Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 04/08/19 we wszystkich miejscach

  1. Tych cacuszek jeszcze nie ma na moim Deviancie :3 (I nie wiem czy będą XD)
    5 points
  2. Nie wiem co wam nie pasuje, ilość memów jaka się w tym odcinku przewinęła jest olbrzymia. Twórcy pokazują, że potrafią się sami z siebie śmiać. Sombra, który klepie wszystkich jak chce. Discord, który trolluje wszystkich jak leci. I standardowy plot armour, osłaniajacy main 6 XD szkoda, że Discord pod koniec nie złamał 4 ściany i nie powiedział czegoś w stylu: "See Twilight? Plot armour that thou art wearing is too tough". @Myhell Mój drogi, Cozy Glow to (w mojej opinii) najbardziej ambitna postać i najlepiej zaprojektowany villain w całej serii. Zauważ, że manipuluje wszystkim i wszystkimi, aż czuć jak gęsto się robi od poziomu jej kombinowania na wszystkie możliwe sposoby. Oczywiście mam nadzieję, że Ha$bro jej nie spartaczy, bo jeśli się ją spłyci za bardzo to niestety będzie tylko wnerwiającym komarem, który się plącze wokół.
    2 points
  3. Taaak? To dlaczego np taka Luna nie została ukarana, a też dopuściła się zdrady stanu i to dwa razy? Wyjaśnisz i to? WTF, czyli u dzieci rozumowanie zaczyna się w okresie dorosłości, a przez całe dzieciństwo nie wiedzą co robią? Obejrzyj może raz jeszcze ten odcinek, a może zobaczysz, że to było dokładnie zaplanowane, ponad to pisała z kolesiem który siedział w więzieniu (to pewnie też nieświadomie robiła), który tłumaczył jej co i jak ma zrobić aby wygrać... Tiaaa, a w poprawczakach, to siedzą dzieci, bo nie chciały jeść zupy w domu. Obejrzyj może raz jeszcze ten odcinek błagam... Ona źle zrozumiała to czego uczyli w tej szkole i chciała wykorzystać przyjaźń do swoich celów... ps o jaką "kozę" ci teraz chodzi? Po pierwsze jak zmierzyłeś to, kto jest większym złoczyńcą? Po drugie taki Discord był jej potrzebny, bo ma moc i Fluttershy go odmieniła, a ta Cozy prosiła o łaskę, czy coś podobnego? I co do Discorda, to on też został ukarany, bo zamienili go w kamień znowu, dopiero ileś odcinków potem, dostał nową szansę...
    2 points
  4. Akurat tutaj chybione porównanie, bo taka Tempest uratowała M6 i ona zła nie była, bo jedynie czego chciała, to odzyskania swego rogu i bycia znowu akceptowaną przez innych, nie chciała wcale rządzić światem jak Cozy.
    2 points
  5. To pierwsze - w Kryształowym Imperium. Zarówno przejęcie władzy przez Sombrę jak i jego późniejsze obalenie są najgorzej napisanymi sekwencjami. Tak jak zaznaczyłem w swoim pierwszym poście - winne temu jest kompresowanie wydarzeń do zaledwie kilku minut (!), co całkowicie odbiera powagę tym wątkom. Za dużo jest niedomówień, jak np. samo pojawienie się Króla w mieście. W jaki sposób ominął systemy obronne i dlaczego Kryształowe Serce nie zadziałało tak jak trzeba? Wyglądało to tak banalnie że chyba bardziej uprościć tego się nie dało. Nie zdziwił bym się gdyby Sombrero dojechał tam pociągiem. I podobnież obalenie. M6 i Kolec tak jakby bez wysiłku uporali się z dyktatorem. Potężny złodupiec a nie potraktował śmiertelnego zagrożenia jakimś mocnym zaklęciem, zbagatelizował powagę sytuacji i padł na jednego strzała. Wielka szkoda, bo powrót Sombry według mnie powinien być wydarzeniem na skalę całego sezonu, a producenci potraktowali go jedynie jako przynętę na znudzonych i odwracających się od serialu broniaków. Przejście do sceny z potyczką w sali tronowej odbyło się bez zapowiedzi, nie pokazano nam z czym Twalot i reszta musiały się zmierzyć, dlatego wyglądało to tak jakby Król nie zadbał o odpowiednią ochronę i protagonistki wykonały swoją robotę bez większego trudu. Koniec akurat mi się podobał, bo objawienie się "czystej energii" z magii przyjaźni było dla mnie zaskoczeniem. Przy okazji pogrywała fajna muzyka, a i poświęcono trochę uwagi na próbę przedostania się bohaterek do zamku, co zdecydowanie bardziej podkręciło emocję. Uroku odbiera temu przede wszystkim motyw z spóźnioną (jak zwykle) teleportacją.
    2 points
  6. Witam (i od razu Pozdro z Mazur ) Jestem Wiktoria, mam 14 lat. Moim hobby jest rysowanie i śpiew MLP interesuje się od 3 lat (z roczną przerwą) i chyba mi się nie znudzi. Posiadam 147 OC (obecne, bowiem zamierzam dobić do 150) w tym 4, które nie są kucykami (bardziej to postacie pojawiające się w serialu, typu kirin i/lub gryfon) Pozdrawiam wszystkich!
    2 points
  7. A oto i drugi z zapowiadanych fanfików autorstwa Equimorto. Oryginał Celestia is a Spider and That's pretty much It Tłumaczenie Celestia jest pająkiem i tyle w temacie Opis: "Pewnego ranka, bez racjonalnego wyjaśnienia Księżniczka Celestia obudziła się jako olbrzymi pająk. Jej gwardziści, siostra, była uczennica i reszta jej małych kucyków oraz innych stworzeń zamieszkujących Equestrię byli dosyć zszokowaną tą przemianą. Jakoś jej to nie obeszło."
    1 point
  8. Pora wrócić do przemyśleń, wielkich idei oraz narzekania i poruszyć tak bardzo pożądany temat jakim jest ostatni sezon 9 i nadchodzącą generację V. Niedawno rozpoczął się ostatni sezon, więc temat wyjątkowo będzie na czasie, a ja jako ten wciąż mało znany random (który spędził już 4 lata w tym naszym kochanym i przyjacielskim bagnie) opowiem wiem dlaczego nagłówek jest taki długi, a jego treść tak interesująca. Zatem bez zbędnych ceregieli rozpocznijmy naszą drogę! Zaraz, jeszcze drużyna, ale to potem i nie ten wątek . Dlaczego taka postawiona hipoteza? Zacznijmy od tego, że 4 generacja ma rocznikowo 9 lat na karku. To jest naprawdę sporo zważywszy na fakt, że większość takich show nie trwa więcej niż 3 - 4 sezony. A mogłoby się tak skończyć, if you know what i mean . Jednak liczenie czasu takim rzeczą nie przyświeca, bo jak się mawia "szczęśliwi czasu nie liczą", choć można się zastanowić dlaczego aż tyle ludzi lamentuje, żeby G4 zostało z nami jak najdłużej i nie kończyli tego co jest tak dobre i piękne? Wątek ten poruszę w dalszej analizie. Akt 1 Zbieramy drużynę No dobra, zbierzemy tą drużynę, żeby nie było, że zaprzepaszczam taką okazję. To co jednak zamierzam tutaj opisać ma się raczej do serialu niż samych fanów i fandomu, jednak to zostanie na któryś z dalszych aktów. Co się dzieje gdy zbieramy drużynę po raz pierwszy? Kojarzą nam się przygody, wielkie wyzwania, zdobycze i łupy wojenne oraz nowe znajomości. Brzmi znajomo, i pewne z wymienionych elementów da się przypisać main6. Aż ciężko uwierzyć, że 9 lat temu Twilight była tą, która nie specjalnie myślała o przyjaźni, jako typowy nerd, który posiedzi nad książkami, przed kompem lub pójdzie z koleżankami z Canterlotu aby pograć w Talizmana (a to nie to, to już rozwinęli xD). Wraz z każdym odcinkiem mogliśmy dostrzec jak miłe dla oka, a czasem bardzo żenujące były niektóre odcinki, w których nasze pastelowe przyjaciółki poznawały siebie nawzajem. Czy to zboczenia w postaci głupiego tańca , bycie upartym jak osioł i udawać kurę , tak cichym, że aż są momenty, że się wybuchnie , tak bohaterski i rządnym fame'u, że chcesz zostać drugim superbohaterem z DC , tak pozytywnie i dziwnie zakręconym, że nie widzisz, że wywierasz zbyt duży wpływ na innych czy tak powierzchownie i łatwo ufającym kucykiem z klasą, że nawet błękitna krew da ci kosza . Po co to ja wymieniam, skoro to aż tak dawne dzieje i tak bardzo początkowe odcinki z MLP:FiM? Cóż, weźmy jeszcze pod uwagę, że mamy sezonów 9 i każdy z odcinków jak i kontent na przestrzeni lat można porównać i tu właśnie jest coś nad czym warto pozostać. Brakuje w G4 naprawdę czegoś nowego. Ciężko mówić o świeżości, ale nie takiej, że nowa rasa, nowa kraina została dodana, ale takiej nowości, że aż czujesz powiew wiatru z morza, morską bryzę ... tak bardzo, że jesteś pochłonięty tym! Chcesz się tam kąpać, pić wodę, mimo, że pewnie jest słona. To jest uczucie kiedy spotykamy coś czego nie widzieliśmy po raz pierwszy i jesteśmy tym pochłonięci do reszty. Brzmi znajomo, jak pierwszy raz zobaczyliście jakiś odcinek z kuców (czy też EG, jak ja - nie bijcie xD)? Jeśli tak, to kiedy ostatnio mieliście podobne odczucie? Prawdopodobnie to uczucie malało, ale te można podtrzymać dzięki tworzeniu i odkrywaniu jak bardzo to uniwersum jest przez fanów rozwijane. Czy to przez fan fici, komiksy, arty, muzykę, analizy odcinków czy proste spotkania face to face w McDonaldzie. A kolejne odcinki stopniowo dodawały i rozwijały to kolejne postacie i krainy, a nadal to było świeże. Tylko teraz ... większość przechadza się po plaży, patrzy w horyzonty, aby dostrzec coś co mogłoby przyciągnąć, na nowo wskoczyć do morza i być radosnym z tak dobrej odkrytej rzeczy. Zazdroszczę tym, którzy teraz by odkryli MLP:FiM. Mają przed sobą wiele, wszystko tak na dobrą sprawę. W stanie totalnego upojenie człowiek czasem logicznie nie myśli, idzie odcinek za odcinkiem, i nagle w 2 tygodnie nadrobi wszystkie sezony ... i nadal chce więcej. Czy to znajdzie forum, czy grupy na FB, FGE, EqD, etc. to jeszcze bardziej będzie zafascynowany tym światem. I tu jest smutna prawda, o której chciałbym wspomnieć i też dlaczego G4 powinno zostać zakończone. MLP dla wielu wyjadaczy stało się pewną codziennością, mógłbym nawet się pokusić, że nawykiem. Kuce tak się zakorzeniły w pop kulturze i lata ich oglądania, że ciężko odnaleźć w nich coś świeżego. Oczywiście są odcinki, które przełamywały ten schemat (patrz Kiriny, odcinek o rodzicach AJ), ale tych jest mało, prawie jak na lekarstwo. Za dzieciaka każdy marzył o rowerze, jako własny i prosty środek transportu po wsi czy mieście, ale mając 18 lat coś takiego jak rower nie budzi takiego wielkiego wow. Mniej więcej jest tak teraz z MLP, oczywiście dla osób, które mają uczucie, które metaforycznie opisałem. Nadal w tym siedzimy, patrzymy jak to idzie wraz z nami, ale jakoś ... nie potrafimy się tym aż tak ekscytować co za pierwszym razem. Czy dałoby radę jeszcze raz poczuć taki powiew? Moim zdaniem tak i na pewno G5 mogłoby to zrobić. Problem nadal może leżeć w tym co się utarło. Czyli main6. I nie zrozumcie mnie źle, to nie tak, że ich nie lubię, powinny zostać zapomniane, ale ... jeśli G5 powieli charaktery, przygody, lekcje to .... znowu będziemy patrzeć w horyzont. Daj Bóg odejdziemy z plaży, aby znaleźć inną, która zapewni nam nową frajdę. Zatem jest niby ok, że main6 nieco zostanie odmienione, ALE ... może to też być gwóźdź do trumny. Dla fandomu oczywiście, bo małe dzieci będą oglądały tak czy siak . Pierwsze sezony skupiały się na relacjach, rzeczach codziennych, takich, których my nie uznajmy za coś nadzwyczajnego, ale twórcy potrafili pokazać to w ciekawy i intrygujący sposób. Obecnie mamy wiele przygód, czasem odświeży się stare zboczenia bohaterek, i powtórzymy "było". Czy to koniec i mam was zostawić z niezbyt satysfakcjonującymi przemyśleniami? Nic bardziej mylnego! Akt 2 Przygoda i rodzina Drużyna już jest, więc czas na przygody! Przejdę jednak już nieco w przód, bo bym powielił rzeczy z Aktu 1. To co się charakteryzuje w rozwoju, kinie drogi to to, że często mamy do czynienia z wielkimi zmianami, czymś wyjątkowym. Czy to zmiana postrzegania świata (film Greenbook), danie z siebie wszystkiego, dla innych i dla siebie (Tengen Toppa Gurren Lagann) czy poznanie nowych osób, które wcześniej uważałeś, za jakąś pomyłkę (MLP:FiM). Coś te przykłady łączy? Tak, bo w każdym z nich możemy utożsamić wszystkich bohaterów jako rodzinę. "Rodzina jest najważniejsze" czy "w miłym towarzystwie czas szybko leci" to są znane, świetne cytaty, które w niejednym kinie familijnym się przewijają. I tak taka rodzina się tworzy, a oprócz tego jej członkowie tworzą, bawią się i cieszą wspólnie. I nie mówię teraz o tych filmach i serialach, ale o Fandomie . To co MLP stworzyło niespodziewanego i nader nadzwyczajnego to z całą pewnością Bronies. Ot serial dla małych dziewczynek stał się fenomenem, popkulturą. I nie wymieniam tego zjawiska bez powodu, bo wraz z fandomem nasze zainteresowanie uniwersum stało się większe. Tak samo żądza tworzenia stała się większa, czy to w rysunku, muzyce czy w posiadaniu własnego 1,5 metrowego pluszaka. Fandom był i jest przejawem miłości i oddania wobec tych osób, które doceniły ten serial i nawet mógł odmienić ich samych. Wiele słyszeliśmy historii - czy to tych złych, gdzie chłopak z gimnazjum był dokuczany przez starszych, bo kucyki oglądał, czy też i te dobre, gdzie ktoś u schyłku samobójstwa dostrzegł cień nadziei w kolorowych taboretach na kanale HUB. Sporo tego, co nie? Aż tyle, że trudno uwierzyć. Samych artów z MLP możemy wyliczać, a ich liczba sięga z całą pewnością milionów. Podobnie z muzyką czy twórczością literacką. Wraz tyloma rzeczami i taką wiedzą chciałbym zadać pytanie. Gdzie fandom kiedy pisaliście, że to koniec MLP kiedy dano informacje, że G5 nadejdzie? Nie mam tu zamiaru kogokolwiek oskarżać, jednak daje to do myślenia. Skoro tyle udało nam się stworzyć, tyle przeżyć perypetii, przygód to dlaczego są głosy, że to koniec i krzyżyk na drogę? A mówię tu o takich co na profilowych mają kucyki. Jest niestety mało osób, które potrafią zainicjować działanie, spotkanie, akcje, bo najwięcej jest tych co reaktywnie podchodzą do życia. W skrócie wytłumaczę, bo to nie temat na ten artykuł, reaktywność to przeciwieństwo proaktywności (zaś to nie więcej, nie mniej niż wywieranie inicjatywy). Język reaktywny to mnie więcej rzeczy pokroju "Nie mogę", "Gdyby to było tak to pewnie ...". A jak wygląda proaktywność? "Mogę", "Wybieram", "Zrobię", "Zobaczmy co można zrobić" ... Co widać w takich stwierdzeniach? Reaktywność to język w którym można czuć się nieodpowiedzialnym za to co się dzieje oraz zwykle staje się samospełniającą się przepowiednią. Coś na zewnątrz jest nie tak. ... to wina Iluminati ... taki już jestem ... Arivederci Roma! Czy mam zamiar takie osoby winić? Nie, bo nie jestem tutaj od wywierania wpływu (co ja powiem zostaje do przemyślenia w twoim interesie), jednak mam pytanie - Czym dla ciebie ten serial jest i czym fandom dla ciebie jest? W większości przypadków fandom dla wielu jest grupą osób, z którą można się utożsamić, masz pewnie tam znajomości, może ich nazwiesz drugą, małą rodziną. Czy mówiąc, że "to koniec" naprawdę mówisz, że to jest naprawdę koniec? Czy możesz jednak patrzysz na siebie, kierujesz się czymś innym. Zobacz, co jest wokół, co się udało dokonać, czy byłoby dobre aby od tak to zakończyć? Koniec G4 będzie pewnego rodzaju "testem" dla fandomu, i tym nawet dobrym, bo okaże się kto naprawdę poczuł coś więcej i dostrzegł, bo serial to nie wszystko, i ten kto wszedł do fandomu stracił naprawdę wiele, zwłaszcza spotkania face to face. Przygody, dramy, ludziska, meet'y ... warto tam wejść, wielu raczej na tym nie straciło. Akt 3 Co za horyzontem? W każdej opowieści jest pewien punkt kulminacyjny. W moim elaboracie również ma on miejsce. Nie ukrywam, że MLP stało się częścią mojego życia, o którym prędko nie zapomnę, lub nie zapomnę wcale. Chciałbym cofnąć się o te 4 lata, mieć wymazaną pamięć i na nowo odkryć przygody i wiele stworzonych dzieł fanowskich, aby poczuć morską bryzę i się nią rozkoszować. Przychodzi jednak taki czas i pewne opamiętanie się, aby zadać pytanie "Co za horyzontem?". Trudno jest powiedzieć, bo trzeba zaznaczyć, że każdy z nas jest inny, każdy inaczej patrzy na serial i fandom, i to co ja wypisałem to mój punkt widzenia i możliwe myśli wielu z was, którzy może się z tym utożsamiają. Nie ma konkretnego rozwiązania, antidotum na problemy w naszej społeczności i zawsze będą Ci, którzy będą przeć naprzód, a niektórzy po raz kolejny powtórzą fandomowego klasyka "Fandom umarł". To co chciałem zaznaczyć to to, że G5 nie należy się bać. Warto pozytywnie patrzeć na wszystko co nas otacza, bo bycie smutny nie jest fajne. Warto zobaczyć świat i możliwości z innej strony, bo G5 może być tak nieprzewidywalne, że pochłonie nas i niczym małe dzieci zobaczymy znów radość w kąpaniu się w morzu. To samo tyczy się fandomu. Fandom dla mnie stał się małą rodziną, o którą mógłbym powiedzieć wiele, i o której warto pamiętać i myśleć, jak i witać to nowe osoby, które poznały i zaraziły się podobnym bakcylem 1 - 9 lat temu. Często to, co dla nas wydaje się chlebem powszednim może być na swój sposób jednym, wielki skarbem. Jesteśmy na swój sposób wyjątkowi, wspaniali, tylko czasem trudno jest to dostrzec. Dlatego G5 jest dla nas potrzebne, aby poznać nowe możliwości, aby umocnić nasze więzi jako społeczeństwo, które przeszło wiele. G4 nadal z nami będzie, jako te, które zapoczątkowało ruch wielu entuzjastów kolorowych salcesonów. Czy to przez tworzenie gier (Starved for Light), gazety (Equestria Times), forum (tak,o tym mówię) czy mniejszych i większych wydarzeń, które zebrały już wiele tysięcy ludzi. Jesteśmy jakimś głosem w tym wszystkim, więc możemy nadal być i tworzyć, czekać i zobaczyć co za tym horyzontem będzie! Wspólnie, razem, czy to w deszczu, czy przy kolejnej dramie, ale jakimś cudem jedno się sprawdziło... że jednak to wszystko wymagało czegoś niezwykłego, jakiegoś cudu, magii. Coś ten serial nadal w sobie ma, więc czy warto nadal myśleć, że to koniec? "Warto się zaliczać do niektórych, niż do wszystkich", tak mawia jakiś człowiek co brał pieniądze z góry. Warto docenić małe rzeczy, pogłaskać kota na ulicy, bo często takie rzeczy potrafią wiele zmienić u nas samych. Nie trzeba mieć mega ambitnego projektu, aby coś zrobić. Czasem wystarczy poznać drugiego człowieka, z którym podzielisz się swoją wiedzą, a ten możliwe, że ją doceni i dziwnym trafem stanie się dla ciebie bliski. Możliwości jest sporo, G5 posiada potencjał, fandom nie umrze, bo ktoś powiedział, że "Fandom umarł". I tym pozytywnym akcentem zakończę swoją pracę. Miłego dnia i dobrego humoru, zwłaszcza z uśmiechem :-) ! napisał i miejmy nadzieję najmniej zanudzał ~The Silver Cheese
    1 point
  9. OD.1 ENG: NAPISY PL: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s09e01 DUBBING: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s09e01?mirror=4 *** OD.2 ENG: NAPISY PL: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s09e02 DUBBING: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s09e02?mirror=4 *** Premiera salcesonów już za nami. A działo się tak wiele!
    1 point
  10. One od dawna tych klejnotów nie potrzebowały, ale wydaje mi się, że twórcy bardzo chcieli dać tam wątek takiego poczucia beznadziejności. Za każdym razem kiedy ktoś pytał Twi co robić to mówiła, że nie wie. No, ale na szczęście Discord zajebiście im o tym przypomniał. Ogólnie jak pisał Lemi - Discord ten odcinek zrobił
    1 point
  11. @PervKapitan Dyskusja na temat Cozy i całej szkoły przeszła na PW więc luz
    1 point
  12. Cześć 1. Z tego co się dowiedziałam, to się nawet w Canterlocie urodziłam, a poza tym regularnie tam odwiedzam rodziców Spectrum 2. Obecnie zamieszkuje Ponyville i tu mi dobrze, ale gdybym miała się gdzieś przenieść to albo do Manehattanu, albo Canterlotu. 3. Tylko z moją *wzdycha* mamą... Ojca tylko raz na oczy widziałam ._.
    1 point
  13. @Sttark Nie mam nic do waszej dyskusji, jednak muszę Ci zwrócić uwagę. Jeśli dalej zamierzasz skupiać się na tym jak BiP przedstawia swoje argumenty, zamiast skupić się nad retoryką swojej wypowiedzi to odpuść sobie, bo to nie jest na temat odcinka. A ostrzegam, bo im dalej piszecie tym więcej czepiasz się bardziej o formę dyskusji i coraz mniej merytorycznych argumentów widzę, a wygląda jakbyś miał zaraz zapomnieć na jaki temat właściwie dyskutujesz. Jeśli odczuwasz ogromną potrzebę wypunktowania BiPa w ten sposób to zrób to na PW. A jeśli nie zgadzasz się z ostrzeżeniem słownym to również zapraszam na PW. I kontynuuje dalej temat odcinka BTW. Uwielbiam te majestatyczne pozy i gesty Sombry. Mam cichą nadzieję, że jeszcze się pojawi, bo skoro Grogar tak podkreślał, że muszą pracować razem to strata takiej jednostki to jednak sporo.
    1 point
  14. Ma bardziej białą sierść... Zapomniałam zmienić :/
    1 point
  15. (Nie wiem czy widziałeś opis postaci, no ale skoro to pytania to trzeba odpowiedzieć ) Cześć U mnie w sumie okej, nie narzekam. Odpowiadając na pierwsze pytanie - tak, mam. I życzę wszystkim aby też znaleźli kogoś... Ale na pewno nie taką marude jak Spectrum *chichot*. Jeśli chodzi o szkołę Twilight - słyszałam o niej, ale nie jestem pewna czy to jednak jest dobra szkoła, do której mogłabym chodzić. Przy okazji odpowiedziałam na trzecie pytanie i tobie też dużo zdrowia (Nie wiem czy na pewno mg tak jakby na to odp, bo to raczej nie są pytania do mojej postaci a raczej do mnie jako autorki, więc jeśli masz jakieś pytania do samej Darkness, to oczywiście możesz je napisać a ona na pewno z chęcią na nie odpowie )
    1 point
  16. Jest już dostępny plan wydarzeń : https://docs.google.com/spreadsheets/d/1RHlznmXTmzTUxhD_xzZ5zZer1qkg4xO6srsi6Q58eGs/htmlview
    1 point
  17. Kolejne Czterdzisci odcinków przeczytanie (i to jakiś czas temu) pora na komentarz. Ogólnie jest progress, z tej czterdziestki już jakieś trzy czwarte odcinków uważam za warte napisania i przeczytania. Do tego pojawił się mój absolutny faworyt w całej serii czyli odcinkek 55, "Ziemia Obiecana". Jest to rozdział wyjątkowy, bo przyjęta forma przypowieści idealnie pasuje do formuły krótkiego rozdziału. Jednak mimo minimalnej formy jest przewrotna w treści, to co z początku wydaje się propagandową legendą na końcu okazuje się być czymś zupełnie innym. Wyjątkowa udane zgranie wielu motywów w małej formie. Poza tym godne nadmienienia jest "Wielka Biblioteka Przyjaźni", za prosty (choć często zapominany) motyw, że Equestria to coś więcej niż kuce i lokacje znane z serialu, i że to "społeczeństwo kucy" może w końcu się do czegoś przydać. "Dylemat" jest średnim odcinkiem, który byłby idealnym scenariuszem na średni odcinek serialu. xD Seria "Przeznaczenie" jest ciekawa jednak odgórnie narzucona minimalistyczna forma, sprawia, że mamy zbyt wiele grimdarku na raz, nie pozwala jednemu smutnemu wydarzeniu wybrzmieć do końca, a już następuje następne. I żeby nie było, że tylko mroczne rzeczy lubię to humor w "Twilight" jak najbardziej przypadł mi do gustu. Następnie mamy odcinek 59 "H'rbtha", która rozpoczyna przyjemną mini-serię. Po niej mamy nieco bardziej smutną, ale też przyjemną serię o Tempest Shadow. Godne wspomnienia są również dwa odcinki z Sombrą. "Zdrada" przedstawia nieco przyziemny, ale i ciekawy motyw, że nawet król rzadko kiedy ma swobodę decyzji. "Posąg" z kolei pokazuje, że pewnych rzeczy nie sposób odkupić. Na zakończenie był bardzo pocieszny odcinek "Spacer" o "zwykłym-niezwykłym" dniu dwóch sióstr. No i jako bonus muszę wspomnieć, że choć nie lubię absurdalnego humoru to "Erę Imperiów" doceniam za hermetyczne żarty z Age of Empiress.
    1 point
  18. @Triste Cordis Wiesz..z całym szacunkiem, ale tak każde gówno da się usprawiedliwić. A to że to bajka dla małych dziewczynek, wcale nie oznacza, że ma w niej nie być nic logicznego/sensownego/ mającego spójność w swoim własnym świecie. Jakoś w poprzednich sezonach MLP nie było tego problemu, więc nie widzę powodu by usprawiedliwiać to tutaj Logika nie musi być logiczna na nasz świat, ale musi być logiczna na świat przedstawiony. Np ten zwyczaj kupowania ciast jak się coś przeskrobie jest nie logiczny na nasz świat, ale logiczny w świat kucy i bardzo do niego pasuje. Cozy Glow która jest zła bo tak i która była w więzieniu mimo iż dużo gorsze rzeczy robiły osoby na wolności, jak Tempest, nie jest logiczny, ale w naszym świecie ani nie ma sensu w świecie MLP I to w sumie trochę boli, bo twórcy naprawdę mają chyba wywalone na ten serial już od 2/3 sezonów ogólnie.
    1 point
  19. Tak jak reszta, wiele tu nie trzeba dodawać, że za szybko to wszystko było rozwijane. Wielkiego zaskoczenia nie było (no może jak złoczyńcy się pojawili oraz Grogar), bo tak na dobrą sprawę większość rzeczy była przewidywalna. Mimo to, początek mi się miło oglądało i poza mankamentami, o których wymieniłem to jest solidne 8/10. Nawet uwierzyłem, że Discord tak szczerze mówi o main6. Miny Twilight to oczywiście złoto i kopalnia nowych memów. A RD ładnie wyglądała z tym toporem .
    1 point
  20. [Napisy PL] Odcinek 1 Link do SparkleSubs: MLP:FiM S09E01 Odcinek 2 Link do SparkleSubs: MLP:FiM S09E02 Po kilkumiesięcznej przerwie wracamy z najlepszymi jedynymi takimi Błyszczącymi Napisami. Nieopłacani i niewyspani wypoczęci i kipiący entuzjazmem oraz nową energią dostarczamy pokrytych brokatem literek, które tym razem opowiedzą Wam historię pewnych klaczy, pewnych złoczyńców i pewnej strzelającej laserem z rogu małej klaczki.
    1 point
  21. Bakuel StarshineBeast WhiteEyedCat
    1 point
  22. harwicks-art GrapheneDraws DrawnTilDawn
    1 point
  23. Odcinek nr 74. Do grona głównych postaci dołączył Król Sombra. Poważniejszy odcinek w którym czarny jednorożec opowiada Hope, jak naprawdę zniknęło Kryształowe Imperium
    1 point
  24. Odcinek 70. Kontynuacja poprzedniego odcinka. Porzucamy jednak smutne klimaty.
    1 point
  25. Odcinek nr 69. Kontynuacja poprzedniego epizodu.
    1 point
  26. Odcinek nr 68. Nieco ponad tysiąc słów w poważniejszym (i nieco smutnym) klimacie. Luna odwiedza sen Tempest Shadow.
    1 point
  27. Odcinek 61. Luźno powiązany z dwoma poprzednimi. Celestia porządkując dary od H'rbthy znajduje szkatułę oznaczoną znakiem Luny.
    1 point
  28. Odcinek numer 60. Kontynuacja wątku z odcinka 59. Co znajduje się w tym liście? Epizod krótki, nieco ponad 330 słów.
    1 point
  29. Odcinek numer 59. Nieco ponad tysiąc słów. Odcinek Slice of Life, prawdopodobnie początek seryjki utrzymanych w takim tonie, luźno powiązanych ze sobą epizodów. Wraz z tym epizodem, Królewskie Antyprzygody przebiły granicę 40.000 słów. Do zobaczenia jutro:)
    1 point
  30. Odcinek numer 56: Króciutka komedyjka będąca zkucykowaniem pewnej sceny z genialnego polskiego filmu:)
    1 point
  31. Odcinek nr 55. Nieco ponad 1500 słów utrzymanych w nieco poważniejszym tonie. Clover Sprytna prowadzi kucyki do Equestrii.
    1 point
  32. Odcinek numer 50! Kontynuacja wątku z poprzedniego epizodu. Nieco ponad 1400 słów
    1 point
  33. Odcinek numer 49. Nieco dłużej (około 850 słów) i poważniej. Tag [Alicorn Tetrarchy] oznacza obecność całej czwórki księżniczek: Celestii, Luny, Cadance i Twilight.
    1 point
  34. Odcinek numer 45: Odcinek poświęcony Dniu Serc i Podków.
    1 point
  35. Odcinek numer 43. Rekord długości – 2252 słowa. Odcinek poświęcany Twilight Sparkle i jej wściekliźnie, jakiej dostaje przy każdym problemie xD
    1 point
  36. dobry... Mam na imię Mikołaj, 15 lat, od dość dawna gram na gitarze i od jakiegoś roku się wspinam (jak na razie to w sumie więcej spadam niż się wspinam). Lubię czytać. MLP oglądam od pół roku, ulubione kucyki: fluttershy, pinkie, starlight i trixie
    1 point
  37. Odcinek numer 42. Przenosimy się do Ponyville, tuż po zniszczeniu Biblioteki Złotego Dębu. Twilight przeszukuje zgliszcza w poszukiwaniu ocalałych książek.
    1 point
  38. Przeczytane. Beware the spoilers! To było piękne. Jedna z lepszych komedii, jakie zdarzyło mi się czytać w fandomie. Od czego by tu zacząć... Fabuła - bardzo mocny punkt opowiadania. Owszem, zaczyna się stereotypowo lasem i Ponyville, jednak w tym wypadku sprawdza się to wyśmienicie. Na dodatek późniejsze przeniesienie jej w nieznane bliżej obszary sprawia, iż ciekawość czytelników tylko rośnie, a co więcej wszystko ładnie się łączy i nie zawiera dziur. Kontrast - przyłożenie do siebie morderczej bestii i kolorowego świata kucyków wygląda tak kuriozalnie, że po prostu musi się sprawdzić. Tutaj na dodatek zostało to zrobione bardzo dobrze. Autor raz po raz czyni ukłon w stronę czytelników podkreślając bardziej lub mniej subtelne różnice i zręcznie wplatając je w przygody Warkota. Skoro o Warkocie mowa - zdecydowanie najmocniejszy punkt tego opowiadania. Co prawda w Młotku nie siedzę, więc nie wiem na ile dobrze został oddany charakter orka, ale sądzę, że wyszło to idealnie. Dostaliśmy postać, która nie jest OP, nie jest praktycznie cywilizowana, no i absolutnie, w żadnej mierze nie jest mądra. Fakt, posiada spryt i potrafi nieźle kombinować, ale to nadal brutalny dzikus. Owszem, pod wpływem szefowej Uttershy zaszły w nim pewne zmiany, jednak nie zdołały całkowicie przysłonić prawdziwej orkowej natury. Na dodatek jego zachowania i fenomenalna ortografia dają możliwość stworzenia masy gagów, z czego skwapliwie korzysta autor, raz po raz doprowadzając czytelników do zrywania boków. Wystarczy wspomnieć choćby akcje "czerwony jest najszybszejszy" i po prostu nie da się nie parsknąć śmiechem. Najważniejsze rzeczy wymieniłem, o reszcie wspomnę niejako mimochodem - opisy i dialogi prezentują solidny poziom i nie nudzą. Tekst od pierwszego do ostatniego rozdziału czyta się szybko i przyjemnie. Pozostali bohaterowie fanfika przedstawieni zostali co najmniej poprawnie - szczególnie chodzi mi tu o Mane 6. Naturalnie znalazła się i wada, a jest nią strona techniczna. Miejscami podejrzewałem, iż autor za bardzo wczuł się w postać orka, gdyż w tekście tu i ówdzie trafiały się pomniejsze błędy czy prawdziwe byki. Były problemy z zapisem dialogowym - czasami przypominał angielski (zaczynanie linijki od opisu i późniejsze przechodzenie w niej do dialogu), no i w wielu miejscach między myślnikami a słowami brakowało spacji (ten błąd był notoryczny). Ogólnie mam nadzieję, że opowiadanie będzie kontynuowane, ponieważ jest naprawdę świetne. Z prawdziwą radością i wojennym okrzykiem na ustach dokoptowuję się do oczekujących na kolejny rozdział. ŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!
    1 point
  39. Nope, mylisz się. Nie zdradziła nikogo bo nikomu nie poprzysięgła lojalności. Nie da się zdradzić kogoś, jeżeli się tego wcześniej nie zrobiła. Nightmare moon nadal była główną ,,formą,, Luny i Luna nadal była pod jej panowaniem, dopiero potem jak już wróciła do starego siebie a Mane 6 za pomocą elementów ją odczarowały to opamiętała się. Dopier potem przeprosila i do tej pory była wierna, zrozumiała swoją lekcje. Poza tym, jak już mówiłem, Celestia nie była bez winy w tym. A co do Tempest to kara jej się jak najbardziej należy ponieważ strata rogu i sam fakt, że ktoś się z ciebie wyśmiewa nie upoważnia cię do tego by nielegalnie dokonywać zamachu stanu, oraz sprzymierzyć się z najeźdźca który chcę podbić i zniewolić cały kraj. Pełen kuców, które nic ci(Tempest) nie zrobiły. Tak więc twoje usprawiedliwienie nie ma sensu. Co konkretnie, skąd wiem? Czemu znowu stosujesz sofizmat rozszerzenia? Ponownie, gdzie ja to napisałem i czemu znowu walczysz z chochołem i popełniasz błąd logiczny? Jak widać był, ponieważ nie był dostosowany do wszystkich uczniów. Nie trzeba było przyjmować ucznia, który nie nadaje się do szkoły to raz. Dwa, istnieje coś takiego jak indywidualne zajęcia. A Cozy chyba była sierotą. Więc...??? Aż samo się prosi o rozwiązania tej sytuacji. Trzy, to akurat oczywiste, że z głównych bohaterek nauczycielki(profesorki xd) żadne, ale sezon potrzebował beznadziejnego złoczyńcy na koniec no i padło na Cozy... Co nie ma absolutnie żadnego sensu bo jest dzieckiem a dzieci się tak nie zachowują, przynajmniej nie bez konkretnego powodu a Cozy powodu żadnego nie miała, więc mamy do czynienia z poważą i dużą dziurą fabularną, która z jakieś dziwnego powodu tym mniej wymagającym zaskakująco pasuje i nie przeszkadza. Ale ok, nie wnikam, nie każdy w końcu musi być wymagającym odbiorcom( i tak, nawet od serialu dla dzieci można coś wymagać, zwłaszcza że nie raz/ nie dwa pokazywał, że potrafi to robić dobrze), ale nadal mój argument o braku sensu by Cozy to robiła jest aktualny. Wspaniały argument xd Fajnie, nigdzie temu nie przeczę, że był. Ale Discord zrobił coś naprawdę złego i to przez długi czas a Cozy nie, więc kara dla niego jest sensowna i logiczna bo był dorosły i działał w pełni świadomie, Cozy to dziecko a dzieci nie mają tak wykształconych umysłów jak dorosłe osoby( Cozy musi być mniej więcej wieku dziecka z podstawówki jak CMC), więc to tym bardziej pokazuje głupotę scenarzystów. Prawda, każdy zasługuje, więc czemu Cozy jej nie dostała skoro zrobiła dużo mniej złego i miała dużo większe powody do tego by dokonywać tych wszystkich złych rzeczy, nie w pełni świadomie i z swojej winy? Ma w końcu ograniczoną odpowiedzialność do czynności prawnych, albo przynajmniej powinna mieć, to by logika nakazywała xd. I nadal nie było żadnego powodu by Discord miał wrócić, show w ogóle sie do tego nie odniosło. 3 raz używasz sofizmatu rozszerzenia, weź się dokształć proszę jak się dyskutować powinno bo to co robisz to naprawdę jedynie potrafi budzić uśmiech politowania Gdzie to napisałem i gdzie to sugeruje? Wskaż konkretny cytat. Dokonujesz wyolbrzymienia tezy swojego interlokutora. Wymień mi z 3/4 momenty w których to DISCORD ratował świat. No śmiało. Bo z tego co ja pamiętam to zawsze Mane 6 odwalały brudną robotę a Discord, i to nie sam, jedynie raz uratował główne bohaterki. No dalej, wymień te przykłady z serialu gdzie Discord wielokrotnie ratował świat xd. Poza tym ten sposób myślenia jest głupi po prostu. A co by się stało gdyby to kiedyś np Tirek albo Sombra byliby potrzebni do ratowania świata? Co wtedy? Mane 6 powinna kolekcjonować ewentualnych zbirów by w zanadrzu wykorzystać ich jakby akurat plot twist wymagał by to dany złoczyńca był potrzebny do ratowania świata w tym konkretnym momencie? Bez sensu. Ja, ale mówię o logice która do pewnej pory i obowiązywała w świecie FIM i w naszym. Nie czepiam się prawideł działania ich świata. Nie tłumaczy tego w żaden logiczny, mający sens sposób, który mógłby być uznany za wystarczający do umotywowania jej działań i zachowanie Mane 6, które były bardzo niesprawiedliwe w stosunku do niej. P.S. Naprawdę proszę byś się trochę dokształcił o prowadzeniu dyskusji i byś zrozumiał że zasypywanie interlokutora, rzeczami, których on nie mówi/nie twierdzi to nie jest sposób prowadzenia dyskusji xd. Masz tu podpowiedź nawet małą ode mnie: Istotą tego zabiegu w dyskusji jest przedstawienie wypowiedzi czy poglądu adwersarza w wypaczony sposób i atakowanie argumentami takiej wypaczonej, łatwej do obalenia lub ośmieszenia wersji, z którą atakowany ma w rzeczywistości niewiele wspólnego. Wielu ludzi można w ten sposób nabrać stwarzając wrażenie, że obaliliśmy tezy adwersarza i odnieśliśmy zwycięstwo w dyskusji. Atakujemy więc – nie prawdziwe poglądy przeciwnika, ale – stworzonego przez nas chochoła. https://www.salon24.pl/u/janmak/686606,atakowanie-chochola
    -1 points
  40. @BiP Możesz to napisać w taki sposób by było strawne do czytania? No wiesz..użyć tych opcji, których używałeś do tej pory? Poza tym, nie odpowiedziałeś mi na moje pytania: Czemu używasz sofizmatu rozszerzenia, czemu stosujesz błąd logiczny polegający na przedstawieniu wypowiedzi czy poglądu adwersarza w wypaczony sposób i atakowanie argumentami takiej wypaczonej, łatwej do obalenia lub ośmieszenia wersji, z którą atakowany ma w rzeczywistości niewiele wspólnego. Wielu ludzi można w ten sposób nabrać stwarzając wrażenie, że obaliliśmy tezy adwersarza i odnieśliśmy zwycięstwo w dyskusji. Atakujemy więc – nie prawdziwe poglądy przeciwnika, ale – stworzonego przez nas chochoła. Oraz, wskaż mi proszę gdzie Discord kilkakrotnie uratował świat, bo w żadnym z wymienionych przez ciebie odcinków świata nie uratował, uratowały sytuacje Mane 6, a w ostatnim odcinku również Discord świata nie uratował, czyli znowu kłamiesz. Owszem pomógł bohaterkom, ale nie pokonał Sombry XD
    -1 points
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...