Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 04/05/15 we wszystkich miejscach

  1. Nastąpiła dość znacząca zmiana w dziale z Ponymeetami. Od teraz są one podzielone na województwa. Powodem takiej reogranizacji jest zwykła wygoda i łatwiejszy dostęp do swoich lokalnych meetów
    3 points
  2. To jedziemy z darmówką: Znów na indiegala można zgarnąć gre Space Hack.
    2 points
  3. Witajcie! Z okazji trwającego właśnie święta wiosny (interpretujcie jak chcecie) ekipa odpowiedzialna za opiekę na działem naszej ukochanej księżniczki nocy pragnie złożyć najserdeczniejsze życzenia. Dużo zdrowia, szczęścia i iście wiosennej aury. Pozdrawiamy. Ekipa Regnum Lunae.
    2 points
  4. Z ogromną przyjemnością informujemy, że do grona gości specjalnych, z którymi spotkamy się na Vistulianie, dołączyła Pani AGNIESZKA MROZIŃSKA-JASZCZUK znana nam jako kapitalny głos Rainbow Dash, a także gość III warszawskiego meetu zorganizowanego. Czy to nie jest awesome?
    2 points
  5. Myślę że taka piękna i uzdolniona postać może mieć swoich fanów :3 Trixie była by zapewne zawiedziona gdyby było inaczej, bo przecież jest najwspanialszym i najbardziej uzdolnionym jednorożcem w całej Equestrii !!! Tak więc zachęcam do zapisywania się : D 1. VileRaven 2. Symphony 3. Blazd 4.TheUnbridle 5. MisterGonzo 6. Unbridle 7. Wizio 8. lalluna 9.Generalek 10.Prickly Rose 11.Talar 12.Magiczna 13.Gandzia 14.Skoda Octavia 15.KreeoLe 16.Filozof Imesh 17.Nika 18.Cassidy 19.Keyhole 20.Rainboww Dash 21. Jaro42 22. Hidoi 23. JakubPonyStep 24.FireFly 25.Vortex 26.Muffin 27.ShadowRainbow960
    1 point
  6. To 200 słów boli w duszę. Lubię takie konkursy, chociaż nigdy, nigdzie i w żadnym szkolnym czy internetowym konkursie nie wygrałam. Kucyk z niebieską grzywą Opis : Bar odwiedza kucyk z niebieską grzywą.
    1 point
  7. Co? Wiesz zdaje mi się ,że to nie jest grzech. Jest też wielu którzy przez cierpienie zaczęli pomagać. To prawda cierpienie nie uszlachetnia ,ale jednak czyni silniejszym jeśli zrozumiesz jego sens. Dał wolną wole by człowiek dokonał wyboru. Bóg nie chce byśmy cierpieli ,to człowiek człowiekowi zgotował taki los. Fakt Bóg mógłby pstryknąć palcami i wszyscy bylibyśmy w niebie,ale tego nie zrobi ponieważ jest sprawiedliwy. Sprawiedliwość nigdy nie jest łatwa. Czy Bóg dał jakieś złe reguły? Problemem tych reguł jest to ,że nie da się ich utrzymać. (To trochę wina Mojżesza i jego pychy.Prawdopodobnie jakby powiedział coś w stylu "Panie ,ale my nie damy rady" to trochę inaczej by się to potoczyło.Choć nawet jakbyśmy mieli jedną zasadę to i tak pewnie byśmy ją załamali 'Dzięki Ewa"). Bóg mógłby nas z tym wszystkim zostawić "bo może". Jednak on zrobił coś niesamowitego. Dał swojego Syna. Być jego niewolnikiem to paradoksalnie prawdziwa wolność, bo nic nie musisz. A jeśli chodzi o to czy Biblia popiera niewolnictwo ,to tak.Tylko ,że Hebrajczycy mieli specyficzne zasady co do niewolników. Np. Niewolnikiem było się max 1rok potem zostałeś uwolniony. Wielu zostawało bo po prostu było im dobrze . Nie pracowało się w sobotę. Jeśli pan zabił niewolnika wtedy zabijało się jego pana . Niewolnik mógł uciec do innego pana jeśli poprzedni źle go traktował . I wiele innych
    1 point
  8. Witam, Synu Głębokiej Wiary. Zastanawia mnie, co wspólnego ma wolna wola, z byciem niewolnikiem Jezusa, który ponoć ma nas tak kochać. Jaki to kochający ojciec pragnie, aby jego dzieci zostały uciemiężone pod uciskiem niewolnictwa. Przecież jasno się mówi, że to Bóg dał człowiekowi wolą wolę, a z drugiej strony każe się podporządkować jego regułą. To wyklucza siebie nawzajem. Mógł nam dać wolę z miłości, ale działania inne, niż jakie On sobie zażyczy, prowadzą do zguby. To po co tak naprawdę dał nam tą wolność? Robisz jak zostało napisane, albo nie i gnijesz w piekle po śmierci. Nie chodzisz do kościoła, to masz grzech. Jaki według Boga może być sens naszego ziemskiego życia? Przecież jakby chciał, nawet w tej chwili, mógłby pstryknąć palcami (albo i nie), żeby wszyscy wylądowali w niebie i cieszyli się już bez kresu. Po mu nasze cierpienie? Nie mogę się zgodzić z tym, co niektórzy mówią, że: "Cierpienie uszlachetnia." Nie! To bzdura! Cierpienie krzywdzi ludzi, co napawa ich gniewem oraz nienawiścią! Bardzo często zdarza się, że przestępcy są skrzywdzeni przez los i dlatego robią to co robią. Jak się dziecko napatrzy na patologię w swojej rodzinie, to innego może z niej wynieść, jak już od dzieciństwa musiało przeżywać taki koszmar? Nawet jeśli Bóg istnieje, to nie oznacza, że musi być nam tak dobrze. Nie ma żadnych dowodów na jego bezpośrednią działalność w naszej rzeczywistości, to oznacza, że tak naprawę nie wiemy, jaki jest jego stosunek do naszego rodzaju. Świadczy to tylko o Jego ignorancji względem nas.
    1 point
  9. Zaraz, zaraz, jak to upłynął, jak 2. Czas oddawania prac - 05.04.2015 23:59:59
    1 point
  10. Podczas gdy Dayan mierzył się z lodowymi pnączami, Kass miała czas na dokończenie znaków otaczających jej ochronne kręgi. Kolejne słowa w języku Dawnego Ludu powstawały, jaśniejąc błękitnym światłem i zaklętą w nich Mocą. Gdy skończyła, rzuciła szybkie spojrzenie w stronę zimnego, spragnionego życia grobowca. Mag widocznie odkrył już, z jaką łatwością można pozbyć się magicznego tworu. Coś jakby wewnętrzna eksplozja rozsadziła go, rozrzucając pnącza po całej arenie. Ciernie, przesycone magią skradzioną z potężnej tarczy przeciwnika, topniały w zastraszającym tempie, uwalniając magię do pokrytego szronem podłoża. Nie miała jednak czasu, by przyjrzeć się temu dokładniej, bo Dayan natychmiast wyprowadził kontratak. W mgnieniu oka Kass oceniła swoją sytuację. Utkana z ognia kula zmierzała w jej stronę pod kątem, widocznie z zamiarem uderzenia od pleców, a kamienne kolce piętrzyły się, mknąc w jej stronę. Gdy spostrzegła również przywołaną Lunarną Wilczycę, czysty zachwyt zalał na moment jej umysł, oszałamiając widokiem tak pięknego stworzenia. Otrzeźwiała jednak błyskawicznie, bo najpierw musiała wyeliminować zagrożenie. - Disonanco! - krzyknęła, a okalające ją symbole rozbłysły błękitem i zgasły. Natychmiast po polu walki rozeszła się potężna fala powietrza, załamując czas i spowalniając wszystko leżące poza osłonami czarodziejki. Zaklęcie, choć krótkotrwałe, dało jej chwilę na stopniowe zajęcie się każdym z czarów. Gwałtownie zerwała ze swej szyi medalion i wołając w myślach: "Moja Gwiazdo Przewodnia!", odwróciła się, by cisnąć nim w ognistą kulę. Kiedy metal w nią trafił, pochłonął energię i światło, ciężko upadając nieopodal Kass. Nie miała jednak czasu tego obserwować, ponieważ od razu po wykonaniu rzutu zwróciła się w stronę nadciągającego niebezpieczeństwa. Zatoczyła różdżką półkole, tworząc płomienną falę o niezwykle wysokiej temperaturze, a z jej piersi wyrwał się potężny krzyk pełen Mocy. Magia ognia nie wychodziła jej najlepiej i dlatego potrzebowała ją wzmocnić czymś jeszcze. Krzyk kruszył skały, a złocisty podmuch topił ostre krawędzie. Zaklęcie Dayana było jednak dość mocne, bo nim Kassandra się z nim uporała, zdążyło dotrzeć do lodowego kręgu. Połączona moc dwóch czarów i magicznej bariery w końcu je zatrzymały, ale krąg został przerwany i jej osłona stała się teraz niemal zupełnie bezużyteczna. Po w części pokruszonych, a w części stopnionych skałach biegła w jej stronę Wilczyca. Kassandra opadła na kolana, chyląc przed Nią głowę w najwyższym wyrazie szacunku i posłała w Jej stronę telepatyczny zew. "Siostro, exaudi me... Usłysz mój głos i wysłuchaj mnie!" Lunarny Wilk zatrzymał się o cale od bezbronnej czarodziejki, cichym pomrukiem przyzwalając jej na rozmowę. Stworzenie bowiem znało prawdziwą naturę magii Kassandry i poznało w niej swą Duchową Siostrę, więc opuściło wielki łeb i musnęło nosem kamień na jej czole. Jęknęła w zachwycie, kiedy wilk otworzył przed nią swój umysł, pełen prostoty, woli i księżycowej magii. Gdyby Dayan posłał ku niej ubezwłasnowolniony twór, Kassandra nie mogłaby wiele zdziałać, lecz zamiast tego przyzwał potężną istotę z wymiaru, który znała jedynie z opowieści. Wilczyce, królowe lunarnych stad, były magicznymi istotami, pięknymi i mądrymi, w pełni oddane władzy Księżyca. Czarodziejka podziwiała je, lecz nigdy nie odważyła się z nimi porozmawiać. Teraz miała szansę. "Powłoka nas różni, ale serce mamy to samo. Tak jak Ty służę Księżycowi. Obie jesteśmy pięknem bleknącym w świetle dnia, zbyt delikatnym, by zrozumiało nas palące słońce. Lecz Noc jest po naszej stronie. Dlaczego więc słuchasz mężczyzny, istoty w swej naturze przynależącej bardziej do dnia, niż nocy? Czyż w swoim wymiarze nie jesteś Królową..? Siostro, nie dorównuję Ci w swej magii, będę jednak Twym najwierniejszym towarzyszem. Zechcesz dzielić ze mną swą duszę?" Wilki były prostymi stworzeniami. Nie potrzebowały niedoskonałych słów, by porozumiewać się z innymi istotami. Kass wyczytała w Jej umyśle przyzwolenie i oddanie, gdyż tylko czysta istota mogła złączyć swoje przeznaczenie z Lunarną Wilczycą. Przepełniona zachwytem czarodziejka oparła swoją głowę o głowę Księżycowej Istoty. Wyszeptała w myślach starą jak świat formułę, nierozerwalnie łącząc swój los z Jej losem, życie z życiem. "Na moją krew, duszę i serce, poprzysięgam Ci wierność i służbę, oddanie i miłość. Jeśli wystąpię przeciw Tobie, niechaj na wieczność pochłonie mnie Pustka. Pact animarum!" To, co stało się w następnej chwili, trudno jest opisać w słowach. Dusze dwóch bliźniaczych istot na nowo stały się jednością, przenikając siebie i łącząc aż po końce świata. Jedna dusza w dwóch ciałach. Kass i Wilczyca pochłonięte zostały na moment przez księżycowe światło, a pakt został zawarty. Najbardziej pierwotna i nieskażona magia wypełniła je obie. Czarodziejka podzieliła z Nią swój umysł, a jej towarzyszka pozwoliła na wykorzystywanie części swych zdolności. Jak na taki obrót spraw zareaguje mag? Kassandra powstała, a jej oczy płynęły granatowym blaskiem nocnego niebo. Odezwała się zmienionym, dźwięcznym głosem: - To było nierozważne, przyjacielu. Nie poznawszy mojej magii, ofiarowałeś mi potężną broń. Bo widzisz - władam Magią Nocy. Kobiecą, księżycową magią pełną iluzji i życia. Łaskawy Księżyc pozwala swoim Dzieciom czarować wodą, mrokiem i krwią. Zjawiając się podczas zmierzchu na placu pojedynku, uczyniłeś mnie potężniejszą. Arena jest parna, a Ty cały przemoczony... Oprzesz się uwodzicielskiej mocy Nocy? Pakt Dusz odmienił Kassandrę. Dzielenie umysłu z Lunarnym Wilkiem pozwoliło jej korzystać z wiedzy swej nowej towarzyszki, a choć mogła korzystać z części jej zdolności, magia Wilczycy była potężniejsza i czarodziejka nie potrafiła w pełni jej wykorzystać. Te magiczne stworzenia były Strażnikami Księżyca, wędrującymi przez wymiary i dbającymi o zachowanie równowagi dobra we Wszechświecie. Było ich jednak niewiele, a przyzwanie ich wymagało wysokich zdolności i jeszcze większej wiedzy. Kass popatrzyła na maga z szacunkiem, pełna respektu dla jego magii. Choć była w stanie przejąć Wilczycę, nie mogła zignorować takich umiejętności. Postanowiła oczyścić Ją z wpływów Dayana. Zanuciła cicho i złożyła pocałunek na głowie stworzenia. - Od teraz zwać się będziesz Catastrophea. Nadając Jej imię, ostatecznie rozwiała władzę przeciwnika nad Wilkiem związanym z nią duszą. Tak długo, jak żyła Kass, tak długo nic nie mogło zabić jej Siostry. Konsekwencją tego był jednak fakt, że od tej chwili dzieliły również ból, a Jej krzywda - była krzywdą Kass. Uśmiechnęła się figlarnie z wesołymi skierkami w oczach. Najwyższa pora pokazać Dayanowi, na co ją stać. Spojrzała na otaczającą go krwawą poświatę. Catastrophea podpowiadała jej, że to mocny czar i jego przełamanie może być kłopotliwe. Ale zaraz... dlaczego miałaby próbować go zniszczyć? Dużo łatwiej będzie go po prostu... obejść. Skupiła się, rozmawiając w myślach z Wilczycą. Po raz kolejny zanuciła i dotknęła czule futro swej towarzyszki. "Teraz!" Kassandra zaczęła biec, z zawrotną szybkością przeskakując nadtopione skały. W jej oczach malowała się determinacja. Doskonale wiedziała, że to, co chce zrobić, mogło być niebezpieczne. Dlaczego by jednak nie spróbować? Kiedy znajdowała się w odległości może dziesięciu metrów od przeciwnika, wykonała zamaszysty skok i... Zniknęła. W zasadzie nie było to 'zniknięcie', a upłynnienie swojej energii, lecz jedyne, co mógł dostrzec mag, to czarne smugi w miejscu jej ruchu. Tymczasem jej postać zmaterializowała się tuż za magiem, a Kass nachyliła się nieznacznie nad jego ramieniem i wyszeptała wprost do jego ucha: - Czy jesteś w stanie się przede mną obronić? - cichym, hipnotyzującym głosem sączyła w jego umysł czar, ciekawa, czy jej iluzoryczne zdolności na cokolwiek się zdadzą. Chciała sprawdzić, jak silny umysł ma jej przeciwnik, ale nie to było jej głównym celem. Kiedy go oczarowywała, lewą dłoń zacisnęła na swej różdżce, mocno po niej przeciągając, a ostre krawędzie lodu boleśnie rozcięły jej skórę. Na ziemię spłynęły gęste krople krwi, brocząc szkarłatem również szaty Dayana. - Descendere! - wyszeptała i natychmiast ponownie użyła zdolności, dzięki której się tu znalazła. Lunarne Wilki były wszak Gwiezdnymi Wędrowcami i swoimi pazurami potrafiły rozrywać czasoprzestrzeń tak, by znajdować się w dowolnym miejscu Wszechświata. Choć Kassandra mogła korzystać z tej umiejętności, miała ona u niej pewne ograniczenia i wychodziło jej to dość nieporadnie. Zamiast znaleźć się z powrotem w ochronnym kręgu jak zamierzała, upadła poza jego zasięgiem. Jęknęła, gdyż zderzenie z ziemią było dość bolesne, a po materializacji zakręciło się jej w głowie. Podparła się dłońmi, próbując wstać. Dostrzegła wtedy swój medalion, który użyła wcześniej do pochłonięcia ognistej kuli. Chwyciła za niego szybko i gdy z powrotem zawisł na jej piersi, podniosła się z posypanej piaskiem nawierzchni. Z jej dłoni wciąż płynęła krew, a splamiona nią różdżka zaczęła lśnić dziwnym blaskiem. Kryształ na czole Kassandry zmienił barwę na szkarłatną, a cienie wylgnęły z pod jej płaszcza i zakryły ją całą. Kiedy w końcu się rozwiały, Kassandra ubrana była cała w czerń, nosząc krótką sukienkę o wyszukanym gorsecie, długie buty i rękawiczki. Krótsze teraz włosy, miały poszarpane końce i bez przerwy falowały. Uśmiechnęła się. Tak jak księżyc miała różne oblicza, a to niosło ze sobą śmierć. W dłoniach, zamiast lodowej różdżki, dzierżyła teraz długi i prosty kostur, zakończony ostrym sierpem. Podczas gdy dziewczyna objawiała swą ciemniejszą naturę, w stronę maga ruszyła Catastrophea. Wzmocniona czarami swej Siostry, miała teraz krwawe pazury, zdolne rozrywać magię. Wyskoczyła w powietrze potężnym susem, zamierzając się na przeciwnika. A ziemia drżała i jęczała, rozrywana dłońmi Dzieci Otchłani. Przyzwane przez krew Czarodziejki, miały tylko jedno pragnienie: pochłonąć maga i zabrać go w lodowate czeluści. Już pierwsza martwa dłoń przebiła ziemię i sięgnęła ku jego kostce.... Czy mężczyzna ustrzeże się straszliwego losu? Cienie pełzały po ścianach areny, a do do wtóru zawodzących głosów śpiewała i Kassandra. - Między dobrem a złem tak cienka jest linia. Czasem mrok nas ochrania, czasem miłość zabija. (Catastrophea wymawia się 'Katastrofi')
    1 point
  11. A więc czas zaczynać. Będę pisał prosto a niekiedy odpowiedzi pewnie będą dłuższe od całości mojej wypowiedzi. Pierwszym tematem będzie "Kim jest chrześcijanin" . A więc chrześcijanin jak sama nazwa wskazuje pochodzi od chrztu. W momencie kiedy ktoś jest chrzczony staje się z automatu chrześcijaninem poprzez sam sakrament , prawa? Otóż nie . Chrześcijanin nie pochodzi od chrztu a od Chrystusa. Choć On osobiście tak nikogo nie nazwał. Wielu z was piszę ,że wierzy w Boga. To naprawdę super, tylko co to znaczy. Ktoś piszę -Ja wierzę w Boga. Super , a ja wierze ,że pieczeń którą piekę będzie wyśmienita. I tu rodzi się pytanie . Co to zmienia w twoim życiu ,że wierzysz w Boga. No raczej mało. Pytanie jakie powinienem zadać brzmi -Czy wierzysz Bogu? Opowiem wam pewną historyjkę ,pewnie większość ją zna. "Pewien człowiek zawisł na klifie. Jedyne co widział pod sobą to mgła. Wisiał już tam jakiś czas ,jego ręce już nie wytrzymywały wysiłku. Wtedy to wpadł na pomysł ,żeby zawołać do Boga -Boże !!!. Cisza ,a więc spróbował raz jeszcze. Boże ,jeśli mi pomożesz obiecuje ,że w ciebie uwierzę i będę mówił o tobie innym.Nagle rozległ się potężny głos "Wszyscy tak mówią ,kiedy potrzebują pomocy". Mężczyzna odpowiedział - Nie Panie ja jestem inny , ja już zacząłem wierzyć. Ocal mnie a będę głosił Ciebie do końca życia.-Dobrze , odpowiedział Bóg -Puść się klifu. Na to zdziwiony mężczyzna -Puścić się klifu , myślisz ,że oszalałem? Mężczyzna ten trzymał się klifu do końca ,życia. Gdyby tylko wiedział ,że wisiał metr nad ziemią. Tu jest problem ,że możesz wierzyć w Boga ,ale nie wierzyć Jemu. Wtedy po prostu On nie będzie działał ,bo nie dałeś mu dostępu Być chrześcijaninem to znaczy poddać się Jezusowi , być jego niewolnikiem. I mieć relacje z Bogiem .Żywą i prawdziwą relacje. Zrobić taką zamianę . Tam gdzie ty decydowałeś już nie podejmujesz żadnej decyzji , Oddajesz to Jezusowi ,by On zdecydował za ciebie. Wtedy człowiek odkrywa ,że może rozmawiać z Bogiem ,odkrywa Ducha Świętego i to ,że dzieją się cuda , ktoś jest uzdrawiany , są proroctwa. Jacie , ale się dzieje. Słuchaj możesz chodzić do świątyni , bo kościół to ludzie i ty jesteś jego częścią (jesteś też kapłanem ,ale to inny temat). Możesz chodzić do tej świątyni , ale zadaj sobie jedno pytanie . Po co? "Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko". Dzieje apostolskie 17: 24-25. "Najlepsi" są ci którzy chodzą co niedziela do "kościoła" a przez resztę tygodnia grzeszą ile tylko mogą. Mówią sobie -A i tak się wyspowiadam.- Czy inne tego typu rzeczy. Żeby była jasność pisze o każdym . Przeczyta to jakiś protestant i powie sobie - Ja tak nie robię, chodzę regularnie na zgromadzenia i przez resztę tygodnia staram się nie grzeszyć.- Ta fajno , tylko jak służysz Bogu? Możesz się zamknąć w kościółku i czuć się fajnie i miło tylko gdzie jest w tym służba Jak wygląda schemat życia przeciętnego wiernego? 1.Ja 2.Praca 3.Żona 4,Rodzina 5.Przyjaciele 6.Bóg Jest jeszcze podejście człowieka który faktycznie jest chrześcijaninem jednak parę rzeczy się pozmieniało. 1.Bóg 2.Rodzina 3.Praca 4.Sąsiedzi 5.Praca dla Boga No tu też jest coś nie tak. Możesz wykonywać wszystkie rytuały ,klepać modlitwy , klękać , śpiewać, ale jeśli nie należysz do Jezusa to wszystko jest na nic. (Nie chce teraz rozpisywać się o religijności bo to będzie inny temat.) W dużym skrócie chrześcijaństwo polega na tym ,że już nie ma "Ja" Jest Bóg. Twoje "Ja" musi ustąpić. No sorry bo albo robisz to tak jak On to chce albo wcale. Wróćmy jeszcze do modlitwy. Słyszałem ich wiele .Jest pewna zasada co do modlitwy . To jest rozmowa ,a nie formułka. Modląc się po prostu rozmawiasz z Ojcem. Ło czy to nie wspaniałe . Mogę nazwać Boga swoim Ojcem, Tego samego Boga który wszystko stworzył. Łał.Niech modlitwa płynie z serca a nie z przymusu . Już sobie to wyobrażam , Bóg ma taki kajecik w którym zapisuje kto się dziś modlił. -Nowakowski dziś 50 zdrowasiek , nieźle, nieźle. Czuje , że ktoś dostanie się do specjalisty. Ło Kowalski 150 zdrowasiek i 30 "Ojcze Nasz" . Gabrielu zapisz ,że Kowalski mam trafić 6 w totka. I tak dalej i tak dalej , tylko Bóg mówi jasno jak widzi takie praktyki. A gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy, gdyż oni lubią modlić się, stojąc w synagogach i na rogach ulic, aby pokazać się ludziom; zaprawdę powiadam wam: Otrzymali zapłatę swoją. Ale ty, gdy się modlisz, wejdź do komory swojej, a zamknąwszy drzwi za sobą, módl się do Ojca swego, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie. A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; albowiem oni mniemają, że dla swej wielomówności będą wysłuchani. Nie bądźcie do nich podobni, gdyż wie Bóg, Ojciec wasz, czego potrzebujecie, przedtem zanim go poprosicie." (Mat. 6,5-8). I tu dochodzimy do fajnego momentu "uległość" . Wielu modli się "Panie daj mi nowy samochód , dobrą prace ,piękną żonę. No ludzie serio? Bóg to nie jest dżin. Trzeba skończyć z taki nastawieniem i zacząć myśleć w ten sposób "Niech się stanie twoja wola" . Ja mogę chcieć wielu rzeczy tylko ,że Bóg wie co jest mi potrzebne. I zaufaj jak przyjmiesz postawę" Niech się stanie twoja wola" to wielkie rzeczy zaczną się dziać .Daj Bogu działać On tego chce. On chce wejść w twoje życie ,tylko tu nie ma kompromisów . Jeśli chcesz ,żeby wszedł w twoje życie to na Jego zasadach. Jeśli wierzysz Bogu to On działa . Na tym chyba zakończę.Taki od wstępniak . Początki zawsze są trudne. Następnym razem napisze o religijności ,albo o tym czym jest wolność w Chrystusie lub o uczynkach . Chyba o uczynkach bo to ciekawy temat.
    1 point
  12. Jan Cygnu Pierwszy konsumował małe burgery.
    1 point
  13. Zostałem papieżem fandomu. Źródło: Bronies Memes
    1 point
  14. Zgadzam się z panem wyżej. czas pokaże.
    1 point
  15. Mój pierwszy komentarz pod czyimkolwiek opowiadaniem w tym dziale - no ale od czegoś trzeba zacząć. Opowiadanie bardzo fajnie się zapowiada, lubię motyw podróży w czasie. Prolog bardzo mi się spodobał, masz świetny styl, czyta się lekko, płynnie, opisy są takie, jakie powinny być, nie przesadzone w żadną stronę. Tak trzymaj. Tylko raz, po przedłużeniu prologu, w pierwszym akapicie po gwiazdkach wydaje mi się, że akcja trochę za bardzo przyspiesza. Ale to jedyny taki fragment, który niezbyt przypadł mi do gustu. Postacie fajnie odwzorowane, choć wydało mi się nieco dziwne, że Rarity tak dobrze pamięta regułkę. Ale w końcu chyba coś tam swoje wie. Dobrze, że coś zrobiłaś ze Spike'iem, według mnie dość rzadko się pojawia, mam nadzieję, że będzie go więcej. Czekam na kolejne rozdziały. Rzadko czytam dłuższe fanfiki, ale wydaje mi się, że ten akurat warty jest uwagi. PS. "Twilight podczas pewnego eksperymentu sofa się w czasie" - pewnie nawet nie zdajesz sobie sprawy, ale jest miejsce, w którym takie coś uważane jest za poprawne.
    1 point
  16. Mam nudnawą historię więc uwaga by nie zasnąć xd Jako dziecko oglądałam generacje takie jak G3, G2. Gdy przestałam je oglądać po paru latach (nie pamiętam ilu) chciałam poszukać starej wersji by wrócić do tamtych czasów. Ale nie mogłam ich znaleźć, tylko natknęłam się własnie na "My little pony friendship is magic" z napisami Octopusa. I tak zaczęła się moja historia :3
    1 point
  17. http://purplekecleon.deviantart.com/art/Ponies-273865033 nowy artysta przeszedl na nasza strone mocy
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...