Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 01/04/15 we wszystkich miejscach

  1. Jak to mówią, jak chłop głodny to wszystko zje.
    3 points
  2. Uwaga. Podaję tu przepis. Dość trudny. Uważajcie na skaleczenia, nie spieszcie się. To tak dla przestrogi. Jeśli nie nie macie wątpliwości, poproście kogoś starszego, kto potrafi gotować Pochodzenie: "Kilka" lat temu pokazywał go Makłowicz. Wiadomo, że gotuje wszędzie gdzie się da. Mój brat, nie mając "powszechnych dla tego regionów składników" zrobił swoją wersję. Dziś robię ją ja. Składniki - jaja xD (ile tam chcecie) - zaznaczam, że ze względu na ilość składników weźcie mniej, niż jecie zwykle. - wędlina: polecam wędzony boczek (ze sklepu) lub słoninę. Może to być coś innego, pamiętajcie, że wpływa to na skład. Uwaga. Pod żadnym pozorem, nie dawajcie tych "pompowanych" chemią. No chyba, że chcecie obrywać gorącym tłuszczem / olejem (ręka - pół biedy, co innego oko), a później zmywać go ze ścian. Sam dostałem w łapę. Boli... - warzywa: cebula (koniecznie). Poza tym wszystko zależy od pory roku i tego co lubicie. Latem może to być szczypiorek (wówczas pół na pół z cebulą), odrobina rzodkiewki itd. Część z nich można kupić cały rok np paprykę. Tak czy inaczej, potrzebujecie warzyw, które lubicie. Część z nich usmażycie, inne dodacie na koniec, ale o tym później. Pamiętajcie, że każdy dodatek wpływa na smak. - przyprawy: pieprz (pod żadnym pozorem "ziołowy gotowiec". Świeżo zmielony i kropka), sól (odrobinkę) Możecie dać inne przyprawy, ale uwaga - wiele z nich zawiera w sobie sól (wszelkie "Delikaty", "Kucharki"). Jeśli przedobrzycie, omlet będzie "odrobinę" zbyt słony. - suszona bazylia (błagam... nie mielona ze sklepu, jeśli nie macie innego wyboru szukajcie całych liści) - to dodatek opcjonalny, ale dodaje niesamowitego zapachu i smaku. - żółty ser - śmietana - taka do zabielania kawy Przygotowanie. Zanim coś zrobicie przeczytajcie uważnie to do końca, przynajmniej raz (nie używać blendera, tylko ręczne mieszanie widelcem / ustrojstwem do mieszania) Uwaga na kolejność. Zero pośpiechu, nie zaczynajcie od dupska strony. Inaczej "Madzia" rzuci nim o ścianę. 0. Przygotujcie deskę do krojenia tak, aby można było składać składniki oddzielnie (mieć małe kupki obok siebie). Ewentualnie odkładajcie je na czymkolwiek, w różne miejsca. Nic jednak nie zastąpi dużej deski. 1. Rozbić jaja do talerza 2. Pokroić wędlinę w kostkę. Im drobniej tym lepiej (wspominałem o tych pompowanych? - zapomnijcie, że istnieją). Jeśli używacie boczku/słoniny - odetnijcie skórkę (twardnieje w trakcie pieczenia) 3.1 Oddzielamy warzywa takie jak: ogórek, pomidor, pekinka/sałata, rzodkiewka - NIE nadają się do smażenia. 3.2 W przypadku papryki, najpierw kroimy ją w plasterki, ma wyjść cały okrągły kawałek (3 jaja = 1 plasterek, plasterek na pół - mamy dwie połówki, odcinamy z nich skórę. Uwaga na paluchy). 3.3 Macie paprykę bez skóry? Wraz z cebulą i szczypiorem (jeśli macie) kroicie je w kostkę 3.4 Kroicie lub trzecie na tarce odrobinę sera (to nie pizza ) Fajnie by było, żebyście do siekania mieli taki oto nóż (ostrze większe niż rączka) 4. Do jaj wrzucamy wędlinę oraz warzywa - te do smażenia, żeby nie było oraz ser. 5. Dodajemy przyprawy - nie pytajcie ile. Ja robię to na oko. Pamiętajcie, że świeżo mielony pieprz ma mocniejszego "kopa". Są różne: naturalny, kolorowy, biały... Pamiętajcie lepiej "nie dopieprzyć niż spieprzyć" Sól? Umm... szczyptę. Co to jest "szczypta" przekonacie się po kilku porażkach. 6. I na koniec śmietana. W zupełności wystarczy łyżeczka od herbaty. 7. Mieszamy na tyle szybko, ile potrafimy (żadnych blenderów!). Do środka ma dostać się dużo powietrza. Patelnia Ech... I tu pojawia się problem. Ile dać tłuszczu, oliwy, oliwy z oliwek? Na "tradycyjnej" trzeba dać nieco więcej. Nie wiem jak to jest z teflonami. Używam ceramicznej (taka biała). Dodaję odrobinkę dla smaku. Przedobrzycie? Cóż... potraktujcie swój omlet jako frytki. Jeśli bierzecie się za smażenie pierwszy raz - poproście kogoś o pomoc. Temperatura smażenia musi być wysoka. Jaja muszą się momentalnie ściąć. Inaczej omlet będzie dosłownie ociekać tłuszczem/olejem/oliwą. I tak też smakować. Ta trudna część. Omlet pieczemy tylko z jednej strony. Inaczej będzie to naleśnik. Co z resztą, która pływa i nijak nie chce się ściąć? Tuż po wylaniu jaj, zmniejszamy temperaturę niemal do minimum (na gazie widać to idealnie - wątpliwości? Prosimy o pomoc kogoś obeznanego). , Gdy brzeg zacznie się ścinać odepchnijcie go do środka. Środek, siłą rzeczy spłynie na brzeg. Uwaga, starajcie się robić to delikatnie. Co jakiś czas sprawdzamy "spatułką" (?) czy nic nie przywarło. Można to robić w trakcie "zamiany środek - brzeg". Wystarczy podnieść lekko, pod kątem patelnię. Po chwili pieczenia, można podnieść patelnię i delikatnie poruszać nią do przodu-tyłu. Omlet MUSI swobodnie się poruszać. Nie robi tego? Gdzieś przywarł. Robimy "środek - brzeg", aż na patelni zostanie "prawie upieczona" góra. Zwiększamy nieco ogień. Przelewanie mamy za sobą. Trzeba dopiec spód (o ile to konieczne) Non stop sprawdzamy czy nie przywarł. Po chwili pieczenia, spokojnie możemy podnosić spód i sprawdzać na ile jest upieczony. Gdy zrobimy to zbyt wcześnie - połamie się. Od razu "mówię" - trudno wyczuć ten moment. Nie łamać się, gdy wyjdą wam puzzle. Gdy jest "prawie upieczony" dajemy resztę warzyw, oprócz sałaty/pekinki. Bazylię należy zetrzeć w dłoni (o ile macie liście) i posypać równomiernie. Opcjonalnie, możecie zaryzykować i spróbować złożyć omlet na pół. Konieczne są dwa narzędzia. Jednym trzymacie lewą stronę, drugim nakładacie prawą na lewą. Uda się? Super, naciśnijcie lekko. To co wypłynie, jak najszybciej kierujcie z powrotem. Połamie się? Spoko. Wypłynie z obu stron - robić to samo. Gdy to co wypłynęło, się zetnie - zdejmować z patelni. Weźcie papierowy ręcznik i połóżcie na... desce do krojenia. Po kiego grzyba? Dajcie na to omlet z patelni. Nadal nie wiecie dlaczego? Weźcie kolejną "porcję" papieru i naciśnijcie delikatnie kilka razy na górę. Pozbędziecie się nadmiaru tłuszczu/oleju/oliwy. Dajcie na talerz sałatę / pekinkę, po czym przenieście omlet "szpatułką" z deski na talerz. Polecam dać grubą warstwę papieru na spód deski. I tu magiczna sztuczka. Zabieramy górny papier. Kładziemy na to sałatę/pekinkę. Przykrywamy talerzem. Odwracamy deskę do góry nogami... TADAAA! Gotowe. To taki omlet na "pół-miękko". Środek będzie miękki, ktoś powie niedopieczony. Tak ma być Podstawa - sprawdzać czy nie przywarł, tak często jak to tylko możliwe. PS. Wbrew pozorom danie to, nie jest takie proste. Jest wiele rzeczy, które mogą pójść nie tak: proporcje przypraw, ilość oleju, przywarcie, zbyt wczesne/późne zdjęcie z patelni etc. Nie poddawajcie się. Robię je on lat. Raz się uda, raz jem bo szkoda wyrzucać Gdy się uda, gwarantuję - pychota. No i to "prawie niedopieczone" wnętrze z warzywami
    2 points
  3. Zainspirowane "wydarzeniami" na facebookowej grupie MLP Nasze OC wraz z moją przyjaciółką Metką stworzyłyśmy naszego własnego OC alicorna. Pomyślałam, że z wami też podzielę się tym cudownym stworzeniem. Pragniemy przedstawić wam księżniczkę Potencję. Ilustrację wykonałam ja, zarys jej historii napisała zaś Metka. Btw.: Wszystkie kolory na Potencji były wzięte pickerem ze zdjęć ziemniaków, kolory jej grzywy zaś ze zdjęcia stonki ziemniaczanej. Ten kucyk o królewskiej aparycji to nie kto inny, lecz tajemnicza księżniczka Potencja. By uniknąć pomówień o nieczyste myśli, zastrzegam, iż jej imię znajduje swoje uzasadnienie, które pojawi się w dalszej części jej - a jakże - burzliwej historii. Potencja narodziła się w warunkach sterylnych i podziemnych, a konkretniej w piwnicach zamku Canterlot, w czasach tajemniczych i zamierzchłych. Potencja była bowiem skutkiem eksperymentów biologicznych Celestii, mających na celu zakończenie ówczesnej plagi głodu w Equestrii. Kucyk miał posiadać nowy rodzaj magii, pozwalający na przekształcanie bezużytecznej materii organicznej w pożywienie. Jednak możliwości nowo narodzonej księżniczki były mocno ograniczone. Udało się doprowadzić jedynie do uzyskania zaklęcia przemieniającego ożywioną tkankę zwierzęcą w ziemniaki - i tylko w ziemniaki. Stąd też pochodzi imię, wywodzące się od angielskiego słowa Potato. Było to lepsze niż nic, lecz oznaczało poświęcenie wielu istnień, by naród mógł delektować się plackami ziemniaczanymi. Celestia była poważnie zaniepokojona; Potencja miała potężną moc, która skierowana w niewłaściwą stronę mogła prowadzić do zagłady. Zamierzała uciąć eksperyment, jednak klacz przejrzała jej plany i uciekła, zamieniając strażników w dorodne kartofle. Wiele lat ukrywała się w lesie Everfree (jak każdy solidny mhroczny alicorn), doskonaląc swoje zdolności, ćwicząc zaklęcie - jedyne zaklęcie, jakie posiadała - na przedstawicielach leśnej fauny. Sprzyjał temu jej wieczny, niezaspokojony głód, który jednak malał nieco jedynie po spożyciu kartofli własnej produkcji. Pewnego dnia napotkała Zecorę, która nieświadoma jej pochodzenia zaprowadziła ją do Ponyville. Czuła się nieswojo w społeczeństwie, gdyż dorastając w laboratorium, a spędzając resztę życia w głuszy, nie miała pojęcia o kontaktach międzykucnych. Szybko jednak okazało się, iż Potencja jest wielkim niebezpieczeństwem, kiedy w napadzie złości i bolesnego głodu przemieniła klientów SPA w okazałe pyry. Dopiero spożywszy te smakołyki, doznała poczucia nasycenia. Gdy zmieniwszy część miasteczka w świeże warzywa, zjadła je, a nie mogła znaleźć żadnych innych kucyków - które pochowały się w popłochu - wyruszyła w ziemniaczaną krucjatę, która trwała całą jesień i zimę. Na wiosnę zaczęła odczuwać zaspokojenie; nie miała już tej obsesyjnej potrzeby jedzenia. Była pełna, pełna doskonałej skrobi, i delikatne dreszcze zaczęły przechodzić po jej ciele. Czuła się lżej, łagodniej i bardziej chimerycznie; gdy ujrzała swoje odbicie w zwierciadle stawu, okazało się, iż zakwitła. Jej cutie mark, przepiękny ziemniak, wypuścił pędy i delikatny kwiat widniał teraz na jej zadzie. Listki oplotły kawałek jej boku i nogi, a tęczówki - wcześniej złociste jak dobrze wypieczona frytka - zieleniły się. Oparła łeb na ziemi kartoflanego pola, i pomyślała o tym, jak wiele kuców straciło życie z powodu jej zachłanności. Poczuła energię kumulującą się we wnętrzu i po prostu musząc dać jej upust, wystrzeliła zaklęciem w leżącą u jej kopyt pyrę, która ku jej zdumieniu zaczęła rosnąć i na jej oczach przemieniła się w kuca. Przyjrzała mu się i rozpoznała pegaza, którego niegdyś pożarła, lecz bez skrzydeł - a jego skóra, grzywa i ogon były w odcieniach skórki ziemniaka. Siedział oszołomiony na ziemi. Od tej pory Potencja co jesień i zimę szaleje w furii niespętanego głodu, by na okres wiosny i lata zakwitnąć - o ile tegoroczne plony były wystarczająco obfite w skrobię - i przywrócić zjedzone dusze światu, jednak w zmienionej postaci. --- Wizerunek w postaci zakwitniętej pojawi się wkrótce. Czekamy z niecierpliwością na wasze posty. (Tworząc Potencję byłyśmy całkowicie trzeźwe.)
    2 points
  4. Myślę, że odpowiednim byłoby stwierdzenie, że każdy ramen jest rosołem, ale nie każdy rosół jest ramenem.
    2 points
  5. Zawsze jestem najbardziej dumny z ostatniego długiego, wielorozdziałowego fanfika - w tym przypadku z EqueTripa. Z Equestrianki śpiewającej Caramelldansen, z języka niemieckiego, ze sposobu, w jaki Pinkie Pie chciała zapewnić sobie i przyjaciółkom zwycięstwo oraz z kreacji świata: rozbudowującego się Manehattanu, na wpół niezależnego Kryształowego Królestwa i pełnego niespodzianek (i tramwajów) Cloudsdale. A przede wszystkim z tego, że udało mi się to zrobić w miarę naturalnie... A niedługo może powstać coś, z czego będę jeszcze bardziej dumny
    2 points
  6. Dla leniwych: racje "Arpolu" i wszelkie inne MRE. Tylko nie są zbyt tanie. Ale skuteczność 100% Zanim zapomnę, chińskie zupki odradzam. Żeby sobie zjeść w domu raz na jakiś czas to spoko, sam lubię, ale w terenie to raczej nie są zbyt przydatne (spójrzcie na skład i kalorie...). Lepiej je zastąpić wieloma lepszymi produktami. Mam w szafce małe zapasy "na wszelki wypadek", które sprawdzają się w terenie, więc nieco się podzielę wiedzą. Przede wszystkim, moje ulubione to gotowa zupa w folii (firmy "Profi"). Jak na swoją cenę i fakt, że to produkt o długim terminie ważności, smakują całkiem dobrze (najbardziej polecam grochówkę, absolutnie najlepsza). Do tego opakowanie sprawia, że można ułożyć w plecaku w wielu miejscach, bez ryzyka, że się zgniecie czy rozwali - jest plastyczne. Koszt to około 3-4zł za półkilogramową porcję, można znaleźć np. w supermarketach typu Kaufland czy Tesco. Rzeczy w puszkach, czyli przede wszystkim fasolka w sosie pomidorowym, ale można znaleźć też kawałki kurczaka czy gulasz. Do wyboru, do koloru. Plusem jest, że można sobie zrobić na ognisku bez brudzenia menażki. Idealne na obiadek. Gotowe dania w słoikach, głównie od "Łowicza". Bardzo smaczne, ale nie najtańsze, no i słoik jest wrażliwy na "obrażenia". To były głównie ciepłe dania, ale czasami lepiej jest jechać na "suchym" prowiancie. Choćby w zimie, gdy mogą być problemy z ogniskiem, Esbitem i innymi "podgrzewaczami". W tej kategorii królują nieśmiertelne "Suchary Bieszczadzkie" wraz z pasztetem "podlaskim". Sycące, zajmuje niewiele miejsca i jest zarąbiste Po prostu podstawa wyżywienia w terenie. Oprócz tego wszelkie konserwy (których akurat fanem nie jestem) czy rybki w puszce. Jako przekąska: batony musli (albo sklepowe, albo własnej roboty), orzechy (w tym wszelkie "mieszanki studenckie"), chałwa i snickersy - dają dużo energii, zajmują niewiele miejsca. No i są smaczne Opcjonalnie czekolada (najlepiej gorzka) i jej podobne "cukry", ale w lato istnieje ryzyko rozpuszczenia. Do tego cukierki z kawą lub owocowe z witaminą C i można ruszać w trasę.
    2 points
  7. Ja tam jestem w ogóle dumny, że z mojego uderzania w klawiaturę wychodzą nawet czasami mające sens zdania. dshyghjgngcfh
    2 points
  8. na górze link do zdj mojego rysunku
    1 point
  9. Osoby, które zeszły z tematu dotyczącego GTA powinni jak najszybciej do niego wrócić, albo nie wypowiadać się w tym temacie wcale, w przeciwnym wypadku będą warny. Tradycyjnie, posty nie na temat zostają usunięte.
    1 point
  10. W żadne GTA nie grałem. W 5 chętnie bym zagrał (ze względu na jej rozbudowanie), a San Andreas strasznie gimbusowe mi się wydaję. Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie Saints Row,.
    1 point
  11. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  12. Różowy kucyk ziemski z grzywą i ogonem jak u Pinkie
    1 point
  13. Trudne pytanie...A odpowiedź brzmi: Albowiem "Herbata Gronostaja" będąca magicznym wywarem, działającym tylko na mnie jak alkohol. W ostateczności wychodzi na to, że okropnie szalony Gronkovvski, który lata w samolocie zwanym "Kosa", ubrany w rajtuzy koloru fioletowego z uśmiechem na twarzy zabijający swoich wrogów, a następnie piszący im GG na prywatnej wiadomości, jest niesamowicie dziwnym i tajemniczym zwierzęciem udającym człowieka. Jednak jest ostatnia opcja, czyli: To Gronek, nie ogarniesz.
    1 point
  14. Windows 8? Dlaczego mnie to nie dziwi... 8 i Vista to najgorszy koszmar gracza.
    1 point
  15. Nick: Spoko nawet, tylko czym jest DarkEpisod? Avatar: Bardzo prosty, lecz uwielbiam znak radiacji, więc duży plus leci. Sygnatura: Śmieszny murzynek. Gif zabawny mocno, a w dodatku ładnie stawiony (bez tła). Z to to w spoilerze jest szczerze mówiąc zbędne. User: Poznaje gościa po charakterystycznej sygnaturze, lecz tak to nie wiem o nim nic.
    1 point
  16. Witajcie poddani, postanowiłam założyć warsztacikz sygnaturkami i avatarami ^^ Niektórzy mówią, ze niby są fajne, więc czemu nie xD Tu są przykładowe sygnatury slavees yay htf yay A t to jakieś marsjańskie stare gunwszo. To też brzydkie ale co tam ^^'' Takie tam animowane "dzieło" xd zrobię takie za 3 repki. Przy zamawianiu sygnatury proszę podać: - rozmiar - obrazek, który ma w niej być - kolory - rodzaj (mozesz się wzorować na którejś u góry) - mozesz tło - NAPIS NAPIS JESZCZE RAZ NAPISS - cytat ewentualnie - ja najwięcej szczegółów! Jedyne, co macie dać mi w zamian to repka przy temacie ^^ Tak więc myślę, że wam się to podoba
    1 point
  17. Dokładnie. Niech pracują nad serialem, tłuką zabawki i inne gadżety. Osobiście nie chcę powtórki z "trójki" gdzie finał był... jaki był.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...