Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 06/02/19 we wszystkich miejscach

  1. ENG: Angielski odcinek? A po co to komu? GLORIOUS MASTER RACE NAPISY PL: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s09e12 *** Powracamy do Znaczkowej Ligi, obalamy pewien mit o Scootaloo i patrzymy, jak Znaczkowi Krzyżowcy płoną.
    8 points
  2. Kurcze, ale to było smutne, aż się łezka w oku zakręciła (dosłownie, nie żartuję) Przechodziłem przez coś podobnego, i doskonale znam "ten uczuć", gdy najlepszy kumpel wyjeżdża na stałe (w moim przypadku do USA). Wiem jak to jest spędzać ostatni dzień razem, a w trakcie tego epizodu wróciło wiele wspomnień. Nic więc dziwnego, że miał na mnie tak duży wpływ. Ocena? Odcinek - 6/10 Bonus za wzruszenie - 5pkt PS. Takie tam... EDIT... "Sieroda"... Brawo ja
    2 points
  3. ENG: NJE MA NAPISY PL: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s09e08 DUBBING PL: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s09e08?mirror=4 *** Pora zatem na powrót do naszego Legionu Samobójców Zagłady i ich wspaniałych prób dogadania się ze sobą, wykonując misję dla Grogara. Obrazek wprowadzający w nastrój:
    1 point
  4. NAPISY PL: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s09e10 DUBBING PL: https://sparklesubs.pl/mlpfim/s09e10?mirror=4 *** Kolejny przyjemny odcinek, w którym podczas gdy większość apple'owej rodzinki zbiera jabłka, najmłodsza latorośl decyduje się zapolować na potwory. Monster Hunter World - Apple Edition ~Niklas
    1 point
  5. Odcinek spoko, aczkolwiek jak zwykle nie może być zbyt idealnie. I nareszcie wiemy co się stało z rodzicami Scootaloo, pracowali w wuj daleko i tyle, zawsze to jakieś wyjaśnienie, ale żeby tyle czasu nawet nie odwiedzić córki, a te jej ciotki też jakoś nigdy się nie pojawiały. Ciekawe, czy ci rodzice pojawili się tylko na potrzeby tego jednego odcinka i znikną już na dobre, bo przecie pracują gdzieś daleko znowu, czy może CMC ich odwiedzą może, albo coś? Czekam już tylko aż Scootaloo zacznie śmigać po niebie, a także jakiś rzetelnych informacji o rodzicach AB. Fajnie było też znowu zobaczyć Cheerilee i to jak się bała, fajnie wyglądała. Ogólnie to rzetelny odcinek, z łatwo przewidywalnym końcem, nie mniej daję 9, bo nie było tragicznie, a mama Scoiotaloo nawet źle nie wyglądała.
    1 point
  6. A z czym tu się oswajać? Serio. To aż takie ważne, że 39478293574098753450 fanfików straciło sens, i teraz musi mieć tag [Alternate Universe]? Bo nie łapię Ot, zobaczyliśmy rodzinkę postaci X. Przecież to było do bólu oczywiste, że ich ma. Można objeść ten problem tzn z AU, ale trzeba się niekiedy zastanowić nad konstrukcją fabuły, by zaistniał sens (spójność).
    1 point
  7. To się nazywa zamykanie wątków. Lepiej późno, niż wcale. Teraz czekam na konkretne wyjaśnienie gdzie są rodzice Apple Bloom. Swoją drogą, ciekawa sprawa... Wszystkie członkinie CMC mieszkają bez rodziców A z czym tu się oswajać? Serio. To aż takie ważne, że 39478293574098753450 fanfików straciło sens, i teraz musi mieć tag [Alternate Universe]? Bo nie łapię Ot, zobaczyliśmy rodzinkę postaci X. Przecież to było do bólu oczywiste, że ich ma. Po co przejmować się bandą idiotów, których sensem istnienia jest serial dla małych dziewczynek? Zdefiniuj "właściwy moment" A na poprawę humoru, kolejna historyjka emotkowa:
    1 point
  8. Oceniłem ten odcinek na solidny, chociaż powiem szczerze, że po namyśle dałbym jednak 8/10. Mimo wszystko jednak to był bardzo fajny odcinek, wyjaśnił parę tajemnic, poruszył całkiem ciekawy problem, z którym z pewnością niektórzy z nas mieli do czynienia. Podoba mi się to, że rodzice Scoot mają taką ciekawą pracę, dodatkowo widać, że oprócz bycia małżeństwem, są również doskonale zgranymi partnerami. W sezonie 7 albo 8, kiedy rodzice Rainbow Dash odwiedzili swoją córkę w kwaterze Wonderbolts, trochę się zmartwiłem, kiedy Scoot powiedziała, że jej nigdy nikt nie dopingował w swoich staraniach, dlatego też była zafascynowana postawą rodziców Rainbow, którzy, oczywiście, przesadzali, jednak dla Scootaloo było to dokładnie to, czego ona sama by oczekiwała po swoich opiekunach. Dlatego też myślałem, że jej rodzice albo nie żyją, albo ją porzucili - okazało się, że jednak nie i całkiem fajnie to wymyślili. Ja rozumiem rodziców Scootaloo. Mają pracę jaką mają, chcą mieć córkę przy sobie, no sory, ale, mimo tego, że jest to oczywiście przykre, to jednak rodzina jest najważniejsza i powinni pozostać razem. Dla matki i ojca Scoot tu musiało być bardzo duże wyrzeczenie. Nie widzieli swojej córki od bardzo dawna, podczas gdy CMC miało ją codziennie do dyspozycji. Oni od samego początku doskonale rozumieli uczucia swojej córki, zmiany w życiu są nieuniknione, a Scootaloo dostosowałby się nowej rzeczywistości, tak jak wielu innych ludzi, którzy musieli przeżyć podobną sytuację. Dlatego nie uważam, że ich postępowanie jest głupie. Jeżeli chodzi o "niszczenie marzeń" to to już problem debili, którzy będą robić jakikolwiek shitstorm o coś takiego xd. Hasbro nie jest niczemu winne. Mieli prawo zrobić to po swojemu. A każdy uczestnik jakieś tam burzy w internecie o takie pierdoły, nie ma już chyba innych problemów. To jest już problem tych ludzi. Jeżeli chodzi o krokodyla to zgadzam się z Zandim. To było głupie i niepotrzebne. A co, jeśli ten krokodyl zjadły Scootaloo? Ja bym się oczywiście ucieszył, bo to byłoby ciekawy finał tego wątku w tym serialu xd. Ale tak na poważnie to nie wiem po co to było. Cheerillie była słusznie przerażona.
    1 point
  9. Obejrzałem ten odcinek wsłanie w wersji angielskiej z 2 tygodnie temu i co w nim mi się podobało: - poznaliśmy rodzinkę małej ( tak zgadza się nie tylko rodziców, ale też coś więcej, bo okazuje się że ma całkiem fajne ciotki) - zabawne scenki które miały przekonać rodziców naszego koliberka do pozestawiania jej w Ponyvile w tym ta ostatnia z przykuciem się do słupa - fajny design rodziców (zwłaszcza mamuśki, po której widać Scoots odziedziczyła swój mandarynkowy kolorek sierści ) a co mi się nie podobało - początkowwa ignorancja uczuć Scoots przez jej rodziców, choć mała wiele razy w przeciągu tego odcinka mówiła im że chce zostać w Ponyvile, a oni jak grochem o ścianę, dopiero ta uroczystość przed ratuszem im przestawiła wajchy w tych czaszkach i co mi się średnio się podobało - Hasbro niszczyciel marzeń - ok cieszę się że Scootie sierotą nie jest, ale kurde zostawiać nas z tym na końcówkę całego serialu ? Przecież można ich było do jasnej ciasnej wprowadzić wcześniej byśmy się mogli z tym oswoić, a teraz znowu będziemy mieć character shitstorm wielkości Everestu przez kilka miesięcy gratuluję wyczucia Hasbro normalnie należy wam się puchar za wywoływanie burzy w najmniej właściwych momentach - Krokodyl idzie do szkoły - ja wiem że to mia łbyć numer humorystyczny, ale mnie raczej przeraził zupełnie jak Cheerilie. dosyć nieodpowiedzialne
    1 point
  10. Mhm, mi się podobało ale rewelacja sezonu to to nie jest. Fajny odcinek o rodzinie, dojrzewaniu i pracy sadownika. Nie mam na szczęście do czego się w tym epizodzie przyczepić, ale elementów zasługujących na pieśni pochwalne w zasadzie też nie widzę. Ok, miło zrobiło się gdy w retrospekcji pokazali rodziców AJ - w końcu zobaczyłem jakąś interakcje pomiędzy Pear Butter i Bright Mac'iem a ich potomstwem, i mi się tak jakoś ciepło na sercu zrobiło. Szacuneczek za to. Mały smaczek, ale smaczny, lol. Występujące postacie dają radę, są wyraziste i zgodne ze swoją charakterystyką, dzięki czemu jest zabawnie ale bez uczucia naciągania niektórych kwestii czy przerysowywania scen. Mnie najbardziej rozbija scena kiedy Goldie próbuje kopnąć w drzewo i średnio jej to wychodzi, ale zaśmiałem się kilkanaście razy w przeciągu całego odcinka, tak więc taguję go jako całkiem śmieszny i przyjemny. Morał z kolei nie był zbyt istotny, trochę bezsensu i właściwie wpleciony został chyba wyłącznie z samej konieczności pojawienia się takowego, lub prawdopodobnie producenci chcieli stworzyć epek oparty o właśnie taką konkluzję i machnęli całkiem fajny produkt który swoją puentę zwyczajnie przyćmił. Dodam tylko że niepokojąco zaspany Big Mac od samego początku wydaje się być kluczem do końcowego rozwiązania zagadki - obrazowanie go non stop jako gapowatego i sennego nie jest właściwe dla tej postaci i widać jak na dłoni że to celowy zabieg. Barwnym elementem "Going to Seed" jest legenda o Siewczym. Fajna, podoba mi się, a sam mityczny lejen też wydaje się dosyć spoko. Taki... pokemon. 7/10 ode mnie. Starałem się ocenić materiał możliwie jak najbardziej obiektywnie, bo osobiście jestem zadowolony że pojawił się w końcu epizod poświęcony AJ, czy właściwie rodzinie Apple. Szczerze powiedziawszy to miałem ochotę na coś bardziej spektakularnego, żywiołowego, ale na moje nieszczęście było raczej średnio efektownie. Szkoda, i obawiam się że w tym sezonie innych epków z Jackie na pierwszym planie już raczej nie uświadczymy, zważywszy jak wiele charakterów czeka na poświęcenie im uwagi. Obym się mylił.
    1 point
  11. Czas skomentować kolejną czterdziestkę. I jest tendencja spadkowa. Być może to wrażenie wynika z tego, że już na samym początku jest bardzo dobra "Pax Equestria" oraz "Snołapka", które stanowią wiarygodny obraz Celestii rozdartej między byciem potężnym władcą, a zapewnieniu dobrobytu kucykom. Zaraz po nich następuje mocny "Ból", groteskowy rozdział który zaskakująco dobrze wyjaśnia pewne rzeczy dziejące się w serialu (np. czemu Starswirl pałęta się po Equestrii jak jakiś wygnaniec zamiast mieć ciepłą posadę w Canterlocie). Po takim dobrym początku, ciężko utrzymać równy poziom przez resztę odcinków. Później godna wzmianki jest "Krótka, zwycięska wojenka", przyjemne zderzenie poważnej tematyki społeczno-wojennej z z nieoczekiwanym rozwiązaniem. Na takiej samej zasadzie udany jest "Wniosek". Dalej mamy "Bliznę" (oraz "Pytanie") oraz "Nie martw się" stanowiące udane nawiązania do popkultury, ale broniące się jako samodzielne opowieści. "Zabytek" cenię za humor pozbawiony absurdu. Na końcu zostają "Dary" oraz "Szkło stanowiące pewną historię z puentą. Cała reszta rozdziałów to albo jakieś jakieś pasty i heheszkowate zapychacze, przy których można się uśmiechnąć ("Tramwaj", "S.E.R") ale nie zostają w pamięci na długo, albo poważniejsze historie, które z jakichś powodów mi nie pasują. Takie "Dzieci Nocy" mi się nie podobają (dokładnie z tego samego powodu dla którego lubię "Posąg"). "Deszcz" i "Ciepło" nie były złe, ale puenta była bez polotu. A nawet "Reset" pomimo ciekawych pomysłów jest taki sobie. Być może to przez krótką formę te rozdziały nie wybrzmiały należycie. PS. "Ziemia Obiecana" jest wciąż najlepsza.
    1 point
  12. Tylko dzisiaj Kangurek Kao: Runda 2 za darmo na steamie
    1 point
  13. Dawno nie słyszałem tego określenia i szczerze mocno mnie tu ono rozśmieszyło. Co do odcinka, to był on lekki, łatwy i przyjemny. Ogólnie to od jakiegoś czasu zacząłem samą Aj w taki sposób dostrzegać: mogłoby się wydawać dosyć nudna i schematyczna, a tak na prawdę człowiek się dobrze bawi, jak ją ogląda. Uważam, że jest ona najbardziej uroczą postacią z naszej gdyż jest ona najbardziej naturalna. I dokładnie taki był sam odcinek, z jednej strony nie przedstawił nam niczego arcy-ciekawego, jednak nie można powiedzieć o nim złego słowa. Zachowanie AJ, zapał Apple Bloom, śpiący Big Mac, plotkujące ciotki klotki, mit o przynoszącym urodzaj jelonku i zapał naszych siostrzyczek. Wszystko było miłe, z gracją i wdziękiem, nic na siłę ani bez logicznego uzasadnienia. Nawet senność maka jako clou całej sprawy nie było aż tak przewidywalne, jakby to często w tym serialu bywa. Uważam, że sam epizod jest wykonany pod każdym możliwym aspektem bardzo porządnie, a jego tematyczna lekkość i swosjkość jedynie dodają mu uroku. 7/10
    1 point
  14. Szczerze wątpię. Hasbro nie dba o takie rzeczy. Są jak Jedi - skupiają się na tym co "tu i teraz".
    1 point
  15. Ehem Pora coś wrzucić po tak dłuższej przerwie, motywacja mnie odwiedziła i oto rezultat tym razem obyło się niestety bez masek gazowych Jakby co OC imienia jeszcze niema, a mi w głowie pustka, kto chce niech wymyśla.
    1 point
  16. Zmienili go w odcinku, zresztą spójrz na skin, który dałem poniżej. *** Bo warto też dodać, że scenariusz do odcinka stworzyły aktorki głosowe mane6 (+ Spike): No i taka pewna wpadka twórców ^^
    1 point
  17. Tak w ogóle to nie wiem czy zwróciliście uwagę, ale tak gdzieś w 4:40 Twilight robi mema:
    1 point
  18. Ostatnio, rysowanie kucyków mi nie wychodziło, więc zrobiłem test i przerzuciłem się na Equestria girls . Oto efekt . Landsknecht Sunset Shimmer Jakby co przepraszam za jakość zdjęcia. A tu lekcja historii P.S. Zauważyłem, że nie mamy emotikonek z Sunset.
    1 point
  19. Właśnie była u mnie w domu paczka, którą zamówiłem i co było? Sunset Shimmer!!
    1 point
  20. Z dniem dzisiejszym, kończę projekt Królewskich Antyprzygód. Dziękuję za pięć miesięcy niestrudzonego czytania kolejnych odcinków. Przez ten czas, bawiłem się naprawdę świetnie, przelewając na papier nawet najbardziej absurdalne pomysły, jakie tylko przychodziły mi do głowy. Jednakże, wszystko, co ma swój początek, ma też i swój koniec. Jednostrzałowe fanfiki w klimatach Antyprzygód prawdopodobnie się jeszcze pojawią, ale ten projekt uważam za zakończony, choćby z powodu niemożliwości dalszego, codziennego pisania kolejnych epizodów. Do zobaczenia, moje małe kucyki. EDIT: Niestety, nadal nie mogę edytować pierwszego posta w tym temacie, łącznie ze zmianą [NZ] na [Z] xD
    0 points
  21. Wiadomość Automatyczna Temat został zamknięty i przeniesiony do Archiwum Działowego
    0 points
  22. Wiadomość Automatyczna Temat został zamknięty i przeniesiony do Archiwum Działowego
    0 points
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...