Skocz do zawartości

[Gra] Wojna FOL - POZ [Human and Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Siedziałem na swym miejscu z kamienną twarzą. Moje oczy śledziły każdy ruch. Byłem czujny jak zwierz. Z każdej strony spodziewałem się ataku/uderzenia. Jak Celestia powiedziała tym swoim głosem że  " wita naszych największych działaczy na tej ,,wojnie'' " targną mną gniew. Nie wypowiadały wojny? A wtargnięcie do naszej rzeczywistości nie było jej wypowiedzenie? Siedziałem jednak cicho czekając na rozwój sytuacji.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celestia uśmiechnęła się dobrodusznie.

- Na początek chciałabym już oficjalnie powitać wszystkich naszych głównych wodzów tej ,,wojny'', choć, oczywiście, Equestria żadnej wojny nigdy nie wypowiedziała. Jako, iż stosunki między ludźmi, ale również między ludźmi i kucami nie są przyjemne, a wielu... niedoinformowanych ludzi rozsiewa plotki i niepotrzebnie boi się o wszystkich naokoło, to spotkanie ma na celu odpowiedzi na pytania, które będziecie zadawać wy... i ja też - dodała po chwili, a jej włosy zafalowały.

 

(EDIT: Oh, to ktoś jednak przeczytał tamten początek? Miło...)

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michael

Siedziałem i chłonąłem słowa księżniczki. Ja nie mam zamiaru uczestniczyć w tej wojnie. Odkąd moje włosy stały się długie i błękitne wiele rzeczy się zmieniło. Zmiana koloru oczu także mnie zaskoczyła. Mój strój w którym przybyłem był osobliwy. Granatowe spotnie i marynarka, błękitna koszula i symbol półksiężyca na tyle marynarki. Postanowiłem na razie się nie wypowiadać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Księżniczko - rzekłem z nieukrywaną pogardą - czy w Polsce od 1991 roku były jakieś większe konflikty? Co się stało po waszym przybyciu? Ile nieszczęść na nas spadło z samej waszej obecności? Ja się pytam; ile razy przetoczył się ból i chaos przez te ziemie? I kto to zapoczątkował bo dla mnie jest to jasne - wyrzuciłem z siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżniczka machnęła kopytkiem w stronę Aleksandra, pokazując, że odpowie za chwilkę i zwróciła się do Damiana.

- Ja bardzo przepraszam, ale ludzi sami siebie niszczą. My nie kazaliśmy im zabijać się nawzajem, a jeśli chodzi o pola wymiarowe, ostrzegałam już, że wasz wymiar zaczął się rozpadać, a ja utrzymuję tu magią porządek, a to, co widzieliście niedawno obrazowało to, co stałoby się tu gdyby nie ja - powiedziała z powagą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- A pozwolę się wtrącić. Jak nasz wymiar może się rozpadać? Ja tego nie mogę zrozumieć, skoro przez tyle epok wszystko było dobrze to czemu akurat w tym momencie ma się rozpadać. Dla mnie brzmi to jak wymówka. I księżniczce chodzi o ostatnich dziwaków którzy pojawili się znikąd? Zapewniam cię że ludzie jednoczą się jeśli jest poważne zagrożenie, wyjątkiem jest to co się teraz dzieje na świecie. Bariera innymi słowy, choć sam już nie mam pewności czy to zagrożenie czy nie. I poza tym w każdym świecie, bez wyjątku są wojny. Napewno w tej waszej kucolanii też. A tak w ogóle, po co księżniczka kontroluje słońce skoro nie potrzebuje niczyjej pomocy. A tak z ciekawości, kontrolujecie też pozostałe planety w tym Układzie? Bo jeśli tak to jest... lekko bez sensu. Jak coś to księżniczka może zadawać pytania. - Kristian po skończeniu oparł się ramionami o stół.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ty nie kazałaś. Ty to zainicjowałaś samą swoją obecnością/ ingerencją. Trzeba było pozwolić się rozpaść nam i tak wszystkich nas czeka to samo. Co to za różnica czy teraz czy za 10 lat? Tylko w czasie. Śmierć to część cyklu tak jak chaos co przez zniszczenie niesie oczyszczenie by odbudować to co zostało unicestwione. Czy ktoś się ze mną nie zgodzi? Czy podważysz to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michael

- Nie dość że księżniczce chciało się ruszyć i nam pomóc, to ty jeszcze mówisz że lepiej jest umrzeć?!! Powiedz to umierającym dzieciom i innym ludziom! Czy kiedy ktoś umiera, zostawiamy go na śmierć?! Nie chce nam się ich ratować bo takie jest przeznaczenie?! Kontroluje słońce ponieważ kiedy się tu zjawiła to automatycznie przeszło na jej barki!! Nie ma powodu do wojny jeśli wszystkimi rządzi jedna osoba i jest jeden kraj!!! Po za tym w Equestrii nie chodzi o zdobywanie innych terytoriów! Ludzie mogą się zjednoczyć w razie klęski, ale kucyki w każdej chwili! - Naprawdę się zdenerwowałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zauważ jednak że to ludzie tu dyktują warunki, skoro Equestria jest na Ziemii. Naszej planecie, to taka jest prawda. Przecież gość nie rozkazuje gospodarzowi czyż nie? Co do słońca to czekam na odpowiedź księżniczki. Nie ma wojen? A skąd wiesz? Wojny domowe, problemy finansowe, zamachy stanu. W każdym kraju jest coś takiego, napewno wśród kucyków znajdują się tacy którzy chcą równości lub dominacji kucykolanii. I zaczynam mieć wrażenie że masz ciało człowieka ale mózg konika. Ale to moje zdanie. I zauważ że Equestria jest nielubiana na 3/4 globu. Coś w tym musi być. I aż ci zacytuje "Śmierć jest niczym - jedno dmuchnięcie i świeca gaśnie - ale starość to straszna hańba!" Bez urazy. - dodał do podstarzałego mężczyzny (czyli twej postaci Tomku). - Jakieś kontr-argumenty?

Edytowano przez Komputer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jeśli Equestrii nie chodzi o zdobywanie nowych terenów, to po co stworzono Barierę? Dlaczego obejmuje ona dwie piąte globu? Mało tego, przez tysiąclecia ludzkość żyła i rozwijała się bez ingerencji istot nadprzyrodzonych i jakoś nic się nie rozpadło. Można więc śmiało stwierdzić, że zarówno za obecne konflikty, jak i ewentualne najazdy istot z innych wymiarów odpowiada Equestria, swym pojawieniem się naruszając delikatny stan równowagi, który stworzyliśmy dzięki niezliczonym poświęceniom przeszłych pokoleń.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celestia obserwowała ich wszystkich w milczeniu.

- Może zacznijmy od początku. Jakiś czas temu podczas naszych początkowych badań nad wymiarami, odkryliśmy, iż jest kilka, które się rozpadają. Innymi słowy, silniejsze wymiary napierają na nie, co na dłuższą metę wywołałoby rozpad fizyki, czyli słońce zgasłoby, Ziemia obracała się nie w tę stronę co trzeba i tak dalej. Jako, iż nasze, czyli moje, Luny i Cadance zaklęcia już na to pozwalały postanowiliśmy uratować jeden z nich, który był równocześnie jedynym zamieszkałym przez istoty rozumne. Tak też zrobiłyśmy. Pojawiłyśmy się tutaj, jednak by móc ratować tę planetę na dłużej potrzebowałyśmy przenieść tu cały swój świat, który musieliśmy otoczyć barierą, by nie uszkodziło was promieniowanie magiczne, którego moc jest wręcz dziesięć tysięcy razy silniejsza niż skażenie wywołane wybuchem w Czarnobylu. Tak więc powstała bariera, jednak musiała się ona powiększać, by pomieścić całą Equestrię, która nie zmieściła by się na tak małym skrawku Ziemi. Tak powstały Biura dla ludzi, którzy chcą zostać kucykami, a uwierzcie, było ich sporo, dzięki temu nie dość, że dałyśmy nadzieję nieuleczalnie chorym, to zrobiliśmy więcej miejsca ludziom, którzy ludźmi chcieli zostać. Equestria NIE odpowiada za wasze dziwne wojny, rzucanie się skradzionymi eliksirami i inne tego typu.

Dalej.

Słońce przestało emitować światło i ciepło dzień po naszym przybyciu, jednak nie odczuliście tego, bo ja, jako Equestriańska władczyni słońca, miałam naturalną zdolność do jego podtrzymania, tak samo jak powstrzymuje inne dziwne zjawiska. Na przykład gdybym przestała to robić najprawdopodobniej portale zaczęły by się pojawiać WSZĘDZIE, a pogoda wariować i doszłoby do nowej epoki lodowcowej. Jednak tak się nie stało. I nie, nie kontroluje innych planet tutaj. Za niedługo pewnie przestaną one istnieć, pomijając oczywiście księżyc i słońce, które w sumie nie są nawet planetami, ale na przykład na Saturnie nie ma życia, więc mam nadzieję, iż nie sprawi wam to zawodu. Tutaj jestem bezsilna.

To tyle. Poza chęcią pomocy na prawdę nic mnie tu nie trzyma i mogę wycofać się jeśli tylko powyżej sześćdziesiąt procent waszej rasy tego zechce, jednak wtedy nadejdzie zagłada - zakończyła i spokojnie upiła łyk ze swojej filiżanki kawy.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Po pierwsze, nie istnieją dowody na potwierdzenie tej teorii. Po drugie, gdy swego czasu Bariera została zmniejszona do obszarów Kryształowego Imperium i Canterlot, promieniowanie nikogo nie zabiło, co każe przypuszczać, że źródłem promieniowania są potężne artefakty w rodzaju Elementów Harmonii, czyli że wystarczyłoby ograniczyć Barierę do samych skarbców. Po trzecie, skoro fizyka ma się rozpaść w całym wszechświecie poza Ziemią, to wiele nam to nie pomoże, bo zgodnie z prawami fizyki Ziemia rozleci się, gdy zniknie materia wokół niej. Po czwarte, jeśli wasze moce pozwalają kontrolować ciała niebieskie, to mogłyście skolonizować sobie jakąś inną planetę, skąd robiłybyście swoją magię-śmagię. Chce pan coś dodać, panie Thalberg?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celestia zaśmiała się, a było w tym coś co mogło przerazić.

- Nie znasz się na magii. Musiałam skisić wszystkie kuce, że zmniejszyć barierę, nie masz pojęcia o energii magicznej, więc twoja teoria jest błędna. Ale ja wam jak najbardziej mogę zaprezentować co się stanie jak odejdę. Jeśli wam bardzo zależy na śmierci, zbierz mi zdania trzech tysięcy ludzi, a się stąd wyniosę. Jednak wtedy umrzecie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ja nigdy nie wątpiłem w dobro i chęć pomocy kucykom. - Powiedziałem po dłuższej chwili. - Chciałbym móc odpowiadać za resztę świata, ale nie mogę... . Jak już wiele razy zaznaczałem, ludzie boją się nieznanego. Nawet jeśli utrzymuje że chce pomóc, nawet jeśli utrzymuje że jest dobre, znajdą się taco co nie uwierzą i będą kroczyć swoim rozumowaniem. Nie powinnaś nam pomagać księżniczko. Ludzie na to nie zasługują. Nawet po tym spotkaniu, wątpię że przedstawiciele ci uwierzą. Ci co wolą umrzeć, niech idą na śmierć, ale nie wypowiadają się za cały świat. Ja nigdy nie wątpiłem w twoją dobrać... . Ciekawi mnie jednak zdanie innych...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Rozumiem. Groźby, argumenty niepoparte dowodami, brak poszanowania praw ludności zamieszkującej przejmowane tereny. - Wstałem z miejsca i ruszyłem w kierunku wyjścia. - Zatem nie mamy o czym rozmawiać. Żegnam. - Nie spiesząc się, opuściłem pomieszczenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Czy ty nie rozumiesz, że my to robimy dla was, a nie dla siebie. Ja mogę wrócić do wymiaru w którym byłam razem z moimi poddanymi i mieć waszą zagładę za przeproszeniem gdzieś. To ja sama marnuje swoje siły i czas sądząc, że robię coś słusznie dla dobrej i inteligentnej rasy, ale ewidentnie musiałam się mylić - jej grzywa zaczęła falować z jakąś taką większą energią - I nigdy nie zniszczyłabym Ziemi. Jeśli raz odejdę, to nie wrócę tu do czasu, kiedy ktoś mi udowodni, że warto jeszcze wstawiać się za tą planetą - w pewnym momencie na środku stołu pokazała się jakaś makieta - to wymiary - wskazała na ciemne kulki wirujące po granatowym tle. Każdy opatrzony był numerkiem - Stąd przybyłam - wskazała na kulką u samego rogu makiety - A tu jesteśmy - wskazała na kulkę, którą zewsząd otaczały większe - choć pewnie i tak mi nie wierzycie. Tak już cecha waszej rasy.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...