Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)


kapi

Recommended Posts

Rebon od razu przypomniał sobie to imię

- No właśnie! Wiem kim jesteś. Jesteś dziewczyną Atlantisa. Trochę opowiadał o tobie podczas naszych wędrówek. Fajnie cię poznać. Mam tylko nadzieję, że nie przeraża cię mój wygląd. Chodzi mi o protezy które nie bywają normalnie u innych. Sam je zrobiłem, no może z pomocą paru mechaników.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blue najpierw zwrócila się do Rebona:Nie przeraż ze względu iz pracowałam w Szpitalu i powiedzmy były tam widoki bardziej przerażające.Jestem obenie trochę zajęta gdyż ona raczej nie wygląda zdrowo i muszę się nią zająć.Po czym odwróciła się w stronę nieznajomej pegazicy i zapytała sie:Co mogę dla cieie zrobić???

Edytowano przez Atlantis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nic nie musisz, ale... wolałabym jakoś pozbyć się tej... k-krwi... - klacz wypowiedziała ostatnie słowa z drżeniem w głosie. Animal najchętniej schowałaby się pod ziemią, ale wtedy szczególnie dowiodłaby swojego tchórzostwa. Skoro musi tu zostać to przynajmniej powędruje myślami gdzie indziej, najlepiej do Fluttershy i zastanowić się co u niej. Perspektywa tego, że jej przyjaciółka może w tej chwili cierpieć podniosła ją na duchu. Chciała jej pomóc... nie... musiała jej pomóc.

 

Pegazica wyprostowała się, gotowa do dalszych niebezpieczeństw. Po chwili zorientowała się jak to może wyglądać z punktu widzenia innych kucyków. Nie chciała by sobie źle o niej pomyśleli. Od razu lekko się skuliła, jednak w jej głowie wciąż trwała determinacja do działania. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam najmocniej, wiem, że trochę mi to zajęło, ale na prawdę starałem się jak najszybciej pozbyć się problemów z kontem. Pomogła mi w tym administracja, której jestem bardzo wdzięczny. Na prawdę nie mogłem się nawet zalogować nie mówiąc o pisaniu czegokolwiek. Bardzo Was za to wszystkich przepraszam i postaram się jak najszybciej wznowić sesję w jej dawnej formie, oczywiście jeśli będziecie chcieli. Na przeprosiny informuję, że najbliżej otrzymane punkty doświadczenia będą liczone x5. Przepraszam Was wszystkich i mam nadzieję, że mi wybaczycie i się na mnie nie gniewacie.

 

Sandstorm dalej szła w kierunku obozu.

 

Grim celował w pagórek, zza którego z każdą chwilą dochodziły co raz to głośniejsze dźwięki, przypominały uderzanie młotami o ziemię, która aż jęczała z bólu uciskana pod potężnym ciężarem. Od czasu do czasu dało się słychać ryki, które musiały pochodzić od dość dużych i drapieżnych zwierząt.

 

Wiktor naładował swój muszkiet.

 

Atlantisowi udało się wchłonąć informacje z golema.

 

Krew z ciała Animal dało się zmyć wodą, którą Blue miała w manierce.

 

Masked szykował się na nadchodzące niebezpieczeństwo.

 

Yellow lekko zmarszczył czoło słysząc odpowiedź Grima, jednak gniew szybko zniknął z jego twarzy. Być możę stwierdził, iż ogier ma rację i nie jest to odpowiednia pora na pogawędki, a może coś innego skłoniło maga do zamilknięcia, dość powiedzieć, że stanął i odwrócił się w kierunku, z którego dochodziły dźwięki.

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dziękuję... i... j-jestem Animal Heart... ale wystarczy Animal... - powiedziała cicho klacz do Blue. Dopiero teraz zorientowała się, że słyszy dziwne odgłosy dobiegające zza pagórka. Szczególnie zaniepokoiły ją ryki. Wszędzie by poznała do kogo one mogą należeć...

- Mantykory... - wyszeptała, jednak na tyle głośno, aby reszta kucyków ją usłyszała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blue spojrzała na Animal swoim przenikliwym wzrokiem po czym powiedziała:Nie musisz się niczego bać,oni się zajmą wszystkim a tymczasem ja będę się tobą zajmować,a ty będziesz odpoczywała,dobrze? na chwilkę obróciła się i spojrzała w stronę Atlantis ,chwilkę się zamyśliła rozmyślając o niesamowitych czasie spędzonym tam w jaskiniach Canterlotu,po czym wróciła na ziemię do Animal.Tymczasem smok dalej dobijał się do Blue,kiedy blue wróciła do siebie,poczuła lekkie szturchanie smoka,po czym rzekła do trevisa;kładź się obok Animal zajmę się również tobą.Smok grzecznie ułożył się obok pegazicy.

 

 

Tymczasem Atlantis wpadł na genialny plan na podstawie danych z Golema.Golem jest dobry ale bezmyślny.Atlantis zaczął rozmyślać jak stworzyć miejsce na pilota,może połączyć pilota bezpośrednio z ciałem,ale nie na stałe.Po chwili rozmyślań wyszła Mecha-zbroja,która sam na sobie użyje.Zatem do dzieła pomyślał Atlantis.

Po czym zaczął tworzyć Mecha-zbroję

Edytowano przez Atlantis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosiłbym wszystkich, którzy w sesji nic nowego nie robią, czyli w większości tych, co czekają na zbliżające się niebezpieczeństwo, o potwierdzenie przeczytania mego postu wznawiającego sesję. Innymi słowy prosiłbym każdego, kto chce dalej brać udział w sesji i jest świadomy, iż ona ruszyła, o albo tradycyjną odpowiedź z opisem, co robi Jego postać, bądź, jeśli kontynuuje ona to samo co przed moją nieobecnością, to chociaż napiszcie jedno zdanie w stylu "jestem i dalej gram". Gdyż w obecnej sytuacji nie wiem, czy mam na jakąś odpowiedź czekać, czy już odpisywać.

 

PS

Jeśli ktoś nie chce już ewentualnie brać udziału w sesji (mówię tak na wszelki wypadek) to bardzo byłbym wdzięczny za informację w tej sprawie i jeśli można to o podanie powodu swej decyzji.

 

Z góry dziękuję za spełnienie tej mojej małej prośby.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem świadomy tego, że wróciłeś i cieszy mnie to oraz chcę brać dalej udział w sesji. Po prostu nie miałem ostatnio czasu zajrzeć  :giggle:

A teraz do sesji...

Rebon skończył medytować co poprawiło jego samopoczucie i zniwelowało chęć dalszej walki, a na dodatek podsunęło mu myśl. 

- Idę poszukać ziół które mogą pomóc nam podczas wyprawy. Zamierzam zrobić z nich wywary leczące, w końcu jestem Alchemikiem i oprócz miotania Energią takie rzeczy potrafię również. Nie zajmie mi to długo o ile nie spotkam Mantykory. Jeżeli coś będzie się dziać to zawołajcie, a na pewno przybędę jak najszybciej.

Po tych słowach skierował się w stronę lasu.  

Edytowano przez RebonMLP
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Jestem i gram dalej. Wybacz zwłokę, lecz z powodów zewnętrznych nie zawsze mogę odpisać tak jak bym chciał. Cieszę się, że jesteś.)

 

- O ile to pomoże Animal Heart, jestem za. - rzekł Grim do Rebona na odchodnym, nie spuszczając z oczu potencjalnego źródła zagrożenia. Poczuł, jak kropla potu scieka mu po karku, nie miał czasu jednak otrzeć jej. Nerwy i mięśnie miał napięte jak postronki, a w żołądku coś ciążyło. Po chwili ogier odzedł do wniosku, co to takiego było. Po prostu się bał. Bał się o siebie i klacz pegaza. Postanowił wytrwać w skupieniu. Gdy tylko pierwsza bestia wychynie z lasu, strzeli jej w łeb z nadzieją, że choć ją ogłuszy. Potem spróbuje odskoczyć.

Edytowano przez Po prostu Tomek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nick i Wiktor 1 minuta 40 sekund do przybycia.

 

Blue dokładnie obmyła ranę Animal, zużyła na to całkiem sporo wody, jednakże obniżało to ryzyko zakażenia. Związana ze zwierzętami klacz poczuła się trochę lepiej, gdy choć część krwi spłynęła z jej ciała obmyta czystą wodą.

 

Atlantis spróbował przetestować swój nowy pomysł. Aby stworzyć coś takiego musiał zacząć od wytworzenia samego golema. W powietrzu zaczął się formować kształt przypominający ten magiczny twór. Masa magiczna powoli z wielkiego blasku przechodziła w łagodne świecenie, a energia stygła i formowała ostateczny kształt. Wtedy to ogier zaczął się zastanawiać jak przerobić to na zbroję, spowodowało to lekką dekoncentrację, która jednak wystarczyła do zaburzenia struktury zaklęcia. Masa zaczęła gwałtownie kołysać się i rozszczepiać. Atlantis na wszelki wypadek, aby uniknąć niechcianych konsekwencji szybko wchłonął swój czar, jednak oznaczało to niepowodzenie Jego pomysłu, choć może nie udał się tylko przez brak dokładnego rozplanowania wyglądu zbroi, bądź dalsze zawirowania magii, które zostały po fajerwerkach Maskeda.

 

Sandstorm usłyszała już wyraźniejsze dźwięki dudnienia i wrzasków drużyny, która wyruszyła z obozu, oznaczało to iż powoli zbliżała się do swego celu.

 

Rebon wszedł w gęstwiny drzew, rozglądał się za czymkolwiek nadającym się do leczenia ran. Pod jednym z rozłożystych krzaków paproci znalazł małą roślinkę, o charakterystycznych liściach w kształcie serc w niebieskim kolorze. Po chwili oględzin dostrzegł kolejne cztery takie kwiaty. Przez chwilę szukał w pamięci, aż w końcu zorientował się, iż są to najprawdopodobniej rośliny pomagające ranom prędzej się goić, przez wpływanie na szybkość krzepnięcia krwi. Ich nazwa wzięła się właśnie od tej właściwości i te kwiaty powszechnie nazywane są "Błękitnym skrzepem". Były to aktualnie jedyne rośliny, o właściwościach leczących, jakie dostrzegł Rebon, choć sprawdził najbliższą okolicę dość pobieżnie, a więc może coś jeszcze kryło się w krzakach.

 

Większość kucy jednak, czekało na nadchodzące niebezpieczeństwo. Z każdą chwilą dźwięki stawały się wyraźniejsze i głośniejsze. Ziemia pod kopytami członków drużyny zaczęła drżeć, a ich serca napełniał powoli niepokój i lęk przed tym, co mogło wyłonić się zza wzgórza. Po kilkudziesięciu sekundach rozległ się kolejny donośny ryk, tym razem był on tak blisko, że wszyscy na chwilę ogłuchli, często podnosząc kopyta, by zakryć uszy przed tym niskim, napawającym lekiem dźwiękiem. Wiadome się stało, iż oczekiwanie za kilka sekund dobiegnie końca i będą musieli zmierzyć się z przeciwnikiem, który zaatakuje od strony pagórka.

Edytowano przez kapi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atlantis na razie zaniechał pomysłu ze zbroją i wrócił do Zwykłego Golema.Miał nadzieje że skończy zaklęcie przed tym co miałoby przybyć.

 

Blue,zaczęła szukać czegoś czym można by zawinąć ranę pegazicy.Słysząc słowa Animal,blue lekko się przeraziła wyobrażając sobie wielkie stwory,lecz wiedziała że Atlantis i yellow.Lecz od razu wróciła myślą do Animal.Po czym odezwała się pegazicy:Jak się czuję moja mała pacjentka???

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...