Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 10/30/13 we wszystkich miejscach

  1. Jak dla mnie każdy argument, by zachowywać się etycznie jest dobry. Obojętnie, czy to nakaz od Boga, od ojca, od Celestii czy od lustra.
    3 points
  2. Last Train From Trancentral [Grimdark] [Crossover] [Adventure] Autor: Nicolas Dominique Nieoceniona pomoc: Korekta: Gandzia Prereading: Amolek, Dolar84, Poulsen, Zodiak Konsultacje: kkat *** Opis Wielu mówiło, że w zniszczonej Equestrii nie ma nic wartego odkrycia, że wszystkie jej zakamarki zostały dokładnie spenetrowane i opisane. W końcu, pięć wielkich ksiąg nie może się mylić! A jednak… wciąż pozostaje wiele tajemnic i zapomnianych opowieści. Niektóre z nich są uważane za legendy, a nawet i bajki dla naiwnych. Jedną z nich była plotka o zaginionym pociągu jadącym z pewnego miejsca o nazwie Trancentral do Canterlot, który przewoził coś, co miało zapobiec zniszczeniom Equestrii. Niestety transport nigdy nie dotarł do miejsca przeznaczenia, a wszystkie fakty na jego temat zostały skrzętnie ukryte lub zniszczone, by nie wpadły w kopyta zebrzego najeźdźcy. Jednak strzępek informacji na jego temat dociera do dwójki kucyków, które postanawiają odkryć, czy naprawdę istniał i czym było wspominane Trancentral. Nigdy jednak nie przypuszczali, jak wielkie tajemnice dawnej Equestrii odkryją… Rozdziały Przedsłowie + Spis treści Rozdział zerowy – Prolog Rozdział pierwszy – Zapomniana opowieść Rozdział drugi – Z takimi przyjaciółmi... Rozdział trzeci – Przebłysk Rozdział czwarty – Pył z przeszłości Rozdział piąty – Z deszczu pod rynnę... *** Fic na MLP Fiction *** Arty *** Jeśli spodobał Ci się fic, skomentuj go w temacie. I nie przejmujcie się, że nie macie za wiele do napisania, każda słowo od Was jest naprawdę cenne!
    2 points
  3. > Jak mówiłem wcześniej, kilka tematów zostało przywróconych tylko dlatego że ktoś zwyczajnie mnie o to poprosił. Więc w czym problem? Problem został już kilkakrotnie dokładnie wyjaśniony i skoro nadal go nie rozumiesz, to myślę że po prostu nie chcesz zrozumieć, ale spróbuję wytłumaczyć to ponownie. Ja wcale nie twierdzę, że przy archiwizowaniu wątków nie da się korzystać z forum, a tylko że jest to utrudnione. Oczywiście jak ktoś bardzo chce to da radę wskrzesić jakąś dyskusję, ale konieczność szukania tematów które zniknęły sobie z działu, gdzie było ich miejsce, oraz pisania próśb o odarchiwizowanie to utrudnia, często skutecznie. Bez archiwów tematy zostałyby w działach gdzie powinny być i dodatkowo byłoby mniej działów, więc uważam że takie rozwiązanie (stosowane chyba na wszystkich innych forach - tylko u nas jest inaczej) ma same plusy. > Jeśli temat wart jest dyskusji, to raczej nie ma sytuacji, że przez 3 miesiące nikt w nim się nie odzywa. Dlatego tematy lądują w archiwum, żeby nie zaśmiecały. To chyba tylko ty twierdzisz, że zaśmiecają. Nieużywane tematy po prostu spadają sobie poniżej tych gorących i nie przeszkadzają. > Musiałem poświęcić całe 10 sekund żeby temat przywrócić, a ktoś inny musiał poświęcić 30 sekund żeby temat znaleźć i napisać do mnie o przywrócenie. > Plus minus trochę czasu na odczytanie wiadomości. Można? Można. Więc w czym problem? Bo ktoś jest zbyt leniwy żeby poszukać czy zagadać? Możesz o tym myśleć jak o lenistwie, ale ja to widzę raczej jako ogólną niechęć do użerania się z moderatorami i innymi przeszkodami, nawet kiedy wchodzą mi w drogę. Powiem tak: masz skrzywiony pogląd na sprawę, bo widzisz same "pozytywne" przypadki. Ja sam kilka razy zrezygnowałem z napisania posta w jakimś temacie, bo był zamknięty i jestem pewien, że wielu innych postąpiło tak samo. Oczywiście wtedy od strony moderatora nie było problemu i temat po jakimś czasie od zamknięcia lądował w koszu za "brak aktywności". Zamknięcie i przeniesienie tematu to takie skazanie go na niebyt i komuś musi bardzo zależeć, żeby go wskrzesić. Ostatnio na przykład był temat z flagą Warszawy, który został zamknięty bez powodu. Miałem zapytać co w końcu z tą flagą i czy ktoś się jeszcze tym interesuje, ale łatwiej okazało się poczekać kilka dni, iść na spotkanie i zapytać Olafa. Aż takie kłody rzucacie nam pod nogi tą swoją archiwizacją. No a te 30 sekund to sobie wymyśliłeś. Co najmniej kilka minut na wyszukiwanie, kilka minut na przejrzenie tego co tam jest i kilka minut na pisanie do administracji (i znalezienie jak to w ogóle zrobić) Razem od 5 minut do pół godziny zmarnowanego czasu, tylko po to żeby móc napisać posta, co często po prostu się nie opłaca. > A co do "na razie u nas wszystko działa". Na razie, a ja preferuję żeby to razie było trochę dłużej aniżeli na razie. No i raczej wszystko wskazuje na to, że forum będzie dalej działać, nawet jeśli pozwolicie nam normalnie z niego korzystać, więc tutaj też nie masz argumentu. > Koniec końców to chyba ucina dyskusję bo zaczyna się tu robić śmietnik. Nie mówiąc już o tym że argumenty się niepotrzebnie powtarzają. Jak widzisz, jednak nie ucina, bo wielu ludziom przeszkadzają obecne zasady i część z nich chce się na ten temat wypowiedzieć. Ze śmietnikiem mogę się zgodzić i chyba powinien być na tę dyskusję osobny temat; przynajmniej na stronie o meetach warszawskich, jak pojawia się dłuższy offtop, to go przenosimy do nowego wątku. Argumentów jest tylko kilka w różnych wariantach i z przykładami, więc oczywiście że się powtarzają. To tylko świadczy o tym, że mają sens i poparcie. > Tematy lądują w arch jeśli są nieaktywne lub jeśli nie mają wartości merytorycznej. Można temu zapobiec na 3 sposoby. Czwartym sposobem jest spróbować przemówić moderatorom do rozsądku, żeby przestali nam zabierać wątki. Normalnie nie chce mi się robić awantur, ale ta archiwizacja i kasowanie wątków jest aż tak bezsensowna i aż tak przeszkadza, że postanowiłem spróbować to zmienić. > User wchodzi, nie widzi tematu więc go tworzy i zalewa swoją wiedzą - temat staje się aktywny i w czym kłopot? Choćby w tym, że wtedy są dwa wątki na ten sam temat i to psuje porządek bardziej niż zostawienie starego wątku w spokoju. > Zawsze też można skorzystać z wyszukiwarki która pokaże ci, że temat istnieje -> zagadać o jego przywrócenie -> kłopot z głowy. To tylko tak ci się wydaje. Ja widzę po drodze trochę problemów. Trzeba umieć skorzystać z wyszukiwarki, szukać po właściwych słowach, znaleźć ten stary wątek, nie być nieśmiałym, nie bać się reakcji moderatorów na prośbę o przywrócenie wątku, odczekać swoje i jeszcze nadal pamiętać co się chciało napisać i mieć ochotę to zrobić. Już łatwiej dać sobie spokój, więc jeśli komuś mało zależy to sobie odpuści, a może napisałby coś sensownego. Ja nie widzę problemu w kategoriach "da się" - "nie da się", ale w kategoriach utrudnień i statystyki. Da się iść po nierównej drodze, ale ludzie wolą mieć równą. Zasady forum powinny być tak ułożone, żeby użytkownikom było jak najwygodniej. Zegarmistrz, ja cie człowieku nie rozumiem. Wszystkie twoje argumenty (ten o "porządku" oraz ten o szybkości działania forum) zostały obalone a ty dalej upierasz się przy swoim. Czy aż tak trudno ci przyznać, że nie masz racji? Albo że to ty masz robić tak żeby użytkownikom było dobrze, a nie że użytkownicy mają wokół ciebie skakać? > Nie wiem, czy to jest zamierzony efekt , ale po wylogowaniu nie widzę części działów. Według mnie jak najbardziej zamierzony. Do pewnych działów trzeba otrzymać dostęp. Inne działy mogą dotyczyć wewnętrznych spraw forum i nie ma sensu pokazywać ich niezalogowanym. > 1. Ile taki temat wytrzyma skoro już raz wyleciał? Wątpię aby stał się popularny na tyle by po raz kolejny nie zagościć w archiwum. Po pierwsze jeśli nie będzie archiwum, to nie zagości w archiwum. Po prostu ożyje sobie na chwilę, po czym spadnie poniżej gorących wątków i ludzie przestaną się nim interesować. Nie ma potrzeby zamykać nieaktywnych wątków, skoro i tak nic w nich się nie dzieje. Jeśli temat kiedyś znowu stanie się aktualny, to nie będzie przeszkód, żeby ożył ponownie. 2. Jeśli sprawą życia i śmierci jest rozmowa o traktorach to w miarę ogarnięty użytkownik skorzysta z magicznej funkcji "szukaj". Można prosić o przywrócenie tematu. Kwestia jednego sensownego PW. Serio. Dyskusja przeważnie nie jest sprawą życia i śmierci. Utrudnianie jej na siłę, mówiąc, że jak będziemy bardzo chcieć ją kontynuować to mamy pisać podania, tylko przeszkadza. Przecież ktoś może napisać coś wartościowego, mimo że mu na tym niespecjalnie zależy. > 3. Jeśli wszystkie tematy będą zostawać, zrobi się taki chaos, że Discord schowa się pod kamieniem ze wstydu. Porządek musi być. No to mamy rożne zdanie na ten temat. Wystarczy że tematy są posortowane działami, a nieaktywne wątki spadają poza pierwszą stronę i jest dostateczny porządek. Ten system działa na innych forach i nie wmówisz mi, że nie działa. Jedyny mankament jest taki, że czasem jakiegoś wątku trzeba szukać kilka stron dalej, ale to pikuś w porównaniu z grzebaniem w archiwum. Najważniejsze wątki można podpiąć a aktywne i tak są na wierzchu i to załatwia kwestię bałaganu. Widzę tylko nieliczne wyjątki od tej reguły, jak zrealizowane requesty (choć ktoś może chcieć je jeszcze skomentować), stare dyskusje na nieaktualne tematy, itp. Ale tutaj czas raczej załatwi sprawę, a szukając czegoś konkretnego można szukać w jednym podforum a nie na całym forum. Dramatyzujesz.
    2 points
  4. A więc wrzucam lekko zmodernizowane opowiadanie z edycji specjalnej konkursu Parę spraw: -Tag [Fact] jest moim własnym i choć może się wydawać, że kłóci się z [sci-Fi], to jednak pasuje. Oznacza on, że opowiadanie jest oparte na faktach, a dokładniej na moich przeżyciach z imprezy airsoftowej "Karbala 2013", która odbyła się w dniach 6-8 września 2013. Co prawda ze względu na limit słów zdołałem opisać tylko działania nocne, które zresztą były i tak ciekawsze. Wszystkie kucyki mają swoje ludzkie odpowiedniki, jednak pseudonimy są nieoryginalne i wymyślone przeze mnie, dlatego mogą wydawać się... Dziwne -Może się wydawać trochę nieskładne, raz powolne, raz pędzące. Jest tak, ponieważ stylizowałem to na przeżycia żołnierza, więc momenty, w których było "gorąco" są dłuższe i bardziej szczegółowe od nudnego czekania w krzakach na przeciwnika -Opowiadanie jest stylizowane na czasy konfliktu pomiędzy NLR a SE, jednak zupełnie nie znam tego uniwersum (wiem tylko kto z kim się leje ), więc proszę nie bić za błędy/nieścisłości. Umieszczenie mnie po stronie SE nie jest spowodowane moimi preferencjami, a tym, że po drugiej stronie konfliktu walczył inny brony, który wspominał, że jest Lunarny. Oczywiste więc, że tam go umieściłem. Nawet jest drobna wzmianka o nim w tekście -Większość scen jest oddanych w 100% realnie, bez fikcji literackiej, jednak niektóre musiałem zmienić, żeby oszczędzić czytelnikowi kontaktu z mechaniką pola walki ASG i sprawić wrażenie zwykłej wojny. - Od wersji konkursowej różni się tym, że dodałem przypisy Karbala No i w ramach dodatku parę zdjęć z ww imprezy, żeby wczuć się w klimat
    1 point
  5. Witam! Chciałem zaprezentować Wam mojego fanfika. Od dłuższego czasu jest dostępny na For Glorious Equestria, uznałem jednak, że warto byłoby powiększyć sobie grono odbiorców. Jako pierwsi możecie cieszyć się wersją po gruntownej korekcie. Teraz powinno się to czytać trochę lepiej. Co tu dużo mówić, zapraszam! Krótki opis: Podczas swojego pobytu w zamku Canterlot, Twilight dowiaduje się czegoś, co skłania ją do rozpoczęcia poszukiwań. Wszystko wydaje się mieć jakiś związek z tajemniczym "Królem Zegarów". Na nieszczęście, nie tylko jej zależy na rozwiązaniu tej zagadki. Główni bohaterowie to podstawowa szóstka z serialu. Sceny przemocy występują, aczkolwiek zadbałem o to, by nie były przesadzone. Wydaje mi się, że nikt nie straci zdrowia psychicznego przy tym tekście. Całość będzie miała dwanaście rozdziałów (plus prolog i epilog). Prawie wszystko jest już napisane, zbliżam się do końca. Wkrótce możecie spodziewać się aktualizacji. Dołączam też obrazek, który wykonała dla mnie OttonandPooky. Trzeba przyznać, że to bardzo miłe z jej strony. Oryginał (szkic) wisi na mojej półce. Po raz kolejny zaktualizowałem. Tym razem macie możliwość czytania całości tekstu. Miłej zabawy! Myk, myk, opowiadanie: Spis treści Prolog Rozdział I Rozdział II Rozdział III Rozdział IV Rozdział V Rozdział VI Rozdział VII Rozdział VIII Rozdział IX Rozdział X Rozdział XI Rozdział XII Epilog i podziękowania Art Zdobywca oskara w kategorii "Najlepsza Fabuła" Epic: 10/10 Legendary: 16/50
    1 point
  6. Ilekroć jestem w jakimś markecie i szukam Blind Bagów, to zawsze, ale to zawsze znajdę 1-2 otwartego i ukradzionego. Jednak dziś na 60 torebek NIEMALŻE WSZYSTKIE był rozwalone. Na chama wysypane na półkę figurki, latające luzem karty i puste torebki. Co to jest, do ciężkiej cholery? W niektórych marketach Blind Bagi są pakowane do pancernych kasetek i otwierane dopiero w kasie! Co ciekawe, jakieś Littlest Pet Shopy, Blind Bagi LEGO itd nie są rozkradane. To problem wyłącznie broniaczy i fandomu. Nie uwierzę też, że to jakaś mała dziewczynka była zdesperowana i szukała swojego ukochanego kucyka, niszcząc 60 torebek. NIE! To był dorosły człowiek, a więc broniacz. Niektórzy się tłumaczą, że rozrywając torebki sprawdzają, co jest w środku i niczego nie kradną. Towar zostaje na miejscu. Miałem sytuację, że będąc w markecie i widząc tak przeszabrowane stoisko, niezbyt roztropnie zamiast zrezygnować, zacząłem oglądać co jest w środku... skoro już był zepsute, to przecież zajrzeć przez dziurę to nie grzech, nie? Ochrona się do mnie przyczepiła, że ja to zrobiłem, pomimo, że na monitoringu g**** było widać. Co się nakłóciłem i nastresowałem to moje. Ty uszkodzisz torebkę, a inny uczciwy broni będzie za to miał nieprzyjemności. Pomyśl o tym! Ponadto, koszt sprawdzenia w internecie kodów BB i wydrukowanie ich to 20 groszy. Za tyle możesz mieć 1000% pewność co kupujesz i jest to absolutnie legalne! Nawet jeśli sklepikarz sarka, że mu wybierasz najlepsze figurki, to niech się goni! Jak kupujesz pomidory, to też szukasz tych jędrnych, a nie zgniłych! Identyczna sprawa jest z Blind Bagami! Powtarzam, za 20 groszy masz pewność, co jest w torebce. Inni się tłumaczą, że ich nie stać na Blind Bagi, a okradanie marketów to nie grzech, gdyż one i tak tego nie odczują. Ten argument jest tak głupi jak stąd do księżyca. Okradanie czegokolwiek to wykroczenie/przestępstwo*. Obojętne, czy okradany to odczuje, czy nie. Zresztą... popatrzmy w lustro i zadajmy sobie pytanie: kto ogląda kucyki? Zazwyczaj nie są to bezdomni, włóczędzy, Żydzi, Cykliści albo Zebry, żeby jakoś próbować zasłaniać się czymkolwiek. Większość z nas to osoby z dobrych domów, na garnuszku mamusi i chodzący do dobrej szkoły. Tacy, którzy jak chcą iść do Macdonalda, to znajdą w kieszeni te 20 zł na hamburgery. O ile ubóstwo nie tłumaczy kradzieży o tyle zamożność już w ogóle nie ma prawa nawet o tym myśleć. Jak absolutnie nie masz kasy, to poproś jakiegoś broniacza o suwenir. Ktoś na pewno Ci odstąpi jedną figurkę, którą będziesz mógł kochać. Jeśli nie zgadzamy się z wizerunkiem broniaczy jako złodziei i pedofilów, którym nadmiar internetu zlasował mózgi, to zacznijmy od siebie. Bo pancerne kasetki na BB w sklepach to dla mnie jasny sygnał, że społeczeństwo, a przynajmniej pewne kręgi, widzą w nas zagrożenie. Nie tłumaczmy tego też "polskością", że Polacy to "złodzieje, pijacy i nieroby". Nein, nein, nein! Mamy piękną pasję, która uczy pięknych rzeczy. Więc może ograniczmy fandomową hipokryzję i wprowadźmy to w życie? Napiszmy list do Celestii, w którym powiemy, że nauczyliśmy się korzystać z kodów i nie kraść w sklepach. A jeśli do kogoś zupełnie na trafiło to, co mówię, to niech sobie wyobrazi, że kiedy rozrywa nielegalnie Blind Baga, to gdzieś na świecie Talibowie wykańczają w okrutny sposób jednego kucyka. Mam naiwną nadzieję, że po przeczytaniu tego tematu choć jeden broniacz pomyśli dwa razy, zanim w markecie, czy gdziekolwiek indziej, naruszy torebkę.
    1 point
  7. To moja zupełnie subiektywna lista 10 najlepszych (najważniejszych) zespołów metalowych. Moim skromnym zdaniem to debeściarskie kapele metalowe, jakie pojawiły się na tym ziemskim padole i na trwałe zapisały się w historii metalurgii. Nie wszystkie bandy lubię, ale uznałem, że MUSZĄ się tu znaleźć. Mam też inne ulubione, ale na Top 10 jeszcze nie zasłużyły… 10. Black Sabbath To jeden z pierwszych bandów – jeśli nie pierwszy – który zaczął grać metal. Z perspektywy czasu ich muzyka może się wydawać bardziej hard-rockowa, a nie metalowa. Jednak ich numery jak “Iron Man”, “Wizard”, czy “War Pigs” mają metalowe zacięcie. I to gitarzysta Sabbathów Tony Iommi wynalazł obniżone strojenie gitary. Gość miał po prostu po wypadku problem z opuszkami palców i zbyt naciągnięte struny robiły mu niezłe kuku, więc je trochę poluźnił (Do dziś inne kapele tak poluźniły struny, że można na nich ubrania suszyć ;-) ). 9. Iron Maiden Od razu się przyznam – nie lubię i nie słucham Żelaznej Dziewicy, ale ich wkład w rozwój heavy metalu jest nie do przecenienia. Zresztą chłopaki (dziadki) grają do dziś i na koncertach robią niezłą rozpierduchę. Plusem Maidenów jest też charakterystyczna maskotka zespołu – Eddie. On i czcionka nazwy zespołu to najbardziej rozpoznawalne logo w historii metalu. 8. Rage Against The Machine Miałem małe wątpliwości co do dodania tego bandu do niniejszej listy. Bo czy to metal? Pamiętam jednak historyjkę, kiedy to kolega przyniósł do szkoły ich pierwszą kasetę i powiedział, że tego trzeba koniecznie posłuchać, bo to jest zajeb… RAPOMETAL! Fakt, takiego połączenia stylów wcześniej nie było, a gitara Toma Morello i perkusja Brada Wilka robiła piorunujące wrażenie! 7. Machine Head Ten zespół zrobił sporo zamieszania swoją debiutancką płytą “Burn My Eyes”. Na albumie chłopaki pokazali, że można coś nowego i ciekawego wycisnąć z trash metalu. Chodziły zresztą słuchy, że Machine Head u progu kariery pojechał w trasę jako support z jakąś megaznaną kapelą (chyba to był Ozzy Osbourne) i kiedy “Burn My Eyes” ujrzało światło dzienne to na koncercie Machnie Head były tłumy, a przed wejściem Głównej Gwiazdy liczba uczestników mocno się zmniejszała. 6. Korn Korników chyba też nie trzeba specjalnie przedstawiać. Ich debiutancka płyta “Korn” uważana jest za początek nowej ery w gitarowym graniu – Nu Metalu. Warto dodać, że ich trzecia płyta “Follow The Leader” znalazła się na szczytach amerykańskiego Billboardu, a dla kapeli metalowej było to w tamtych czasach nie lada wyczynem. 5. Death Jedyna deathmetalowa kapela w zestawieniu, ale ona po prostu nie mogła się tutaj nie pojawić! Prekursor deathmetalowego grania. Zespół prowadzony przez frontmana Chucka Schuldinera. W zasadzie Death to On. Rewelacyjny gitarzysta i kompozytor. Zmarł niestety, bo miał guza mózgu. Fani zbierali kasę na jego leczenie, ale niestety nie zdążyli. 4. Slayer Nie jest to mój ulubiony zespół metalowy, ale goście są Legendą Metalu! Ich płyty “Reign In Blood”, “South Of Heaven”, czy “Seasons In The Abbyss”, a przynajmniej single z tych płyt to absolutna perełka metalu. 3. Pantera Zdecydowanie mój “najulubieńszy” trashmetalowy zespół w historii (choć przyznanie mu pierwszego miejsca byłoby nie na miejscu). Dlaczego? Bo od płyty “Cowboys From Hell”, czyli prawie od początku (wcześniej coś tam niby jeszcze wydali, ale to były raczej jakieś wprawki) trzymają wysoki poziom. Głównie dzięki gitarzyście Darrelowi Dimebagowi, który potrafi takie mięsiste cudeńka zagrać, że szczena opada. I chyba nikt inny nie umiał TAK zagrać pauzą. Jego rwane riffy to jest TO! Szkoda, że zespół się rozpadł i szkoda, że Dime’a już nie ma (został zastrzelony przez jakiegoś psychola podczas koncertu). 2. Sepultura Ta kapela pokazała, że w Brazylii to nie tylko sambę można grać! Choć sambę, szczególnie w grze perkusisty słychać. Zdecydowany trash metal, który zaprezentowali na płycie “Arise” (choć na “Beneath The Remains” też dali radę) pozwala na znalezienie się na 2. miejscu. Później też było grubo! Zdaje się, że dopiero dzięki “Chaos A.D.” dotarli do tych, którzy ich jeszcze albo nie znali, ale nie wiedzieli, czy warto słuchać. Szkoda, że drogi muzyków się rozeszły. Z oryginalnego składu w tej chwili pozostali chyba tylko Andreas Kisser oraz Paulo Jr. A przecież trzonem kapeli byli bracia Max i Igor Cavalera (teraz grają jako Cavalera Conspiracy). 1. Metallica Mówcie co chcecie, ale ekipie Jamesa Hetfielda należy się pierwsze miejsce. To dzięki nim metal jest teraz w tym miejscu, w którym jest. Zespół “wymyślił” trash metal i wpłynął na wiele zespołów, które przez wiele lat na scenie metalowej się pojawiały. A że według wielu Metallica grała dobrze tylko do płyty “And Justice For All” - trudno. Bo prawdziwą sławę przyniósł im tzw. Czarny Album, głównie dzięki balladzie “Nothing Else Matters” i hitowi “Sad But True”. Później pobłądzili zupełnie (a może się zestarzeli), bo nagrali “Load” i “Reload”. Muszę powiedzieć, że to w sumie świetne płyty, ale rockowe, a nie metalowe. Grunt, że niedawno nagrali “Death Magnetic”, który naprawdę da się słuchać! P.S. Też możecie tu wstawiać swoje 10(lub ile chcecie) ulubionych zespołów metalowych(nie musicie ich opisywać(ale chciałbym żebysie
    1 point
  8. Jego szczerość niszczy wszystko. Przebija skórę, leci dalej i ''daje'' prosto w nery.
    1 point
  9. Tak, sama, tak samo jak z Chrysalis staræ i z Flippy'm xD Podoba mu sie moja sygna i jest fajny taki tajemniczy i dziwny i o to chodzi x3
    1 point
  10. A ja powiem krótko - forum na fonie ssie, więc na wszelkie zarzuty odpiszę dopiero za kilka dni jak uzyskam dostęp do komputera.
    1 point
  11. Nie napisałem, że TYLKO Ty Przejrzyj swoje posty i zobacz, czy to słowo się pojawia Ode mnie to tyle, do widzenia, idę obejrzeć jakiś odcinek
    1 point
  12. BiP, jak na razie to Ty używasz określenia "grzesznicy". Możecie myśleć inaczej, ale kradzież to kradzież bez względu na okoliczności. W opisywanych przez Was wypadkach są inne sposoby (Zaraz będzie "Niby jakie cwaniaczku?!", ale od tego macie PW, które zazwyczaj odbieram).
    1 point
  13. Czyli o czym? Bo nie bardzo wiem co chcesz przekazać. Z tego wynika, że próbujesz usprawiedliwić kradzież, bo jak ma ktoś coś zjeść, skoro nie ma za co. Takimi tekstami możesz zachęcać ludzi do pomocy biednym. Ale nie usprawiedliwiać złodziei.
    1 point
  14. Nawet jeśli moralność zanika (a to zależy od człowieka, bo jednak większość potrafi zachować się moralnie), to dalej będzie to kradzież Kradzież to kradzież, tak samo jak niebieski to niebieski, a kucyk to kucyk
    1 point
  15. Debilem może nie, ale grzesznikiem tak: "Nie będziesz miał względów dla ubogiego przy sprawie jego". Złodziej jest złodziejem. Nie możemy zezwalać na kradzież, bo nie ma ktoś kasy. Doprowadziło by to do nadużyć. Jak ktoś Cię okradnie, bo nie miał za co kupić dzieciom chleba i mu to przebaczysz, to sprawa Twojego sumienia. Osobiście wolałbym znaleźć pracę, a jak się nie da, to żebrać. To i tak bardziej godne od kradzieży. Ale wybiegliście z tematem. Od kradzieży zabawek, po kradzież jedzenia
    1 point
  16. Rozmawiamy tutaj o kradzieży w naszym fandomie, ale jeśli chcesz odpowiedzi, to... Tak. Chociaż zamieniłbym te "grzesznik" i "debil" na bardziej adekwatne "złodziej". Kradzież to kradzież i nie ma tak, że "cel uświęca środki". Na tej płaszczyźnie to tyle ode mnie, bo to nie o tym jest ten temat.
    1 point
  17. Dlatego jestem w ochronie, więc coś wiem na ten temat... Wiem o tym, ale co Wy możecie zrobić pisząc tutaj jakie to jest złe? Świata ten temacik nie zmieni... Aha, czyli ojciec, który nie ma pieniędzy, na chleb dla dziecka/dzieci, jest "GRZESZNIKIEM I DEBILEM", bo kradnie, by je wykarmić??? Genialna teza... Albo osoba, która kradnie leki, dla siebie, lub kogoś innego, bo brak pieniędzy, kolejny "DEBILNY GRZESZNIK". Zakład, że Ty masz kasę, to Ciebie stać na pisanie takich górnolotnych kazań, ale jak stracisz pracę, to zobaczymy jak długo pożyjesz na swojej "prawości i moralności", opiszesz wówczas jak się żyje, tylko na tym xD Ciekawe czy dzielisz się wypłatą z ubogimi, aby nie musieli żebrać, lub kraść... Btw, a co jeśli jest np Muzułmaninem? Oni też kraść nie mogą, bo grzech, ale jak człowiek umiera z głodu, to religią brzucha nie zapełni...
    1 point
  18. Nie Tobie to oceniać, ojcze. Synek, nie poddawaj się, im więcej piszesz tym lepiej piszesz. Mój podział wygląda tak: "Nie ma słabych opowiadań, są te porywające i te CHU JOWE"
    1 point
  19. W Twoim mniemaniu szkoda, że kupują. Ok, masz do tego prawo. Ja natomiast sądzę, że jeśli komuś zależy, żeby posiadać swój ukochany serial na DVD to czemu ma go nie kupić? Zgadzam się, że mogło to być lepiej wydane, ale lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Powiem Ci jednak, że jeśli byłby to format VCD to akurat wtedy nie skusiłabym się na zakup, i wolałabym sama sobie zgrać odcinki na DVD. Można by napisać petycję do wydawcy, o wydanie z oryginalną ścieżką dźwiękową i polskimi napisami, ale mam pewne obawy, że wydawnictwo nie zrozumiałoby naszej prośby. Puenta na koniec: Cieszmy się, że w ogóle wydano u nas w Polsce MLP na DVD, bo jak wiadomo nasz kraj często jest pomijany w takich sytuacjach... A szkoda :(
    1 point
  20. Uznanie czytelników to zawsze dla autora wielka radość, ale trzeba też pamiętać o zdrowym dystansie i nie dać się zwariować. Czy fik uzyska tytuł epic? Pewnie tak, choć sporo wody upłynie Co zaś do Legendary, to już tak pewny nie jestem, ale już dawno przekonałem się, że w pisaniu nie chodzi najbardziej o tagi, czy uznanie - to jest oczywiście bardzo przyjemne i budujące, ale to jedynie dodatek. Najważniejsza jest czysta radość, płynąca z tworzenia, dobra zabawa i obserwowanie, jak wizja z głowy staje się faktem. Tłumaczenia i tagi? Cóż, fajnie by było, ale nie nalegam. Trzeba zachować zdrowy dystans i nie dać się wodzie sodowej
    1 point
  21. Zakładka "Moderatorzy" na samym dole forum, nad listą obecności.
    1 point
  22. Nie no, jak czytam ludzi krytykujących argument, że kradzież kłóci się z religią to mam ochotę walnąć facepalma. Ludzie, rozumiem, że wielu z was to ateiści, czy agnostycy, ale wypada szanować to, że inni mogą być religijni. Co jak co, ale jeżeli złodziej jest chrześcijaninem, był ochrzczony i miał bierzmowanie, dopuszczając się kradzieży - nie ważne czego - dopuszcza się grzechu ciężkiego. A z kwestii etycznej, moralnej krytykowanie stwierdzenia, że fakt kradzieży łamie zasady etyki jest dla mnie już wyraźną oznaką debilizmu. Czyli co, etyka nakazuje nam kraść ile wlezie?
    1 point
  23. Hm... I to według Ciebie mniej "zaśmieca" forum, niż gdyby zwyczajnie pozostawić poprzedni wątek w dziale? Wtedy pojawiają nam sie dwa tematy o traktorach, super, ale co jeżeli ten nowszy straci aktywność? Też zostanie przeniesiony do arch? ;D Czy naprawdę nie prościej jest zostawić wątek w dziale? Wtedy nikt nie będzie musiał go odkopywać, gdyż będzie on zawsze widoczny. Moim zdaniem przenosić powinno się jedynie te tematy, które łamią regulamin, zaś resztę, gdzie w przyszłości może toczyć się jakaś sensowna dyskusja - zostawiać.
    1 point
  24. Ja jestem zwolennikiem reformy archiwum. Dlaczego? Załóżmy, że był sobie jakiś fajny temat o traktorach. Gdy tylko powstał, nikogo traktory nie interesowały, więc wątek nie miał dużej aktywności. Z tego powodu szanowny inkwizytor przeniósł go do archiwum i słuch o nim zaginął. Tydzień po tej wspaniałomyślnej oraz potrzebnej decyzji moderatora, do działu zainteresowania przychodzi user, który o traktorach ma niemałe pojęcie i z pewnością wypowiedziałby się w temacie. Ha! Wypowiedziałby, gdyby wątek nadal tam był. Jeżeli nie zrozumieliście mojej historyjki: Nie wszyscy zaglądają do archiwum, a jedynie przeglądają działy, w poszukiwaniu interesujących ich wątków. Dla takich osób warto, moim zdaniem, wprowadzić reformę. Czekam na hejty ;p
    1 point
  25. Jak mieszkasz blisko Szczecina to zapraszam na kawę ^^
    1 point
  26. szukając informacji o następnych jakichkolwiek większych meetach natknęłam się na ten wątek Jakież było moje zaskoczenie gdy zobaczyłam siebie na zdjęciu Ta pani w stroju Applejack sprzedająca kucyki z modeliny to właśnie ja Zdjęcie to było zrobione już pod koniec i trochę kucyków i szklanek ze stolika już zniknęło. Najbardziej cieszy mnie to, że moje wyroby się podobały, a kwestie sprzedaży i finansów jest sprawą drugorzędną. To był mój pierwszy meet na którego przebyłam 200km XD ale cieszę się, że poznałam fanów MLP ponieważ przedewszystkim sama jestem fanką i kolekcjonerką od baaardzo długie czasu i oczywiście mogę podać swojego deviantarta ;P angel99percent.deviantart.com Pozdrawiam
    1 point
  27. Jakbym mieszkała gdzieś blisko Ciebie to bym Cię kopnęła w tyłek i kazała się uczyć A tak poważnie... Chyba musisz sobie wyrobić taki nawyk, że wmawiasz sobie, że serio Cię coś interesuje i się tego ucz. Może wtedy faktycznie Cię coś zainteresuje. No, i nie traktuj nauki jako wkuwania, bo nie w tym rzecz. Ucz się na skojarzeniach, rób rysunki i tak dalej.
    1 point
  28. To chyba jedna z najgłupszych rzeczy jakie słyszałem. Czy nie wyraziliśmy się jasno, że w ogóle nie chcemy już twojej obecności?
    1 point
  29. Dziś spotkaliśmy się klasycznie na patelni. Pojawiło sie około 13 osób. Niestety nie pojawiła się nowa dziewczyna. Następnie udaliśmy się na krótko do KFC przy DH Smyku by się pożywić. Na tym etapie odłączyły sie Kamila z Jagodą, dwie mangowczynie. Następnie poszliśmy na spacerek do parku saskiego gdzie posiedzieliśmy trochę na trawce i zjedliśmy surową zupkę chińską jednego Kamila. Następnie ruszyliśmy się z powrotem do centrum do Komikslandii w celu przejrzenia przypinek przez nich oferowanych. Po chwili odłączyliśmy się od Dashki05 i udaliśmy się do Arkadii. Po drodze odłączył się Hardplay, a my wpadliśmy spragnieni do źródła wody Oligoceńskiej. Gdy dotarliśmy do Arkadii część osób chciała zajrzeć do sklepu muzycznego i Chołon zagrał tam nightmare night na bodajże pianinie. Potem udaliśmy się w wielką około 40 minutową kolejkę do wytwarzania spersonalizowanych puszek coli, a w trakcie oczekiwania dotarł Vunlinur a odłączył się Bigbrony. Część osób nadal była spragniona więc poszliśmy kupić napoje do kfc. Następnie udaliśmy się na długi spacer, żeby odwiedzić Luxora, lecz długo tam nie posiedzieliśmy, a było już późno więc wspólnie pojechaliśmy do ratusza arsenał by tam rozdzielić się do domostw. A teraz prywata do Dashki05 zwanym Dayashitą23. Oddzieliliśmy się od ciebie pod Komikslandią gdyż cała grupa miała cie dosyć. Twoje tematy na temat japoni/mangi/anime itp. na prawdę nas nie interesowały i nudziły nas. W kfc zachowywałeś sie głośno i nieodpowiedzialne. Krzyknąłeś na tyle głośno, że "yaoi to homoseksualne japońskie porno", że słyszało cię całe piętro, a tam były rodziny z młodymi dziećmi. Do tego byłeś wulgarny. Ach zapomniałbym, że pociąłeś przez przypadek Klaudie nożem gdy ta sie nim spokojnie bawiła a następnie przez stoliki rzuciłeś nim omal nie raniąc kolejnych osób. Takie zachowania są wg. grupy niedopuszczalne i od tej pory z łaski swojej nigdy więcej nie pojawiaj się na meetach. Jeżeli to zrobisz osobiście cie z niego wyrzucę. Uważam, że stwarzasz dla ludzi zagrożenie, a ja nie mam zamiaru ryzykować życia/zdrowia osób na meetach.
    1 point
  30. Z całym szacunkiem Kameraden, ale co Wy wiecie o lansie, z tymi swoimi kompozytowymi giwerami,z lekkimi hełmami, kamizelkami taktycznymi, mnóstwem elektronicznego stuffu na gunie To jest lans: 13 kilo milczącej stali i drewna, hełm i pucha pamiętające wąsatego dyktatora, taśma również. Zdjęcie z serii: uśmiech! Jesteś w ukrytym MG 42!
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...