wątek clopów, ale na sam koniec i w dodatku nie poświęcono mu wiele miejsca. Całość wypada dobrze dla zwykłych czytelników jako artykuł-ciekawostka o trochę dziwnych ludziach, którzy gdzieś tam niby są, ale w sumie to ciężko ich spotkać albo przynajmniej zauważyć. Obeszło się raczej bez festiwalu żenady, za co autor ma u mnie plusa, bo jeśli mam być szczery to chyba najlepszy artykuł o fandomie w prasie jaki przeczytałem kiedykolwiek.
    2 points
  3. Aż poszukałem tego. Gif może niekoniecznie poprawny Ale akurat pokazuje ich magię z odcinka, w którym pojawili się po raz pierwszy:
    2 points
  4. Żeby uzyskać ciekawy efekt nie zawsze trzeba ślęczeć kilkunastu godzin i używać 3 zestawów kredek. Czasem wystarczy parę wolnych minut w pociągu, kawałek papieru, długopis, złoty podkreślacz i jakieś randomowe kredki szkolne ^ ^
    1 point
  5. Dwa słowa: DOOM Eternal. Sequel fantastycznego remake'u z 2016 zapowiada się znakomicie. To typowe "więcej tego co sprawdzone + kilka nowości". Niestety nie będzie posiadał trybu Snap Map (tworzenie własnych map) Mimo to "biere na premiere" (2019r). Dość długi gameplay. Dla świętego spokoju - to brutalna gra. Masz 12 lat lub/i delikatną, wrażliwą duszyczkę? Nie oglądaj
    1 point
  6. No nie... Czuję się obrzydzony tym odcinkiem, zupełnie jakby miał to być jakiś durny fanfick klasy B. Wszystko, ABSOLUTNIE WSZYSTKO poszło nie tak i jestem tym faktem tak wkurzony, że mam ochotę gryźć najbliższe meble, ale od początku. Zacznijmy od plusów: Ogólnie jako wielki fan Flima i Flama oglądanie ich na okrągło sprawiało mi wiele radości, bo po prostu kocham ten ich styl gadania i samo zachowanie. Poza tym, dalej niż do połowy odcinka, wciąż byli jako tak pozytywni, bo i szkoła była legitna i certyfikat mieli itd., ale przy okazji nadal byli takimi imo pozytywnymi cwaniaczkami, co lubię. Była też piosenka, chyba najsłabsza ze wszystkich w ich wykonaniu, ale wciąż mi się podobała. Spoko też było zobaczyć tego kanclerza, który owszem, musiał wtrącić rasistowskie zdanie, ale poza tym wręcz wydawał mi się ostoją logiki i zdrowego rozsądku. Brodaty dziod też w sumie był, ale ostatecznie zrobili z niego jakieś popychadło i jakbyś mu narysował na papierze kredkami zaświadczenie super zajebistej szkoły i przybić krzywą pieczątkę z plasteliny, to by uwierzył na luzie. Na dodatek strój i zachowanie Rarity było fajne i zabawne, natomiast "przebranie" Twilight miało być chyba jakimś żartem sytuacyjnym, ale nie pykło im to w cholerę. A teraz minusy, czyli ojezuodczegozacząć: Jako wielki fan Flima i Flama czuję się kompletnie znieważony i obrażony, że twórcy zmieniają charakter prawie każdej postaci co kilka odcinków, albo po prostu mają je w dupie i "eeee byle by było". Owszem, jestem im wdzięczny, że pojawiali się oni już czwarty raz, ale każda ich wizyta była zupełnie inna. W pierwszej działali kompletnie na legalu i przegrali jedynie przez swój własny błąd, a pierdolenie że chcieli odebrać im sad i farmę można wsadzić do kosza, bo niby co, AJ i jej rodzina mają jako jedyni dożywotnie przyzwolenie na uprawianie oraz sprzedaż jabłek bądź jakiś przetworów z nich i ogólnie monopol jest super cacy? W kolejnym odcinku nagle zrobili z nich kompletnych oszustów żadnych kasy, bo brali forsę za placebo. Pamiętam, że ten odcinek tak wywrócił mnie z równowagi, że nie mogłem spać po nocach. Za to w trzecim dla korzyści własnych i (chyba) dobra ogólnego pomagają w złapaniu tego barona kasynowego, ale wciąż takimi cwaniaczkami pozostali i szczerze, miałem nadzieje że od tamtej pory albo ich już nie będzie, bo ich wątek został zakończony, albo raczej będą przedstawieni w nieco bardziej pozytywnym świetle. A tutaj? Ku*wa wszystko jak krew w piach! Nie dość, że założenie samej szkoły przyjaźni tylko dla kasy jest pomysłem tak debilnym, że ciężko mi dobrać słowa, by to opisać, to cały przekręt miał polegać na sprzedaży notatek czyli jakby nie patrzeć po prostu podręczników szkolnych? No ku*wa nie, ostatnio na uczelni kazali mi kitel kupić, zaraz dzwonie na policje! To już na prawdę tak trudno było zrobić odcinek, że to jednak Twilight się myli a F&F założyli sobie placówkę bo mogli i zarabiają na tym kasę bo mogą? No ja jebe... I jeszcze na samym końcu stary zgred wbija do tego stereotypowego jak cholera skarbca i "yyy zamknijcie szkołę lol" a oni "okej". No przecież to jest tak głupie, że aż ręce opadają! Nie mogli po prostu ich zmusić, aby wje*ali tą kasę w szkołę, a nie od razu zamykać po chamsku? Przynajmniej na końcu nie dali żadnej debilnej ucieczki dwóch braci na sznurku z prześcieradła, no ale to nawet w calu nie ratuję sytuacji. Druga całkowicie niedopuszczalna wada to zachowanie Twilight (i Rarity poniekąd też). Kompletnie zdołowana i oburzona faktem, że ma czelność istnieć jakaś inna placówka typu szkoła przyjaźni, że jedzie tam od razu bez pakowania szczoteczki, a na sam widok Flima i Flama prawie pawia puszcza (serio, sprawdźcie sobie). Ponad to, nie zastanawia się ani milisekundy nad tym, że to jednak ona może być w błędzie i kompletnie nie bierze takiej opcji pod uwagę. To już nawet nie jest ocenianie książki po okładce, to jest jakiś fanatyzm i kompletne zaślepienie w swoją "rację" w stylu płaskoziemców, a każdy kto myśli inaczej kompletnie się myli i trzeba go nawrócić za wszelką cenę! A najlepsze jest w tym wszystkim to, że odcinek gdzieś do 18 minuty był prowadzony w taki właśnie sposób, że to Twilight odwaliło a F&F są jako tako niewinni. Na serio WSZYSTKO wskazywało na to, że Twilight nie ma racji, a morałem odcinka będzie zazdrość itd. To przypomina mi niektóre starsze odcinki MLP (nie umiem teraz z głowy wymienić, które), gdzie od razu na początku wiadomo było, co jest głównym problemem i cały odcinek był jednym wielkim cringe festem że nie szło tego oglądać. Tutaj w sumie jest tak samo, tylko że pod koniec dostajemy kompletnie idiotyczny zwrot akcji, który nie ma żadnego sensu. Suma summarum, nie umiem ocenić tego epizodu. No bo jakby nie patrzeć. oglądanie braci było dla mnie bardzo przyjemnie, i za to już jest z 7 na wejściu. Ale z drugiej strony, za tak zje*anie wszystkiego, co się dało, powinienem dać 0/10. Bo nawet gdyby to jednak F&F byli winni, to jeszcze bym to przegryzł, gdyby nie skandaliczne zachowanie Twilight przez cały czas. A tak to nie dość, że na Twilight nie da się patrzeć, to z Flima i Flama na nowo bezpodstawnie zrobili tępych partaczy, którymi imo nie są i nie zasługują, aby być. Żenujące...
    1 point
  7. 1 point
  8. Ahhh szkoda że ludzie nie mogą mieć takich znaczków, nie siedziałbym wtedy beznadziejnie przy kompie tylko robił to do czego mam talent a tak to się on marnuje bo go nawet jeszcze nie odkryłem. Mam 15lat i myślę że człowiek może mieć talent coś w stylu znaczka tylko że nie wyskoczy mu na boczku. Poprostu będzie miał do tego smykałkę
    1 point
  9. Wiem, że minęły cztery lata, ale kiedy wyjdzie 2 część ?
    1 point
  10. Oglądałem ten film i muszę przyznać rację, że jest to jeden z lepszych filmów, jakie można zobaczyć. Fabuła może nie powala, ale efekty specjalne są naprawdę mega. Jedynie co mnie rozbawiło to styl pewnej formacji wojskowej i ich technika walki... nie wiem, dlaczego ale skojarzyły mi się z niebieskimi elfami i te ich zbroje... Takie Skyrimowo elfie. Ja natomiast dzisiaj obejrzałem bardzo przyjemny film anime pod tytułem "List do Momo". Film opowiada o młodej dziewczynie, która przeprowadza się z wielkiego miasta do małej miejscowości na wyspie i przez pewien zbieg okoliczności zdobywa moc widzenia duchów opiekuńczych lub strażników. Anime jest bardzo przyjemne i ładnie narysowane. Fabuła jest interesująca, miejscami zabawna i wzruszająca.
    1 point
  11. Komiks przeczytany, pora na wrażenia, spoilery i ocenę. Komiks składa się z czterech historii, ale wbrew zapowiedziom nie wszystkie rozgrywają się w trakcie drugiego sezonu. Najbardziej spodobała mi się pierwsza, czyli Face it. Dipper i Pacifica muszą połączyć siły aby uratować Mabel. Akcja rozgrywa się po odcinku z nawiedzoną posiadłością, dzięki czemu ich relacje są po prostu świetne. Sosna i Lama momentami zachowują się jak stare małżeństwo. Taki tam dialog: Najzabawniejsza jest jednak druga historia. Rodzinka Pinesów, Soos oraz Wendy zostają wciągnięci do świata komiksu i odwiedzą różne style (nawet romantyczną mangę). Kwintesencja absurdu. Ogólnie humor stoi na bardzo wysokim poziomie, ale nie zabrakło poważniejszych scen oraz "powrotów do przeszłości". Jedną z największych zalet serialu są ukryte wiadomości oraz nawiązania, prawda? Na szczęście nie zabrakło ani jednych, ani drugich Niestety nie zabrakło też wad: - pierwsza historia pozostawia pewien niedosyt :/ Na dobrą sprawę mogła by zajmować większość komiksu. Przeszłość Pacifici oraz "romans" aż się o to proszą. - trzecia opowieść trochę rozczarowuje, tym bardziej, że rozgrywa się tuż po Dziwno-Geddonie. Ogólnie 9+/10 @BiP Mógłbyś dodać ten link do pierwszego postu? To wszystkie odcinki po angielsku. Mam zgodę modów https://kisscartoon.bz/cartoon-series/gravity-falls/
    1 point
  12. W Warszawie też była niedawno robiona sesja fotograficzna z udziałem bronies. Powinno się wkrótce ukazać. Ach. To jeden i ten sam artykuł Zabieramy się do czytania.
    1 point
  13. "Dziwno-Geddon" Billa Ciphera objął swoim zasięgiem niektóre planety w No Man's Sky!
    1 point
  14. Dużo lepsze życie niż, niekastrowanego i bez możliwości zamoczenia. Taki kot ma przez cały czas gorączkę, wskakuje na losowe przedmioty i gryzie właścicieli. Wydaje mi się, że musi mieć jakiś rodzaj halucynacji i traci kontakt z rzeczywistością. Ktoś to kiedyś fajnie podsumował na jakimś blogu, że to tak jakby faceta zamknąć w domu, a pod oknami chodziłyby mu gołe modelki, przy czym moim zdaniem kocia chandra musi być dużo gorsza ze względu na przyspieszony metabolizm. Alternatywą może być puszczanie kotów samopas, co dla kotek najczęściej oznacza gwałt. Później jak taka kotka okoci się w domu, to właściciel musi się liczyć z prywatnym zwierzyńcem (wydać jest ciężko), chyba że trafi na patole, która te kocięta utopi, albo zabije w inny sposób. Jeśli natomiast taka kotka jest bezdomna, to i tak ma problem z wykarmieniem samej siebie, oraz z zapewnieniem swoim dzieciom odpowiedniej higieny i bezpieczeństwa. Część miotu zazwyczaj nie przeżywa, często dochodzi także do poronień. Poza tym jak kotka zginie, to cały miot też. Do tego podobnie jak u ludzi, koty mają swoje choroby weneryczne. Można by powiedzieć, że śmierć jest czymś normalnym u zwierząt, ale za ten gatunek bierzemy osobistą odpowiedzialność i zachowując minimum mózgu możemy temu zaradzić. Poza tym widok kota np. rozjechanego przez samochód nie jest czymś przyjemnym. Dużo osób też mówi że zwierze po kastracji traci część swojej osobowości, co jest nieprawdą. Są też tacy, którzy mówią, że zwierzęta nie mają osobowości lub też nie utożsamiają się ze swoją płcią, co również jest nieprawdą, ale nie powinno to być przeszkodą w ich kastrowaniu. U mnie w domu są dwa kastrowane kocury, które kiedyś pokłóciły się o kotkę. Ta nie żyje od kilku lat, ale konflikt trwa nadal i generalnie jest rywalizacja, walka i te sprawy. Byłem też światkiem jak kastrowany kocur próbował robić pewne rzeczy językiem... Oczywiście kastrowany kot nie wygra walki z niekastrowanym, będzie spokojniejszy i nawet słabszy. Aczkolwiek nie wynika to z tego, że coś utracił, ale wręcz z tego, że coś zyskał. Zyskał zdrowie psychiczne, nie ma już tych gorączek, halucynacji, napadów szału, etc, przez które walczy jak berserk. Podsumowując: to nawet nie jest mniejsze zło, wygoda właściciela, etc., tylko po prostu dobro dla kota.
    1 point
  15. [Napisy PL] Odcinek 16 Link do Sparkle: MLP:FiM S08E16 Plik z napisami: Google Drive [.srt]
    1 point
  16. Nie... Po prostu, nie. Po kolei: - Odcinek z Flimem i Flamem, czyli jedynymi postaciami, których po prostu nie cierpię. Oglądanie ich przez 20 minut to męka. Mało tego. Jest w nim wkurzający "minister edukacji" - Stary Świr Brodaty przechodzi obojętnie obok ewidentnego RASIZMU? What the fuck!? - absurdalne przebranie Twilight. Czy Rarity jest tak głupia, czy zrobiła to na złość? Plusy: - styl Rarity - znośna historia Ocena 2/10. Praktycznie zero frajdy z oglądania odcinka. Tak się zastanawiam, czy F&F zawsze mieli zieloną magię? Cuchnie mi tu starymi (dobrymi) podmieńcami.
    1 point
  17. O to to. Na wieść, że jest inna szkoła przyjaźni od samego początku pokazała ogromną zazdrość i wściekłość jak ktoś śmie założyć szkołę przyjaźni tak jak ona. Powinna tam przyjść z ciekawości zobaczyć jak inna tego typu szkoła się wiedzie, zobaczyć coś co ją by zaniepokoiło (nie, nie mam tu na myśli obecności samej Flima i Flama i oskarżanie ich za nic przy całej gromadce uczniów) a wtedy dopiero wszcząć intrygę. Bo ja rolę Twilight jako księżniczki przyjaźni widzę tak:
    1 point
  18. Odcinek był fajny, ale Twilight po raz kolejny pokazała że sama niczego się nie uczy oraz swoją nieopanowaną dziecinność. Ja rozumiem, że ostatecznie Twilight miała racje, ale czy naprawdę jako księżniczka przyjaźni powinna od razu zakładać, że skoro to Flim i Flam to są oni źli? To było beznadziejne. Ona podejrzewała ich tylko przez swoją zazdrość. Jeszcze jak zobaczyła Starswila to "ŁEEE CHODŹ CO MNIE ŁEEE ONI SOM GUPI ŁEEEE". No porażka. O wiele lepiej by to mogli zrobić gdyby Twalot z początku zauważyła coś, gdzie by wiedziała że Flim i Flam coś kombinują, ale nie miałaby jak tego wyjaśnić publice. A potem zaczęła dochodzić do tego co się dzieje, nie będąc kierowana ZAZDROŚCIĄ, a SPRAWIEDLIWOŚCIĄ. Jak do cholery ona jest księżniczką przyjaźni?! Scena jak przy wszystkich oskarża tę dwójkę była żałosna. Każdemu powinno dawać się szanse, a nie ciągle mówić "ale to przecież xxx, on jest zły". No, tak jakby Starlight, Discord czy inni źli też kiedyś robili złe rzeczy i się odmienili. Jeden mały szczegół, a mógłby uratować cały odcinek i obraz Twilight.
    1 point
  19. A myślałam, że choć raz Flim i Flam zaczęli robić coś uczciwego. Ależ jestem naiwna W sumie to i lepiej, bo nie wyobrażam sobie ich, którzy robią coś bez zysku na tym. Fajnie było widzieć Starswirla w tej ich szkole. Postać, której się tam nie spodziewałam, mimo przesłanek, że się pojawi. Jedyny minus jaki widzę to przebranie Twillight. Rarity przecież nie jest taka durna żeby uznać, że opaska na oko i karteczka na cutie markach wystarczy by wszystkich oszukać. Już pomijając wygląd Twillight to...em...nadal widać, że to alikorn Niemniej daję odcinkowi 9/10 bo bardzo przyjemnie mi się oglądało.
    1 point
  20. Kolejny odcinek i okazuję się że Flim i Flam niczego się nie nauczyli ostatniej ich przygody, choć plusem jest że przestali oszukiwać kucyki, ale nadal ich sercami rządzi Mamona, oczywiście Twi i Rarity wiedzą, że coś w tym uniwersytecie "śmierdzi" ale początkowo nie udaje im się tego udowodnić a\ale w końcu jest happy eEnd - czyli fabularnie Flimflomowa sztampa, ale przynajmniej minki Twi obecność Kanclerza Rasisty Neygsaya i Starswilla oraz detektyw Rartiy ratująten odcinek do oceny solidnej
    1 point
  21. Świeczki robione podczas zimowej nudy i końskie oko chyba z wystawy w Poznaniu w 2017.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...