Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 04/15/14 we wszystkich miejscach

  1. Kiedyś miałam rybkę. Tata mi ją zjadł w nocy gdy spałam.
    2 points
  2. Wiedźma Rozdział Pierwszy "O wiedźmach i sprzedawcach tytoniu" Rozdział Drugi "O szkodliwości palenia tytoniu" Rozdział Trzeci "O zaściankowości, hipokryzji i rozpuście" Rozdział Czwarty "O walce naszej, którą toczymy i o jej słuszności" Rozdział Piąty "O nienawiści, zazdrości i innych uczuciach przez miłość powodowanych" Rozdział Szósty "O drugiej stronie miecza" Rozdział Siódmy "O iskrze na prochy i feniksie, który w prochy powoli się obraca" Rozdział Ósmy "O mrocznej nocy i świcie, odsłaniającym krwawe dzieło" Rozdział Dziewiąty "O ranach, których ni czas, ni magia nie wyleczy" Rozdział Dziesiąty Część I "O smoku, feniksie i płomieniach tańczących na kurhanach ich wrogów" Rozdział Dziesiąty Część II "O drodze ku zagładzie" Rozdział Dziesiąty Część III "O zemście" Wstęp: W każdej beczce miodu zawsze znajdzie się łyżka dziegciu. Eqestria wyjątkiem nie była. Zawiść i próżność urosła w sercach arystokracji equestriańskiej po koronacji Twiligh Sparkle na księżniczkę. W swojej głupocie i pysze zrobili coś, co pogrążyło Equestrię w chaosie o jakim nie śniło się nawet Dicordowi - bożku chaosu. Lekkomyślność kosztowała coś więcej nie tylko Equestrię, ale i jej najbliższego sojusznika. Kryształowe Imperium. Z biegiem lat, bajkowy świat popadał w barbarzyństwo, ciemnotę i okrucieństwo, zapominając o swojej tradycji. Jedni chcieli to wykorzystać. Inni bronić się przed tym. Byli też i tacy, którzy wiedzieli, że brak przystosowania oznacza śmierć. Oto opowieść o jednej z nich. Wiedźma Tom II Rozdział Pierwszy "O starych wrogach" Rozdział Drugi "O zagładzie domu Goldenwoodów" Rozdział Trzeci "O przeszłości i jej wpływie na teraźniejszość" Rozdział Czwarty "O zmroku zapadającym nad Equestrią" Wstęp: Minęło lato, minęła jesień, minęła zima, nadeszła wiosna. Czy czas wyleczył rany zadane rok wcześniej? Co stało się z kucykami, których losy splotły się tamtej burzowej nocy? Co stało się z Laurelinem, który otrzymał cios w samo serce? Okazuje się, że to, co zaczęło się w Ponyville było tylko preludium wydarzeń mających zatrząsnać całą Equestrią w posadach i na zawsze zmienić oblicze świata. Zmiana nadeszła z północy, a kucyki nie były gotowe. Ani wiedźma. Ani najemniczka. Ani czarodziej. Historia miała zatoczyć koło. (A tutaj zostawiam rozdziały starego drugiego tomu. ie wyszedł mi, pogubiłem się we własnych planach i poprowadziłem opowieść tak, że zmierzała donikąd. Nie usunę ich z szacunku do Was oraz jako świadectwo mojego błędu.) Rozdział Pierwszy "O nowym dniu" Rozdział Drugi "O różnych potworach" Rozdział Trzeci "O koszmarach, co wracają" Od autora: Kucykowi wiedźmini? Czemu nie! Po inspiracji, jaką był Fallout: Equestria sam postanowiłem połączyć dwa światy. I padło na jeden z najbogatszych. Mm nadzieję, że opowieść przypadnie do gustu zarówno fanom Białego Wilka i wszystkiego, co z nim związane, jak i osobom, które tylko o wiedźminie słyszały. Zapraszam! [uwaga!] Opowieść zawiera wulgarny język, przemoc i możliwą sugestywność. Jednak nie ma tam rozbudowanych scen erotycznych czy szczegółowych opisów zabójstw ani rzucania mięsem na lewo i prawo. Fanfik przeznaczony jest raczej dla osób dojrzalszych. A tu zaczynają się opowiadania niepowiązane fabularnie z powyższą historią: "Cudowny akt pierwszego współżycia" Oficjalnie aTOM swoim komentarzem rozpoczął głosowanie na przyznanie "Wiedźmie" tagu [EPIC] Stan głosów: Takie podliczenia proszę zostawić moderatorowi działu. Popełniłeś przy nim błąd~Dolar84 Epic: 10/10 Legendary: 13/50
    1 point
  3. Panie i panowie. Przedstawiam Wam tłumaczenie (póki co rozdział pierwszy) najlepszego fanfika z jakim spotkałem się podczas swoich peregrynacji po tych stronach fandomu - Background Pony autorstwa Shortskirtsandexplosion. Jego tłumaczenie nie należy do łatwych rzecz... powiem więcej - poziom komplikacji jest czasami... niebosiężny. Dlatego chociaż będzie mi bardzo miło, jeżeli ktoś zechce czytać tłumaczenie, to usilnie zachęcam do szlifowania angielskiego i sięgnięcia po oryginał. Jego pełny klimat jest po prostu... nieprzekładalny, choć oczywiścię dołożę starań, by przekład był jak najlepszy. "Nazywam się Lyra Heartstrings i nie będziesz mnie pamiętać. Nie zapamiętasz nawet tej rozmowy. Tak jak każdy, kogo spotykam, wszystko, co powiem lub zrobię zostanie zapomniane. Każda litera, jaką napiszę zmieni się w puste miejsce, każda część dowodu potwierdzającego moje istnienie, który pozostawię zaginie. Utknęłam tu, w Ponyville z powodu tej samej klątwy, która sprawiła, iż jestem zapominana. Jednak nie powstrzymało mnie to od robienia jedynej rzeczy, którą kocham: tworzenia muzyki. Jeżeli moje melodie znajdą drogę do twego serca, to nadal jest dla mnie nadzieja. Jeżeli nie mogę udowodnić, że istnieję, to mogę chociaż dowieść, iż istnieje moja miłość, którą czuję do każdej z was. Proszę wysłuchaj mojej opowieści, mojej symfonii, gdyż ona jest mną." Background Pony Autor: shortskirtsandexplosions Rozdział 1 - Melodyjny Rozdział 2 - Sen Szaleńca Rozdział 3 - Fundamenty Rozdział 4 - Symfonia Samotności Rozdział 5 - Przemysł (w produkcji) Chciałbym serdecznie podziękować mojemu składowi prereadingująco-korektorskiemu za wsparcie i poganianie, dzięki czemu jestem w stanie, z niekłamaną przyjemnością, oddać w Wasze ręce początki tłumaczenia tego arcydzieła. PS: Zastrzegam, iż tekst może ulec drobnym zmianom, kiedy w świat sieci powróci Fisk i przeciągnie mnie po rozżarzonych węglach ultra-dokładnego prereadingu.
    1 point
  4. „Buldożerem przez fanfiki", czyli cykl niezależnych recenzji, które publikuję co jakiś czas na łamach bloga FGE. Ponieważ fandom cierpi na pewien niedostatek pod względem na komentarzy skierowanych do potencjalnych odbiorców, postanowiłem publikować co jakiś czas recenzje kucykowych opowiadań. Ponieważ parokrotnie wyraziliście pozytywne opinie na temat mojej działalności, postanowiłem dzielić się z wami tekstami również na tym forum. Co jakiś czas mogę uzupełnić ten temat o felietony o podobnej długości, dlatego też poza standardowym tagiem [Recenzja] dodałem [Publicystyka]. Ku uciesze fanów dodałem jeszcze jedną etykietę. Witam w Krainie Hipokryzji. 0. Przedmowa - GoogleDocs - wydany 02.04.2014 1. Trzy Strony Medalu - GoogleDocs || Opowiadanie (MLPPolska) - wydany 02.05.2013; przestarzałe 2. Blast - GoogleDocs || Opowiadanie (Niedostępne) - wydany 30.05.2013; przestarzałe 3. Piękne Serce - GoogleDocs || Opowiadanie (FGE) - wydany 18.06.2013 4. Wybrane prace z Mojego Małego Fanfika - GoogleDocs || Link do wszystkich dzieł (FGE) - wydany 08.01.2014 5. Księżniczka Twilight Sparkle - GoogleDocs - wydany 13.01.2014; dotyczy epizodu serialu, kierując się jednocześnie podobnymi kryteriami co w przypadku opowiadań 6. F:E:TMAFITW - GoogleDocs || Opowiadanie (GoogleDocs) - wydany 31.03.2014; wydany na Prima Aprilis 7. Kroniki Equestrii: Nadejście Ognia - GoogleDocs || Opowiadanie (FGE) - wydany 15.04.2014 8. Projekt Alicon - GoogleDocs || Link do opowiadania (FGE) - wydany 26.05.2014 9. Efekt Motylka - GoogleDocs || Opowiadanie (MLPPolska) - wydany 11.06.2014 10. Przewodnik Stada - GoogleDocs || Opowiadanie (MLPPolska) - wydany 24.07.2014 11. Czas I Harmonia, Tom I - GoogleDocs || Opowiadanie (MLPPolska) - wydany 26.12.2014 12. Przegląd jednostrzałów - Malvagio - GoogleDocs || Zbiór opowiadań (FGE) - wydany 24.01.2015 13. Laurka "ku po pokrzepieniu serc" - GoogleDocs || Opowiadanie (MLPPolska) R. Cień Nocy - GoogleDocs || Opowiadanie (MLPPolska) - wydany 19.05.2014; robocze Kącik publicystyczny - czasami pod wpływem impulsu podejmuję się pisania ponadprogramowych tekstów nawiązujących do opowiadań. Rzadko się to zdarza, ale jednak. 1. Nieco o dialogach (parę rzeczy, na które zwracam uwagę podczas sprawdzania prac) - wydany 26.03.2014 2. Rozwinięcie wątku oceniania (szczegóły opisujące mój sposób oceniania treści z krótkimi dywagacjami) - wydany 21.04.2014 3. Tyrada o przecinkach (podstawowe zasady i reguły dotyczące stawiania przecinków) - wydany 31.07.2014 4. Muzyczne podsumowanie 2014 roku (przegląd ważniejszych dzieł muzycznego fandomu) - wydany 05.01.2015 5. Derpy's Wings IV (recenzja albumu) - wydany 17.05.2015 6. !(Zaufaj) mi, jestem recenzentem! (felieton) - wydany 18.12.2015 Pozdrawiam
    1 point
  5. Jakiś czas temu miałem zamiar przeczytać „The Only Easy Day... Was Yesterday”, ale stwierdziłem, że chyba warto zacząć od początku. Dlatego właśnie odkopuję temat z przed pół roku. Fabuła mi się spodobała. Sam pomysł może i niezbyt oryginalny, ale wykonany nie najgorzej. Im dalej tym więcej było akcji. Znalazło się nawet miejsce na pewien zwrot. Jak najbardziej wyszło to dobrze. Poza tym jeszcze nie miałem okazji czytać niczego umiejscowionego w takiej wersji Equestrii. Między innymi właśnie z tego powodu niedługo wezmę się za kontynuację. Rzucił mi się w oczy dość specyficzny styl. Miałem wrażenie, że chcesz szybko przejść do mięska — szybkie przedstawienie postaci, krótkie nakreślenie ich charakterków i roli w drużynie, jedna spokojniejsza scena. A potem już niebyło czasu, trzeba wykonać misję. Krótkie, konkretne opisy i komunikaty. W pewnych momentach, gdybyś zastosował narrację pierwszoosobową, byłbym pewny, że czytam raport z misji. Ostatecznie nie wiem, czy jest to dobre czy złe dla odbioru tekstu. Jest to po prostu inne. Bohaterowie dość typowi jak na członków jednostki specjalnej. Saperowi świecą się oczy na myśl o wysadzaniu, czasem gubi kilka kilogramów materiałów wybuchowych (uśmiałem się z tego żartu). Guile a.k.a Kwiaciarka. Serio, dalej mnie to bawi. A pozostali… prócz Fearlessa, który był dość konkretny, o pozostałych zapamiętam chyba tylko to, jaką rolę pełnili w oddziale. Rzucił mi się w oczy taki jeden błąd podczas zapisu dialogowego, który notorycznie powtarzałeś. Przykład z pierwszego rozdziału: Skoro kontynuujesz dialog z wielkiej litery, to przed myślnikiem powinna znaleźć się kropka. Jeżeli jej nie ma, to z małej. Krótko podsumowując: dość przyjemna lektura, choć niepozbawiona pewnych wad. Na pewno sięgnę po następną cześć. Mam tylko nadzieję, że ten komentarz ci się na coś przyda po tak długim czasie od ukończenia opowiadania.
    1 point
  6. - Skoro tak mówisz. Po prostu wystarczy że powiem One, Two, Jango a dana osoba na przykład przestanie mówić. - Machałem sobie wachadełkiem za plecami. - One, Two Jango i już. Widać że jesteś psychologiem. Ładny strój.
    1 point
  7. Jango zrobił wesołą minę i wyciągnął wachadełko. - Widziałeś kiedyś coś takiego?
    1 point
  8. Podszedłem do Mephisto. - Pssst! Daj mi ją. Chętnie ją poniosę i znam sposób by się nie ociągała.
    1 point
  9. Ciężko znaleźć coś dobrego z Tavi. ;-;
    1 point
  10. N: Wrócił Baobab. Yay! Fajny nick. A: Pewnie z jakiegoś yaoi. Ten wzrok... kojarzy mi się z 12 odcinkiem Pandory... S: No fajna, fajna. Dopiero teraz się skapnęłam, że ta lampka miga... U: Baobab a.k.a. Obama a.k.a. Sahara. Pani yaoistka, a raczej pan yaoista. Przekonała mnie do yaoi, ale u mnie zacięło się na shounen - ai. Lubię ją/go.
    1 point
  11. Powiem tyle, że naprawdę mi się podoba tekst. Przyjemna narracja, interesujący bohaterowie, wiedźmin, ciekawy świat (co prawda wybrakowana historia owego), sensownie wykonany FusionFic, wiedźmin, ciekawa fabuła (Szczególnie te części bezpośrednio przerobione z sagi ), czy wspominałem o wiedźminach? Ja jestem na tak. Ale, są pewne zgrzyty. Być może polecicie mi pewien-lek-na-pewną-przypadłość, ale w tak dobrze napisanym tekście będę się czepiał, bo trzeba. Całość wygląda jak na siłę przerobiona na kucyki. Dlaczego tak uważam? Przede wszystkim użycie form "wsparła się na łokciach" czy "uderzyła kolanem" nie chcę oczywiście być wredny, bądź sugerować coś obraźliwego, ale autor mógłby trochę bardziej wziąć pod uwagę anatomię koniowatych, bo całość wydaje się trochę... anthro. I druga bolączka, czyli trzymanie miecza w kopytach. Ale to już małe piwo w porównaniu z powyższym, choć mnie osobiście psuje klimat, gdyż pierwsze trzy rozdziały i kilka innych momentów sprawiły, że pauzowałem dynamiczne sceny, aby zastanowić się, w jaki sposób nasza kochana wiedźma załatwiła danego kolesia/stwora.
    1 point
  12. 1 point
  13. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  14. Luuuuudzieeeee! Tu rozdział nowy! Rozdział! Tak jest. Wychodzi nowy rozdział, jeszcze ciepły. Jest krótszy o kilka stron niż zwykle, ale tylko kilka. Norma trzydziestu stronic została wyrobiona, więc nie ma co narzekać. Rozdział zawiera jedno śladowe ilości mordobicia i ciachania wiedźmim mieczem, ale w zamian za to poznacie kilka interesujących person. Nie przedłużając... Rozdział szósty "O drugiej stronie miecza" Jest też kilka ogłoszeń! Po pierwsze: do mojej Drużyny Pięści Cienia dołączył Sin Judge Zandi, którego witam ciepło i serdecznie! Po drugie: Wiedźma rozpoczęła podbój zagranicznego fandomu! Od 14 kwietnia anglojęzyczna wersja opowieści o pasiastej wiedźmie jest dostępna na Fimfiction. Zachęcam do odwiedzenia jej tam i ewentualnym pozostawieniu komentarza. Jeżeli tylko znacie kogoś, komu opowiadanie mogło by się spodobać, koniecznie mu je pokażcie. The Witch Za tłumaczenie dziękujemy Panu aTOMowi, a za korektę Skrybie Spike'owi. Po trzecie i najważniejsze: miłego czytania.
    1 point
  15. Powinienem dać legendę do punktacji oraz sposób dobierania ich w zależności od obranych kryteriów. Wymienione w ostatnim punkcie babole techniczne nie miały wpływu na ocenę - to najprostsze rzeczy do skorygowania. Nie zmieniają fabuły ani innych elementów opowiadania. Zwracam na to jednak uwagę, ponieważ ktoś może się zdziwić nietypowym podejściem (albo zwykłym przeoczeniem) autora. Zbiorę w najbliższym czasie notatki w celu wyjaśnienia mojego sposobu oceniania. Te błędy techniczne można przełknąć, jeśli nie zwraca się na nie uwagi (ale mimo wszystko dłuższy kontakt odbija się negatywnie na wrażenia z lektury). Wymieniając dobre i słabe strony opowiadania, próbuję uczulić potencjalnego odbiorcę na elementy zauważalne gołym okiem. Nie mogę napisać samych pozytywów o opowiadaniu, ponieważ wtedy byłbym niewiarygodnym recenzentem. Preferuję przedstawianie brutalnej rzeczywistości, zamiast przymykać oczy na ewidentne błędy ze strony autora, nawet jeśli działa to na moją osobistą niekorzyść. A nuż jednak ktoś się skusi na poznanie opowiadania, które notabene zostało bardzo pozytywnie przyjęte przez fandom "z zamierzchłych czasów". "Kroniki..." są mimo wszystko przeciętnym opowiadaniem. Historia sprzed czterech lat może i nie uległa przedawnieniu, ale za to posiada szereg problemów, z którymi spotykają się nawet współczesne fanfiki. Oczywiście mowa tutaj o tworzeniu charakterów, opisywaniu świata, prowadzeniu akcji i całej masy innych elementów, z którymi amatorscy pisarze będą borykali się niemal od zawsze. To opowiadanie, jak zresztą cała masa innych, zostało zapomniane i przepadło w odmętach Internetu. Szansa na wzbudzenie zainteresowanie nim leży właśnie w recenzji, próbie "zareklamowania". Czytając twoją wypowiedź, najwidoczniej osiągnąłem sukces. Wspominane wątki zaczynają się w późniejszych rozdziałach, tuż po części wprowadzającej czytelnika do historii. Już może zaspoileruję, że Godryk, nawet jeśli pełni rolę drugoplanową, towarzyszy nam przez 75% tekstu. Luna natomiast ma nieco więcej do zaoferowania, za to spędzimy z nią około 65% tekstu. Resztę musiałbyś sobie dopowiedzieć. Generalnie próbuję wybierać opowiadania, które "da się" przeczytać, ale to i tak subiektywna ocena. Proponuję przeczytać 6-7 rozdziałów i potem zastanowić się nad kontynuacją. Wielu starszych czytelników z pewnością poleciłoby to opowiadanie, ja natomiast... niezupełnie. Znalazłbym lepsze fiki opisujące "mroczną Equestrię", za to miałbym wiekszy problem z wątkiem rycerza i giermka. Tam gdzie wiele osób zachwyca się opowiadaniami, ja widzę w nich dyskwalifikujące dziury oraz cechy, które za nic w świecie nie mogą mnie przekonać do uznania tego dobrym (tutaj przykładami niech będą "Atut Spike'a", "Księżniczka na tronie" oraz "Cena prawdy"). Mam po prostu bardziej specyficzne podejście w porównaniu do reszty fandomu - szukam dziur tam, gdzie inni nie zwracają na nie uwagi i zazwyczaj dochodzi do sytuacji, kiedy to wszyscy mówią "tak", a ja "nie". Pozdrawiam
    1 point
  16. Pierwsze słyszę. Wśród wszystkich ludzi jakich znam nikt nigdy nie powiedział czegoś takiego, oceny z liceum nigdy nic nie znaczyły i nie rozumiem czemu ludzie się nimi w ogóle stresują. Oceny z zachowania to już w ogóle jest porażka. Ludziom, którzy w chamski i szczeniacki sposób regularnie odzywają się do nauczycieli i innych osób nic się nie dzieje bo nauczyciele nie mają ochoty wypisywać im tych wszystkich uwag i potem takie niewychowane mendy dostają wzorowe zachowanie- przynajmniej tak u mnie było. Wzorowe dostała nawet osoba, która raz ukradła sprawdzian z przedmiotu z którego cała klasa była beznadziejna i codziennie wszyscy dostawali pały póki nie ustalono kto był złodziejem. Dlatego nawet licealne oceny z zachowania jak dla mnie guzik znaczą. Byłam wprawdzie najgorszym uczniem w mojej szkole, ale maturę napisałam ładnie i poszłam na dobre studia. Więc naprawdę nie ma co się przejmować.
    1 point
  17. Naprawdę, w życiu bym nie zauważyła problemu gdyby ludzie go nie stworzyli. W sumie do tej pory nie widzę. Nawet jeśli ktoś zrobi przesadzonego alicorna no to co? Znaczy rozumiem jak takie OC mogą być szkodliwą plagą na forumowych RPGach i temu podobnych, ale jak ktoś sobie wymyślił i po prostu chce rysować i pisać o tym jakieś przesadzone opowiadanka, to... w czym problem? Najwyraźniej komuś to sprawia przyjemność, więc niech ma i niech sie bawi. A że mało kto będzie przejawiał zainteresowanie takim kiczem to już jego problem.
    1 point
  18. Będę szczery - po przeczytaniu tak dużej ilości pozytywnych komentarzy, po licznych nagabywaniach Dolara i wreszcie po opisie tego fika postanowiłem dać mu szansę. Oczekiwania były ogromne, w końcu 'vox populi vox Dei'. Oto, co czułem podczas lektury tego dzieła: Dogłębny, szczery smutek. Mało który fanfik potrafi tak pozytywnie wpłynąć na mnie od samego początku. Po krótkiej wymianie zdań z Dolarem doszedłem do wniosku, że dzięki podzieleniu się opiniami obydwaj natrafiliśmy na dwa różne fiki, które są zwyczajnie zachwycające. Opisywany tutaj Background Pony wciągnął mnie od razu, nie pozwolił przerwać czytania nawet na chwilę, a przy niektórych scenach po prostu zmuszony byłem pomyśleć, jak biedna jest główna protagonistka. I było mi z tego powodu smutno. (Pragnę zaznaczyć, że świetnym kunsztem popisał się tu sam tłumacz; jeżeli tłumaczenie wciąga tak bardzo, jak mówi się o oryginale, to coś znaczy. No ale z drugiej strony... czego innego można oczekiwać od jednego z największych tłumaczy polskiego fandomu?) Chciałbym zaznaczyć, że to dzieło (Inaczej tego nazwać nie potrafię), nie dość że napisane świetnym stylem i niebagatelnie wciągające, to dodatkowo rzadko który fik tak bardzo oscyluje wokół pamięci czy wspomnień, tak jak ten. W żadnym dotąd przeze mnie spotkanym nie był to motyw główny. Podobnie zresztą z muzyką, pięknie uchwyconą już w pierwszym rozdziale. Pora znów rozgrzać swego Kindla, zarwać kilka nocek i popaść w książkowego kaca. Do zobaczenia za tydzień lub dwa.
    1 point
  19. OC Alicorny, chyba raczej OP...ogólnie mogą se istnieć niech znają łaskę pana ale! właśnie zawsze jest jakieś ale...mianowicie, jest jeden warunek, owe oc nie mogą być OP. Ale co oznacz bycie OP? ano oznacza to że zainteresowany alicorn, zjada np. Twi, Celestię i Lune bez chlebka w kwestii magii, jego zasób wiedzy jest większy niż nie jednego hipstera, czyli jest alfą i omegą w każdej dziedzinie, dodać trzeba równierz łzawą historyjkę, pokonywanie własnych słabaści i inne bzdety...wuala! mamy OP alicorna, takich nie trawię i trawić nie zamierzam.
    1 point
  20. 1 point
  21. Ja nie mam zwierzaka... mam potwora...
    1 point
  22. Czwarty sezon mnie zadziwia, ponieważ leci kolejna DZIESIĄTKA! Zwykle pierwszy sezon jest najlepszy, ale ... STOP (nie zapeszajmy) Trzymam kciuki i oby tak dalej. + Cheese - naprawdę polubiłem tego gościa. Poza tym autentycznie podoba mi się jego historia życia. Wygląda też na to, że szykuje się wylew shippów PinkieXCheese. Cóż, pasują do siebie ... nie da się ukryć. Na dokładkę: Who's 20% cooler? In the punch with hot mares http://fotoo.pl/show.php?img=710406_20-cooler.png.html With Dashie http://fotoo.pl/show.php?img=710408_20-2.png.html + Piosenki których było DUŻO! Najlepsze były druga i ostatnia. Warto też zwrócić uwagę, że musical nie zdominował odcinka tak jak w Magical Mystery Cure. Złoty środek - TO LUBIĘ! + Derpy! Powróciła tak jak zapowiadano i nadal jest sobą (cokolwiek to znaczy XD) Hmm ... jak tak dalej pójdzie to obecność Derpy przestanie być plusem. +Humor. Można się tego było spodziewać po tym odcinku, ale osobiście obawiałem się klapy. Cieszę się że nie miałem racji. * "babeczka w oko" for real * pojedynek .. poor Dashie * return of Pinkie mustache You know you want it http://fotoo.pl/show.php?img=710404_you-know-you-want-it.png.html + Animatorzy znowu bawią się twarzami + Rainbow Chicken! Here .. yyy ... Rainbow POWERS! Here we come! Co do minusów ... mam jeden stricte subiektywny, ale nie wpłynie na ocenę odcinka, ponieważ bawiłem się wyśmienicie. - Dziwne wstawki z realnym aligatorem i tym kurczakiem jako pacynką. Nie podobało mi się to ... trochę strukturę serialu to szarpie. Ogółem 10/10
    1 point
  23. Szalony Tosieł. A raczej Tosia
    1 point
  24. ​Ok, czas odświeżyć temat
    1 point
  25. To jest nasza ukochana kicia Sonia ..stara panna ...ma już 10 lat.. [\spoiler]
    1 point
  26. Mam małego szarego psychopatę o żelaznych zębach. W skrócie - szynszyla. I zwie się Szyszek. Nie ma rzeczy, której nie spróbowałby zeżreć. Ostatnio niestety biedny mały włochaty morrrderca miał wypadek. Jako że nie było mnie w domu, to i szyszyl musiał wyjechać pod opiekę rodziny. Wtedy też, podczas ataku na sofę, został nią przygieciony. Dla każdego gryzonia byłby to koniec, co? Ale nie dla Szyszka, co to to nie! Nie zmienia to jednak faktu że ma niecny złamaną miednicę, wskutek czego nie chce jeść i pić i zmusza mnie do wciskania mu na siłę strzykawki z wodą do dzioba. Nie dajcie się zwieść uroczymi oczętami, małymi, palczastymi łapkami i szarym, miękkim włosiem! Szynszyle to inteligentne, wredne bestie o tajemniczych zdolnościach. Mój na przykład potrafi się teleportować, otwierać sobie klatkę (z kłódki na przykład. Rzadziej, ale też się zdarzało, a ulubioną jego porą na to była noc), wygryzać dziury w klatce, a raz nawet pręt wykręcił (z klatki). Potrafi też całkiem nieźle pluć. Panienka z okienka Majestat Złowrogi majestat
    1 point
  27. To drugie zdjęcie zostało zrobione przez niedoświadczoną koleżankę z telefonem w ręku. W każdym bądź razie widzicie moją Azunie.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Utwórz nowe...