Skocz do zawartości

[Zabawa] Moja góra!


panzerkampfwagen

Recommended Posts

Gość Nie sądzę

Nie wiem jak uciekasz z rakiety ;/. Ja na przykład przekierowałam rakietę na Ziemię, żeby spaść na górę i CIEBIE przywiązać do rakiety!

Moja góra!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Zrzucam cię z góry w kałużę błota, oddaję cię do pralni, czekam aż wyschniesz, z niecierpliwości zaczynam suszyć cię suszarką, przesuszasz mi się i kruszysz, za pomocą odkurzacza zabieram resztki ciebie z nowego dywanu, okruszki z ciebie wsadzam do miksera, miksuję na proszek, dodaję mąkę, jajka, mleko, proszek do pieczenia, wodę, miksuję po czym wlewam do ludzkiej formy, pieczę przez 3 godziny, wyjmuję cię, okazujesz się spalony! Zeskrobuję z ciebie spaloną skórę, nakładam warstwę lukru, posypuję posypką, wkładam cukrowe oczy i taa daaa! Ty jak nowy! Skoro jesteś już cały i zdrowy zrzucam cię z góry do jeziora, a ponieważ jesteś z lukru topisz się, zjadają cię ryby.  :TaTds:

Moja góra!

Edytowano przez Rainbow Dash ;)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachodzę cie od tyłu łapie w worek i wynoszę do najbliższej huty. Tam roztapiam cię i wlewam do kadzi(?) ze szkłem. Tam zostajesz przerobiona na szybę, wstawiona do okna w opuszczonym domu i rozbity starą bagietką przez hultaja. Zanim pozbierasz odłamki siebie ja wbiegam na górę. GÓRA JEST MOJA

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Lecąc moim prywatnym odrzutowcem wlatuję na ciebie, ty zasłaniasz mi całą szybę i lądujemy na bezludnej wyspie, ja ze złości obrzucam cię kokosami, robię z ciebie wędkę i próbuję złowić coś do jedzenia, po udanych łowach przypominam sobie, że nienawidzę ryb i wrzucam je z powrotem do morza, orientuję się, że ty mógłbyś być świetną przynętą na rekiny, oczywiście natychmiast to sprawdzam, po chwili widać już olbrzymiego rekina, łapię go i używam jako przynętę do ośmiornic, złowiona ośmiornica służy mi jako przynęta na wieloryby, a wszyscy wiemy, że wieloryby to świetna przynęta na delfina. Gdy mam już swego własnego delfina jadę na nim na górę, łaskawie biorąc cię ze sobą, gdy jestem na górze używam delfina do zwabienia węgorza morskiego, zmuszam go, by kopnął w ciebie prądem spadasz.  :TaTds: Już 4 taka historyjka... Moja góra!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daje ci wyrzutnie rakiet (zatkaną z tyłu), którą próbujesz mnie zabić. Rakieta mnie omija, a ciebie odrzut zrzuca z góry, i nabijasz się na kolce. Przyjechał ambulans, ale zginąłeś zanim dojechałeś do szpitala, więc karetka wróciła na miejsce i nabiła cię spowrotem na kolce, a właśnie odrzyłeś. Smutne... Ale przynajmniej  GÓRA JEST MOJA

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

5. Namawiam cię do wspólnych skoków na trampolinie, trampolina jest jednak odrzutowa i wystrzeliwuje nas w kosmos, lądujemy na marsie, gdzie spotykamy zielone ufoludki, dają mi koronę i proszą bym została ich królową, ciebie chcą złożyć w ofierze, ja strzelam w ciebie z magicznego łuku, który powoli cię podpala, z nieopanowanym krzykiem wskakujesz do żrącej wody, a z niej wyskakujesz na ruchome piaski, ja łaskawie ratuję twoje szczątki i układam z nich puzzle. Po ułożeniu małego statku kosmicznego powiększam go i służysz mi jako powrotny statek, niestety po drodze na Ziemię nie minął nas deszcz meteorytów, więc zacząłeś przypominać dziurawy ser, skutkiem tego jest atak kosmicznych myszy, które cię spożywają i dają mi spadochron w podziękowaniu za posiłek, bezpiecznie ląduję na górze.  :TaTds: Moja góra!

Edytowano przez Rainbow Dash ;)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedłem się zameldować do Celestji... znalazłem kogoś innego :/ uciekłem z powrotem na górę i wskoczyłem na półkę skalną za tobą. Na Ciebie zaś wpadła ona :molestia:  i porwała Cię na ziemię, a góra została bez opieki czyli:

MOJA GÓRA! 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UFO robi na mnie testy. Na szczęście w pewnym momencie zostawiają mnie z włączonym laserem. Uwalniam się, przejmuję statek i po kilkunastu godzinach prób i błędów umiem już nim kierować. Zaczynam też kojarzyć o co chodzi z tymi ich ślaczkami.

Szlag, coś musiało się nie udać. Ląduję, ale jest to twarde lądowanie. Przy okazji niszczę czubek góry i jego właściciela.

Wsiadam na skuter antygrawitacyjny, biorę dzidę laserową i wracam na górę. Na niej ustawiam cel teleportacji i jest, siedzę w jednoosobowej maszynie bojowej obcych. Nie wiem który przycisk jest od czego, ale nadal warto pamiętać, że to dziadostwo waży kilkadziesiąt ton i jest częściowo zakopane w ziemi.

W końcu znajduję przycisk od megafonu.

-Moja góra! - krzyczę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

6.Teleportuję cię do mrowiska, tam mrówki cię zjadają, następnie ja kierując ich mózgami karze im ustawić się tak, by wyglądały jak ty, pokrywam je cementem, maluję farbą i wykańczam, ty jesteś jak nowy, więc wrzucam cię do wulkanu, aby sprawdzić jak zareagujesz, ty o dziwo spalasz się i zamieniasz się w popiół, lecisz do chmur, mieszasz się z nimi i po chwili spada deszcz ze spalonego ciebie ja zostawiam na dworze wiadro i idę schować się przed burzą, po powrocie zastaję skroplonego ciebie w wiaderku, niosę cię na biegun południowy gdzie zamarzasz i znów jesteś ciałem stałym, jesteś także bardzo twardy, bo zamrożony, więc rzucam tobą w zepsuty telewizor. Telewizor znów działa, a ty spadasz z góry.  :TaTds: Moja góra!

Edytowano przez Rainbow Dash ;)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co tyle starań :P Mi wystarczy, że z najciemniejszych stron internetu pobiorę pseudomuzykę Biebera i ci puszczę, co zresztą zrobiłem. Ty ze strachu i osłupienia zamieniłeś się w klocki lego które wywiozłem na antrktydę. Potem ty tam powoli przemieniałeś się w siebie a ja użyłem jednorazowgo teleportu na górę. Now it's mine!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

7. Przyzywam Derpy, która strzela w ciebie piorunem, następnie wali ci się grunt pod nogami, lądujesz w szpitalu, ja przychodzę do ciebie z wizytą, jednak zabieram też Derpy i po chwili wali się szpital, wyciągam cię z gruzów, lecz masz połamane wszystkie kości, więc wzywam lekarza Derpy. Po chwili wcale cię już nie ma. Z tego powodu ja i lekarz popieramy od dawcy nowe ciało, następnie zabieram cię do fryzjera Derpy, która robi ci na głowie tęczowe afro, oczywiście po chwili fryzjer się wali, a ja z fryzjerem przywiązujemy cię do wózka. Ty nie możesz się absolutnie ruszać. Derpy przez przypadek włącza dla ciebie muzykę Biebera, a następnie przez przypadek zrzuca cię z góry.  :TaTds: Moja góra!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...