Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11/03/15 we wszystkich miejscach

  1. Ej, ogarnijcie co znalazłem w zakładkach xD
    2 points
  2. Kaj konkretnie? BTW, Kurwin na dziś :^)
    2 points
  3. Witam witam! Kolejna praca tym razem dla znanej nam już klientki czyli Ginger Malutki request tylko avatar ale myślę ładnie wyszło a fajnie się pracowało. Na tą chwilę to tyle jeśli chodzi o requesty dla forum. Biorę mały urlop co jednak nie znaczy że nic nie zamierzam robić. Wręcz przeciwnie. Zacząłem robić requesty tuż po tym jak dostałem tablecika czyli kiedy moje umiejętności były wciąż takie sobie (tak tak wiem że dalej są meh/przeciętne ) i teraz chciałem poświęcić trochę czasu na rysowanie jakichś backgroundów pejzaży i różnej maści przedmiotów roślinek i ogólnie tekstur żeby moje prace pełniejsze były o wiele bardziej dopracowane. Anatomia samych kuców też czeka na ogarnianie i muszę ćwiczyć i ćwiczyć kończyny kucykowe bo serie tylne nogi to po dziś dzień jest dla mnie straszna udręka i nowy styl skrzydeł który jest czasochłonny i mocno wnerwiający Ostatni request robię dla osoby na dA i spodziewajcie się mnie wiadomo tylko nie wiadomo kiedy. Niecały miesiąc bym chciał coś sensownego porobić i poćwiczyć i chcę również wykonać dzieło swojego życia czy Past Sins Tribute. Kurde napalam się na to za każdym razem a boję się wykonać. Po dogłębnej analizie anatomii księżniczek i po milionach prób rysowania ich pyszczków wezmę się za to obiecuję! Za max 20 dni mam nadzieję że skończę czytać najpiękniejszą książkę jaką kiedykolwiek miałem szansę czytać czyli BACKGROUND PONY . Spodziewajcie się że będzie ultra hype na rysowanko czegoś z tą powieścią związanego. I serio kto jeszcze nie czytał a jest dobrze zaznajomiony z językiem angielskim to kurde chwytać i czytać. 1250 stron. Książka którą najpierw na fimfiction omijałem szerokim łukiem bo wydawała się nieciekawa. Bo przeczytaniu pierwszego rozdziału tonąc w łzach i rozmyślając czemu życie jest jakie jest i rozważając tragizm bohaterki naprawdę wciągnąłem się okropnie. Na ostatnie 2 rozdziały kupuję zgrzewkę energetyków i planuję czytać całą noc. Serio ta książka jest powodem przez który mam wory pod oczami od około miesiąca i od łez i od braku snu. Zakańczam rysunkowo fan ficowy wpis hehe Ale serio poczytajcie tą książkę xD Jak wygram konkurs na pluszaka to zamawiam Lyrę na 100% Pozdrawiam The whose tears and frozen Soul forever broken Pain and anguish eternally unspoken. Peacee
    2 points
  4. Naprawdę dziwi mnie, że nie ma tematu poświęconego tej bajce. Więc zakładam, bo jaram się nią jak flota Stannisa i aż mnie wzięło, żeby o niej napisać. Od razu zaznaczam, że mogę się zagalopować w pisaniu i nie chować spoilerów, więc czytacie na własną odpowiedzialność. Może zacznę od tego, że jest to do tej pory najlepsze anime, jakie widziałem. Nie widziałem jeszcze co prawda zbyt wiele, ale żadne nie zrobiło na mnie nawet w połowie tak dużego wrażenia, jak Code Geass. Każde miało jakąś wadę, która znacznie ograniczała przyjemność z oglądania (choćby tragiczna nielogiczność SnK, pseudofilozoficzne rozważania z Elfen Lied czy powtarzalność i wolne tempo akcji Higurashi). W Code Geass... takiej wady po prostu się nie uświadczy. Ale po kolei. Może krótki wstęp, może nie wszyscy widzieli tą bajkę. Akcja bajki dzieje się w alternatywnej rzeczywistości, w której Napoleon podbił Europę, po czym został ścięty na gilotynie. Europejska arystokracja uciekła do Ameryki i utworzyła Imperium Brytyjskie, które w czasach, w których rozgrywa się akcja anime, panuje nad 1/3 świata. Ostatnią jej zdobyczą jest Japonia 11 Strefa, która zostaje zajęta 8 lat przed rozpoczęciem głównego wątku fabuły. Oprócz tego mamy Chińską Federację i Unię Europejską, ale one nie grają wielkiej roli w serialu. Głownym bohaterem jest Lelouch. Oh, na jego temat można by było napisać książkę. No, w każdym razie Lelouch jest wygnanym księciem Brytanii, który ukrywa się w szkole w Tokio. Pewnego dnia trafia przypadkiem w sam środek zamieszek w tokijskim getcie, staje przed plutonem rozstrzeliwującym cywili, ale ratuje się dzięki mocy użyczonej mu przez C.C.... I tutaj akcja dopiero się zaczyna. Zanim napiszę więcej o Lelouchu, powiem jeszcze, że kreacja postaci w Code Geass wymiata pod każdym względem i deklasuje większość filmów/książek/anime, jakie czytałem. Jest tak dobra. Postacie są wyraziste, wiarygodne, zapadają w pamięć, aż chce się patrzeć na ich dalsze poczynania i liczyć, że nic się im nie stanie (a trup ściele się gęsto, Gra o Tron się chowa...). Jednocześnie żadna z nich nie jest płaska. Wszystkie mają swoje problemy, swoje wady i zalety, wszystkie chcą od życia czegoś innego i próbują to osiągnąć dostępnymi im środkami. Gdybym miał oceniać bajkę tylko pod tym względem, to 10/10 nie starczyłoby. Trzeba by było wprowadzić specjalną ocenę Code Geass/10. Wracając do głównej postaci... Postawmy sprawę jasno, Lelouch jest draniem, jakich mało. Jest kwintesencją antybohatera. Niby wszystko, co robi, robi dla swojej siostry, ale tak naprawdę jest egoistą i manipulantem... I przez to nie można się go napatrzeć. Jest wybitnym strategiem obdarzonym niesamowitą inteligencją, a jego kolejne osiągnięcia z odcinka na odcinek robią coraz większe wrażenie. I nie jest tak, że Lelouch jest Gary Stu, mimo że posiada moc, która pozwala mu zmusić praktycznie każdego człowieka do robienia tego, co mu rozkaże... Nie, jego moc nie tylko ma limity, ale też z każdym użyciem coraz bardziej traci nad nią kontrolę, czego kulminację widzimy pod koniec pierwszego sezonu, kiedy przypadkiem rozkazuje Euphemii - jakby nie było, własnej siostrze - dokonać rzezi Japończyków... po czym bez żadnych skrupułów zabija ją i wykorzystuje jej śmierć do osiągnięcia własnych korzyści. Code Geass jest przepakowane akcją. Naprawdę ciężko byłoby powiedzieć, że któraś scena jest zbędna. Akcja galopuje jak oszalała, i w ciągu kilku odcinków Zero - to znaczy Lelouch - potrafi przejść drogę od zwykłego terrorysty do przywódcy drugiej najpotężniejszej frakcji na świecie. Nie sposób się nudzić nawet przez chwilę. Niestety, anime ma też swoje wady, chociaż są nieliczne, a fabuła i kreacja postaci sprawiają, że nie zwraca się na nie uwagi. Po pierwsze, i to rzuca się w oczy w pierwszym sezonie, jak w dobie wszędobecnych komputerów, podsłuchów i kamer ruch oporu może tak łatwo przerzucać swoje siły z miejsca na miejsce? W serialu mówią, że wykorzystują do tego sieć metra starej Japonii, ale ciężko sobie wyobrazić, żeby służby wywiadowcze Brytanii nie monitorowały wylotów metra, żeby przechwytywać konwoje rebeliantów. Tymczasem terroryści spokojnie jeżdżą autostradami z zapakowanymi na pakę mechami, i nigdy nie trafiają na jakąś kontrolę wojska albo chociaż drogówki... To jest poważna niekonsekwencja. Dalej, razi w oczy nagminne odbieranie telefonów w samym środku bitwy. Koleś walczy o życie z przeważającymi siłami wroga? To nieważne, bo właśnie zadzwoniła jego koleżanka z klasy - trzeba odebrać! Wrogowie w tym czasie spokojnie zaczekają... Trzeba jednak przyznać, że jest to zwyczajne uproszczenie. Tak, postacie mogłyby odbierać te telefony w czasie wolnym albo spotykać się z rozmówcami osobiście. Ale to wpływałoby na spowolnienie akcji, a konsekwencji być może nudę. Więc można to przeżyć. Animacja jest raczej toporna. Oczywiście po anime nie można się spodziewać, że dorówna "Frozen" - nie ten budżet, nie ta stylistyka. Ale walki wyglądają bardzo sztucznie. Chociaż można to pewnie podpiąć pod fakt, że ja po prostu nie lubię mechów. Człekokształne maszyny są niefunkcjonalne w porównaniu z wyspecjalizowanymi czołgami/samolotami/śmigłowcami/okrętami. Tak, rozumumiem, że taka jest konwencja tego gatunku anime. A jednak walki w Code Geass nie wypadają zbyt dobrze. Tutaj niedoścignionym wzorem jest OVA "Code Geass: Akito", w której sceny bitewne miażdżą te z serialu pod każdym względem - są dynamiczne i pięknie narysowane. Na koniec zostawiam audio. Dubbingowi nie można zarzucić zupełnie nic - jest zwyczajnie przekonujący. Gorzej wypada muzyka. Zwykle nie rzuca się w uszy, raczej stanowi tło, i wychodzi to dobrze. Są też naprawdę dobre utwory, jak "All Hail Britannia", "The Master" czy "Stories". Ale openingi i endingi, które, mimo wszystko, stanowią sedno anime, są po prostu ZŁE. Kiepsko zaśpiewane, słabe teksty, no i po prostu nie zapadają w pamięć. Niestety, tutaj jest zwyczajnie słabo albo przeciętnie, nie wiem, bo nie obejrzałem wystarczająco anime, żeby to ocenić. Dałbym 6/10. Podsumowująć... Code Geass jest - z perspektywy chińskobajkowego laika - wybitne. Co do oceny: Animacja - 5/10 - kreska nie powala, postacie są strasznie wysokiego i mają nieproporcjonalnie długie kończyny, do tego sztywne sceny walki Udźwiękowienie - dobry dubbing, przeciętna muzyka - 6/10 Fabuła - 9/10 - odejmuję punkt za wspomniane uproszczenia, ale masa niespodziewanych zwrotów akcji i ogólna klasa fabuły naprawia sytuację Kreacja postaci - osobny punkt, bo naprawdę jest wybitna i zasługuje na rozpisanie się - Code Geass/10, ale załóżmy, że daję po prostu 10/10. To daje łącznie średnią 7.5/10, ale byłoby to naprawdę krzywdzącą oceną. Dla mnie treść jest o wiele ważniejsza od formy, dlatego daję z czystym sumieniem 9/10 i gorąco polecam tą bajkę.
    1 point
  5. Witajcie ponownie! Gradobicie cieszy się (póki co) znaczną popularnością, ustaliliśmy więc iż nadszedł czas na edycję numer trzy Raz jeszcze przypomnę na czym rzecz ma polegać (wiem, nudziarz ze mnie) - uczestnicy dostają 10 zagadnień i w wyznaczonym czasie mają napisać krótkie opowiadania na przynajmniej trzy z nich. Po upływie wyznaczonego czasu osoby które przedstawiły co najmniej trzy opowiadania zostaną ocenione przez jury w składzie SPIDIvonMARDER i Dolar84. Uczulamy na jedną rzecz - choć opowiadania mogą się ze sobą fabularnie łączyć, to jednak każde będzie oceniane jako indywidualna całość. Co prawda myślałem o podwyższeniu poprzeczki na ilość opowiadań uprawniających do oceny, ale póki co zostaniemy przy limicie trzech. Może w następnej edycji. I tak, dobrze widzicie, to wyżej jest kopiuj-wklejką z poprzedniej. Jakoś o tej porze nie miałem w sobie mocy twórczej No i jeszcze jedno - dolnego limitu nie ma, ale opowiadania jednozdaniowe piszecie na własne ryzyko. Sami widzieliście jak były ostatnio ocenione więc zachęcam do... rozważnego podejścia do ich tworzenia. Czas przejść do regulaminu: 1. Limit słów - po 1500 na jedno opowiadanie 2. Czas oddawania prac - 23:59 30.11.2015 3. Opowiadania muszą być w klimacie MLP 4. Formatem obowiązującym jest wysłanie linków do google docs w których będą prace. 1 link = 1 opowiadanie. Przypominam, że po opublikowaniu opowiadania nie można dokonywać w nim żadnych zmian, tak więc proszę pamiętać o wyłączeniu opcji edycji/komentowania aż do ogłoszenia wyników. Jednocześnie prace można opublikować w dziale po zakończeniu terminu ich wysyłania, ale przed ogłoszeniem wyników. 5. Wszystkie swoje prace proszę umieszczać w jednym poście, edytując go w razie potrzeby. 6. Jeżeli chodzi o tagi - są one dowolne zarówno w liczbie jak i rodzaju (z wyłączeniem gore/clop). 7. Prace które przekroczą limit słów, będą zawierać elementy gore/clop, zostaną poddane korekcie przez osoby trzecie lub zostaną wysłane po terminie podlegają natychmiastowej i nieodwołalnej dyskwalifikacji. 8. Przystępując do konkursu uczestnicy akceptują w całości powyższe postanowienia. Zagadnienia (po pięć od każdego z sędziów): 1. Kapitan Equestria! 2. Burza w szklance wody 3. Za dzień... za dwa... 4. Kotły buch! Para w ruch! 5. Silny jak kuc ziemski 6. Moonlight Shadow 7. I'm the Night! 8. Pewnego razu w Everfree 9. Trochę straszno, trochę śmieszno 10. Elektronika nie gra za muzyka Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania to zadawajcie je w temacie - odpowiedzi udzielimy jak najszybciej. Warunki podane, termin ustalony, zagadnienia wypisane... to na co jeszcze czekacie? Rozgrzewać klawiatury i do boju! Życzymy powodzenia! Let the chaos begin!
    1 point
  6. Wiecie co, napiszę to dość szybko. Ładu i harmonii strzegą zasady. Tutaj ich nie ma (prawie) Właściwie jedynymi zasadami jakie tu obowiązują są zasady forum: kultura, 0 gore i r34, 0 zbędnych wulgaryzmów etc. Ma być po prostu miło i sympatycznie, aby każdy mógł tu wejść i nie musiał się martwić, że jacyś pozbawieni hamulców hejterzy go zjedzą. Tyle odnosnie zasad, teraz co tu robicie: 1 wybieracie sobie jakąś postać (universum dowolne) 2 wybieracie Eq (jak wyżej) 3 robicie co chcecie. 4 zawsze można dojść do gry i o ile masz konto i nie masz bana zostajesz przyjęty Tak, to eksperyment, i proszę o dystans do tego co się tu dzieje i żeby nie było czegoś takiego "jak ty rozwaliłeś mojego czołga kamieniem?" Tu wszystko jest możliwe, po prostu nie chcę Was w żaden sposób ograniczać. W pewnym sensie jest to normalne RPG z jedną tylko różnicą: nie ma MG, który by tego pilnował. To Wy sami tworzycie tu wszystko i jeszcze jedna bardzo ważna informacja. Każdy post jest ważny, każdy trzeba uwzględnić w swoim odpisie, żeby nie było, że kogoś ustawicznie pomijamy. Ha! nie każdy jest na tyle silny by wytrwać w chaosie. Discord ma racje. W pewnym momencie któryś będzie miał dość tego nieograniczonego bezładu i krzyknie "ustalmy kilka zasad a pierwszą jest zakaz OP" (bo zazwyczaj tak jest) Eksperyment kończy się wtedy, gdy taki post powstanie. Autor ów posta zostaje "mięczakiem" i wszyscy mogą kontynuować z tymi zasadami, lub dalej cisnąć bez nich. Hahaha! przekonajmy się ile wytrzymają bez zasad. Nie złamiesz ich! Miłej zabawy i Powodzenia.
    1 point
  7. Drobnymi krokami zbliża się Halloween, a Rainbow Dash wciąż nie wie w co się przebrać tym razem. Przebrać się za Daring Do? Zbyt oklepane... Zarzucić na siebie prześcieradło i udawać ducha? Mało kto się boi takich rzeczy... To szansa właśnie dla was, aby dopomóc naszą tęczową klacz! Zaprojektujcie jak najlepsze przebranie i uratujcie zbieranie cukierków w wykonaniu Rainbow Dash Najważniejszy będzie kompromis między czymś strasznym jak to przystało na to święto, a czymś odlotowym w czym Rainbow Dash będzie się czuła fajna jak zawsze! Prace prosimy nadsyłać do 7 listopada. Jeżeli mielibyście chęć wzięcia udziału a brakowałoby wam czasu to możliwe jest opóźnienie oddania prac! Prosimy jednak o wcześniejsze wspomnienie o takowej sytuacji 1 miejsce - wpis na listę wyróżnionych w dziale Rainbow Dash! Powodzenia! Temat zatwierdzony przez Forumowy instytut... Nieważne. Musiałam się tu wpisać. Musiałam.
    1 point
  8. Co jest nie tak z ludźmi w horrorach?! Wprowadźmy się do domu gdzie zginęło 6 osób, co nam tam. O już pierwszego dnia moje dziecko znalazło sobie wymyśloną przyjaciółkę, a mój mąż widzi martwych ludzi pfffff zignorujmy to przecież to normalne po przeprowadzce
    1 point
  9. 1 point
  10. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  11. umiera już od czterech lat
    1 point
  12. Najlepszego! Dużo zdrowia, szczęścia, radości, spełnienia marzeń!
    1 point
  13. Uwaga! W następnym numerze gazetki, będzie figurka! Tylko, czemu Bloom nie ma znaczka. Mogliby iść zgodnie z serialem. Dodatkowo, złapałem kojeny gadżet... Jednakże nie znam imienia kucyka, stojącego obok RD. A raczej, pomumo kolorów w grzywie, nie jest to RD poprzedniej generacji :(
    1 point
  14. Chuck uśmiechnął się, oglądając co takiego dzieje się w Ponyville. Lubił tak sobie czasem popatrzeć, co robią dzieci w ramach swej zabawy.
    1 point
  15. Jadę sobie dzisiaj w nocy pociągiem i przez prawie całą drogę jakaś obca laska, która siedziała obok, śpiąc przytulała się do mnie <3
    1 point
  16. 1 point
  17. 1 point
  18. N: Nie zmieniany od źrebięcych lat Celestii i takie tam. I tu nowość - chyba jedyny, który nie zmieścił się w jednej linii A: Sympatyczny... lis? Tak czy inaczej futrzak i tak dla odmiany nie kuc. S: [wącha, niucha, szuka] "No w końcu, nie pokrzywa". A tak na serio, bardzo sympatyczny. U: Umm... Eee... co ja tu mogę napisać po raz n-ty? Hmm... po (zbyt) krótkiej współpracy, mogę "powiedzieć", że potrafi zarządzać ekipą.
    1 point
  19. Jakiś czas temu obiecałam SPIDI’emu, że napiszę swoją opinię na temat “Żelaznego Księżyca”. Szczerze mówiąc zapomniałam o tej obietnicy więc przydałoby się wreszcie ją napisać. W “Żelaznym Księżycu” najbardziej spodobała mi się kreacja Rainbow Dash. Jakoś zawsze kojarzyła mi się z chamską rasistką gardzącą innymi rasami. Może jest to spowodowane tym, że ogólnie nigdy za nią nie przepadałam, ale według mnie taka kreacja postaci idealnie do niej pasuje. Może i ma się chwilami ochotę na porządne obicie tej postaci, ale nie zmienia to faktu, że takie przedstawienie RD jest bardzo ciekawe. Kolejną rzeczą, która mi się bardzo spodobała jest lotnictwo. Lubię wszystkie samoloty. Duże samoloty, małe samoloty, średnie samoloty, słabo uzbrojone, dobrze uzbrojone, bombowce, szturmowce, myśliwce - wszystkie. Bardzo spodobały mi się dynamiczne opisy walk powietrznych oraz samych samolotów. Błędów ortograficznych nie znalazłam, a nawet jeśli już jakieś są, to nieliczne, i praktycznie niezauważalne. Ogólnie “Żelaznemu Księżycowi” od strony technicznej nic nie można zarzucić. Niektórych czytelników mogą denerwować niektóre słowa, które niezbyt pasują do reszty zdania i psują klimat. Ja jednak nie zwróciłam na to większej uwagi. Co do zakończenia… wydaje mi się, że było dosyć przewidywalne. Nie zmienia to jednak faktu, że jest ono bardzo interesujące, i pięknie opisane. Krótko mówiąc - jeden z najlepszych Polskich fanficów. Lektura obowiązkowa dla każdego miłośnika II Wojny Światowej, no i MLP oczywiście. Z pewnością zasługuje na [Legendary].
    1 point
  20. Tata układa Jasia do snu. Gdy już ma zgasić światło słyszy: - Tato, zostaw zapalone. - Dlaczego? - Bo... boję się ciemności... - Synu, to rasizm!
    1 point
  21. Idzie sobie prostytutka... Idzie sobie, idzie... I nagle na drodze spotyka Jezusa. Prostytutka zaskoczona mówi: - O Jezus! A Jezus na to: - O Kur*a!
    1 point
  22. Bardzo spóźniona aktualizacja o 5 rozdziałów: https://docs.google.com/document/d/1QNwn_FIvCGTN0trMLXDIO0L-gSr7kLD2j9uQqxxutnc/edit?usp=sharing Tutaj także znajdziecie wersję audio:
    1 point
  23. Rarity. Jak już ktoś kiedyś pisał jej charakter jest bardzo złożony, realistyczny. Od drugiego sezonu zaczęła być coraz mniej irytująca, w dużej części przestała zachowywać się egoistycznie, chociaż czasem się zdarza - postać uległa ogromnej poprawie. Poza tym ma klasę, aktorka, którą ją dubbinguje robi to po prostu świetnie, Rarity ma boski sposób mówienia - wprost bije od niego ułożeniem, klasą, co można także zobaczyć w jej języku. Rarity używa skomplikowanego słownictwa, typowego dla wyższych sfer. Ma klasę, styl, jest ambitna i kreatywna. Te cechy pozwalają przymknąć oko na wyżej wspomniany egoizm. Poza tym uwielbiam, kiedy gra Drama Queen, przesadyzm bywa fajny i zabawny. Jako zadeklarowany Rarifag nie mogłem oddać głosu inaczej.
    1 point
  24. Właśnie skończyłem czytać Apokalipsa - dzień i noc, i muszę powiedzieć, że jestem trochę zawiedziony. Może po prostu zbyt wiele oczekiwałem. Według mnie było tam za dużo krwi, a za mało uczuć, opisów przeżyć bohaterów, przez co nie mogłem się w nich wczuć. Opisy otoczenia też nie są najlepsze, a przy post apo mogłyby być epickie. Część techniczna także mnie nie zachwyciła, przecinki i wszystko co wyłapałem zaznaczyłem w komentarzach. Ocena końcowa 5/10. Mam nadzieję, że kolejne części bedą lepsze. @edit Apokalipsa: Nasze demony za mną. Widać wyraźną poprawę względem pierwszego opowiadania z serii. Głębiej zarysowani bohaterowie, lepiej opisany świat i przede wszystkim mniej krwi. Częśc techniczna też wypadła o wiele lepiej, znowu dwie literówki zaznaczone w komentarzach. Nasze demony oceniam jak najbardziej na plus, jednak zabrakło mi tego czegoś. Daje 7,5/10. @edit2 Nienazwani za mną. Muszę przyznać, że opowiadanie, mimo kilku błędów interpunkcyjnych, jest świetne. Niewiele jest tak dobrze przedstawionych bohaterów. Jego odczucia są przedstawione w niesamowoty sposób. Nie chcę za bardzo spoilerować, także przejdę do kolejnej części. Nadal brakuje mi opisów otoczenia. Już wcześniej pisałem, że w świecie post apo mogą być one epickie. Mimo wszystko jedno z lepszych opowiadań, jakie ostatnio przeczytałem. Moja ocena 9/10.
    1 point
  25. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  26. Zainspirowane "wydarzeniami" na facebookowej grupie MLP Nasze OC wraz z moją przyjaciółką Metką stworzyłyśmy naszego własnego OC alicorna. Pomyślałam, że z wami też podzielę się tym cudownym stworzeniem. Pragniemy przedstawić wam księżniczkę Potencję. Ilustrację wykonałam ja, zarys jej historii napisała zaś Metka. Btw.: Wszystkie kolory na Potencji były wzięte pickerem ze zdjęć ziemniaków, kolory jej grzywy zaś ze zdjęcia stonki ziemniaczanej. Ten kucyk o królewskiej aparycji to nie kto inny, lecz tajemnicza księżniczka Potencja. By uniknąć pomówień o nieczyste myśli, zastrzegam, iż jej imię znajduje swoje uzasadnienie, które pojawi się w dalszej części jej - a jakże - burzliwej historii. Potencja narodziła się w warunkach sterylnych i podziemnych, a konkretniej w piwnicach zamku Canterlot, w czasach tajemniczych i zamierzchłych. Potencja była bowiem skutkiem eksperymentów biologicznych Celestii, mających na celu zakończenie ówczesnej plagi głodu w Equestrii. Kucyk miał posiadać nowy rodzaj magii, pozwalający na przekształcanie bezużytecznej materii organicznej w pożywienie. Jednak możliwości nowo narodzonej księżniczki były mocno ograniczone. Udało się doprowadzić jedynie do uzyskania zaklęcia przemieniającego ożywioną tkankę zwierzęcą w ziemniaki - i tylko w ziemniaki. Stąd też pochodzi imię, wywodzące się od angielskiego słowa Potato. Było to lepsze niż nic, lecz oznaczało poświęcenie wielu istnień, by naród mógł delektować się plackami ziemniaczanymi. Celestia była poważnie zaniepokojona; Potencja miała potężną moc, która skierowana w niewłaściwą stronę mogła prowadzić do zagłady. Zamierzała uciąć eksperyment, jednak klacz przejrzała jej plany i uciekła, zamieniając strażników w dorodne kartofle. Wiele lat ukrywała się w lesie Everfree (jak każdy solidny mhroczny alicorn), doskonaląc swoje zdolności, ćwicząc zaklęcie - jedyne zaklęcie, jakie posiadała - na przedstawicielach leśnej fauny. Sprzyjał temu jej wieczny, niezaspokojony głód, który jednak malał nieco jedynie po spożyciu kartofli własnej produkcji. Pewnego dnia napotkała Zecorę, która nieświadoma jej pochodzenia zaprowadziła ją do Ponyville. Czuła się nieswojo w społeczeństwie, gdyż dorastając w laboratorium, a spędzając resztę życia w głuszy, nie miała pojęcia o kontaktach międzykucnych. Szybko jednak okazało się, iż Potencja jest wielkim niebezpieczeństwem, kiedy w napadzie złości i bolesnego głodu przemieniła klientów SPA w okazałe pyry. Dopiero spożywszy te smakołyki, doznała poczucia nasycenia. Gdy zmieniwszy część miasteczka w świeże warzywa, zjadła je, a nie mogła znaleźć żadnych innych kucyków - które pochowały się w popłochu - wyruszyła w ziemniaczaną krucjatę, która trwała całą jesień i zimę. Na wiosnę zaczęła odczuwać zaspokojenie; nie miała już tej obsesyjnej potrzeby jedzenia. Była pełna, pełna doskonałej skrobi, i delikatne dreszcze zaczęły przechodzić po jej ciele. Czuła się lżej, łagodniej i bardziej chimerycznie; gdy ujrzała swoje odbicie w zwierciadle stawu, okazało się, iż zakwitła. Jej cutie mark, przepiękny ziemniak, wypuścił pędy i delikatny kwiat widniał teraz na jej zadzie. Listki oplotły kawałek jej boku i nogi, a tęczówki - wcześniej złociste jak dobrze wypieczona frytka - zieleniły się. Oparła łeb na ziemi kartoflanego pola, i pomyślała o tym, jak wiele kuców straciło życie z powodu jej zachłanności. Poczuła energię kumulującą się we wnętrzu i po prostu musząc dać jej upust, wystrzeliła zaklęciem w leżącą u jej kopyt pyrę, która ku jej zdumieniu zaczęła rosnąć i na jej oczach przemieniła się w kuca. Przyjrzała mu się i rozpoznała pegaza, którego niegdyś pożarła, lecz bez skrzydeł - a jego skóra, grzywa i ogon były w odcieniach skórki ziemniaka. Siedział oszołomiony na ziemi. Od tej pory Potencja co jesień i zimę szaleje w furii niespętanego głodu, by na okres wiosny i lata zakwitnąć - o ile tegoroczne plony były wystarczająco obfite w skrobię - i przywrócić zjedzone dusze światu, jednak w zmienionej postaci. --- Wizerunek w postaci zakwitniętej pojawi się wkrótce. Czekamy z niecierpliwością na wasze posty. (Tworząc Potencję byłyśmy całkowicie trzeźwe.)
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...