Jump to content

Odcinek 6 : Power ponies


Byaku
 Share

  

101 members have voted

  1. 1. Oceniam na:

    • 1 - Nic ciekawego.
      8
    • 2
      2
    • 3
      6
    • 4
      4
    • 5
      5
    • 6
      8
    • 7
      13
    • 8
      16
    • 9
      21
    • 10 - YAY!
      18


Recommended Posts

Według mnie ten odcinek był jakiś taki miałki, choć nawet się przy nim zaśmiałem i Rarity błysnęła. Spike jest wieku, kiedy taka literatura by mu się podobała, ale dla mnie parodia komiksów to nic ciekawego. A już myślałem, że to trzeci sezon był słaby.

- Kolejny żart z zamkiem i grzywą.
- Antagonistka jakaś taka jednowymiarowa i nijaka. Jest szurnięta, a jej specjalne moce to grzywa jak ośmiornica, podwładni i urządzenia. Pasuje jak ulał to typowego złego z komiksów o superbohaterkach, ale chyba z tego wyrosłem, bo już mnie nie bawią.
- Rainbow siejąca zniszczenie na wszystkie strony. Zrozumiałbym gdyby to była Derpy, ale RD powinna dać radę jakoś to ukierunkować.
- Znerfili Twilight. Już ją wolałem jak była przeopiona.
- Przewidywalna fabuła.
- Ktoś sprzedaje magiczne komiksy a Twilight o tym nie wie? Z drugiej strony może to jakaś nowa firma, a w Equestrii kontrola nad nadużywaniem magii jest na zasadzie pojedynczych interwencji w najgorszych przypadkach, a nie jakiś systematycznych działań.
- Co one znowu robią w tym zamku? Jeśli chcą go odrestaurować, to do takich rzeczy zatrudnia się ekipę fachowców i wysyła rachunek Celestti, a idzie tam z koleżankami, które naprawiają walące się ściany poprzez wycieranie ich z kurzu. 
> I tak pójdzie im szybciej, niż budowniczym polskich autostrad. 
Buhahaha :) OK, w sumie byłem kiedyś na imprezie w zrujnowanym zamku, który został po prostu uprzątnięty, ale bez odbudowy. 
- Mane 6 chyba lepiej lepiej by sobie poradziły w walce bez tych swoich mocy. 
- Flutterhulk jak adeptka tajemnej techniki odbijania ciosów twarzą. (To był żart: słyszałem że w jakiejś kampanii pewien ochroniarz miał Wild Die. Podszedł do niego napakowany bohater i dał mu w mordę, ale tamten tyle razy przerzucił szóstkę na obronę, że MG stwierdził, że ochroniarzowi nic nie jest a bohater ma złamaną rękę.)
- Zakończenie jakieś takie bez sensu, ale w sumie oglądając Doctora Who powinienem się już do tego przyzwyczaić. Już bym wolał gdyby przyszło kilkudziesięciu strażników i rozwiązało problem jak na końcu poszukiwań Świętego Graala, tyle że w FiM strażnicy są jeszcze bardziej bezradni niż Celestia. 
- Lekcja podobna do tej z Hurricane Fluttershy, ale tym razem w wersji dla Spika. 
- Złapanie tornada lassem. 
- Za dużo klonów. 
- Zniknięcie komiksu na końcu. 
- Brak piosenki 
- Brak listu do Księżniczki lub wpisu w notatniku. 

++ Ratiry i jej inteligentne i stylowe korzystanie z konstruktów prawie ratuje odcinek. Przypomniało mi to trochę moją postać z RiM u Rain Rocka, gdzie mój jednorożec miał podobne zaklęcie.
+ Momentami było zabawnie.
+ Pinkie Pie nie była uciążliwa i moc do niej pasowała.
+ Taktyka "Leeroyy Jeeenkins!" pasuje do RD.

Spike... albo może dam mu już spokój. I tak był biedny w tym odcinku.
Według mnie lepiej by było gdyby tak jakby usnęły przed tym komiksem a nie fizycznie do niego weszły. No a sam "magiczny framework" od tego komiksu to świetna sprawa do rozrywki (o ile ta firma z Canterlotu zatrudni lepszych pisarzy), czy edukacji. To jak gra komputerowa z VR, tylko lepsza.

Kostiumy były chyba takie jakie miałby być, to naturalne że Mare Do Well wyglądała lepiej, bo tamten kostium zrobiła Rarity.
Po trochę dalszym namyśle fabuła była kiepska celowo, tak samo jak występ CMC na szkolnym przedstawieniu miał być kiepski.

> Sezon 4 to Adventure is Magic
Lol, w sumie racja. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby poszły szukać tych kluczy do drzewa harmonii, ale zamiast tego lądują w jakichś losowych sytuacjach, które są parodiami czegoś tam i w sumie niewiele wnoszą. W pierwszym i drugim sezonie podobały mi się raczej te odcinki przygodowe, więc może dziwne, że teraz zmieniłem zdanie. Chyba za bardzo się czepiam. 

Link to comment
Share on other sites

Odcinek był całkiem fajny, tylko sądzę, że akie "super moce" a Pinkie pie normalnie skacząc umie dogonić Rainbow Dash w ułamek sekundy (To był chyba odcinek ,,Sposób na gryfa, ale nie jestem pewna! Wiem, że w jakimś tak szybko skakała)  

A Twilight? Księżniczka? Uzdolniona, że ho-ho i nie umiała by wyczarować kuli śnieżnej ? Coś wątpię.  

Więc u Pinkie i Twi nic się nie zmieniło, u Rainbow Dash podobnie. Niby dostała moc przywoływania piorunów, a co robiła w odcinku ,,Luna odmieniona" ?  

To samo bez amuletu.  

Link to comment
Share on other sites

Długo się zastanawiałam, czy umieścić ten odcinek w mojej pierwszej trójce, ale jednak nie. Za to w pierwszej piątce już tak. Ogólem 7/10, ale po kolei.
Osobiście lubię takie oderwane od rzeczywistości wątki - może niekoniecznie w takiej formie, jak ten "wciągający" (dosłownie  :twilight4: ) komiks, ale to nic. Mane6 stroje mogły mieć nieco lepsze, ale może humanizacje na tym zyskają (i tym samym - cosplaye!  :starry: ).
Główna antagonistka jakoś wyjątkowo przypadła mi do gustu. Może to ta grzywa, może to ten dziwny, szaleńczy śmiech. Spike jako popychadło, oczywiście, po raz kolejny nie zyskał mojej sympatii.
Rozwaliła mnie FlutterHulk. Nasza drobna, delikatna klaczka jako taki potwór... Osom.  :lol: Szkoda, że dziewczyny ogólnie nie wykazały się popisem swoich mocy. Wiadomo, to była dla nich nowość i to gwałtowna, trafiają w jakieś dziwne miejsce i od razu, z miejsca, mają kogoś pokonywać... Ale mogło być gorzej.
Nikt z moich znajomych nie wypowiadał się dobrze o odcinku, ale przynajmniej sprawdziły się me oczekiwania, że jak komuś się coś aż tak nie podoba, to najprawdopodobniej mi się spodoba. 

Link to comment
Share on other sites

Odcinek, moim zdanie taki sobie, bez piosenki, choć to jeszcze nie musi być minusem. Najbardziej podobała mi się Fluttershy, do chwili zdenerwowania, potem średnio wyglądała. Odcinek ujdzie, ale mnie nie zwalił z nóg.

Link to comment
Share on other sites

Guest Anekito

Jak dla mnie to kuce od początku II sezonu powinny z 4+ stać się 8+, a nawet 12+ :) Psycho Twilight, Chrysalis... to mało radosno-dziecięce rzeczy :D

Dodaj Hulka, Flutterbaty, "tą od szalonej grzywy"...

 

Co do odcinka... średni. Bez piosenki i "tego czegoś". Nie poruszył mnie za specjalnie.

Link to comment
Share on other sites

A mi się odcinek bardzo podobał. Ale może to dlatego że jestem fanem tych pierwszych klasycznych Power Rangers :P

I jak zobaczyłem Applejack w tym czerwonym stroju ,,liderki'' to od razu poczułem to ,,coś'' :D

A co do fandubingu podanego wyżej to wyjątkowo dobry (co często się nie zdarza)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Byndzie mały chaosik w poście, bo nie chce mi się myśleć, a i tak nikt tego nie przeczyta :v Oj, zdziwisz się ~Draques.

 

Odcinek pod znakiem psychopatycznego rechotu i parodii amerykańskich komiksów? Czemu nie. Antagonistka była tak rozkosznie tępa i obdarzona tak cudownie idiotycznym śmiechem*, że polubiłem ją z miejsca. Ponadto jej ideologia - ubóstwienie długich włosów grzyw - to miód na moje włochate serce :rainderp: Chociaż zdaję sobie sprawę, że jest to postać płytka i pozbawiona polotu, przypadła mi do gustu jak mało która nowa persona w tym sezonie.

 

Odcinek o Spike'u i to tej lepszej jego wersji, która nie zachowuje się jak irytujący przydupas, nie wyłudza bezwstydnie diamentów za przysługi i w ogóle robi coś sensownego ze swoim życiem :v Jest dobrze, bo przywołuje to skojarzenia z całkiem niezłym "Dragon Quest". Fabuła, jak to zwykle bywa, przewidywalna, ale nie aż tak, bym zgrzytał zębami i czuł, że robi się ze mnie idiotę. Humor, slapstickowo - randomowy,  prezentuje różny poziom - problemy Twalota z panowaniem nad własną mocą wieją sandałem (z masłem), ale już Flutterhulk miażdży system :rainderp: Ogólnie jednak wychodzi na plus.

 

Klapsa powinien zaliczyć ten, kto projektował kostiumy Power Ponies - brzydotą i bezguściem przewyższają je tylko suknie Księżniczek na koronacji Twilight. Za to sama panorama Maretropolis prezentuje się klimatycznie jak jasny :yay:! Pierwszą myślą po jej ujrzeniu było oczywiście "ŁAAAAAŁ NAPISAŁBYM FANFIKA O TYM MIEŚCIE". Zachowanie bohaterek zupełnie dobre - Rarciowatość Rarci na wysokim poziomie, co nie zdarza się zawsze, a i do reszty nie można się przyczepić.

 

Ogólnie jestem usatysfakcjonowany. To był dobry odcinek, z pewnością nie najlepszy w tym sezonie, ale stojący sporo wyżej od nudnych i przegadanych "Flight to the Finish" i "Three's A Crowd". Dodatkowo muszę powiedzieć, że podoba mi się tendencja scenarzystów do ukazywania nam coraz to nowych lokacji - wypadło to doskonale w "Castlemanii", nie zawiodło i tutaj.

 

*Mój brzmi bardzo podobnie - gdy już zacznę się głośno śmiać (na trzeźwo to rzadkość), zwykle ludzie zaczynają się na mnie dziwnie patrzeć. Ciągnie swój do swego, hehehelmans :v

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

 

Lel, przeczytałę, jestę nikim ;-;

 

A to ci siurpryza :v

 

Fajnie zrobiona opinia, Scyf :v

 

Opinia jak opinia. Akurat tutaj postanowiłem coś napsiać, bo widzę, że gdzieniegdzie hejty poleciały,a dziwi mnie to niepomiernie i czuję się w obowiązku bronić honoru dobrego odcinka :drurrp:

 

Dołącz do Fanklubu Konstruktywnej Krytyki Kapitana Scyfera już dziś!

Edited by Świąteczny Kapitan Scyfer
Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

×
×
  • Create New...