Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 09/15/16 we wszystkich miejscach

  1. Opowiadanie napisane na konkurs "Moja Mała Kreatywność", gdzie jakimś cudem zajęło pierwsze miejsce. Publikuję je w wersji konkursowej. W niedalekiej przyszłości planuję napisać wersję rozszerzoną, a na razie łapcie to. 100 ml Opis: Bariera cały czas zmienia Ziemię w Equestrię. Ludzkość stoi na skraju zagłady. Jednakże istnieje sposób na ocalenie - ponifikacja. Nowe życie jest na wyciągnięcie ręki. Wszystko dzięki szklance eliksiru ponifikacyjnego... Czekam na sugestie odnośnie wszelakich błędów czy fabuły.
    3 points
  2. @Socks Chaser, porównaj uzębienie gacka wielkoucha z tym należącym do nietoperza wampira. Różnica jest duża. Ząbki gacka są drobne, uzębienie wskazuje na to, że zwierzaczek jest owadożerny, owocożerna rudawka jest rzeczywiście bliższa kucoperzom i jest też wampir zwyczajny, który faktycznie lubi pojeść krwi. To czym żywią się kucoperki zależy tylko i wyłącznie od autora. Przypominam też, że kuce hodują świnie i raczej nie robią tego dla ozdoby, tylko no... Świnie hoduje się dla skór i mięsa. Nie twierdzę, że zwykłe kucyki jedzą mięso czy nawet samodzielnie zabijają, niemniej jednak te zwierzęta w końcu zostają zabite i przetworzone. Nie wiem też czy zauważyłaś, ale w odcinku, w którym pojawiają się krowy są same samice. Na oko są to krowy mleczne czy jakaś mieszanka mleczno-mięsna, nieważne. Podpowiedź: małe byczki po podtuczeniu idą na skóry i mięso. Świat kucyków nie jest tak tęczowy i co więcej - mają lochy. Fluttershy bała się, że Celestia wtrąci ją do lochu, czyli znała pojęcie lochu. To oznacza, że lochy w Equestrii są lub były. A lochów nie buduje się dla ozdoby, więc pewnie od czasu do czasu mają jakiegoś lokatora. Zresztą kuce wyraźnie szanują księżniczki, ale jednocześnie boją się ich, tak jakby wiedziały, że za nieodpowiednie zachowanie zostaną ukarane. Natomiast gwardziści nie służą tylko do wyglądania, ale i do obrony. Mają stopnie, szkolenia, więc raczej nie trzyma się ich z myślą o tym, że za 200 lat wbije jakiś Tirek i spuści im łomot. Dodaj do tego Pegasopolis, w którym pegazy zostały przedstawione jako rasa wojowników. Wojownicy służą do zabijania, a nie zbierania malin. Co do braku przemocy... To serial dla małych dzieci, spodziewałaś się, że pokażą oderwane kończyny i Twilight nabitą na pal ? Ta przemoc jest, choć dobrze ukryta - w alternatywnym świecie Chrysalis z Sombrą tłukli Equestrian całkiem konkretnie, a ci nie pozostawali dłużni. Trixie tłukła swoich niewolników od rydwanu oraz rzucała zaklęcia niebezpieczne dla otoczenia. AJ raz pobiła się z RD, Rarity została oszukana i wręcz okradziona przez fałszywą blać, a Starlight zniewoliła całą wioskę, odbierając mieszkańcom siły i chęć do życia. Diamentowe psy porwały Rarity i wykorzystywały do niewolniczej pracy, Zephyr Breeze w pełni świadomie pasożytował na bliskich... Oj, dużo tego jest. A przemoc psychiczna potrafi być dużo gorsza od fizycznej. A co do Tiary i Spoon - nie każdy szkolny oprawca topi komuś rzeczy w kiblu czy spuszcza łomot na przerwach. Zresztą one nie miały przewagi liczebnej, a ta jest niezbędna dla morale oprawców.
    3 points
  3. 3 points
  4. Polowanie. Tak, to chyba najlepsze określenie wydarzeń z jesieni 1852. Loża Rozrywki znowu działa, zrzeszając znudzonych. Czterech łowców, wypuszczonych w otchłanie mafijnych i politycznych porachunków, wreszcie wolni, od przytłaczającej i wszechobecnej tępoty. Co nimi kieruje, zapytasz z ciekawością. Odpowiedź jest nad wyraz prosta i jeszcze bardziej rozczarowująca: Zabawa. Część I Znak Czterech Część II Znak Czterech II Część III Znak Czterech III Część IV Znak Czterech IV Część V Znak Czterech V Część VI Znak Czterech VI Część VII - Część Pierwsza Znak Czterech VII - Paillete / Magnifier Część VII - Część Druga Znak Czterech VII - Glimmer / Clairvoyant
    1 point
  5. Temat ten stanowi zbiór wszelkich moich opowiadań, napisanych na konkursy lub dla czystej przyjemności dokonania aktu przelania koncepcji na "papier". Z czasem będą się tutaj pojawiać nowe opowieści, jak jakieś napiszę oczywiście. Tak więc, koniec z tworzeniem nowych tematów do każdego opowiadania. W linku znajduje się lista moich opowiadań, wraz z odnośnikami do nich. Mam nadzieję, że nie będzie to dla nikogo utrudnieniem, ponieważ dla mnie, taki sposób zamieszczenia opowiadań na forum jest sporym ułatwieniem. Lista opowiadań Życzę miłego czytania wszystkim tym, którym zechce się to czytać
    1 point
  6. Nigdzie nie napisałem "za wszelką cenę". O ile wiem, to w polskim to coś zwane LUS występuje głównie w tłumaczeniach, gdzie tłumacz próbuje podmienić każde powtórzenie imienia postaci, które było ok w angielskim, ale w polskim by nie było. Wciąż, Paolini sprzedawał to jako oryginalne dzieło. Co czyni z niego nie fanfika, tylko bezczelny plagiat.
    1 point
  7. - Czarek. - Tak dziadku? - Spierdalamy - powiedział koleś na wózku. - No, nie wiem jak dziadek, ale już zapierdalam w dół - trzyma kciuk w górę. - Kurwa! Jakie słownictwo gówniarzu jeden.
    1 point
  8. Właściwie nie tyle suchar, co anegdotka - złożyło się tak, że chodziłem do liceum z gościem, który jako zwierzątka domowe trzymał jadowite pająki. No i siedzimy sobie kiedyś na lekcji, a ten nagle wstaje i mówi, że musi iść do domu, bo jeden z tych pająków uciekł z terrarium i matka boi się zejść ze stołka... Nauczycielka go puściła, pająk na szczęście znalazł się dość szybko ^^
    1 point
  9. Musisz wziąć jednak po uwagę różnicę w języku. W angielskim powtórzenia nie są aż takim błędem jak w polskim. Więc to co u nich jest LUS-em, u nas jest godną pochwały starannością autora. Oczywiście nie należy wykluczać używania powtórzenia jako środka stylistycznego, jednak ogólnie należy unikać.
    1 point
  10. Trochę cofam się do poprzedniego tematu, ale muszę się przyczepić. Eragon nie jest fanfikiem. Fanfik to twórczość fanowska bazowana w istniejącym uniwersum bądź prezetująca istniejące postacie. Eragon, z tego co mi wiadomo, istnieje w oryginalnym uniwersum i prezentuje oryginalne postacie, jest więc fikcją oryginalną, nie fikcją fanowską. Lepiej byłoby już przytoczyć Pięćdziesiąt Twarzy Greya który, bądź co bądź, zaczynał jako fanfik Zmierzchu. Tu też się muszę przyczepić. Unikanie powtórzeń za wszelką cenę powoduje tylko Lavender Unicorn Syndrome.
    1 point
  11. Ostrzegam cię kubku, nie myłam dziś zębów.
    1 point
  12. Spokojnie, jest dobrze! To było zaplanowane.
    1 point
  13. Bo postanowił ulżyć nieuświadomionej braci forumowej co jest jego prawdziwą pasją, bo wcześniej mogli tego, ignoranci, nie wychwycić
    1 point
  14. Muszę przyznać, że opowiadanie to spodobało mi się w wersji konkursowej i czekałem, aż będzie okazja je skomentować Na wstępie, nie przepadam za uniwersum TCB, ale tutaj, w mojej opinii, zostało ono fajnie wykorzystane. Bohaterowie są przedstawieni zgrabnie, da się ich polubić, a ich zachowanie jest naturalne. Ogólnie zauważyłem, że masz taki, "lekki"; że tak to nazwę; styl pisania. Nie wiem, czy to kwestia godzin spędzonych na pisaniu, czy nie, ale Twoje opowiadania czyta się naprawdę przyjemnie. Cała otoczka TCB; mam na myśli konflikt, przyczyny i reszta; jest gdzieś tam w tle i tyle; i to jest naprawdę dobre. Na pierwszym planie są zwykli ludzie i ich decyzje. Odnośnie fabuły, to jest to raczej zbiór historii, jakie miały miejsce w biurze, niż jakieś konkretne opowiadanie, ale wypada to naprawdę dobrze. Zakończenia można się spodziewać; nie jest ono jakoś szczególnie zaskakujące; ale dobrze, że zakończyłeś w tym, a nie innym momencie. Pociągnięcie opowiadania dalej, wpłynęłoby negatywnie na odbiór całości, moim zdaniem. Także zakończenie, na plus. Od strony technicznej również, według mnie, wszystko dobrze, a przynajmniej nie pamiętam żadnych błędów. Czego można żałować, to tego, że opowiadanie to jest stanowczo zbyt krótkie. Chciałoby się poznać jeszcze chociaż kilka historii osób, które skusiły się na wspomniane 100 ml. Mam nadzieję, iż w edycji rozszerzonej uda ci się utrzymać ten fajny, przyjemny klimat całości. Naprawdę polecam, ponieważ jest to kawał przyjemnego, fajnego SoL'a; nawet osobom, które na ogół ich nie czytają. Ja czekam na edycję kolekcjonerską Pozdrawiam
    1 point
  15. Wrodzona grzeczność nie pozwala mi ignorować kolejnych postów... ;_; Szkoda tylko, że chyba już drugi raz piszę, że lepiej by było temat zakończyć... ale co tam, ktoś gada dziwne rzeczy, lepiej ciągnąć temat. Jak mówiłam wcześniej - w Equestrii wiele rzeczy dzieje się "bo tak". Zęby kucoperzy są takie, a nie inne, bo raczej trudno sobie wyobrazić inne u tego typu istoty. Mimo wszystko, kucoperze, tak jak i wiele innych elementów serialu, są przystosowane do młodej widowni. Mam na myśli to, że wiele cech jest po to, by dzieci sobie lepiej kojarzyły. Zęby kucoperzy są takie duże dlatego, że lepiej taką cechę skojarzyć z daną rasą. Tak samo jest z np. cechami charakteru, gdzie np. jednorożec musi koniecznie być inteligentny. Młody widz po prostu takie coś lepiej skojarzy, dopasuje daną cechę do danej rasy. Ogólnie, jeśli chodzi o kucoperze, to można tak gadać cały czas, i nigdy nie dojść do porozumienia. Albo ktoś ma spojrzenie takie, albo inne. Ale nie zmienia to faktu, że takie przedstawienie kucoperzy jest dla mnie głupie. Mam po prostu inne podejście. Świnie - trudno sobie wyobrazić farmę, gospodarstwo bez świń. Mamy w kreskówce taką typową farmę - co ma się pojawić? Nieodłącznym elementem takiego miejsca musi być typowy chlew, z prosiakami taplającymi się w błocie. Poza tym... mięso, skóra. A nikt nie pomyślał o oborniku? Świnie często są wykorzystywane jako dobre źródło obornika który jest używany jako nawóz. Jeśli o krowy chodzi - brak byczków nie oznacza, że te poszły na mięso. Trzeba po prostu było zrobić duży tłum takich samych muciek - zrobiono. Poza tym typowa krowa dająca mleko to jest taka stereotypowa mućka w czarne łaty. No nie róbmy z Equestrii czegoś na miarę grup z The Walking Dead, że wydają się dobrzy, mili, a tak naprawdę są mordercami ze złymi celami. Lochy - A co innego można dać w usta kucyka, który prawdopodobnie popełnił przestępstwo? Poza tym Fluttershy jest bardzo strachliwa i ze strachu właśnie mogła zwyczajnie przesadzać. Szanowanie księżniczki - argument za tym, że Equestria to tak naprawdę komunistyczne państwo gdzie do stryczka krótka droga - check. Kucyki szanują Celestię jako dobrą i sprawiedliwą władczynię, a pokłony są wyrazem szacunku, nie strachu. Celestia nie jest kimś, kto za byle głupotę się wkurzy i postanowi załatwić problemowego kuca. Zdenerwowanie np. podczas przygotowywania uroczystości dla Księżniczki itp. to normalna reakcja, gdy nie ma czasu, a nie wszystko jeszcze gotowe, nie dowód na to, że w Equestrii się źle dzieje. Gwardziści i Pegasopolis - Gwardziści pełnią bardziej rolę reprezentacyjną, i pilnują ważnych obiektów oraz kucyków. Jeśli o walkę chodzi (tyczy się to też Pegasopolis) włócznia z ostrzem na szczycie nie oznacza, że w przypadku walki skończy się na przebiciu na wylot. Jeśli ktoś oglądał kreskówki takie jak Samuraj Jack lub Xiaolin - pojedynek mistrzów to pewnie kojarzy sceny, gdy bohater miał miecz, ale używał go głównie do blokowania, a podczas zadawania ciosów przeciwnikowi dawało się ich uniknąć. W praktyce miecz stawał się narzędziem to blokowania i straszenia, a włócznia pełniła rolę kija, którym można było komuś podciąć nogi i obalić na ziemię. Nie, nie spodziewałam się, że takie coś pokażą, i raczej nie pokazaliby nigdy, nawet gdyby dać kucykom bardziej poważne realia. Kucyki po prostu takie nie są. Chrysalis i Sombra walczyli z przeciwnikami, ale nie wychodziło to poza walkę "kreskówkową" - miecz do blokowania, włócznia do obalenia. Jest jednak np. skrzydło Rainbow Dash, ale to jest jeden z niewielu wyjątków, poza tym nie było nam dane zobaczyć, w jaki sposób je straciła. Trixie rzucała zaklęcia, które ostatecznie nie zrobiły nikomu nic poważnego, a lanie kuców ciągnących rydwan zostało potraktowane jako element humorystyczny. Ot, zagorzali fani ciągną rydwan, dostają po tyłku, ale wciąż swoją idolkę wielbią. AJ biła się z Rarity, ale nie wyszło to poza granicę przemocy typowo kreskówkowej. "Fałszywa blać" (Zgaduję, że o Suri chodzi) ostatecznie nie wygrała. Wątek zniewolenia wioski jest wyjątkiem, ale tylko jednym. Tutaj już było to bardziej poważne, ale wciąż jest to tylko jeden wątek, a raczej jeden argument nie ma zbyt dużej siły przebicia, jeśli jest zastosowane kilka kontrargumentów. Diamentowe Psy porwały Rarity i ostatecznie zostało to zmienione w wątek komediowy, gdy Rarity zaczęła zachowywać się jak księżniczka, a Psy nie wiedziały, co mają z tym zrobić. Zephyr za to był typowym leniem, i ostatecznie zrozumiał swe błędy i się poprawił. Tiara i Spoon mają inną przewagę. Przez większą część odcinków miały znaczki, podczas gdy Znaczkowa Liga ich nie miała. Silver Spoon i Diamond Tiara wiele razy obrażają Znaczkową Ligę, i nic nie stało na przeszkodzie, by poszły nieco dalej. Jak mówiłam - o kucoperzach można gadać bardzo długo, i nigdy nie dojść do jednoznacznych wniosków. Moje zdanie jest takie, a nie inne, chciałam je zaprezentować. Może w dosyć chamski sposób ("Debilne"), ale jednak zaprezentować. Aha... kamraty, weźcie bez przesady, ok? To jest mimo wszystko serial dla małych dzieci. Wiem, zaraz będą argumenty "To jest serial dla każdego!", ale taka jest prawda. Serial od początku celował w widownię młodszą, i do niej jest przystosowany. To tak jak te teorie, że Smerfy są, tak naprawdę komunistyczną Enklawą, a Gargamel jest żydem. Nie przesadzajmy, dobra? Nie traktujmy serialu jak czegoś, co jest kierowane tylko do Bronies, bo tak nie jest. Serial jest skierowany do dzieci, nawiązania itp. są teraz w niemalże każdej kreskówce na chociażby Cartoon Network. MLP:FiM ma mniejsze i większe głupoty, ale taki jest świat kucyków, który rządzi się prawami innymi od tych, którymi rządzi się świat ludzi. Teorie, domniemania - ok, sama uwielbiam to, jak zrobiona jest fabuła w Dark Souls, i wszystkiego trzeba domyślić się samodzielnie, a na temat wielu rzeczy wciąż można snuć najwyżej teorie. Ale nadinterpretacja nie jest ok. Można dla żartu powiedzieć "Ty, według mnie Smerfy to jest socjalistyczna komuna!", ale Smerfy nigdy nie będą komunistyczną komuną. Tak samo, jak Equestria nigdy nie będzie miejscem, gdzie propaganda tuszuje zbrodnie na ludności. Potrafię zrozumieć wiele rzeczy - nawet morderstwo - w świecie kolorowych kucyków (Fanfiki, w serialowej Equestrii kucyki nie byłyby zdolne do czegoś tak poważnego). Co prawda wciąż jest masa rzeczy, które niby mogą być, ale wciąż kują w oczy. Bierze się to jednak bardziej z mojej empatii i działa to na zasadzie "Czasy, w których przyszło żyć usprawiedliwiają, ale ja nie potrafię podchodzić do tych rzeczy bez emocji". Ale o ile morderstwo, wojna w ficu jest jeszcze zrozumiała, to picia krwi, jedzenia mięsa, tuszowania zbrodni, zamykania w lochach w już "podstawowej" (serialowej) Equestrii nie potrafię zrozumieć. Dla mnie jest to nadinterpretacja na tym samym poziomie co "Komunistyczne Smerfy". Ta dyskusja powinna się zakończyć już dawno. Nie jestem typem osoby, która chce dyskutować na prywatnym o serialu, bo, przyznam się, jestem dosyć nerwowa. Miła, przyjacielska, ale nerwowa. Dlatego też niezbyt mi się uśmiechało to proponować, ale nie chciałam tematu zostawiać, bo jeszcze ktoś by pomyślał, że widzę, że nie mam już argumentów, to uciekłam. No i też grzeczność, bo ktoś pisze posta, a ja bym nawet nie odpisała. Każda strona się wypowiedziała, może ktoś komuś dał do myślenia w ten czy inny sposób, może niekoniecznie w temacie samych kucoperzy czy brutalności. Ja na przykład stałam się trochę śmielsza, może też i lepiej z argumentami mi idzie... ale dobrze by było, gdyby na tym temat zakończyć, bo już rozrosło się to za bardzo. Jedyny plus taki, że może większe zainteresowanie tematem będzie. Mam tylko nadzieję, że tematem Wlocza, a nie naszą dyskusją. I tak myślę, że powinnam przeprosić autora, bo gdyby nie ja, to tej dyskusji, syfu by nie było. Wybacz, Wlocz.
    1 point
  16. Ja wcale nie lubię MGS, odczepcie się ode mnie, skąd niby bierzecie takie informacje?
    1 point
  17. O ile sama nazwa nietokuca to w zasadzie niezbyt udany pomysł, o tyle jego przedstawienie jest dość naturalne. Zwłaszcza, ze cała wiedza o rasie pochodzi z fandomu, więc można ją dowolnie modyfikować. Ponadto, Cahan ma rację w kwestii przemocy w serialu i mało tęczowego świata. Ale ajk wiemy, kolorowa propaganda działa dostatecznie dobrze by zamaskować to, co rząd robi z obywatelami poza kamerą. Myślę jednak, że dalsza dyskusja o kucoperkach w tym wątku nie jest najlepszym pomysłem. W końcu to wątek Wlocza (podobno), dotyczący (podobno) rekrutacji do powieści, którą pisze (podobno)
    1 point
  18. Czepiacie się Rainbow, a przecież ta postać ma być głupia jak but, impulsywna i niestała w swoim zachowaniu. Rainbow jest bardzo emocjonalna, a i empatia nie jest jej mocną stroną. Zresztą, one nie ogarnęły, że stresują koleżanki, po prostu się podniecały ważnym dla nich wydarzeniem i robiły to co uważały za słuszne by się do tego przygotować. Dla Dash i AJ -> ostry trening = wygrana Sporty też te dwie traktują bardzo poważnie, one nie pojmują, że ktoś może w zadku mieć rywalizację, to leży poza ich zasięgiem intelektualnym.
    1 point
  19. Grałam w Heroes of the Storm.
    1 point
  20. Ty nie cierpisz i dla ciebie jest "debilny". Osobiście nie czytałem KO czy skąd to tam wzięłaś, ale w grimdarkach często zdarza się, że kuce jedzą mięso i nikomu to nie przeszkadza. Będą tym, co twórcy sobie zaplanują. No i spoko, ale po co od razu nazywać je debilnym? ./edit Oh, nie! Co za offtop, zaraz przyjdzie zły mod i nas wszystkich zbanuje.
    1 point
  21. Na tyle wciągnął mnie twój styl że postanowiłem przeczytać coś innego niż sci-fi. Wybór padł na "Changeę". Podoba mi się staroświecki język jaki użyłeś i klimat podróżnika, który wędruje po terenach mało znanej cywilizacji. Mam wrażenie, że celowo zignorowałeś przedstawienie podmieńców pokazanych w serialu i komiksach (wiem że fanfik powstał na długo przez odcinkiem z 6 sezonu z changelingiem). Zmiennokształtni są przedstawieni jako istoty zaawansowane, przyjacielskie i gościnne a przede wszystkim honorowe. Całkowicie zostało pominięte ich żywienie się miłością. Lecz, gdyby taka sytuacja rzeczywiście była w serialu to czy Chrysalis podjęłaby się tak niebezpiecznego przedsięwzięcia jakim było podbicie Equestrii aby przejąć jej miłość? Chyba że cały opis został mocno podkolorowany przez podróżnika, jak to nie raz było w rzeczywistości. Podsumowując podoba mi się forma fanfika, styl i język. Fabuła też jest dobra, pod warunkiem jeśli będziemy rozpatrywać ją w granicach Alternative Universe.
    1 point
  22. Widać czytałeś mało fanfików - w 90% (głównie w tych dobrych) występują "kucoperze". Osobiście uważam, że "nietokuce" to straszliwy rak na dodatek wywołujący śmiech. Coś na zasadzie - "To zebra? Nietokuc!" Paskudztwo...
    1 point
  23. W poprzednim epizodzie, jej agresja była celowa, gdyż wymiar przeciwieństwa. Natomiast tutaj Flutershy broniła Pinkie. "Upokorzyliście Pinkie? To teraz dostaniecie po pysku!" Epizod miły dla oka. Może po raz kolejny dowiadujemy się, że AJ i RD nie są najlepsze w sporcie, bo wcześniej Twi przegoniła je w biegach, lecz tym razem FS i PP mają okazję pokazać się z lepszej strony. Buckball to sport, który świetnie wykorzystuje wszystkie 3 rasy kucyków: pegaza, jednorożca i kuca ziemnego. W swojej budowie bardzo przypomina połączenie koszykówki i futbolu, a niczym Quidditch, każda rasa ma swoją określoną rolę w drużynie. Boisko wygląda następująco: Nawiązania: Twi dała wam kosza. ( ͡° ͜ʖ ͡°) 7/10
    1 point
  24. S06E17 - "Ogry i ciemnice" - http://goo.gl/KPCa0N S06E18 - "Mecz koszbola" - http://goo.gl/A0SLqH (Bo futbol)
    1 point
  25. Dla mnie książka, to coś co: a) spełnia podane jej wymagania (wydanie papierowe, czy też e-book) b) zostało profesjonalnie wydane i jest dostępne w normalnej sprzedaży a autor na tym zarabia c) zostało poddane profesjonalnej korekcie i nie ma w niej za wielu raków formy (tak wiem, że w "normalnych" książkach trafiają się straszne raki, ale to już tylko fatalnie świadczy o autorze, korektorze i wydawnictwie ;P) Innymi słowy żadnego z fandomowych fanfików nie uznaję za książkę, chociaż mógłbym wymienić kilka takich, które spokojnie nadawałby się do takiego wydania (głównie angielskich). Teoretycznie można byłoby fanfik dać profesjonaliście do korekty i wydać w odpowiedniej dla książki formie, ale i tak wszystko rozbija się o punkt b) - dopóki Hasbro nie wydałoby zgody na sprzedaż takiej rzeczy (a to jak wiemy jest bardzo mało prawdopodobne o ile nie niemożliwe), to jeżeli ktoś by sprzedał wydrukowanego przez siebie fanfika i miał z tego choćby minimalny zysk, to byłaby to zwyczajna kradzież co oznacza automatyczną dyskwalifikację. Podsumowując - dopóki fanfiki nie będą sygnowane przez Hasbro i sprzedawane w normalnym obiegu, to żaden z nich ode mnie miana książki nie uzyska, choćby był długi i genialny ponad pojęcia (ach, Background Pony...). Można więc powiedzieć, iż ogólnie zgadzam się z wypowiedzią Poulsena - dokładniej z drugim zdaniem.
    1 point
  26. S06E16 - "Przemiana Podmieńca" - dubbing PL: http://goo.gl/k6x1tM
    1 point
  27. Ode mnie krótko: książka to takie papierowe coś z okładką itp. Czyli z fandomowych podpada pod to KO, Past Sins czy inne takie, nawet dokładnie nie wiem, co było wydawane. A to czy ktoś fanfika w elektronicznej formie nazwie książką, powieścią, tekstem, opowiadaniem, ogórkiem, zlepkiem literek czy TFU!rczością... Co z tego? Jak się komuś podoba, to niech to nazwie Chrząszczyrzewoszyckim Trzmielem. Nie widzę sensu kłócić się o taką błahostkę jak nazwa.
    1 point
  28. A tu z kolei ja się wtrącę - właśnie. Fanfikcją. Ludzie - piszecie fanfiki. Opowiadania o kolorowych, gadających osiołkach. Nieważne czy ma 2 strony czy 2000 to nadal jest fanowskie opowiadanie. Nazywanie ich szumnie "książkami" to jak dla mnie nieporozumienie... żeby nie nazwać tego... szczerzej i dosadniej. Opanujcie się ludzie - trochę myślenia zalecam.
    1 point
  29. Mogę cię o coś spytać, @Wlocz? Powiedz, czy masz już jakieś doświadczenie w pisaniu? Bo mówiąc szczerze, nie przypominam sobie żadnego, twojego dzieła. Mogło mi oczywiście umknąć,
    1 point
  30. Waliłem ........... kotlety na obiad.
    1 point
  31. W dniu dzisiejszym mishka (lub daszka) radykalnie otrzymuje permanentnego bana na adres IP. Powodem takiej decyzji jest fakt iż jest on niebezpieczną osobą, która wykorzystuje forum w celach otrzymywania informacji na temat warszawskich meetów, na które nie ma wstępu, a mimo to przychodzi na nie. Zarówno Warszawa Bronies jak i my jesteśmy zdania iż nie można pozwolić mu na otrzymywanie informacji na temat ponymeetów w Warszawie, stąd taka, a nie inna decyzja.
    1 point
  32. No przecież Rainbow się niczego nie uczy, wszystko się zgadza ( ͡° ͜ʖ ͡° )
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Utwórz nowe...