Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 10/08/18 we wszystkich miejscach

  1. Noc już nadeszła moi mili, Gniew i strach się w sercach sili. Koszmar powstał, wyszedł z mroku, Nie każdy dotrzyma mu kroku. Podzielił się na cztery części, Czasu zostało już tak mało, Niech polowaniu się poszczęści, Zło w ukryciu się zaśmiało. Jedną jest ta, która się nigdy nie zmienia. Krwawe lice zdobi, bój się jej imienia. Druga powoli patrzy wam w oczy, Chudy pochód po gołych polach kroczy. Trzecia jest podobna do drugiej siostry, Już nie wstaniesz, gdy przyjdzie kaszel ostry. Czwarta u władzy każde życie trzyma. Nie zawaha się, jej się nie powstrzyma. *** Mimo lęku i grozy nie warto się bać. Miesiąc jeszcze mamy, o swoich trzeba dbać. Co siódmy dzień tutaj zbierzemy się razem. Wskażemy zło, nie ujdą winy płazem. *** Noc już nadeszła moi mili, Czas krwawych łowów oznajmili. Koszmar powstał, wyszedł z mroku, Nie każdy dotrzyma mu kroku. Utwór stworzył @The Silver Cheese z moją małą pomocą. Panie i panowie! Pragnę Wam przedstawić zapowiedź pierwszego od... nie wiem kiedy eventu ogólnoforumowego! Przygotowaliśmy dla Was zabawę angażującą większość działów (w wielu z nich znajdą się w nich eventowe tematy, tzw. Tawerny). A co to za zabawa? Polowanie na czarownice, w które wcielą się nasi ukochani opiekunowie (tylko ci, których można spotkać w Tawernach), a tak dokładniej to kucyki, w które się wcielą. Będziecie szukać prawdy, palić na stosach oraz klimacić, ponieważ całość ma się utrzymywać w stylu storytellingu, w którym wcielacie się w randomowe kuce z Ponyville - OCki. Aby wygrać musicie odnaleźć 4 wiedźmy i je spalić. Nie jest to jednak takie proste - macie tylko cztery szansy, więc wszystkie muszą być trafione. Zabawa wystartuje 9 października i zakończy się 7 listopada. W każdą sobotę zbieracie się tutaj, na Wzgórzu ognia i głosujecie kto zostanie spalony. Osoba, która zdobędzie najwięcej głosów stanie się podpałką. Głosy podliczane są w niedzielę i można je wysyłać do 19:30 tego dnia. O 20:00 stos zapłonie. Nie dowiecie się, czy spaliliście wiedźmę aż do 7 listopada. Będzie to związane z fabułą, która zostanie ujawniona dopiero 9 października. Skąd macie wiedzieć kogo spalić? Otóż, w Tawernach możecie rozmawiać z kucykami, a także między sobą i wymieniać się wnioskami oraz podejrzeniami. Ale możecie też zdobyć wskazówki ode mnie (tutaj) lub od Zegarmistrza w jego dziale. Wskazówki mają swoją cenę i nie są jawne, dostajecie je na PW. Możliwości zdobycia wskazówek są następujące: 1. Porządne posty w 5 dyskusjach na forum w działach objętych eventem. 2. 3 komentarze pod fanfikami typu oneshot w Dziale Opowiadań. "Fajne, pisz dalej" nie będą brane pod uwagę. 3. Komentarz pod wielorozdziałowcem w Dziale Opowiadań. Mowa o rozbudowanych i porządnych komciach. 4. Wrzucenie starannej pracy do działu rysunkowego. 5. Napisanie opowiadania i jego publikacja w odpowiednim dziale. 6. Udział w tym konkursie literackim: https://mlppolska.pl/topic/17904-gusła-czary-oraz-mary-niechaj-odbędą-się-dziady-czyli-konkurs-na-utwór-hellowenowy-w-słowańskim-klimacie/ 7. Zadanie pięciu pytań w zapytajkach x 3 (3 różne postaci, dla każdej 5 pytań). Porządne pytania. "Lubisz masło?" się nie liczy. Nowe możliwości pojawią się z czasem. Wiedźmy mają swoje umiejętności specjalne: Pierwsza wiedźma - pozbawia jednego wybranego gracza głosu podczas linczu. Działa w każdym tygodniu. Druga - z graczy, którzy ją linczują może wybrać jednego i go zabić. Ale nie musi. Trzecia - jej umiejętność działa raz w tygodniu, fałszuje jedną ze wskazówek dla jednego gracza Czwarta - na początku każdego tygodnia wybiera gracza, który nie dostanie wskazówki, nawet jeśli na nią zasłużył. Taki gracz otrzyma odpowiedni komunikat od Zecory. Najaktywniejsi gracze otrzymają forumowe awardy. Trolli będę upominać. Jeśli nie posłuchają upomnień, to zostaną wywaleni z eventu. Wiedźmy są osłabione podczas pełni 24 października, kiedy przypada dodatkowa noc polowania - bez linczu, po prostu wtedy wychodzą dodatkowe wskazówki i dzieją się rzeczy - magia, etc. Wzgórze Ognia również służy do dyskusji i jest możliwość interakcji z Zecorą. Zecora i Luna (Zegarmistrz) nie są wiedźmami. Ważne! Nie musisz umieć w RPG by w to grać. Chodzi raczej o luźne klimacenie i nie wyskakiwanie z bazooką, predatorem czy papieżem z kapelusza. Wasze rozkminy mogą wyglądać nawet jak same dialogi bądź jak "Sądzę, że wiedźmą może być Księżniczka Abstynencja, ponieważ nie pasuje mi coś w jej zachowaniu.".
    7 points
  2. Komiks albo raczej...książka z 4 wydaniami komiksów, w paczce miałem.
    3 points
  3. Czego oczekuję od horrorów? Najkrótsza odpowiedź brzmi, że będę się bał. Ale to nie do końca tak. Horror dla mnie jest specyficzną odmianą fantasy i moim ulubionym gatunkiem filmów/książek/innych; zaraz za nim jest zwykle szeroko pojęta fantastyka od standardowej magii i miecza po fantastykę naukową. Horror jednakże jest pod tym względem ciekawy, że nie przenosi nas do innego świata (czasem tak, ale uogólniam), ale snuje wizję nadprzyrodzonych (najczęściej wrogich) sił w zwykłej, naszej rzeczywistości (choć niekoniecznie w naszych czasach). Mistrzem na tym polu był, jest i będzie oczywiście Lovecraft i jego Mity Cthulhu, ale albo nie nadają się one na zrobienie filmu, albo nikt nie potrafi zrobić dobrego filmu na podstawie jego opowiadań. Chyba jedyny dobrze zrobiony to "The Call of Cthulhu" z 2005, wykonany w formie filmu niemego. W każdym razie. Od horrorów oczekuję klimatu przede wszystkim. Powolnej, spokojnie acz nieubłaganie narastającej atmosfery grozy, wręcz wylewającej się z ekranu czy stronic książki. Jump scare mi właściwie nie przeszkadza, o ile nie jest zbyt częsty, przez co psuje się efekt, a poza tym, jak zauważyłem, w filmach często można zorientować się, że za chwilę takowy się pokaże, co ostatecznie psuje efekt. Tak więc po pierwsze mroczny klimat niepewności i zagrożenia, dający jasno do zrozumienia, że coś jest nie tak. Jest to także powód dla którego nie lubię slasher'ów. Częściej polegają one tak naprawdę na zaszokowaniu widza i odrażających scenach, niż na faktycznym budowaniu atmosfery. Poza tym nie ciągnie mnie do filmów gdzie straszyć ma psychopata z nożem, tudzież innym narzędziem mordu, bo nie tego szukam w horrorach. Po drugie bardzo ważna jest historia, którą bohaterowie filmu odkrywają z czasem. Może to być przeszłość jakiegoś miejsca, historia człowieka czy cokolwiek, ale ogólnie chodzi o fabułę filmu. Lubię jak nie jest ona jedynie wymówką do mordowania coraz to kolejnych bohaterów, ale żeby faktycznie opowiadała jakąś historię, a horror ma wielkie możliwości do tego, żeby w ciekawy sposób snuć opowieść. Tak więc po drugie ciekawa, wciągająca fabuła. Na koniec oczywiście bohaterowie. W horrorach, moim zdaniem, bohaterowie muszą zachowywać się i reagować na wszystko w typowo ludzki sposób, ponieważ im mniej wiarygodnie się zachowują, tym bardziej psuje to klimat filmu. Bohaterem powinien być przeciętny (uogólniając, bo nad przeciętnością ludzką można się kłócić długo i bez przerwy) człowiek, z którym widz może się utożsamić. No i jeszcze antagonista, którego zaliczam do bohaterów filmu (w sensie, że bez niego filmu by nie było). Nieważne czy to potwór/zombie/upiór/bezosobowa-siła-nadprzyrodzona, powinien być zrobiony z głową, tak żeby w swej nierzeczywistości sprawiał wrażenie "rzeczywistego" (jakkolwiek bełkotliwie to brzmi, ale nie bardzo teraz wiem, jak inaczej to nazwać). On także powinien charakteryzować się konsekwencją w swoim wizerunku i historii, która to historia jest bardzo często osią napędową horroru, co oznacza, że ten antagonista jest wręcz jednym z najważniejszych czynników budowania atmosfery filmu. No i jeszcze pasuje pamiętać, że najbardziej przerażającym jest nieznane. Nasz własny umysł radzi sobie z budzeniem w nas samych grozy lepiej, niż ktokolwiek inny Jakie filmy zatem mógłbym polecić? Szczerze powiedziawszy zapewne nic czego czytelniku tej długiej wypowiedzi już nie widziałeś lub o czym nie słyszałeś. Może "The Hallow" z 2015 (o ile jest to faktycznie ten, o którym myślę). Nie jest to film jakiś wybitny, ale podobało mi się to, że został oparty na irlandzkich baśniach i kupił mnie klimatem. To się rozpisałem trochę. Ale podsumowując całą powyższą treść, zapewne mógłbym stwierdzić za kolegą @Kruczek, że po horrorach oczekuję akurat tego, co mi chodzi po głowie. Prawdopodobnie tak. Mógłbym tak powiedzieć.
    3 points
  4. Deszcz z początku lekko siąpił i wydawało się, że na tym poprzestanie, lecz z minuty na minutę robiło się coraz gorzej. Drobny deszcz w zawrotnym tempie przerodził się w nieznającą litości ulewę. Szukając schronienia, trafiasz na drewniany, jednopiętrowy i na oko dość stary budynek z wyglądu przypominający te, jakie znajdują się w dawnej wiosce Starlight. Kątem oka dostrzegasz szyld wiszący obok drewnianych okutych żelazem drzwi. Przedstawia on gwiazdę wiszącą nad drogą lub coś w tym stylu. Jednak nie masz czasu się nad tym zastanawiać. Coraz bardziej szalejąca burza i przenikliwie zimny wiatr zmuszają Cię do wejścia. Przekraczając próg, trafiasz do dużej, jasno oświetlonej sali. Z lewej, jak i z prawej strony ustawione są drewniane, identyczne stoliki z krótkimi ławkami. Na środku pomieszczenia znajduje się kominek, a nieco dalej bar i wejście na zaplecze. Na prawo od baru dostrzegasz wygodne drewniane schody prowadzące na piętro. W pomieszczeniu panuje wesoła atmosfera. Kucyki siedzą przy stolikach, popijając cydr i zajadając się świeżo upieczonymi muffinkami. Zmierzając w stronę baru, słyszysz jak rozprawiają o budynku, który pojawił się równie nagle co burza. Przy barze wita Cię młoda, zgrabna i ładna klacz o jasnej białej sierści, błękitnych oczach i hebanowo-czarnej grzywie. Twoją uwagę zwraca również zapach wielu przygotowywanych na zapleczu dań. Obok klaczy stoi Starlight Glimmer i w skupieniu przygląda się czemu, coś znajduje się nad barem. Choć nie daje po sobie nic poznać, to odnosisz wrażenie, że jest czymś zmartwiona. Kierujesz wzrok w stronę, w którą patrzy i dostrzegasz, że nad barem wisi duża, magiczna, czerwona gwiazda i coś, co wydaje się znajome... biała flaga z czarnym znakiem równości. Zasady eventu:
    2 points
  5. Zatrzymaj się na moment wędrowcze i wstąp do niewielkiego, drewnianego domku, z którego rozchodzi się przyjemna muzyka i zapach korzennych ciasteczek. Tawerna "Posępny Wędrowiec" może i nie zachęca nazwą, ale te zapachy. Zachęcony nie tylko ciasteczkami, ale i bijącym od budynku ciepłem wchodzisz do środka. Drzwi skrzypią, dzwoni zawieszony nad nimi dzwoneczek. Miejsca jest niewiele, ale i nie ma tu tłumów. Pięć średniej wielkości stołów rodzinnych i trzy mniejsze, idealne dla dwóch osób. Na każdym stole stoi staromodny świecznik z trzema świecami, każda umieszczona wyżej od poprzedniej. Wodzisz wzrokiem za źródłem muzyki. Okazuje się nim gramofon, stojący na stoliku tuż obok regału pełnego książek i zwojów. Zerkasz na drugą stronę tawerny. Tam, w kominku, trzeszczą przyjemnie łamiące się gałązki. Obok niego czeka na twoją kurtkę bądź płaszcz wieszak. Nad kominkiem wisi mapa Equestrii. - Witaj wędrowcze. Masz ochotę na herbatę i korzenne pierniczki? Czy może wolisz coś mocniejszego? Głos należy do niewielkiego, mizernego wręcz szarego jednorożca, który ma na sobie ubranie przypominające losowy kawałek materiału. W dodatku podarty. Stoi przed barem. Musiał czytać książkę przed twym przybyciem, bo na nosie ma dziwaczne okularki z malutkimi szkiełkami, a przed nim leży otwarta księga. Gruba i stara, na co wskazują pożółkłe stronice. Za nim widzisz kręte schody tuż obok drzwi do części kuchennej. Na barze stoi niewielki globus, a obok niego kompas. Zostaniesz na chwilę? Skosztujesz pysznych ciasteczek i zamienisz kilka słów z tym niepozornym kucykiem?
    2 points
  6. Wróciłam do gry i jestem na czas! Dzień szósty: Dzień siódmy: Dzień ósmy:
    2 points
  7. To jest piękne Historia z takiego jednego serwerka Discordowego, dla którego napisałem bota. by @Hedzio
    2 points
  8. Ja, gdybym miał na to kasę, to bym sobie CMC skolekcjonował Np. Emberfallplush baraka1980
    2 points
  9. Nowa zabawa. Zasady proste, piszecie, z czym wam się kojarzy słowo wyżej i podajecie swoje. Moje słowo to: Fioletowy
    1 point
  10. Witajcie w biurze pedagog Starlight Glimmer! Jest to miejsce, gdzie możecie wygodnie usiąść i zapytać waszą panią pedagog o wszystko, co was trapi. -Doszły mnie słuchy, że chcielibyście porozmawiać z waszą panią pedagog... wiec o to jestem. -Musicie jednak przestrzegać kilku zasad. Asystencie? -Tak, tak już... -Jeden. Możecie zadawać 3 pytania naraz. -Dwa. Jedna osoby nie może zadać kolejnych pytań, dopóki nie dostanie odpowiedzi na poprzednie. -To chyba wszystko, a więc zapraszamy!
    1 point
  11. Po całym dniu wykonywania swoich zajęć, roztargniony zawędrowałeś w pobliże sceny. Nie mogąc zebrać myśli, dajesz się ponieść magii tego miejsca. Zaczynasz wyobrażać sobie wszystkie niezwykłości, jakie do tej pory zaserwowała swojej publiczności Sztukmistrzyni i jej asystenci. Wchodzisz na skąpaną w mroku estradę i kłaniasz się nisko. Już niemalże słyszysz gromkie oklaski, lecz nagle przypominasz sobie, że jesteś tu kompletnie sam. Występujących nie ma już na scenie, zapewne odpoczywają po wyczerpującym spektaklu, podobnie jak publiczność. Z pustych ławek bije jedynie przeszywające zimno i pustka. Nagle przed Twoim nosem pojawia się iskierka. Niczym zahipnotyzowany wodzisz wzrokiem za jej iskrzącymi piruetami. Tańczące światełko odbija się kilka razy od porozstawianych na scenie skrzyń i niespodziewanie nurkuje między grube zagięcia kurtyny. Zaintrygowany, nieświadomie poruszając nogami, ruszasz za nią. W chwili, gdy zanurzasz się w kaskadzie tkanin, świat wokoło znika. Po jakimś czasie do rzeczywistości sprowadza cię dziwny zapach. Twoim oczom ukazuje się parująca filiżanka z jakimś zielonym naparem. Przez twoje uszy przelewa się tajemniczy śmiech, który znika momentalnie, ustępując miejsca cichym rozmowom. Podnosisz filiżankę i zaintrygowany upijasz łyk gorzkiego napoju o kwiatowym aromacie. Rozkoszując się ciepłem zalewającym wnętrzności, twój wzrok napotyka złoty napis, połyskujący nieśmiało w nikłym blasku świecy. „Kawiarnia Osobliwości Madame Lulamoon” Twój głos odbija się echem po pomieszczeniu, które momentalnie spowija gęsta mgła. Na środku lady pojawia się kryształowa kula, zza której spoglądają na ciebie przeszywające, fiołkowe oczy. Tajemnicza postać podnosi się z pełnym wyższości uśmiechem, a całą salę zalewa kolorowe światło. Natłok dziwnych obrazów wypełnia twoją głowę. Kawiarnia w rzeczywistości była ogromnym namiotem, podtrzymywanym przez drewniany szkielet, z którego zwisały gdzieniegdzie różnego rodzaju korale, tiule, woalki, związane chusteczki i skóry węży. Udeptaną ziemię pokrywały warstwy haftowanych dywanów. Przy stolikach zamiast krzeseł, piętrzyły się drewniane skrzynki obrzucone poduszkami, a każdą ławę oprócz lśniącego obrusu zdobił unikalny serwis do herbaty. Wśród gości panowała przedziwna moda. Głowy niektórych pań otulone były kolorowymi szalami, inne zaś nosiły po kilka kapeluszy na raz. Panowie, co jakiś czas poprawiali swoje drapowane marynarki, prosząc o dolewkę herbaty najbliższego czajniczka na psich nogach. Jakby tego było mało, jedna ze skrzyń otwierała się czasami, zabawiając zgromadzonych jakąś prostą magiczną sztuczką. Oszołomiony ponownie wbijasz wzrok w tajemniczy napar, w momencie, gdy miejsce obok ciebie zajmuje dziwny osobnik z pokaźnymi porożami. Twoją głowa aż paruje od nadmiaru kotłujących się pytań. - Jeśli masz pytania, dobrze trafiłeś wędrowcze. Wielka i Potężna Madame Lulamoon może pomóc ci znaleźć odpowiedzi… - wyrywa cię z zamyślenia pewny siebie głos klaczy, polerującej kryształową kulę. Przed wyruszeniem w drogę, należy zapoznać się z zasadami poszukiwań.
    1 point
  12. No właśnie - jak w tytule. Piszę to zainspirowany niedawno obejrzanym filmem - "Wilczyca". Jest to kostiumowy horror z 1982r, polskiej produkcji. W trakcie seansu zastanawiałem się czy gdybym miał ten film komuś polecić, markując iż jest to horror, to czy potencjalni widzowie byli by później usatysfakcjonowani, czy może uznali by że poleciłem im jakiś shit? Bo oczekiwania każdy ma swoje, jak wszystko co bierze się z naszych gustów. Do mnie ta produkcja przemówiła, spodobał mi się jej ciężki i ciemny klimat, ciekawy czas i miejsce akcji oraz kostiumowość. To elementy które z założenia nie przemawiają do miłośników horroru, dlatego stawiam iż niewielu spośród nich znalazło by coś dla siebie. Przy okazji "Wilczyca" rzecz jasna straszna nie jest, momentami jest nudna i brakuje w niej wartkiej akcji. Horror to bardzo różnorodny gatunek. Filmy z tej kategorii różnią się klimatem, narracją, poziomem przemocy oraz tematyką, której wariacji jest multum, począwszy od klimatycznych, gotyckich historii jak w przypadku "Draculi", poprzez pseudonaukowe wynalazki i ich pochodne twory, na dzikich i wiecznie głodnych zombiakach skończywszy. Gdzieś wokół krążą produkcję spod znaku gore. I z powodu multum tych wszystkich elementów zastanawiam się czego widzowie oczekują kiedy decydują się na seans filmów grozy? Bo czy horror jest właściwie straszny? Wydaje mi się że taki w rzeczywistości nigdy nie powstał, a po tego typu obrazy sięgamy ponieważ lubimy tematy jakie poruszają, bądź też ich odpowiednio doprawiony klimat. Niektóre horrory są po prostu dobrze zrealizowanymi scenariuszami, mimo iż ciężko złapać się na momencie w którym naprawdę zaczynają nas przerażać. I oto seria pytań do Was - co w horrorach podoba wam się najbardziej, czego oczekujecie od filmów spod tego znaku kiedy po nie sięgacie, a co was mierzi, nuży lub odrzuca? I czy miał ktoś styczność z rzeczywiście straszną produkcją? Nie chodzi mi o to aby wymieniać przykłady swoich ulubionych tytułów, bo taki temat juz jest, tylko o rozpoczęcie delikatnej dyskusji na temat tego co z horrorów każdy z nas indywidualnie wynosi.
    1 point
  13. 1 point
  14. Kopycio Wielka i Potężna Trixie poprosze o wpisanie mnie na liste twojch fanów
    1 point
  15. Ja, jako w gronie moich znajomych drugi najbardziej bojący się horrorów najbardsiej oczekuję, że nie będzie zbyt wielu jumpscarów. Sram się zawsze, ale oglądam głównie z dwóch powodów: a) Fabuła jest czasem ciekawa b) Jeślibym nie oglądał, to siedziałbym sam przez 2 godziny Z czego wynika to, że fabuła to dla mnie najważniejsza rzecz w horrorach.
    1 point
  16. Dotykałem @Hedzio na serwerze klocków
    1 point
  17. Tu was zaskoczę. Od dawna już nie oczekuję od horrorów, że mnie przestraszą. Obejrzałam ich tak wiele, że nie wierzę by któryś miał mnie jeszcze przestraszyć. Zatem czego oczekuję? Klimatu, tajemnicy i zjawisk nadprzyrodzonych. Oglądając horror chcę by bohaterowie powoli rozwiązywali zagadkę, zmagając się w tym czasie z nadnaturalnymi zjawiskami, które zachodzą w ich otoczeniu. Nie lubię aktywnej walki, wolę, gdy przez cały film obserwujemy coraz to kolejne "straszajki" jak dziwne cienie, przesuwające się przedmioty czy nienormalnie zachowujący się bohaterowie. I wiadomo. Fajnie jeśli horror ma ciekawą fabułę. Nie lubię horrorów z mordercami. Dla mnie to w ogóle nie jest horror jeśli "wrogiem" nie jest coś nadprzyrodzonego. Duchy, demony, zjawy, kosmici. To mnie interesuje. Zombie rzadko, bo zazwyczaj horrory z ich udziałem są nudne. Aczkolwiek REC czy Reaktor Strachu były całkiem fajne.
    1 point
  18. May all your dreams be sweet tonight, Safe upon your bed of moonlight... Eee... księżniczko? And know not of... O, panna Midday! Od paru dni cię nie widziałam, moje dziecko. Przynosisz mi nową porcję pytań? Nie tym razem. Szonszczyk obiecał się nimi zająć. Mogę spytać, czemu znowu nuciłaś "Kołysankę dla księżniczki"? No, cóż... zżyłam się z tą melodią. Owszem, jest ładna... tyle że Luna wróciła z Księżyca już parę lat temu. Może najwyższa pora zmienić płytę, że tak się wyrażę? Co proponujesz? Stwórzmy składankę utworów – żywszych lub łagodniejszych – którymi można sobie poprawić nastrój. Brzmi nieźle... co na początek? Coś łagodnego, co zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy – "Groszki i róże", śpiewane przez Ewę Demarczyk. Czas na Was, moi drodzy! Jakich piosenek i melodii słuchacie, gdy chcecie poprawić sobie humor? Pochwalcie się nimi! Parę zasad, jeśli można... Jeden post, jeden kawałek. Podajemy tytuł i wykonawcę. Linki chowamy w spoilery. No, zdaje się, że mamy wszystko ustalone. Czekamy na Wasze propozycje!
    1 point
  19. Na mail administracji rzadko przychodzą maile, ale kiedy już jest jakaś, to najczęściej wywołuje ona banana na twarzy. Temat powstał w celu wyróżnienia największych heheszek wysyłanych na naszego maila Zaczynamy od maila w sprawie warna i groźba zrobienia nam złego PR
    1 point
  20. OCZYWIŚCIE! Może nawet będzie już kilkanaście razy... Czy jakiś bohater z serialu skojarzył Ci się z kimś, kogo znasz w realu?
    1 point
  21. Oj tak parę razy... Czy spodobał Ci się kiedyś jeden odcinek tak bardzo, że oglądałeś go kilka razy?
    1 point
  22. Twilight Sparkle! Burzowe chmury!
    1 point
  23. Nauszne, najlepiej Sennheiser z redukcją szumu I możesz spokojnie odpalać takie hity jak: Bardziej introwertyzm czy bardziej ekstrawertyzm?
    1 point
  24. Według mnie przyjaźń pokazana w serialu jest cukierkowa, ale jest również przedstawiona w formie idealnej przyjaźni. Prawdziwy przyjaciel to ktoś, kto o Tobie pamięta, kto się martwi i stara się pomóc, jeśli widzi, że coś się dzieje. To ktoś, kto po prostu jest i poświęca się dla drugiej osoby. Takie są kucyki... nie wszystkie, ale większość... i tak też przedstawiana jest przyjaźń w ich świecie. W naszym świecie o prawdziwą przyjaźń bardzo ciężko, a serca ludzi nie są jak te w kucykowym serialu i czasem lepiej nie mówić wszystkiego nawet komuś, kogo uważamy za prawdziwego przyjaciela. Uważam, że przyjaciele powinni mieć przed sobą jakieś tajemnice, bo to jest normalne, że nie mówisz wszystkiego o sobie, bo są takie rzeczy, które chcesz zachować tylko dla siebie.
    1 point
  25. Jeśli jesteś soczyście spragniony... Hiss... odnajdź leśną tawernę "Juicy Apple". Ponieważ... możesz zostać tam wyss... Khm... wypijemy... herbaty... *znika w ciemnościach lasu tak szybko jak się pojawiła* Art: >>KLIK<<
    1 point
  26. Tak... w tydzień jedną serię i tak przez 7 tygodni. Da się, jeśli oglądasz dziennie po 4 odcinki przed snem. Innym razem obejrzałem serię w 2 dni, a potem miałem takie oczy i mózg -> Czy zamierzasz oglądać generację czwartą więcej niż 2-3 razy?
    1 point
  27. To ja dorzucę troszkę ambientów, klimatyczne całkiem.
    1 point
  28. Osobiście preferuje klimatyczne horrory, długo budujące napięcie. Im bardziej coś odbiega od rzeczywistości, tym mniej się tego boje. Nie lubię filmów o duchach , egzorcystach, zombie, wampirach, wilkołakach itp. Wilczyce obejrzałem z ciekawości, bo w końcu polski horror. Niestety w tym filmie jedyne co się udało to ładne plenery i kostiumy. Od początku nie miałem zbyt dużych oczekiwań, więc nie mogę powiedzieć że się zawiodłem, ale nikomu bym nie polecił tego filmu.
    1 point
  29. Day #4 // Spell Niestety, to prawdopodobnie ostatni mój art z cyklu Inktober, ponieważ nie jestem w stanie pogodzić nauki z codziennym challengem, jednak spróbuję za jakiś czas ponownie coś stworzyć przy pomocy tuszu :'3
    1 point
  30. Oki doki loki, to może jednak kiedyś spróbuję! Chociaż ogółem bardziej siedzę w klimatach fantasy. Zaś 7'th Sea, chyba faktycznie zrezygnuję. Jeden wywijas kładący armię... hmm. To może być niebezpieczne w mojej drużynie... *** Tyle się ostatnio dzieje, że nie nadążam z aktualizacją! Po pierwsze, skończyłam komisz, który rysowałam przez 2 miesiące. Jedna z ciekawszych prac, jakie wyszły spod moich rąk. To ilustracja do bajki, więc wstawię wam tym razem link przekieruwujący na moje DA, bo bardzo możliwe, że rysek będzie kiedyś wydrukowany ^^ http://fav.me/dcodbvb Dalej mam próbę wykrzesania czegoś z kredek BIC Kids... moje serce płacze, jak myślę o kolorowaniu tym plastikiem. Nigdy więcej, nigdy więcej ;-; Na koniec paczuszka! Zaczął się inktober, a ja rok temu postanowiłam sobie, że wezmę w nim udział. Stwierdziłam, że w tym wyzwaniu będę przeplatać rzeczy, których normalnie nie robię, z kucykami. Puce są opcją łatwiejszą, więc pozwolą mi trochę odpocząć między pracami nieco "ambitniejszymi" 1. POISONOUS Stwierdziłam, że nie ma nic bardziej trującego od własnego autoportretu. Zwłaszcza, ża robiłam go po raz pierwszy w życiu + pierwszy raz używałam tuszu w płynie i pędzelka. 2. TRANQUIL "World is quiet here" 3. ROASTED Moje OCki mają dwa przeciwne charaktery... to czasem tworzy konflikty. Całkiem zabawne konflikty 4. SPELL I put a spell on you... ... Because you're mine 5. CHICKEN Albo i nie... 6. DROOLING Free kisses for everyone! Na razie jakoś idzie
    1 point
  31. A ja chciałabym to "od-zobaczyć" i o tym zapomnieć. Przecież to nie twoja wina. Ty zażartowałaś, a ten kretyn wziął to na serio. A mówili, że głupota nie boli... Głupota sama w sobie, nie. Jej skutki, tak... Już ty coś o tym wiesz, prawda? Ej, do czego pijesz!? Zjazd na nartach z dachu? Założyłam się ze Spikiem o sto bitsów, i wygrałam. A 98 wydałaś na dentystę... To nadal dwa bitsy do przodu! Przejdźmy lepiej do pytań Nie, byłam sama. Prawda jest taka, że Vinyl delikatnie rzecz ujmując "polecała" mi tamten album. Polecała, czyli non stop mówiła jaka jest fajna. Po tygodniu miałam tego serdecznie dość. Pożyczyłam i przesłuchałam ją dla dla świętego spokoju. I jak? Uszy nie krwawiły, a to już coś. To tak jakby powiedzieć, że po zjedzeniu ciasta nie dostało się zatrucia - "a to już coś" Ale w jakim sensie? My jako para, czy jako dwie pary w trakcie tej samej ceremonii? Dasz nam chwilkę? [szeptem] Lyra, wkręcamy ją w "bycie razem"? Nie uważasz, że ślub to przesada? E tam, udawanie pary powoli robi się nudne. Fakt. W takim razie może od razu powiemy, że już planujemy adopcję? No bez przesady. Poczekajmy z tym tak z rok. To co, ślub? Ślub. [/szeptem] Wybacz, musiałyśmy ustalić, czy powiedzieć prawdę. Tak czy inaczej, odpowiedź to "tak, planujemy", prawda kochanie? Oczywiście! Zdajecie sobie sprawę, że MUSZĘ przekazać wszystko, co powiecie (także szeptem)? Wiemy! Wiecie? To dlaczego to robiłyście? No cóż... Żeby wszyscy mieli wątpliwości. Jak myślisz, to udawanie było prawdziwe, i faktycznie NIE jesteśmy parą? A może udawałyśmy udawanie i JESTEŚMY parą? A idźcie wy w cholerę...
    1 point
  32. Ja gdybym miała kasę to bym sobie u Kamishy zamówiła Sombrę, Sunbursta i Stygiana
    1 point
  33. Ja mam tylko lekkie opóźnienie, ale nadrabiam! Dzień trzeci: Dzień czwarty: Dzień piąty:
    1 point
  34. Teacu... znaczy co mam podpisać? W sensie proszę o wpisanie
    1 point
  35. Tak się zastanawiam... Czy Nightmare Moon zdawała sobie sprawę z tego, że wprowadzając Wieczną Noc skazałaby siebie na śmierć głodową?
    1 point
  36. Hej! Czy Was też fascynuje, JAK i DLACZEGO Luna stała się Nightmare Moon, oraz podobne teorie o innych postaciach stojących po złej stronie mocy? (ignorując kawałek odcinka o Drzewie Harmonii) Moim zdaniem jedna z teorii która znajduje się na youtube jest dobra- Celestia traktowała Lunę trochę jak dziecko, więc księżniczka nocy poleciała obrażona w stronę księżyca, który jedyny ją rozumiał. Lecz miasma- (czyli ten pył dym- jak kto woli ale w każdym razie grzywa Nightmare) zaatakowała Lunę, przemieniając ją w Czarownicę Nocy. A wy jak myślicie, jak inaczej mogło się zdarzyć? Czy Was też interesował ten temat?
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...