Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 12/21/18 we wszystkich miejscach

  1. Tak, jest żałosne i nawet nie jestem tu sarkastyczna. Pocieszenie nie pomaga, a głupie rady nie są lepsze niż żadne. Jeszcze sobie chłopak wyrobi złe nawyki. 100 rad jak poderwać/utrzymać przy sobie faceta, etc. to również rak. Bo dla mnie takie rzeczy szkodzą i tylko sprawiają, że kołczowie mają hajs. Znajdź sobie kolegów i koleżanki. I nie próbuj ich od razu podrywać, tylko jeśli poczujesz, że to to, to uderzaj. Partner/partnerka nie służy do łatania egzystencjalnych braków. Może najpierw zadbaj o siebie, o swoje zainteresowania i szczęście? I dopiero gdy dobrze poczujesz się ze sobą, to wróć do tematu, jeśli dalej będziesz chciał stworzyć jakiś związek. Bo to nie brzmi jakbyś na tym etapie szukał właśnie tego. I tak jeszcze jedno... Proszę nie spamować emotkami, bo tym właśnie są posty tego typu.
    2 points
  2. Celestia od dłuższego czasu obserwuje naszą rzeczywistość. Zauważywszy, że magia powoli z niej upływa przygotowuje misje ratunkową której celem jest wepchnięcie jak najwięcej magii do naszego świata, ale nie jest to takie banalne. W naszym świecie magii jest za mało, żeby po prostu przeteleportować tu parę jednorożców, które naprawią sytuację, ponadto magia wciąż by uciekała i tym samym po jakimś czasie wrócilibyśmy do początkowego problemu. Wpadła więc na pomysł, by przerobić wszystkich chętnych ludzi w kuce, by oni sami, żyjąc w naszym wymiarze, mogli ratować sytuację. Wpłynęła w snach na pewne osoby (Lauren Faust między innymi), by przygotowali drogę dla tej pomocy (MLP), a teraz zaczyna się całą checa z ponifikacją. Wymaga to oczywiście ogromnych nakładów ludzi, dlatego wysyła pewnym wybranym osobom tzw. “źródłom” trochę eliksiru ponifikacyjnego wraz z listem dotyczącym tego, by przemieniali jak najwięcej osób. Gdy trochę osób ponifikuje się, wówczas będzie można przysłać kolejne partie eliksiru i pomoc z Equestrii. Rozdział I W pierwszym rozdziale pisarzami są: Thar jako Paweł Dąbrowski MaxyBlack jako Dawid Husarski Giny jako Roger Woźniak OjtamOjtam jako Kuba Korektor - Sajkros Rozdział II W drugim rozdziale pisarzami są: Thar jako Paweł Dąbrowski MaxyBlack jako Dawid Husarski Giny jako Roger Woźniak oraz Magda Woźniak OjtamOjtam jako Kuba Pegaz kubagaw2 jako Kuba Jednorożec (nieznajomy kuc z pierwszego rozdziału) Korektor - Sajkros Rozdział III W trzecim rozdziale pisarzami są: Thar jako Paweł Dąbrowski MaxyBlack jako Dawid Husarski oraz Sandra Wysocka Giny jako Roger Woźniak oraz Magda Woźniak OjtamOjtam jako Kuba (Skaj) kubagaw2 jako Kuba Korektor - Sajkros Rozdział IV Thar jako Paweł Dąbrowski MaxyBlack jako Dawid Husarski oraz Sandra Wysocka Giny jako Roger Woźniak oraz Magda Woźniak OjtamOjtam jako Kuba (Skaj) kubagaw2 jako Kuba Ghatorr jako Michał Coy jako Fiodor Enter jako Pomarańczowy pegaz Korektor - Sajkros Rozdział V Thar jako Paweł Dąbrowski (Sunrise) MaxyBlack jako Dawid Husarski (Storm) oraz Sandra Wysocka (Life) Giny jako Roger Woźniak oraz Magda Woźniak (Dryad/ Dri) OjtamOjtam jako Kuba (Skaj) kubagaw2 jako Kuba (Frost) Ghatorr jako Michał oraz Bogdan (Brownie) Coy jako Fiodor/Alicja Enter24 jako Andrzej Korektor - Sajkros Rozdział VI Thar jako Paweł Dąbrowski (Sunrise) MaxyBlack jako Dawid Husarski (Storm), Karolina Husarska oraz Sandra Wysocka (Life) Giny jako Roger Woźniak oraz Magda Woźniak (Dryad/ Dri) OjtamOjtam jako Kuba (Skaj) kubagaw2 jako Kuba (Frost) Ghatorr jako Michał oraz Bogdan (Brownie) Coy jako Fiodor/Alicja Enter24 jako Andrzej Korektor - Sajkros Rozdział VII Thar jako Paweł Dąbrowski (Sunrise) MaxyBlack jako Dawid Husarski (Storm), Karolina Husarska oraz Sandra Wysocka (Life) Giny jako Roger Woźniak oraz Magda Woźniak (Dryad/ Dri) OjtamOjtam jako Kuba (Skaj) kubagaw2 jako Kuba (Frost) Ghatorr jako Michał oraz Bogdan (Brownie) Coy jako Fiodor/Alicja Enter24 jako Andrzej (SteelWing) ProPanek jako Sebastian ReflexivoArco jako Piotr Łuczarski. Korektor - Sajkros ROZDZIAŁ VIII 1/2 Thar jako Paweł Dąbrowski (Sunrise) MaxyBlack jako Dawid Husarski (Storm), Karolina Husarska oraz Sandra Wysocka (Life) Giny jako Roger Woźniak oraz Magda Woźniak (Dryad/ Dri) OjtamOjtam jako Kuba (Skaj) kubagaw2 jako Kuba (Frost) Ghatorr jako Michał oraz Bogdan (Brownie) Coy jako Fiodor/Alicja Enter24 jako Andrzej (SteelWing) ProPanek jako Sebastian ReflexivoArco jako Piotr Łuczarski. Korektor - Sajkros Opowiadania na podstawie wyżej wymienionego fica W cieniu bohatera Rozmowy z kanału IRC Dzień z chatu pisarzy
    1 point
  3. Siema ,,Orły Mórz": Polecam rozpocząć czytanie od 1 rozdziału. Rozdział 1-3 Audiobook Muzyka Kapitana ,,Play-lista" tylko muzyka (taki dodatek, smaczek dla nastroju) Rozdział 4 ,,Wyspa" Audiobook Rozdział 5 ,,Koniec..." Audiobook Rozdział 6 ,,Kaj my som?'' Rozdział 7 ,,Wpadli jak śliwka w kompot“ Rozdział 8 ,,Jedzie pociąg" Rozdział 9 ,,,Znów w siodle" Rozdział 10 ,,Cała naprzód ku nowej butelce” Rozdział 11 ,, Kapitan w niebezpieczeństwie ” Rozdział 12 ,, Objawienie ” ( 1 kwietnia ) Rozdział 13 ,, Island of tomorrow ” Rozdział 14 ,, Alkohol, polityka, kościół i alkohol ” Rozdział 15 ,, Polityka po piracku ” Rozdział 16 ,, Czerwone wody ” Rozdział 17 ,, Pościg " 18, 19 , 20 , 21 Kliknij na tytuł a zobaczysz link do rozdziału pod tytułem. Jest to mój pierwszy fik. Na wodach świata, w którym znajduje się Equestria, grasują tak niezwykli piraci że aż większość świata nie wierzy w ich istnienie. Co się stanie gdy kuce staną w oko w oko z czymś czego nie pojmują. Kto jest tu prawdziwym złem. Kto pociąga za sznurki? gdzie toczy się prawdziwa wojna? I ile może wypić polak? Uwaga!: Fik jest naładowany wiarą chrześcijańską, jednak obiecuje że nie ma tam chrystianizacji Equestri, ani co chwila jęczenia jaki to On jest wspaniały. Jest to znacząca część fabuły dostosowana tak by nie razić ateistów. (SP.: Chciałbym zobaczyć wasze zdziwione minki w piekle {dla niekumatych to był żart} ). Jest to KOMEDIA, więc Bardzo proszę do fan fika z dystansem i uśmiechem podchodzić. A jeśli udało mi się cie rozśmieszyć to proszę napisz. Epic: 1/10 Legendary: 1/50
    1 point
  4. Pewnego pięknego dnia na Oceanie Spokojnym pojawia się bajkowa, sielska wyspa, znana jako Equestria. Wyspa, otoczona barierą, nieprzepuszczającą ludzi... I ciągle się rozszerzającą. W tym świecie człowiek ma wybór - umrzeć czy przejść ponifikację, pozostawiając za sobą wszystko. Niektórzy jednak mają inne plany... Mam nadzieję, że nic nie zawaliłem z tagami. Fic TCB, czyli w świecie podobnym do tego z "Biur adaptacyjnych: pracy wspólnej". Prolog - Hamartia Rozdział I - Nowy, lepszy świat Rozdział II - Więc zrzucam płaszcz Konrada... Rozdział III - Radośnie płynie czas Rozdział IV - Kolory sztandarów Rozdział V - Bądź odważny gdy rozum zawodzi Rozdział VI - Ludzkości różnorodnej (...) jeden kształt Rozdział VII - Pierwsza zasada strategii Rozdział VIII - Dzień gniewu Rozdział IX - Apokalipsa według pana Tarasowa Rozdział X - Rozmowy ze zdrajcą Rozdział XI - Ryba psuje się od głowy Rozdział XII - Nowy Brutus Rozdział XIII - Zaprawdę, Bóg nie miłuje najeźdźców Rozdział XIV - Wszystkie dzieci Ziemi Epilog - Koniec dzieciństwa
    1 point
  5. A tegoroczne pierniczenie presentuje się tak: Ale zły ze mnie człowiek, muahaha! Jest tam parę pierników-zagadek albo zwyczajnie śmieszkowych.
    1 point
  6. Lego Lord Of The Rings za darmo https://www.humblebundle.com/store/lego-the-lord-of-the-rings
    1 point
  7. Dawno już nie pamiętam tak pięknego zimowego dnia, tak biało, tak jasno i puszyście od śniegu, i czapy na drzewach, cudnie było
    1 point
  8. Ło matko, chyba mam Chciałem napisać, że to szkoła księżniczki Celestii w Canterlocie, więc wpisałem sobie "School for Gifted Unicorns", a tam gdzieś pośród innych taka grafika: Ale to nie szkoła, tylko pokój Twilight jak mniemam. Zatem moja odpowiedź to pokój małej Twiley
    1 point
  9. No dobrze dzieci, mam gorączkę i nie zamierzam się powtarzać. Albo się żalicie, albo pocieszacie żalących. Kąśliwe komentarze odnośnie tego, która rada jest dobra a która "idiotyczna" zostawcie sobie na PW. Inaczej będę bił. A co do powyższych porad - kilka z nich ma sens, kilka z nich jest rzeczywiście żałosnych i/lub idiotycznych. Jestem w związku 10 lat z okładem, kilka związków pomogłem zbudować, kilku pomogłem się rozpaść zanim stały się niezgrabnie toksyczne dla ich właścicieli, zatem mogę powiedzieć szczerze - najpierw popracuj nad sobą. Stań się osobą, z którą chciałbyś przebywać, potem znajdź sobie znajomych z którymi polubisz przebywać, a najlepiej takich, którzy polubią też przebywanie z tobą. A dopiero na końcu zacznij się rozglądać za związkiem. Inaczej będziesz się babrał w 1-4 miesięcznych przygodach, które być może zniszczą ci całkowicie opinię o płci przeciwnej(byłem tam, widziałem to, nie polecam, nie pozdrawiam). Pamiętaj. Doświadczenie to ważna rzecz i nie można go zdobyć na skróty - nie ważne ile porad przy tym wykorzystasz, to nie gra RPG.
    1 point
  10. Czyli co, ma nic nie robić, nie próbować się pytać jak inni mieli z tym doświadczenie?! Sorry, ale to jest bierna postawa, a to jest idiotyzm! Po cholerę ma się znajomych czy cały internet? Jest różnica między idiotyczną radą, a pomocnym podzieleniem się doświadczeniem, a to człowiek powinien również jakoś odróżnić, a nikt tutaj nie pisał o jakimś szarmanckim podrywie czy wyciąganie loszek do klubu - to jest żałosne. Nie wspomnę, że większość tego co ludzie pisali mówisz jako "żałosne", a sama jeszcze mówisz, że to na poważnie. Czuję się rzuconym błotem, mimo tego, że to nie było pewnie we mnie. Powiem wprost - jak ma chłopak w ogóle coś zrobić jak zlewasz go takim gadaniem, a dopiero teraz potrafisz mówić z jakimś sensem, a nie wypowiedzią, która dla niektórych będzie gorsząca, a niektórzy się z tego pośmieją? Niektórzy pisali z sensem, czymś co się przyda i powinien chłopak przyjąć. Ja się nie mogę zgodzić z "biernością", nie taką o jakiej piszesz, bo to dopiero jest żałosne - nie próbować, szukać kogoś kto doradzi i bynajmniej nie będą to bzdety .
    1 point
  11. Kolęda dla fanów Gwiezdnych Wojen
    1 point
  12. Tak swoją drogą, skoro już się używa sarkastycznie "nie jesteś dziewczyną, co ty tam wiesz", to co wy wiecie w takim razie o podrywie albo jak to jest być chopem ? Czyli co, kolega ma nic nie wiedzieć, nie dostać nie tyle co rad co jakiś historii od tych co mają z tym jakieś doświadczenie, a nie zlewanie, że 100 rad na podryw, to żałosne? Po to się idzie do Kruszwila bodajże na YT. Fakt, każda dziewczyna jest inna, tylko czy to jest nadal powód, aby nie napisać jakiejś rady ? Serio @Cahan twoje podejście jest tu głupie, wiem jakie masz, ale tutaj jest ono niesmaczne, i sarkazm tutaj bynajmniej nie pomaga, bo ktoś może mieć jakieś pogorszenie humoru, a ostatnią rzeczą dla nich, co szukają choćby grama pocieszenia byłoby wyśmianie tych co chcą pomóc, bo "to żałosne". @PervKapitan dobrze zaznaczyła, że musisz się jakoś określić @misterspauls, wiedzieć co chcesz, do czego dążysz, a nie "chce mieć dziewczynę". Zbuduj wpierw jakąś relację, ale nie zaczynaj tak jakbyś myślał, że to związek. To przychodzi z czasem, a nie jedna potańcówka i jesteśmy parą. Miałem tak, skończyło się na 1 miesiącu, do dziś nie wiem czemu ze mną zerwała, i ignoruje mnie na FB .
    1 point
  13. Chodzi dokładnie o to, o czym mówi @PervKapitan. Takie rady są żałosne. I żałosne jest takie szukanie dziewczyny na siłę, "żadna mnie nie chce, bo jestem miłym gościem, a one to chcą kasiastych drani". Bo Wy to najlepiej wiecie jak działają dziewczyny, w końcu jesteście dziewczynami. Wszystkimi na świecie Kobiety to nie są programy czy animu laski z VNek. Mają różne gusta. A te 100 rad jak wyrywać laski... No, raczej nie do stałego związku. Takiego szczerego. Bo znaleźć sobie kogokolwiek to nie jest żaden problem. Osobiście powiem, że wkurzają mnie kolejne przegrywy, które desperacko pragną mieć dziewczynę i uznają, że skoro jestem wolna i lubię kucyki to idealnie się nadam do tego celu. Podobnie jak mnóstwo innych lasek z fandomu. I wiecie co? Czuć, kiedy jesteście mili, bo na coś liczycie. I to wcale nie jest miłe.
    1 point
  14. Przede wszystkim odpowiedz sobie na pytanie - chcesz mieć dziewczynę czy chcesz być zakochany? Bo większość porad dostałeś apropo posiadania dziewczyny. Nie bez powodu są to dwa różne rzeczy. Posiadać to możesz rzecz. I właśnie posiadanie dziewczyny na tym polega. "Żadna mnie nie chce" Dude. Co dokładnie to zdanie znaczy? Zakochałeś się w jakiejś, byliście bliskimi przyjaciółmi, wraz ze wspólnymi zainteresowaniami, wspólnie spędzonymi godzinami? Czy po prostu jakaś nie chciała zostać Twoją dziewczyną po tym jak potańczyliście na jakiejś imprezie? Nie ma prawdziwej miłości bez przyjaźni. Miłość to nie jest tylko zauroczenie. Widzisz błędy tej osoby, widzisz jej wady, a mimo to kochasz ją, chcesz dla niej najlepiej, czujesz, że spędzisz z nią resztę życia. Wiesz, że z nią tyle wytrzymasz, wiesz, że masz tematy wspólne, na które możesz pogadać. Wiesz, że masz wspólne zajęcia, które razem z nią będziesz robić. No chyba, że chcesz skończyć z żoną, z którą będziesz się spotykać po pracy w domu, żeby zrobiła Ci obiad, albo Ty jej, a później i tak swoje hobby będziesz spędzać z kumplami, a nie żoną. Tak stereotypy nas nauczyły żyć. Ale to nie jest prawdziwa miłość. To jest przyzwyczajenie do życia z drugą osobą. Dlatego też moim zdaniem wszystkie porady wyżej są głupie. "Bo dziewczyny nie lubią jak się pokazuje słabości." No to Ty nie lub takich dziewczyn. Dziewczyny, kobiety to też ludzie, z nimi też się da przyjaźnić. Da się mięć wspólne zainteresowania. I miłość nigdy nie przyjdzie, kiedy tego chcesz. Musisz najpierw znaleźć tą osobę i wiedzieć, że Ci będzie na niej zależało, uważać na zauroczenie i różowe okulary, bo to nie zawsze kończy się miłością. A jakby ktoś był ciekawy to w stałym, szczęśliwym związku jestem od 8 lat. I nigdy przez ten okres nie użyłam sformułowania "mam dziewczynę". Brzmi to tak kretyńsko, że nie przechodzi przez usta.
    1 point
  15. Witam was serdecznie w ten cudowny przedświąteczny czas! Z racji, że dość rzadko publikuje jakie kolwiek treści, postanowiłem przygotować zbiór moich opowiadań. Nie szukaj przygód, to one cię znajdą [NZ][Human][Adventure][Alien][sci-fi] [No ponies] Nauka a magia [NZ][crossover][TCB?] [human][sci-fi] Jak się rozpoczęła moja nowa droga [Z][Life][SunsetShimmer][Sad][okruch] Znajduje się w nim również jeszcze nie opublikowany na tym forum rozdział "Nauka a magia". Założyłem też konto na Tellonym, jeżeli ktoś chce anonimowo mnie obrzucić zgniłymi pomidorami za taką niską częstotliwość publikacji to proszę bardzo https://tellonym.me/CrystalArrowMLP Życzę miłego czytania tego małego sklejaka
    1 point
  16. 1 point
  17. Na świecie nie ma rzeczy niemożliwych. Jeszcze parę miesięcy temu perspektywa tego, że Ghatorr ukończy Lazarusa wydawała mi się tak cholernie abstrakcyjna... No i proszę. Nie podobają mi się nowe rozdziały tego fika. Poprawił się warsztat autora, ale cała reszta jakoś mi nie leży. Może po prostu oczekiwałam czegoś zupełnie innego? Mimo wszystko doceniam i podziwiam za ukończenie wielorozdziałowca, mimo że trwało to tyle lat.
    1 point
  18. Sam nie wierzę że to robię - ale proszę, oto Projekt: Lazarus. Ostatnie trzy rozdziały. W sumie 33 strony zamykające kompletnie ten fic, po przeszło sześciu latach od rozpoczęcia momentu pisania. Nie mogę powiedzieć bym był z niego w pełni zadowolony - w końcu patrzę na to z perspektywy osoby starszej o kilka dobrych lat, i o wiele bogatszej w doświadczenie - ale też nie wydaje mi się, by ten fanfic był aż tak zły jak mi się czasami wydawało. Na pewno miałem kilka ciekawych pomysłów, które aż się proszą o rozwinięcie albo przepisanie całego opowiadania (czego oczywiście się nie podejmę, bo, gdyby zajęło mi to tyle samo czasu co pisanie oryginału, skończyłbym w 2024 roku, a wtedy fandom może już ledwo dychać), ale miałem też sporo dziwacznych, lub wręcz głupich wynalazków, które pewnie miały ubogacić kanon TCB czy coś w tym guście. Tak czy owak - teraz mogę się wreszcie skupić na innych ficach, w tym "Czternastu Dniach Gąsienicy". Od kiedy zacząłem pisać Lazarusa to czułem, że fajnie byłoby kiedyś napisać TCB w którym wybuchy, FOL i POZ nie wchodziłyby mi w paradę i nie psuły opowiadania... Rozdział XIII - Zaprawdę, Bóg nie miłuje najeźdźców Rozdział XIV - Wszystkie dzieci Ziemi Epilog - Koniec dzieciństwa
    1 point
  19. Polecam obejrzenie całości, ale najlepszy fragment to 1:30 Tutaj natomiast sama końcówka 4:00
    1 point
  20. "Wszystko co jest nie tak z..." Finał sezonu 3 Equestria Girls
    1 point
  21. 1 point
  22. Save Equestria - 8 bit Give me your wings
    1 point
  23. Najlepsza recenzja filmu "Han Solo". Autor... Kylo Ren. Han Singleplayer
    1 point
  24. Niniejsze opowiadanie jest wyjątkowe, jako że posiada długą historię, swoimi początkami sięga do początków polskiego fandomu, pamięta złoty okres Biur Adaptacyjnych, a także jest kontynuowane do dnia dzisiejszego. Jak miałem przyjemność się przekonać, „Projekt: Lazarus” działa troszkę jak wehikuł czasu, początkowo przedstawiając rozmaite, standardowe elementy typowe dla Biur, z czasem rozrastając się i ewoluując w dużo bardziej złożoną, pełną intryg historię w której udział bierze dużo więcej stron, niż pierwotnie mogłoby się wydawać. Równocześnie widać jak ewoluuje strona techniczna fanfika. Czas przyjrzeć się dokładniej jak „Projekt: Lazarus” radzi sobie obecnie i czym jeszcze może nas autor zaskoczyć. Świat na skraju AKA Życie na krawędzi Rzeczywistość opisywana w „Lazarusie” jest, a jakże, niepewna, daleka od pokojowej. Jest to świat, w którym pojawiła się Equestria, w którym istoty ludzkie z różnych przyczyn decydują się na zmianę swej formy, co z kolei dzieli społeczeństwo. Oczywiście owe decyzje na dłuższą metę wynikają bardziej z pragmatyzmu, gdyż oczywistym jest, że w momencie, w którym bariera pojawi się wystarczająco blisko, nie ma już wyboru - albo przemiana, albo koniec. Jakby tego było mało, w tak wykształconą, nową rzeczywistość wkraczają różne organizacje, a także mocarstwa światowe, rozpoczynając konflikt, który bardzo szybko ogarnia Europę oraz inne części świata, a sprawy wymykają się z kontroli równie szybko jak dowiadujemy się o szokujących, zakulisowych działaniach. Ponieważ opowiadanie zaczęło się w 2012 roku, widać jak na dłoni wpływ najbardziej znanych elementów klasycznych Biur Adaptacyjnych. Początkowo przedstawiony świat jest dosyć czarno-biały: mamy niewinne kucyki, cwałujące wcielenia altruizmu, które nade wszystko pragną ocalić ludzkość i bezwarunkowo pomagają w tworzeniu wielkiego, wspólnego dzieła jakim jest nowy, lepszy świat, zaś po drugiej stronie zły i bezwzględny ruch oporu stosujący przemoc wszelkiego rodzaju, a także Rosja. Dosłownie. Oczywiście, w miarę kolejnych rozdziałów, odkrywamy jak skomplikowany w rzeczywistości jest ten świat i że stron konfliktu jest dużo, dużo więcej, a ostatecznie trudno określić kto jest tutaj dobry, a kto zły. Przyjmuję, że ten bieg wydarzeń był przez autora zamierzony od samego początku, a poszczególne lata, i nabywania nowych doświadczeń, i ogólnego rozwoju fanfików, pozwolił mu opisywać swoją fabułę coraz lepiej i lepiej. Na scenę wkraczają nowe postacie, nowe okoliczności, a wraz z kolejnymi rozdziałami odkrywamy mniej lub bardziej szokujące rewelacje, które porządkują poszczególne kawałki historii i pomagają zrozumieć co tu się właściwie dzieje. Czy są to raporty, czy zapisy z chatu, czy relacja telewizyjna, czy wycinek z gazety, z czasem kolejne wątki nabierają sensu, rozumiemy co z czego się bierze, eksplorujemy. I to jest niezaprzeczalnym atutem „Lazarusa”, który doskonale uzupełnia się z tym, że historia jest po prostu ciekawa, wciągająca, toteż zadajemy sobie pytanie co może się wydarzyć dalej, kto jeszcze okaże się być kimś innym niż dane nam było wierzyć. Muszę jednak przyznać, że współcześnie, kiedy mamy doskonale zarysowane i bogate Uniwersum Szkolnej 17 niezwykle trudno jest czytać z powagą fragmenty o tym, że coś się dzieje w Białymstoku, również umiejscowienie akcji w Polsce, z jednej strony jest swojskie i przyjemne, ale czasami nie można się pozbyć wrażenia, że za moment wydarzy się coś śmiesznego. No nie wiem, po prostu takie miejsce akcji wydaje się tak swoje, tak znajome, tak zwyczajne, że człowiek ma się jak w swoim domu, gdzie czuje się bezpiecznie i jeszcze czasami ma dobry humor Ale generalnie, jest to świat dynamiczny, gdzie na poszczególne jego elementy oddziałuje szereg zmiennych, co z kolei powoduje rozmaite reakcje. Jest on łatwy do zagłębienia się, łatwy do zaadoptowania się. Ale niekoniecznie prosty do zrozumienia za pierwszym przeczytaniem. Możliwe, że jest to ten typ historii, do którego dobrze jest powrócić po zakończeniu czytania, gdyż mają pełną wiedzę o zakończeniu czy znaczeniu poszczególnych elementów, aby przeżyć to jeszcze raz, tym razem w pełni, od początku rozumiejąc co jest grane i odkrywając nowe, wcześniej niezauważone smaczki. Postacie oraz relacje Chociaż świat wydaje się rozległy, dzieje się w nim wiele, to jednak można się zdziwić jak szczupłe okazuje się grono tych najważniejszych postaci, których losy śledzimy. Zdecydowanie najwięcej emocji budzi Angel Wing, zwłaszcza po tym gdy nieco lepiej poznajemy jej prawdziwą historię, a także odnajdujemy ją w coraz to nowych, niekoniecznie przyjaznych środowiskach. Po drugiej stronie mamy Roberta Rygułę, tego tajemniczego, jak się okazuje obdarzonego szczególnymi właściwościami, nowego człowieka, którego znaczenie dla historii oraz świata okazuje się dużo większe. Co z kolei powoduje, że z jeszcze większym zapałem bierzemy się za kolejne kawałki tekstu. Duet ten, reprezentujący różne wartości, działający po różnych stronach, to pełnoprawna ikona tejże historii, tak bym ich nazwał. Ale co z pozostałymi postaciami? Ano różnie. Z kucyków wybija się nieco Safe Life, Young Sleeper, jest też Quiet Song, a także Arek pogromca tokarek. Głównie za sprawą faktu, że został pegazicą Mamy również Tarasowa, który chociaż nie bierze udziału w historii na takich samych zasadach co wymienione postacie, to jednak wyrasta na kogoś ważnego, może nawet bossa. Generalnie jednak, postacie te spełniają swoje zadanie, pełnią dane role, pomagają w prowadzeniu historii, ale nie wydaje mi się aby wychodziło z tego cokolwiek ponad to. Ich charaktery sa proste i dają się zapamiętać, lecz brakuje im takich dużych momentów. No, może pewnym wyjątkiem będzie Safe Life, czy Tarasow. W opowiadaniu przewijają się również postacie kanoniczne, które dają nadzieję na coś więcej, ale z biegiem czasu okazują się jedynie przyjemnym dodatkiem do całości. Oczywiście zdecydowanie wybija się tutaj Rarity ponieważ pojawia się w opowiadaniu częściej, działa w tym samym biurze, po którym kroczy Robert, czy Angel Wing, toteż częściej wchodzi z nimi w rozmaite interakcje, wykazuje się. Jest też całkiem dobrze oddana. Ba, tak jak i reszta bohaterek, na czele z samą Celestią, która odwiedza biuro, przemawia, zaszczyca swoją obecnością. Ciekawa rzecz. Ubarwia całość, ale, przynajmniej na dzień dzisiejszy, szkoda, że nie wynika z tego nic więcej. Ale zobaczymy w kolejnych rozdziałach. Natomiast, muszę szczerze przyznać, że zupełnie nie kupuję tego zakochania Angel w Robercie. To znaczy, są wiarygodne jej powody, no bo ocalił ją wielokrotnie, był dla niej dobry, no i lada dzień miał się ponyfikować, ale wciąż, że to uczucie wybrzmiewa tak silnie gdy on jest jeszcze w ludzkiej formie, to jest dla mnie kosmos. Zgorszenia nie budzi, bo w sumie nie dochodzi do niczego więcej, ale wrażenie jest bardzo podobne jak przy „Sonic the Hedgehog” z 2006 roku wprost pokazano, że cholerna, ludzka księżniczka zakochuje się w antropomorficznym niebieskim jeżu którego łeb jest większy od całego jej ciała. Nienawidzę tej gry Ale ogólnie to, że kucyki się tam głaska po grzywie i one się cieszą, uśmiechają, to jest spoko. Takie cute. Fajny dodatek i jakiś obraz części starych wyobrażeń, co by było gdyby kucyki na moment trafiły do naszego świata, żeby można by było je głaskać i pieścić, jak kotełki Klimat i pomysły Ogólnie rzecz biorąc, klimat jest zdrową mieszanką czegoś sympatycznego, intrygującego, co wciąga i nakręca czytelnika na ciąg dalszy. Dobrze jest, że w miarę rozwoju fabuły otrzymujemy nowe elementy, nowe organizacje, świat jest bogatszy, dzieje się coraz więcej i więcej. Świat staje się coraz bardziej niebezpieczny, warto dodać. I muszę przyznać, że nawet te pierwsze rozdziały, którym przydałaby się korekta, czy lepsze formatowanie, trzymają się nieźle pod kątem fabularnym. Jasne, na tym etapie jest czarno-biało, ale jest ok, bo mamy bohaterów, złoczyńców, Angel Wing budzi współczucie, kucykom się kibicuje, część ludzkości wypada w porządku. Chociaż kuje w oczy, ale tylko troszeczkę, że ci źli wydają się niekiedy stereotypowymi dresiarzami, a wybawienie rodzajowi ludzkiemu niesie zła Rosja. Niemniej, nie jest to wcale aż tak uciążliwe. Jak napisałem, całościowo wychodzi ok. Sympatyczne są również rozsiane po całym fanfiku nawiązania, czy to utwór „Jak ja was, kuce, nienawidzę”, czy „Obcy”, czy też Alfalfa co mnie się troszkę kojarzy z „Klanem urwisów” (chyba „Little Rascals” w oryginale), bo tam to po raz pierwszy usłyszałem... Wszystko to urozmaica treść. Im dalej, tym więcej mamy wycinków z gazet, relacji, różnych klimatycznych otwarć poszczególnych rozdziałów które nie tylko znaczą coś stricte dla danych rozdziałów, ale potem okazują się zmyślnym foreshadowingiem i to jest świetne. Przyznam wręcz, że to rozdziały IV – VII okazały się dla mnie najciekawsze, sprawnie rozwinęły historię, zbudowały niemałe napięcie, co bardzo mi się podobało. Jednakże im dalej, tym więcej mam zastrzeżeń, a to między innymi dlatego, że zostało nam ujawnione to „sekciarskie” oblicze Złotego Szlaku i wyglądało to troszkę zbyt... Mistycznie? No nie wiem, ale generalnie zazwyczaj jest tak, że mamy coś, to wygląda jak sekta, jakieś bóstwa, jakaś moc, później dopiero się okazuje, że za tym stoi zaawansowana technologia, którą kontroluje się swoich wyznawców. Autor w „Lazarusie” w pewnym sensie odwrócił ten schemat i czytelnik został zbombardowany informacjami o badaniach, eksperymentach, mieliśmy niemało informatyki, współczesnej technologii, a potem otrzymujemy coś, co wizualnie wydaje się pochodzić z innej bajki. Chociaż imiona i symbolika wypadają na plus. Po prostu było logicznie, technologicznie, a zaczyna być magicznie, religijnie? I to po stronie ludzkiej? Znaczy, neo-ludzkiej. Co swoją drogą mi nie pasuje, ta nazwa. Wydaje mi się, że to już zostało zrobione wiele, wiele razy, no i w zestawieniu z polskim słowem jakoś tak nie sprawia szałowego wrażenia... Może podano to troszkę za szybko, może po prostu spodziewałem się czegoś innego. Przekonamy się co wyniknie z tego później, gdyż pomimo tego opowiadanie nadal jest ciekawe i na ciąg dalszy chce się czekać. Nie pędź tak proszę, daj odpocząć No i w sumie, im dalej, tym więcej się dzieje na świecie i generalnie to jest ten moment w którym przyjęte od początku tempo staje się zbyt sprawne aby dźwignąć taką ilość informacji, taką ilość zawirowań. Powoduje to rozmycie się wątku głównego, a czytelnik ma wrażenie, że coś tym Rosjanom idzie zdecydowanie zbyt łatwo, zbyt szybko, akcja zaczyna pędzić, a niedosyt jest coraz większy i większy. Bo chcielibyśmy dowiedzieć się więcej, jak to się dzieje, dlaczego tak a nie inaczej, zerknąć na różne punkty widzenia, te sprawy. Znaczy się, nie ten wątek Angel Wing, bo on idzie zwyczajnie, tylko cały ten wątek globalny, wątek konfliktu, który już nie stanowi takiego troszkę tła, tylko staje się integralną częścią historii do tego stopnia, że dużo mocniej oddziałuje na główne postaci. Ogółem, nie miałbym nic przeciwko gdyby kolejne rozdziały były dłuższe, a może nawet (marzenie), co jakiś czas w temacie pojawiałyby się oddzielne oneshoty, dodatki przybliżające kampanię zbrojną, kolejne starcia czy perturbacje polityczne na świecie. Po prostu, abyśmy mieli lepszy wgląd w różne punkty widzenia i różne strony konfliktu. Ale ogólnie, chociaż utrzymuje się zainteresowanie dalszym ciągiem, za sprawą niedosytu rośnie apetyt na rozmaite inne rzeczy, które mogłyby działać przy głównym fanfiku. Chcemy po prostu wiedzieć więcej i wiedzieć to lepiej. Wciąż, najlepiej będzie poczekać na ciąg dalszy i ocenić całość, zobaczyć w jakim kierunku to pójdzie i jak elementy tej układanki zostaną ułożone. Ale faktycznie, w tych najnowszych rozdziałach, zbyt wiele nowych elementów zostaje nam ukazanych, konflikt nabiera rozpędu zbyt szybko, przez co całość traci na wiarygodności (na ile możemy mówić o wiarygodności w świecie, w którym dzięki miksturce stanę się kucykiem ) Revisit me, master! (Bardzo ważne) Na zakończenie powiem, że byłoby znakomicie, gdyby autor powrócił do starszych rozdziałów i nie tylko poprawił formatowanie, ale i rozprawił się z sugestiami, poprawkami pozostawionymi w tekście przez różne osoby, nie tylko mnie. W ogóle, one są pozostawiane w tekście już od laaat Poza tym, w rozdziale bodaj VII, dawno temu, ktoś się pomylił i zasugerował migrację dosyć dużego akapitu, przez co mamy dużo kolorowego, przekreślonego tekstu. Bardzo utrudnia to czytanie, nie wygląda dobrze. Wzywam tutaj autora, aby zrobił w tym sektorze porządek. Ostatecznie, antyfanów Biur Adaptacyjnych nie przekonam i w sumie chyba nie miałoby to sensu, jako że w „Lazarusie” znajdą głównie to, czego bardzo nie lubią, więc wszelkie próby będą trudne do ugruntowania już na starcie. Ale pozostałym, niekoniecznie zwolennikom, ale tym, którzy przełknęliby cokolwiek o tematyce mikstur ponyfikacyjnych, w sumie ów fanfik bym polecił. Historia ta potrafi wciągnąć, działa troszkę jak wehikuł czasu, budzi nostalgię i robi smaka na ciąg dalszy. Ma ogółem wszystko co trzeba by się wykazać, oczywiście można mieć zastrzeżenia co do spraw technicznych, czystego jak jest prowadzona historia, ale jestem pewien, że w odpowiednim czasie tekst zostanie zmodernizowany.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...