Skocz do zawartości

Hoffman

Brony
  • Zawartość

    1150
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    38

Wszystko napisane przez Hoffman

  1. Jak arena dziewiętnasta w pełni zasługiwała na miano „Płomiennej”, tak arena dwudziesta zasługiwała na przydomek „Lodowata”, jeszcze bardziej niż kryształowa arena odznaczona numerem osiemnastym. Faktycznie, przypominała ona wielkie lodowisko z kilkoma miejscami na których można było spokojnie stanąć i odsapnąć. Nie zabrakło kilku lodowych rzeźb przedstawiających głównie mityczne stwory, ale nie tylko. Były tu też jednorożce, mierzące swe rogi w sufit areny, na którym znajdował się obraz, ale nie taki znowuż zwyczajny. Czar zaklinający zmusił wypływające z różnych stron strumyczki wody do obrania takiego toru, by utworzyć kształty składające się na sporych rozmiarów obraz. Cała arena aż lśniła. Chyba nie trzeba wspominać, że było tu dosyć zimno? Już za moment rozpocznie się pojedynek pomiędzy doświadczoną i gotową na wszystko Bellaminą, a cieniem mrocznej prawdy, Wiejem007! Uważajcie tylko, by swoją energią nie roztopić za szybko areny, bo jeśli to się stanie, czeka nas niemała powódź! Niech rozpocznie się pojedynek!
  2. Ależ tu gorąco… Wielka i gruba, skalna płyta otoczona przez wysokie i płomienie była bogato zdobiona płaskorzeźbami o barwie lawy. Tańczące tu i ówdzie ognie pięły się ku górze, rozgrzewając powoli stalowe kule znajdujące się w oczodołach sterczącego z sufitu, wyrzeźbionego z pasją smoczego łba. To nie tak miało być. Ognie nawet nie dosięgają tych kawałków metalu. Pozwólcie, że przyspieszę pewne sprawy… Proste zaklęcie w kilka sekund rozgrzało do białości stalowe oczy smoczej rzeźby co w jakiś sposób uruchomiło mechanizm który obrócił smoczą rzeźbą o trzysta sześćdziesiąt stopni. Myślicie, że to koniec? O nie, ze skalnej paszczy wydobył się język ognia rozpalając wielki znicz w centrum areny i wreszcie, sygnalizując początek walki. Nadszedł czas na starcie między świeżo upieczonym Regentem, Chemikiem, a zaprawionym z magicznych bojach Zegarmistrzem! Nie potrafię przewidzieć wyniku tego starcia! Walczcie z całą swoją mocą!
  3. Arena osiemnasta robiła wrażenie. Była w całości wyrzeźbiona w wielkim krysztale. Ogromna dbałość o szczegóły, bogate dekoracje i spora przestrzeń pozostawiona wojownikom budziła nie tylko zachwyt, ale też i wątpliwości. Skąd się tu wziął tak ogromny kryształ? Kto podjął się wykonania takiej areny i w jaki sposób? Tego chyba nawet Hoffman nie był do końca pewien. Wiadomo za to było, że te gładkie, zimne powierzchnie doskonale odbijają promienie magiczne, co może dać przewagę… albo zgubić. Gdyby nie magiczne lampiony, które rozświetlały to miejsce, byłoby tu dosyć ciemno. Już za chwilę rozpocznie się pojedynek pomiędzy PiekielnymCiastkiem, herbu Przypalona Blacha, a Zmarą, Skrywającym Chaos! Jest tu dosyć chłodno… Wasze pełne skupienia oblicza odbijają się w krystalicznych ścianach tej areny. Może już czas podgrzać atmosferę i rozpocząć starcie? Chyba tak. Pokażcie zatem, co potraficie!
  4. Arena siedemnasta nie posiadała dachu, co miało swoje zalety, jak i wady. Do tych drugich należał spory dyskomfort w razie nagłej ulewy. Kto by chciał walczyć i moknąć przy tym do suchej nitki? W różnych miejscach, w ścianach areny znajdowały się różnej wielkości okrągłe okna. Czasami, jak dopisywała pogoda, przez te okna do środka dostawały się puszyste chmury. Prawdziwe, nie wytworzone drogą specjalnego zaklęcia! Jedno, co było niezmienne to mniej lub bardziej porywiste wiatry, panujące na tej arenie. Chodzą słuchy, że pewien nierozważny czarodziej przywołał na arenę niewielkie tornado. Owszem, wywiało ono jego przeciwnika, ale jego samego także, kończąc starcie remisem. Co za pomysł... Jeśli macie lęk wysokości nie spoglądajcie w dół! Arena unosi się w powietrzu. Już za chwilę RedSky zmierzy się z Matalosem! To „Wichrowa Arena”, a jako zdolni magowie na pewno będziecie wiedzieć jak w odpowiednim momencie wykorzystać siłę wiatru, a może nawet i chmury, by zapewnić sobie przewagę. Powodzenia!
  5. Uwaga, uwaga! Zbliża się runda druga Turnieju Magicznych Pojedynków! Kogo w niej zobaczymy? Cóż, przed Wami zaktualizowane drzewko: Druga runda wystartuje już niedługo! Zanim się obejrzycie na nowe, wyjątkowe areny wkroczą śmiałkowie, którzy dzięki swej mocy i nadzwyczajnym zdolnościom we władaniu magią wywalczyli swój awans do nowej rundy! Co mam na myśli pisząc o wyjątkowych arenach? Cóż, wszystko stanie się jasne, jak już wystartują kolejne pojedynki. Wszystko będzie zawarte w otwierających postach. Wojownicy będą mogli skorzystać z unikalnych cech areny, jeśli będą chcieli...
  6. Muszę przyznać, że czytając opowiadanie czasami miałem przed oczami sceny ze wspomnianych filmów, tyle, że zamiast ludzi były tam kucyki. Poza tym, przez cały czas czuć wojenny klimat, sceny batalistyczne są dobrze opisane, akcja jest prowadzona bez zarzutów. Wszystko jest we właściwej kolejności, bez zwalniania albo przyspieszania. Można się poczuć jak na polu bitwy. Nie żartuję. Nie będę się tu rozpisywał na temat "Bitwy Warszawskiej", wspomnę tylko, że opowiadanie jest zdecydowanie lepsze niż film którym było inspirowane. Po prostu. Wiele rzeczy mogłem sobie wyobrazić po swojemu, no i ogólne wrażenie było o wiele lepsze. No... może co niektóre bohaterki, nieco za szybko przyzwyczaiły się do nowych ról, krwi, czy przemocy, ale to nie jest aż tak spory problem. No i może szkolenia kuców mogłyby być nieco dłuższe. Warto przeczytać. Dobre opowiadanie, jak ktoś gustuje w wojennych klimatach, to będzie to dobry wybór.
  7. Wygląda na to, że "trochę" zaspałem z ogłoszeniem wyników ankiety i wyłonieniem zwycięzcy. Z racji zbliżającej się wielkimi krokami rundy drugiej czas wreszcie nadrobić zaległości. Zobaczmy zatem jak rozłożyły się głosy... Wiej007 - 2 jacob.zvierz - 1 Cóż, zbyt wiele tego nie było, aczkolwiek Wiej007, mając jeden głos przewagi zwycięża to starcie i awansuje do rundy drugiej turnieju! Gratulacje!
  8. Gotowi na małą podróż? Małą podróż do przeszłości? Mam nadzieję, gdyż dziś startuje wyjątkowy event w którym będziemy mieli okazję przenieść się w czasie. Jak daleko? Cóż, bez wątpienia będzie to „trochę” lat wstecz, a mianowicie, przeniesiemy się do czasów, gdy Twilight była małą klaczką, którą opiekowała się księżniczka Cadance, na długo przed swym ślubem i na długo przed objęciem władzy w Kryształowym Królestwie. Wspomnienia Twilight zadziałały tu jak wehikuł czasu. Jak wyglądało jej życie zanim podjęła się nauki magii w najlepszej szkole w Equestrii? Czy jej dzieciństwo było zupełnie beztroskie, czy może jednak miała jakieś zmartwienia? No i przede wszystkim, jaką rolę w jej życiu odegrała Cadance? Czy wiemy na ten temat wszystko, czy może jakieś nieznane fakty czekają na ujawnienie? Teraz macie okazję zadać wszystkie nurtujące Was pytania! Rzucimy trochę światła na niektóre tematy, odgadniemy to, co nieodgadnięte, może poznamy też niejeden sekret. Kto wie? Na co zatem czekacie? Mała Twilight czeka na Wasze pytania!
  9. Muszę przyznać, że mając na uwadze wyniki ankiety zawartej bodajże w temacie o trzeciej edycji Konkursu Literackiego spodziewałem się dużo większej frekwencji. Sam nie wiedziałem, czy wezmę udział, ale nawet gdy wrzucałem "Ponybiusa" liczyłem, że w ostatniej chwili wysypią się opowiadania od różnych autorów, ale jednak rzeczywistość okazała się inna. Ukazało się tylko jedno. W każdym razie, cieszę się z zajętego miejsca i gratuluję uczestnikom odwagi oraz determinacji. Wygląda na to, że "pegazica" jednak nie jest dobrym określeniem i choć w mojej głowie brzmi w porządku, to jednak będę musiał oduczyć się stosowania tego słówka. Skoro Dolar84 aż warczy, to jednak jest coś na rzeczy. Tak więc na moją listę "rzeczy do poprawienia" trafia kolejny wpis. Jeszcze raz gratuluję wszystkim i wyrażam nadzieję, że jeśli pojawi się kolejna edycja specjalna konkursu, to weźmie w niej udział więcej osób. Pozdrawiam!
  10. Może warto spróbować? Wszak mam za sobą wiele horrorów, mniej lub bardziej krwawych no i własne spostrzeżenia co do nich, więc pomysłów mi nie brakuje. Problem w tym, że z tymi pomysłami raczej nie zmieściłbym się w wyznaczonym limicie słów, więc... Oto "Ponybius", historyjka, której inspiracją była miejska legenda o pewnym tajemniczym automacie arcade. Jeśli jakimś cudem owej legendy nie znacie, przed lekturą polecam wpisanie w Google hasełka "Polybius". Tak na marginesie, gdyby ta legenda kiedyś okazała się prawdą, czy mógłbym wówczas napisać, że fik jest oparty na faktach? Kto wie... Word wskazał bodajże 4955 słów, więc zmieściłem się. Pozdrawiam!
  11. Panowie i panie! Wygląda na to, że jeszcze nikt nie zagłosował w ankiecie, w związku z czym nie możemy ogłosić zwycięzcy pojedynku! Zapraszamy do oddawania głosów oraz komentowania pojedynku, wszak turniej nie może być kontynuowany, jeśli nie wyłonimy zwycięzcy tego pojedynku!
  12. Nadszedł czas wyłonić zwycięzcę pojedynku! Co prawda nie był on zbyt długi, ale ogólne wrażenie prezentowanych zaklęć oraz klimat jaki stworzyli na arenie wojownicy wystarczyły, by uczynić wybór dosyć trudnym. Sprawdźmy wyniki ankiety. Bellamina - 3 Kapi - 2 Głosów zbyt wiele nie było, jednakże Bellamina odniosła zwycięstwo! Ten jeden głos przewagi zagwarantował jej przejście do rundy drugiej turnieju! Gratulacje!
  13. Nadeszła chwila prawdy. Lada moment poznamy zwycięzcę tego pojedynku i wojownika, który uzyska promocję do rundy drugiej. A zatem, przed Wami wyniki głosowania: Fisk Adored - 3 Alberich - 2 Fisk Adored wygrywa mając jeden głos przewagi! Nie da się ukryć, że ten pojedynek był niezwykle wyrównany i trudno było przewidzieć kto zwycięży. Cóż, gratulujemy obu uczestnikom! Ciekawe co zaprezentuje nam Fisk w zbliżającej się rundzie drugiej...
  14. Czas minął, pora ogłosić zwycięzcę tego pojedynku. Kogo zatem zobaczymy w rundzie drugiej? Przekonajmy się. Nightmare - 1 S443556 (Lamoka) - 6 To starcie wygrywa S443556 AKA Lamoka, przewagą pięciu głosów! Gratulujemy wygranej i życzymy powodzenia w przyszłych starciach!
  15. W porządku, czas sprawdzić jak rozłożyły się głosy i wyłonić zwycięzcę pojedynku. Wskazać wojownika, który przejdzie do rundy drugiej. Oto wyniki głosowania: Chemik - 8 Yarvin - 4 Osiem głosów na koncie Chemika, czterogłosowa przewaga nad rywalem. Ten pojedynek wygrywa Chemik! Gratulujemy i życzymy powodzenia w rundzie drugiej!
  16. To był znakomity dzień na małe porządki w bibliotece. Twilight z pomocą Spike’a bardzo sprawnie odkurzała kolejne książki i układała je na półkach. Przy okazji porządkowania księgozbioru Twilight znalazła kilka starych książek o których nawet nie wiedziała. Tytuły te były wciśnięte gdzieś za tyły półek, lub zakurzone leżały na szczycie półki nie zwracając na siebie uwagi. Twilight zrobiło się przykro. Jak mogła wcześniej nie zauważyć tych biednych, wołających o pomoc książek? W ogóle kto mógł je tak potraktować? Klacz od razu zabrała się za doprowadzenie zapomnianych ksiąg do porządku. Odkurzyła je, wyprostowała pogniecione strony, kilka z nich przykleiła na miejsce za pomocą specjalnego zaklęcia. Od razu lepiej. Jedna z tych książek szczególnie zainteresowała Twilight. Dlaczego? Z powodu faktu, że tekst był dziwnie zamazany i przez to niedający się przeczytać, ale to nie było wszystko. Wielkie ilustracje także były zniekształcone, jakby ktoś rzucił na tę książkę urok. Odczynienie tego czaru wymagało czegoś więcej, niż tylko odpowiedniej inkantacji… Aktualna punktacja: Gandzia - 32 punktów Arkane Whisper - 26 punkty THEKOSZMAR77 - 19 punktów Zegarmistrz - 5 punktów Generalek - 4 punkty GoForGod - 4 punkty Sajback - 3 punkty Nevermore - 3 punkty Unbridle Flynn - 3 punkty Uszatka - 3 punkty Dayan - 2 punkty Drasunia (Cava.) - 2 punkty OneTwo - 2 punkty Braviary - 2 punkty SolarIsEpic - 1 punkt Nikern - 1 punkt Tergos11 - 1 punkt Witajcie w nowej zabawie! Tym razem Waszym zadaniem będzie odgadnięcie nazw mitycznych stworów o których ktoś napisał w znalezionej przez Twilight książce, a których wizerunki ktoś zamaskował specyficznym zaklęciem. Przed wami pierwsza ilustracja potraktowana wspomnianym czarem. Jak na początek to chyba nie będzie zbyt trudna zagwozdka… Jak sądzicie, co to może być? Zgadując nazwę stwora nie zapomnijcie go po krótce opisać. Właściwa odpowiedź oraz najlepszy opis wygrywają trzy punkty. Drugi najlepszy opis wraz z właściwą odpowiedzią zdobywa dwa punkty, zaś trzecie miejsce na podium – jeden punkt. Podobnie jak w Quizie lub Misjach. Aha, odpowiedzi prosimy ukrywać w spoilerach aby ograniczyć możliwość ich kopiowania i oszukiwanie. W porządku, pierwsza ilustracja została ujawniona, czekamy na propozycje. Co to takiego?
  17. Znakomicie, dzięki Waszej pomocy nareszcie znaleźliśmy Młodszego Gwardzistę! Teraz czas go właściwie wyposażyć. Zatem jak myślicie, czego będzie potrzebował Guardian jako Młodszy Gwardzista?
  18. Cóż, wygląda na to, że więcej osób opowiedziało się za Guardianem, co oznacza, że zostaje on Młodszym Gwardzistą! Powodzenia na polach bitwy, a w międzyczasie znajdźmy kogoś na nowe stanowisko. Jakie? Tym razem potrzebny nam Mistrz Szpiegów. Osoba potrafiąca skutecznie knuć intrygi i mieszać szyki wrogom. Ktoś, kto potrafi wtopić się w tłum, zyskać zaufanie przeciwnika by wydobyć z niego kluczowe informacje. Informacje, które w razie najgorszego scenariusza jakim byłby wojna dałyby przewagę na polach bitwy i pozwalały przewidzieć działania wroga. Mistrz Szpiegów musi myśleć naprzód, planować bezbłędnie każdy następny ruch, zawsze musi mieć w zanadrzu kilka planów awaryjnych i brać pod uwagę każdy możliwy rozwój wydarzeń. To delikatna robota. Kto nadawałby się na Mistrza Szpiegów? Kto jest na tyle bezbłędny by knuć i przekazywać najtajniejsze informacje jedynej słusznej stronie?
  19. Kapi i Domine mają na swoich kontach po jednym głosie. Na razie książka nie może znaleźć swego najlepszego czytelnika, więc czekamy na dalsze propozycje.
  20. Po rozważeniu wszystkich za i przeciw i przemyśleniu tego i owego stwierdzam, że opis Loraka jest najobszerniejszy i zasługuje na to by znaleźć się w księdze zaklęć. A kiedy jej aktualizacja? Cóż, aktualizacja księgi będzie. Serio. Raczej później niż prędzej, ale będzie. W międzyczasie przedstawiam kolejne zaklęcie, które potrzebuje stosownego opisu. A jest nim… Zamieć! Nazwa tego zaklęcia wydaje się być banalna, aczkolwiek ono samo z całą pewnością znaczy więcej i potrafi więcej. Przecież taka inkantacja (której nie potrafię wymówić) na pewno nie sprowadza byle jakiej zamieci, prawda? Czekamy na Wasze propozycje.
  21. Zrobiło się już bardzo późno i Twilight naprawdę powinna już zasnąć. Niestety, sen nie przychodził choć klacz była już bardzo zmęczona. Chyba najwyższy czas skorzystać z pomocy. Niech rozpocznie się maraton sposobów na zasypianie. Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam ten problem. To dodaje mi otuchy. Co to za sposoby? Owszem, próbowałam już tego. Zwykle to wystarczyło, ale nie tym razem. Innym razem zastanowię się dlaczego, na razie muszę zasnąć i zregenerować siły. Tak, to jest baaardzo relaksujące. Tylko, że to też był jeden z moich sprawdzonych sposobów, który tym razem zawiódł. Brałam już jedną kąpiel i nie mam ochoty na kolejną. Co jeszcze proponujesz? Coś nowego… Warto spróbować. Sprzęt audio jest gotowy. Możesz spróbować kiedy tylko chcesz. W porządku. Przez następne kilka minut Twilight leżąc w łóżku słuchała spokojnej, wręcz usypiającej muzyki, samych klasyków gatunku. Łagodne brzmienia i pełna harmonia między instrumentami koiły nerwy i uspokajały, ale też z drugiej strony pobudzały wyobraźnię. Normalnie to pobudzenie miało służyć przyjemnym snom, lecz zamiast tego sprowadziło natchnienie, które wypełniając głowę Twilight sprawiło, że ta wpadła na szereg nowych pomysłów, które wręcz nie cierpiały zwłoki. Klacz wiedziała, że teraz nie może ich zrealizować więc starała się zasnąć, lecz to się nie udało. Muszę przyznać, że ta muzyka bardzo pobudziła moją kreatywność, ale nadal nie mogę zasnąć. Jeszcze jakieś pomysły? Na zewnątrz jest trochę chłodno, ale warto spróbować. Twilight wyszła z biblioteki po czym rozpoczęła ćwiczenia. Po krótkiej gimnastyce zdecydowała się pogalopować dookoła budynku, następnie zrobiła kilka pompek, potem znowu gimnastyka… i powrót do biblioteki. Czuję się znacznie bardziej zmęczona… Co za ulga. Nareszcie mogę się położyć i zasnąć… prawda? <zamyka oczy i stara się zasnąć> …jestem zmęczona… trochę bolą mnie mięśnie… ale coś jest nie tak. <wierci się na posłaniu> Przecież POWINNAM już zasnąć! Wszystko mnie boli! Argh! Może trochę przesadziłam z ćwiczeniami? Trochę to potrwa zanim odsapnę, w międzyczasie może wypróbuję kolejny sposób? Ach, znam ten sposób. Aczkolwiek ciężko mi… „nie myśleć”, sama rozumiesz. Nie potrafię tak po prostu „wyłączyć” umysłu i puścić myśli w samopas. Ale dziękuję za dobre chęci. Akurat liczenie baranów moim zdaniem jest bardzo nudne ale jednocześnie zgadzam się, że to nie działa. Próbowałam. Wspominałam już, że dla mnie wyłączenie myśli i w ogóle „wyłączenie” umysłu to nie taka prosta sprawa. Nawet gdy zasypiam muszę myśleć o czymś produktywnym, czy też o tym co zrobię jutro. Zazwyczaj to mi nawet pomagało, ale nie tym razem. A wyłączyć myślenia nie potrafię. Kąpieli próbowałam, ale wypicia czegoś mocniejszego jeszcze nie, aczkolwiek jakoś… nie mam na to teraz ochoty. Ostatnio ta sprawa z kradzieżą książki napsuła mi krwi, ale jestem już pewna, że dzięki Wam wszystko potoczyło się dobrze. Zrobiłam wszystko co sobie zaplanowałam, więc powinnam mieć czyste sumienie. Spacer… Co prawda jestem trochę zmęczona ćwiczeniami, ale spacer na świeżym powietrzu może pomóc mi w odprężeniu się i uporządkowaniu myśli. <chwila zastanowienia> W porządku. Wychodzę i spróbuję się zrelaksować jeszcze jeden raz. Zostawię uchylone okno żeby przewietrzyć bibliotekę. Nie boisz się, że znowu ktoś się włamie? Nie, mam już na to sposób. Ale to tajemnica. Twilight idąc za radą Muffinxd wybrała się na spacer. Wędrując po miasteczku przy bladym świetle Księżyca i słuchając muzyki świerszczy klacz porządkowała myśli i starała się zrelaksować. Zauważyła, że po posłuchaniu muzyki i ćwiczeniach fizycznych, a teraz także po spacerze zrobiła się bardziej senna, lecz wiedziała, że jeżeli wygodnie położy się w swoim łóżku wciąż nie będzie mogła zasnąć. Spacerując po miasteczku Twilight postanowiła posłuchać następnych rad. Spokojnie, nie jestem zdenerwowana. Sprawa z książką chyba została rozwiązana, więc mam to zmartwienie z głowy. Rozbudzona nie jestem na pewno, głowa mnie nie boli i opadam z sił. Tak, jestem przemęczona i bardzo chciałabym zmrużyć oczy. W sumie myślałam o tabletkach a nawet specjalnych zaklęciach, ale z tego co czytałam negatywnie wpływa to na jakość snu no i po obudzeniu się mogę odczuwać bóle głowy. Wolałabym uniknąć tych efektów ubocznych, ale jeśli wszystko zawiedzie… Kubek ciepłego mleka nie zdał egzaminu. Już trochę poćwiczyłam, ale nie czuję się rozbudzona, więc bez obaw. Myślę, że najlepiej będzie jeśli trochę poczytam, tak do poduszki. Wszak tego jeszcze nie próbowałam. Jestem już odprężona i bardzo senna, może książka rzeczywiście okaże się ostatnim etapem drogi do zaśnięcia? Po powrocie do biblioteki Twilight wybrała odpowiednią książkę po czym położyła się i zaczęła czytać. Budynek został porządnie wywietrzony, nic tylko zasnąć i śnić aż do południa. Dobrze. Poczytam jeszcze trochę a potem będę już tylko leżeć i starać się zasnąć. W końcu musi się udać, prawda? Twlight po kilku minutach skończyła czytać po czym zamknęła oczy. Leżała spokojnie czekając na sen. Mhm. Jakoś nie mam ochoty nawet na cydr, a liczenie czegokolwiek jakoś nigdy nie działało, więc nie wydaje mi się aby miało zadziałać teraz. Po prostu Tomek nie jest pierwszą osobą która to proponuje. A że sprawdzone metody zawiodły, to może jednak warto spróbować tych, które jak dotąd okazywały się nieskuteczne? Cóż. No dobrze. Spróbuję. Po chwili w wyobraźni Twilight pojawiły się owce. Jedna za drugą przeskakiwały ogrodzenie jednocześnie odpływając myślami w siną dal. Nagle owce zostały zastąpione przez roześmiane, różowe klacze które po chwili przestały przeskakiwać ogrodzenie, zamiast tego zaczęły galopować w tę i za zad, głośno się śmiać i opowiadać sobie dowcipy. Twilight w pewnym momencie otworzyła oczy i podniosła się z łóżka. Wyglądała na nieźle rozbudzoną. Ups… to chyba nie był najlepszy pomysł. Cóż, jednych sposobów już próbowałam, na drugie niespecjalnie mam ochotę, aczkolwiek robi się co raz później… no i już od dawna powinnam spać. Może warto będzie uciec się do ostateczności? Twilight Sparkle powolnym krokiem podeszła do butelki cydru która stała spokojnie na stoliku. Dziwne. Kto ją tam postawił? Nie patrzcie tak na mnie! Twilight wypiła cały kubek, stosunkowo szybko. Od razu poczuła jakby jej powieki stały się cięższe. To nie stres… Odkąd ta sprawa z książką się rozwiązała… jestem spokojna. <ziewa> Nie mam już siły na ćwiczenia. Bezsenność to okropny problem. Opada się z sił… A nieudane próby zaśnięcia tylko frustrują, co raz bardziej i bardziej. Twilight po kilku ziewnięciach położyła się na łóżku. Leżąc na grzbiecie i przeciągając się starała się ułożyć jak najwygodniej na posłaniu. Ależ jestem zmęczona. Chyba wystarczająco by wreszcie sięgnąć po te ostateczne środki. Eliksir czy zaklęcie? Sama nie wiem. Przydałoby się coś, co doda mi odwagi. Tak na wszelki wypadek. Masz w bibliotece taki eliksir. Oto on <podsuwa klaczy miksturę>, spróbuj. A co z efektami ubocznymi? Nie tylko Andrzej, wiele osób polecało ci tę metodę. A ponieważ jesteś już bardzo zmęczona istnieje szansa, że żadne efekty uboczne nie wystąpią. Poza tym, to dzieło Zecory. Na pewno wiedziała co robi. …w porządku. Twilight wreszcie dała się przekonać i wypiła eliksir nasenny. Co prawda sen nie przyszedł od razu, ale cel został osiągnięty! Twilight Sparkle nareszcie zasnęła! Sam eliksir wiele by nie zdziałał, gdyby nie była do jego spożycia odpowiednio przygotowana. Co mam przez to na myśli? Wszystkie rady od kosiary120, Nikerna, Miffinxd, Loraka, Arashela Jajira, Po prostu Tomka, kristipon, komputera, Puchacza, i Andrzeja. Każda wypróbowana metoda co raz bardziej usypiała Twilight aż wreszcie eliksir przyniósł go niemalże natychmiastowo. Efekty uboczne raczej jej nie szkodzą. Minęło kilka dni… Po dłuższym okresie spokoju i wytchnienia na Twilight spadł nowy problem. Klacz pomyliła terminy i dopiero dziś odkryła, że zaniedbała sporo zajęć Była spóźniona ze wszystkim. Tak naprawdę, nie chodziło tylko i wyłącznie o błąd w grafiku, klacz chciała po prostu odpocząć od tego wszystkiego i trochę się polenić. Ale wszystko poszło nie tak i Twilight nie mogła znaleźć chęci do pracy a dziś wszystkie plany które odłożyła na później wróciły do niej, wszystkie naraz. Twilight obiecała sobie, że spędzi wreszcie trochę czasu z przyjaciółkami, niedługo miała też udzielić kilku korepetycji, a poza tym chodził jej po głowie pewien projekt… ale to i tak nie było wszystko. Myśl, jak wiele rzeczy odłożyła na później i że siłą rzeczy nie starczy jej na to czasu sprawiała Twilight wielki dyskomfort. Miała sobie za złe, że zachowała się tak lekkomyślnie i że nie potrafiła się opanować. Po prostu rozleniwiła się i nie przypuszczała, że czas tak szybko minie. Ależ ona jest na siebie wściekła... To nie wygląda dobrze. Przyda się pomoc, ale od czego tu zacząć? Czy lepiej będzie po raz kolejny poradzić Twilight jak opanować nerwy i emocje? A może lepiej będzie pomóc jej z opanowaniem napiętego grafiku? Pomóc w ustaleniu jakiejś… hierarchii zajęć, które z nich nie cierpią zwłoki, a bez których się obejdzie? A może pomóc znaleźć jakąś wymówkę? Wszystko zależy od Was!
  22. No i mamy naszego asa z architektury, a jest nim Cygnus. <wprowadza zmiany na liście najlepszych uczniów> Tak, gotowe. Gratulujemy ponadprzeciętnych zdolności przesądzających o tytule najlepszego ucznia z Architektury. Popatrzmy… mieliśmy już historię, filozofię, informatykę, fizykę, mechatronikę, polonistykę, rysycystykę, botanikę, chemię, matematykę, łacinę, geografię, malarstwo, wiedzę o społeczeństwie, muzykę, astronomię… włącznie z architekturą to będzie już siedemnaście przedmiotów. Co by tu wybrać? Może… Biologia? Niegłupi pomysł. Czekamy na propozycję, kto Waszym zdaniem byłby najlepszy w tej dziedzinie?
  23. No i wybiła godzina prawdy! Kto zwyciężył? Kto przechodzi do rundy drugiej? Cóż, przed Wami wyniki głosowania które stanowią odpowiedź na zadane pytania: WhiteWolf - 0 Hilianus - 12 Cóż za przewaga. Dwanaście głosów. Z taką przewagą Hilianus nie mógł przegrać. Gratulujemy spektakularnej wygranej!
  24. Droga publiczności, słyszeliście ten gong? Nie? Cóż, ja też nie. Naprawimy te usterkę jak najszybciej a w międzyczasie spójrzmy na wyniki głosowania. NimfadoraEnigma - 9 Janet777 - 0 NimfadoraEnigma z miażdżącą przewagą w głosach wygrywa pojedynek i przechodzi do drugiej rundy turnieju! Gratulacje! To starcie było bardzo wyczerpujące, a na zmagania w drugiej rundzie potrzeba będzie mnóstwo energii... Powodzenia!
  25. Nadszedł czas wyłonić zwycięzcę tego pojedynku. Kto okazał się lepszy w tym jakże wyrównanym starciu? Camed? A może Merszyt? Przekonajmy się. Camed - 3 Merszyt - 4 Jeden głos przewagi na koncie Merszyta daje mu zwycięstwo w tym pojedynku i promocję do drugiej rundy turnieju! Gratulacje!
×
×
  • Utwórz nowe...