Skocz do zawartości

Audience - Tale of forget king (czyli gra o zwierzątkach) [Gra] [Zapisy]


Sajback Gray

Recommended Posts

Drzwi do zamku się zamknęły. W środku było ciepło i lepiej się oddychało. Wtedy pojawił się K. To było pierwsze spotkanie dwóch królów. Powoli zbliżyli się do niebie. W końcu zatrzymali się i spojrzeli sobie w oczy. Wszyscy zastanawiali się co teraz się stanie. Pierwszy przemówił K.

- King OxyMoron, przypuszczam.

- Zgadza się. The Bird King, zgadłem?

Władcy użyli swoich pełnych imion. Było to niezbędne podczas sporkania dwóch królów.

- Zgadłeś. - Powiedział K.

- A więc... witaj! - Powiedział Oxy wesoło podskakując

tumblr_mvcfshl4Ep1siz4qdo1_1280.gif

Spotkanie Oxy'ego i K.

K nie wiedział co odpowiedzieć na to stwierdzenie. Oxy słynął z drobnego braku opanowania.

- Tak... też cię witam. Może skierujmy się do odpowiedniej sali. - K zaczął iść przed siebie, a inni instynktownie skierowali się za nim.

Day

Byłeś światkiem spotkania królów i tego jak użyli swoich pełnych imion. Było to naprawdę zastanawiące. Występ króla mógł przyprawić o lekki uśmiech, lecz taki jest już Oxy. K skierował siè do innej sali, a ty instynktownie poszedłeś za nim, obok Oxy'ego i Paint.

Paint i Type

Byliście świadkiem całego zajścia. Kiedy K skierował się do innej sali, Paint zaczęła iść obok Oxy'ego, a Type dołączyła do Writera i Darkkiego.

Power mad i Writer

Kiedy zakończyło się przedstawienie, dołączyła do was type. Writer Poszed wraz z Type za resztą, a Power Mad usłyszał znajomy śmiech. Dochodził on z jednego z korytarzy.

ShowTime

Arcade także przebrał się w zbroje. Obaj wszliście z zbrojowni. Po chwili pojawiło się 2 strażników i faktycznie was nie poznali. Do wyboru mieliście 2 drzwi. Po prawej i po lewej. Które wybrać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Power usłyszawszy śmiech wzdrygnął się. - No nie... - mruknął cicho. - Przepraszam was na chwilę. Muszę coś załatwić. - powiedział twardo ruszając w stronę śmiechu. - Nie ty... - powiedział gdy już się oddalił. 

 

((Chodzi o Lie czyż nie?)) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ShowTime

Otworzyliście drzwi. Za nimi były schody prowadzące do jednej z wież zamkowych. Niestety, kiedy dotarliście na szczyt, okazało się że drzwi są zamknięte.

- Ciekawe co takiego tam jest. - Stwierdził Arcade.

Power Mad

[Aha. Dobrze zgadłeś ]

Skierowałeś się w stronę śmiechu. Zobaczyłeś czyjś cień i od razu pobiegłeś w kierunku osoby która go rzucała. W końcu dotarłeś do celu. O oblodzoną ścianę, w pobliżu jednego z okien, opierała się postać w kapturze, odziana w białą szatę. Nagle się uśmiechnęła. Wszędzie poznałbyś te ostre zęby. Pies odchylił kaptur i pokazał swoje oblicze.

- Proszę, proszę, czy to nie Power Mad? - Powiedział uśmiechnięty Lie Darkky. [jego foto jest w pierwszym poście] - Minęło trochę czasu, prawda? - Zapytał lekko się uśmiechając.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Day podążał za królami nie odzywając się nieproszony jak to na strażnika przystało. Idąc zastanawiał się:

 

"Oxymoron. Król nigdy nie używał tego imienia.  Zaraz :wat: Oxy... moron? Nie.... po prostu OxyMoron. Zdecydowanie przypadek. Tak, przypadek. A może oksymoron? O... to nawet do niego pasuje. Dobrze, że w środku jest ciepło... znowu czuję swoje łapy. Kurcze Day skup się! Skup się do diaska!" Day przez te wszystkie lata ochrony władcy, wręcz instynktownie rozglądał się po sali w poszukiwaniu jakichkolwiek oznak niebezpieczeństwa. Niestety ekstremalne zimno osłabiło jego czujność i sprawiło, że więcej myślał niż robił. 

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Power Mad

Wątek historyczny postaci: Lie i Power byli kiedy nierozłączni. Aż do czasu kiedy Power zainteresował się technologią, a Lie zaczął dążyć do władzy. Jego serce stało się chciwe. Czego świetnym symbolem było jego naostrzenie sobie zębów. Próbował nawet przeciągnąć brata na swoją stronę, lecz mu się nie udało. Od tamtej pory starają sobie udowodnić kto jest lepszy. Aktualnie obaj mają bliskie kontakty z władcami dwóch różnych państw. Power został wybrany przez talent, a Lie zdobył władzę podstępem.

- Zadziorny jak zawsze. Pamiętaj jednak że tutaj ja rozdaję karty! Mimo upływu tych lat, nadal jesteś arogancki. Gdybyś mógł, łatwo mógłbyć kimś, ale oczywiście musiałeś wybrać bycie pieskiem jakiegoś podrzędnego władcy który nie umiał nawet obronić się przed pierwszym lepszym strażnikiem. - Złośliwie się zaśmiał.

ShowTime

- To raczej nie problem. - Arcade postukał w drzwi w kilku miejscach. - Otwierane od zawnątrz. - Stwierdził po czym popukał kilka razy w zamek i zbadał zawiasy. - Stare drzwi. Zawiasy przeżarte przez rdzę, a to oznacza... . - Arcade kopną w drzwi i zaczął liczyć. - Jeden, dwa, trzy, cztery... - Wtedy drzwi opadły do środka. - Pięć... . Kaszka z mleczkiem. - Powiedział wchodząc do pomieszczenia.

Edytowano przez Sajback Aliquam Gray VFV
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Niestety Mephisto postanowił olać sesję i się z niej wypisać. Powód? Napisał "odchodzę bo chuj!". Tym właśnie sposobem opuścił moje kręgi znajomych. Lećmy więc dalej. Wypiszę go zaraz z listy.]

Power Mad

Lie Darkky ogłuszył swojego brata i zamknął w zamkowym lochu.

ShowTime

- Polegam na logice. Sądząc po zawiasach, drewnie i innych czynnikach, drzwi powinny nie wytrzymać kopnięcia. - Zaraz po jego słowach, oboje wkroczyliście do pomieszczenia. Znowu było ciemno. - Tutaj włącznika nie znajdę. - Arcade zapalił jedną ze świeczek w pomieszczeniu, nieco rozjaśniając ciemności. W pomieszczeniu był mnóstwo zakurzonych rzeczy. Było także mnóstwo pudeł. Zrobiło ci się strasznie słabo na widok tego wszystkiego. To było takie znajome... . Ból głowy zaczął powracać. Głosy także, było ich jednak tyle że nie mogłeś ich zrozumieć.

Paint, Writer, Type, Day

Wszyscy skierowaliście się do ogromnego pomieszczenia z witrażami. Pośrodku niego, znajdował się ogromny owalny stół. Paint i Type usiedli w jednym rogu, Writer, Day i Oxy w innym, a K pomiędzy Oxy'm i Paint. Już miał przygotować się do przemówienia, kiedy drzwi ponownie się otworzyły. Do sali wkroczył król Tsar'Alek i jego trójka strażników Green, Blue i Red. Oxy widząc to zacisnął zęby. W jego oczach było widać wściekłość, lecz nie taką zwyczajną. Jego oczy były przepełnione czystą nienawiścią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paint spojrzała na nich nie ciekawie . 

Po chwili zauważyła jak zachowuje się Oxy, ale nie wypadało teraz pytać o jego zachowanie. 

- Coraz mniej ciekawi mnie to zebranie - szepnęła do Type, która siedziała obok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ShowTime zamknął oczy i zacisnął zęby.

-Nie czuje sie najlepiej... to wszystko... to wszystko wydaje sie takie znajome-powiedzial jakby do siebie. Ból głowy nie chciał ustąpić.

-Slysze pełno głosów w glowie. Nie umiem nic zrozumieć. Arcade! Ja chce aby to wszystko sie juz skonczylo-krzyczal

Edytowano przez Wiecznie uśmiechnięta
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Coś czuję, że będzie źle- odszepnęła Type- Sądząc po postawie króla chyba dojdzie do ostrej wymiany zdań. Chyba, że król Oxy się nie powstrzyma- dojdzie do czegoś gorszego

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Day błyskawicznie rozejrzał się po pomieszczeniu. Gdy tylko drzwi się otworzyły, a do środka wszedł Tsar'Alek, Day odruchowo stanął obok króla. Wiedział, że jego reakcja nie wróży niczego dobrego. Pomyślał: "Szlag, co to ma znaczyć? Kto do diaska jest sojusznikiem?" Rzucał spojrzenia to na K, to na Tsar'Aleka i jego ochronę. Był gotów rzucić się tak na K, jak i na tajemniczego gościa, choćby miał przypłacić to życiem. W końcu krzyknął:

 

-Oooochraaaniać Krrrólaaa!

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozdział 4 - The fire of vengeance and forgiveness water

Mawia się że przeszłość prędzej czy później cię dopadnie. Oxy zrozumieł sens tego stwierdzenia dopiero teraz. Przed nim stanął ten, który skazał go na więzienie i trójka strażników którzy w dniu jego koronacji go porwała. Ogień pomsty płonął w nim jak nigdy dotąd. Jedynym sposobem by ugasić taki płomień, jest woda przebaczenia... .

ShowTime

- Zamknij oczy i skup się! - Krzyknął Arcade. Instynktownie poszedłeś za jego radą. W tej chwili głosy uciekły. Usłyszałeś jedno konkretne słowo.

- Bracie! - Było bardzo wyraźne. Kiedy otworzyłeś oczy, nagle znalazłeś się na łące. Ponownie zobaczyłeś tego szczeniaka. Stał na pagórku wpatrzony w ciebie. Zauważyłeś że także jesteś szczeniakiem. W końcu się odezwał.

- Bracie... . Będę cię bronić i nie pozwolę by ktoś cię skrzywdził... . - Powiedział szczeniak.

Paint, Type, Writer, Day

Wszyscy spojrzeki na Day'a. Nic dziwnego, w końcu dość głośno wyraził swoje zdanie. Oxy położył łapę na jego ramieniu.

- Spokojnie. W razie czego mnie obronisz, ale nie reaguj zbyt nerwowo. - Stwierdził król. W między czasie Tsar'Alek i jego pomocnicy, także usiedli przy stole. Rozpoczęła się debata na temat polityki królestw. Każdy z władców wypowiedział się na temat. Nawet Oxy zdołał wysnuć kilka pomysłów. Ciągle jednak patrzał z nienawiścią na Tsar'Aleka. K zarządził godzinę przerwy. Debata trwała w końcu bite cztery godziny. Każdy mógł udać się w dowolny kąt zamku. Oxy skierował się do sali pamięci, K został na swoim miejscu, Tsar'Alek skierował się do zamkowej kuchni, a jego strażnicy udali się w różnych kierunkach. Lola i Salt także zostały przy stole.

Dharma

Obudziły cię poranne promienie słońca. Był już ranek. Czułeś się głodny.

[Od was zależy gdzie pójdziecie lub za którym królem się skierujecie ^^ ]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paint nie miała nic lepszego do roboty , więc spojrzała na Type i powiedziała, że jeśli nie chce nie musi iść za nią. Po tych słowach ona sama dogoniła Oxy'ego. 

Szturchnęła go lekko łapą. 

- Oxy. Myślisz, że nie widziałam tej nienawiści w twoich oczach ? Po za tym chyba wytrzymasz parę godzin z tym draniem. Tak tylko mówię, żebyś później nie został rozszarpany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ale Oxy! - dogoniła go. - Nie musisz tak pędzić. To co się stało już się nie odwróci, a czy ty mu się za to odwdzięczysz to nie moja sprawa. Powinien pożałować, ale weź to jakoś wykombinuj być nie poległ trupem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...