Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 02/19/19 we wszystkich miejscach

  1. Lublin!- wzywam was! Wczoraj spotkała mnie pewna sytuacja, idąc Krakowskim Przedmieściem spotkałam Panią ok 50-60 lat sprzedającą czosnek. Coś mnie podkusiło, żeby ten czosnek kupić (i tak dużo go używam) nie chciałam reszty i wtedy kobieta się popłakała i zaczęła mi opowiadać o swoich problemach. Nie ma pieniędzy, siostra chora na raka, nie ma nikogo innego... Dlatego proszę każdego, kto będzie miał okazję obok przechodzić. Kupcie od niej chociaż główkę czosnku, to tylko 1zł a dla niej to bardzo dużo! Kobieta ta stoi między kioskiem a żabką przy sądzie.
    7 points
  2. Zostałam posiadaczką takiej Krysi ładnej:
    4 points
  3. 3 points
  4. Aż mi się smutno robi ;_; Wiem, że trochę to już krąży po internetach, ale może ktoś nie widział.
    3 points
  5. Tym razem kupiłem coś dla kogoś, ale nie zaszkodzi się pochwalić
    3 points
  6. Pod względem "życiowym" to ja osobiście nie mam za bardzo za czym tęsknić. Całe dzieciństwo mieszkałem w dość slumsowatej, patologicznej okolicy (kuce z Wrocławia mogą sobie wyobrazić Trójkąt, z Gdańska - Orunię itp., i pomnożyć sobie razy 10 xd), podstawówka oczywiście rejonowa więc te wszystkie małe patusy z FAS-em na ryjkach niestety pełniły rolę moich "kolegów". No i było nieciekawie - prowokowanie bójek o byle co, wyłudzanie haraczy, niszczenie czyjejś własności, nawijanie na przerwach praktycznie grypserą więzienną najpewniej wyniesioną z domu. Poważniejsze sprawy jak kradzieże czy molestowanie seksualne młodszych kolegów (uwierzcie mi że chciałbym żartować xd) też się zdarzały. No a ponieważ ja byłem raczej z tych spokojnych i kujonkowatych i zawsze miałem lepsze rzeczy do roboty niż nawalanie innych za to że kibicują innemu klubowi czy palenie fajek w szkolnym kiblu, to wiadomo że sympatią mnie niewiele osobników darzyło xD Żeby nie było, trochę fajnych dzieciaków też chodziło ze mną do tej szkoły, no ale jednak większość wywarła na mnie takie wrażenie że... no do dziś mam szczerą nadzieję, że dawno już siedzą za kratami, na zmywaku w Anglii, albo 2 metry pod ziemią. Ówczesne podejście wielu ludzi do dzieci też mi się nie podobało i nie podoba, uznawanie ręki za jedyne idealne narzędzie do edukowania kogoś w zakresie dobrego zachowania jest według mnie jedynie dowodem na ograniczenie intelektualne rodzica I nie uwierzę, że najbardziej agresywne patusy z mojej podbazy były wszystkie wychowywane "bezstresowo", no po prostu nie xD Ja nie miałem tak ostro w domu, ale i tak moi starzy wiedzą że za te całe trzy sytuacje kiedy (niesłusznie zresztą) użyli kary fizycznej, nie mają już co liczyć na szklankę wody ode mnie na starość i muszą sobie szukać domu opieki, niestety ale w tym temacie jestem dosyć radykalny a i przebaczanie nie jest moją mocną stroną Tak więc przestrzegam przed stosowaniem takich metod wychowawczych, bo po latach może się okazać że nie usłyszy się za to podziękowań a to, co powiedziałem np. ja I szczerze mówiąc to trochę zazdroszczę współczesnym dzieciakom, że większość siedzi z tymi nosami w tabletach i nie ma czasu na idiotyzmy jakich ja byłem świadkiem (lub ofiarą xD) w latach 90. A nadmierne idealizowanie tamtych czasów przez część moich rówieśników strasznie zalatuje mi postępującym staropiernictwem ALE. Pod względem kulturowo-rozrywkowym lata 90. bardzo miło wspominam. Czas kiedy oglądało się naprawdę dużo kreskówek, na tyle dobrze zrobionych że czasami włącza mi się protokół "ech, dzisiaj już takich nie robio" (po czym przypominam sobie o m.in. Regular Show i MLP). Choć czasami w wersji niemieckiej, kiedy akurat byłem u babci wyposażonej w satelitę na wypadek nagłego ataku nudy u wnuczka xD Flintstonowie, Jetsonowie, Scooby Doo, Animaniacy, Pinky i Mózg, Różowa Pantera (mam na myśli te starsze, trochę surrealistyczne kreskówki z tym kotełem), Popeye, Garfield, Łebski Harry, Pokemony, Kacze Opowieści, Chojrak - tchórzliwy pies, Fraglesy (była wersja rysunkowa i muppetowa chyba), Muminki, stare kucyki z G1... oj, dużo tego było. ^^ Pewnie i tak wszystkiego nie wymieniłem. Z nie seriali, a filmów - Król Lew, Kosmiczny Mecz (Lola ), Toy Story (przy czym bardziej podobała mi się druga część), Goofy na wakacjach, a także mam wrażenie że trochę mocno zapomniany dzisiaj duński film animowany Jungledyret Hugo, o takim małym lwo-podobnym zwierzaku. Nie pamiętam niestety jaki miał polski tytuł xD Nie pamiętam już dokładnie, być może część z wymienionych przeze mnie rzeczy pochodzi nie z lat 90. a już dwutysięcznych. Ale to w końcu nie jest tak duża różnica Trendy w animacji były podobne, i szczerze mówiąc kocham tę stylistykę nie tylko ze względu na nostalgię, po prostu ma w sobie coś co przyciąga, coś innego niż w dzisiejszych kreskówkach. Oprócz filmów były też oczywiście gry (Mario, Prehistoric ), i książki - w wieku podstawówkowym odkryłem na przykład Pratchetta. I komiksy - mniej więcej wtedy też zetknąłem się ze wspaniałym tytułem "Życie i czasy Sknerusa McKwacza", po którego pochłonięciu ogromna sympatia do twórczości Dona Rosy została mi do dzisiaj. ^^ Z "kaczkowych" klimatów podobał mi się też bardzo pewien gruby komiks SF o Superkwęku walczącym ze złowrogimi Ewronianami (tytuł bodajże "Imperator kontratakuje") - dopiero kilka lat temu odkryłem, że tak naprawdę jest to cała dosyć duża seria włoskich komiksów, z której nie wiedzieć czemu w Polsce został wydany tylko jeden (chociaż to są chyba tak naprawdę 3 odcinki serii w jednym tomie). Z innych komiksów to np. Lucky Luke i Asterix. Pamiętam nawet jak z jednym z moich nielicznych dobrych kolegów, który akurat miał ten sam komiks, wychodziliśmy przy dobrej pogodzie do parku i bawiliśmy się w wojnę kaczogrodzko-ewroniańską zadając kłam teorii że wszystkie komiksowe nerdy to leniwe buły nie lubiące ruchu na świeżym powietrzu Wydaje mi się że, z powodu jednak większej biedy, patologii nie było jeszcze tak powszechnie stać na psy, więc nie trzeba było tak bardzo obawiać się w parku bulterierów "chcących się tylko pobawić" jak obecnie. xp A i zimą łatwiej było o zabawę, klimat trochę inny i jednak częściej było na dworze tyle śniegu, żeby wystarczyło na sanki czy bitwę na śnieżki. No i święta były przez to bardziej świąteczne xD Dobrze wspominam również ówczesne żarcie - choć to głównie junk food. Smak chrupek "hotdogowych" czy "hamburgerowych" od Chio, chipsów o smaku "kurczaka popieprzonego czarnym pieprzem", oranżady w proszku czy takich białych pudrowych pastylek o smaku cytrynowym albo miętowym (nie pamiętam jakiej firmy) pamiętam do dzisiaj. No i jaka była radość kiedy kilka lat temu na rynek wróciło Frugo! I to chyba tyle z moich wspomnień. Jednak pomimo pewnych wad, te czasy miały jakieś pozytywy - i to nawet nie aż tak mało ^^ patrząc obiektywnie zdecydowanie nie był to najgorszy okres na bycie źrebaczkiem.
    2 points
  7. Czekaj, powiem Ci coś do ucha...
    1 point
  8. Kolacja przynajmniej bym się najadła. Róże czy tulipany?
    1 point
  9. Plecak. Czułbym się dziwnie chadzając z torebką Randka czy granie na konsoli?
    1 point
  10. Pluszowy kucyk... wszystko vs pluszowy kucyk = pluszowy kucyk Możesz dostać tylko jednego Pluszowa Rainbow czy pluszowa Rarity?
    1 point
  11. Oczywiście że tak Wybierasz się na ponymeet 9 marca?
    1 point
  12. Ten uczuć kiedy jedna liga w Path Of Exile jest ciekawsza niż całe Diablo3...
    1 point
  13. Widzę, że sporo osób się już wypowiedziało w tej kwestii i jak mam zamiar dodać swoje 3 grosze. Nie będzie to jednak raczej nic specjalnie odkrywczego, bo odkrywać, nie ma czego. Praktycznie wszyscy zgadzają się co do tego że zakończenie serialu na 9 sezonie to dobry pomysł. Mam tylko nadzieje, że sezon 9 będzie dużo bardziej stylu sezonu 7 i sezonu 6, niż ósmego, który uważam, za najsłabszy sezon w ogóle. Główne bohaterki są źle przedstawiane już od dawna i jak dobrze Talar napisał, twórcy chyba nie pamiętają nic na temat tego co wydarzyło się w poprzednich sezonach, bo w 8 sezonie Mane 6 zachowywało się wyjątkowo wręcz głupio i irracjonalnie, zupełnie niezgodnie z swoim charakterem. Nowe postaci z szkoły są ok, ale są zdecydowanie wprowadzone za późno i nie będą dobrze rozwinięte. Na to już nie ma czasu. Zwłaszcza że mamy jeszcze filary Equestrii które również zostały praktycznie w ogóle nie tknięte. Na plus zdecydowanie postać Starlight. Bardzo fajnie odświeża show i dobrze w nim działała, jako przyjaciółka Twilight. Na plus rozwiniecie Equestrii i jej lore. Ogólnie dobrze że serial się kończy, mam nadzieje, że G5 nie popełni tych samych błędów co G4. A jeżeli tak, to w sumie nie będę mieć problemów z tym jak serial skończy się na jednym sezonie. @Youkai20 A to ciekawe, bo ja np. uważam, że sezon 7 jest naprawdę bardzo dobre i zrobił wiele dobrego w rozwoju postaci i w pokazaniu ich charakterów.
    1 point
  14. Fajny misio... gdyby koszulka czerwona była to prawie Puchatek.
    1 point
  15. 1 point
  16. Apple Bloom! ZuTheSkunk Starbolt-81 zuckerschnuti Yunalicia Sweetie Belle! I to usatysfakcjonowane spojrzenie kota! Kot (w myślach): ouesu! Znowu ona ważniejsza ode mnie?!
    1 point
  17. GSCuddleCraft Glim Glam z małymi Glim Glamkami! Za słodko mi się zrobiło!!! nekokevin Bezpieczeństwo przede wszystkim! falafejake theflyingmagpie
    1 point
  18. buttercupbabyppg ZAKOCHAŁEM SIĘ!
    1 point
  19. Nie Wolę poddawać się mojemu szaleństwu. Zakochałeś się bez pamięci?
    1 point
  20. Niech to będzie odpowiedzią. Czy zaryzykowałbyś randkę z Chrysalis?
    1 point
  21. 1 point
  22. Na Słońce po prostu nie można długo patrzeć, bo bolą oczy ;-; I blask chwały Celestii chyba też trochę oślepia xD W sensie, że imho argument o dystansie i wrażeniu pewnej niedostępności jakie ta księżniczka tworzy poprzez swoją moc, władzę i splendor jaki się z tym wiąże, może mieć w sobie ziarno prawdy. Ona rządzi tu "od zawsze" jest uosobieniem mądrości i odpowiedzialności. Luna z kolei została księżniczką po wielu przejściach, po zrozumieniu i naprawieniu swoich błędów, które popełniała jako Nightmare Moon. Do dziś czasami (choć rzadko) powracają jej wyrzuty sumienia z tego powodu. Sprawia wrażenie bardziej... wycofanej, nieśmiałej niż swoja siostra. Ma więc pewne cechy które moglibyśmy nazwać wadami - tak jak i my wszyscy mamy jakieś wady, w ten sposób jest bliższa zwykłemu człowiekowi (i kucowi). W przypadku Celestii jej własne wady trochę mniej widać ^^' Innym powodem może być to, że wielu bronies po prostu lubi mhroczniejsze klimaty lub - jak pisali tu niektórzy - bierze pod uwagę fandomowe postrzeganie Luny, jako gamera itp. Ja lubię obie księżniczki, naprawdę ciężko byłoby mi wybrać którą z nich bardziej. Obie są świetnymi postaciami i mają swoje mocne strony, obie są też Equestrii potrzebne. ...może tylko designem bardziej podoba mi się Luna, bo uwielbiam połączenie czerni z granatem/odcieniami niebieskiego xD
    1 point
  23. Zabiorę tego motylka do Fluttershy!
    1 point
  24. Do następnego fragmentu przeszli wszyscy zawodnicy. Jeden z nich zachował wszystkie szanse. Niestety nie mogłem uznać dwóch odpowiedzi, mimo że autorzy byli blisko. Wymagany jest poprawny tytuł piosenki, a brzmi on: Tabela szans prezentuje się obecnie następująco: @IloveSombra- Jedna szansa @darkblodpony- Dwie szanse @MagiMemNon- Jedna szansa Przejdźmy zatem do następnego fragmentu:
    1 point
  25. jumblehorse rarien
    1 point
  26. unhander rarien kyumiku marb0la
    1 point
  27. A teraz AT z @Moonlight https://www.deviantart.com/cahandariella/art/White-Knight-786107200
    1 point
  28. @Twister Tak projekt nadal żyje. Musiałem przerwać prace w październiku, ponieważ zacząłem studia, a że sesja zimowa (która właśnie się u mnie skończyła) była bardzo kluczowa dla mojej dalszej przyszłości na uczelni, musiałem poświęcić cały semestr na naukę, by nie oblać. Semestr letni mam dużo łatwiejszy niż zimowy, więc jak tylko otrząsnę się po egzaminach wznowię prace
    1 point
  29. Odcinek numer 48. Krótka komedia będąca zkucykowaniem pewnego suchego żarciku:)
    1 point
  30. Ja również pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji, lecz w - nazwijmy to - delikatnej opozycji do kilku komentarzy powyżej, postaram się skupić wyłącznie na informacji, że sezon 9 będzie ostatnim (w sensie - nie nie ma tym, co oznacza dla fandomu/forum/mnie itp., choć o serialu będzie raczej sporo...). Oczywiście mógłbym pisać o tym jak bardzo lubię serial i w ogóle "co ja zrobię ze swoim życiem" po ostatnim jego odcinku, ale coś takiego, to majtnę po definitywnym zakończeniu obecnej generacji... albo i nie. Miało być o decyzji, więc będzie. Otóż: Uważam, że zakończenie obecnej generacji to mądra i jak najbardziej słuszna decyzja. Dlaczego? I tu można by pisać i pisać, znajdując przy tym mnóstwo argumentów (tak za zakończeniem obecnej generacji, jak i za jej trwaniem). Ja tu ograniczę się do kilku osobistych, hm, wrażeń, dzięki którym wydaje mi się, że to krok we właściwym kierunku. Pamiętajcie tylko, że to wyłącznie mój punkt widzenia i moje zdanie. Możecie mieć zupełnie inne. Ale przechodząc wreszcie do sedna - przede wszystkim uważam, że serial już dawno się skończył. A nawet skończył się dwa razy. Jak to możliwe, zapytacie. Ano, i tu powiem, co przez to rozumiem. Jak dla mnie bowiem, FiM był wpierw serialem o jednym, a następnie o drugim. W swoich założeniach serial miał, jak się wydaje, uczyć dzieci przyjaźni (tak, wiem to truizm, ale nie zapominajmy o tym, jaka była "grupa docelowa"). I wychodziło mu to całkiem nieźle. Twórcy nawalili odcinków (wg mnie szczególnie w pierwszym sezonie), które zawierały morał (co chyba raczej rzadkie, ale głowy za to nie dam) i faktycznie miały coś do przekazania Ot, fajny serial dla najmłodszych, taki bardzo przyjemny i - nomen omen - przyjazny. Błyskawicznie jednak, jak znikąd, pojawiliśmy się my - fani "duzi", z wymaganiami i - najważniejsze - portfelami. Kiedy więc raczej banalna formuła zaczęła się wyczerpywać (czyli wg mnie - już w drugim sezonie), twórcy szybko załapali, że trzeba ją zmienić, by się dostosować do "nowych" odbiorców... i zawartości ich kabzy. W każdym razie pierwsze trzy sezony minęły na "nauce przyjaźni" (i z przesłaniem dla najmłodszych fanów). Przyszedł następnie czas na treści dla tych starszych. Dopiero wówczas prawdziwe nastała "era bronies". Pierwotny serial po prostu umarł. Jestem pewien, że gdyby nie bronies, całość zakończyłaby się "w trzech aktach". A tymczasem od czwartego sezonu zrobiło się nieco "doroślej". Lekcje przyjaźni poniekąd odeszły do lamusa; pojawiły się nowe treści - mapa przyjaźni (*no, ta akurat chyba "dopiero" od sezonu 5-go, ale wiecie o co mi chodzi), ciągłe "ratowanie świata", spełnianie marzeń (Rarity rozkręciła biznes, Rainbow Dash została jedną z Wonderboltsów itp.) i ogólnie dbanie o "fabularną ciągłość" (na tyle na ile to możliwe w "serialu dla małych dziewczynek"... błędy nietrudno wyłapać). Uważam, że serial święcił największe sukcesy właśnie w sezonach 4-5, potem było już tylko gorzej. Dlaczego? Odpowiedź jest prozaiczna - i ta druga formuła zaczęła się wyczerpywać. Do końca sezonu 3-go FIM to był taki serial pierwotny, "wczorajszy", sezony następne to zaś taki serial "dzisiejszy". Wg mnie twórcy już dawno wyczerpali "pierwotną" formułę, a teraz (to znaczy w sezonie siódmym, który uważam za najgorszy) tę drugą. Jakoś tak od sezonu szóstego wyraźnie już wydać bowiem w serialu wtórność, która wtedy powoli, powolutku, jeszcze niewidocznie, ale jednak zaczęła... pudrować trupa. Autorzy, tak przynajmniej mi się zdaje, dawno już opowiedzieli to, co opowiedzieć chcieli, ale wciąż (nie chcąc ubijać kury znoszącej złote jaja) płodzili nowe odcinki. Zaczęło być naprawdę przewidywalnie i coraz bardziej kiepsko. I tak nadszedł sezon ósmy. Sezon zmian. Serial znów umarł i narodził się na nowo, już po raz drugi. Widać od tego (póki co) ostatniego sezonu wyraźne zmiany - sygnalizująca je dobitnie nowa czołówka, Szkoła Przyjaźni, no i tym razem to Mane 6 zostały w widocznym stopniu zmarginalizowane (jak niegdyś "lekcje przyjaźni). a na piedestale ustawiono szóstkę nowych bohaterów. Oczywiście główne bohaterki wciąż są, no, główne, ale widać wyraźnie, że serial znów przybrał nowy kierunek. Czy to dobrze czy źle nie jestem w stanie ocenić, w każdym razie ja jestem raczej do zmian nastawiony póki co raczej sceptycznie (bo nawet biorąc pod uwagę to, że stara formuła jest wyraźnie skostniała, wciąż wolę od "nowej" tę "starą" szóstkę). Tak czy owak, zmiany wg mnie zapowiadały to, że serial raczej "dociągnie" do sezonu dziesiątego (nowi bohaterowie = nowe przygody itd.). Skoro jednak 9 sezon jest ostatnim, to pewnie i lepiej. Mimo wszystko jestem dość zaskoczony, nawet jeśli się tego spodziewałem. Wygląda na to, że ostatni sezon będzie parł do przodu na złamanie karku, bo jest wiele spraw do zamknięcia, np. Chrysalis i jej zemsta, kwestia Cozy Glow, dalsze "rozwinięcie" bohaterów Szkoły Przyjaźni itp.(wg mnie twórcy mogliby dodać jeszcze "zaginione" 13 odcinków, tak na otarcie łez po krótkim sezonie trzecim, oczywiście po zakończeniu dziewiątego aby spokojnie i z klasą pozamykać wszystkie wątki ). Ale to nie temat do dyskusji o tym, co się stanie w sezonie dziewiątym. Kończąc powiem tak - serial i tak jest już wyeksploatowany do granic absurdu, mógłby z powodzeniem skończyć się po np. piątym sezonie, więc fakt, że zbliża się ostatni sezon jakoś nie sprawia, że chce mi się płakać. Aczkolwiek mimo wszystkiego, co napisałem powyżej (a raczej nie były to słowa specjalnie przychylne) nie jestem też z tego powodu szczęśliwy. Cóż, ode mnie to tyle, Dzięki
    1 point
  31. Zostałam obdarowana ręcznie malowanymi figurkami z LotRa - Samem i Frodo. Malowane przez @Paplok. Figurki mają jakiś centymetr wielkości, ale są takie śliczne i urocze ^^
    1 point
  32. Ogólnie polecam wszelkie drukarnie cyfrowe drukujące na folii. Sam w takiej pracuję i my przyjmujemy nawet jedną sztukę do druku. Koszt jednak zależy od projektu jaki masz, więc zawsze lepiej mieć przygotowane to co chce się wydrukować, by szybciej dostać wycenę. Łatwiej jest ustalić szczegóły, gdy drukarz widzi to co chcesz zamówić. Jak są to większe ilości, to jeżeli masz czas, to wszelkie drukarnie offsetowa również powinny Ci pomóc i pewnie zapłacisz za jedną sztukę mniej niż na cyfrowej, ale liczyć się musisz z faktem, że takich naklejek musisz zamówić ze 100 jak nie mniej.
    1 point
  33. Moje nowo zakupione etui na telefon
    1 point
  34. 1 point
  35. Odcinek nr 47. Absurdalna komedia w której kosmici z Dnia Niepodległości mieli to nieszczęście zaatakować Equestrię.
    1 point
  36. Chyba wypadało by coś skrobnąć. Niech no ja spojrzę. Rzymianin. Znowu. Można by rzec, takie moje szczęście, nie? Ale co mi tam. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Droga przed siebie prowadzi mnie prosta, Z tobą u boku nie czeka mnie chłosta. Z rana do walki przyjdzie nam pora, Lęki więc swoje schowam do wora. Bo z Rzymianinem przed bitwą tu stanę, Choć by i umrzeć było mi dane. Lecz nie upadam, nie ważna ma ranga, Chwycony pod ramię z okrzykiem - falanga! Plecy do pleców, tarcza przy tarczy, Furia żołnierza mych wrogów obarczy, Gdy dym opadnie, a ogień dogaśnie, Rzymianin zwycięski spokojnie zaśnie.
    1 point
  37. SpiritofthwWolf K1emm Puf user15432 Wielka i Potężna cheerleaderka k-nattoh Starlight i Trixie eric.t.alex
    1 point
  38. Witam! Od jakiegoś czasu szyję pluszaki. Używam polaru na ciało i grzywę oraz aktualnie naprasowanki na oczy i znaczek, choć mam zamiar to zmienić, niestety haft komputerowy do tanich nie należy (przynajmniej dla mnie). Jakby nie było, szukam alternatyw. A oto moje prace: A tutaj link do galerii na deviantarcie: http://adamar44.deviantart.com/gallery/ Jak zrobię coś godnego uwagi to tutaj się będzie pojawiać tak jak na DA. Jeśli byłby ktoś chętny na swojego pluszaka to chętnie go wykonam. Cena wynosiłaby około 100 zł, wszystko zależy od konkretnego pluszaka. I jak, podobają się? Liczę na konstruktywną krytykę i ewentualne sugestie jak poprawić kolejne prace.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...