Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 05/03/14 we wszystkich miejscach
-
Jako że niedługo minie rok od kiedy wstawiłem pierwszy filmik na YT, postanowiłem że pora na coś nowego. Z pomocą Dr. Whoovsa, który jest tu głównie znany z tłumaczeń komiksów postanowiłem założyć chyba pierwszy w polskim fandomie kanał informacyjny na Youtube. Mam zamiar wydawać nowe odcinki co tydzień o ile oczywiście czas mój i Doktora na to pozwoli. Obejrzyjcie więc i oceńcie co o tym myślicie (i pamiętajcie że pierwszych parę odcinków będzie pilotażowych, więc myślę że jesteśmy otwarci na sugestie) https://www.youtube.com/watch?v=_FFfRcxXAJQ Jeśli natomiast chcecie wystąpić w którymś z następnych odcinków w opisie filmiku macie wszystkie szczegóły Także piszcie komentarze tu lub na YT i oceniajcie https://www.youtube.com/channel/UC3B5BzjWuKu3wI4vjWwX9dg3 points
-
Ok. A więc tak... Odcinek poświęcony Spikeowi. To już drugi odcinek z rzędu, o tej postaci. Pewnie myślicie, że twórcy postanowili zrekompensować małemu smokowi to, że przez cały czas robili z niego debila, oddając mu końcówkę sezonu. Też tak myślałem. Ten odcinek pokazał jednak, jak bardzo się pomyliłem. Zacznijmy więc od Spikea. Oglądając epizod przez cały czas zastanawiałem się - Dlaczego? Why? Czemu twórcy tak bardzo znienawidzili naszego ukochanego, zielono - fioletowego gada? Jak nie trudno zgadnąć, nie przestali robić z niego ofermy i durnia. Powiem więcej, w tym odcinku głupota i debilizm Spikea, bez wątpienia osiągnęły swoje apogeum. Na początku zobaczyliśmy, że w Crystal Empire jest on kimś w rodzaju bohatera narodowego. Miły ukłon w stronę 3 sezonu, koniec końców Spike zasłużył sobie na ten szacunek. Jednakże, po pierwszym dobrym wrażeniu, odcinek od razu zasypał widzów scenami, mającymi utwierdzić nas w przekonaniu, że Spike to zwyczajny idiota. Powiem krótko – udało mu się to. Od nieudanego zapalenia pochodni igrzysk, po żenujący występ wokalny, przed połową Equestrii – twórcy byli wyjątkowo niełaskawi w stosunku do Spikea. Wszystkie sceny z poprzednich epizodów, z udziałem małego smoka, ukazujące go jako ofermę, nie dorastają do pięt temu, co przedstawiał ten odcinek. Nie mniej jednak Spike zrekompensował się, po raz kolejny ratując Crystal Empire. Choć przez resztę odcinka tylko robił z siebie durna, fakt pozostaje faktem – smok po raz kolejny został bohaterem i wszystkie jego wcześniejsze niepowodzenia poszły w niepamięć. Można więc uznać, że Spike, zarówno w tym odcinku, jak i całym 4 sezonie, był postacią strasznie dwuznaczną. Z jednej strony oferma potrafiąca zbabrać każde powierzone mu zadanie, a z drugiej ktoś, mający dobre chęci i pragnący sprostać oczekiwaniom innych, zwłaszcza tych, którzy uważają go za bohatera. Dość dużą rolę odgrywała, w tym odcinku Twilight. Pomijając fakt, że na igrzyskach była traktowana, jak księżniczka, widać było, że w przeciwieństwie do Luny, Celestii i Cadence, nadal zachowuje się, jak zwykły kucyk. Można było też zobaczyć, że całe to „księżniczkowanie” raczej jej się nie podoba np. kiedy musiała usiąść razem z innymi władczyniami, zamiast ze swoimi przyjaciółmi. Odcinek pokazał nam znany z początku serialu duet Twilight i Spike. Widać było, ze fioletowy alicorn martwi się o smoka i nadal traktuje go, jak bardzo bliskiego przyjaciela np. scena, w której zapaliła znicz igrzysk, aby ochronić Spikea przed upokorzeniem. Chciała też pomóc mu w odzyskaniu wiary w siebie i swoje możliwości. W tym odcinku, jak nigdy wcześniej było pokazane, że Twilight to księżniczka, i jak nigdy widać było, że nadal pozostaje tą bibliotekarką, znaną ze wcześniejszych sezonów, która troszczy się o swoich przyjaciół. Tłem przewodnim tego odcinka były Igrzyska Equestrii. Cały sezon opowiadał nam o przygotowaniach do tego wydarzenia, więc powróciły różne motywy ze wcześniejszych odcinków np. Cutie Mark Crusaiders niosące flagę Ponyville, czy choćby reprezentanci tej wioski, w tym najlepszy pegaz w całej Equestrii( dla ścisłości - nie mam na myśli Rainbow, tylko Derpy). Oprócz pokazania nam samych igrzysk, stadionu, w którym się odbywały, konkurencji i zawodników, w epizodzie przedstawiona była też sama organizacja tej uroczystości np. jednorożce, wchodząc na stadion, muszą przejść przez pole siłowe, które nie pozwala im używać magii. Wszystko było dość ciekawie pokazane, ale po całym szumie wokół tych igrzysk, większość widzów pewnie spodziewała się czegoś więcej. Wymieniając zalety odcinka nie sposób nie wspomnieć też o tym, że po raz pierwszy zobaczyliśmy wszystkie equestriańskie księżniczki razem – Lunę( YAY!), Twilight, Cadence i Celestie. Oprócz tego pojawili się przedstawiciele innych „kucykowych” państw np. konie arabskie, oraz gryfy. Poza tym, warto zwrócić też uwagę na bardzo bogate tło min. Lyre. Reasumując: odcinek jak zwykle udany. Spike był równocześnie ofermom i bohaterem, Twilight jednocześnie księżniczką i przyjaciółką, wreszcie odbyły się Equesriańskie igrzyska, masa nawiązań do poprzednich odcinków( w tym nawet z 3 sezonu), oraz najważniejsze – LUNA! THE END2 points
-
2 points
-
Od twórcy "Downfall", "Końca","Mrocznej Wieży", "Judgment of Carrion", "2986 Steps" oraz "Gold Wins Wars" Skorektowane przez Gandzię Golden Armours Win Wars Opis Opowiadania : Złoto, złoto, złoto, złoto, złoto, złoto, złoto, złoto, złoto! Dedykacja : Wszystkim marudzącym o nowy rozdział Gold Wins Wars (Kredke). Oraz wszystkim pisarzom, którzy umieszczają w swych dziełach złote zbroje. Link : Golden Armours Win Wars1 point
-
Drodzy Lunie ducha winni czytelnicy, oto kolejna translacja mojego autorstwa. Pinkie, jabłka oraz tak suche dowcipy i gagi, że zalecam przed czytaniem zaopatrzyć się w zgrzewkę wody mineralnej “Vytautas”. autor: The RPGenius przekład: aTOM korekta/prereading: Zodiak, Jacek, Jet.Wro, opis: Pinkie Pie ma ochotę na strudel jabłkowy. I Celestia świadkiem, że go zdobędzie! Sweet Apple Capers [PL] Sweet Apple Capers [ENG]1 point
-
Z dawna zapowiadany tu i ówdzie fanfic drugowojenny. Cross-over, w którym Sombra wypowiedział wojnę Equestrii, a na polach bitew zamiast pegazów z włóczniami, pojawiły się T-34 i Tygrysy. Takie jest uniwersum, nad którym aktualnie pracuję. Zostanie opublikowane w powieści "Kryształowe Oblężenie", być może jeszcze w tym roku. Postęp prac: 250 stron na planowane 700. Objętość: 49 stron. Okres powstawania: maj-czerwiec 2013 Ilość ilustracji: 16 "Żelazny Księżyc" to opis jednego wątku, jakby jednego epizodu wojny: Opowiadanie bogato ilustrowane przez Ruhisa! Link do jego galerii: http://ruhisu.deviantart.com/ Linki do ściągnięcia wraz z mirrorami. Dwa formaty do wyboru: PDF https://docs.google.com/file/d/0Byh5JvDpwTWdcjV4am1qa3Q5bkE/edit?usp=sharing http://thief-forum.pl/download/file.php?id=2372 http://speedy.sh/YZzBb/Zelazny-Ksiezyc.pdf XPS https://docs.google.com/file/d/0Byh5JvDpwTWdNmxxbmxZdXFDOVE/edit?usp=sharing http://speedy.sh/a5urG/Zelazny-Ksiezyc.xps Życzę miłej lektury! Epic: 10/10 Legendary: 22/501 point
-
Witajcie. Czasami dochodzi do sytuacji, w której usłyszeliśmy gdzieś świetny utwór lub jego fragment, ale nie wiemy co to jest, ani kto go wykonuje. Być może forumowicze Wam pomogą? Właśnie w tym celu powstał ten temat. Pamiętajcie, aby podawać jak najwięcej detali. Będzie łatwiej.1 point
-
Postanowiłem, że znowu walnę jednak swoje wiersze: Latarnia - https://docs.google.com/document/d/1X4fi8hqlRhc3vW0EXcgoZ_jA0Pq8nlAdgzrXaegnSPo/edit Miłości Mojej Opisanie - https://docs.google.com/document/d/1qf0rT9sZJk9kdhBtWldnnWkuScT20NBw37JbatqZBDQ/edit Namiętność - https://docs.google.com/document/d/1UckmVb7f_USbKa9WsGTeq5cXZaiJtlbZlrZTBV5xNgQ/edit?usp=sharing (sugestywny, przepraszam, jeśli naruszyłem regulamin) Posłuszna Muza Tylko Moja -https://docs.google.com/document/d/1MVHgQA3wjapjTLJNTjgG1I2eyDIH8XyzsJwtSIwEa4U/edit?usp=sharing Zaczekam - https://docs.google.com/document/d/1W5GEkrl4xp52DsScuj5Xl9dWofylt1J6tT_da3d_N6k/edit Ogień - https://docs.google.com/document/d/1_bRj0yCyZyO5oQ3wOrQUjcufAvmZX_DWrdlOroJrFXg/edit?usp=drive_web Gladiator - https://docs.google.com/document/d/1OIMz7yt8HaH73b1x7t5gYAT5t4lwbE59OeHkvebMtZU/edit Dotyczą moich przeżyć emocjonalnych, często pisałem je pod wpływem "natchnienia", bo przeżywałem coś mocno w swoim życiu. Dziękuję za wszelkie opinie i atencję. Bardzo możliwe, że będą się pojawiały tu kolejne, bo zamierzam dalej jakieś tworzyć.1 point
-
Także tego... Nudziło mi się, więc zrobiłem OCka. Ostrzegam, dla niektórych może to być za długie (A jest mega krótkie, lel ). Imię: Doctor - Jest to raczej ksywka, ale tak się przyjęło, i tak pozostało. Jedynie w listach pracowników widnieje prawdziwa nazwa ogiera. Wiek: Dorosły kuc. Płeć: Ogier Wygląd: TUTAJ BĘDZIE ART PONYCREATORY SĄ DLA SŁABYCH! >_> Charakter: Doctor tak samo jak w dzieciństwie, tak i w dorosłym życiu stara się dać innym jak najwięcej szczęścia i radości, jednak nie potrafi tego zrobić na taką samą skale jak kiedyś. Stał się nieco bardziej zamknięty, przestał tak łatwo przywiązywać się do innych bojąc się tego, że mogą go łatwo opuścić. Jednak gdy już się z kimś oswoił potrafił dla tego kuca zrobić naprawdę wiele, nie bacząc na koszty. Jest pracoholikiem, może spędzić nawet pełną dobę, by tylko pacjent poczuł się lepiej, zupełnie ignorując potrzeby swojego ciała. Bardzo łatwo może popaść w zły humor i stać się gnuśnym, zamkniętym w sobie, agresywnym ogierem, ale tylko w wypadku, gdy jest po pracy, w barze, kiedy ktoś go zapyta na temat nieudanej operacji. Historia: Manehattan... Wielka metropolia położona w wschodniej części Equestrii. Jak każde większe miasto, Manehattan ma własny szpital. O ile większość kucy, które zostały ranne w taki czy tam inny sposób można prosto przywrócić do pełni sprawności za pomocą magii; czyli przyśpieszamy nieco Twój proces regeneracji, ale w zamian za to jesteś zmęczony przez pare dni, i nie możesz za bardzo się forsować; o tyle w przypadkach kryzysowych, gdy nie można osłabiać organizmu pacjenta, ponieważ może się to skończyć tragicznie, jest potrzebny ktoś, kto ma sprawne kopyta, i będzie zdolny uratować poszkodowanego. Takim właśnie ‘kimś’ jest Doctor. Co prawda ‘Doctor’ nie jest jego prawdziwym imieniem, ale tak się jakoś przyjęło i tak pozostało, nikt nie ma nic przeciwko. Pegazów notabene w szpitalach jest mało, ich nauka trwa długo i większość się wycofuje prawie od razu, więc zazwyczaj są jakieś dwa, maksymalnie trzy na klinikę. Sytuacje kryzysowe pojawiają się niezwykle rzadko, dlatego ten etat jest tylko dla nielicznych pegazów. Większość personelu stanowią jednorożce, które potrafią to i owo i są naprawdę przydatni. Są jeszcze kuce ziemne, które zazwyczaj są pielęgniarzami, albo zajmują sie czymś, na co nie starczy czasu jednorożcom. Dlaczego, zapytacie? A no dlatego, że pegazy są genetycznie nieco bardziej zręczne niźli reszta. Ale wracając do Doctora. Dlaczego został medykiem? Cofnijmy się w okres, gdy był jeszcze młodym kucem. Zawsze pozytywnie nastawiony do świata, uśmiechnięty, oraz dzielący się tym co miał z tymi, co im się mniej poszczęściło, kuc miał w życiu naprawdę lekko. Jego rodzina była taka, jaką większość może sobie wymarzyć. Co prawda nie zawsze dostawał to, czego chciał, ale nic mu nie brakowało, więc nie miał co narzekać. Jedyne, co nie zawsze mu pasowało, ponieważ był bardzo towarzyski, to nauka. Rodzice chcieli, by ich pierworodny został kimś, nie sprecyzowali dokładnie kim, ale nie pozwalali mu na obijanie się w nauce. I tak oto został poniekąd zmuszony by być ‘kimś’. Jako, że nie miał wyboru, postanowił wybrać coś, co odpowiadało w tamtych czasach jego charakterowi. Chciał ratować innym życie, dawać im radość, oraz nadzieje na to, że będzie lepiej. Po dostaniu się na odpowiednie studia i zdaniu wymaganych testów, ogier (no bo już nie mały kuc) nie trafił od razu tam gdzie chciał. Nie od razu został ‘kimś’. Do jego pierwszych obowiązków należało wymienianie sprzętu, czyszczenie go, pomoc pacjentom oraz typowe rzeczy, które robi kuc chcący zostać kimś. Co prawda pomagał czasami jako prawdziwy lekarz, ale robił to poza szpitalem, jako powinność cywilną, bez zapłaty czy czegokolwiek, po prostu pomagał, bo czuł, że tak trzeba robić. Pomijając mały incydent, który wielce zszargał nerwy Doc’a, parę lat później w końcu stało się to, do czego jego rodzice prawie go przymuszali od małego. Stał się pełnoprawnym lekarzem, można powiedzieć, że specjalistą od różnego rodzaju urazów. Kuce zaczęły go bardziej rozpoznawać na ulicy, pomógł wielu kucom, zaskarbiając sobie tym samym ich wdzięczność i szacunek. Sielanka trwała spory okres czasu, uratował wiele istnień, jednak nie wszystko może trwać wiecznie. Wydawałoby się, że jest to operacja naprawdę nieskomplikowana, ale taka, którą robił wiele razy... Jednak nie wiadomo co poszło nie tak, przemęczenie, gapiostwo, czy po prostu zwykły niefart, ale stało się to, czego się obawiał od lat, nie podołał zadaniu, które przed nim postawiono, rozegrał się czarny scenariusz, jego byłego pacjenta wywieziono z sali wprost do pomieszczenia, skąd nikt nie wraca... Co tu dużo mówić, mimo wsparcia reszty personelu, oraz ich zapewnieniom ‘Zdarza się najlepszym, to nie Twoja wina”, Doc nie mógł uwierzyć w to, co się stało. Zawiódł tych, którzy na nim polegali, zszargał swój honor, oraz zaczął przez to wszystko powątpiewać w swoje zdolności jako lekarz. Dostał od ordynatora szpitala urlop zdrowotny, by się pozbierać po tym. Jednak jakoś ukojenie nie mogło przyjść, wydawałoby się, że rana była zbyt głęboka by się tak szybko zagoiła. Ale jednak cud nastąpił... Z pomocą przyszedł mu kuc, któremu raz naprawił skrzydło, gdy ten tego potrzebował. Jak się okazało, ten kuc wyznawał coś innego niż Księżniczkę Celestię, oraz Lunę. Wyznawał kogoś, kogo nazywał ‘Panem’. Ów nowy Bóg, o jakim dowiedział się Doc, oraz to, co głosił jego kapłan, był naprawdę czymś, co działało jak balsam dla jego duszy. Nasz lekarz modlił się i medytował godzinami, bezgranicznie oddając swoje zaufanie Panu. Co prawda po owym wypadku, mimo oddania Panu, Doc stracił tą wielką dozę radości, jednak coś pozostało w nim i tak. Zawsze stawiał wszystkich przed sobą, jak nakazywała i religia, i jego osobiste sumienie. Stał się pegazem nieco bardziej zamkniętym w sobie, co prawda utrzymywał te kontakty które miał przed wypadkiem, ale to już nie było to samo. Potrafił się uśmiechać i dzielić radością, ale nie było to na taką samą skale jak kiedyś. Po powrocie do szpitala Doctor czynił swoją powinność tak samo, jak to robił przed wypadkiem, udając przed wszystkimi, jakby to wszystko się nie zdarzyło. Dalej pomagał po godzinach pracy tym, którzy tego potrzebowali nie wymagając od nich w zamian nic. Nie głosił również swej religii, ponieważ bał się, jak zareagują inni na to, jednak mimo to nie przestawał się modlić, robił to trochę bardziej skrycie jedynie. Tak oto poznaliście historie Doctora. Pegaza, który został medykiem.1 point
-
1 point
-
Nowe zdjęcie kotełeła o imieniu Trixie. Mam ja od października, ze starszą siostrą się kłóciliśmy jak ją nazwać - ona chciała ją nazwać Marta xDD ale wyszło na Trixie.1 point
-
Jeden z nielicznych dobrych odcinków poświęconych Spike'owi, daję 10/10. Plusy I SPOILERY: 1. Cała historia ze Spike zaczynając od tego jak uznano go za bohatera, przez problem ze stresem w ważnej chwili, przez zryty hymn na którym się uśmiałam do roztopienia lodowej chmury zagłady. Problem w odcinku był życiowy i morał mądry, a Spike sknocił i poprawnie wykonał równie wiele ważnych rzeczy. Wszystko ładnie. ^^ 2. "Winners or not, you still have a chance to be awesome” ;D 3. Bardzo spodobała mi się ta technologia "wyłączająca" magię, jednak na przyszłość księżniczkom powinno się zostawić ich moce na wypadek takich wypadków. Albo niech chociaż ochrona je ma! 4. Pinkie jako jedyna kiwająca się do zrujnowanego hymnu. xD 5. Wszystkie 4 księżniczki pokazane razem, ale za każdym razem kiedy widzę Celestię i Lunę siedzące razem w ten sposób moje pierwsze skojarzenie, to "Two best sisters play" ;D 6. Czy tylko ja zauważyłam, że Twi mówiąca "Equestria, we have a problem", to nawiązanie do słynnego "Houston, mamy problem"? 7. Bardzo podoba mi się to co widziałam w -powiedzmy- loży honorowej: ksieżniczki + ważne osobistości Equestrii w różnym wieku + prawdopodobnie przedstawiciele lub władcy odległych krain. Te "arabskie konie" są świetne! Chociaż egipski wygląda dziwnie. 8. CMC zrobiły wszystko dobrze, żadnej wtopy! Wow, co tu się dzieje? >.> 9. Cała masa postaci drugoplanowych, ale mnie najbardziej cieszą gryfy. ^^ Bardzo subiektywne minusy: Jakoś nie wierzę, że Ponyville ma aż tyle talentów żeby zgarnąć najwięcej medali. W rzeczywistości spodziewałabym się po nich 3go miejsca, bo gryfy wydają mi się lepsze.1 point
-
Dlaczego znów obejrzałem odcinek, gdzie Spike jest tak ważną postacią i nie potrafi wykonać swojego zadania należycie? Twórcy chyba naprawdę chcę go wykreować na postać zasługującą tylko i wyłącznie na politowanie. Znów było nieco schematycznie względem ostatniego odcinka. Spike zawala swój obowiązek po czym próbuje się poprawić i znów ratuje sytuację. Myślałem, że po całym sezonie Hasbro zlituje się nad nim, nie robiąc z niego idioty. Jak widać myliłem się. Na uwagę zasługuję wejście drużyny z Ponyville, które było świetne. Bardzo zaciekawiły mnie bramki antymagiczne, umieszczone przed wejściem na stadion. Czyżby kiedyś w Equestrii ktoś pokusił się o doping magiczny swoich zawodników? Z tego co widzimy gryfy nie muszą wyglądać tak jak Gilda. Mogą mieć zróżnicowane kolory oraz fryzury. Piosenka Spike'a. Serio, nie mam słów. Był tak bardzo przestraszony wzrokiem tysięcy kucyków, że bał się podejść zapalić znicz, a nic nie robił sobie z występu przed równie wielką publicznością, nie znając nawet tekstu? Kolejna, po budowaniu przez Rarcię przyczepy w poprzednim odcinku wpadka. Pokłon oddany przez Księżniczkę Cadance Spike'owi był jak dla mnie trochę nie na miejscu.1 point
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
N: Prosty i ładny. Więcej takich. A: Słodka Fluttershy hugająca zwierzątko . S: Koszmarek i ten uroczy spoiler. U: Moja królowa co żem kocham i takie tam. N: Fajny samochód. Tavi mnie nim wozi. A: Chyba... Islandia? Coś koło tego... S: Nie widzę bo z telefonu . U: Zacny user, który nienawidzi piesków.1 point
-
N:Norgie aproł. A:Kolorowa sarenka z szopem, najs. S:Szczerbatkę i te okropne psy U:Czasem denerwuje, ale jest fajna i słodka1 point
-
Ja się mogę pochwalić, że mam psa i świnkę morską. Jak na razie, dam dziś tylko zdjęcie mojego psa, świnki kiedy indziej, bowiem jego zdjęcie gdzieś mi zaginęło w folderach Przechodząc do psa, jest to jamnik, mający na karku 7 lat. Wabi się T-Bone i jak na już powoli starca odbija mu. Potrafi szczekać na złość wtedy, kiedy nie trzeba i gryzie reklamówki. Jednak ma zalety, i potrafi być grzecznie leżącym na plecach psem i łkającym podczas snu. W nocy kładzie mi się obok moich nóg, więc zimą pełni bardzo dobrą funkcję ogrzewacza na nogi. Jego zdjęcie: Co do świnki morskiej, jest to 4-letni, nie wiadomej mi rasy Karmel. Nie jest rozetką, ma czarną sierść z białą nóżką, białym paskiem na brzuchu i białym "pasemkiem" na pyszczku. Potrafi się drzeć, gdy coś jem, i czasem z złości zrzuca pyszczkiem miskę z karmą. Jest bardzo pieszczotliwy, uwielbia, jak się go przytula. Nauczyłam go wołać do siebie i wskakiwać na domek. Ma już prawie 3/4 życia za sobą, ale we wspomnieniach jest to mój pierwszy gryzoń, jakim się opiekowałam1 point
-
1 point
-
Trochę wstyd się przyznawać, ale zrobiłem drobną aktualizację po paru miesiącach. Zmiany obejmują głównie wymianę pojedynczych słów oraz kosmetykę - zmiana czcionki na Arial powinna poprawić czytelność kosztem widoczności tekstów napisanych kursywą. Tym samym przybyło kilka stron, pomimo pozostawienia niezmiennej ilości słów. Ponadto zastąpiłem tag [sad] bardziej mu odpowiadającym. Atmosfera panująca w opowiadaniu jest bardziej mroczna niż przyprawiająca o łzy. Ponadto poprawiłem treść na MLPFicion - teraz będzie wygodniej przeczytać cały tekst (co ciekawe wyraźnie zachowany kontrast kursywy do zwykłego tekstu polepszył jego czytelność). Dziękuję za oddanie głosów w ankiecie. Wygląda na to, że umyślnie strzeliłem sobie w stopę, zostawiając otwartą furtkę. W wolnych chwilach piszę ciąg dalszy przygód kilku bohaterów poznanych w "Szkatule", ale z racji na bardzo powolny przerób (powstaje do pięciu stron tygodniowo) nie zamierzam za szybko publikować dotychczasowych rezultatów. Mogę jedynie zdradzić, że bliżej przyjrzymy się Joyfulowi, Trixie oraz Rarity. Patrząc na dotychczasową rozpiskę całość ma... dużo rozdziałów, ale myślę, że jest to zabawa warta świeczki. Dotychczas napisałem 55 stron, ale publikację zacznę dopiero, gdy będę miał gotowe conajmniej 80% całości w celu zachowania cotygodniowej regularności. To też ma swoją wadę z racji na mój bardzo czasochłonny proces twórczy, tak więc wszystkie znaki na niebie mówią, że nowy temat powstanie dopiero pod koniec roku. Mimo wszystko cieszycie się? Pozdrawiam1 point
-
Źródła: http://otakuap.deviantart.com/ http://rain-gear.deviantart.com/ http://www.pixiv.net/member_illust.php?mode=medium&illust_id=43090011 http://dennybutt.tumblr.com/ http://cinnamonh3artz.deviantart.com/ http://selinmarsou.deviantart.com/ Yay, 700 post1 point
-
Nie ma to jak stosowanie wybiórczych argumentów. "Pokażę tylko to co mroczne i złe, a pominę znaczną część tego co mi nie podpasowało do tematu" To nic innego jak podła manipulacja, ukierunkowana na udowodnienie jakie to kucyki są złe. Druga sprawa, przykład odcinka. Pokazał jedynie fragmenty nocy koszmarów, która odbywa się w "wyjątkowo mrocznej" scenerii. Dlaczego nie pokazał dla kucyków znaczy przyjaźń? Bo to zbyt pozytywne? I obali jego wizję demonizmu? Albo na tyle zna temat albo robi to celowo. chyba nie ma innej możliwości.1 point
-
W MLP: FiM nie ma dzieci. Jeśli już to zoofilów, ale skoro są tam źrebięta to pedozoofilów. Gdybym usłyszał coś takiego odpowiedziałbym coś równie głupiego i dla niej obraźliwego. A już miałem napisać, "jeśli ma mniej niż 10 lat to normalka", a tu JEB... "Ma 20 lat". Ech, i znowu... "mój car stoi na Kowalskiego street" Wracając do mnie, po zakupie przypinek nikt o nic nie pytał. Może uznali, że całkowicie mi mózg zlasowało, zdziecinniałem do reszty lub, że to po prostu normalne. Skłaniam się ku tej ostatniej opcji - widząc jak oglądam MLP, kilka razy mówiłem, że to po prostu moja ulubiona kreskówka (ale nie biegałem za domownikami wdając się w szczegóły xD ). Jakiś czas temu przy typowym TV maratonie matula trafiła na MLP na MiniMini+, zapytała czy będę to oglądał? (odc Too Many Pinkie Pies) Powiedziałem, że: z dubbingiem? A w życiu. Na pytanie "dlaczego", odpowiedziałem, że dubbing niszczy prawie wszystko to, za co lubię tą bajkę. Najbardziej zdziwiony był brat, gdy usłyszał o grach słownych związanych z alkoholem.1 point
-
1 point
-
Faktycznie, oczka od góry do dołu Ale Artiem by pewnie kupił Mi się podoba, nawet bardzo1 point
-
spoko szara koszulka z kwiatkami jest akurat moja, chętnie namaluje na koszulkach co tylko chcecie (oprócz ludzi) tylko ja nie mam fajnych miejsc u mnie w mieście gdzie mogłabym kupić nowe, w miarę tanie i do tego dobrej jakości koszulki bez nadruku, wolałabym żebyście przesyłali mi swoje (no niestety wtedy przesyłka wchodzi w grę ;/) a Kryśkę zrobię tylko się podszkolę jeszcze w pracy z tą nową masą na PW do mnie możecie spokojnie pisać Oki Rarity jest jednak nieskończona muszę ją jutro pomalować jeszcze raz na biało (bo po wyschnięciu jest bardzo nierówno ;/) i poprawić oczy ale dam foty robocze w tle bałagan na moim stole (lepsze foty będą jutro )1 point
-
A tak sobie sprawdziłem jakość selfie-camera w telefonie http://i.imgur.com/IaeDVSS.jpg1 point
-
1 point
-
Wreszcie wiem, jak wygląda BiP (chociaż zastanawia mnie ta osoba w kamizelce, strasznie mi przypomina mojego nauczyciela od historii z gimnazjum ). Żeby nie było offtopu - również zdjęcie. Również z ponymeeta. Dla mnie dość wyjątkowa fotka, bo spełniłem moje najskrytsze marzenie:1 point
-
Ale zobaczcie był rozgłos, była afera. Teraz coś się nie słychuje o niczym. Jak pamiętam ksiądz który stworzył prezentacje pt "Odebrać dzieciom niewinność", użył prac fanowskich a nie tych co są w bajce MLP:FiM. Więc kierowanie się tak płytkimi dowodami jest o kant du.y warte. Gdzieś wyczytałem, to już jakiś czas temu było że gitara typu SG jest satanistycznym przedmiotem bo posiada dość specyficzny korpus, z dwiema jak by rogami. Jak bym miał wszędzie się doszukiwać diabła to było by nim nawet ZOO, bo mają w hodowli węża a w Bibli diabeł zmienił się pod postać węża. Jeśli człowiek potrafi odróżniać dobro od zła to o co te durne afery.1 point
-
1 point
-
1 point
-
Uważam, że takie rysowanie motylków na ręce, to zwykłe oszukiwanie samego siebie, że coś się robi, by zaprzestać samookaleczania. Tak naprawdę prowadzi to donikąd. To zwykłe rysunki. Tym bardziej nie potrafię zrozumieć sensu tych serudszek. Narysuję je sobie po to... no właśnie, po co? Czy to ma służyć jak trójkąty w obozach koncentracyjnych? Wydaje mi się, że w tym przypadku pomóc mogą jedynie bliskie mi osoby, bo to, co oni powiedzą, będzie dla mnie znaczyć najwięcej, a skoro są mi bliskie, to chyba mogę powiedzieć wprost, co mi dolega. Jeżeli ktoś naprawdę chce sobie pomóc, a nie tylko się oznakować, czy udawać, że robi się krok w dobrą stronę, to poszedłby do psychologa, psychiatry czy po prostu szukał pomocy u przyjaciół czy zaufanych ludzi. Oczywiście, jak kto woli. Jeżeli ktoś uważa, że mu to pomoże, to proszę bardzo. Ja nie popieram żadnego pomysłu, bo nie widzę w nich sensu, ale z dwojga złego, te motylki lepsze. Się wie, to tylko moja opinia.1 point
-
Ehh... . Znowu ona, muszę najpierw napić się kawy... . No to może po kolei. 1. Znalazła się królowa powagi. Przecież, to jest dział Discorda. Za dużo powagi byłoby niezdrowe dla działu. Nie wiem, co jest złego w odrobinie chaosu w moich odpisach i komentarzach. Chyba tylko tobie to przeszkadza. Co do posta powyżej, to chyba napisałem do ciebie o tym na PW już, więc o brak reakcji na porady nie możesz mnie obwiniać. 2. A po co jest: Ten temat: http://mlppolska.pl/watek/6947-filmy-z-daring-do/ Ten temat: http://mlppolska.pl/watek/2744-ksi%C4%99%C5%BCycowe-kino/#entry509235 Albo ten temat: http://mlppolska.pl/watek/3570-rainbow-dash-filmiki/ Wszystkie działają na tej samej zasadzie co ten, który zacytowałaś, a to nie moja wina, że użytkownikom nie chce się wstawiać filmików z Discordem. 3. Straszne! Jakby to było coś złego. Taki obrazek według mnie pasuje najbardziej. I nie mów mi, że to jedyny taki na całym forum. W innych działach także są obrazki z da i nazwa avatara, a tam nie sępisz "rety! jakie to ohydne!". Jeszcze jakieś uwagi?1 point
-
1 point
-
Witaj w drużynie. :3 Ograniczasz się do jakichś konkretnych gatunków muzycznych, czy po prostu słuchasz wszystkiego, co Ci wpada w ucho?1 point
-
1 point
-
1 point
-
To i moja tapeta z telefonu. Niezbyt się różni od tej na komputerze. http://puu.sh/73fs3.png1 point
-
A więc, idąc zasadą, że żyje się tylko raz, nikomu nie znana panna Everlong się pokazuje. >-< Tak bardzo samojebka, tak bardzo efekty specjalne. >_<1 point
-
1 point
-
Ciekawa sytuacja z Rossmana. Wcześniej byłem u lekarza i w aptece. Kupiłem dwie "torebki niespodzianki" bo po konkursie mam puste miejsce. Płacę, do sklepu wchodzą jakieś małolaty. Jedna widząc co wkładam do przeźroczystej reklamówki z apteki mówi na głos: Legenda: O-ona J-ja O -Boże, chcę umrzeć... J -Szkoda tak ślicznej buzi (uśmiech)... O -Lecz się na głowę (lekko zbita z tropu - nieudana próba obrony) Kasjerka jest niepewna czy nie interweniować. J -Podnoszę torebkę z lekami na wysokość jej wzroku Wiesz. Leczę się na głowę od 14 lat, na epilepsję. Czyli padaczkę. O - ... J -Mościpani wybaczy, lecz do domu udać się muszę by na głowę leczyć się. Do widzenia, mam nadzieję (kasjerka odpowiedziała tłumiąc śmiech, a ona strzeliła focha i sobie poszła) Ech, podryw nieudany1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00