Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 01/11/14 w Posty

  1. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  2. nikt by tego nie przewidział ;_; Tego też nikt nie przewidział
    2 points
  3. Taa, wskazujesz osoby, a wtem tu nagle pojawiają się kolejni, których poziom jest jeszcze wyższy, że tylko Albericha wspomnę xd No i nie uważam PK za godnego miana najlepszego ;p Za bardzo pogmatwałem to wszystko pod koniec. But anyway, branie udział w konkursach jest dobrą zabawą, no i dają radę się poprawić w pisaniu. Bo powątpiewam w możliwości polonistów, bo cóż ci mogą tak doradzić, poza patrzeniem na literówki i przecinki (patrz: ja )?
    2 points
  4. Kolejny tekst w moim przekładzie. Niezwykle… dziwny tekst. Nie tylko ze względu na złożoność zdań, co nieco utrudnia ich odbiór, ale także na główną bohaterkę, która jest ukazana jako, krótko mówiąc, wredna menda. A mimo to będziecie tej wrednej mendzie w pewnym stopniu współczuć. Między innymi z tego powodu postanowiłem dodać tag autorski [bittersweet]. autorka: Estee prereading/korekta: JeT.Wro, Jacek Hożejowski Opis: Flitter nie lubi większości kucyków. Tak właściwie to na świecie jest bardzo mało rzeczy, które niebieska klacz lubi, niewiele, które jest w stanie tolerować i jedynie kilka, które kocha. Fluttershy nie należy do tych dwóch ostatnich kategorii. Flitter uważa ją za słabeusza, a ona brzydzi się słabością. Ale kiedy chcesz pomóc komuś, kogo kochasz, będziesz szukać pomocy w wielu miejscach - włącznie z chatką zamieszkałą przez najsłabszego kucyka na świecie. A jeśli zapomnisz o własnym bólu i nauczysz się słuchać, być może właśnie tam dowiesz się, czym tak naprawdę jest prawdziwa siła. Five Hundred Little Murders [PL] Five Hundred Little Murders [ENG]
    1 point
  5. Ahem, ahem... Mam poważną tremę. Nigdy nie opublikowałem żadnego własnego fanfica. Do tej pory tylko tłumaczyłem. Ale to nie rozwija tak, jak pisanie czegoś własnego. Boję się jednak, że wyszło/wyjdzie mi coś fatalnego. No, ale wrzucam tak czy inaczej. O czym będzie ten fic? Cóż, tytuł z pewnością może się kojarzyć z "Grą o Tron", bo to była moja główna inspiracja, a walka o Canterlot w istocie będzie jednym z głównych wątków, ale w żadnym wypadku nie będzie to crossover - co najwyżej mogą się pojawić subtelne aluzje. Otóż od jakiegoś czasu myślałem sobie, co by było, gdyby Celestyna i Luna z dnia na dzień zniknęły, a Elementy Harmonii niedługo potem straciły swoją moc. I w tym ficu będę próbował na to pytanie odpowiedzieć. Od razu mówię, że akcja dzieje się w dość odległej przyszłości - nie chciałem ograniczać się postaciami z serialu. Więc jeśli ktoś nie lubi OCków, to może sobie z góry odpuścić. Prolog i pierwszy rozdział są króciutkie, i za to z góry przepraszam. Kolejne powinny być znacznie dłuższe i bardziej wypełnione akcją. Rozdział drugi jest już mniej więcej w połowie pisania, zacząłem dopiero dzisiaj (czy też wczoraj ), a już jest dłuższy od pierwszego. Jeśli ktoś to przeczyta, to prosiłbym gorąco o skomentowanie. Jak już wspomniałem, nigdy nie opublikowałem żadnego własnego fica, więc nie mam pojęcia, czy umiem pisać. Prolog Rozdział 1 Rozdział 2
    1 point
  6. Ilekroć jestem w jakimś markecie i szukam Blind Bagów, to zawsze, ale to zawsze znajdę 1-2 otwartego i ukradzionego. Jednak dziś na 60 torebek NIEMALŻE WSZYSTKIE był rozwalone. Na chama wysypane na półkę figurki, latające luzem karty i puste torebki. Co to jest, do ciężkiej cholery? W niektórych marketach Blind Bagi są pakowane do pancernych kasetek i otwierane dopiero w kasie! Co ciekawe, jakieś Littlest Pet Shopy, Blind Bagi LEGO itd nie są rozkradane. To problem wyłącznie broniaczy i fandomu. Nie uwierzę też, że to jakaś mała dziewczynka była zdesperowana i szukała swojego ukochanego kucyka, niszcząc 60 torebek. NIE! To był dorosły człowiek, a więc broniacz. Niektórzy się tłumaczą, że rozrywając torebki sprawdzają, co jest w środku i niczego nie kradną. Towar zostaje na miejscu. Miałem sytuację, że będąc w markecie i widząc tak przeszabrowane stoisko, niezbyt roztropnie zamiast zrezygnować, zacząłem oglądać co jest w środku... skoro już był zepsute, to przecież zajrzeć przez dziurę to nie grzech, nie? Ochrona się do mnie przyczepiła, że ja to zrobiłem, pomimo, że na monitoringu g**** było widać. Co się nakłóciłem i nastresowałem to moje. Ty uszkodzisz torebkę, a inny uczciwy broni będzie za to miał nieprzyjemności. Pomyśl o tym! Ponadto, koszt sprawdzenia w internecie kodów BB i wydrukowanie ich to 20 groszy. Za tyle możesz mieć 1000% pewność co kupujesz i jest to absolutnie legalne! Nawet jeśli sklepikarz sarka, że mu wybierasz najlepsze figurki, to niech się goni! Jak kupujesz pomidory, to też szukasz tych jędrnych, a nie zgniłych! Identyczna sprawa jest z Blind Bagami! Powtarzam, za 20 groszy masz pewność, co jest w torebce. Inni się tłumaczą, że ich nie stać na Blind Bagi, a okradanie marketów to nie grzech, gdyż one i tak tego nie odczują. Ten argument jest tak głupi jak stąd do księżyca. Okradanie czegokolwiek to wykroczenie/przestępstwo*. Obojętne, czy okradany to odczuje, czy nie. Zresztą... popatrzmy w lustro i zadajmy sobie pytanie: kto ogląda kucyki? Zazwyczaj nie są to bezdomni, włóczędzy, Żydzi, Cykliści albo Zebry, żeby jakoś próbować zasłaniać się czymkolwiek. Większość z nas to osoby z dobrych domów, na garnuszku mamusi i chodzący do dobrej szkoły. Tacy, którzy jak chcą iść do Macdonalda, to znajdą w kieszeni te 20 zł na hamburgery. O ile ubóstwo nie tłumaczy kradzieży o tyle zamożność już w ogóle nie ma prawa nawet o tym myśleć. Jak absolutnie nie masz kasy, to poproś jakiegoś broniacza o suwenir. Ktoś na pewno Ci odstąpi jedną figurkę, którą będziesz mógł kochać. Jeśli nie zgadzamy się z wizerunkiem broniaczy jako złodziei i pedofilów, którym nadmiar internetu zlasował mózgi, to zacznijmy od siebie. Bo pancerne kasetki na BB w sklepach to dla mnie jasny sygnał, że społeczeństwo, a przynajmniej pewne kręgi, widzą w nas zagrożenie. Nie tłumaczmy tego też "polskością", że Polacy to "złodzieje, pijacy i nieroby". Nein, nein, nein! Mamy piękną pasję, która uczy pięknych rzeczy. Więc może ograniczmy fandomową hipokryzję i wprowadźmy to w życie? Napiszmy list do Celestii, w którym powiemy, że nauczyliśmy się korzystać z kodów i nie kraść w sklepach. A jeśli do kogoś zupełnie na trafiło to, co mówię, to niech sobie wyobrazi, że kiedy rozrywa nielegalnie Blind Baga, to gdzieś na świecie Talibowie wykańczają w okrutny sposób jednego kucyka. Mam naiwną nadzieję, że po przeczytaniu tego tematu choć jeden broniacz pomyśli dwa razy, zanim w markecie, czy gdziekolwiek indziej, naruszy torebkę.
    1 point
  7. Dokładnie taki jest mój zamysł. Ja nie chcę napisać kolejnego fica w stylu "gryfy atakują, M6 musi wygrać wojnę". Chcę, żeby było to prawdopodobne przedstawienie Equestrii, w której nie ma Księżniczek i Elementów. To nie będzie bajkowa Equestria, jaką znamy z serialu. Jeśli będzie bajkowa, to jakby pochodziła z bajki braci Grimm. Jednocześnie chcę trochę uściślić kwestię technologii w Equestrii, tak żeby zgadzała się z moją wizją. Przesunięcie akcji w przyszłość wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem. Nie jestem ograniczony charakterem głównych postaci. Nie jestem ograniczony nieścisłościami w kwestii poziomu technologicznego, od jakich roi się w serialu. Chcę stworzyć spójny świat, ale nie odcinam się zupełnie od przeszłości. Dlatego pojawią się też retrospekcje, które rzucą nieco światła na drogę Equestrii do chwili obecnej. Nie powiem "było tak i już, handlujcie z tym". Postaram się logicznie wytłumaczyć, dlaczego stało się tak, a nie inaczej.
    1 point
  8. Cóż ... odcinek był w porządku i wiele razy spowodował uśmiech na mojej twarzy. Jednak porównując go do poprzednich odcinków tego sezonu był raczej spokojny i mało dynamiczny. Właściwie brak dynamiki nie jest ani wadą, ani plusem. Ciężko mi sformułować jednoznaczną ocenę, ponieważ nie było w tym odcinku rzeczy których na ogół oczekuję, ale za to było wiele innych dobrych elementów. Tak więc bez zbędnego przeciągania, plusy i minusy. Zobaczymy co z tego wyjdzie. + Przede wszystkim randomowość Pinkie, której było bardzo dużo. Nic w tym dziwnego, ponieważ w końcu był to odcinek w dużej części o niej. + Piosenka. Oczywiście słyszałem ją już wcześniej, przez co nie zrobiła na mnie teraz takiego wrażenia, ale i tak jest bardzo dobra. Pamiętam, że po jej pierwszym usłyszeniu nuciłem ją przez dobre parę dni. + Nawiązanie do fandomowego żartu/memu który zaczął się od Twilightlicious. Tutaj dostajemy (prawie) Applelicious w wykonaniu Applebloom. Lubie taką interakcję z fandomem. + Nieoczekiwane zakończenie. Kiedy Pinkie odkryła, że może być spokrewniona z rodziną Apple na początku podchodziłem do tego sceptycznie. Przebieg odcinka też sugerował zakończenie w którym okazuje się, że Pinkie nie należy do rodziny Apple z biologicznego punktu widzenia, ale staje się jej częścią z woli jej członków. Prawie udało mi się to dobrze rozgryźć bo Pinkie i rodzina Apple nadal niewiedzą w 100% czy jest między nimi pokrewieństwo, ale postać tej prababci i jej zachowania (wybaczcie, nie zapamiętałem jaj imienia) wskazują, że Pinkie jest jednak spokrewniona z rodziną Apple. Szczególnie chodzi mi o to jak wyciągnęła książkę i nie zburzyła wieży tak samo jak Pinx ze zwojami. Taki szczególik a ile do myślenia daje Czyżby Pinkie sense? + Dobry morał. Kiedy go słuchałem pomyślałem jednocześnie o tysiącach dzieci w domach dziecka i ludziach decydujących się na in vitro, czy tam surogatki (taka luźna myśl, bez obrazy). + Pokazanie rodziny Apple od trochę innej strony. Zawsze kojarzyli mi się z całkowitą sielanką ogniska domowego, co było trochę nierealistyczne. Teraz wyglądają znacznie naturalniej. + Śmieszne miny na fotkach które cykała Pinkie. Animatorzy chyba mają dobrą zabawę XD ... i ja też. - W niektórych miejscach strasznie przewidywalny. Np: Sam pomysł Pinkie na łódź już nam mówił, że będzie wodospad (serio scenarzyści? Bo przecież jeszcze nikt nie użył tego motywu), albo kłótnia o ster ... Chyba każdy się domyślił, że odpadnie (nawet ryba i ptak ^^) TO BY CHYBA BYŁO NA TYLE : OCENA WYCHODZI : 8,75/10 ... i to jest chyba dobra ocena więc zaokrąglam zgodnie z matematyczną logiką do 9/10
    1 point
  9. Najlepszy odcinek 4 sezonu. Nie było tutaj żadnej zbędnej sceny, co chwile się smiałem jak głupi. Myślałem ze twórcy MLP nie zaskoczą mnie już niczym więcej, byłem w błędzie. Jeśli ktoś pamięta moje wcześniejsze wpisy, to strasznie narzekałem na akcje Pinkie w poprzednich epizodach, tym razem było inaczej. Pinkie znów stała się śmieszna i mniej irytująca. RD i Pinkie to według mnie najgorsze postacie, ale Pinkie powoli zaczyna wychodzić na prostą. AJ nie liczę bo to przecież tylko background pony Plusy: + piosenka + prawa fizyki według Pinkie + śmieszna Pinkie (wreście) + AJ na swoim miejscu (hehe) + genialna animacja + kaczka + Apple... ahhh, wiecie sami + rozgadany BigMac + koty, koty i koty xD + zdjęcie robione ogonem .... brak miejsca by wypisać wszystko Minusy: brak Ocena 10/10 Tak sezon się nie skończył, ale i tak ten odcinek zasługuje na najwyższą notę, najwyżej w przyszłości rozdam jeszcze parę dyszek
    1 point
  10. Ogółem wychodzi na to, że kluczem będzie coś związane z atrybutem danej klaczy z głównej szóstki, a tutaj raczej nic takiego nie było - ot, podkreślenie i przypomnienie co oznacza być rodziną i że można nią być nawet, gdy nie mamy pewności (albo nie jesteśmy) pokrewieństwa xd Wątek kluczy chyba pojawi się w następnym odcinku. Ale ciekawe jest to, że Applowie ot tak postanowili zostawić farmę i ruszyć na wycieczkę śladami swoich korzeni. Ciekawe, kto zajmował się farmą pod ich nieobecność. Pinkacz była randomowa jak zawsze, a przy tym uroczo zabawna. No i to jej zachowanie w jaskini I przy wodospadzie Ta twarz, tak bardzo niezapomniana... Z pozostałych wartych wzmianki wydarzeń, internety wygrała również pewna kaczka z kołem na szyi Ogółem, dużo lepszy odcinek od poprzedniego, no i na poziomie Bats!. Daję mi spokojnie 8/10.
    1 point
  11. Ja się nie wstydzę. Po prostu wchodzę, biorę, płacę i wychodzę. Jak kupuję blindbaga, to stoje i szukam czego chcę, ale nie mam żadnego problemu z tym. Bo czego tu się wstydzić? Wstydzić się można jeśli to co się robi, jest złe. A co złego jest w kupowaniu kucyków przez 19-letniego chłopaka? Nic. Ba, nawet to dobry czyn, bo pomagam zarobić sklepowi, w którym to kupuję :3 Gdy kupowałem trójpak z Cryssi, to byłem w sklepie z kumplem z klasy (on nie jest brony). Zero spiny w ogóle. Jeszcze przy kasie coś mnie pytał o MLP to ja odpowiadam normalnie, bez przejmowania się, że inni też to słyszą. Reasumując, nie wstydzę się. A jeśli kiedyś kasjer spyta "pewnie dla kuzynki/siostry/etc." to ja odpowiem "Nie, to dla mnie ^^ ". Jestem ciekaw jak na to zareaguje XD
    1 point
  12. LINKI: Odcinek: http://www.dailymotion.com/video/x19jnpl_my-little-pony-friendship-is-magic-s04e09-pinkie-apple-pie-1080p-hdtv-x264-dd5-1-thebib62 (HD, Nie wygasa) Apples to the Core Song: http://www.youtube.com/watch?v=346fQdkjzvU (HD) Apples to the Core Song Reprise: http://www.youtube.com/watch?v=bHdyYTJrwM8 (HD) MapLicious: https://www.youtube.com/watch?v=FAOwkB5STHc (HD) Jak zawsze, świetny odcinek Najlepsze plusy w odcinku: - Pinkie i jej świetny random. - Oczywiście Big Macintosh i Eyyyuuu... HEY! - AppleBloom i Apple...licious? ;D Oj Hasbro, Hasbro - Apples to the Core Song - Wet manes na jednym zdjęciu od Pinkie ;D - Granny Smith - Pinkie Duck Face - Babcia z kotami - Apples to the Core song Reprise Minusem, ale małym był chyba brak klucza, lub coś na wzór klucza.. 10/10 Świetny odcinek (jak zawsze u mnie ;P) Dużo się działo, było dużo szczegółów i ciekawych scen :3
    1 point
  13. Zdarzyło mi się kupić kilka rzeczy. Po pierwsze gdzie jest napisane/widoczne, że robię to dla siebie. Po drugie zawsze mogę dodać "córka siostry bedzie uradowana", jakby komuś się chciało komentować. Ogólnie rzecz biorąc mam to kompletnie gdzieś. Nie robię tym niczego złego, żeby się w jakiś sposób kryć/obawiać.
    1 point
  14. N: Wydaje się być taka... królewska? Taka ciekawa A: ŚWIETNY! Idealnie dobrany do sygny . S: Urocza ^^ Ten Fluffie się tak słodko patrzy o3o U: Także nie za bardzo cię znam, ale wydajesz się być miły. Do tego 0 punktów
    1 point
  15. N:Bardzo fajny i oryginalny. A:Rarity is best pony S:Znowu Rarcia! I Fluffle. U:Jest superowy, miły, fajny i w ogóle mogę tak wymieniać *w*
    1 point
  16. N: Bez tego wilka brzmiałoby lepiej. A: Prześliczna Celestia, super się prezentuje. S: Flutterka z AJ z "Bats!". Wygląda nieźle. U: Młoda, sympatyczna. Czasem popełnia błędy, ale przynajmniej wyciąga z nich później wnioski.
    1 point
  17. Pomimo tego, że mam już prawie 14 lat, nie wstydzę się tego, żeby ślinić się na widok figurek kucyków w Smyku czy innym sklepie Przyznam, że moi rodzice też z chęcią stoją i rozmawiają ze mną, którego kucyka chcę kupić. Pamiętam, jak stałam z mamą w Tesco, i patrząc na kucyki, jakaś stara babka do mamy powiedziała że to wstyd z takim dzieckiem chodzić do sklepu z zabawkami, lepiej żeby sobie ja chłopaków szukała. Baba dostała następującą odpowiedź: "A mnie to gówno obchodzi, nie będzie mi pani tu mówić, co ma moja córka robić."
    1 point
  18. To zależy jak zachowujesz się przy stoisku z MLP. Jeśli bierzesz je tak jak masło w supersamie to mogą tak myśleć, ale większość doskonale zdaje sobie sprawę, że kupujesz je dla siebie. I nie ma się czego wstydzić. Niech wstydzi się ten, kto opiera się o klatkę schodową i pije piwo z obawy, że blok się przewróci.
    1 point
  19. Według mnie paru mistrzów w fandomie można wskazać Przede wszystkim Niklasa, Spidiego (von Mardera) i Draquesa. Dla mnie ta pisarska trójca jest po prostu kwintesencją fanfików, a "Pie Killer", "Żelazny Księżyc" i "Łowca Dusz" najlepszymi z nich (wymieniłem w kolejności losowej, trudno zdecydować, które opowiadanie jest najlepsze). I nie wydaje mi się, żeby proszenie polonistów było najlepszym wyjściem. Są u nas osoby, które znają się niesamowicie i zawsze potrafią doradzić. A najlepszą opcją jest branie udziału w Konkursie Literackim - to szlifierka umiejętności, jakich mało
    1 point
  20. Nie odpowiadam za zepsucie sobie wszystkiego przez zobaczenia tego zdjęcia. Nie polecam
    1 point
  21. No dobra... Moja kolej. Te dwa zdjęcia zrobił mi Silver Shield na ponymeecie. No i jeszcze "zjarany Ihnes" xD
    1 point
  22. Jako, że nie mam co ze sobą robić nocą, zdecydowałem się przeczytać i skomentować Twojego fika. Gra o Tron Martina bardzo mi się podobała, więc liczyłem, że to coś w moich klimatach. Prawdę powiedziawszy spodziewałem się ociupinkę większej partii tekstu na start, ale... Trudno, cieszę się tym, co jest. No to do pracy! Recenzja woła! Strona techniczna... Ok. Interpunkcja zdaje się być w porządku, przynajmniej ja niczego nie wyłapałem. Błędów też nie zauważyłem. Jedyne co, to wyjustowałbym tekst, by ładniej wyglądał, choć z tym też nie jest tak źle. Jak dla mnie więcej tekstów mogłoby przyciągać dopracowanymi technikaliami... Jak dla mnie nie ma o czym mówić, jest dobrze. No a styl? Materiału do oceny nie mam za wiele, ale to co widzę, podoba mi się. Mam wrażenie, że będę miał okazję do refleksji, narracja jakoś mi do tego pasuje. Świetnie, tym lepiej. Tutaj z dalszą wypowiedzią poczekam do następnych rozdziałów, ale jak na razie, nie mam się do czego przyczepić. Kurcze... chciałem być akuratny i napisać coś od razu, a za bardzo nie ma o czym. Płonący Canterlot był, jest i będzie fajny, więc jak dla mnie to niemała gratka. Chętnie zobaczyłbym więcej wstawek z przeszłości albo jakieś wspomnienia, co potem stało się ze znanymi nam postaciami. OCki OCkami, ale trochę tęsknię za kanonem. Co z wyspą... Jak dla mnie, to miejsce może zainteresować. Rozmowy rodziców z dziećmi bywają lepsze i gorsze, ta ma właśnie taki Martinowy posmak, co dla mnie jest zaletą. Mam też wrażenie, że faktycznie masz jakiś plan na ten tekst, więc tym bardziej jestem zadowolony. Z dalszym komentarzem wstrzymam się do dalszej partii. Ach... no i pisz to, bo może być dobre. Wiem, że debiuty bywają trudne, ale to ma potencjał. Widziałem wiele zła, a to złe zdecydowanie nie jest. Czekam na wyraziste, interesujące elementy oraz na pokaz umiejętności splatania fabuły. Jeśli faktycznie coś takiego pokażesz, uzyskasz moją pełną aprobatę. Pozdrawiam i czekam na poważną próbkę do dalszej oceny!
    1 point
  23. Takie tam, z wakacji...
    1 point
  24. Mam pod ręką parę moich niezawodnych sposobów. 1. Będzie potrzebne: Krok1 Jak już mamy co potrzeba to WPIERDZIELAMY NA NIEGO TO WSZYSTKO POCZYNAJĄC OD KARTONÓW, POTEM FARBA, KLEJ, BŁYSKOTKI. Krok2 Oszołomienie kolegi ciężkim przedmiotem, przykładowo młotkiem Krok3 W ruch idą znowu przybory z kroku 1, malujesz pokój na ponyville i budzisz gotowego delikwenta który myśli że jest kucem Krok4 Wmawiasz mu że musi przystosować się do życia z kucami i chyba masz na to sposób Krok5 Włączasz mu wszystkie odcinki i automatycznie wciąga się w serial, po czym dziękuje Ci za dobrze wykonane zadanie. A tak na serio Nic na siłę, wpieprzanie mu swojego zdania jako lekkiej sugestii to nie jest nic dobrego. Poleć mu po prostu serial, a nie zmuszaj go do oglądania.
    1 point
  25. Uwaga! Post zawiera znaczną ilość spoilerów dotyczących owego filmu. Jeśli nie chcesz sobie psuć zabawy przy oglądaniu, nie czytaj go!!! Zabierałem się do tego już od dawna, i w końcu udało się. Po raz drugi obejrzałem Equestria Girls i dzięki świeżo zdobytym informacjom na temat danego filmu, postanowiłem napisać mega recenzje. Przygotowania do obejrzenia były, i to nie małe. Domowej roboty pizza, cola oraz dużo wolnego czasu. Ale bez zbędnego przedłużania! Przygotujcie wiadro popcornu, beczkę coli, piwa czy co wy tam pijecie, rozsiądźcie się wygodnie i zapnijcie pasy, bo oto przed wami znajduje się największa na tym forum oraz chyba największa polska recenzja filmu "Equestria Girls"! Może zacznę od tego, jakie były moje początki w daną produkcją. Gdy po raz pierwszy zobaczyłem te stare obrazki, gdzie mane 6 miały znaczki na policzkach itd. w ogóle nie wiedziałem, co to jest. Nic nie wiedziałem o produkcji owego filmu ani nic. Dopiero pierwszy trailer uświadomił mi, że jednak coś takiego będzie miało miejsce. Zanim go obejrzałem, miałem raczej negatywne uczucia, zapewne spowodowane olbrzymim zdziwieniem. Po zobaczniu trailera poczułem się bardzo dziwnie. Nie wiem jak to opisać, ale mogę ro porównać do zoabczenia trailera do S4. Jednak negatywna opinia została zastąpiona przez pozytywne oczekiwanie, co z tego wyjdzie. Drugi trailer jeszcze bardziej podsycił to, co zaczął pierwszy. Nie dość, że miałem bardzo pozytywne zdanie, to hejt do tego bardzo mnie wkurzał. Wyczekiwałem EG bardziej niż dnia premiery S4. W końcu dzień ten nadszedł i Equestria Girls w końcu ujrzało światło dzienne. Teraz wystarczyło tylko czekać, aż ktoś opublikuje normalną wersje z napisami. Ponieważ mam internet na limit, w dzień muszę go oszczędzać i tylko w nocy (od północy do 8 rano) mogę z niego swobodnie korzystać. Czekałem, aż nadarzy się okazja ściągnięcia. Wiele takich okazji było, lecz albo były w złej jakości, albo je zdejmowali po chwili itd. Jednak na tym forum ktoś wstawił link, który już od dawna nie działa, lecz dzięki niemu udało mi się zdobyć Equestria Grils w wersji z napisami MP4 1950x1080. Oczekiwałem odpowiedniej okazji do obejrzenia tego. W pewien piątek umówiłem się z kolegą-bronym, który przyszedł do mnie i razem z bratem obejrzeliśmy film przy dużej ilości pizzy i coli. Rezultat. Wszystkim trzem kucykowa ekranizacja bardzo się spodobała. Nie marudziliśmy, nie wybrzydzaliśmy, tylko oglądaliśmy, dobrze się przy tym bawiąc. Do dziś wspominam to jako jeden z najlepszych dni w moim życiu, a film, jako jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy, jakie dotąd widziałem. I tu wcale nie żartuje. Ten film jest wspaniały Na pierwszy ogień pójdzie sam ogół filmu. Pomysł, że istnieje równoległa rzeczywistość, w której zamiast naszych kochany kucyków mamy dwunożne stworzenia jest bardzo kontrowersyjny dla fandomu. Od razy poleciała fala hejtu oraz oburzenie, że Husbro zniszczyło serial. Sam pomysł wydawał mi się co najmniej dziwny, lecz po obejrzenia filmu nie mogę marudzić. Świat ludziów był ok. W wielu aspektach bardzo podobny do naszego. SMS'y, E-Maile, komputery, YouTube, podział społeczeństwa na takich i takich. Można by dużo wymieniać. Twórcy odwzorowali ludzki świat najlepiej, jak to możliwe. Ja nie mam żadnych zastrzeżeń. Jeśli chodzi o to, że w ogóle istnieje takich świat, oraz że Królewska Brygada wie o nim, a portal trzyma w piwnicy jest dla mnie spoko. Equestria to przecież magiczna kraina, a jeśli da się tworzyć pogodę w fabryce, czarować, wyganiać zimę kopytami oraz istnieją takie zaawansowane rasy, jak truskawkowe nietoperze, kryształowe społeczeństwo czy nawet kulkowe szarańcze, to nie widzę żadnego problemu w tym, że nie mogę być portal do innego świata. Innego świata, w którym żyją ludzie, którzy w czarnych pudełkach oglądają kucyki. Być może Barak Obama ma w Białym Domu takie lustro. A może jest nim Arka Przymierza? A może dlatego mamy Ziemie Świętą, a Arabii, Żydzi, Katolicy i wszyscy inni się tak o to bili i bić będą? Nie wiem, ale wiem, że portal do świata ludzi nie jest głupim pomysłem. Przecież chyba w G2 byli ludzie. Teraz czas na fabułę. Wielu ludzi twierdzi, że jest ona dla dzieci, co znaczy, idiotyczna i nie do oglądania. Zaraz, zaraz. Przecież jest to bajka dla dzieci? Równie dobrze moglibyście wejść na jakieś tam RedTube i powiedzieć, że jest to głupie, bo jest to dla dorosłych. Zresztą, prawie cały pierwszy sezon był robiony dla dzieci. I jakoś tak nie zrzędziliście niczym Eustachy Motyka. Jednak inni twierdzą, że fabuła jest na wzór głupich filmów o głupich nastolatkach dla głupich nastolatek, które są bardziej puste, niż atomy, o których mówił mój nauczyciel od fizyki ("atomy są puste, więc i ja jestem pusty"). Cóż, można tak powiedzieć o EG... TYLKO zanim się to obejrzało. Film na pierwszy rzut oka wydaje się być taki. Wielki bal, konkurs na miss roku, miłość, nieudolna próba podbicia świata itd. Jednak sam serial nas uczy, by nie oceniać książki po okładce. Wydaje się, ok, ale to nie znaczy, że taki jest. Ja przynajmniej po obejrzeniu tego filmu stwierdzam, że nie jest on dla głupich, wiecznie chichrających się bab, których w klasie mam jak lodu. Wracając do samej fabuł, Twilight wraz z jej przyjaciółkami wyjeżdżają w delegacje do Kryształowego Imperium, gdzie podczas próby udania się Twilight w objęcia Morfeusza z magicznego zwierciadła ze Shreka wychodzi tajemnicza postać, która kradnie magiczną koronę i ucieka tam, skąd przyszłą. Dowiadujemy się, że owe lustro prowadzi do innego wymiaru, który Twilight musi odwiedzić, aby odzyskać koronę. Dowiadujemy się także, kim była złodziejka. Niejaka Sunset Shimmer, była uczennica Celesti, która zbuntowała się swojej nauczyciele i spierniczyła na krainy ludzi na ogórki. Jak na razie jest git. Twilight, wraz z niechcianym pasażerem, Spikiem, przechodzą przed portal i trafiają do świata pięciu-palców. Szok termiczny szybko przemija, po czym udają się w poszukiwanie zguby. Jak dotąd wszystko jest ok. Twilight powoli spotyka swoje przyjaciółki z innego wymiaru, które najwidoczniej są ze sobą skłócone. Dowiaduje się także, że skradziona korona to w owej szkole, w której się znalazła, nagroda w konkursie. Aby wygrać kucykowy artefakt, trzeba zostać miss szkolnego balu. Głównej bohaterce udało się nawet nawiązać konflikt ze szkolną władczynią, którą ukazuje się sama Sunset we własnej osobie. Ta grozi, że nie przeżyje w tym świecie, spisała ją na straty oraz twierdzi, że to ona wygra korone, gdyż jako jedyna bierze udział w konkursie, a ponieważ z terroryzowała całą szkołę, przez co ze strachu wszyscy oddają głos na nią. Jednak fioletowa klacz dziewczyna nie próżnuje. Udaje jej się ponownie "nawrócić" jej przyjaciółki, po czym dzięki występie w stołówce szkolnej, zyskuje przychylność reszty szkoły. Może się wydawać do bardzo puste. Zresztą, czytając to, wręcz powinno, lecz pamiętajmy, że Hasbro to nie miękkie parówy, lecz wyszkoleni zabójcy, którzy każdą robotę wykonają jak należy. Fabuła jak dotąd wydaje się być typowym "Hajsk skul musikalem" lecz w rzeczywistości tak nie jest. Dobra, lecimy dalej. Dzięki przyjacielskiej pomocy, mane 6, a potem całej szkole, posprzątać zrobiony przez Sunset i jej dwóch pomagierów bałagan na auli, dzięki czemu impreza odbędzie się na czas. Przed balem Twilight zostaje zauroczona w szkolnym "Jamesie Bondzie", który najwidoczniej czuje to samo. W dodatku, Twilight opowiada całą prawdę odnośnie jej pochodzenia, dzięki czemu jej ludzie przyjaciółki zamiast każąc zmienić jej dilera, skaczą z radości. Motyw wydaje się być oklepany, lecz muszę powiedzieć, że mi się podoba Dobra, czas na wisienkę na torcie, czyli wielki bal. Mane 6 densi jak się patrzy. Zabawa się rozkręca, aż w końcu dyrektorka szkoły, ludzka Celestia, ogłasza, że Twilight wygrała oraz wręcza jej nagrodę, czyli koronę "Królowej Balu". Twilight wydaje się, że w końcu się jej udało, lecz niestety czar pryska po paru sekundach, gdyż pomagierzy Sunset porywają Spike'a. Twilight wraz z jej przyjaciółkami udają się w morderczą pogoń za złodziejami. Tak doprowadzają je do stojącej na zewnątrz i nieuczęszczającej w zabawie antagonistki. Poprzez krótką szarpaninie i wymianę podań kucykowego artefaktu, korona w końcu ląduje w łapach Sunset, która po założeniu jej, zamienia się w potwornego demona wyjętego rodem z piekła. Zamienia ona swoich pomagierów także w demony, po czym opętuje wszystkich uczniów, nie licząc mane 6 i zamieniając ich w bezmózgich zombie. Powiem tyle, że raczek nikt się takiego aspektu w tym filmie nie spodziewał. Wielu ludziom taki zwrot akcji nie przypadł do gustu, ale mi osobiście się to podoba. Sunset szykuje się do wojny z Equestrią, lecz wpierw chce wyciąć w pień te, które przez cały czas jej przeszkadzały. Wysyła potężnego firebolla w kierunku naszych bohaterek, które jakimś cudem wychodzą bez szwanku. Okazuje się, że ochroniła je magia przyjaźni, którą aż tętnią. Nawet bez Elementów Harmonii dziewczęta łączą się ze sobą więzami przyjaźni, po czym lekko przemieniają się w ich kucykowe wersie pod względem ogona, który jest przedłużeniem włosów, większych uszu oraz par skrzydeł dla tych, których kucykowe wersje owe posiadają. Całe mane6, uzbrojone w kucykowe części ciała, układa się w kształt serca, po czym wystrzeliwuję z niego zabójcza tęcza, dzięki której Sunset zostaje pokonana, a uczniowie wracają do siebie. Następuje olbrzymia metamorfoza Sunset, gdyż ta, zalana łzami, zaczyna żałować swych czynów oraz chciała by zacząć wszystko od nowa. Twilight oddaje ją pod opiekę ludzkiego mane 5, po czym chcę spędzić ostatnie minuty w ludzkim świecie, bawiąc się na całego w towarzystwie swoich przyjaciółek, oraz jej nowego ex, Flesha. Za koniec mamy ładny groupe hag, po czym zadowolona Twilight wraca do swojego świata przez portal, który się zamyka na kolejne 30 księżyców. Prawdziwym, kucykowym przyjaciółki Twilight oraz Księżniczkom spada kamień z serca, gdy dowiadują się, że Sunset została nawrócona, korona wróciła na swoje miejsce, a Twilight jest cała i zdrowa. Wszyscy domagają się długiej opowieści ze strony Twilight, która z powodu zmęczenia woli się położyć. Jednak w drodze do swojej komnaty, wpada na kucykowego Flasha, który najwidoczniej i w tym świecie jest zauroczony naszą główną bohaterką. Cóż, ona najwidoczniej też. KONIEC! Streściłem wam ten film. Wielu ludziom może się on wydawać głupi, pusty, dla dzieci itd. lecz dla mnie, fabuła jest co najmniej dobra. Ja się do niczego przynajmniej przyczepić nie mogę. Nie było to głupie ani naiwne. Według mnie, było to takie, jakie być powinno. Jednak wielu ludzi narzeka na niby liczne dziury fabularne. Powiem tak. Ja, podczas oglądania raczej nie natknąłem się na jakieś poważne błędy. Podobno karygodną pomyłką jest fakt, iż nie ma w świecie ludzi nie ma odpowiednika Twilight oraz Sunset. Jednak podczas pierwszej rozmowy Twilight z Pinkie, ta spytała się, czy nie ma żadnej siostry bliźniaczki tutaj? Wygląda na to, że gdzieś tam jest ludzka Twilight wraz ze swoim psem. Co do Sunset, to moje teoria jest taka, iż jest w tym świecie, lecz w zupełnie innym miejscu. Dlaczego? Otóż większość postaci w filmie to kucykowe odpowiedniki mieszkańców Ponyville. Sunset tam nie mieszkała, więc jej ludzki odpowiednik wcale nie musi mieszkać na terenie owej szkoły. Gdzieś jest, lecz gdzie, to nie wiem. Innych błędów fabularnych albo nie znam, albo nie mogę sobie ich przypomnieć, więc dalej się już nie wypowiem, bo nie mam o czym. Teraz czas przejść do tego, co wywołało chyba jeszcze większy skandal, a niżeli fabuła. Mam tu oczywiście na myśli wykonanie, zarówno graficzne, jak i wokal oraz audio. Bardziej skupie się na tym pierwszym. Dźwięki i głosy na potem. A więc desing ludzkich postaci. Chyba każdy, który po raz pierwszy to zobaczył, wykrzywiło mu twarz. Muszę się przyznać, że miałem tak samo. Wydawało mi się to wręcz brzydkie. Jednak z czasem przywykłem, i pomimo, iż wciąż jakieś tam wady widziałem, to raczej mi one nie przeszkadzały. Przy pierwszym oglądaniu czułem się dziwnie, widząc akurat taki wygląd ludzkich kucyków, lecz po obejrzeniu całego filmu nie dość, że nie widziałem już żadnych wad w tej humanizacji/antro czy co to tam jest, to powiem więcej. Spodobała mi się. I to bardzo. Od obejrzenia owego filmu uznaje właściwie tylko takie human-ponys. Bardzo mi się one podobają i z wielką chęcią przeszukuje internet, aby znaleźć art w takim właśnie stylu. Od obrzydzenia, przeszedłem w uwielbienie. Na wyróżnienie zasługują takie postaci, jak Sunset Shimmer, Pinkie Pie oraz Vinyle Scrach które, według mnie, wyszły najlepiej. Jednak Twilight, Rarity oraz Rainbow Dash też są niczego sobie. Tak właściwie, to większość postaci jest dość dobra. Jedynie kuje w oczy wygląd Księżniczek. O ile Celestia jakoś ujdzie, to Luna wygląda wręcz makabrycznie. Chociaż z drugiej strony, z granatową skórą i bardzo ciemnymi głosami wyglądała by też bardzo dziwnie. Cheerliee mocno nie przypomina swojego kucykowego odpowiednika. Ma bardziej ciemny odcień skóry i włosów, które są chyba na dodatek innego kształtu. Spike jako pies jest według mnie dość brzydki, Jakoś mi się on nie podoba tak z wyglądu. Jednak są ty wyjątki, gdyż reszta postaci jest o wiele lepsza. Desing postaci jest czasem bardzo dobry, czasem mniej, lecz jeszcze coś ma na to wpływ, czyli animacja. Pomimo, iż główne postacie są zrobione dość dobrze, to tym z tła przypisana jest kulawa animacja oraz paralityczne ruchy. Trochę to odtrąca, lecz ja jakoś przywykłem. Jednak nie cała animacja jest skopana. Mimika twarzy wszyła im na prawdę dobrze, a przynajmniej śmieszne, gdyż wiele min naszych postaci po prostu mnie rozbawiło. Jednak z niektórymi postaciami aż tak śmiesznie nie jest, lecz, jak mówiłem, przyzwyczaiłem się. Natomiast jeśli chodzi o cześć audio-wizualną, to oczywiście żadnych zastrzeżeń nie mam. Jak zwykle aktorzy czytający mane 6, Księżniczki i resztę odwalili kawał dobrej roboty. Czego by się spodziewać? Jeśli chodzi o audio, to chyba jeszcze nas nie zawiedli. Kolejną sprawą jest humor. Czy nadal trzyma on poziom jak w serialu, czy może podchodzi on bardziej dla bezmózgich nastolatek? Oczywiście to pierwsze. Twórcy nadal potrafią nas rozśmieszyć odbiorców zacnymi dowcipasami oraz humorem, który dzięki któremu uśmiech gości na twarzy. Nic dodać, nic ująć. Pinkie Pie zasługuje na szczególną pochwałę, gdyż dawała się we znaki, oczywiście z tej dobrej strony, niezwykle często, a jej żarty oraz łamanie 4 ściany były tak komiczne, że aż szło boki zrywać ze śmiechu. Pinkie od dawna nie byłą tak Pinkowata Widać, że Hasbro nadal potrafią uczynić ten serial śmiesznym i jakoś nie wydaje mi się, żeby szybko się to skończyło. Mogę napisać jeszcze o tym, czy sam film zmienia coś w serialu, czy zmienione głosy, animacja itd. Cóż, kucykowy świat jest taki, jaki był. Głosy są te same. Osobowości postaci także nie zostały naruszone. Ludzka Fluttershy zachowuje się jak kucykowa FS, tak samo jest z Rarity i całą resztą. AJ wciąż jest pracowita i szczera, Rarity tak samo kobieca, a RD nadal mnie wkurza (Po pokonaniu Twilight w piłce powiedziała "Oczywiście, że przegrałaś. Jestem niesamowita". Taaa... RD się nie zmieniła... Niestety.) Nie wiem, jak niektórzy (na szczęście jest ich mało) mogą mówić np. że jest to zupełnie inne od serialu (i nie mają na myśli tego, że są w nim ludzie) oraz podejrzewają, że to nie jest twór autorów serialu. Bardzo ważną rzeczą, która daje do myślenia jest morał. "Magia przyjaźnie działa nie tylko w Equestrii, lecz wszędzie". Być może chwilkę pomyślą Ci, że owe zjawisko zachodzi tylko w kucykowej krainie. W naszym świecie równiej istnieje magia przyjaźni, lecz, niestety, wielu ludzi albo o tym nie wiedzą, albo ich to nie interesuję, albo mają innych gdzieś. Jednak są jeszcze ostatnie promyki nadziei, w postaci ludzi, którzy cenią sobie przyjaźń jak własne życie, a pamiętajcie, że nadzieja umiera ostatnia. Przemyślcie sobie przesłanie tego filmu, by stać się po prostu lepszymi ludźmi. Ja staram się przestrzegać morały serialu, lecz wyznaje także inny: "Traktuj innych tak, jak oni traktują Ciebie". Nie opłaca się starać być bardzo miłym itd. do kogoś, kto jest chamem i prawdopodobnie nigdy się nie zmieni. Jednak dla ludzi, którzy być może jeszcze nie nauczyli się wszystkiego o przyjaźni, warto stosować serialowe morały. Dla dobra nas wszystkich. Czas teraz na nieodłączną część tego serialu, czyli piosenki. Wypowiem się o każdej po kolei: Na pierwszy ogień leci filmowe intro. Pomimo iż dubstep swą psychodeliką mieli czachę a obraz powoduje epilepsje, intro wyszło bardzo dobrze. Jednokolorowe widma naszych postaci bardzo mi się spodobały. Ładnie przedstawione napisy, nawet te bujne kolory oraz dziwna muzyka w połączeniu ze sobą dają pozytywny efekt. Drugą z kolei piosenką jest "This Strange Word". Ta piosenka najbardziej podchodzi pod "głupi film dla głupich nastolatek" jednak tylko trochę. Ogólnikowo piosenka nie jest zła, lecz jakoś mi tak super nie podchodzi. Trzyma poziom, lecz według mnie, jest on po prostu średnia. Przeciętna muzyka, przeciętne wykonanie głosowe. Piosenka jak piosenka. Raczej niczym się nie wyróżnia. Teraz czas na ciężką artylerię, a dokładniej na "Equestria Girls", bardziej znane pod nazwą "Help Twilight Win the Crown". Ten kawałek jest tak zaje*isty, że aż uszy spływają miodem. Hit na skale światową. Gdyby ktoś wypuścił ten kawałek, lecz ludzie nie wiedzieli by, że jest to utwór pochodzenia kucykowego, od razu by go pokochali. Świetny podkład muzyczny, który w połączeniu z niesamowitym wręcz wykonaniem głosowym sprawia, że słuchanie tej piosenki powinno leczyć raka. Nie dość, że same zwrotki są bardzo dobre, to refren dosłownie miażdży to, co do tej pory nazywałeś fajnym kawałkiem. Po świetnej solówce Twilight mamy refren bez podkładu, który jest jakby wstępem przed czymś bardzo epickim. Podczas słuchania tej części utworu już wiesz, że zaraz wybuchnie bomba zaje*istości, która swoim brzmieniem potrafiła by łagodzić konflikty. I tak jest, gdyż końcówka owej piosenki, czyli refren w wykonaniu całej stołówki oraz podkład wzbogacony w gitarę elektryczną przesuwa galaktyki. Jest to coś tak niesamowitego, że aż trudno to opisać słowami. Niestety, poprzez dość częste słuchanie ten kawałek już nie daje takiej przyjemności, jak kiedyś, ale i tak jest mega epicki. Jednak nadal nie zajmuje on pierwszego miejsca, jeśli chodzi o ulubioną piosenkę z MLP, gdyż na pierwszym miejscu od dawien dawnych widnieje u mnie The Flim Flam Brothers Song, która jest tak i tam będzie. "Help Twilight..." zajmuje drugie miejsce, lecz jest prawie na równi z pierwszym. Kolejnym cudakiem wykreowanym przez Hasbro jest "Time to Come Together". Piosenka dobra. Może i nawet bardzo dobra. Dość typową ścieżkę dźwiękową nadgania bardzo dobre wykonaniem. Zwrotki są przyjemnie dla ucha, refren tym bardziej, a końcówka, czyli przedłużony refren z innymi dodatkowymi aspektami to istny cud miód. Złego słowa o tym utworze powiedzieć nie mogę. W dodatku, ukazuje on coś, co jest bardzo ważne i, niestety, często zapominane. Jeśli ludzie ze sobą współpracują, mogą osiągnąć bardzo wiele. Jednak w dzisiejszych czasach mało kogo obchodzi to, że ktoś inny potrzebuje pomocy, bądź dzięki grupowej pracy można osiągnąć wiele. Przedostatnia piosenka to "This is Our Big Night". Piosenka bardzo dobra. Dość dobra muzyka połączona z wręcz niesamowitym śpiewem powodują, że owa piosenka naprawdę przypadła mi do gustu. Zarówno pierwotna część, jak i reprise były na tym samym, bardzo wysokim poziomie. Motyw z przebieraniem się dziewczyn na bal jest dość dobrym materiałem na piosenkę, oraz ogląda się dość fajnie (tylko bez skojarzeń mi tu). Zresztą, to samo tyczy się drugiej części piosenki. Utwór idealnie urozmaica pobyt na imprezie. I na samym końcu creditsy, czyli piosenka do napisów końcowych. Kolejna świetny utwór. W szczególności refren oraz samo podkład powinny zasłużyć na mocno pochwałę. W dodatku, zawsze, gdy jestem w kinie na jakimś filmie i owa produkcja się kończy, przez co mamy wyświetlonych autorów, zawsze do nich jest grana taka muzyka, który bardzo do nich pasuje. Oddaje jakby klimat czarnego tła z napisami, a w szczególności tego, że nagle robi się jasno i wszyscy bardzo powoli i leniwie próbują wstać, strzepać z siebie popcorn, dopić cole, wziąć kurtę pod pachę i powoli kierując się do wyjścia. Te piosenki w autorach w filmach zawsze miały coś w sobie, a ta nie jest wyjątkiem. W dodatku, jest ona idealną płętą kończącą ten filmu. Kolejną rzeczą, którą wezmę pod lupę są nowe postacie. Wpierw może nasza główna antagonistka, Sunset Shimmer. Jeśli chodzi o wygląd, to zarówno jako człowiek, jak i kucyk, prezentuje się bardzo dobrze. Jako człowiek jest jedną z ładniejszych, jak nie najładniejsza. Z charakteru: ostra, nie dająca sobie w kasze dmuchać babka, która lubi rozstawiać innych po kontach i mieć nad innymi nie tylko przewagę, lecz kontrole. Mi osobiście taki charakter bardzo przypadł do gustu. Jest ona dość podobna do Trixie, lecz ona była bardziej łagodna i mocniej się przechwalała. Sunset natomiast była o wiele bardziej "rządząca" i lubiła być takim jakby tyranem. Ma także bardzo fajny głos. Jeśli chodzi o jej transformacje w demona, który przypomina mi golema z Doty: http://www.youtube.com/watch?v=5Acrscqt0dU. Zawładnęła wtedy nad super mocami, jak miotanie kulami ognia, niszczeniem budynków czy nawet przejmowaniem kontroli nad innymi lub zmienianiem innych w pomniejsze "mini-demony". Dość kontrowersyjne, jak na tego typu film, jednak mi się tam podobało i marudzić nie marudzę. Dostała mocny wpiernicz od mane 6, przez co wypaliła się do swojej dawnej postaci, w dodatku robiąc krater, jakby dopiero co był tutaj Gyrocopter: http://www.youtube.com/watch?v=giXbV1mdaBw. Bardzo wielu ludzi skarży się, że tak bez powodu nagle się nawróciła. Według mnie, Elementy Harmonii działają właśnie w taki sposób, że zamiast zabijają, to "nawracają" (no, nie licząc Discorda, chociaż on nie zginął). Zła Nightmare Moon zamieniła się w dobrą Lunę, więc i zła Sunset przemieniła się w dobrą Sunset. Zresztą, ktoś już wcześniej w tym temacie o tym pisał. Raczej nie sądzę, aby Panna Shimmer zmieniła się tak sama z siebie. Bardzo chętnie bym zobaczył, co będzie z nią dalej. Ciekawi mnie ten wątek i mam nadzieje, że kiedyś go poruszą. Zauważyłem też coś interesującego. Twilight oraz Sunset bardzo kojarzy mi się z dwiema innymi postaciami, a dokładnie ze Sknerusem McKwaczem i Granitem Forsantem. Prostu przykład: to http://derpicdn.net/img/2013/6/8/343710/large.png do tego http://dyn2.heritagestatic.com/lf?set=path%5B7%2F2%2F7%2F6%2F7276212%5D%2Csizedata%5B450x2000%5D&call=url%5Bfile%3Aproduct.chain%5D. Wszystkie postacie mają wspólne cechy (Twilight i Sunset były uczennicami Celesti i są bardzo uzdolnione magicznie, a Granit ze Sknerusem są dwoma najbogatszymi ludźmi kaczorami świata i są skąpi że aż strach) oraz dążą do wspólnego celu (zdobycie korony u Twilil i Sunset oraz zdobycie tytułu najbogatszego kaczora świata, lecz w każdym komiksie tłuką o się o jeden dany przedmiot np. złoto inków czy inne skarby). Jednak każdy z nich ma charakter, który całkowicie się sprzeciwia z drugim. Taką właśnie różnice zauważyłem pomiędzy tymi postaciami. Czy to dobrze? Ja osobiście lubię takie rzeczy. W dodatku, McKwacz i Forsant to moje ulubione postacie z Donalda, a Twilight jest moją drugą ulubioną, natomiast Sunset czwartą. Kolejna nowa postać, to nowy "bojfrend" Twilight, zwiany Flash Sentry. O ile Sunset bardzo mi się spodobała, to Flesh już raczej nie bardzo. Zły nie jest, lecz niczym ciekawym mnie nie zaskoczył. Postać jak postać. Trochę to dziwne, bo niby gra ważną postać w serialu. Z wyglądy jako człowiek jest ok, lecz przypomina takie tzw. szkolne "ciacho" (jezu, nie lubię tego określenia) czyli wszystkie laski na niego lecą, a on się tym szczególnie nie przejmuje, a przynajmniej takie sprawia wrażenie. Jako kucyk, jest taki jakiś, typowy... Mało wyróżnia się od przeciętnego kucyka z tła. Jest na pewno dość miły oraz "zależało" mu na Twilight, co widać podczas tańczenia razem z nią tego jej tańca wykręńcańca. Jednak raczej mało wiemy o tej postaci. Ja osobiście, jeśli chodzi o Twilight, bardziej wyobrażałem sobie shipping jej z Flimem, więc trochę mnie razi ten związek, ale tak tylko troszeczkę. Tak ogółem, dziwi mnie fakt, że to pegaz. To znaczy, że Twilight "związała" się z pegazem. Zarówno jak wielu innych, ja zawsze sobie wyobrażałem "partnera" naszej głównej bohaterki jako jednorożca. Ale dobra, trochę odbiegam z tematu. Kolejną rzeczą, która mi się spodobała w owym filmie jest realistyczny świat ludzi. Nie, nie chodzi mi tu o to, że w normalnym świecie ludzie mają kolorową (dosłownie) skórę i włosy. Chodzi mi o coś takiego, że mają tam SMS'y, E-Maile, komputery, internet oraz zawarte w nim głupie komentarze, YouTube itd. Nie potrafię tego opisać, ale podoba mi się fakt, że niemalże "średniowiecznego" świata kucyków Twilight trafia do wymiaru, w który istnieją takie rzeczy jak komputer, telefon i sieć. W dodatku, został odwzorowany realizm szkół, co znaczy, że wszyscy podzielili się na małe grupki i rozmawiają tylko ze sobą, a innych mają gdzieś. W dzisiejszym świecie też tak jest. Ja na przykład w swojej 35 osobowej klasie rozmawiam jedyne z.... 6 osobami? Pomimo, iż nie jest to podział na ekologów, artystów, ćpunów itd, coś podobnego jest praktykowane w chyba każdej szkole. Cieszy mnie fakt, iż ekranizacji możemy znaleźć wiele ludzkich odpowiedników końskich pysków. Nie licząc głównych postaci, jak mane 6 czy dwie Księżniczki, możemy dostrzec również ludzką wersje: CMC lecz bez Babs Seed, Granny Smith jako bardzo brzydką kucharę, Big Macka, Państwo Cakes w swojej kawiarni (chociaż szczerze wolałbym zobaczyć tam Joe'a, a nie ich), szkolne prawdziwki, czyli Diamond Tiara i Silver Spoon, które, nie wiem dlaczego, podobały mi się, pomimo, iż pokazały się na maksymalnie minute, Snipsa i Snailsa, Wielką i Potężną Trixie!!!, Photo Finish, Cheerliee oraz takie postacie z tła jak: Vinyle Scrach, Rose czy nawet Derpy! Pomimo i tak dużej różnorodności ukazanych postaci, jest ich zbyt mało. Osobiście wolałbym, aby było ukazanych więcej postaci, nawet, jeśli mają być oni na zaledwie dwie sekundy, a takimi postaciami są: Flim i Flam pracujący w sklepiku szkolnym, Spitfire i Soarina w drużynach piłkarskich, Nurse Redhear jako pielęgniarkę, Zecore jako taką "inną" uczennice, Doodula jako woźnego, Iron Willa jako nauczyciel WF-u, Snowflake'a (hardkorowy kucu) na siłowni itd. Bardzo byłbym zadowolony, gdyby i te postacie pojawiły się w Equestira Girls, lecz nie jest to jakaś wielka wada, czy coś. A teraz czas na to, chyba u każdego wywołuje śmieszek na twarzy, czuli znane i lubiane tekst, gesty i po prosty momenty. Jest ich dość sporo, więc wypisze je od myślników, robiąc przy okazji jeszcze dłuższego posta -Pinkie nie próżnuje i już na samym początku zachwyca nas swoim energicznym zachowaniem. Według niej, Twilight jest "zdenerwkscytowana", przez ma ochotę skakać z radości oraz zwinąć się w kłębek i kołysać pod ścianą na raz. I świetne podsumowanie Fluttreshy "Ja przez to przechodzę niemal każdego dnia" -Dzięki pomocy "My Little Brony" zauważyłem, że Twilight dzięki swojemu awansie stałą się trochę wyższa, a jej róg jest teraz ostrzejszy i dłużysz :O -Twilight nie może zasnąć, gdyż stoją jej... skrzydła. -Całe nowe intro. -Pinkie przykładająca kopyto z magicznego lustra, krzycząc "Błyszczące" a Luna, po której minie można wnioskować, że woła o pomstę do nieba, przy pomocy swej magi, zabiera niechciane "łapy". -Rekacja Twilight, gdy zobaczyła, czy jest. FUUUUUUUUUUUUUUUUUU.. eeee, to znaczy AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.... -Zabawa, dopiero co wyrośniętymi rączkami -Zacny galop naszego świeżo upieczonego człowieka w poszukiwaniu zguby oraz sytuacja z przechodniem z psem. -Próba chodzenia na dwóch nogach. -Parszywy świat ludzi perfidnie zabiera Twilight wszystkie jej magiczne moce, przez co przywaliła głowom w drzwi z donośnym hukiem spadającej cegły. -Twilight pożarta przez tłum spragnionych przerwy uczniów. -Podanie ręki Flashowi. Najpierw wyciągniecie zaciśniętej pięści, a dopiero bo dłuższym czasie ostrożnie wyciągnięcie małych kikutów. -Twilight w męskim kiblu. Myślałem, że padnę ze śmiechu. Dobrze, że spotkała tylko kolesia wychodzącego w kabiny, a niżeli to, co w Abstachuje było -Twilight nadstawiająca ucho, by usłyszeć rozmowę "SS" z Fluttershy, jednak orientuję się, że w tym świecie ma je o wiele mniejsze. Trzeba by to było zobaczyć, po dość trudno to opisać. -Twilight przy rozmowie z nową poznaną FS, wykonuje jakieś dziwne ruchy. Nie wiem, co one przedstawiają, ale są śmieszne -FS dostaje ataku na widok Spike'a, po czym z impetem wikinga podbiega do niego, omalże nie wywracając Twilight. -Epickie wejście do gabinetu dajrektora. -Twilight wygłaszająca monolog o swoich żalach na korytarzu, przez co przypadkowy uczeń słysząc ową rozmowe, zrobił minę, jakby zobaczył dwugłowego słonia, po czym w szybkim tempie się wycofał. -I HAVE NO IDEA!!!! Aż medykowi łezka spływa po policzku. -Twilight zmumifikowana przez wstążki -Pinkie wyciągnęła balona, którego miała na spódnicy jako CM, po czym nadmuchała go. WTF Przecierałem oczy ze zdziwienia, a po chwili łzy ze śmiechu. -http://mlp.wikia.com/wiki/File:Pinkie_Pie_inflating_yellow_balloon_EG.png -Unikatowa kursywa Twilight przy podpisie. Tak czymś to tylko milionowe czeki podpisywać. -Mina AJ, gdy pisał ulubiony napój niskoalkoholowy (nie znalazłem zdjęcia, ale wyraz twarzy powinniście pamiętać, a przynajmniej poznać) -http://24.media.tumblr.com/b2dcd3437f60a4ee19838b2c2a3d858e/tumblr_mr47ywyoT21rr6bpno1_400.gif -Trixie przy automacie. Voilà -Gdy Snips i Snails wkradali się do biblioteki, ten pierwszy, który miał jako CM nożyczki, chodził właśnie w taki sposób (trudno to opisać) natomiast zmulas ze ślimakiem pełzał niczym owe zwierze. Spodobało mi się to. -Twilight niczym troglodyta nachszania w klawiaturę, jak King Kong o Godzillę. -Cheerliee, jako nauczycielka z wieloma latami pracy na karku, dostaje białej gorączki, gdy już patrzy na uczniów, lecz jak na nauczyciela przystało, sztucznie się uśmiecha i postanawia mieć to jak najszybciej ze swojej znerwicowanej głowy. Wielu ludzi marudziło na ten temat, lecz mi się to bardzo spodobało. -CMC i ich hit wakacji. Dodajmy do tego prawdziwy wygląd You Tuba oraz przeciętne komentarze pod filmikami, jak na przykład "epick fail". -Twilight robiąca z siebie głupa na każdym kroku w bibliotece. -Zdjęcie młodego, ludzkiego mane 5 w książce: http://mlp.wikia.com/wiki/File:Human_Main_5_freshman_photo_EG.png -"Podniecenie" Spike'a (jezu, jak to brzmi...) na wieść o tym, że Rarity też ma swój ludzki odpowiednik. -AJ: "Szukałam Cię wszędzie". FS: "Me too" Pinkie: "Me three" XD -Miny Twilight wyjęte z "The Walking Dead" w filmiku Sunset. -Twilight pogodziła się z faktem, że jest w czarnej *upie i cała szkoła się z niej śmieje, lecz FS pociesza ją, że ona na nią zagłosuje, po czym Twilgiht szybki i energicznym ruchem uderza czołem o blat biurka. -Mecz w piłkę. Śmieszy mnie w tym to, że zapewne tak wyglądają moje lekcje WF-u, gdzie ja jestem oczywiście Twilight Brak udanych podań, wykopy na orbitę, zawal serca po 5 minutach biegu itd. -Gra słów w kawiarni. Twilight po wpadnięciu niczym taran na Flasha, mówi "Zawsze staram się dobrze wypaść" ("Make a big splash"), i przy okazji zrobiła to "splash" oblewając Flasha (splash to też oblać, rozchlapać itd.) -Rarity wpadająca na mega genialny plan, przy okazji wydając z siebie krzyk godowy łosia, który przykuł uwagę wszystkich w kawiarni, jak i kilka przechodniów: http://mlp.wikia.com/wiki/File:Background_humans_surprised_2_EG.png koleś w drzwiach mnie rozwala XD -W stołówce pojawiła się dwa razy Derpy. Raz sobie przechodziła, a za drugim razem tańczy z muffinką gdzieś tam z tyłu. -Atak padaczki Twilight, gdy zorientowała się, że czas się jej kończy. Słowotok typu "nie" oraz wymachiwanie kończynami na wszystkie strony świata, po którym następuje morderczy bieg w nieznane. -Pinkie niedowierzająca słowom Twilight, komentując wszystko głośnym "WAT!!!???!?!?!???!!!?" -Pinkie zamieniająca się w wiedzącą wszystko wyrocznie Ateńską, dzięki czemu bez jakiekolwiek problemu odgaduje, co, gdzie i kiedy na temat Twilight, a swą bardzo długą wypowiedź kończy ogromnym na pół twarzy uśmiechem, któremu towarzyszy odgłos "Sqee": http://mlp.wikia.com/wiki/File:Pinkie_Pie_huge_smile_EG.png. Przy pierwszym oglądaniu omalże nie spadem z krzesła na mojego brata i kolegę, gdy to usłyszałem. Zresztą, oni sami prawie pospadali. -Reakcja Twilight i Spike'a: http://mlp.wikia.com/wiki/File:Twilight_jaw_hanging_open_EG.png i http://mlp.wikia.com/wiki/File:Spike_jaw_hanging_open_EG.png XD -Spike: "Nie, w zasadzie trafiła w dziesiątkę." Rarity łapie się za włosy, krzycząc "HE CAN TALK?!?" -Gdy FS dowiedziała się, że Spike umie mówić, odpycha zbędne przeszkody, czytaj Rarity i Pinkie, po czym doskakuje do psa, jakby był zwycięskim losem w totka. -Gdy Rarity dowiaduje się, o czym właśnie myśli Spike, wydaje z siebie odgłos "Ga..." które za każdym razem niemal mnie rozwala. -Pinkie wspomina, że jakby miała jakąś "Imprezową armatę", to bez problemu zrobiła by porządek. -FS przybijając piątkę wymamrotuję słowo "Yayyyyy". Wszystko było by wspaniałe, gdyby nie to, że zrobiła to za długo, przez co wyszło to znacznie gorzej. -FS "przyjmująca" miotłę -Rarity i jej styl czyszczenia podłogi, czyli trzymanie owego kija tylko końcówkami palców i starając się mieć ją jak najdalej od siebie. Mocno mnie to rozbawiło. -Dwóch dresów postanawia pomóc Twilight w przenoszeniu deski, a tuż koło nich przechodzi AJ, która targa pod pachą dokładnie taką samą deche. W dodatku, w tym momencie piosenka mówiła "Czas pokazać, jak silne jesteśmy" XD -Wszystkie fryzury Pinkie. Mamy min. włosy w kształcie łabędzia, morza na którym kołysze się statek, puree ziemniaczane oraz styl Pinkameny, po którym fani powinni doceniać ten film, a nie go krytykować "Jest dla dzieci itd". -Spike przymierzający wąsy -http://mlp.wikia.com/wiki/File:Rarity_approaches_with_a_chest_EG.png spójrzcie na Pinkie -Nieudolne wejście Flasha do szkoły. Nie ma co go winić. Któż by nie ogłupiał przy tak pięknej dziewczynie? -Scootaloo tańcząca na farmera, czyli skrzydełka kurczaka idą w ruch. Fani powinni dziękować twórcom za to. -Za CMC wydać kolesia, który tańczy Gangnam Style :OOOOOOOOOO -Teraz przyznać się! Kto z was myślał, że to jednak Sunset wygrała wybory??? He he he... Wszyscy się nabrali. I to ma niby fabułę, którą przewidział by 6-latek... -Epicki wślizg Twilight na korytarzu, który kończy się przywaleniem o szafkę. Jednak w Twilight tak buzuje adrenalina, że nie czuje bólu i gna dalej. -Ponownie Trixie przy automacie. -Sunset wypuszcza Spike'a, co świadczy, że ma w sobie trochę honoru, który bardzo cenie. -So osome! Ja osobiście nie lubię tego tekst, ale niech on dotrze do tych, którzy uważają, że Hasbro ma nas gdzieś. -Przyjęcie korony przez Fluttershy. -Przemiana Sunset po założeniu żelastwa. Bardzo skojarzyła mi się ona z grą Neverhood oraz z Klogiem, który po założeniu także korony, mocno się "zdeformował". -Tekst Sunset, że jest teraz ich Księżniczką i żeby "puścili urazy w niepamięć". Nie wiem, dlaczego, ale podobają mi się tego typu teksty. -Sunset, zarówno jak ja na początku tego postu, ostrzega przed spoilerami. -Epicka transformacja mane 6 oraz pokonanie belzebuba. Słyszałem wiele różnych opinii, ale muszę powiedzieć, że podobało mi się to. I to nawet bardzo. -Łamiący kości taniec Twilight, do którego dołącza się Flash. -Luna podająca Sunset kielnie -Twilight wychodząca w portalu stoi na dwóch no... to znaczy, kopytach. Za dużo już tego ludzkiego świata mam w głowie. Czas przejść do normalnego świata kucyków. -Przeczucie Pinkie, które ponownie zmiażdżyło oglądających. -I na sam koniec, Derpy w autorach. Czy to nie najlepsze miejsce, gdzie mogli ją wstawić? Wiecie co? Znalazłem jeden taki poważniejszy minus owej produkcji. Film jest po prostu za krótki. I nie mówię tu o tym, że wszystko się za szybko działo, lecz o tym, że sam film mógł trwać te 20 minut więcej, aby zapełnili je innymi rzeczami, jak np. odkrywanie świata ludzi, "starzy znajomi" i dowiedzeniu się o innych rzeczach, które często trapią fanów. Jednak jeśli chodzi o wady, to ta jest jedyna. Są jeszcze inne, lecz zbyt małe, aby brać je jako "prawdziwe" wady. Teraz zajmę się czymś, co wprawia mnie w ostrą konsternacje, a mam na myśli bezmózgi hejt do owej produkcji. Zacznę chyba od największego skandalu, czy gadanie typu "Oni to robiom tylko dlatego, zeby mieć forse! Mają nas gdzies, dla nich tylko kasa sie liczy!!!11!" albo "Husbro się sprzedało. Buuuu!!! Już was nie oglądam, bo wy tylko o kasie myślicie!!!1" O... Ja... Pier*ole.. Czy wy jesteście poważni??? Kolesie przyłożyli się do tego i odwalili kawał dobrej roboty, a wy mówicie, że dla pieniędzy??? W łeb się puknijcie, zanim takie bzdury zaczniecie gadać! Jak można w ogóle gadać, że ktoś się sprzedał (nie licząc prostytutek). Zresztą, to mnie zastanawia: http://cheezburger.com/7621170688. A wiecie dlaczego przy tym pierwszym nie ma hejtu? Bo tam nie ma ludzi, a w tym drugim są. Fanom tak się ten pomysł ze światem dwunożnym nie spodobał, że zaczęli wypisywać najgłupsze bzdety. Wymieńcie sobie wpierw mózg, bo ten wam chyba przegnił. Te teksty są tak kuriozalne, że nawet hejterzy MLP uznali by je za głupie. Kolejnym bezmyślnym hejtem jest to, że niby Hasbro olało nas szczochem prostym i film został zrobiony dla gąbek, które wchłoną nawet największe gówno w swoje sidła. Co proszę??? To: http://cheezburger.com/7763584512 i wiele, wiele innych świadczy o czymś innym! Użycie chociaż raz tego obumarłego narządu, który nazywacie mózgiem, zanim coś powiecie. Tuż po premierze na FGE pojawił się artykuł o "Błędach w EG". Nie mam do niego linka, ale powiem jedno. Była do jedna z najgłupszych rzecz, jakie w życiu przeczytałem. Kolesiuna, która to pisała, chyba nie wie, co to jest logiczne pojmowanie ani w ogóle myślenie, bo jej argumenty były tak niepoważne i tak bezsensowne, że aż działało to na mnie, jak płachta na byka. Większych debilizmów w życiu nie słyszałem. Ten, cudzysłów, "artykuł" powinien dostać nagrodę najgłupszego artykułu w FGE, jakie w ogóle był. Zmarnowałem ok. 15 minut czytania tego gówna, które już nie wróci. Bardziej opłacało by się... nie wiem, przez te 15 minut wycierać kurze ze strychu, a niżeli czytać ten chłam. Ale dobra, zagalopowałem się. Czy coś jeszcze z hejtem chciałem powiedzieć. O, właśnie. Akceptuje to, że komuś fakt występowania ludzi się nie podoba, przez co ogólna ocena mocno spada. Rozumiem to, jednak jeśli ktoś uważa ten film za bezsensowny, głupi i w ogóle za barachło tylko z tego jednego powodu, że są tam ludzie, oraz nawet tego nie obejrzał, to jego słowa, tak jak imiona według Bruca Willisa w Pulp Fiction, gówno znaczą. Czas teraz na zebranie wszystkiego do kupy i pogrupowanie tego na plusy oraz minusy. Zalety: +To, co wywołał ten film, gdy po raz pierwszy go obejrzałem. Uczucie to mogę porównać do obejrzanego pierwszego odcinka MLP. +Sam pomysł. +Fabuła. +Wygląd postaci. +Wyśmienity humor i dobra zabawa. +Urozmaicenie serialu. +Nowe pomysły do fandomu. +Dużo wspaniałych piosenek, a "Help Twiligth Win the Crown" zasługuje do gromkie brawa. +Postać Sunset Shimmer oraz Flasha Sentry, chociaż to głównie dzięki tej pierwszej mamy ten plus. +Wątek Sunset jako zbuntowanej uczennicy Celesti. +Wątek miłosny. +Realistycznie odwzorowany świat ludzi. +Kosmicznie niewyobrażalnie wielka ilość na prawdę świetnych momentów. +Bardzo dużo nawiązań do serialu. +Dużo rzeczy robionych dal fanów serialu. +Morał. +To, że po sam film mnie mocno uszczęśliwił. Tego typu szczęście czułem tylko oglądając po raz pierwszy "Friendship is Magic" oraz takie cudeńka jak "The Super Speedy Cider Squeezy 6000", "A canterlot Wedding", "A Crystal Empier" oraz "Magical Mystery Cure". Wady: Jedyna poważna wada, to: -Film jest za krótki. Reszta, to już takie mini-wady: --Czasem niezbyt perfekcyjna animacja oraz wygląd niektórych postaci. --Mogli by pokazać więcej postaci z serialu. O wszystkim już napisałem (sporo tego, co?), więc czas na podsumowanie. Ogólnikowo film wyszedł świetnie. Wręcz spektakularnie! Spełnił on wszystkie moje wymagania, a nawet więcej. Dobry pomysł i świetna fabuła czynią film bardziej ciekawym. Wykonanie, pomimo, iż nie jest perfekcyjne, takiego zjadacza chleba jak ja, całkowicie zadowala. Humor i piosenki wszystko to urozmaicają. Świetne postacie sprawiają, że oglądający niemalże się z nimi zżywają. Wiele nawiązań i rzeczy dla fanów sprawiają, że ogląda się to jeszcze bardziej przyjemnie. Sam film dodaje dużo możliwości do fandomu. Nowe pomysły na ficki, więcej piosenek do remixowania oraz nowe postacie do artów sprawiają, że fandom może tylko dziękować za tak duży wachlarz nowych możliwości. Przyszła teraz pora na zamienienie wszystkich plusów, jak i minusów (jeśli takowe są) na punkty i wycenić ten film. Ocena końcowa: 10/10 Jak najbardziej zasłużona ocena, moim zdaniem. Jestem zadowolony, że obejrzałem ten film, za co z całego serca dziękuje Lauren Faust, Meghan McCarthy, Tarze Strong całemu Hasbro oraz wszystkim tym, którzy mieli coś wspólnego z powstawaniem tego filmu. Dziękuje wam, że udało wam się stworzyć coś tak wspaniałego. Podobno planują oni kolejny film z udziałem naszych ulubionych kucyków. Czy to będzie Equestria Girls 2, czy może coś innego, nie wiem. Ale wiem, że oczekuje tego filmu tak samo, jak oczekuje sezony 4, czy wręcz nie mogę się doczekać. I to tyle. Dziękuje każdemu, który dotrwał aż do końca i przeczytał całą to recenzje. Jest ona chyba dłuższa niż tak w Brohoofie Mam nadzieje, że czytał się miło i zapraszam do komentowania.
    1 point
  26. Wiecie co? To już dwa lata. I coraz częściej okazuje się, że coś tu z nami jest nie tak, prawda? Gdzie ta radość z tych kolorowych koni, gdzie to wszystko co się złożyło na to, że jesteśmy tym kim jesteśmy? Ludzie, co wy robicie, gdzie wy idziecie? Nie tędy droga. Dlatego zgromadziłem tu wszystkie morały które dotąd się w serialu pojawiły, żeby były na wszelki wypadek i służyły swoją obecnością. One są aktualne cały czas, nie znikły, to my je zapomnieliśmy. Zobaczcie co nam mówiły te konie, czego nas uczyły! ~oOo~ THE TICKET MASTER Dear Princess Celestia, I learned that one of the joys of friendship is sharing your blessings. But when there's not enough blessing to go around, having more than your friends can make you feel pretty awful. Nauczyłam się, że przyjaźń daje radość kiedy możemy się dzielić tym co dobre. Lecz gdy dobra jest za mało, by mogło wystarczyć dla wszystkich, skutek jest odwrotny. ~oOo~ APPLEBUCK SEASON Dear Princess Celestia, My friend, Applejack, is the best friend a pony could ever have, and she's always there to help anypony. The only trouble is, when she needs help she finds it hard to accept it. So while friendship is about giving of ourselves to friends, it's also about accepting what our friends have to offer. Applejack jest najlepszą przyjaciółką na świecie i zawsze gotową do pomocy. Niestety kiedy sama jej potrzebuje, nie umie o nią poprosić. A przyjaźń to nie tylko dawanie, ale także przyjmowanie tego, co dają nam przyjaciele. ~oOo~ GRIFFON THE BRUSH-OFF Dearest Princess Celestia, Today I learned that it's hard to accept when some pony you like wants to spend time with some pony who is not so nice. Though it's impossible to control who your friends hang out with, it is possible to control your own behavior. Just continue to be a good friend. In the end, the difference between a false friend and one that is true will surely come to light. Dziś dowiedziałam się jak to jest, kiedy ktoś kogo lubisz woli spędzać czas z kimś, kogo uważasz za niemiłego. Nie mamy wpływu na to z kim spotykają się nasi przyjaciele, ale mimo to możemy być wobec nich w porządku i starać się to zaakceptować. Z czasem i tak okazuje się kto jest prawdziwym przyjacielem, a kto fałszywym. ~oOo~ BOAST BUSTERS Dear Princess Celestia, I have learned a very valuable lesson about friendship: I was so afraid of being thought of as a showoff, that I was hiding a part of who I am. My friends helped me realize that it's okay to be proud of your talents, and there are times when it's appropriate to show them off... Especially when when you're standing up for your friends. Dowiedziałam się dziś czegoś bardzo ważnego o przyjaźni. Tak bardzo bałam się, że zostanę potraktowana jak chwalipięta, że próbowałam ukryć kim jestem. Ale dzięki przyjaciołom wiem, że z talentu należy być dumnym i że są takie chwile kiedy trzeba go ujawnić... Szczególnie jeśli w ten sposób możesz im pomóc. ~oOo~ DRAGONSHY Dear Princess Celestia, I am happy to report that the dragon has departed from our fair country, and that it was my good friend, Fluttershy, who convinced him to go. This adventure has taught me to never lose faith in your friends, they can be an amazing source of strength, and can help you overcome even your greatest fears. Z radością zawiadamiam, że smok opuścił naszą krainę, a przekonała go do tego moja przyjaciółka, Fluttershy. Nauczyłam się dzisiaj, że nie należy tracić wiary w przyjaciół, bo to od nich czerpiemy siłę do działania i przezwyciężania strachu. ~oOo~ LOOK BEFORE YOU SLEEP Dear Princess Celestia: It's hard to believe that two ponies that seem to have so little in common could ever get along. But I found out that if you can embrace each other's differences, you just might be surprised to discover a way to be friends after all... Trudno sobie wyobrazić, że dwa tak różne kucyki mogłyby dojść do porozumienia. Ale ja dziś nauczyłam się, że przymykając oko na te różnice, można jednak się przyjaźnić... ~oOo~ BIRDLE GOSSIP Dear Princess Celestia, My friends and I have all learned an important lesson this week: Never judge a book by its cover. Someone may look unusual, or funny, or scary. But you have to look past that and learn who they are inside. Real friends don't care what your "cover" is; It's the "contents" of a pony that count. And a good friend, like a good book, is something that will last forever. Nauczyłyśmy się dziś czegoś bardzo ważnego - żeby nie oceniać książki po okładce. Ktoś może wyglądać nietypowo, zabawnie albo strasznie, ale trzeba spoglądać do wnętrza. Prawdziwi przyjaciele nie zwracają uwagi na wygląd, dla nich liczy się to kim jesteśmy. A dobra przyjaźń, podobnie jak dobra książka, przetrwa wszystko. ~oOo~ SWARM OF THE CENTURY I've learned that, sometimes, the solution to your problems can come from where you least expect it. It's a good idea to stop and listen to your friends opinions and perspectives... Even when they don't always make any sense... Odkryłam, że czasami pomoc nadchodzi z najmniej oczekiwanej strony i że warto przystanąć i posłuchać dobrej rady przyjaciela. Nawet... jeśli wydaje ci się bez sensu.... ~oOo~ WINTER WRAP-UP Dear Princess Celestia, Winter Wrap Up was one of most special things I've ever been a part of here in Ponyville. It helped me to learn that we all have hidden talents, and if we're patient and diligent, we're sure to find them. And as always, with good friendship and teamwork, ponies can accomplish anything... Pożegnanie zimy to jedno z najcudowniejszych doświadczeń tu, w Ponyville. Zrozumiałam, że każdy z nas jest uzdolniony, potrzeba tylko cierpliwości i uwagi żeby to odkryć. I jak zwykle: dzięki przyjaźni i współpracy kucyki potrafią dokonać cudów! ~oOo~ CALL OF THE CUTIE Dearest Princess Celestia, I am happy to report that one of your youngest subjects has learned a valuable lesson about friendship. Sometimes, the thing you think will cause you to lose friends and feel left out can actually be the thing that helps you make your closest friends and realize how special you are... Jedna z twoich najmłodszych poddanych, nauczyła się dziś czegoś ważnego na temat przyjaźni. Czasem myślisz, że masz w sobie coś przez co możesz stracić przyjaciół, a tymczasem właśnie to coś pomaga ci ich zdobyć i poznać lepiej samego siebie. ~oOo~ FALL WEATHER FRIENDS It's important to remember that the friendship is always more important than the competition. Dlatego musimy pamiętać, że ważniejsza od wszelkich konkursów, jest przyjaźń. ~oOo~ SUITED FOR SUCCESS Dearest Princess Celestia, This week my very talented friend Rarity learned that if you try to please everypony, you often please nopony, especially yourself. And I learned this: when somepony offers to do your a favor, like making you a beautiful dress, you shouldn't be overly critical of something generously given to you. In other words, you shouldn't look a gift horse in the mouth. Tym razem moja uzdolniona przyjaciółka Rarity nauczyła się, że chcąc zadowolić wszystkich często kończy się to tym, że nikt nie jest zadowolony, a szczególnie ty sama. A ja nauczyłam się, że jeśli ktoś oferuje ci pomoc, na przykład szyjąc piękną suknię, nie powinno się krytykować prezentu danego z głębi serca. Inaczej mówiąc: darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby ~oOo~ FEELING PINKIE KEEN Dear Princess Celestia, I am happy to report that I now realize there are wonderful things in this world you just can't explain, but that doesn't necessarily make them any less true. It just means you have to choose to believe in them. And sometimes it takes a friend to show you the way. Z radością donoszę, że są na tym świecie cudowne rzeczy, których nie da się wyjaśnić lecz to nie czyni ich nieprawdziwymi. Należy po prostu w nie uwierzyć, nie bać się i zaufać przyjacielowi. ~oOo~ SONIC RAINBOOM I learned how important it is to keep your hooves on the ground, and be there for your friends. Wiem już, jakie to ważne by stąpać kopytami po ziemi i wspierać przyjaciół. ~oOo~ STARE MASTER I assumed that I be just as good with kids as I am with animals. Boy, was I wrong. I really learned the hard way not to bite off more than I can chew. Myślałam, że sobie z nimi poradzę, jak ze zwierzakami. Niestety to był błąd. Niedobrze jest brać sobie zbyt wiele na głowę. ~oOo~ THE SHOW STOPPERS And instead of forcing ourselves to do something that's not meant for us... We each should be embracing our true talents. I zamiast zmuszać się do robienia czegoś czego nie umiemy... Powinnyśmy wykorzystać prawdziwe zdolności. ~oOo~ DOG AND PONY SHOW Just because some pony is lady-like doesn't make her weak. In fact, by using her wits, a seemingly defenseless pony can be the one who outsmarts and outshines them all. Jeśli ktoś jest delikatny, nie znaczy, że jest słaby. Wystarczy trochę sprytu i odwagi, by poradzić sobie nawet w najtrudniejszej sytuacji. ~oOo~ GREEN ISN'T YOUR COLOR Being a good friend means being able to keep a secret, but you should never be afraid to share your true feelings with a good friend. Dobry przyjaciel umie dochować tajemnicy, ale nigdy nie powinien ukrywać tego, co naprawdę czuje. ~oOo~ OVER A BARREL Dear Princess Celestia, Friendship is a wondrous and powerful thing. Even the worst of enemies can become friends. You need understanding and compromise. You've got to share. You've got to care -- Przyjaźń naprawdę potrafi zdziałać cuda. Nawet wrogowie mogą się zaprzyjaźnić, gdy się nauczą wyrozumiałości. ~oOo~ A BIRD IN THE HOOF I know, I shouldn't have jump to conclusions. Next time i'll ask before before taking matters into my on hooves. No wiem. To ta moja wyobraźnia. Następnym razem zapytam nim zacznę działać. ~oOo~ CUTIE MARK CHRONICLES Dear Princess Celestia, Today I learned something amazing! Everypony everywhere has a special magical connection with her friends. Maybe even before she's met them. If you're feeling lonely and you're still searching for your true friends, just look up in the sky. Who knows, maybe you and your future best friends are all looking at the same rainbow. Dowiedziałam się dziś czegoś cudownego. Okazuje się, że wszystkie kucyki łączy z przyjaciółmi szczególny związek, możliwe że nawet zanim się poznają. Kiedy czujemy się samotni i tęsknimy za przyjaźnią, trzeba spojrzeć w niebo. Bo kto wie, może nasi przyszli przyjaciele akurat patrzą na tę samą tęczę. ~oOo~ OWL'S WELL, THAT ENDS WELL This is Spike, writing to you about my adventures. This week, I learned that being jealous, and telling lies gets you nowhere in friendship. I also learned that there's plenty of love for every friend to share. So, from here on out, I promise that I, Spike, will- Tym razem pisze do ciebie twój Spike. Nauczyłem się właśnie, że zazdrość i mówienie kłamstw, wcale nie służą przyjaźni. Teraz już wiem, że przyjaciółmi powinniśmy się dzielić. I dlatego obiecuję, że od tej chwili, ja Spike już- ~oOo~ PARTY OF ONE Dear Princess Celestia, I am writing to you from the most delightful party. I'm not only having a great time with my friends, but also is given the opportunity to learn a valuable lesson about friendship. Always expect the best from your friends and never assume the worst. Rest assured that a good friend always has your best interests at heart. Piszę do Ciebie z uroczego przyjęcia. Uwielbiam spędzać czas z przyjaciółkami, a przy okazji dowiedziałam się czegoś ważnego. Po przyjaciołach zawsze należy spodziewać się najlepszego. Nie podejrzewać ich o złą wolę. Trzeba wierzyć, że prawdziwy przyjaciel nie da ci zrobić krzywdy. ~oOo~ BEST NIGHT EVER Friends ever may have made even the worst of times to something pretty great. Zgrana paczka przyjaciół potrafi dobrze bawić się wszędzie. ~oOo~ SEZON II ~oOo~ LESSON ZERO Dear Princess Celestia, We're writin' to you today because today we all learned sumpn' about friendship. We learned that you should take your friends' worries seriously. Even if you don't think that she has anything to worry about. And that you shouldn't let your worries turn a small problem.. into an enormously huge entire-town-in-total-chaos Princess-has-to-come-and-save-the-day problem! Signed, your loyal subjects. Piszemy do ciebie, bo nauczyłyśmy się czegoś o przyjaźni. Że zmartwienia przyjaciół trzeba brać na serio. Nawet jeśli myślimy, że to drobiazgi. Martwienie może bowiem zmienić drobny problem... ... w nieokiełznany, straszliwy chaos, nad którym dopiero księżniczka może zapanować. Podpis, twoje wierne poddane. ~oOo~ LUNA ECLIPSED Dear Princess Celestia, When you first sent me to Ponyville, I didn't know anything about friendship. I met somepony tonight who was having the same problem - your sister, Princess Luna! She taught me that one of the best things you can do with friendship is to give it to others, and help them find it themselves! And I'm happy to report that all of Ponyville has learned that even though somepony seems a little intimidating, even scary, when you offer them your friendship, you'll discover a whole new pony underneath. And even if my Star Swirl bearded costume didn't go over, this still turned out to be the best Nightmare Night ever! Kiedy wysłałaś mnie do Ponyville, nie wiedziałam nic o przyjaźni. Dziś spotkałam kogoś w podobnej sytuacji. Twoją siostrę, Lunę. Nauczyłam się od niej, jak dobrze jest obdarzyć kogoś przyjaźnią i pomóc mu ją znaleźć. Myślę, że wszyscy się dziś nauczyli, że nawet jeśli ktoś nas trochę onieśmiela czy budzi lęk, wystarczy zaofiarować mu przyjaźń, by odkryć zupełnie nową istotę. Nawet jeśli moje przebranie nie zdobyło uznania, to i tak była to najlepsza Noc Koszmarów w dziejach. ~oOo~ SISTERHOOVES SOCIAL Having a sister is just about the bestest thing in the world. But it sure isn't the easiest. I agree that being sisters is a wonderful thing, but it takes teamwork. Sometimes it's about compromising. Sometimes it's about accepting each others' differences. But mostly, it's about having fun together. Even if it means getting your hooves a little bit dirty. Zawsze mówię, że nie ma to jak rodzona siostra, ale tarć się nie uniknie. Zgadzam się, że fajnie jest mieć siostrę, ale trzeba współpracować. Trzeba umieć się dogadać, pogodzić się, że sporo nas różni, no i nauczyć się razem bawić. Nieraz przyjdzie troszkę ubłocić kopytka... ~oOo~ Na razie to tylko tyle, jest tego więcej na Internetach (tutaj na przykład: http://pl.mlp.wikia.com/wiki/Raporty_przyja%C5%BAni ). Chodzi tu o to, by mieć to pod ręką, i gdy coś złego się stanie, można było zawsze sięgnąć i użyć. Mam dużą nadzieję że się przyda. Cygnus
    1 point
  27. Pytania od: Nifel 1. Często wyrażasz się w sposób, który można odebrać jako wyszukany. Czy to efekt starannego doboru słów, czy może wręcz przeciwnie - masz to we krwi i takie słowa same cisną Ci się na usta? 2. Czy chciałabyś odwiedzić jakiś kraj w ludzkim świecie? Przyznaję, że nieodparcie kojarzysz mi się z Włochami... 3. Jaka jest Twoja ulubiona pora roku? 4. Jaki był Twój ulubiony, a jaki najbardziej znienawidzony przedmiot szkolny, kiedy byłaś małą klaczką? 5. O czym najbardziej lubisz czytać? 6. Co sądzisz o koncepcji, że życie to teatr, w którym tylko odgrywamy pewne role? 7. Czy lubisz perfumy? Świat jest teat­rem, ak­to­rami ludzie, Którzy ko­lej­no wchodzą i zni­kają. William Shakespeare i Rarity
    1 point
  28. Pytania od: BRONIESiPEGASIS Treść: 1. Czy wystąpisz w kolejnych siostrzanych zawodach razem ze Sweetie Belle? 2. Czy gdybyś miała okazję zostać największą projektantką gdzieś daleko, w jakimś innym mieście, to zostawiłabyś swój dom i znajomych aby spełnić swoje marzenie? Pytanie od: Zaista Treść: Jeżeli nie masz czasu iść ze swoimi sukniami na konkurs mody, jako że mła często biorę udział w konkursach mody w Canterlocie, jako gwiazda mody mogłabym zaprezentować twoje suknie. I pytam,czy zgadzasz się na taki układ? Pytania od: PitPl Treść: 1. Co sądzisz o tym, jak chłopak ma długie włosy? Podoba Ci się to czy wręcz przeciwnie? 2. Jakie masz zdanie odnośnie gier? Pytania od: wiej007 Treść: 1. Może to zabrzmi dziwnie, ale jak wyglądał ten huragan Pinkie, który przeszedł przez twój sklep? 2. Jak się czułaś, kiedy Discord zabrał ci róg? 3. Planujesz jakąś nową kreacje? Pytanie od: Avanidius Treść: Hej, Rarłę! Chodzą ploty, że przytyłaś! Czy siano (czy co tam wsuwasz) może tak iść w zadek? Pytania od: Mrs. Octavia Treść: Witaj, Panno Rarity. Mam do Pani kilka pytań... jeśli mogę... 1. Jak to być najładniejszym kucem w Ponyville? 2. Lubisz szczury (takie hodowlane, nie z kanału)? 3. Chciała byś być modelką? 4. Masz już ogiera na oku? Pytanie od: kotka_lolo Treść: Czy to prawda, że twoim marzeniem jest uszyć sukienkę dla Księżniczki Celestii? Pytanie od: YarvinleCretin Treść: Czy to prawda, że gdy nikt nie patrzy, Rarity biega po swym domostwie z poduszką krzycząc "LEĆ LEĆ RAINBOW DASH!" a później się czerwieni?
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...