-
Zawartość
534 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
11
Wszystko napisane przez Socks Chaser
-
"Może uzmysłowi wam to fakt że zaczynało nas w zawoduwie 23, po tygodniu odeszło 2 bo ich zniszczyliśmy, a po miesiącu jeden się powiesił ( trochę mi szkoda Mateusza, fajny kumpel był )"
My tu rządzimy.
Lepiej uważaj, bo ciebie też zniszczymy.
PS: @Triste Cordis,od Grzesia się odczep, Grzesiu to Bóg tego forum jest, mam Sebę wysłać, ok, Seba do ciebie jedzie, kumasz?
(Ten status jest żartobliwy, nie bijcie D:)
- Pokaż poprzednie komentarze [3 więcej]
-
Niestety, jak coś piszę żartobliwie to od razu ludzie do mnie mają pretensje, więc specjalnie zaznaczam, że to żarty są. ;_;
Kielon w gure za tyh dobryh chlopakow co siedzom za niewinnosc!
-
@Socks Chaser, to jest najbardziej prawilny status jaki do tej pory widziałem na tym forum! Szacunek dla Ciebie, że podjęłaś ku%@# walkę!
-
Ku#!&, teraz się kapnęłam że status brzmi jakbym groziła autorowi cytatu!
@GhostRiderCaptain, jest spoko ziom, szacun jest, ja tutaj takie żarciki, widzimy się na ustawce jutro.
Tak przy okazji - sprzedam kierownicę od BMW i sześciopak VIP z Biedronki. Chętny ktoś? Tylko wymagam by zainteresowany słuchał Firmy, inaczej będzie w&#@%dol.
-
Około 70-80 ukończonych misji, 55% gry, setki wystrzelanych magazynków, dziesiątki skradzionych samochodów...
W GTA IV gra się fajnie, ale jeśli chodzi o głównego bohatera... To chyba pierwsza gra w której nie czułam do protagonisty sympatii, tylko niechęć. Nawet nie chodzi o to, że zabija, kradnie, bo wiem że bohaterowie GTA nie należą do postaci świętych, i zdawałam sobie z tego sprawę przy zakupie. Niko miał dobry początek, ale po 15-20 misji kompletnie olano dalszą kreację postaci, przez co dalsze decyzje bohatera czynią z niego wielkiego hipokrytę.
Szczerze mówiąc... Wiedziałam. Po kreacji Trevora w GTA V wiedziałam, że Rockstar nie umie tworzyć postaci które mają jakąkolwiek głębię. Dałam Rockstar szansę. Zawiodła mnie fabuła, ale polubiłam strzelanie i system zniszczeń samochodów. Można powiedzieć, że było spoko... Takie 7, może 7,5/10.
Nie mogę się doczekać aż zagram w Spec Ops: The Line...
#UnpopularOpinion
- Pokaż poprzednie komentarze [1 więcej]
-
Czy ja wiem... Na moim laptopie nie pójdzie bo mam Linuxa, a emulować mi się nie chce, no i nie wiem skąd miałabym wytrzasnąć tę grę.
Ogólnie to Niko Bellic miał dobre początki - wojna, poszukiwanie nowego, lepszego startu, pomoc dla kuzyna. Sytuacja zmusiła go do trudnych decyzji (spoiler dotyczący fabuły)
Gdy zabił dowódcę zbirów atakujących Romana powiedział nawet, że obiecał sobie że już nikogo nie zabije. Wierzył w to, że pomagając Vladowi uda mu się załatwić sprawę na spokojnie. Gdy Vlad kazał zmusić właściciela jednego ze sklepów do płacenia "za ochronę", wręczył Niko kij baseballowy, zaznaczając by w razie odmowy rozwalił wszystko. Niko za to rozbił jedynie szybę w sklepie, minimalizując szkody. Po morderstwie Vlada, Niko nawet powiedział że to koniec, że od tego momentu zero zabijania.I to było ok. Postać która nie jest dobra, zmuszona do trudnych decyzji. Ale mniej więcej po misji 15-20, ewentualnie połowie misji dla Mikhaiła, ta kreacja postaci zaczęła się sypać - pracuje dla mafii, handlarzy narkotyków, bez słowa wykonuje wyroki śmierci nie mając problemu z np. Wejściem do budynku szpitala i urządzeniem tam strzelaniny z policją.
I ja rozumiem, to GTA, o to chodzi, strzelaniny, gangole, zabijanie, pościgi z policją. Ale twórcy wykreowali postać w dany sposób, a potem tę kreację olali, bez widocznego powodu, w jednej chwili zmieniając bohatera z człowieka który próbuje rozwiązać problem głową nim sięgnie po broń, w zabójcę do wynajęcia dla którego liczą się jedynie pieniądze.
Myślę, że można było to zrobić inaczej, lepiej. Ale Niko miał dobre początki. Trevor za to był postacią beznadziejną od samego początku. Co nie zmienia faktu, że Niko też super nie był.
-
Trudno docenić Trevora - kwintesencję fanservice'u gry - jako dobrze napisaną postać, porównując go do moralnych rozterek Nico Bellica. Nie powinno się przynajmniej w tej kategorii uznawać go za dno fabularne GTA V ze względu na inny cel. Trevor w grze był kreowany na psychola (pewnie też pod młodszych graczy, których kręci patologia), w którym kryje się momentami chociaż minimum człowieczeństwa, jednak to w żaden sposób nie usprawiedliwia reszty jego czynów.
Nie rozumiem też wywodów na temat żałości wątku fabularnego "piątki". Może i gra nie dotyka bardziej osobistych dylematów, które były ukazywane w "czwórce", ale jako osobny tytuł jest bardzo dobrą satyrą na nasz świat, do tego aż do bólu prawdziwą. Sam wątek nie nudzi i co chwilę serwuje ciekawe wydarzenia.
-
Czy ja wiem... Ogólnie to do mnie po prostu niezbyt przemawia właśnie taka satyra, żarty. Jeszcze ok jeśli jest ona podana z boku, nie jest częścią fabuły czy zadań. Tak było w GTA IV. W GTA V za to zrobiono inacEj, i przynajmniej mnie to męczy. Ogólnie w grach często szukam powagi, dlatego też nie kręci mnie GTA, za to bardzo polubiłam Watch Dogs.
-
Eeee... Serio?
Ok, rozumiem, fic może i gówniany, ale minusować gościa bo nam się fic nie podobał? Poważnie? Myślałam że minusy są po to by karać negatywne zachowanie itp. a nie by "karać" za napisanie fica który się nam nie spodobał...
- Pokaż poprzednie komentarze [7 więcej]
-
Aha. Wielkie mi odkrycie. Sama otwarcie powiedziałam, że fica nie czytałam i mało mnie obchodzi co takiego w nim jest. Nie bronię opowiadania, z fragmentów które widziałam wnioskuję że to nie mój typ humoru. Szczerze mówiąc to treść tego fica obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg. Być może do innego fica podeszłabym inaczej, ale mówimy o tym konkretnie ficu, o nazwie "Piekielna Trójca".
Nie bronię opowiadania, treść mnie mało obchodzi, jestem na 99% pewna, że są tam rzeczy które mnie nie urażają. Jedyne co robię to mówię, że minusowanie autora bo napisał fica X nie jest czymś odpowiednim, i wyrównałam mu reputację.
Serio chce ci się teraz kłócić o to, że postanowiłam dać komuś plusa z jakiegoś powodu? Mi się nie chce. Powiedziałam dlaczego postąpiłam tak a nie inaczej, nie mam nic do dodania, i nie mam zamiaru dalej tego ciągnąć.
Żegnam.
-
Z moich obserwacji wynika, że taktyka dla prawicy polega na zerg rush - zasypywaniu przeciwnika armią słabych jednostek, które mają zdominować wroga za pomocą przewagi liczebnej.
Z jednej strony ma to odbicie w rzeczywistości, no bo hej, pamięta ktoś tego mini Korwina co w dzień dziecka podarł flagę UE? Pewnie że nie... Tak czy siak, siłą przebicia nie grzeszył.
Z drugiej strony... Z tych 4,76% które w wyborach zdobyła partia KORWiN/Wolność/KUCE, zwał jak zwał, to zbyt dobrego zerg rush się nie zrobi...
-
Profesjonalnie ograłam trzecią część The Walking Dead od Telltale... Na Youtube.
Cóż mogę powiedzieć... Fajny był ten ziomek co miał zerowy wkład w akcję gry, i mógł zginąć w każdym "odcinku", i jak się dobrze grało to mógł przeżyć całą grę.
Ktoś pamięta jak miał na imię? Ktokolwiek?
Whatever, gra fajna... Chyba...
Hej! A pamiętacie tego ziomka co miał włosy zaczesane w kucyk?
No właśnie... Jak miał na imię...? Pamięta ktoś? Ktokolwiek?
-
Czy psuję... Zabawa się skończyła po pierwszej grze z serii. ;3
Ogólnie to gry Telltale to dla mnie takie... Wiem jak się skończy - wybory będą miały zero wpływu na cokolwiek, postać którą uratujesz zginie w kolejnym "odcinku" i w ogóle. Nie zmienia to jednak faktu, że na każdy nowy odcinek czekałam, ciekawa co będzie dalej.
Raczej nigdy nie kupię TWD, więc też strata z poznania fabuły na Youtube jest jakby mniejsza. ;p
-
Zobacz spoko dramę w której możesz napisać coś sensownego.
A potem zdaj sobie sprawę, że masz GTA IV do przejścia, a od laptopa robisz sobie długą przerwę.
Dobra, najwyżej odkopię za rok.
- Pokaż poprzednie komentarze [1 więcej]
-
Czy ja wiem... Jak napisałam w statusie - mam przerwę od komputera. Chętnie bym coś napisała, ale jednak telefon nie nadaje się do pisania długich postów.
Ogólnie to jednak bardziej popieram Pisklakozaura. Według mnie ma sporo racji, choć szkoda, że nie poruszył kwestii tych dwóch minusów które Ziemowit i... Ylthin (wow, miesiąc przerwy, już nicki mi się mylą) dali dla autorki tematu. Dlaczego minusy? Widocznie nie spodobało się to, że obrazek z painta.
Może jak wrócę to jeszcze będzie coś dodania, rozpiszę... Póki co mam GTA IV, prawo jazdy na głowie...
-
Ale Ziemowit, serio? Nie piszę teraz by jakoś dokuczyć, ale... Twój pierwszy post to nic innego jak... Hejt. Dyskredytujesz czyjąś pracę tylko dlatego, że zrobiona z base. Co więcej, mówisz, że jak z base to "nie uważasz za art". Czyli za co uważasz? Za nic, wywalić do kosza?
Gdy Pisklakozaur zaczął się przyczepiać do ciebie, to ty łaskawie rzuciłeś dwie oklepane rady. A teraz zachowujesz się jak jakiś męczennik, jakby te parę zdań to była z twojej strony wielka trudność, jakbyś wręcz zrobił przysługę pisząc te dwie rady, i wszyscy mają się odczepić.
A założę się, że gdyby nie reakcja Pisklakozaura to byś nawet tych dwóch rad nie napisał.
I po prostu... Zapytam - czy jest sens teraz tak pokazywać, że jesteś pokrzywdzony i w ogóle? Według mnie nie. Był głupi post, ktoś słusznie się przyczepił, tyle.
W ogóle tak odnoszę wrażenie, że środowisko artystyczne na tym forum to ma fobię na punkcie baz. Niby spoko, sama reaguję wręcz alergicznie na gwałty, brutalne zabijanie bez powodu oraz głupie decyzje bohaterów w ficach.
Ale serio... Bazy?
Ktoś sobie zrobi alicorna czy narysuje obrazek z bazy to zaraz się znajdzie chociaż jeden SERIOUS ARTIST który zacznie jechać po pracy i autorze, bo to jest alicorn, bo to jest z base. xD A to że autor się starał? A to, że base są częste nawet wśród artystów znanych (jak jeszcze bywałam na dA to tam co drugi artysta z masą watchów robił base)? Albo może to, że ten alicorn ma własne uniwersum, oddzielne od serialowego?
TO SIĘ NIE LICZY! Bo ważne, że to alicorn, że to base! Kurde, osoba co zrobi z base jest skażona do końca życia, i będą jej to w fandomie pamiętać.
A taki SERIOUS ARTIST zamiast dać rady, pomóc, to co najwyżej powie coś poziom wyżej niż "Gunwo xD" i pójdzie kończyć commissiona za 5 dych. A jak się zwróci uwagę to albo nie odpowie, albo zacznie się bronić, albo inni SERIOUS ARTIST przyjdą by pokazać, że base = ścierwo.
Kurde, mi w dramach się zdarzało mówić coś debilnego, ale to jak niektórzy reagują na base przebija mnie kilka razy.
-
Miało być wcześniej, ale operator przypomniał sobie że przekroczyłam limit kilkanaście razy i przydałoby się mi zwolnić neta.
Dzień Dziecka w Polsce - Pozwólmy kolesiowi który lada chwila będzie miał (a może już ma) osiemnastkę gadać o:
- "Dyktaturze poprawności politycznej"
- Unii Europejskiej jako następczyni ZSRR
- Muzułmańskich ekstremistach sprowadzonych przez lewaków z Brukseli
Następnie pozwólmy mu porwać flagę UE.
Serio... Gdzie się podziały czasy, gdy w dzień dziecka brało się gnojka na lody, szło się z nim na ryby, na wycieczkę, do wesołego miasteczka? Teraz zamiast "Maaaamaaaaa, lód mi uuuupaaaadł!" możemy usłyszeć "A poza tym sądzę, że Unia Europejska powinna być zniszczona! *ciach, ciach* DZIĘKUJĘ!".
Eeee... Ale to było 2 dni temu? A, to już nikt pewnie nie pamięta o co chodzi...
-
Wreszcie platyna w Watch Dogs
- Pokaż poprzednie komentarze [1 więcej]
-
Na PS3 są trofea - brązowe, srebrne, złote. Po zdobyciu wszystkich otrzymuje się platynowe trofeum.
Czyli... Przeszłam całą grę, zdobyłam wszystkie trofea, podstawową grę zaliczyłam w 100%, a do tego jeszcze zrobiłam różne inne osiągnięcia związane z np. Uciekaniem przed skanami policyjnymi, za co otrzymałam platynowe trofeum, czyli spore osiągnięcie z którego się bardzo cieszę.
-
Mam jeszcze platynę w Deus Ex Human Revolution. Chyba w... 2016 ją zdobyłam.
Ogólnie to zamierzam zdobyć jeszcze w Bad Company 2 pewnie, może DmC Devil May Cry, no i GTA VI. Trochę boli, że nie mam 100% - w Watch Dogs chyba 85-90%, bo jeszcze są trofea z dodatku, no a ja mam tylko podstawkę. Nie przeszkadza to w zdobyciu platyny, ale zawsze to ładniej wygląda.
-
17 maja- Światowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii
- Pokaż poprzednie komentarze [8 więcej]
-
Powyżej uderzyłem w tzw. nieomylność. Teraz uderzę w możliwy brak bez stronności.
Więc...
Argument numer dwa, co do manipulacji autorytetów właśnie... Kiedyś kapłanom, czyli uczonym swoich czasów, autorytet, tą drogą zdobyty, pozwolił narzucać na innych swoją opinię. Teraz może być dokładnie tam samo, nie masz pewności czy nie robili badań pod oczekiwane wyniki, i w sumie tyle w temacie.
Pewien youtuber, (Marco Kubiś) powiedział bardzo fajne zdanie, ,,Jak kolwiek pomyślisz, - pomyśl odwrotnie.''
Możliwe, że natknąłeś się na jakiś artykuł mówiący o tym. Ale czy później poszukałeś o psychologach o innych zdaniach? Może oni po prostu nie są tak bardzo nagłaśniani.
A jakie jest moje zdanie o psychologi? Totalnie żadne, nie znam przypadków aby komuś za specjalnie pomogła (a poznałem trochę ludzi którzy się tak leczyli) a ni nie znam przypadku, aby komuś zaszkodziła. Taka tam ''futurologia'', studiowana dla zabawy. Wszyscy ci co poznałem mówili, że pomógł im pozytywny kontakt z innymi ludźmi i często sport, też się przewijał. Czyli takie podstawowe, prymitywne potrzeby człowieka.
Jak dla mnie o wiele lepiej samemu studiować psychologię, rozmawiając z ludźmi i poznawaniu ich i ic historii. Bo zadajesz się właśnie z nimi, a nie z jakiejś próbki statystycznej ściągniętej z całego świata i wychodzą totalnie niepraktyczne dane.
-
Ufam psychologom nie dlatego, że mają doktorat, tylko że badają ludzi (na ogół jedno wynika z drugiego, no ale widocznie musiałem to sprostować). Piszesz, że każdy człowiek jest inny, co mi nasuwa myśl, że przy taki toku myślenia powinno się przypuszczać, że płci jest znacznie więcej, niż te 50 parę. Porównywanie odkrycia radu do badań społeczeństwa jest trochę nie na miejscu, bo tamtejsza nauka nie umiała wykazać, że rad szkodzi, a wymyślenie 50 nowych płci chyba nie pozabija w męczarniach tysięcy osób? Poza tym, jeśli okażę się, że badania kogoś tam były poparte własnym zdaniem czy coś takiego, to prędzej czy później ktoś je obali. I ja nie mam z tym kompletnie żadnego problemu, gdyż:
1. Nie jestem fanem żadnej teorii na ten temat i to, co powie nauka, uznam za prawdę.
2. Nie mam wymaganej wiedzy, aby kwestionować to i owo.
3. Sam temat płci jest mi w sumie kompletnie obojętny i mam kompletnie w dupie, czy tych płci będzie 2, 5, 50 czy milion. I w sumie nie rozumiem, dlaczego to dla Ciebie jest takie ważne. Myślałem, że interesujesz się lotnictwem, a nie sposobem myślenia ludzi trzecich o własnej świadomości płciowej.
Bo taką postawą jak Twoja to w sumie można podważyć praktycznie wszystko i jeśli planujesz mi odpowiedzieć, że moją postawą mogę przyjąć wszystko (tzw. łatwy do zmanipulowania) to jeszcze raz powiem, iż ostatecznie gówno mnie obchodzą sprawy płci, a własne hipotezy i dochodzenie do prawdy wolę sobie tworzyć tam, gdzie mam jakieś pojęcie o temacie, a nie przy każdej okazji.
-
A ja myślałem, że temat już z ''50 płci'' zeszedł na ogólną psychologie (nawet w ostatnich 2 postach o tym nie wspominałem) i nie ma on więcej wspólnego niż, to, że w jakiś tam sposób podpada pod niego. Więc spokojnie, nie oto mi chodziło.
Co do radu. No cóż, właśnie o to chodzi, obecna nauka może nie być w stanie stwierdzić, że cała psychologia może być o dupę potłuc. Choć jak to później napisałeś, tak można zanegować wszystko. Dokładnie tak. Ale nie o negowanie tu chodzi, tylko o trzymanie do wszystkiego dystansu.
Rozumiem, że mogę się interesować lotnictwem i tylko nim? Czyli powinienem się zamknąć w hangarze z samolotem i nic więcej nie robić? XD No cóż, lubię poznawać ludzi i dużo myślę.
Jeżeli o mnie chodzi:
1. To nie tak że neguje naukę, tylko po prostu nie traktuje psychologi jako dziedziny ścisłej, bo naukę ścisłą charakteryzuje to, że da się coś ''zamknąć w ramkach i poukładać.'' A jak dla mnie psychika taka nie jest. Więc jest nauką taką jak polonistyka, masą teorii - właśnie.
Za to nauką ścisłą jest biologia, bo jak to mówią ,,wszystko jest i działa'' więc można to poukładać. Płeć dla mnie nie jest niczym innym jak podziałem za względu na role w naturze. A psychologia robi z tego typ charakteru. XD I to mnie śmieszy.
Mam to gdzieś, czy facet przebiera się, za kobietę, delfina, śmigłowiec czy może jakiego 4th gender. (co kolwiek to jest). Ale niech nie robi z tego płci, to jest jego cecha charakteru. I myślę że w tym jest problem. Ludziom się pomyliło co jest cechą osobowości, a co płcią.
Tak wróciłem do płci... ale jako przykład.
Tyle
-
Eurowizja, Eurowizja, i po Eurowizji.
Kiedyś ludzie potrafili się bawić, a nie śpiewać smętne smuty by dostać +100 do współczucia... Hyhy, Ukraina na Eurowizji 2016, hyhy. :\/
-
Portugalia, Białoruś, Węgry miały piosenki we własnym języku. Inne kraje miały po angielsku.
Czy zasada... Ja przynajmniej pierwszy raz o takiej zasadzie czytam, a nawet jeśli istnieje, to jej złamanie widocznie nie wiąże się z jakąś karą. Poza tym teraz wielu wykonawców śpiewa w języku angielskim, a sam angielski jest jednym z najczęściej używanych języków świata, więc nie jest to jakiś wielki problem dla mnie.
-
Archiwalne nagranie przedstawiające walki które przez krótki czas wstrząsnęły krajem San Escobar. Bohaterowie nagrania i jego autor do dzisiaj pozostają nieznani. Improwizowana broń pozwala przypuszczać, że jeden z nich jest członkiem gangu narkotykowego, podczas gdy drugi jest członkiem cywilnej milicji. Ludność cywilna we własnym zakresie wspomagała starania władz w zaprowadzeniu pokoju. Uderza obojętność gapiów - śmieją się, czerpią rozrywkę z brutalnej walki. Może to obojętność na krzywdę? Może to śmiech wymierzony w twarz śmierci? A może są to mieszkańcy San Escobar, wierzący w wygraną dobra, mimo niebezpieczeństwa gotowi walczyć, z uśmiechem na ustach ginąć w obronie pokoju?
Być może nigdy się nie dowiemy.
Nagranie szybko trafiło do internetu, gdzie niewiedza doprowadziła do zatarcia znaczenia tego video. Bohaterowie zostali błędnie uznani za rosyjskich robotników bawiących się w wojnę.
Chwała bohaterom.
(Status ten jest czysto humorystyczny, nie bijcie )