Jump to content

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)


kapi
 Share

Recommended Posts

Wiktor uśmiechnął się lekko

- Wiesz mam ta księge ale w domu wujka, w specjalnym schowku. Po zebraniu mozemy się tam wybrać. - wiktor stanał po środku - Z tego miejsca chciałbym wszystkich przeprosić za moje zachowanie, czasami mi odbija - zaczał kręcić nerwowo kopytem w ziemi - jesli kogoś uraziłem to przepraszam

Link to comment
Share on other sites

-Och, będę ci niezmiernie wdzięczny drogi Wiktorze.

 

Zwrócił się do niego. Nie pojmował że może poznać tę zapomnianą przez wielu magię, która nawet okiem wielu czarnoksiężników była zła. Jednak on wierzył. Wierzył że nawet z nią udowodni że są i dobrzy czarnoksiężnicy, nawet tacy którzy poznali tajniki nekromancji. Był pewien że zmieni historię i pokaże światu prawdę skrywaną przez tyranki.

Edited by Thomas Cale
Link to comment
Share on other sites

Thermal widząc, że MT i Ruby zajmują Rebona powiedział tylko krótko.

-Jak uda ci się zdobyć, to przynieś do mnie. Raczej mnie znajdziesz.

Po czym skierował się na swoje miejsce. Musiał już teraz przemyśleć jak zrobić broń odpowiednią dla tej istoty. Teraz, bo później zapomni. Usiadł, zamknął oczy i zaczął sobie wyobrażać tą broń.

Link to comment
Share on other sites

(Tak poza sesją. Robie z nudów rysunki postaci w sesji. własnie koncze maskeda. Czy ktos jest zainteresowany byc następny? Piszcie na PW :D )

 

 

a i jeszcze propozycja muzyki dla głównej bitwy o Canterlot :

 

http://www.youtube.com/watch?v=TV5Nu2tIuBs

Edited by Sierżant Guardian
Link to comment
Share on other sites

-Z tego co widzę wszyscy się dogadali, fajnie, wiemy kto jest kim jaką przysługę może wyświadczyć i tak dalej pora zająć się czymś nieco innym jak choćby planowaniem powstania, lepiej jest to zacząć teraz kiedy panuje względny spokój czyż nie? Później i tak każdy zajmie się swoimi sprawami.-powiedział niespodziewanie Nick do swoich towarzyszy dając Shadow znak że lepszego momentu na rozpoczęcie planowania już raczej nie będzie.

Link to comment
Share on other sites

Shadow przyglądała się z zimnym spokojem wszystkim kłótniom. Wielokrotnie było gorąco, raz Masked zaczął emanować energią, tak że Yellow prawie poderwał się ze swojego krzesła rzucając błagalne spojrzenie w stronę przywódczyni. W innych momentach wszyscy z elity rebelii przekręcali głowy z niepewnością, błagając przywódczynię o interwencję, robił tak każdy poza Green Sparkiem. Czarna klacz siedziała niewzruszenie, prawieże niewidzialnie. Mroziła wzrokiem każdego, kto choćby odezwał się do niej. Białą grzywa zasłaniała tajemniczo połowę twarzy. Przywódczyni z zimną krwią przeczekała okres największych kłótni, a teraz przysłuchiwała się co raz dalej odchodzących od tematu rozmów. W końcu wstała bezszelestnie i powiedziała głosem niczym powiew zimnego wietrzyku na początku wiosny, który choć całej życiodajnej otoczki i zieleni przynosi wspomnienie czegoś martwego, jakiegoś nieokreślonego niepokoju.

 

Shadow mówiła cicho, normalnie, było to teoretycznie niczym w porównaniu z wzmacnianym głosem Thermala, jednak słodki ton uspokajał, a jednocześnie napawał niepewnością, tak że od razu wszyscy zamilkli.

- Nie wiem co chcecie osiągnąć kłócąc się tak i oskarżając wzajemnie, jednak widzę ,że jest dla was szansa na współpracę - sami potraficie się uspokoić. Jednak nie rozumiem, jak niektórzy z Was mogą tak lekceważyć miejsce w którym się znaleźli. Jeśli ktoś nie rozumie, że tu tworzą się losy przyszłej historii to niech wyjdzie i przestanie wyczerpywać umysły innych. Dziwi mnie niezmiernie, że niektórzy z was dopuścili do tego ,żeby rozgorzały takie bezsensowne dyskusje. Cóż to za niesubordynacja, gorsza od dobywania broni i wzajemnych oskarżeń. Miałam nadzieję, że tak jak potraficie się pokłócić, ale i zamknąć, gdy jest potrzeba, tak będziecie potrafili zastanowić się nad powagą sytuacji. Jednak puśćmy to w niepamięć, bo chociaż niektórzy z nas dalej pamiętają cel tej narady i nie czas teraz na dalsze czcze wypominanie błędów przeszłości, weźmy się za teraźniejszość i ustalmy przyszłość.

 

Ta narada odbywa się z inicjatywy części z Was. Do tej pory Canterlocka rebelia funkcjonowała idealnie jako siatka szpiegowska i infiltratorska działań wroga. Przesyłaliśmy wszystkie potrzebne informacje co do położeń armii, zamierzeń i ilości wojsk Changeli. Nikt nie ma możliwości zorientować się w tej działalności i teraz pytanie dlaczego mamy to niszczyć? Odpowiedź jest banalna, ale nie do mnie należy wyjaśnienie. Całą narada została zapoczątkowana przez was, na waszą inicjatywę. Niektórzy przekonali mnie o słuszności tego posunięcia, niech oni teraz zabiorą głos i przedstawią propozycję planu działania, priorytetów i powodów, na jakich mamy działać. Oczywistym jest, że musimy wybrać najlepszą opcję wobec takiej przewagi wroga, nie możemy pozwolić sobie na błąd. Specjalnie jesteśmy w takim, a nie innym gronie, mamy odpowiednie kuce, które poinformują i przewidzą to co trzeba, a zatem niech wypowiedzą się ci, którzy zapoczątkowali to wszystko i przedstawią swój punkt widzenia.

 

Shadow usiadła i czekała aż ktoś raczy zabrać głos.        

Edited by kapi
Link to comment
Share on other sites

Po wysłchaniu tego co ma do powiedzenia lecz w trakcie jej przemowy czuł dreszcze na całym ciele ,ustapily one po tym jak skonczyla mówić.Zaczął się zastanawiac jaki plan obmyslic, nawet bez podanych zasobów własnych jak i przeciwnika,zatem po kilkudziesięciu sekundach zaczął mówić:

-Jak narazie trufno jest obmyslic jakiś plan, ze względu na brak mapy, ilości oraz rozumiszczenia wojsk a także częstotliwości patroli oraz och wielkości a także przez brak wiadomości o naszych zasóbach, moge jedynie spekulowac.-

Zrobił mała przerwe aby odetchnac,poczym znów zaczął mówić:

-Te zadanie w lepszych warunkach oparłbym na trzech punktach ,i było by wtedy bezpieczniej,lecz będę musiał oprzec na pięciu,-

Wziął dechy, gdyż był lekko zdenerwowany,po czym zaczął mówić dalej:

-Pierwszym punktem,będzie zwiad, czyli będziemy musieli mieścic w całym mieście obserwatorow.

Drugim punktem jest "niszczenie łączności"-opozni to reakcje wroga na atak. Trzecim punktem będzie 20 strzelców wyborowych rozumiczonych na odpowiednio ukrytykch stanowiskach,skąd beda mogli wyczyscic niebo dla naszych sił powietrznych a takze wspierac siły nazwimne oraz eliminowac gońcow wroga. Czwartym punktem będzie pociąg opacerzony którym wjedziemy na stacje i będziemy sieć wrogów.Oraz ostatni punkt czyli główne siły,uderza tuz po tym jak łącznośc będzie robinta a takze niebo w naszych kopytach.

Link to comment
Share on other sites

Masked wszystko przemyślał, plan był dużo lepszy niż jego ostatnie wersje.

 

-Plan niby dobry jednak powinniśmy dodać do niego jeszcze dwa bardzo ważne moim zdaniem punkty. Pierwszym jest wzniesienie powstania w mieście. Wprowadzi to chaos w szeregach wroga i da nam dodatkowe siły. Drugim zaś punktem jest grupa uderzeniowa, która podczas tych wszystkich wydarzeń ruszy do zamku i ściągnie alikornową przywódczynię, po jej śmierci wrogie siły stracą morale.

 

Zastanowił się raz jeszcze ale uważał że te dwie rzeczy są najważniejszymi z pominiętych. Sami sobie nie poradzą.

Link to comment
Share on other sites

Cichy, lecz potężny głos wyrwał Thermala z rozmyślań. Ogólnie wiedział już jaką broń zrobi dla Rebona.

Słuchał Shadow spokojnie. Popierał obie części jej wypowiedzi. I liczył, że wszyscy uważają go za tego, który stara się łączyć, a nie dzielić.

A co do drugiej i kolejnych wypowiedzi miał kilka uwag.

-Maskedzie, Atlantisie - Miał nadzieję, że nie pomylił imion tych, którzy się odezwali. - Chciałbym wam przypomnieć, że okupanci to potwory bez uczuć. Wasze plany nie zakładają tego, że nie będą mieli oporów przed brutalną pacyfikacją powstania. A wybuch takiego na pewno sprawi, że ich główne dowództwo będzie uważne. Już teraz są z pewnością skupieni na szukaniu przejawów rebelii. Osobiście uważam, że jeśli chcemy mieć jakieś szanse, to musimy najpierw z zaskoczenia zniszczyć ich główne dowództwo, nie pokazując udziału większej ilości kucy, a potem bardzo szybko uciec. Dopiero gdy wyślą za nami swoje siły rewolucja będzie miała rację bytu.

Edited by PiekielneCiastko
Link to comment
Share on other sites

-Tak jak zauważyłeś, to potwory bez uczuć.

 

Odezwał się dość nieprzyjemnie, naciskając na koniec zdania.

 

-I jeśli zaatakujemy ich dowództwo za wcześnie, spacyfikują miasto dla samej zemsty i nie będzie z czego robi powstania. Potrzebujemy szybkości i ogromnego zgrania żeby to wszystko wyszło, jednak wasi ziomkowie również muszą wsiąść udział w odzyskiwaniu wolności. W takich momentach nie ma mowy o braku strat, dlatego właśnie potrzeba pokonać ich władczynię. A powstanie może odciągnąć ich uwagę oz zagrożenia dla księżniczki, jakie się pojawi.

Link to comment
Share on other sites

Magic z lekkim niepokojem wysłuchał słów Shadow. Zgadzał się z nią, drużyny za bardzo się ze sobą sprzeczały. Z większym już spokojem słuchał wypowiedzi Thermala i Maskeda... I wtedy wszedł mu do głowy pewien plan. A gdyby tak uderzyć w tym samym momencie? - niespodziewanie przerwał kucom dyskusję. Popatrzcie tylko - gdybyśmy wzniecili rebelię równo z atakiem na dowództwo, zaskoczylibyśmy i Straż Królewską, i patrole stacjonujące w mieście; do tego żadne z nich nie zdążyłoby wezwać pomocy.

Link to comment
Share on other sites

-To jest doskonały pomysł, musimy jedynie znaleźć odpowiednie osoby które zajmą się formowanie rebelii i atakiem na pałac. Poza tym, jak ci tam na imię? Ty ważna, ta, no... Shadow, jeśli dobrze mówię. Ty będziesz musiała przydzielić swoje kuce do pozostałych punktów planu Atlantisa...

 

Może uda im się w końcu znaleźć idealny plan i wykonać go dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Wiktor rozprostował sie na krzesle

- Nie zapomnijmy że w szeregach wroga pracuja też kucyki z dawnej armi oraz straży królewskiej. Jesli usłyszą o powstaniu to być może dołączą do powstania lub zrobia własne powstanie gdzies w zamku do odwrócenia uwagi. -spojżał na Shadow

- Panno Shadow, jestesmy w podziemiach prawda? To może jakiś tunel prowadzi pod zamek. Jakby wysłalło się tam team udezeniowy i zatakowac więzienie to więzniowie sie do nas przyłączą, w tym mój wujek.

Link to comment
Share on other sites

MT siedział i słuchał innych, plan ma sens choć MT chciałby żeby nie było żadnych ofiar ale czasem trzeba kogoś poświęcić. Tylko jedna rzecz gryzła MT właściwie cały jego umysł i dusza krzyczały że Masked to morderca, nie miał dowodów na to że nim jest ale tak sądził chciał to wykrzyczeć na całą sale, ale czuł że nie powinien.

<Pewnie w połowie akcji ucieknie od nas i zdradzi nasze położenie wrogowi, będę miał go na oku, zatrzymam go gdziekolwiek będzi chciał się od nas oddalić...może nawet zrobię pluskwę i przyczepie ją do niego?Dobry plan>

 

Przepraszam-odezwał się-zanim wcielimy w życie ten plan czy w tej bazie jest coś na wygląd warsztatu? Musze coś poprawić w tych skrzydłach, nic wielkiego po prostu chyba mają parę wgnieceń i chciałbym je wygładzić-zwrócił się do Shadow

Link to comment
Share on other sites

Atlantis nie dawał za wygrane, spodziewal sie iz Mt coś ukrywa więcej niz tylko budowę skrzydeł.odpowiedzial natychmiast:

-Skoro tak, to chociaż znajde dla ciebie miejsce i narzędzia, tak aby nikt ci nie przeszkadzal -

Po czym zwrócił się do shadow :

-Przepraszam że zszedlismy z tematu, a co do sprzętu mam jak narazie prototypowa wersja Ciężkiej machiny wojennej, ktora nas wspomoze w bitwie-

Link to comment
Share on other sites

-Nasze pomysły idą w dobra stronę. Potrzebne jednak będzie dobre przygotowanie każdego z nas. Prosiłbym więc o udostępnienie mi ksiąg magicznych z waszych zbiorów...

Śmierć Celestii była mu na kopyto więc nawet nic nie wspominał, musieli się jednak dobrze przygotować, a plan miał swoje znaczne plusy.

Edited by Thomas Cale
Link to comment
Share on other sites

Alchemik wreszcie się obudził. Wciąż kręciło mu się w głowie jednak mógł już stanąć.

- Trochę mi się przysnęło - powiedział żartobliwie - ale chyba jest już dobrze.

W pewnym momencie usłyszał rozmowę o planowaniu ataku na zamek i dodał:

- Jeśli jest coś co mogę zrobić to mówcie. Czuję się już lepiej więc mogę skopać parę podmieńczych tyłków.

Rebon zacisnął pięści na znak gotowości. Po chwili przestało mu się już kręcić w głowie, co jeszcze bardziej podniosło w nim zapał do walki.

Link to comment
Share on other sites

 Share

×
×
  • Create New...