Skocz do zawartości

Audience - Tale of forget king (czyli gra o zwierzątkach) [Gra] [Zapisy]


Sajback Gray

Recommended Posts

Writer chciał się spytać gdzie król wyrusza, ale nie wypada, więc się powstrzymał. Wtedy zobaczył, że do sali wszedł pies, którego widział na konkursie. - T... t... to może ja nie będę przeszkadzać i pójdę... - powiedziała cofając się powoli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ShowTime

- W sumie pewnie nie. Ale niemniej warto czasami spróbować. Duszenie emocji jest mało przyjemne.

Paint i Type

Staliście przy drzwuach do zamku który znajdował się na ogromniej górze. Zewsząd padał śnieg. Było wam bardzo zimno. W końcu ktoś otworzył drzwi i wpuścił was do środka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Infornacje geograficzne: Królestwo króla K jest to górzysta kraina. Najczęściej panuje tam mroźny klimat, a jego mieszkańcy są przyzwyczajeni do skrajnych warunków jakie tam panują.

ShowTime

- No dobrze. Chodźmy się zabawić! Muszę przyznać że faktycznie jest nieco nudno.

Power Mad, Writer i Day

- Nie spóźniłeś się. Nie mam już czasu Darkky. Day, Darkky i ty Writer też! Jedziecie ze mną na wschód i to jest rozkaz!

Paint i Type

- Oczywiście. Nasz władca oczekuje cię. - Powiedział pies w garniturze i wzkazał wam drogę.

Edytowano przez Sajback Aliquam Gray VFV
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc spotkanie z królem K - Day ze względu na swoje "krasomówstwo" wolał więcej myśleć niż mówić, a odzywał się tylko i wyłącznie gdy było to absolutnie konieczne. Day jak na strażnika przystało nie odstępował od króla. Miał tylko nadzieję, że nie zostanie "wywołany do odpowiedzi". Nie chciał skompromitować ojczystego królestwa.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paint

K uśmiechnął się czule do ciebie, po czym przyjacielsko uściskał. - Miło mi cię znowu powitać Paint.

Writer, Power Mad, Day

Nie było czasu do zwłoki. Oxy rozkazał wam udać się z nim i koniec. Straż przygotowała wszystko do podróży. Wszyscy wraz z suczkami wsiadliście do specjalnej królewskiej karocy. Po chwili pojazd ruszył. Król siedział na oddzielonej części na czerwonej poduszce, a wy na tylnych, mniej wygodnych miejscach. - Jedziemy do króla K. - Ogłosił.

ShowTime

- Wiem dokładnie gdzie się udać. - Skierował się w kierunku miasta.

Dharma

Właśnie czytałeś poranne wiadomości, kiedy ktoś zapukał do twoich drzwi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dharma

W progu stało dwóch strażników. Mieli kamienne wyrazy twarzy. - Pan Dharna, tak? Musi pan się udać z nami. - Powiedział jeden z nich.

ShowTime

- Można powiedzieć że znam ciekawe miejsce - Skierował się w kierunku zamku.

Paint, Type

- Wystarczy K, nie trzeba mnie ciągle tytułować. - Stwierdził. - Czekamy jeszcze na innych, zanim na dobre zaczniemy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozdział 3 - Hatred of Haughtiness

Oxy zmierzał właśnie do królestwa K. Wiedział że to nie może być zwykłe spotkanie. Zdrada strażników utwierdziła go w przekonaniu że nie można nikomu ufać. Nawet jeśli okazuje oznaki dobroci, to tak naprawdę może okazać się zdrajcą, który niezasługuje na szacunek. Altruizm i empatia K, wzbudzały w nim coraz bardziej negotywne emocje. W karocy robiło się zimno. To był znak że wkracza do mroźnej i górzystej krainy króla K. Nadal trawiła go jednak nienawiść do wyniosłości

Writer, Day, Power Mad

W karocy zrobiło się zimno. Oznaczało to wkroczenie do mroźnej krainy króla K. Salt i Lola także odczuły spadek temperatury.

Paint, Type

- Wszystko się niedługo wyjaśni. Tymczasem zapraszam was do pokoju dla gości. - Jeden ze strażników zaprowadził Type, Paint i Simona do rzeczonego pomieszczenia.

Dharma

Strażnicy zaprowadzili cię do zamku króla Oxy'ego, a potem do jednej z komnat. - Będziesz musiał tu poczekać. - Oznajmił strażnik.

ShowTime

Arcade użył podziemnego tunelu by wraz z tobą dostać się do lochów zamku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobrze...

Gdy strażnicy odeszli, Dharma począł rozglądać się po komnacie. Pełno w niej było portretów, szaf różnego rodzaju oraz duży dywan na środku. Położył się i zaczął rozmyślać. Nagle przyszło mu na myśl, aby otworzyć jedną z szaf, ale szybko się rozmyślił. Nie będzie przecież grzebał  po cudzych szafkach!... ciekawość jednak zwyciężyła. Podszedł do jednej i otworzył ją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dharma

W szafce była pognieciona kartka. Wyglądała na bardzo starą. Tekst na niej brzmiał:

Nie mogę powiedzieć pamiętniku, bo jest to tylko jedna kartka, lecz muszę się wyżalić. Jest mi smutno... jest mi naprawdę smutno i tęsknię za nim. Mimo że tego nie okazuję przy innych. Tak bardzo mi go brakuje... . Dlaczego to się stało?! Bez niego czuję się taki samotny. Zrobiłbym wszystko by go odzyskać. Obiecałem mu że zawsze będziemy razem i będę go chronił, ale zawiodłem. Jeśli ktoś to przeczyta, to niech wie że ja naprawdę tęskniłem i kochałem go...

List był podpisany "Oxy". Był także mokry w niektórych miejscach od łez.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Writer lekko się trząsł. Nie z powodu zimna, lecz się stresował. - Wasza Wysokość… n... nie powinno mnie tu być... jestem tylko poddanym, w... więc czemu? - spytał patrząc na Oxy'ego, a potem na Lolę. - Z... zimno ci? - zapytał suczkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...