Skocz do zawartości

Audience - Tale of forget king (czyli gra o zwierzątkach) [Gra] [Zapisy]


Sajback Gray

Recommended Posts

Dharma

Do pomieszczenia wszedł strażnik. Toczył wuzek z obiadem. Podsunął go pod ciebie. - O to twój posiłek. - Oznajmił.

Writer

Lola także go objęła. Podczas uścisku było jej ciepło. - Tak jest dobrze... nie puszczaj. - Powiedziała. W tym czasie Oxy liczył z nudów swoje ozdoby.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Day powiedział bardziej sam do siebie niż innych:

-Zimmmno tttu. Szkkkoda, że nnnie zzzzostaliśmmmy ppppoinffformowwwani gdzie jjjjedziemmy - starał się powiedzieć głosem godnym strażnika, ale zimno mu na to nie pozwalał. Czując, że dostaje kataru wiedział, że odchoruje tą podróż.

Połączenie jąkania się i zmarznięcia było fatalne w skutkach, ale wiedział, że jako strażnik musi zachować nomen omen "zimną krew" (o którą nie było trudno w tych warunkach. Po chwili pomyślał: Może tyłek mi odmarza, ale to i lepiej. Będzie na co zwalić jąkanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Day

Oxy siedział w ciepłym płaszczu, popijając gorącą czekoladę. Wiedział w jakich warunkach przyjdzie mu jechać. Zauważył że strażnikowi jest zimno. Nie powinno go to obchodzić. Coś go jednak gryzło i nie mógł powstrzymać tego uczucia. Zrobił facepalma - Co ja robię... - Zapytał cicho sam siebie, po czym wyjął ze schowka niebieski, lekko potargany płaszcz, po czym rzucił Day'owi. - Proszę. Będzie ci cieplej. - Stwierdził po czym się odwrucił.

ShowTime

- Jesteśmy w lochach pod zamkiem. Teraz musimy kierować się w górę. - Powiedział wskazując na schody.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dharma podszedł do miski z jedzeniem.

- Bleh, to ma być jedzenie? - powiedział po czym odsunął miskę od siebie.

Zamknięty w celi coraz bardziej zaczął czuć się jak więzień. Dlaczego go tu wezwano? Może rzeczywiście coś przeskrobał... ale przecież zapłacił za tę dzisiejszą gazetę... Po dłuższym czasie postanowił otworzyć resztę szuflad. Może znajdzie coś co wyjaśni ten tekst z tej kartki? Zabrał się więc do roboty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dharma

W innych szafkach nie było nic ciekawego. Kurz i niekiedy włóczka albo nożyczki. W ostatniej szufladzie była jednak kolejna stara kratka.

Napiszę to tutaj i schowam tam gdzie Oxy, chowa swoje rzeczy. Pewnie się zezłości co sprawi mi radość. Jeśli to czytasz, to ha ha! Ja też potrafię się skradać!

Kartka była podpisana "Fate". Nagle wszedł kolejny strażnik i zobaczył co oglądasz. - Prosimy nie buszować w tej komnacie! - Powiedział. - Przyszedłem by wszystko wyjaśnić. Możesz pytać śmiało, ale buszowanie nie powinno ujść ci na sucho.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- ... cóż... wiem, że to było trochę nie w porządku... ale tyle tu było tych szaf, że po prostu musiałem zajrzeć do jednej... - mówił z lekkim drganiem w głosie.

Po tej wpadce wiedział, że za niedługo poczuje się jak prawdziwy więzień... albo może nawet i gorzej! Padł na kolana.

- Proszę! Ja naprawdę nie chciałem! Ja... ja nawet nie wiem czemu tu siedzę!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dharma

- Normalnie powinieneś zostać skazany na kary cielesne. Ale nie zostaniesz. Król chce z tobą porozmawiać w cztery oczy. Teraz jest w podróży, ale kiedy wruci chce z tobą porozmawiać. - Powiedział po czym wyszedł z pomieszczenia.

ShowTime

- Możemy poszpiegować w zamku albo namieszać tu i ówdzie. To chyba dobra zabawa. - Stwierdził.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mroźne ostępy zaczęły być coraz bardziej uciążliwe. Nawet powietrze stało się inne i trudniej było oddychać. Król kazał wysiąść, nie było rady. Musieliście opuścić karocę i skierować się za nim do zamku.

Day

Dziękuję? To była chyba pierwsza miła rzecz, którą bez przymusu zrobił Oxy od czasu porwania. Co ma niby odpowiedzieć? Postanowił nic nie mówić. Zawsze widział w Day'u drobnego przyjaciela, mimo że on uważał go tylko za króla. Po pewnym czasie wraz z Oxy'm wysiadłeś z powozu i idąc koło niego, lekko chroniąc od zimna, wszedłeś z nim i resztą do zamku K.

Writer i Power Mad

Powietrze, utrudniało wam i waszym partnerką oddychanie. Po pewnym czasie wyszliście z karocy i za rozkazem Oxy'ego skierowaliście się do zamku króla K.

Paint i Type

Usłyszałyście otwieranie ogromnych drzwi. Ktoś lub liczba mnoga takowego wkroczyła do zamku.

ShowTime

- Faktycznie. Zatem chodź. - Arcade poszedł wraz z tobą po schodach prowadzących w górę. Otworzył drzwi, które były na końcu schodów i się rozejrzał. - Czysto. - Powiedział po czym pojawiło się dwóch strażników. Na ten widok oboje uciekliście do okolicznego pomieszczenia. Było w nim całkiem ciemno i nie było nic widać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Day zastanawiał się czego skrótem może być całe to "K." Z pewnością nie imieniem. Jeśli tak, to w jego królestwie szybko zabrakłoby imion... no chyba, że można dodać jeszcze dwie, trzy losowo dobrane litery. Ot chociażby JFK lub KFC. Nagle dotarło do niego... a jeśli Oxy... losowe litery. Nie, to niemożliwe. Jak dla mnie to tuż po narodzinach poprzedni król powiedział po prostu K# jak tu zimno! Zamknij żesz ktoś te okno! Na co ktoś inny odpowiedział: panie, nie mów słów na "K" przy dziecku, nie chcesz chyba żeby jego pierwszym słowem było k#... i nagle rodziców olśniło. Po prostu "K." Tajemniczy król K. 

 

Widząc jak otwierają się wielkie wrota zamku, Day pomyślał tylko o jednym: "oby mieli porządne ogrzewanie... inaczej sam powiem coś na k do K". 

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...