Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 09/30/13 we wszystkich miejscach
-
Idealny obrazek do tego tematu:2 points
-
Ty było by takie piękne ;u; A tak na serio: ludziska, wrzućcie na luz! Rozmowa rozmową, ale żeby odnosić się do aż tak banalnych spraw jak liczba lajków pod obrazkiem "Am I the best princess?". Błagam... Każdy z nas ma swojego ulubieńca w wielu kreskówkach/filmach/książkach, etc... nie jest to nic nowego. Wybieramy przeważnie postać, z jaką chcielibyśmy się utożsamiać, postać którą możemy podziwiać. Dlaczego Luna zrobiła taką sensację? Powtórzę czyjeś słowa: jest jedną z najważniejszych postaci w serialu, a mimo to tak mało o niej wiemy. Pozostawia nam to ogromne pole do popisu i naginanie rzeczywistości w kierunku takim, w jakim chcielibyśmy ją widzieć. Ponad to dochodzą jeszcze małe plusiki, typu śliczny design czy bardzo bogata przeszłość. Owszem, moim ulubionym kucykiem jest Luna i już w pierwszym odcinku moje ślinianki pracowały bardziej intensywnie niż powinny, ale co z tego? Czy na prawdę komuś to przeszkadza? Być może i mało jestem wtajemniczona w kucykową społeczność, ale nigdy nie spotkałam się z jakąś szczególną dominacją fanatyków konkretnego kucyka. Być może dlatego, że na prawdę obojętne mi, kto do kogo się modli? Interesuje mnie Luna? Szukam więcej informacji o niej, nie wiem, obrazki, teksty,przytulanki, cokolwiek. Podobnie jest z innymi kochanymi przeze mnie postaciami (przykład: Anakin, Joker, Markiz de Carabas, Pyramidhead...). Jeśli nie mogę znaleźć czegoś co mogłoby mnie interesować, po prostu staram się to wykonać sama. Zgaduję, że jest tak również i z innymi osobami, skoro tak dużo się o naszej księżniczce mówi. A dlaczego ona? Cóż, najbardziej ze wszystkich postaci kocham te, które można opisać jako skrzywdzone. Ja sama widzę Lunę jako tą zepchniętą na bok, tą, którą przez wiele lat ignorowano, i którą okłamywano. A później z powodu całego tego cierpienia (być może dla nas błahostka), pokazała nam się od drugiej strony. Pokazała, że będzie walczyć i nie pozwoli, by traktowano ją jak śmiecia. W takim momencie zaczynam ją utożsamiać ze sobą. Zaczynam czuć do niej sympatię, bo zdaje mi się, że coś rozumiem. Że rozumiem jej starania, gdy po uwolnieniu z księżyca znowu dano jej szansę. Jej sumienność do pomagania w snach. Wybaczam błędy i uczę się je tolerować. Doskonale wiem, że mnie również zdarzają i często tego żałuję. i jeszcze jedno wrzuciło mi się w oczy: "Celestia i Luna przecież były kochającymi się siostrami!". Piszesz tak Talar, ale nie ma zbyt wielu podstaw, by tak twierdzić. Poza tym każdy się zmienia i póki co nie wiemy, co stało się te tysiąc lat temu i co było tak silne, że wymusiło na Lunie przemianę w Nightmare Moon. W pierwszym odcinku mamy przedstawioną całą historię, ale ukróconą do zupełnego minimum. I to zaczyna interesować! Ciekawość ludzka jest na prawdę silna, a jeśli ktoś zacznie grzebać w jakimś temacie, to trudno później tego kogoś powstrzymać.2 points
-
Caly konwent latalem przebrany za solda z TF2. Wygralem to i owo oraz poznalem mase wspanialych ludzi. Dzieki wszystkim za ten cudnie spedzony czas.2 points
-
Chyba nie muszę wiele tłumaczyć W 10 numerze gazetki MLP na ostatniej stronie zamieszczono zaproszenie: ZAPROSZENIE Dzień Przyjaźni My Little Pony i MLP Equestria Girls W dniu 19 października 2013 przestrzeń wokół fontanny w warszawskim Centrum Handlowym Blue City zamieni się w świat Equestria Girls i My Little Pony, gdzie niektóre rzeczy się zmieniają, ale prawdziwa przyjaźń pozostaje magią! Zapraszamy więc wszystkich przyjaźnie nastawionych do magicznej szkoły Equestria Girls! Na gości czeka wiele czarodziejskich klas, a w nich liczne zabawy i atrakcje. Start zajęć: godz. 12:00, rejestracja uczestników od 11:30. W dniach 19-20 października 2013 w każdym sklepie Smyk otrzymasz 30% rabat na wszystkie zabawki My Little Pony i MLP Equestria Girls! Przed przybyciem prosimy o zapoznanie się z regulaminem imprezy dostępnym od 1 października 2013 na stronie www.miniminiplus.pl2 points
-
Uwaga! Post zawiera znaczną ilość spoilerów dotyczących owego filmu. Jeśli nie chcesz sobie psuć zabawy przy oglądaniu, nie czytaj go!!! Zabierałem się do tego już od dawna, i w końcu udało się. Po raz drugi obejrzałem Equestria Girls i dzięki świeżo zdobytym informacjom na temat danego filmu, postanowiłem napisać mega recenzje. Przygotowania do obejrzenia były, i to nie małe. Domowej roboty pizza, cola oraz dużo wolnego czasu. Ale bez zbędnego przedłużania! Przygotujcie wiadro popcornu, beczkę coli, piwa czy co wy tam pijecie, rozsiądźcie się wygodnie i zapnijcie pasy, bo oto przed wami znajduje się największa na tym forum oraz chyba największa polska recenzja filmu "Equestria Girls"! Może zacznę od tego, jakie były moje początki w daną produkcją. Gdy po raz pierwszy zobaczyłem te stare obrazki, gdzie mane 6 miały znaczki na policzkach itd. w ogóle nie wiedziałem, co to jest. Nic nie wiedziałem o produkcji owego filmu ani nic. Dopiero pierwszy trailer uświadomił mi, że jednak coś takiego będzie miało miejsce. Zanim go obejrzałem, miałem raczej negatywne uczucia, zapewne spowodowane olbrzymim zdziwieniem. Po zobaczniu trailera poczułem się bardzo dziwnie. Nie wiem jak to opisać, ale mogę ro porównać do zoabczenia trailera do S4. Jednak negatywna opinia została zastąpiona przez pozytywne oczekiwanie, co z tego wyjdzie. Drugi trailer jeszcze bardziej podsycił to, co zaczął pierwszy. Nie dość, że miałem bardzo pozytywne zdanie, to hejt do tego bardzo mnie wkurzał. Wyczekiwałem EG bardziej niż dnia premiery S4. W końcu dzień ten nadszedł i Equestria Girls w końcu ujrzało światło dzienne. Teraz wystarczyło tylko czekać, aż ktoś opublikuje normalną wersje z napisami. Ponieważ mam internet na limit, w dzień muszę go oszczędzać i tylko w nocy (od północy do 8 rano) mogę z niego swobodnie korzystać. Czekałem, aż nadarzy się okazja ściągnięcia. Wiele takich okazji było, lecz albo były w złej jakości, albo je zdejmowali po chwili itd. Jednak na tym forum ktoś wstawił link, który już od dawna nie działa, lecz dzięki niemu udało mi się zdobyć Equestria Grils w wersji z napisami MP4 1950x1080. Oczekiwałem odpowiedniej okazji do obejrzenia tego. W pewien piątek umówiłem się z kolegą-bronym, który przyszedł do mnie i razem z bratem obejrzeliśmy film przy dużej ilości pizzy i coli. Rezultat. Wszystkim trzem kucykowa ekranizacja bardzo się spodobała. Nie marudziliśmy, nie wybrzydzaliśmy, tylko oglądaliśmy, dobrze się przy tym bawiąc. Do dziś wspominam to jako jeden z najlepszych dni w moim życiu, a film, jako jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy, jakie dotąd widziałem. I tu wcale nie żartuje. Ten film jest wspaniały Na pierwszy ogień pójdzie sam ogół filmu. Pomysł, że istnieje równoległa rzeczywistość, w której zamiast naszych kochany kucyków mamy dwunożne stworzenia jest bardzo kontrowersyjny dla fandomu. Od razy poleciała fala hejtu oraz oburzenie, że Husbro zniszczyło serial. Sam pomysł wydawał mi się co najmniej dziwny, lecz po obejrzenia filmu nie mogę marudzić. Świat ludziów był ok. W wielu aspektach bardzo podobny do naszego. SMS'y, E-Maile, komputery, YouTube, podział społeczeństwa na takich i takich. Można by dużo wymieniać. Twórcy odwzorowali ludzki świat najlepiej, jak to możliwe. Ja nie mam żadnych zastrzeżeń. Jeśli chodzi o to, że w ogóle istnieje takich świat, oraz że Królewska Brygada wie o nim, a portal trzyma w piwnicy jest dla mnie spoko. Equestria to przecież magiczna kraina, a jeśli da się tworzyć pogodę w fabryce, czarować, wyganiać zimę kopytami oraz istnieją takie zaawansowane rasy, jak truskawkowe nietoperze, kryształowe społeczeństwo czy nawet kulkowe szarańcze, to nie widzę żadnego problemu w tym, że nie mogę być portal do innego świata. Innego świata, w którym żyją ludzie, którzy w czarnych pudełkach oglądają kucyki. Być może Barak Obama ma w Białym Domu takie lustro. A może jest nim Arka Przymierza? A może dlatego mamy Ziemie Świętą, a Arabii, Żydzi, Katolicy i wszyscy inni się tak o to bili i bić będą? Nie wiem, ale wiem, że portal do świata ludzi nie jest głupim pomysłem. Przecież chyba w G2 byli ludzie. Teraz czas na fabułę. Wielu ludzi twierdzi, że jest ona dla dzieci, co znaczy, idiotyczna i nie do oglądania. Zaraz, zaraz. Przecież jest to bajka dla dzieci? Równie dobrze moglibyście wejść na jakieś tam RedTube i powiedzieć, że jest to głupie, bo jest to dla dorosłych. Zresztą, prawie cały pierwszy sezon był robiony dla dzieci. I jakoś tak nie zrzędziliście niczym Eustachy Motyka. Jednak inni twierdzą, że fabuła jest na wzór głupich filmów o głupich nastolatkach dla głupich nastolatek, które są bardziej puste, niż atomy, o których mówił mój nauczyciel od fizyki ("atomy są puste, więc i ja jestem pusty"). Cóż, można tak powiedzieć o EG... TYLKO zanim się to obejrzało. Film na pierwszy rzut oka wydaje się być taki. Wielki bal, konkurs na miss roku, miłość, nieudolna próba podbicia świata itd. Jednak sam serial nas uczy, by nie oceniać książki po okładce. Wydaje się, ok, ale to nie znaczy, że taki jest. Ja przynajmniej po obejrzeniu tego filmu stwierdzam, że nie jest on dla głupich, wiecznie chichrających się bab, których w klasie mam jak lodu. Wracając do samej fabuł, Twilight wraz z jej przyjaciółkami wyjeżdżają w delegacje do Kryształowego Imperium, gdzie podczas próby udania się Twilight w objęcia Morfeusza z magicznego zwierciadła ze Shreka wychodzi tajemnicza postać, która kradnie magiczną koronę i ucieka tam, skąd przyszłą. Dowiadujemy się, że owe lustro prowadzi do innego wymiaru, który Twilight musi odwiedzić, aby odzyskać koronę. Dowiadujemy się także, kim była złodziejka. Niejaka Sunset Shimmer, była uczennica Celesti, która zbuntowała się swojej nauczyciele i spierniczyła na krainy ludzi na ogórki. Jak na razie jest git. Twilight, wraz z niechcianym pasażerem, Spikiem, przechodzą przed portal i trafiają do świata pięciu-palców. Szok termiczny szybko przemija, po czym udają się w poszukiwanie zguby. Jak dotąd wszystko jest ok. Twilight powoli spotyka swoje przyjaciółki z innego wymiaru, które najwidoczniej są ze sobą skłócone. Dowiaduje się także, że skradziona korona to w owej szkole, w której się znalazła, nagroda w konkursie. Aby wygrać kucykowy artefakt, trzeba zostać miss szkolnego balu. Głównej bohaterce udało się nawet nawiązać konflikt ze szkolną władczynią, którą ukazuje się sama Sunset we własnej osobie. Ta grozi, że nie przeżyje w tym świecie, spisała ją na straty oraz twierdzi, że to ona wygra korone, gdyż jako jedyna bierze udział w konkursie, a ponieważ z terroryzowała całą szkołę, przez co ze strachu wszyscy oddają głos na nią. Jednak fioletowa klacz dziewczyna nie próżnuje. Udaje jej się ponownie "nawrócić" jej przyjaciółki, po czym dzięki występie w stołówce szkolnej, zyskuje przychylność reszty szkoły. Może się wydawać do bardzo puste. Zresztą, czytając to, wręcz powinno, lecz pamiętajmy, że Hasbro to nie miękkie parówy, lecz wyszkoleni zabójcy, którzy każdą robotę wykonają jak należy. Fabuła jak dotąd wydaje się być typowym "Hajsk skul musikalem" lecz w rzeczywistości tak nie jest. Dobra, lecimy dalej. Dzięki przyjacielskiej pomocy, mane 6, a potem całej szkole, posprzątać zrobiony przez Sunset i jej dwóch pomagierów bałagan na auli, dzięki czemu impreza odbędzie się na czas. Przed balem Twilight zostaje zauroczona w szkolnym "Jamesie Bondzie", który najwidoczniej czuje to samo. W dodatku, Twilight opowiada całą prawdę odnośnie jej pochodzenia, dzięki czemu jej ludzie przyjaciółki zamiast każąc zmienić jej dilera, skaczą z radości. Motyw wydaje się być oklepany, lecz muszę powiedzieć, że mi się podoba Dobra, czas na wisienkę na torcie, czyli wielki bal. Mane 6 densi jak się patrzy. Zabawa się rozkręca, aż w końcu dyrektorka szkoły, ludzka Celestia, ogłasza, że Twilight wygrała oraz wręcza jej nagrodę, czyli koronę "Królowej Balu". Twilight wydaje się, że w końcu się jej udało, lecz niestety czar pryska po paru sekundach, gdyż pomagierzy Sunset porywają Spike'a. Twilight wraz z jej przyjaciółkami udają się w morderczą pogoń za złodziejami. Tak doprowadzają je do stojącej na zewnątrz i nieuczęszczającej w zabawie antagonistki. Poprzez krótką szarpaninie i wymianę podań kucykowego artefaktu, korona w końcu ląduje w łapach Sunset, która po założeniu jej, zamienia się w potwornego demona wyjętego rodem z piekła. Zamienia ona swoich pomagierów także w demony, po czym opętuje wszystkich uczniów, nie licząc mane 6 i zamieniając ich w bezmózgich zombie. Powiem tyle, że raczek nikt się takiego aspektu w tym filmie nie spodziewał. Wielu ludziom taki zwrot akcji nie przypadł do gustu, ale mi osobiście się to podoba. Sunset szykuje się do wojny z Equestrią, lecz wpierw chce wyciąć w pień te, które przez cały czas jej przeszkadzały. Wysyła potężnego firebolla w kierunku naszych bohaterek, które jakimś cudem wychodzą bez szwanku. Okazuje się, że ochroniła je magia przyjaźni, którą aż tętnią. Nawet bez Elementów Harmonii dziewczęta łączą się ze sobą więzami przyjaźni, po czym lekko przemieniają się w ich kucykowe wersie pod względem ogona, który jest przedłużeniem włosów, większych uszu oraz par skrzydeł dla tych, których kucykowe wersje owe posiadają. Całe mane6, uzbrojone w kucykowe części ciała, układa się w kształt serca, po czym wystrzeliwuję z niego zabójcza tęcza, dzięki której Sunset zostaje pokonana, a uczniowie wracają do siebie. Następuje olbrzymia metamorfoza Sunset, gdyż ta, zalana łzami, zaczyna żałować swych czynów oraz chciała by zacząć wszystko od nowa. Twilight oddaje ją pod opiekę ludzkiego mane 5, po czym chcę spędzić ostatnie minuty w ludzkim świecie, bawiąc się na całego w towarzystwie swoich przyjaciółek, oraz jej nowego ex, Flesha. Za koniec mamy ładny groupe hag, po czym zadowolona Twilight wraca do swojego świata przez portal, który się zamyka na kolejne 30 księżyców. Prawdziwym, kucykowym przyjaciółki Twilight oraz Księżniczkom spada kamień z serca, gdy dowiadują się, że Sunset została nawrócona, korona wróciła na swoje miejsce, a Twilight jest cała i zdrowa. Wszyscy domagają się długiej opowieści ze strony Twilight, która z powodu zmęczenia woli się położyć. Jednak w drodze do swojej komnaty, wpada na kucykowego Flasha, który najwidoczniej i w tym świecie jest zauroczony naszą główną bohaterką. Cóż, ona najwidoczniej też. KONIEC! Streściłem wam ten film. Wielu ludziom może się on wydawać głupi, pusty, dla dzieci itd. lecz dla mnie, fabuła jest co najmniej dobra. Ja się do niczego przynajmniej przyczepić nie mogę. Nie było to głupie ani naiwne. Według mnie, było to takie, jakie być powinno. Jednak wielu ludzi narzeka na niby liczne dziury fabularne. Powiem tak. Ja, podczas oglądania raczej nie natknąłem się na jakieś poważne błędy. Podobno karygodną pomyłką jest fakt, iż nie ma w świecie ludzi nie ma odpowiednika Twilight oraz Sunset. Jednak podczas pierwszej rozmowy Twilight z Pinkie, ta spytała się, czy nie ma żadnej siostry bliźniaczki tutaj? Wygląda na to, że gdzieś tam jest ludzka Twilight wraz ze swoim psem. Co do Sunset, to moje teoria jest taka, iż jest w tym świecie, lecz w zupełnie innym miejscu. Dlaczego? Otóż większość postaci w filmie to kucykowe odpowiedniki mieszkańców Ponyville. Sunset tam nie mieszkała, więc jej ludzki odpowiednik wcale nie musi mieszkać na terenie owej szkoły. Gdzieś jest, lecz gdzie, to nie wiem. Innych błędów fabularnych albo nie znam, albo nie mogę sobie ich przypomnieć, więc dalej się już nie wypowiem, bo nie mam o czym. Teraz czas przejść do tego, co wywołało chyba jeszcze większy skandal, a niżeli fabuła. Mam tu oczywiście na myśli wykonanie, zarówno graficzne, jak i wokal oraz audio. Bardziej skupie się na tym pierwszym. Dźwięki i głosy na potem. A więc desing ludzkich postaci. Chyba każdy, który po raz pierwszy to zobaczył, wykrzywiło mu twarz. Muszę się przyznać, że miałem tak samo. Wydawało mi się to wręcz brzydkie. Jednak z czasem przywykłem, i pomimo, iż wciąż jakieś tam wady widziałem, to raczej mi one nie przeszkadzały. Przy pierwszym oglądaniu czułem się dziwnie, widząc akurat taki wygląd ludzkich kucyków, lecz po obejrzeniu całego filmu nie dość, że nie widziałem już żadnych wad w tej humanizacji/antro czy co to tam jest, to powiem więcej. Spodobała mi się. I to bardzo. Od obejrzenia owego filmu uznaje właściwie tylko takie human-ponys. Bardzo mi się one podobają i z wielką chęcią przeszukuje internet, aby znaleźć art w takim właśnie stylu. Od obrzydzenia, przeszedłem w uwielbienie. Na wyróżnienie zasługują takie postaci, jak Sunset Shimmer, Pinkie Pie oraz Vinyle Scrach które, według mnie, wyszły najlepiej. Jednak Twilight, Rarity oraz Rainbow Dash też są niczego sobie. Tak właściwie, to większość postaci jest dość dobra. Jedynie kuje w oczy wygląd Księżniczek. O ile Celestia jakoś ujdzie, to Luna wygląda wręcz makabrycznie. Chociaż z drugiej strony, z granatową skórą i bardzo ciemnymi głosami wyglądała by też bardzo dziwnie. Cheerliee mocno nie przypomina swojego kucykowego odpowiednika. Ma bardziej ciemny odcień skóry i włosów, które są chyba na dodatek innego kształtu. Spike jako pies jest według mnie dość brzydki, Jakoś mi się on nie podoba tak z wyglądu. Jednak są ty wyjątki, gdyż reszta postaci jest o wiele lepsza. Desing postaci jest czasem bardzo dobry, czasem mniej, lecz jeszcze coś ma na to wpływ, czyli animacja. Pomimo, iż główne postacie są zrobione dość dobrze, to tym z tła przypisana jest kulawa animacja oraz paralityczne ruchy. Trochę to odtrąca, lecz ja jakoś przywykłem. Jednak nie cała animacja jest skopana. Mimika twarzy wszyła im na prawdę dobrze, a przynajmniej śmieszne, gdyż wiele min naszych postaci po prostu mnie rozbawiło. Jednak z niektórymi postaciami aż tak śmiesznie nie jest, lecz, jak mówiłem, przyzwyczaiłem się. Natomiast jeśli chodzi o cześć audio-wizualną, to oczywiście żadnych zastrzeżeń nie mam. Jak zwykle aktorzy czytający mane 6, Księżniczki i resztę odwalili kawał dobrej roboty. Czego by się spodziewać? Jeśli chodzi o audio, to chyba jeszcze nas nie zawiedli. Kolejną sprawą jest humor. Czy nadal trzyma on poziom jak w serialu, czy może podchodzi on bardziej dla bezmózgich nastolatek? Oczywiście to pierwsze. Twórcy nadal potrafią nas rozśmieszyć odbiorców zacnymi dowcipasami oraz humorem, który dzięki któremu uśmiech gości na twarzy. Nic dodać, nic ująć. Pinkie Pie zasługuje na szczególną pochwałę, gdyż dawała się we znaki, oczywiście z tej dobrej strony, niezwykle często, a jej żarty oraz łamanie 4 ściany były tak komiczne, że aż szło boki zrywać ze śmiechu. Pinkie od dawna nie byłą tak Pinkowata Widać, że Hasbro nadal potrafią uczynić ten serial śmiesznym i jakoś nie wydaje mi się, żeby szybko się to skończyło. Mogę napisać jeszcze o tym, czy sam film zmienia coś w serialu, czy zmienione głosy, animacja itd. Cóż, kucykowy świat jest taki, jaki był. Głosy są te same. Osobowości postaci także nie zostały naruszone. Ludzka Fluttershy zachowuje się jak kucykowa FS, tak samo jest z Rarity i całą resztą. AJ wciąż jest pracowita i szczera, Rarity tak samo kobieca, a RD nadal mnie wkurza (Po pokonaniu Twilight w piłce powiedziała "Oczywiście, że przegrałaś. Jestem niesamowita". Taaa... RD się nie zmieniła... Niestety.) Nie wiem, jak niektórzy (na szczęście jest ich mało) mogą mówić np. że jest to zupełnie inne od serialu (i nie mają na myśli tego, że są w nim ludzie) oraz podejrzewają, że to nie jest twór autorów serialu. Bardzo ważną rzeczą, która daje do myślenia jest morał. "Magia przyjaźnie działa nie tylko w Equestrii, lecz wszędzie". Być może chwilkę pomyślą Ci, że owe zjawisko zachodzi tylko w kucykowej krainie. W naszym świecie równiej istnieje magia przyjaźni, lecz, niestety, wielu ludzi albo o tym nie wiedzą, albo ich to nie interesuję, albo mają innych gdzieś. Jednak są jeszcze ostatnie promyki nadziei, w postaci ludzi, którzy cenią sobie przyjaźń jak własne życie, a pamiętajcie, że nadzieja umiera ostatnia. Przemyślcie sobie przesłanie tego filmu, by stać się po prostu lepszymi ludźmi. Ja staram się przestrzegać morały serialu, lecz wyznaje także inny: "Traktuj innych tak, jak oni traktują Ciebie". Nie opłaca się starać być bardzo miłym itd. do kogoś, kto jest chamem i prawdopodobnie nigdy się nie zmieni. Jednak dla ludzi, którzy być może jeszcze nie nauczyli się wszystkiego o przyjaźni, warto stosować serialowe morały. Dla dobra nas wszystkich. Czas teraz na nieodłączną część tego serialu, czyli piosenki. Wypowiem się o każdej po kolei: Na pierwszy ogień leci filmowe intro. Pomimo iż dubstep swą psychodeliką mieli czachę a obraz powoduje epilepsje, intro wyszło bardzo dobrze. Jednokolorowe widma naszych postaci bardzo mi się spodobały. Ładnie przedstawione napisy, nawet te bujne kolory oraz dziwna muzyka w połączeniu ze sobą dają pozytywny efekt. Drugą z kolei piosenką jest "This Strange Word". Ta piosenka najbardziej podchodzi pod "głupi film dla głupich nastolatek" jednak tylko trochę. Ogólnikowo piosenka nie jest zła, lecz jakoś mi tak super nie podchodzi. Trzyma poziom, lecz według mnie, jest on po prostu średnia. Przeciętna muzyka, przeciętne wykonanie głosowe. Piosenka jak piosenka. Raczej niczym się nie wyróżnia. Teraz czas na ciężką artylerię, a dokładniej na "Equestria Girls", bardziej znane pod nazwą "Help Twilight Win the Crown". Ten kawałek jest tak zaje*isty, że aż uszy spływają miodem. Hit na skale światową. Gdyby ktoś wypuścił ten kawałek, lecz ludzie nie wiedzieli by, że jest to utwór pochodzenia kucykowego, od razu by go pokochali. Świetny podkład muzyczny, który w połączeniu z niesamowitym wręcz wykonaniem głosowym sprawia, że słuchanie tej piosenki powinno leczyć raka. Nie dość, że same zwrotki są bardzo dobre, to refren dosłownie miażdży to, co do tej pory nazywałeś fajnym kawałkiem. Po świetnej solówce Twilight mamy refren bez podkładu, który jest jakby wstępem przed czymś bardzo epickim. Podczas słuchania tej części utworu już wiesz, że zaraz wybuchnie bomba zaje*istości, która swoim brzmieniem potrafiła by łagodzić konflikty. I tak jest, gdyż końcówka owej piosenki, czyli refren w wykonaniu całej stołówki oraz podkład wzbogacony w gitarę elektryczną przesuwa galaktyki. Jest to coś tak niesamowitego, że aż trudno to opisać słowami. Niestety, poprzez dość częste słuchanie ten kawałek już nie daje takiej przyjemności, jak kiedyś, ale i tak jest mega epicki. Jednak nadal nie zajmuje on pierwszego miejsca, jeśli chodzi o ulubioną piosenkę z MLP, gdyż na pierwszym miejscu od dawien dawnych widnieje u mnie The Flim Flam Brothers Song, która jest tak i tam będzie. "Help Twilight..." zajmuje drugie miejsce, lecz jest prawie na równi z pierwszym. Kolejnym cudakiem wykreowanym przez Hasbro jest "Time to Come Together". Piosenka dobra. Może i nawet bardzo dobra. Dość typową ścieżkę dźwiękową nadgania bardzo dobre wykonaniem. Zwrotki są przyjemnie dla ucha, refren tym bardziej, a końcówka, czyli przedłużony refren z innymi dodatkowymi aspektami to istny cud miód. Złego słowa o tym utworze powiedzieć nie mogę. W dodatku, ukazuje on coś, co jest bardzo ważne i, niestety, często zapominane. Jeśli ludzie ze sobą współpracują, mogą osiągnąć bardzo wiele. Jednak w dzisiejszych czasach mało kogo obchodzi to, że ktoś inny potrzebuje pomocy, bądź dzięki grupowej pracy można osiągnąć wiele. Przedostatnia piosenka to "This is Our Big Night". Piosenka bardzo dobra. Dość dobra muzyka połączona z wręcz niesamowitym śpiewem powodują, że owa piosenka naprawdę przypadła mi do gustu. Zarówno pierwotna część, jak i reprise były na tym samym, bardzo wysokim poziomie. Motyw z przebieraniem się dziewczyn na bal jest dość dobrym materiałem na piosenkę, oraz ogląda się dość fajnie (tylko bez skojarzeń mi tu). Zresztą, to samo tyczy się drugiej części piosenki. Utwór idealnie urozmaica pobyt na imprezie. I na samym końcu creditsy, czyli piosenka do napisów końcowych. Kolejna świetny utwór. W szczególności refren oraz samo podkład powinny zasłużyć na mocno pochwałę. W dodatku, zawsze, gdy jestem w kinie na jakimś filmie i owa produkcja się kończy, przez co mamy wyświetlonych autorów, zawsze do nich jest grana taka muzyka, który bardzo do nich pasuje. Oddaje jakby klimat czarnego tła z napisami, a w szczególności tego, że nagle robi się jasno i wszyscy bardzo powoli i leniwie próbują wstać, strzepać z siebie popcorn, dopić cole, wziąć kurtę pod pachę i powoli kierując się do wyjścia. Te piosenki w autorach w filmach zawsze miały coś w sobie, a ta nie jest wyjątkiem. W dodatku, jest ona idealną płętą kończącą ten filmu. Kolejną rzeczą, którą wezmę pod lupę są nowe postacie. Wpierw może nasza główna antagonistka, Sunset Shimmer. Jeśli chodzi o wygląd, to zarówno jako człowiek, jak i kucyk, prezentuje się bardzo dobrze. Jako człowiek jest jedną z ładniejszych, jak nie najładniejsza. Z charakteru: ostra, nie dająca sobie w kasze dmuchać babka, która lubi rozstawiać innych po kontach i mieć nad innymi nie tylko przewagę, lecz kontrole. Mi osobiście taki charakter bardzo przypadł do gustu. Jest ona dość podobna do Trixie, lecz ona była bardziej łagodna i mocniej się przechwalała. Sunset natomiast była o wiele bardziej "rządząca" i lubiła być takim jakby tyranem. Ma także bardzo fajny głos. Jeśli chodzi o jej transformacje w demona, który przypomina mi golema z Doty: http://www.youtube.com/watch?v=5Acrscqt0dU. Zawładnęła wtedy nad super mocami, jak miotanie kulami ognia, niszczeniem budynków czy nawet przejmowaniem kontroli nad innymi lub zmienianiem innych w pomniejsze "mini-demony". Dość kontrowersyjne, jak na tego typu film, jednak mi się tam podobało i marudzić nie marudzę. Dostała mocny wpiernicz od mane 6, przez co wypaliła się do swojej dawnej postaci, w dodatku robiąc krater, jakby dopiero co był tutaj Gyrocopter: http://www.youtube.com/watch?v=giXbV1mdaBw. Bardzo wielu ludzi skarży się, że tak bez powodu nagle się nawróciła. Według mnie, Elementy Harmonii działają właśnie w taki sposób, że zamiast zabijają, to "nawracają" (no, nie licząc Discorda, chociaż on nie zginął). Zła Nightmare Moon zamieniła się w dobrą Lunę, więc i zła Sunset przemieniła się w dobrą Sunset. Zresztą, ktoś już wcześniej w tym temacie o tym pisał. Raczej nie sądzę, aby Panna Shimmer zmieniła się tak sama z siebie. Bardzo chętnie bym zobaczył, co będzie z nią dalej. Ciekawi mnie ten wątek i mam nadzieje, że kiedyś go poruszą. Zauważyłem też coś interesującego. Twilight oraz Sunset bardzo kojarzy mi się z dwiema innymi postaciami, a dokładnie ze Sknerusem McKwaczem i Granitem Forsantem. Prostu przykład: to http://derpicdn.net/img/2013/6/8/343710/large.png do tego http://dyn2.heritagestatic.com/lf?set=path%5B7%2F2%2F7%2F6%2F7276212%5D%2Csizedata%5B450x2000%5D&call=url%5Bfile%3Aproduct.chain%5D. Wszystkie postacie mają wspólne cechy (Twilight i Sunset były uczennicami Celesti i są bardzo uzdolnione magicznie, a Granit ze Sknerusem są dwoma najbogatszymi ludźmi kaczorami świata i są skąpi że aż strach) oraz dążą do wspólnego celu (zdobycie korony u Twilil i Sunset oraz zdobycie tytułu najbogatszego kaczora świata, lecz w każdym komiksie tłuką o się o jeden dany przedmiot np. złoto inków czy inne skarby). Jednak każdy z nich ma charakter, który całkowicie się sprzeciwia z drugim. Taką właśnie różnice zauważyłem pomiędzy tymi postaciami. Czy to dobrze? Ja osobiście lubię takie rzeczy. W dodatku, McKwacz i Forsant to moje ulubione postacie z Donalda, a Twilight jest moją drugą ulubioną, natomiast Sunset czwartą. Kolejna nowa postać, to nowy "bojfrend" Twilight, zwiany Flash Sentry. O ile Sunset bardzo mi się spodobała, to Flesh już raczej nie bardzo. Zły nie jest, lecz niczym ciekawym mnie nie zaskoczył. Postać jak postać. Trochę to dziwne, bo niby gra ważną postać w serialu. Z wyglądy jako człowiek jest ok, lecz przypomina takie tzw. szkolne "ciacho" (jezu, nie lubię tego określenia) czyli wszystkie laski na niego lecą, a on się tym szczególnie nie przejmuje, a przynajmniej takie sprawia wrażenie. Jako kucyk, jest taki jakiś, typowy... Mało wyróżnia się od przeciętnego kucyka z tła. Jest na pewno dość miły oraz "zależało" mu na Twilight, co widać podczas tańczenia razem z nią tego jej tańca wykręńcańca. Jednak raczej mało wiemy o tej postaci. Ja osobiście, jeśli chodzi o Twilight, bardziej wyobrażałem sobie shipping jej z Flimem, więc trochę mnie razi ten związek, ale tak tylko troszeczkę. Tak ogółem, dziwi mnie fakt, że to pegaz. To znaczy, że Twilight "związała" się z pegazem. Zarówno jak wielu innych, ja zawsze sobie wyobrażałem "partnera" naszej głównej bohaterki jako jednorożca. Ale dobra, trochę odbiegam z tematu. Kolejną rzeczą, która mi się spodobała w owym filmie jest realistyczny świat ludzi. Nie, nie chodzi mi tu o to, że w normalnym świecie ludzie mają kolorową (dosłownie) skórę i włosy. Chodzi mi o coś takiego, że mają tam SMS'y, E-Maile, komputery, internet oraz zawarte w nim głupie komentarze, YouTube itd. Nie potrafię tego opisać, ale podoba mi się fakt, że niemalże "średniowiecznego" świata kucyków Twilight trafia do wymiaru, w który istnieją takie rzeczy jak komputer, telefon i sieć. W dodatku, został odwzorowany realizm szkół, co znaczy, że wszyscy podzielili się na małe grupki i rozmawiają tylko ze sobą, a innych mają gdzieś. W dzisiejszym świecie też tak jest. Ja na przykład w swojej 35 osobowej klasie rozmawiam jedyne z.... 6 osobami? Pomimo, iż nie jest to podział na ekologów, artystów, ćpunów itd, coś podobnego jest praktykowane w chyba każdej szkole. Cieszy mnie fakt, iż ekranizacji możemy znaleźć wiele ludzkich odpowiedników końskich pysków. Nie licząc głównych postaci, jak mane 6 czy dwie Księżniczki, możemy dostrzec również ludzką wersje: CMC lecz bez Babs Seed, Granny Smith jako bardzo brzydką kucharę, Big Macka, Państwo Cakes w swojej kawiarni (chociaż szczerze wolałbym zobaczyć tam Joe'a, a nie ich), szkolne prawdziwki, czyli Diamond Tiara i Silver Spoon, które, nie wiem dlaczego, podobały mi się, pomimo, iż pokazały się na maksymalnie minute, Snipsa i Snailsa, Wielką i Potężną Trixie!!!, Photo Finish, Cheerliee oraz takie postacie z tła jak: Vinyle Scrach, Rose czy nawet Derpy! Pomimo i tak dużej różnorodności ukazanych postaci, jest ich zbyt mało. Osobiście wolałbym, aby było ukazanych więcej postaci, nawet, jeśli mają być oni na zaledwie dwie sekundy, a takimi postaciami są: Flim i Flam pracujący w sklepiku szkolnym, Spitfire i Soarina w drużynach piłkarskich, Nurse Redhear jako pielęgniarkę, Zecore jako taką "inną" uczennice, Doodula jako woźnego, Iron Willa jako nauczyciel WF-u, Snowflake'a (hardkorowy kucu) na siłowni itd. Bardzo byłbym zadowolony, gdyby i te postacie pojawiły się w Equestira Girls, lecz nie jest to jakaś wielka wada, czy coś. A teraz czas na to, chyba u każdego wywołuje śmieszek na twarzy, czuli znane i lubiane tekst, gesty i po prosty momenty. Jest ich dość sporo, więc wypisze je od myślników, robiąc przy okazji jeszcze dłuższego posta -Pinkie nie próżnuje i już na samym początku zachwyca nas swoim energicznym zachowaniem. Według niej, Twilight jest "zdenerwkscytowana", przez ma ochotę skakać z radości oraz zwinąć się w kłębek i kołysać pod ścianą na raz. I świetne podsumowanie Fluttreshy "Ja przez to przechodzę niemal każdego dnia" -Dzięki pomocy "My Little Brony" zauważyłem, że Twilight dzięki swojemu awansie stałą się trochę wyższa, a jej róg jest teraz ostrzejszy i dłużysz :O -Twilight nie może zasnąć, gdyż stoją jej... skrzydła. -Całe nowe intro. -Pinkie przykładająca kopyto z magicznego lustra, krzycząc "Błyszczące" a Luna, po której minie można wnioskować, że woła o pomstę do nieba, przy pomocy swej magi, zabiera niechciane "łapy". -Rekacja Twilight, gdy zobaczyła, czy jest. FUUUUUUUUUUUUUUUUUU.. eeee, to znaczy AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.... -Zabawa, dopiero co wyrośniętymi rączkami -Zacny galop naszego świeżo upieczonego człowieka w poszukiwaniu zguby oraz sytuacja z przechodniem z psem. -Próba chodzenia na dwóch nogach. -Parszywy świat ludzi perfidnie zabiera Twilight wszystkie jej magiczne moce, przez co przywaliła głowom w drzwi z donośnym hukiem spadającej cegły. -Twilight pożarta przez tłum spragnionych przerwy uczniów. -Podanie ręki Flashowi. Najpierw wyciągniecie zaciśniętej pięści, a dopiero bo dłuższym czasie ostrożnie wyciągnięcie małych kikutów. -Twilight w męskim kiblu. Myślałem, że padnę ze śmiechu. Dobrze, że spotkała tylko kolesia wychodzącego w kabiny, a niżeli to, co w Abstachuje było -Twilight nadstawiająca ucho, by usłyszeć rozmowę "SS" z Fluttershy, jednak orientuję się, że w tym świecie ma je o wiele mniejsze. Trzeba by to było zobaczyć, po dość trudno to opisać. -Twilight przy rozmowie z nową poznaną FS, wykonuje jakieś dziwne ruchy. Nie wiem, co one przedstawiają, ale są śmieszne -FS dostaje ataku na widok Spike'a, po czym z impetem wikinga podbiega do niego, omalże nie wywracając Twilight. -Epickie wejście do gabinetu dajrektora. -Twilight wygłaszająca monolog o swoich żalach na korytarzu, przez co przypadkowy uczeń słysząc ową rozmowe, zrobił minę, jakby zobaczył dwugłowego słonia, po czym w szybkim tempie się wycofał. -I HAVE NO IDEA!!!! Aż medykowi łezka spływa po policzku. -Twilight zmumifikowana przez wstążki -Pinkie wyciągnęła balona, którego miała na spódnicy jako CM, po czym nadmuchała go. WTF Przecierałem oczy ze zdziwienia, a po chwili łzy ze śmiechu. -http://mlp.wikia.com/wiki/File:Pinkie_Pie_inflating_yellow_balloon_EG.png -Unikatowa kursywa Twilight przy podpisie. Tak czymś to tylko milionowe czeki podpisywać. -Mina AJ, gdy pisał ulubiony napój niskoalkoholowy (nie znalazłem zdjęcia, ale wyraz twarzy powinniście pamiętać, a przynajmniej poznać) -http://24.media.tumblr.com/b2dcd3437f60a4ee19838b2c2a3d858e/tumblr_mr47ywyoT21rr6bpno1_400.gif -Trixie przy automacie. Voilà -Gdy Snips i Snails wkradali się do biblioteki, ten pierwszy, który miał jako CM nożyczki, chodził właśnie w taki sposób (trudno to opisać) natomiast zmulas ze ślimakiem pełzał niczym owe zwierze. Spodobało mi się to. -Twilight niczym troglodyta nachszania w klawiaturę, jak King Kong o Godzillę. -Cheerliee, jako nauczycielka z wieloma latami pracy na karku, dostaje białej gorączki, gdy już patrzy na uczniów, lecz jak na nauczyciela przystało, sztucznie się uśmiecha i postanawia mieć to jak najszybciej ze swojej znerwicowanej głowy. Wielu ludzi marudziło na ten temat, lecz mi się to bardzo spodobało. -CMC i ich hit wakacji. Dodajmy do tego prawdziwy wygląd You Tuba oraz przeciętne komentarze pod filmikami, jak na przykład "epick fail". -Twilight robiąca z siebie głupa na każdym kroku w bibliotece. -Zdjęcie młodego, ludzkiego mane 5 w książce: http://mlp.wikia.com/wiki/File:Human_Main_5_freshman_photo_EG.png -"Podniecenie" Spike'a (jezu, jak to brzmi...) na wieść o tym, że Rarity też ma swój ludzki odpowiednik. -AJ: "Szukałam Cię wszędzie". FS: "Me too" Pinkie: "Me three" XD -Miny Twilight wyjęte z "The Walking Dead" w filmiku Sunset. -Twilight pogodziła się z faktem, że jest w czarnej *upie i cała szkoła się z niej śmieje, lecz FS pociesza ją, że ona na nią zagłosuje, po czym Twilgiht szybki i energicznym ruchem uderza czołem o blat biurka. -Mecz w piłkę. Śmieszy mnie w tym to, że zapewne tak wyglądają moje lekcje WF-u, gdzie ja jestem oczywiście Twilight Brak udanych podań, wykopy na orbitę, zawal serca po 5 minutach biegu itd. -Gra słów w kawiarni. Twilight po wpadnięciu niczym taran na Flasha, mówi "Zawsze staram się dobrze wypaść" ("Make a big splash"), i przy okazji zrobiła to "splash" oblewając Flasha (splash to też oblać, rozchlapać itd.) -Rarity wpadająca na mega genialny plan, przy okazji wydając z siebie krzyk godowy łosia, który przykuł uwagę wszystkich w kawiarni, jak i kilka przechodniów: http://mlp.wikia.com/wiki/File:Background_humans_surprised_2_EG.png koleś w drzwiach mnie rozwala XD -W stołówce pojawiła się dwa razy Derpy. Raz sobie przechodziła, a za drugim razem tańczy z muffinką gdzieś tam z tyłu. -Atak padaczki Twilight, gdy zorientowała się, że czas się jej kończy. Słowotok typu "nie" oraz wymachiwanie kończynami na wszystkie strony świata, po którym następuje morderczy bieg w nieznane. -Pinkie niedowierzająca słowom Twilight, komentując wszystko głośnym "WAT!!!???!?!?!???!!!?" -Pinkie zamieniająca się w wiedzącą wszystko wyrocznie Ateńską, dzięki czemu bez jakiekolwiek problemu odgaduje, co, gdzie i kiedy na temat Twilight, a swą bardzo długą wypowiedź kończy ogromnym na pół twarzy uśmiechem, któremu towarzyszy odgłos "Sqee": http://mlp.wikia.com/wiki/File:Pinkie_Pie_huge_smile_EG.png. Przy pierwszym oglądaniu omalże nie spadem z krzesła na mojego brata i kolegę, gdy to usłyszałem. Zresztą, oni sami prawie pospadali. -Reakcja Twilight i Spike'a: http://mlp.wikia.com/wiki/File:Twilight_jaw_hanging_open_EG.png i http://mlp.wikia.com/wiki/File:Spike_jaw_hanging_open_EG.png XD -Spike: "Nie, w zasadzie trafiła w dziesiątkę." Rarity łapie się za włosy, krzycząc "HE CAN TALK?!?" -Gdy FS dowiedziała się, że Spike umie mówić, odpycha zbędne przeszkody, czytaj Rarity i Pinkie, po czym doskakuje do psa, jakby był zwycięskim losem w totka. -Gdy Rarity dowiaduje się, o czym właśnie myśli Spike, wydaje z siebie odgłos "Ga..." które za każdym razem niemal mnie rozwala. -Pinkie wspomina, że jakby miała jakąś "Imprezową armatę", to bez problemu zrobiła by porządek. -FS przybijając piątkę wymamrotuję słowo "Yayyyyy". Wszystko było by wspaniałe, gdyby nie to, że zrobiła to za długo, przez co wyszło to znacznie gorzej. -FS "przyjmująca" miotłę -Rarity i jej styl czyszczenia podłogi, czyli trzymanie owego kija tylko końcówkami palców i starając się mieć ją jak najdalej od siebie. Mocno mnie to rozbawiło. -Dwóch dresów postanawia pomóc Twilight w przenoszeniu deski, a tuż koło nich przechodzi AJ, która targa pod pachą dokładnie taką samą deche. W dodatku, w tym momencie piosenka mówiła "Czas pokazać, jak silne jesteśmy" XD -Wszystkie fryzury Pinkie. Mamy min. włosy w kształcie łabędzia, morza na którym kołysze się statek, puree ziemniaczane oraz styl Pinkameny, po którym fani powinni doceniać ten film, a nie go krytykować "Jest dla dzieci itd". -Spike przymierzający wąsy -http://mlp.wikia.com/wiki/File:Rarity_approaches_with_a_chest_EG.png spójrzcie na Pinkie -Nieudolne wejście Flasha do szkoły. Nie ma co go winić. Któż by nie ogłupiał przy tak pięknej dziewczynie? -Scootaloo tańcząca na farmera, czyli skrzydełka kurczaka idą w ruch. Fani powinni dziękować twórcom za to. -Za CMC wydać kolesia, który tańczy Gangnam Style :OOOOOOOOOO -Teraz przyznać się! Kto z was myślał, że to jednak Sunset wygrała wybory??? He he he... Wszyscy się nabrali. I to ma niby fabułę, którą przewidział by 6-latek... -Epicki wślizg Twilight na korytarzu, który kończy się przywaleniem o szafkę. Jednak w Twilight tak buzuje adrenalina, że nie czuje bólu i gna dalej. -Ponownie Trixie przy automacie. -Sunset wypuszcza Spike'a, co świadczy, że ma w sobie trochę honoru, który bardzo cenie. -So osome! Ja osobiście nie lubię tego tekst, ale niech on dotrze do tych, którzy uważają, że Hasbro ma nas gdzieś. -Przyjęcie korony przez Fluttershy. -Przemiana Sunset po założeniu żelastwa. Bardzo skojarzyła mi się ona z grą Neverhood oraz z Klogiem, który po założeniu także korony, mocno się "zdeformował". -Tekst Sunset, że jest teraz ich Księżniczką i żeby "puścili urazy w niepamięć". Nie wiem, dlaczego, ale podobają mi się tego typu teksty. -Sunset, zarówno jak ja na początku tego postu, ostrzega przed spoilerami. -Epicka transformacja mane 6 oraz pokonanie belzebuba. Słyszałem wiele różnych opinii, ale muszę powiedzieć, że podobało mi się to. I to nawet bardzo. -Łamiący kości taniec Twilight, do którego dołącza się Flash. -Luna podająca Sunset kielnie -Twilight wychodząca w portalu stoi na dwóch no... to znaczy, kopytach. Za dużo już tego ludzkiego świata mam w głowie. Czas przejść do normalnego świata kucyków. -Przeczucie Pinkie, które ponownie zmiażdżyło oglądających. -I na sam koniec, Derpy w autorach. Czy to nie najlepsze miejsce, gdzie mogli ją wstawić? Wiecie co? Znalazłem jeden taki poważniejszy minus owej produkcji. Film jest po prostu za krótki. I nie mówię tu o tym, że wszystko się za szybko działo, lecz o tym, że sam film mógł trwać te 20 minut więcej, aby zapełnili je innymi rzeczami, jak np. odkrywanie świata ludzi, "starzy znajomi" i dowiedzeniu się o innych rzeczach, które często trapią fanów. Jednak jeśli chodzi o wady, to ta jest jedyna. Są jeszcze inne, lecz zbyt małe, aby brać je jako "prawdziwe" wady. Teraz zajmę się czymś, co wprawia mnie w ostrą konsternacje, a mam na myśli bezmózgi hejt do owej produkcji. Zacznę chyba od największego skandalu, czy gadanie typu "Oni to robiom tylko dlatego, zeby mieć forse! Mają nas gdzies, dla nich tylko kasa sie liczy!!!11!" albo "Husbro się sprzedało. Buuuu!!! Już was nie oglądam, bo wy tylko o kasie myślicie!!!1" O... Ja... Pier*ole.. Czy wy jesteście poważni??? Kolesie przyłożyli się do tego i odwalili kawał dobrej roboty, a wy mówicie, że dla pieniędzy??? W łeb się puknijcie, zanim takie bzdury zaczniecie gadać! Jak można w ogóle gadać, że ktoś się sprzedał (nie licząc prostytutek). Zresztą, to mnie zastanawia: http://cheezburger.com/7621170688. A wiecie dlaczego przy tym pierwszym nie ma hejtu? Bo tam nie ma ludzi, a w tym drugim są. Fanom tak się ten pomysł ze światem dwunożnym nie spodobał, że zaczęli wypisywać najgłupsze bzdety. Wymieńcie sobie wpierw mózg, bo ten wam chyba przegnił. Te teksty są tak kuriozalne, że nawet hejterzy MLP uznali by je za głupie. Kolejnym bezmyślnym hejtem jest to, że niby Hasbro olało nas szczochem prostym i film został zrobiony dla gąbek, które wchłoną nawet największe gówno w swoje sidła. Co proszę??? To: http://cheezburger.com/7763584512 i wiele, wiele innych świadczy o czymś innym! Użycie chociaż raz tego obumarłego narządu, który nazywacie mózgiem, zanim coś powiecie. Tuż po premierze na FGE pojawił się artykuł o "Błędach w EG". Nie mam do niego linka, ale powiem jedno. Była do jedna z najgłupszych rzecz, jakie w życiu przeczytałem. Kolesiuna, która to pisała, chyba nie wie, co to jest logiczne pojmowanie ani w ogóle myślenie, bo jej argumenty były tak niepoważne i tak bezsensowne, że aż działało to na mnie, jak płachta na byka. Większych debilizmów w życiu nie słyszałem. Ten, cudzysłów, "artykuł" powinien dostać nagrodę najgłupszego artykułu w FGE, jakie w ogóle był. Zmarnowałem ok. 15 minut czytania tego gówna, które już nie wróci. Bardziej opłacało by się... nie wiem, przez te 15 minut wycierać kurze ze strychu, a niżeli czytać ten chłam. Ale dobra, zagalopowałem się. Czy coś jeszcze z hejtem chciałem powiedzieć. O, właśnie. Akceptuje to, że komuś fakt występowania ludzi się nie podoba, przez co ogólna ocena mocno spada. Rozumiem to, jednak jeśli ktoś uważa ten film za bezsensowny, głupi i w ogóle za barachło tylko z tego jednego powodu, że są tam ludzie, oraz nawet tego nie obejrzał, to jego słowa, tak jak imiona według Bruca Willisa w Pulp Fiction, gówno znaczą. Czas teraz na zebranie wszystkiego do kupy i pogrupowanie tego na plusy oraz minusy. Zalety: +To, co wywołał ten film, gdy po raz pierwszy go obejrzałem. Uczucie to mogę porównać do obejrzanego pierwszego odcinka MLP. +Sam pomysł. +Fabuła. +Wygląd postaci. +Wyśmienity humor i dobra zabawa. +Urozmaicenie serialu. +Nowe pomysły do fandomu. +Dużo wspaniałych piosenek, a "Help Twiligth Win the Crown" zasługuje do gromkie brawa. +Postać Sunset Shimmer oraz Flasha Sentry, chociaż to głównie dzięki tej pierwszej mamy ten plus. +Wątek Sunset jako zbuntowanej uczennicy Celesti. +Wątek miłosny. +Realistycznie odwzorowany świat ludzi. +Kosmicznie niewyobrażalnie wielka ilość na prawdę świetnych momentów. +Bardzo dużo nawiązań do serialu. +Dużo rzeczy robionych dal fanów serialu. +Morał. +To, że po sam film mnie mocno uszczęśliwił. Tego typu szczęście czułem tylko oglądając po raz pierwszy "Friendship is Magic" oraz takie cudeńka jak "The Super Speedy Cider Squeezy 6000", "A canterlot Wedding", "A Crystal Empier" oraz "Magical Mystery Cure". Wady: Jedyna poważna wada, to: -Film jest za krótki. Reszta, to już takie mini-wady: --Czasem niezbyt perfekcyjna animacja oraz wygląd niektórych postaci. --Mogli by pokazać więcej postaci z serialu. O wszystkim już napisałem (sporo tego, co?), więc czas na podsumowanie. Ogólnikowo film wyszedł świetnie. Wręcz spektakularnie! Spełnił on wszystkie moje wymagania, a nawet więcej. Dobry pomysł i świetna fabuła czynią film bardziej ciekawym. Wykonanie, pomimo, iż nie jest perfekcyjne, takiego zjadacza chleba jak ja, całkowicie zadowala. Humor i piosenki wszystko to urozmaicają. Świetne postacie sprawiają, że oglądający niemalże się z nimi zżywają. Wiele nawiązań i rzeczy dla fanów sprawiają, że ogląda się to jeszcze bardziej przyjemnie. Sam film dodaje dużo możliwości do fandomu. Nowe pomysły na ficki, więcej piosenek do remixowania oraz nowe postacie do artów sprawiają, że fandom może tylko dziękować za tak duży wachlarz nowych możliwości. Przyszła teraz pora na zamienienie wszystkich plusów, jak i minusów (jeśli takowe są) na punkty i wycenić ten film. Ocena końcowa: 10/10 Jak najbardziej zasłużona ocena, moim zdaniem. Jestem zadowolony, że obejrzałem ten film, za co z całego serca dziękuje Lauren Faust, Meghan McCarthy, Tarze Strong całemu Hasbro oraz wszystkim tym, którzy mieli coś wspólnego z powstawaniem tego filmu. Dziękuje wam, że udało wam się stworzyć coś tak wspaniałego. Podobno planują oni kolejny film z udziałem naszych ulubionych kucyków. Czy to będzie Equestria Girls 2, czy może coś innego, nie wiem. Ale wiem, że oczekuje tego filmu tak samo, jak oczekuje sezony 4, czy wręcz nie mogę się doczekać. I to tyle. Dziękuje każdemu, który dotrwał aż do końca i przeczytał całą to recenzje. Jest ona chyba dłuższa niż tak w Brohoofie Mam nadzieje, że czytał się miło i zapraszam do komentowania.2 points
-
Słusznie prawisz. Nasz Fandom jest chyba najnachalniejszy ze wszystkich bo nigdzie nie widziałem żeby tacy od anime się rzucali czy jacyś inni. Ale co poradzisz...Większość naszego społeczeństwa to umysłowe gimbusy, nie wyżyte i agresywne tak naprawdę.2 points
-
Nie tak dawno na FGE ukazał się ciekawy post dotyczący najbardziej wyeksploatowanych pomysłów pojawiających się fikach. Uradowałem się znacznie, gdyż tak się złożyło, że akurat zaczynałem wtedy tłumaczyć opowiadanie wyśmiewające jeden z nich. Przed wami fik, którego fabułę można najlepiej oddać słowami: "pomieszanie z poplątaniem". autor: Benman prereading/korekta: Jacek Hożejowski Opis: Jaka jest szansa na to, że twój ulubiony kucyk jest tak naprawdę podmieńcem? Mniej więcej jeden do jednego. Changelings, Changelings Everywhere [PL] Changelings, Changelings Everywhere [oryginał]1 point
-
Stało się. Postanowiłem opublikować swoje kucykowe, gryzipiórkowe wypociny. Na razie skromnie wydane, ale może dorzucę jakąś (ładną) grafikę. Przedstawiam KOLORY UCZUĆ Zwykły jednorożec z Manehattenu, Eggnogg, średnio znany dekorator wnętrz, żyje swoje życiem, razem z dziewczyną Cynamonką i czwórką przyjaciół, przeżywając lepsze i gorsze chwile. Mimo trudniejszych czasów wie, że na te pięć kucyków może liczyć nawet w najczarniejszych chwilach, tak jak oni mogą liczyć na niego. Bohatera poznajemy niedługo przed wypadkiem, a wraz z rozwojem akcji, robi się coraz dziwniej i ciekawiej. Jednego może być pewny - jego życie już nigdy nie będzie takie jak przedtem. Zero epickości, wielkich tajemnic i ratowania świata. Po prostu zwykłe życie młodego kucyka. Prolog - Pechowy Piknik Rozdział 1 - Witamy w domu! Rozdział 2 - Ciężar wspomnień Rozdział 3 - Wszystko zaczyna się układać Rozdział 4 - No, prawie wszystko Rozdział 5 - Jak za starych, dobrych czasów Rozdział 6 - in progress UWAGA!!! OPOWIADANIE ZAWIERA WULGARYZMY I TREŚCI NIEODPOWIEDNIE DLA MŁODSZYCH UŻYTKOWNIKÓW (znaczy nie ma brzydkich scen, ale nawiązania do intymnych zbliżeń fizycznych występują) Paru moich znajomych mówi, że fajnie piszę (ale ja im nie wierzę) także, proszę o szczerą krytykę tą pozytywną, i negatywną. Byleby była konstruktywna1 point
-
Ilekroć jestem w jakimś markecie i szukam Blind Bagów, to zawsze, ale to zawsze znajdę 1-2 otwartego i ukradzionego. Jednak dziś na 60 torebek NIEMALŻE WSZYSTKIE był rozwalone. Na chama wysypane na półkę figurki, latające luzem karty i puste torebki. Co to jest, do ciężkiej cholery? W niektórych marketach Blind Bagi są pakowane do pancernych kasetek i otwierane dopiero w kasie! Co ciekawe, jakieś Littlest Pet Shopy, Blind Bagi LEGO itd nie są rozkradane. To problem wyłącznie broniaczy i fandomu. Nie uwierzę też, że to jakaś mała dziewczynka była zdesperowana i szukała swojego ukochanego kucyka, niszcząc 60 torebek. NIE! To był dorosły człowiek, a więc broniacz. Niektórzy się tłumaczą, że rozrywając torebki sprawdzają, co jest w środku i niczego nie kradną. Towar zostaje na miejscu. Miałem sytuację, że będąc w markecie i widząc tak przeszabrowane stoisko, niezbyt roztropnie zamiast zrezygnować, zacząłem oglądać co jest w środku... skoro już był zepsute, to przecież zajrzeć przez dziurę to nie grzech, nie? Ochrona się do mnie przyczepiła, że ja to zrobiłem, pomimo, że na monitoringu g**** było widać. Co się nakłóciłem i nastresowałem to moje. Ty uszkodzisz torebkę, a inny uczciwy broni będzie za to miał nieprzyjemności. Pomyśl o tym! Ponadto, koszt sprawdzenia w internecie kodów BB i wydrukowanie ich to 20 groszy. Za tyle możesz mieć 1000% pewność co kupujesz i jest to absolutnie legalne! Nawet jeśli sklepikarz sarka, że mu wybierasz najlepsze figurki, to niech się goni! Jak kupujesz pomidory, to też szukasz tych jędrnych, a nie zgniłych! Identyczna sprawa jest z Blind Bagami! Powtarzam, za 20 groszy masz pewność, co jest w torebce. Inni się tłumaczą, że ich nie stać na Blind Bagi, a okradanie marketów to nie grzech, gdyż one i tak tego nie odczują. Ten argument jest tak głupi jak stąd do księżyca. Okradanie czegokolwiek to wykroczenie/przestępstwo*. Obojętne, czy okradany to odczuje, czy nie. Zresztą... popatrzmy w lustro i zadajmy sobie pytanie: kto ogląda kucyki? Zazwyczaj nie są to bezdomni, włóczędzy, Żydzi, Cykliści albo Zebry, żeby jakoś próbować zasłaniać się czymkolwiek. Większość z nas to osoby z dobrych domów, na garnuszku mamusi i chodzący do dobrej szkoły. Tacy, którzy jak chcą iść do Macdonalda, to znajdą w kieszeni te 20 zł na hamburgery. O ile ubóstwo nie tłumaczy kradzieży o tyle zamożność już w ogóle nie ma prawa nawet o tym myśleć. Jak absolutnie nie masz kasy, to poproś jakiegoś broniacza o suwenir. Ktoś na pewno Ci odstąpi jedną figurkę, którą będziesz mógł kochać. Jeśli nie zgadzamy się z wizerunkiem broniaczy jako złodziei i pedofilów, którym nadmiar internetu zlasował mózgi, to zacznijmy od siebie. Bo pancerne kasetki na BB w sklepach to dla mnie jasny sygnał, że społeczeństwo, a przynajmniej pewne kręgi, widzą w nas zagrożenie. Nie tłumaczmy tego też "polskością", że Polacy to "złodzieje, pijacy i nieroby". Nein, nein, nein! Mamy piękną pasję, która uczy pięknych rzeczy. Więc może ograniczmy fandomową hipokryzję i wprowadźmy to w życie? Napiszmy list do Celestii, w którym powiemy, że nauczyliśmy się korzystać z kodów i nie kraść w sklepach. A jeśli do kogoś zupełnie na trafiło to, co mówię, to niech sobie wyobrazi, że kiedy rozrywa nielegalnie Blind Baga, to gdzieś na świecie Talibowie wykańczają w okrutny sposób jednego kucyka. Mam naiwną nadzieję, że po przeczytaniu tego tematu choć jeden broniacz pomyśli dwa razy, zanim w markecie, czy gdziekolwiek indziej, naruszy torebkę.1 point
-
Siemanko! Ostatnio zagnieździła mi się w głowie pewna myśl a właściwie pewien pomysł. Chciałbym stworzyć 5 minutowy filmik, na którym pokazani byliby użytkownicy Naszego forum w kolejności bardzo różnorodnej. Chodzi mi o zainteresowania poza MLP. Po jednej osobie od każdego. 1 anime, 1 śpiewanie, rysunki, taniec itd. Zmontować to razem z jakimś dobrym PMV. Każda psoba która chciałaby wziąść w tym udział musiałaby dostarczyć odpowiedni materiał. Przed nim pokazany byłby nick osoby a potem to co robi. Nikt bie musi pokazywać twarzy ^^ Potrzebuję osób, które znają się na montowaniu filmików oraz chętnych do reprezentowania forum. Byłaby to swego rodzaju reklama Co wy na to? Kto się pisze?1 point
-
Jezeli jestes hejterem lub 100% fanatykiem mlp to radze dac minusa i nie czytac tego posta. Tekst nie mowi o wszystkich. Apeluje w imieniu Bronies 1.0v i ogolnej spolecznosci RP. Nie robcie z siebie downow w necie. Wiem jak jest... siedze na necie i widze co piszecie... przestancie... naprawde. Wchodzac na kwejka lub komixxy widze jak te kucykowe komixxy oraz komentarze ciagna sie tak ze mozna dostac ataku slepejfuri i te hasla "bronies sa wszedzie" "podbijemy internet"... nie wiem nie rozumiem tego mysle ze chcecie przyzwyczaic ich do siebie, ale NIE... to tak nie dziala, dlaczego? Wyobrazcie sobie ze jestescie brudnym, smierdzacym, zapchlony, nie wytresowanym, glodnym, bezdomnym, smutnym, nieogolonym i starym kundlem. Zyliscie w takim stresie i samotnosci ze staliscie sie agresywni i ktos daje wam kosc i gdy tylko gryziecie, on ja wyrywa i tak dalej i tak dalej. Wiec co jeszcze moge powiedziec... no ,,,,,,,, ... moze gdybyscie rzeczywiscie cos brali z mlp to bylo by pewnie dobrze, bo nie widzialbym ze kuc pisze do kogos "Ty je,,,, hejterze, nie ogladales to skad mozesz wiedziec czy to jest fajne... nawet nie wiesz ile to daje szczescia" choc post "hejtera" byl milo napisany oraz z mocnym argumentami i gdyby tak pomyslec to ten je,,, hejter w chwili gdy ty milo ogladasz kucyki, moze blagac los (Boga) by dostal w ogole cos do jedzenia na obiad. Dostrzegacie czasem ta magie patologi? Jezeli ktos hejtuje to nie piszesz, a gdy widzisz cos normalnego to pisz. No nie wiem... moze jestem dziwny albo mam za duzo empati, ale... skoro rodzice, spoleczenstwo, gry komputerowe, a nawet kucyki nie potrafily was przygotowac do zycia w internecie to ja polecam popatrzec na sciane i rozpedzic sie biegnac w jej kierunku lub kupic masc na bol dupy i posmarowac sie tym na calym ciele. Moze cos to da. Podsumowanie: chcialem podkreslic to ze nie potrzebnie dajecie ogromny nacisk na kucyki gdy cos jest, a nawet nie jest zwiazane z kucykami i to w taki sposob ze irytujecie tym innym i jeszcze gdy opisza swa frustracje to wy oczywiscie musicie ich bardziej smarowac... no Celestia byla by dumna.1 point
-
1 point
-
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=237565576399907&set=a.237561306400334.1073741825.121582341331565&type=3&theater Tego cosplaya Fluttershy zrobił ktoś z tego forum? Wygląda co najmniej przesłodko i bajecznie <3333 Niesamowite po prostu! Szkoda że nie mogłem się pojawić na konwencie... Fajnie że dobrze się bawiliście Na następnym konwencie będę choćbym miał sobie wyrwać wszystkie włosy z głowy1 point
-
Witajcie! W tym poradniku mam zamiar pokazać (a raczej napisać) jak powrócić do Windows 7 z Windows 8 bez utraty danych. Więc zaczynamy! Po pierwsze, żeby to zadziałało musisz mieć folder Windows.old. To w nim są pliki starego systemu. Po drugie musimy mieć dysk instalcyjny systemu Windows 7 lub 8, lub Recovery Disc (czy coś takiego). Resztę radzę sobie wydrukować, bo przecież nie możemy korzystać z internetu w trakcie wykonywania tych operacji. 1. Wkładamy płytę do naszego czytnika (np. DVD-ROM) i uruchamiamy ją przed startem systemu (bootujemy ją). 2. Po załadowaniu się: W Windows 7: klikamy opcję Repair your computer lub Napraw swój komputer (albo coś takiego). W Windows 8: Troubleshoot lub Rozwiązywanie problemów. 3. Uruchamiamy wiersz poleceń: W Windows 7: kombinacją klawiszy SHIFT+F10 lub opcję wiersz poleceń (ew. Command line lub Command Prompt) albo klawisz R (o ile dobrze pamiętam). W Windows 8: Opcja Wiersz poleceń lub Command Prompt. 4. W konsoli wpisujemy po kolei i dokładnie każde polecenie, po czym zatwierdzamy klawiszem enter. mkdir win8 move "Windows" "win8\Windows" move "Program Files" "win8\Program Files" move "Program Files (x86)" "win8\Program Files (x86)" move "Users" "win8\Users" attrib -h -s -r ProgramData move "ProgramData" "win8\ProgramData" move "PerfLogs" "win8\PerfLogs" Potem piszemy dalej (Jeżeli masz system zainstalowany na innej partycji zamiast c piszesz identyfikator partycji, na której zainstalowany jest system, np. d). move /y "c: \Windows.old\Windows" c: \ move /y "c: \Windows.old\Program Files" c: \ move /y "c: \Windows.old\Program Files (x86)" c: \ move /y "c: \Windows.old\Users" c: \ move /y "c: \Windows.old\ProgramData" c: \ move /y "c: \Windows.old\PerfLogs" c: \ 5. Po zatwierdzniu ostatniej komendy uruchamiamy komputer ponownie, lecz już bez płyty w napędzie. (Opcjonalnie, ale skoro tu jesteś to pewnie to zrobisz) 6. Ustawiamy tapetę z MLP i instalujemy co chcemy związanego z naszą ukochaną opowieścią. 7.(też opcjonalne) Cieszymy się ze starszego systemu. Usuwanie folderu Windows.old 1. Uruchamiamy Wiersz poleceń 2. Wpisujemy komendy (wszystko zatwierdzamy klawiszem enter): attrib -s -h c:\Windows.old /s jeżeli nie podziała attrib -s -h c:\Windows.old attrib -s -h c:\Windows.old\*.* Potem rmdir c:\Windows.old /s /q To wszystko. Jeżeli nie możesz czegoś wykonać, pisz! Wasz nocny przyjaciel YourBronyFriend1 point
-
Oto moje materiały z tego meetu LINK, są też filmiki na moim kanale o Życzę miłego oglądania, ale w sumie, niewiele tego jest.... Mi osobiście, bardzo się podobało, ale nie mam porównania, bo to mój pierwszy meet Pozdrawiam SkySplita, z ktorym zamieniłem kilka słów, TKa, który przewodniczył turniejwi FiM Pozdrawiam całą ekipę Biur Adaptacyjnych, i chylę czoła Maxiemu, który, będąc na lo9dzie, zdołał poprowadzić panel o TCB, i to znacznie lepszy, niż ten, który widziałem na jego kanale, a jest on podobno z zeszłego roku Pozdrawiam BeOvah-a, z którym miałem ostry zatarg, o co, to zostawie w sferze prywatnej, a który po rozmowie w 4 oczy, został zakończony Pozdrawiam każdego kogo spotkałem, nawet, jeśli nie zamieniłem ani słowa Nawet jeśli następny meet, byłby w warszawie, to na niego pojade, dla ludzi1 point
-
O nic złego Alchemik miesza w miksturach. Alchemik słów miesza w słowach (słowniku ) Wiem... biorę za dużo leków. @Maisha - ma rewelacyjną sygnaturę (Garry's Mod rządzi... o ile umie się go obsługiwać, ja przestałem i już nie umiem ) Co do sygny:1 point
-
W każdym programie (prócz painta ) można to zrobić Ja robię w SAI'u, wystarczy dać kolorki na górną warstwę z opcją multiply. Kolejny art:1 point
-
Ja też jestem z mediów, a dokładniej to z Brohoova. Sposób załatwienia tych miejsc był bardzo nieodpowiedni. Już wcześniej proponowaliśmy orgom, aby po prostu na I rzędzie postawili kartkę "rezerwacja" i nikt nie ucierpiałby. A tak do Was przyszedł ochroniarz i zamiast delikatnie poprosić, kazał się wynosić. Nie wspominając już o tym, że spokojnie dałoby radę dostawić dodatkowy rząd krzeseł lub przebudować nieco ten obszar.1 point
-
Bardzo dziękuję za konwent i doceniam, że pomimo walącego się na głowy świata, wszystko w ogóle się odbyło. Niestety, ale muszę zgodzić się z Yarwinem. Na poziomie samego konwentu organizacyjnie wystąpiły liczne niedoskonałości, jak mało czytelne ID, opóźnienia we wpuszczaniu ludzi z akredytacją, brak przepływu informacji na linii org-uczestnik i org-org... Dopisali uczestnicy. Serdecznie dziękuję swojej publiczności na prelekcjach, byliście wspaniali! Rewelacyjna prelekcje Emesa, dobre warsztaty artystyczne i wiele innych atrakcji, o których, wybaczcie, ale nie mam czasu teraz napisać. Goście, goście, goście! Urra! Jedyną mocną atrakcją stricte konwentową było spotkanie z lektorami i to naprawdę było coś! Dowiedziałem się mnóstwa ciekawych rzeczy, a poznać "osobiście" osoby z ukochanego przeze mnie polskiego dubbingu było fascynującą przygodą. Wiele osób hejtuje polski dubbing, bo nie ma pojęcia o ograniczeniach występujących przy jego powstawaniu. Może teraz będą go oceniać odrobinę cieplej. Dlatego zgadzam się z Yariwnem, że to był duży, bardzo duży ponymeet, gdyż jak na konwent to brakowało konwentu. Mimo to sam wyjazd zaliczam do pozytywnych wydarzeń w życiu. Ekipa z północy polski, uczestnicy konwentu i lektorzy byli rzeczą wartą zapamiętania! Dlatego jeszcze raz dziękuję za jego zorganizowanie.1 point
-
Witajcie! Dziś wyjaśnię wam kwestię gotowych komputerów z allegro. Na tej znanej stronie aukcyjnej można kupić " dobry sprzęt w okazyjnej cenie". Czy jest tak naprawdę? Sprawdźmy: 1. SUPER WYDAJNY PROCESOR XXXX O TAKTOWANIU 4X4 GHZ - 16GHZ! - wydaje nam się jest super wydajny,jednak tak nie jest. Taktowań się NIE mnoży, gdyż każdy rdzeń pracuje niezależnie. Ponadto brakuje tu informacji o cache procesora, który również ma duży wpływ na wydajność. 2. SUPER WYDAJNA KARTA GRAFICZNA NVIDIA GT 610/620/630 2 GB DDR3 NADAJĄCA SIĘ DO GRANIA W NOWE GRY NA WYSOKICH USTAWIENIACH - kłamstwo. Te karty graficzne nie maja nic wspólnego z innymi układami z serii 600. W rzeczywistości są to kolejno układy GT 430 i 520 z lekko podniesionymi taktowaniami. Pamięć jest tak wolna, ze mogło by jej być i 4gb, a i tak nie nadawałaby się do grania. 3. SUPER POJEMNY DYSK 2 TB - fajnie, ze pojemny, tylko co dalej? Możliwe, ze to dysk z wadami fabrycznymi. Bardzo możliwe jest, że ma on zaledwie 5400 rpm, co znacznie wydłuży ładowanie plików. 4. STYLOWA OBUDOWA XXX - jak to mówią, liczy się wnętrze. Obudowy te są formatu mATX, co bardzo ogranicza rozbudowę, jest ona również słabo chłodzona ( stąd ich pieszczotliwa nazwa - piekarnik). Warto tu dodać, że plomby gwarancyjne uniemożliwiają wykonanie tak prostych czynności, jak reset biosu czy przedmuchanie z kurzu, przez co będziemy musieli płacić za to serwisowi. 5. MARKOWY ZASILACZ ATX 700W - KA-TA-STRO-FA. Marki tak naprawdę wcale nie znamy, zasilacz prawie na pewno ledwo oddaje połowę rekomendowanej mocy. Więcej o zasilaczach w moim poprzednik poradniku - http://mlppolska.pl/watek/7501-czarna-lista-zasilaczy-zasilacze-polecane/?view=getnewpost Dobra, nie można kupić gotowca, co wiec zrobić. Ano samemu dobrać części i złożyć zestaw. Warto zamówić części w sklepie internetowym - ceny będą niższe. Jesli nie czujemy się na siłach, za niską opłatą możemy sklepowi zlecić złożenie zestawu, a ponieważ dają oni osobne gwarancje na każdą część, nie doświadczymy w obudowach plomb. Tu konczę poradnik. Komentujcie i piszcie własne propozycję. Do następnego razu!1 point
-
Cóż Linds, ja należę do grona zakamieniłych fanów Derpy i odcinki gdzie jej nie ma budzą moją dezaprobatę, ale nie uprawnie Cię to do używania takich określeń w stosunku do ludzi, którzy ową postać cenią i lubią. W tym wypadku to niestety Ty masz absolutnie niezrozumiały dla mnie problem. Co Ci przeszkadza, że ktoś lubi daną postać (trzymajmy się Pani Nocy) i się z tym obnosi? Fakt - jeżeli przesadza należy mu zwrócić uwagę, ale można to zrobić w sposób kulturalny, a przynajmniej zdecydowanie mniej obraźliwy. Ty uwagę zwrócisz, a jeżeli dana osoba nie zareaguje lub zacznie Cię atakować w tym momencie jedyne co pokaże to fakt, że w danym sporze ustawia się sama na przegranej pozycji. Wniosek: Jeżeli ktoś zareaguje na zwrócenie uwagi w sposób kulturalny może się z tego wywiązać dyskusja między inteligentnymi osobami, a jeżeli nie to znaczy, że na takiego delikwenta szkoda marnować czasu. Pamiętaj jednak, że kultura obowiązuje obie strony, a tutaj się nią akurat nie popisałeś. A co do samego fenomenu Księżniczki Luny? W sumie po roku spędzonym w fandomie nadal nie jestem w stanie (lub podświadomie nie chcę) ustawiać się po stronie czy to Lunarnych czy Solarnych, jednak uczciwie przyznaję, że akurat ta bohaterak ma w sobie to coś. Cóż tak naprawdę wiemy o niej z serialu? Rządziła - zbuntowała się i została wygnana - wróciła i znowu rządzi - odwiedza sny - mówi i zachowuje się czasami w sposób co najmniej staroświecki. To wszystko w zupełności wystarcza, by otoczyć rzeczoną postać aurą pewnej tajemnicy. A ludzka natura jest taka, że jak pojawia się jakaś tajemnica, to natychmiast legion ludzi rzuca się do prób jej rozwikłania tworząc po drodze niezliczoną ilość teorii (zwykłych i spiskowych) oraz równie wielką liczbę spekulacji. Czyż to nie wspaniała grunt żeby jakaś postać zdobyła fanów? Odpowiedź jest prosta - tak. Znaczna część ludzi z fandomu ukochała Lunę i przyjęła wszelkie dotyczące jej spekulacje tak zwanym "hurtem na wagę". Czy można ich za to potępiać? Absolutnie nie! Czytając wiele opowiadań niejednokrotnie zdarzyło mi się natknąć na takie, w których zawartość Księżniczki Nocy była zdecydowanie wyższa od śladowej i stwierdzam, że sposobów na pokazanie tej postaci jest legion. W jednych zimna i niedostępna, w innych nieco naiwna, jeszcze gdzie indziej władcza i przepełniona goryczą. A już nie wspomnę o innych mediach, które również wielokrotnie ją gloryfikują. Mamy więc postać, która nie dość, iż cierpiała na swego rodzaju rozdwojenie jaźni (biegunowość postaci - kolejny lep na fanów), to na dodatek jest z samego serialowego przedstawienia tajemnicza i, co tu kryć, nieco mroczna. Po prostu nie było możliwości, żeby ludzie nie rzucili się do niej i nie złożyli jej wielkopoddańczego hołdu.Zresztą co ja będę mówił to komuś, kto ogłasza się wszem i wobec jako Najwierniejszy . Może przeczytają to Lunosceptycy i docenią magię tej postaci. Naturalnie nie powinni popadać w przesadę, ale fakt jest taki, że każdy neofita to największy fanatyk i będzie bronić swojej racji w sposób często nieprzystający do rangi "ataku". Niektórym nieco tego fanatyzmu przechodzi, innym zostaje - takie już jest życie i nic na to nie poradzisz. Choć umiar jest niemal w każdej sytuacji najlepszym środkiem na wszystko, to jego poprawna aplikacja nie jest tak łatwa jak się wydaje. No nic, późna pora to i na filozofowanie mi się zebrało. Tak więc raz jeszcze nawołując do wyższej kultury w dyskusji stwierdzam co następuje: Kazanie skończone!1 point
-
Powiem tyle: Łełołeło jestem karetką! Przejście dla rannego! No cóż, zebrałem się wcześnie (jak na mnie) ale nie mogłem już wytrzymać tego malutkiego bólu, który irytował cały czas. Dziękuję za konwent, było spoko. Tyle.1 point
-
W datach wysłania/założenia widzę angielskie nazwy miesięcy, trochę mi to przeszkadza, bo angielskie nazwy mi się mylą, pewnie nie tylko mi.1 point
-
Eh...no dobra więc już mówię czego nie lubię: -wywyższania MLP ponad wszystko - czyli np: Jest sobie jakiś Brony,który wielbi tylko MLP i spotyka np. Pegasis,która jest też otaku i na swoim profilu nie ma nic na temat kucyków.Brony ten widząc to już stwierdza,że "Tylko ona napisze coś o anime/mandze to zhejtuję(tutaj pewnie jest literówka) bo nie lubię tego.Do tego to (np.) forum o kucykach".Po tym wszystkim Pegasis zwróci mu uwagę i jest oburzony.Podobnie kiedy ktoś powie coś złego o jego ulubionej postaci(powiedzmy o AJ). -Niesprawiedliwe ocenianie fanartów: Jest dwóch bronies,którzy wykonali fanart... Luny.Brony 1 wykonał piękny rysunek,proporcjonalny itp.Brony 2 za to zrobił rysunek "na odwal się".Oboje poprosili Broniego 3 o ocenienie rysunków.Ten wybrał rysunek Broniego 2 ponieważ "Jest on moim przyjacielem,więc musi wygrać".Na dodatek niektórzy się czepiają tego,że ktoś ma własny styl rysowania.Mi na przykład pani od plastyki powiedziała: "Lepiej znaleźć swój własny styl niż robić wszystko tak jak inni".Ja te słowa wzięłam do serca i mimo,że nie rysuję najlepiej to rysuję własnym stylem.Np. moje kucyki mają nieco dłuższe kopyta i oczy jak postacie z mangi.Dzięki temu moje rysunki troszkę się różnią od reszty, -Znienawidzenie Twilicorna - Twi stała się alicornem...Co się stało to się nie odstanie.Musicie się z tym pogodzić. -Clopy -Nałogowe zbieranie gadżetów z MLP -Postrzeganie przez większość Pinkameny jako psychopatka robiąca babeczki z kucyków - jest to po prostu "depresyjna" strona Pinkie,a nie "wariatka",więc się od niej odczepcie. -"Przekalkowywanie" rysunków i uznawanie je za własne - fakt...sama kiedy byłam "świeżą" Pegasis to przekalkowywałam kucyki,bo miałam wtedy "okres bez komputera",więc nie mogłam się uczyć od podstaw.Do tego później nawet kiedy okropnie rysowałam to w ramach opowiadania robiłam rysunki w Paincie.A moje OC zawsze są wykonywane najpierw własnoręcznie,a potem robię je na tak zwanych bazach(ang.bases) i dodaję link do oryginału.(yu mówię o moim koncie na dA) To na razie tyle.1 point
-
To też nie do końca jest tak, bo i Tobie zdarzają się bóleokołoodbytowe, o czym dajesz znać. I nie do końca zrozumiałam tutaj użycie określenia "apodyktyczny". No, i wypraszasz sobie ataki na Ciebie, a Lindsa atakujesz.... Hipokryzja again.1 point
-
Uwaga TEKST ZAWIERA TREŚĆ O KTÓREJ LINDS NAWET NIEMA ZIELONEGO POJĘCIA Przykład z Ottoborgeim jest dość skomplikowany i to wszystko kreowało się od około trzech lat. Ottoborga kreowałam nie dla ludzi ,ale dla siebie na rzecz pairingu i tak mi się to udało dobrze zrobić ,że znajomi (z górnej półki) zatwierdzali wszystkie headcanony , a ludzie żeby mi się podlizać..ciągle go rysowali i to niestety trzyma się do dnia dzisiejszego. W ten sposób Ottoborg wkręcił się na amen w życie fandomu ,ale no rany.... jeszcze nie widziałam krytycznego przypadku by go wychwalać, czcić. Pokreśliłeś ,że ja się wywyższam. Tak czuję dumę ze swojej strony ,bo zauważył mnie sam twórca gry którą kocham i nawet mnie sam osobiście wypromował ..I dzięki temu przełamałam wielki mit ,że pan Doug nienawidzi fanowskiej twórczości jak i OC. Gdyby Ciebie nie pochwaliła sama Lauren ,albo jakiś słynny animator z tego serialu sam nie czułbyś tej dumy? Wątpię i teraz przechodzę do innej części mojego posta. Ja się wywyższam..Dobrze miałeś prawo to napisać ,no ale, ale ...chwileczkę? Czy nie wyczuwamy tutaj hipokryzji z Twojej strony? Ty się ciągle szczycisz ,że byleś jednym z pierwszych Bronies w Polsce i ,że jeździsz po całym kraju. Dobrze wielka chwała Ci za to ,ale nie jesteś jedynym brony który był jednym z pierwszych i nie jesteś jedyny który jeździ po całej Polsce. Nawet ja okazyjne jeżdżę ,albo ludzie przyjeżdżają do mnie ....ale to jest szczegół. Widzę osobiste ataki na mnie , ja nie mam życia? Wypraszam sobie. Podaj mi konkretny powód dlaczego tak a nie inaczej napisałeś. No dalej ..ja z moich chłopakiem (z którym jestem już 4 lata w szczęśliwym związku i planujemy niedługo robić kolejny krok w przód) chcemy się razem pośmiać. Obwiniasz Talara ,że jest za młody? No kolego gdybyś sobie porozmawiał z siostrą od jednego mojego przyjaciela z forum nie uwierzyłbyś nawet ,że ona ma dopiero 13 lat ..taka jest dojrzała jak na swój wiek. No dalej dyskryminuj młodsze osoby od siebie. Idz dalej podkreślaj swoją wyższość ,bo byłeś jednym z "pierwszych" i ,że jeździsz po całej Polsce (podkreślam ,że wielu ludzi też jeździ i było tymi jednymi z pierwszych). Osobiście uważam ,że jest tutaj coś nie tak z Tobą i wypraszam sobie jakiekolwiek ataki w moja stronę ,bo ja w porównaniu do Ciebie ...gdy mam przypadki ,że ktoś argumentuje bezsensowność Ottoborga w fandomie ,albo pisze ,że jest ch*em..nie mam bólu czterech liter, nie robię ściany posta by udowodnic swoją rację... i nie wypisuje po całym internecie ,że bez tych ludzi fandom i tak i tak zostałby bez zmian.. Ludzie mają prawo do swojej opinii tak samo jak i Talar Niestety kolego jesteś apodyktyczny.1 point
-
Jakby ktoś nie wiedział, używam za często zaawansowanego i ciężkiego sarkazmu. W sumie to mój ulubiony styl. Chciałem tylko zakomunikować... nie wierzcie mediom, sami się lepiej sprawdzajcie niektóre rzeczy. Są trzy typy informacji w TVN -Prawdziwe: Godzina i data -Prawdopodobne: Pogoda. -Cała reszta... A o MLP to w sumie coraz częściej słychać. Chociaż odniosłem wrażenie, że ten "artykuł" jest raczej skupiony na "Hell'o Kitty i Monster high"1 point
-
1 point
-
Hmm... TVN, ogiery szatana, zło... Ale, ale! Zatrzymajmy się na "TVN". Przecież ta rzetelna jak "Wybiórcza" telewizja, dla tych co mają za mało przeprany mózg(no czasami mają niezłe filmy...) musi(taka reguła) przedstawiać księży i cały Kościół Katolicki jako ciemnogród. Hmm. Ostatni meet na Kabatach, ognisko było, wracamy gdzieś tak po 18:00. Jesteśmy już przy stacji metra, co ciekawe daje się tam dostrzec "Drugie ogólnopolskie spotkanie ewangelizacyjne", oczywiście grupa przyspieszyła kroku, bo z naszym widocznym kucykowym stuffem, pewnie leciały by ostre hejty... szczególnie od strony księży. Wsiadamy do metra i ku naszemu nie(szczęściu) spora grupka księży wsiada z nami do wagonu, jakiś gitarzysta zaczyna grać, nagle w całym wagonie jest głośno. Śpiewają pieśni kościelne. Podchodzi do nas jakiś ksiądz i nas pyta: co to za grupa. Ktoś odważny odpowiedział bronies. Ksiądz, stwierdza, :"A, kucyki!".... "Może pośpiewacie z nami, o tym jak Jezus nas kocha..." Tak oto można opisać szczególną nienawiść Kościoła Katolickiego i księży do naszego fandomu... to stanowi niepodważalny dowód. Nienawiść poprzez wspólne śpiewanie.1 point
-
Oooooj, taki temat, to muszę się wypowiedzieć. W końcu jestem samozwańczym Najwierniejszym Sługą Księżniczki Luny Zanim przejdę do swojego długiego wywodu, który z 1. postem Talara będzie walczył o tytuł najbardziej TL:DR napiszę, że uważam, że Talar albo ma mocny ból tyłka o fanów Luny, albo cały ten temat to chyba trolling na Lunarnych, bo jak sam zauważa w swoim poście... łatwo Lunarnych wkręcić w shitstorm. Obstawiam jednak ból tyłka, ponieważ tekst wydaje się być pisanym na szybko. Co jak co, ale to pierwszy raz, gdy widzę post Talara z TYLOMA błędami ortograficznymi i gramatycznymi. W wielu momentach trzeba domyślać się, co gość ma na myśli... A teraz do rzeczy. Ja fanem Luny jestem w zasadzie od zawsze, od kiedy dołączyłem do fandomu (marzec 2011, czyli od pierwszych odcinków, gdzie była Luna i Nightmare Moon). Spytajcie się chociażby Cygnusa i Syskola. Znają mnie od początku fandomu. Na Ponychanie wprowadziliśmy sobie własne RP z konfliktem NLR vs SE vs WPASJ. I sam tam często waliłem wyolbrzymione komentarze dla śmiechu typu "Luna is my waifu" itd. Co więcej, na Kucykowym Teamspeaku miałem własny kanał. Służył do rozmów. A w opisie zawierał opis, iż jest to Sanktuarium Luny, zaproszenie na msze ku jej czci, albo groźba-żart, że fani Celestii będą wywalani z pokoju. Ludzie, naprawdę myślicie, że to wszystko kiedykolwiek było na poważnie? Jeśli tak to szczerze mówiąc współczuję wam. Współczuję wam, bo macie kijki powbijane w tyłki i za bardzo poważnie podchodzicie do niektórych spraw, na które typowy człowiek machnąłby ręką. Poczułem sympatię do wielu postaci, ale dlaczego akurat do Luny? Design - zabrzmi to głupio, ale od zawsze kolor niebieski i jego różne odcienie, przede wszystkim granatowy, to moje ulubione kolory. Do tego Luna wygląda słodko i zarazem pięknie w pierwszej formie, zaś w drugiej (tzn. tej z "Luna Eclipsed") dzięki ciemniejszym barwom wygląda bardziej cool, bardziej dla faceta. Uwielbiam też Pinkie Pie i walnąłbym ją na tapetę, tyle, że mój laptop na uczelni często służy do wyświetlania prezentacji, więc tapetę widzą wszyscy. O wiele lepiej jest mi przed bracią studencką pokazać granatową księżniczkę w motywach mrocznych niż różowego, wesolutkiego kucyka. Historia - mamy dość dobrze przedstawioną postać, a mimo tego wiele faktów o niej pozostaje tajemnicą. To wszystko potęguje ciekawość, zafascynowanie. PRZYKŁAD: wiemy, że Luna oszalała, zmieniła się w NM, swoimi żądzami o mało co nie doprowadziła do katastrofy w Equestrii. Normalnie szalony, czarny charakter, co ja uwielbiam! Ale nie wiemy w zasadzie jak wyglądały okoliczności tych wszystkich wydarzeń. I tu rodzą się różne teorie... A to teoria, że było wszystko ok, ino Luna chciała więcej. A to teoria, że Celestia się wywyższała, a Lunę wszyscy spychali w cień. Coś w rodzaju "Dobra, dobra, robisz swoje, a teraz daj nam spokój". A to teoria, że Celestia była ok ogólnie, ale nie dostrzegła w porę, że jej siostra jest jakaś podłamana psychicznie i jej nie pomogła. Fandom - niektóre osoby wskazują, że nie lubią Gamer Luny, ale moim zdaniem to jest po prostu branie jej ZBYT dosłownie. Ludzie, czepiacie się spokojnej Luny, która lubi gry wideo i komentuje aktualne wydarzenia związane z tym - a to tak naprawdę jest ujście pasji autora tego OC, bo inaczej takiej Luny nazwać nie można - a NIKT nie uczepi się Princess Molestii?! I jeszcze walicie argument przy Lunie, że nie ma żadnych podstaw do tego, by Luna była zapalonym graczem podczas, gdy nikt nie zauważa, że w serialu równie dobrze nie ma podstaw do tego, by Celestia była zboczona? To idzie skomentować krótko: ad poprzednia kropka - Po prostu każda postać ma stworzone w fandomie coś, co nie za bardzo pasuje do postaci i przykładów można mnożyć i mnożyć. NRL vs SE - wielu osobom spodobał się ten motyw, ponieważ wielu Bronych lubi RPGi, czy tematyki wojenne. Wymyślenie takiego konfliktu dla zabawy było tylko kwestią czasu, bo serial daje w sumie wszystkie elementy do tego. Gorzej, że faktycznie, są pewne jednostki, które to brały zbyt na poważnie. Chociażby Tarreth, który kiedyś zakazywał pisania tego, że się lubi Lunę, podczas, gdy sam dużo gadał o Celestii, na Śląskich Meetach można było ino mówić o Celestii, bo zaraz była groźba oberwania, albo wielki hejt Tarretha, bo "CELESTIA JEST LEPSZA" --- nieco wyolbrzymiam, ale tak to wyglądało z boku. Heh. A jeśli chodzi o dział NRL vs SE - sam do niego nie zaglądam, bo mnie militarne RPGi zwyczajnie nie interesują i tyle. Więc co to ma wspólnego ze mną? A to, że jak spotykało się wielbiciela Celestii, to po prostu lubiłem podroczyć się z tą osobą i gadać, że ale to Celestia jest zła, be i w ogóle. A szczerze? Celestię ogólnie lubię, ale... Charakter - ... Celestia jak dla mnie to po prostu przypomina matkę. Wychowuje, uczy, zawsze dobra i kochana, zawsze gotowa pomóc swym dzieciom. Mnie taki motyw nudzi. Osobiście wolę Lunę, która przypomina mi zbuntowaną nastolatkę, która też charakterem przypomina mnie. A co, przyznam się, wiele razy to robiłem. Kiedyś w ogóle nie potrafiłem dopasować się do towarzystwa, zawsze byłem tym najgorszym, w cieniu innych. Też bywałem zazdrosny (w sumie nadal bywam. Wybuchnął fejm Lionorma, bo ten powiedział zdanie o kucykach do TVNu podczas, gdy ja miałem zdanie w wywiadzie dla Radia Jedynka oraz cały wywiad o Bronies do Radiowej Czwórki. I GDZIE MÓJ FEJM?! ), do tego sam miewam problem z tonem swojego głosu i bywa, że sam z siebie nieświadomie mówię za głośno. Plus Luna widać, że jej zależy na poddanych, stara się z nimi zaprzyjaźnić i dodatkowo podchodzi do swoich obowiązków dość poważnie, co zostało ukazane chociażby w odcinku "Royal Canterlot Wedding", gdy Luna brała wartę nocną po Celestii. Tak więc logiczne, że prędzej wczuję się w Lunę, niż w Pinkie Pie, z którą mogę się utożsamiać, bo staram się mieć pozytywne nastawienie do życia, jeśli mogę to uczestniczę w imprezach Bronych lub robię własne, na meetach zawsze rozbawiam pewne grupy ludzi i wywołuję uśmiech na twarzy mojej dziewczyny. Arty i ficki - co ja poradzę na to, że przeważnie znajduję cudowne arty z Luną podczas, gdy rzadko kiedy inny kucyk jest na jakimś cudownym arcie? Nic. Zaś ficki... twierdzenie, że są ficki głównie o niej to już przesada. Często znajduje ficki o Bon Bon, Vinyl, Lyrze, czy o Twilight. Albo o RD, czy PP. Noc - tak, lubię noc i nic nie obchodzi mnie to, że dla Talara to jest argument do dupy. Noc jest przyjemna, piękna, chłodna. Dzień to już zależy od pogody. Szczególnie nie znoszę dnia, kiedy jest mega upał dajmy na to powyżej 25-30 stopni Celsjusza, do tego duchota. Jakoś nigdy nie zdarzyło mi się mieć dusznej nocy... Jeszcze tak dodając powód, dla którego inni mogą lubić Lunę... osobiście odrzucam teorię o modzie. Bardziej inni mogą być za Luną dlatego, bo ludzie zaraz zaczną mówić - jedni poważnie, inni (np. ja) dla żartu - JAK TY MOŻESZ BYĆ ZA CELESTIĄ, A NIE ZA LUNĄ?! Owszem, ludzie lubią Lunę, mają do tego prawo i tak samo mają prawo do wyrażenia swojego niezadowolenia, gdy jest odcinek, w którym można by ukazać Księżniczkę Nocy, a tu ona... tradycyjnie zostaje pominięta. Nie mówię, że w każdym odcinku, bo co jak co, ale nie pasowałaby mi ona np. do odcinka, w którym Pinkie Pie opiekuje się dziećmi państwa Cake. Bo co ona miałaby tam robić? Jestem za tym, by było więcej odcinków z Luną, ale z własnymi pomysłami Hasbro, a nie na zasadzie, że fandom wymusi na Hasbro odcinek z Luną z konkretnymi elementami, bo takie coś to już psuje klimat serialu. Ludzie marudzą na to, że brak pluszaka Luny. Luna po prostu jest tak pomijana i zapominana przez Hasbro jak się da. Powtarzam - PRZEZ HASBRO. Hasbro decyduje o tym jaki pluszak wyjdzie, a ich obchodzi głównie target dziecięcy. Dzieci skojarzyłyby Lunę, bo wiele dzieci i ją lubi. Ale pluszaka nie wydadzą. Wydadzą Twilight, wydadzą Celestię, a tu nagle... brak Luny. Wybacz Talar, wiem, że pewnie wychodzę na fanboya, ale moim zdaniem to jest po prostu nieobiektywne co najmniej. Te dwie sprawy - odcinki i pluszaki - dają wówczas wrażenie, że Celestia oficjalnie rządzi z Luną dla celów propagandowych, a tak naprawdę dalej rządzi sama. Tyranica jedna! Bawi mnie kolejna rzecz napisana przez Talara, że nie ma żadnej innej grupy fanowskiej, która by tak bardzo wyróżniała się z tłumu... proszę was! Przykłady: Twilight - "Twilight to moja waifu!", "No nie, znalazła sobie jakiegoś Fleszsentrjego", "Hejt na Flasha, Twilight może być tylko moja!", "FS to pedał w rurkach. Nie, nie hejtuję jej dlatego, że jest z moją waifu" powiedziane przez fanboya Twilight i ewidentnie czuć kłamstwo. Rainbow Dash - "Dashie jest najlepsza!", "Dashie jest taka cool!". Ludzie, znam gościa, który u każdego artysty żebrze o arta Dashie i tak ją wychwala, że idzie rzygać. Do tego ma pluszaka, którego jak tylko ktoś dotknie, to już może zginąć... Trixie - nikt z was nigdy tego nie dostrzegł na Equestria Daily? Autor bloga - Seth - mocno promował Trixie, szło nią momentami wymiotować. Trixie to, Trixie tamto. Ba, nawet chodziły kiedyś plotki, że żeby dodać coś swojego na EqD trzeba było przekupić Setha czymś z Trixie. DERPY!!! Co jak co, ale jej fenomenu w ogóle nie ogarniam i co jak co, ale jej fani często są bardziej widoczni w fandomie. Tak samo jak fani Celestii (w środowisku, w którym ja się kręcę), ale wróćmy do Derpy. Rany, kucyk przez błąd animatora ma zeza. I nagle staje się taka cool! Nagle z Derpy robi się fandomowego Wally'ego (Gdzie jest Wally? ~ ang. Where's Waldo?), Derpy dostaje własną kwestię i tu groźba usunięcia jej z serialu. Do tego momentu mi to nie przeszkadzało, ale ludzie, przypomnijcie sobie jakie jazdy były potem... wielka akcja protestacyjna, filmiki z płaczącą Derpy błagającą o nie usuwanie jej z serialu, a potem w każdym odcinku sprawdzanie, czy jest Derpy, gdzie jest Derpy i jak jej nie było to nagle wielki żal i płacz. Co jak co, ale to i przypadek z Twilight częściej widzę niż to, co wy piszecie na temat Luny... Podsumowując - Lunarni, ale tacy prawdziwi, mają powody, by lubić Lunę. Zaś hejterzy lunafagów przeważnie są bardzo stronniczy przyglądając się tej sprawie nie zauważając, że takich problemów jest więcej, a to tylko dlatego, bo fani Luny to najliczniejsza grupa i tyle. Jestem bardzo ciekawy, czy gdyby Lunę lubiła mniejszość, a większość była za Celestią, czy Krysią, to czy byłyby takie same bóle tyłków To idzie spokojnie obrócić w drugą stronę droga Ottonand. Przeważnie jak widzę twoje posty to nawiązujesz do fandomu czegoś, czego nawet nie znam. W kółko piszesz o tym, czego to nie zrobiłaś w ich fandomie, kogo tam nie wypromowałaś i w ogóle. I wówczas z twojej strony wyczuwam tą śmieszną dumę i wyższość, bowiem też często zachowujesz się jakbyś na wszystkich patrzyła z góry. Jarasz się jakąś postacią, poświęcasz swój wolny czas na rysowanie tej postaci itd. NIE NO NAPRAWDĘ? Jak ja mam ciebie teraz brać na poważnie?! To, co powiedziałaś tutaj działa na tej samej zasadzie.1 point
-
Bronym może być każdy, ale nie każdy potrafi się zachować jak on, tak jak pisał FlutterFan, A bycie bronym przez takiego człowieka to tylko pretekst by podkreślić że on jest od kucyków i on jest lepszy od was, to tylko przykład ale inne fandomy nie tylko w polsce mają podobne problemy, hejt/trolling to ich nie odłącza część, osoba inteligenta oleje to, bo wie że wdawanie się w dyskusje tylko pogorszy sprawę. A zdania typu "tacy hejterzy/trolle nisza nasz fandom" no co prawda robią nam opinie, ale kto będzie chciał być członkiem jakiegoś fandomu i tak do niego dołączy, lepiej dla nas bo inteligenta osoba nie będzie opierała swojej opini na podstawie tekstów jeden czy dwóch osób.1 point
-
Yo wszystkim. Nie potrafię rysować, dlatego właśnie wybrałem Gmoda . Przerzuciłbym się na Sfm, ale nawet tam nie wiem jak zrobić "Poster" xD. Doświadczenia nabywałem dosyć długo, dlatego wykonanie prac może różnić się od siebie, ale myślę że nie są takie złe. Tak więc miłego oglądania. ( Ten Żołnierz w brązowej czapce to ja! He He) Tu trochę czarów w gimpie. Chwilowo tylko tyle. Mam nadzieje że niektórym się spodobają1 point
-
Wybacz cie, ale czy jestem jedynym, któremu ten fic się nie podoba? Akca dzieje się zdecydowanie za szybko, za mało opisów, no i Fire Sky jest przesadzony- nauczył się dobrze latać w jeden dzień, a w drugi (trzeci) umie już robić Sonic Boom. W dodatku cała masa błędów, brak polskich znaków, tego się nie da czytać. I ostatnia rzecz - stosuje się jedynie JEDEN wykrzyknik, zawsze. Nieoficjalnie kilka osób stosuje dwa, ale trzy to już przegięcie.1 point
-
1 point
-
Lockheed SR-71 Blackbird. SR-71 Najszybszy na świecie samolot patrolowy rozwijający prędkość 3,56 Macha (3 529 km/h). Wyprodukowano tylko 32 egzemplarze, w 1999 wycofano je z użycia. Choć po raz pierwszy wzbił się w powietrze w 1964 roku, to do dzisiaj żaden inny samolot nie pobił jego rekordu. Najbliżej był MiG-25 Foxbat (2,83 Macha).1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00