Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 04/02/16 we wszystkich miejscach

  1. I tak każdy wie, że wódka jest najbardziej pokojowa, szczególnie jak dochodzi do parówkowo-budyniowych sprzeczek... Dzisiaj jadłam parówki z Uszatką!
    3 points
  2. Odcinek nie jakiś wielce wybitny, ale zdecydowanie lepszy od początku sezonu. Tak jak zauważyli już to moi przedmówcy, bardzo "na plus" jest pokazanie nieznanych dotąd rejonów Manehattanu. Ponadto propsy za OCki M. A. Larsona i Daniela Ingrama. Ogólnie: mocne 7,5/10.
    2 points
  3. No wreszcie mam trochę czasu. Chcieliście bym dał znać z częściami. Co do części AirsoftPro a konkretnie ''zestawu wzmocnionego'' Wczoraj odebrałem paczkę, a już dziś woziłem się za grzebanie w bebechach. Same części przyszły tak jak wszystkie od tej firmy, czyli w plastikowej wytłoczce i chyba nie ma co się o tym rozpisywać. Same części są bardzo dobrze wykonane. ''Ulepione'' z aluminium, anodowane na niebiesko. Co do wykonania, to nie ma żadnych wyszczerbionych krawędzi. Wszystko dopracowane do samego końca. Jak ktoś miał do czynienia z ich komorami, to tu z jakością jest bardzo podobnie. Umieszczenie głowicy tłoka w cylindrze było dość problematyczne, no ale nie, nie możliwe. Czyli można mieć nadzieje, że będzie dobrze trzymał szczelność, no i nie zawiodłem się. W teście strzykawki wypadło (według mnie) rewelacyjne. Nawet przez pewien czas zwątpiłem w konieczność wymiany sprężyny. Test strzykawki, z podwójnie uszczelnioną dyszą od rodzimego ProTecha. Wynik był taki, że tłok zablokował się dosłownie ok. 3mm za otworami w cylindrze. O_o Próbowałem dopchnąć jeszcze mocniej, z całkiem sporą siłą, no i doszło do jakiś 5-6mm za otwory i znowu opór. Jak pisałem, wg. mnie AirsoftPro znowu się postarał. Do rzeczy wartych uwagi można dodać to że cylinder wewnątrz wygląda dość... odpychająco? Ale pod opuszkiem palca czuć, że jest wypolerowany. Do zestawu mamy dołożony jeszcze jeden O-ring głowicy tłoka, o minimalnie większej średnicy. O\raz smar sylikonowy. Ale są też wady. Jedna uszczelka na głowicy cylindra była jakaś wykręcona (widać na fotkach) Wymieniłem ją i jest już dobrze. Już jutro sprawdzę jak wygląda to w terenie, a na tygodniu tam znać jak tam fps. Jak macie jakieś konkretne pytanie to piszcie, bo ''recenzja'' na kolanie pisana. Fotki: NO i taki ''finał''
    2 points
  4. Nowe zastosowanie dla naszych parówek:
    2 points
  5. 2 points
  6. A takiej pięknej i ponętnej RD to nie chcesz?
    2 points
  7. Świat przyszłości z ogromnymi Gigapolis i tak samo olbrzymią liczbą ludności, w którym inżynieria genetyczna daje możliwość tworzenia żywych istot, programowania ich pamięci i zachowań, odmładzania i modyfikacji ciała. W taki sposób w przyszłości nowe życie zyskały seriale animowane, filmy i gry, gdy korporacje zaczęły produkować "żywe zabawki". Obecnie nie jest rzadkością zobaczyć furry, pokemony, kucyki i inne postaci z bajek w okrutnym ludzkim świecie, w którym są tylko własnością bez żadnych praw. Własnością, którą ludzie, zapewniający o swojej niesłychanej dobroci, wykorzystują jako niewolników, zabawki dla dzieci i w celu zaspokojenia swojej bogatej i chorej fantazji. Nie ma żadnej magii – jest tylko nauka. Nie ma Equestrii – jest tylko świat ludzi. Ułomność i okrucieństwo, obojętność i chciwość – oto co przepełnia ten (a faktycznie nasz) świat. Ale jedna rzecz zawsze i w każdym świecie pozostanie niezmienna: przyjaźń. Potężna siła, zdolna pokonać każde zło. Autor: DarkKnight Tłum.: solaris Pre-reading: Cahan Korekta: Gandzia (Prolog-III Rozdział); SoulsTornado (IV-VII Rozdział) Oryginał: https://stories.everypony.ru/story/5410/ Prolog Rozdział I Rozdział II Rozdział III Rozdział IV Rozdział V Rozdział VI Rozdział VII
    1 point
  8. Hejka wszystkim Z niecierpliwocią wyczekiwałem na 6 sezon i kiedy pojawiły sie odcinki w wersji angielskiej nie odwazyłem sie tam wejsc bo bałem sie spojlerów a w tych tematach jest najwieksza szansa ze kto wklei link do ocinka z napisami. Zakladam wiec ten temat zeby bez narazenia na ewentualne spojlery kazdy mogł znalezc link do odcinka szybko i sprawnie Odcinek 1 czesc 1 The Crystalling - wersja po angielsku The Crystalling - wersja z polskimi napisami Krystalizacja - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 2 częsc 2 The Crystalling - wersja po angielsku The Crystalling - wersja z polskimi napisami Krystalizacja - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 3: The Gift of the Maud Pie - wersja po angielsku The Gift of the Maud Pie - wersja z polskimi napisami Podarunek Maud Pie - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 4: On Your Marks - wersja po angielsku On Your Marks - wersja z polskimi napisami Naznaczkowane - wersja z dubbingiem Odcinek 5: The Gauntlet of Fire - wersja po angielsku The Gauntlet of Fire - wersja z polskimi napisami Turniej Ognia - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 6: No Second Prances - wersja po angielsku No Second Prances/No Second Prances - wersje z polskimi napisami Zawsze jest druga szansa - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 7: Newbie Dash - wersja po angielsku Newbie Dash - wersja z polskimi napisami Nowicjuszka Dash - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 8: A Hearth's Warming Tail - wersja po angielsku A Hearth's Warming Tail - wersja z polskimi napisami Opowieść o serdeczności - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 9: The Saddle Row Review - wersja po angielsku The Saddle Row Review - wersja z polskimi napisami Aleja szyku - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 10: Applejack's "Day" Off - wersja po angielsku Applejack's "Day" Off - wersja z polskimi napisami Wolny dzień Applejack - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 11: Flutter Brutter - wersja po angielsku Flutter Brutter - wersja po z polskimi napisami Powrót Brata - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 12: Spice Up Your Life - wersja po angielsku Spice Up Your Life - wersja z polskimi napisami Dosmacz swoje życie - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 13: Stranger Than Fan Fiction - wersja po angielsku Stranger Than Fan Fiction - wersja z polskimi napisami Fikcja i prawda - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 14 The Cart Before the Ponies - wersja po angielsku The Cart Before the Ponies - wersja z polskimi napisami Wyścig to nie wszystko - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 15: 28 Pranks Later - wersja po angielsku 28 Pranks Later - wersja z polskimi napisami Dowcipna Dash - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 16: They Are a Changeling - wersja po angielsku They Are a Changeling - wersja z polskimi napisami Przemiana Podmieńca - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 17: Dungeons & Discords - wersja po angielsku Dungeons & Discords - wersja z polskimi napisami Ogry i ciemnice - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 18: Buckball Season - wersja po angielsku Buckball Season - wersja z polskimi napisami Mecz koszbola - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 19: The Fault in Our Cutie Marks - wersja po angielsku The Fault in Our Cutie Marks - wersja z polskimi napisami Znaczków naszych wina - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 20: Viva Las Pegasus - wersja po angielsku Viva Las Pegasus - wersja z polskimi napisami Odcinek 21: Every Little Thing She Does - wersja po angielsku Every Little Thing She Does - wersja z polskimi napisami Odcinek 22: Pony Point of View- wersja po angielsku Pony Point of View - wersja z polskimi napisami Odcinek 23: Where the Apple Lies - wersja z polskimi napisami Odcinek 24: Top Bolt - wersja z polskimi napisami Odcinek 25: To Where and Back Again: Part 1 - wersja z polskimi napisami Odcinek 26: To Where and back Again: Part 2 - wersja z polskimi napisami Wielkie podziękowania dla @Artem @mwerec @Niklas,The Little Shadow, ToffiLove,@kikos za zajęcie się tłumaczeniem odcinków Linki mogą niedziałać gdyż odcinki są usuwane na mocy praw autorskich
    1 point
  9. WSTĘP: Kiedy byłem pod wpływem gorączki, coś mnie naszło, że skoro futrzaki mają swój teatrzyk kukiełkowy (i wymiata, zobaczcie sobie "eurofurence pawpet show" na youtubie), to my też możemy. Znalazłem fanfika "A Hell of a Time", który dobrze się nadaje na scenariusz przedstawienia; ma jedność miejsca, czasu i akcji, mało postaci, dużo dialogów i jest komedią. Kiedy wspomniałem o tym Wloczowi, zarządził, żeby to było na zjeździe w Warszawie https://mlppolska.pl/calendar/event/35-middle-equestrian-convention-mec/, co mi pasuje, bo nie bedę musiał daleko woźić gratów. Wybiłem mu z głowy ambitne plany z aktorkami w cosplayu; będziemy używali kolorowych postaci wyciętych z kartonu na patykach i rekwizytów, a aktorki głosowe mogą sobie stać gdzieś z boku, patrzeć na scenę i czytać z kartek do mikrofonu. POTRZEBNA POMOC: 1) Potrzebuję tła Tartaru. W załączonym pliku jest kilka przykładów, oraz wzór w plku TloProjekt.xcf, ale jest kiepski, więc przydałby się jakiś grafik, żeby to zrobić dobrze. Wymyśliłem, żeby tło dać na przedniej ścianie sceny, 4x2 kartki A3 poziomo na dole oraz 2 kartki A3 pionowo po bokach. Tło powinno zawierać pojedynczą "półkę" z Tartaru i z linią sceny przebiegającą przez środek kręgu światła. Powinno być też widać schody i może gdzieś z boku jakąś inną półkę w tle. W ostateczności wykorzystam tło które mam. http://postimg.org/image/kljb0jcjf/ UAKTUALNIENIE: Tło już mam. Zrobił je grafik Damian i mam już wydrukowane. 2) Będą potrzebne dziewczny / kobiety do czytania z kartki. Muszą umieć naśladować głosy księżniczek, płynnie czytać po angielsku i się nie śmiać. (EDIT: Aha i przyjmować polecenia i krytykę bez awanturowania się.) Role pierwszoplanowe to Celestia i Luna, a drugoplanowe to Cadence i Twilight. Ma ktoś może wyskilowaną umiejętność rozmowy z kobietami i chce przeprowadzić rekrutację? Coś mi się zdaje, że zaczepiając po kolei wszystkie napotkane na konwencie dziewczyny i zadając im pytania typu "Can you read fluently?", czy "Are you availiable for the next 1d4+1 hours? Yes / No / Cancel" mogę je zniechęcić i lepiej, żeby ktoś to załatwił za mnie. PRZYDATNA POMOC: 3) Ktoś pownien przeczytać scenariusz i powiedzieć mi, co jest do poprawy. Na przykład zakomentowałem kilka dowcipów które mi nie pasują, ale niektórych śmieszą. Powiedzmy, że przed wydrukowaniem sam to jakoś ostyluję, ale jak ktoś lubi CSS to miłej zabawy; ma się nadawać do wydrukowania na kartkach A4 i czytania. Aha, pliki html edytuje się w notatniku, a czyta w przeglądarce internetowej, jakby ktoś nie wiedział. UAKTUALNIENIE: Scenariusz już mam wydrukowany, ale jak ktoś chce, można zgłaszać uwagi. 4) Nie wiem, co zrobić ze skrzynią Luny, nie mam takiej która się nadaje. Ewentualnie mogę wydrukować i wyciąć z kartonu obrazek, ale lepsza byłaby prawdziwa drewniana skrzynia. UAKTUALNIENIE: Mam skrzynię, ale jest taka sobie. Podobno jest skrzynią pucybuta. To by tłumaczyło jej dziwny kształt. Może ktoś przyniesie lepszą. 5) Obrazki postaci są takie sobie. Przydałby się zwłaszcza lepszy obrazek Cadence (koniecznie z obolałą twarzą i nogami rozrzuconymi na wszystkie strony). Jak ktoś znajdzie coś lepszego niż mam, niech da linka. To samo z pozostałymi księzniczkami, tylko Twilight jest OK. Wszystkie postaci mam zamiar wydrukować razem ze swoim lustrzanym odbiciem na kartkach A4, skleić i w środek wsadzić patyk, więc jest lekki problem z wystającymi częściami, jak kopyta i ogony. Od biedy wzmocnię je taśmą klejącą, ale lepsze są obrazki same z siebie trzymające się kupy. UAKTUALNIENIE: Obrazki mam wydrukowane takie jakie są. Trudno. 6) Będą potrzebni helperzy do stania za sceną i ruszania postaciami. Planuję stać razem z nimi i zgrywać ważniaka; przynajmniej bedzie ze mnie więcej pożytku, niż przy dziewczynach. UAKTUALNIENIE: Chodzi o małe osoby i to zarówno wzwyż, jak i wszerz, bo musimy w kilku zmieścić się za sceną. 7) Jeszcze nie wiem jak poskładamy scenę, ale powinnismy mieć do dyspozycji ławki, sznurek, koc, klipsy, listewki, pinezki, taśmę, może nawet tablicę korkową. Powinno się też znaleźć kilku ludzi z Politechniki i mam nadzieję, że coś wykombinujemy. W duchu MLP mam już do tego odpowiednią piosenkę. https://www.youtube.com/watch?v=rp8hvyjZWHs UAKTUALNIENIE: Może nie wszystko dopracowałem, ale mam sposób na złożenie sceny który działa. 8) Będzie potrzebny papier toaletowy, ale chyba wystarczy przed przedstawieniem zrobić rajd na okoliczne kible, a jak ktoś się przyczepi, twierdzić że to już tak było. 9) Może da się dodać muzykę lub efekty dźwiękowe? To by było niezbędne do piosenki w katalogu bonus, która może być dodatkowo na końcu. Jeśli się, to możecie mi wysyłać linki do muzyki i efektów dźwiękowych, to może je wykorzystamy. UAKTUALNIENIE: MK twierdzi, że nie ma problemu, ale nikt mi nie podesłał żadnych efektów i techniczni musieli by przynieść i rozstawić swój sprzęt. Trudno, najważniejsze i tak są mikrofony. 10) Aha i załatwcie jakiegoś rozgarniętego kamerzystę, a nie takiego, który ustawi kamerę w pozycji "krzywo" i sobie pójdzie, a w miedzyczasie ktoś jeszcze kopnie w statyw. Niech video będzie chociaż poprawnie wykadrowane, a najlepiej niech ktoś stoi przy kamerze. Może nabijemy ze sto odsłon na youtubie. 11) Według mnie najlepsze miejsce to duża sala (zawsze jedna taka jest), a czas to niedługo przed zakończeniem. Fajnie jakby soe się nie pokrywało z żadnym warsztatem Lifyen. ZROBIŁEM LUB BIORĘ NA SIEBIE: * Wydrukowałem i przygotowałem scenę i postacie. Wiem jak to poskładać, ale przyda mi się do tego pomoc na konwencie. * Piłka plażowa - mam. * Harmonijki - mam dwie brzydkie plastikowe. Muszę jedną z nich przymocować do kija, w najgorszym razie taśmą klejącą. * Edycja i wydruki scenariuszy. - Gotowe * Różne rekwizyty - łańcuchy, gwoździe, klipsy, kijki, koc, sznurek, szpilki, itp. FAQ Wiem, że ktoś zapyta "A dlaczemu to nie jest po Polsku?" * Nie chce mi się tego tłumaczyć na polski. * Goście z zagranicy inaczej nie zrozumieją. Polacy mieli angielski w szkole, więc też powinni zrozumieć. * Będzie można wrzucić na youtube i może nawet wysłać linki do EQD czy cegoś tam. Jako samozwańczy kierownik projektu już podjąłem decyzję i to nie jest negocjowalne. Data publikacji projektu to 1 kwietnia. To jest jakiś żart, czy ty tak na poważnie? Tak. LINK do archiwum ze scenariuszem, obrazkami, itp: https://www.dropbox.com/s/b6yf6n0q8cdaegk/AHOT.zip?dl=0 Aha, jakby w międzyczasie Siperowi strzeliło do głowy, żeby jednak dać mi bana, to ten sam wątek jest też na PONE. Ewentualnie piszcie na [email protected]
    1 point
  10. 1 point
  11. Jestem zajebisty. Dam dam dam dam dam. Każdy mnie huga. Dam dam dam dam. Nie zmienię avka. Dum dum dum. Jestem zajebisty kurna!
    1 point
  12. Witajcie, moje małe rosiczki! W końcu publikuję rozdział. Życzę miłego czytania i komentowania. Rozdział XXIV
    1 point
  13. Jesteś z Raciborza ? Mam tam BFF. 1. Fandom moim zdaniem cechuje jego bardzo pomocna i przyjazna natura. 2. Bronies i Pegasisters spotkałam wiele, naprawdę wiele. Dużo tych dobry i złych, wszystko zależy od człowieka tak naprawdę, ale tych miłych oraz spokojnych było znacznie więcej niż tych drugich. 3. Tak, ale nigdy się tym nie chwalę. Po prostu normalna sprawa, nie obracam swojego całego życia wobec serialu i fandomu. 4. Nigdy nie byłam, ale mam w planach się wybrać. 5. Popełniłam ponad 200 kucykowych fanartów w ciągu 3 lat praktycznie na wszelkie możliwe rodzaje. 6. Nie przejmuję się takimi wyjątkami. Najczęściej po prostu odpowiadam ripostą. 7. Nie tylko Fighting is Magic ewentualnie, jakieś fanowskie przeglądarkowe. 8. Piszę fanfik ale idzie mozolnie. Fanarty wciąż tworze regularnie i mam w planach przestać. 9. Nie zdarzyła mi się taka sytuacja, ale zdecydowanie broniłabym taką osobę.
    1 point
  14. 1 point
  15. 1. Jest przyjemniejszy niż inne fandomy, w których gościłam, ale nie idealny. Mamy swoje plusy jak na przykład mnóstwo przyjaznych i pozytywnych ludzi, ale także i minusy, te gorsze osoby, które trafiają się wszędzie. Podoba mi się bardzo, że wiele osób bardzo się angażuje w życie fandomu. Powstaje muzyka, gazetki, filmiki i wiele innych projektów. No i nasz fandom jest niewątpliwie fenomenem ^^ 2. Wielu spotkałam. Przeróżnych. Takich co to lubią pośmieszkować, poważnych, takich co to nie wiem co robią w fandomie, bo nie lubią kuców, takich co to są raczej zwyczajni, takich co to pomagają chętnie, ale też takich, z którymi nie da się rozmawiać, bo twierdzą, że wiedzą wszystko. Chamów też się niestety spotkało. 3. Dumę? Raczej nie, ale też się tego nie wstydzę. Dla mnie to rzecz normalna. 4. Nigdy nie byłam na meecie. 5. A i owszem, zrobiłam. 6. Różnie. Jak mam dobry humor to olewam, jak nieco gorszy to staram się wyjaśnić, że nie ma w tym nic złego. 7. Nie. 8. Czasem rysuję kuce, czasem napiszę fika. Napisałam też jeden artykuł do Equestria Times, nie wiem czy to się liczy 9. Nie pamiętam bym znalazła się w sytuacji, w której wypadałoby jakiegoś fana kuców bronić. I nie wiem co bym zrobiła. Zapewne zależałoby to od sytuacji.
    1 point
  16. No i kolejny rozdział za mną. No, można to czytać, ale przystawiało mnie i to poważnie, kiedy nie działo się nic, czyli był opis, który do mnie mówił piąte przez dziesiąte. Najlepiej jednak wyszedł, jak dla mnie opis w momencie, kiedy to ponysona autora przeżywała katusze. Zdziwiła mnie też potężna moc kogoś. Sami doczytacie Dużo się wydarzyło, czy to dobrze? Sam nie wiem, bo czytało się różnorako. Czyli reasumując nie było poważnych uszczerbków... poza czasem za długim opisem, kiedy to chciało mi się spać. Porządna robota, a akt wypadł na plus, ale jest on niwelowany o to, że tak rzadko są one wypuszczane, ale to jest zupełnie inna kwestia. Pozdrawiam.
    1 point
  17. 1. Jest ogromny i świetny. 2. Bezpośredniego kontaktu nie miałem z żadnym (chyba), ale chyba nigdy nie spotkałem bronies... bronych, którzy się kłócili. Chyba. 3. Nie. Dla mnie to normalna rzecz. 4. Nie byłem. 5. Trochę zrobiłem. Sporo jest do dupy, ale zrobiłem. 6. Staram się je ignorować. 7. Horse Game. ;-; Tylko ta gra mi pójdzie. 8. Planuję utworzyć książkę. Ale prawdopodobnie mi się to nie uda. Obrazki robię i robić będę. 9. W internecie tak, ale w realu zależy od wielu czynników.
    1 point
  18. Dla mnie trafione. Okulary 3D na miejscu 1 mnie rozwaliły. Elegancko i prosto. Brawo!
    1 point
  19. Ja mogę coś takiego narysować. Przykład mojej pracy: http://velvettia.deviantart.com/art/AT-with-Fluka-Snowflake-597581546
    1 point
  20. Ooo, akurat to może mi wyjść. Można tylko prosić o coś więcej z wyglądu tego pierwszego OC? No chyba, że mam narysować tylko głowę.
    1 point
  21. IMO to bardzo dobra rada. Jak to mówił towarzysz Siperowicz, "no system, no problem". Inaczej będziesz skazany na bycie ściganym przez zielony pasek reakcji i wrogów syrenek.
    1 point
  22. No i przeczytałem. Jak zwykle nie mogło zabraknąć Rainbow Dash, choć tym razem w nieco... innej formie. Ciekawa wizja Ponyville, mroczny klimat. Podobało mi się, zwłaszcza że jest nieco odmienne od poprzednich dwóch części. Choć uważam, że całość mogłaby być dłuższa.
    1 point
  23. Dzięki, że jednak czekałeś Leszy. Takie budowanie zdań jest dla mnie naturalne :/ może to naleciałość z fortana gdzie używa się odwróconej notacji polskiej i zamiast pisać "5 + 5" pisze się "5 5 +" (nie wiem czy widzisz analogie, ale ja widzę ). Przyjrzę się temu. Najprawdziwsza prawda . Jednak narracja pierwszoosobowa jest dla mnie nieco zbyt trudna by trzymać się tej myśli: "Opowiadanie/film/książka to życie z wyciętymi nudnymi fragmentami". W trzeciej części będę miał jeszcze trudniej bo szykuje się ukazanie dwóch różnych psychik głównego bohatera. I tu odpowiadasz mi na drugie pytanie. Pielęgniarka pojawi się w trzeciej części więc. Bardzo dobry pomysł . Postaram się coś nabazgrać, ale nie wiem czy mi się uda. Przeczytam jeszcze raz swoje dzieło i poszukam dość malowniczych scen żeby je uwiecznić cyfrowo lub na papierze. Proszę opisz swoje wrażenia po przeczytaniu całości i jeśli to możliwe, odpowiedz też na pytania z poprzedniego posta. Dziękuję, że przeczytałeś fika .
    1 point
  24. Ktoś biegnie po ulicy odbijając piłkę do kosza, gościu nie ma spodni. Welcome to Bytom
    1 point
  25. Cóż, FGE aktualnie nie działa, bo muszą zmienić w DNS adres serwera. Aktualnie mogę wrzucić tam cokolwiek, ale tsiii... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
    1 point
  26. Itemki promocyjne do Dragon Age II , Origins i Awakening Medal of Honor Pacific Assault Za Darmo!
    1 point
  27. Dzisiaj przed pracą udało mi się trochę pobawić przy wale i w końcu go przestrzelać na około 30m i muszę przyznać że jestem zadowolony z lufy która jest stockowo w wale (choć muszę ogarnąć jakąś nową gumkę hopa - stockowa nie jest zła ale to nie to) - ot taka mini precka Zonk jest tylko z baterią bo żadna mi nie wchodzi do tłumika i musiałem strzelać bez niego z gołą lufą... ehh tak długo się broniłem przed lipolami i chyba w końcu będę musiał się na nie przesiąść Pozostaje jeszcze kwestia selektora w wale, trudno będzie sie do niego przyzwyczaić (jest za spustem).
    1 point
  28. Przeczytane. Zacząć muszę od tego, że opowiadanie jest błędnie otagowane jako [grimdark]. Fanfiki grimdarkowe powinny się charakteryzować ciężkim, mrocznym klimatem, najczęściej spotykanym w horrorach i antyutopiach; owszem, część definicji rozciąga tę definicję na przeróżne opowiadania, gdzie ważną rolę pełnią przemoc, zdrady i cyniczne zachowania postaci, jednak większość obsady KO zachowuje się zbyt honorowo, by dało się to podpiąć pod [grimdark] - sam [dark] by wystarczył (a i tu nieco na wyrost, gdyż w cięższe klimaty wchodzimy dopiero w ostatnich opublikowanych do tej pory rozdziałach). Mocno niepewny jest też tag [romans], gdyż wątki miłosne pełnią tu rolę tak niewielką, że ciężko je na razie dostrzec - owszem, mamy jakieś sugestie co do rozwinięcia się takowych w przyszłości, jednak to nadal za mało. Przejdźmy jednak do samego fanfika, zapowiadanego jako ogromne rozwinięcie świetnego "Żelaznego Księżyca". KO wchłonęło w siebie kilka świetnych lub przynajmniej dobrych opowiadań, jak "Big Flak" czy ŻK właśnie - zwłaszcza ten drugi doskonale radził sobie jako one-shot, ale do tego wrócę później. Jak wyszło? Zacznijmy od zalet. Pierwszą nazwijmy ogólnie "wiedzówką" - są to te wszystkie realistyczne opisy sprzętu wojskowego obu stron. Owszem, mamy tu parę potknięć (typu przerobienie krążowników ciężkich typu Deutschland na krążowniki lekkie), jednak dla laika będą one niezauważalne. Kolejną zaletą będzie warstwa ilustracyjna, chociaż tu nie widzę sensu w dodawaniu szkiców postaci do opowiadania - no i opowieść powinna radzić sobie bez ilustracji, w końcu chodzi nam głównie o tekst, nie zaś o obraz mu towarzyszący. Bardzo podobały mi się niektóre dialogi, zwłaszcza rozmowa Ruhisa i von Mardera nad świerszczykiem (... no, opisane to było jak jakiś świerszczyk) czy przezabawna kłótnia Yarwina i Korna o gaźnikach (also, Yarwin jest najlepiej oddaną postacią w całym KO). Mamy też kilka świetnych wątków, jak ze Scootaloo na froncie, które świetnie radziły sobie w oneshotach i które tutaj jako-tako się bronią. No i wreszcie niewątpliwie największa zaleta - marketing. Fanfik był konsekwentnie i od dawna zapowiadany, więc wiele osób czekało na niego jak Korwin na ponadpięcioprocentowy wynik swojej partii na wyborach. Tym samym opowiadanie już na starcie zdobyło wielu czytelników. Problem polega na tym, że przy okazji KO zostało otoczone atmosferą wielkości; czytelnicy podchodzili do opowiadania, spodziewając się czegoś wybitnego, dzieła mającego wiele zalet. Ja ich tam niestety nie znalazłem. Zacznijmy od faktu, który powtórzono już wielokrotnie - nielogiczność u samych podstaw fabuły. Niemal cały świat, bez jednej tylko Gryffonii, w ciągu sześciu lat dokonuje ogromnego skoku technologicznego i z włóczni przeskakuje na czołgi i samoloty używane w czasie II wojny światowej. Dla porównania - Japonii, krajowi szczycącemu się kulturą sprzyjającą ciężkiej pracy i kultem cesarza, mającemu dostęp do technologii i ekspertów zachodnich, wreszcie mającemu znacznie mniej do nadrabiania w kwestii militarnej, pełna industrializacja i modernizacja zajęły trzydzieści lat, w dodatku nie obeszło się bez tłumienia zbrojnego oporu. Z jednej małej stoczni i jednego (eksperymentalnego!) warsztatu rusznikarskiego księżniczkom udało się w sześć lat stworzyć przemysł zbrojeniowy zdolny wystawić więcej dywizji pancernych niż Włochy Mussoliniego przez cały okres międzywojenny, zaś sama Equestria jest o krok od wprowadzenia Me 262. Podobna sprawa ma się z Sombrią, gdzie w zasadzie z niczego zrobiono przemysł zdolny stworzyć i utrzymać ogromną armię i równie wielką flotę. Niby obie strony mogły liczyć na technologie kupione od gryfów, jednak nie tłumaczy to ogromnego tempa rozwoju - zwłaszcza że dowiadujemy się, iż same gryfy były niechętne dzieleniu się technologią z Equestrią. No i czemu używamy sprzętu stworzonego od zera u nas, skoro pod ręką mamy gotowe czołgi, samoloty i inny sprzęt wojskowy? Sprzęt gryficki owszem, pojawia się na wyposażeniu Sombrii, jednak tylko w początkowym okresie jej istnienia, po czym znika w tajemniczych okolicznościach, by wrócić dopiero gdy Sombrze kończy się zaopatrzenie i trzeba kupować czołgi od gryfów... Pomijam tu fakt, że gryfy produkują i udoskonalają sprzęt wojskowy, gdy nic nie zapowiada wojny, w której będzie on potrzebny, oraz skąd czerpane są surowce napędzające całą machinę wojenną, skoro wcześniej zapotrzebowanie Equestrii na przykładowe paliwo było śmiesznie małe. Kto i po co wydobywał ogromne ilości ropy, skoro sprzętu używającego benzyny używały niemal wyłącznie gryfy (nie liczę pojedyńczych samolotów w Equestrii, do których podchodzono jak do dużych zabawek)? Najgorsze, że tej wpadki można było łatwo uniknąć. Wystarczyło umieścić gdzieś dwa państwa od początku dysponujące odpowiednimi technologiami, sprzedające gotowe zainteresowanym stronom uzbrojenie wzorowane na realnie istniejącym, a przy tym zbyt słabe, by móc brać bardziej bezpośredni udział w wojnie. Wystarczyło przedłużyć przygotowania do wojny. Ba! Można było całkiem pominąć kwestię pochodzenia tej całej broni, bo skoro już piszemy fanfik, w którym kolorowe koniki toczą wojnę totalną, to czemu nie pójść o krok dalej i nie uznać, że odpowiedni sprzęt już jest w ich posiadaniu - zabieg ten stosuje wielu autorów piszących opowiadania wojenne i dobrze na tym wychodzą. Skoro już jesteśmy przy kwestiach technologicznych - rozumiem, że w czasie budowy sił zbrojnych ma się ograniczone zasoby i odrzuca się pewne projekty. Rozumiem, że można było odrzucić całą koncepcję czołgów lekkich, chociaż już nie rozumiem sytuacji, w której dzieje się to po samym spojrzeniu na plany takich maszyn, nawet bez sprawdzenia ich przydatności w roli chociażby zwiadu czy wsparcia piechoty albo bez testów poligonowych. Jednak kompletnie nie rozumiem, jak można odrzucenie koncepcji broni odwetowej uzasadniać serdecznością i honorem. Bo wcale nie jest tak, że mamy niedobór środków i potrzebujemy czołgów do obrony kraju, a nie rakiet do niszczenia miast nieprzyjaciela. Wróćmy jednak do fabuły. Im dłużej się z nią zapoznajemy, tym więcej problemów się pojawia. Kryształowe kucyki, rasa licząca trzy tysiące osobników, zostaje zwolniona z obowiązku dostarczania rekruta - ale już kucoperze o podobnej liczebności wystawiają oddział w sile 1-2 kompanii (chociaż tu można to uzasadniać zaletami kucoperzy). Shining Armor, który nie chce dowodzić armią, bo uważa się za zbyt tchórzliwego, w drugim tomie jest wspominany jako ktoś aktywnie uczestniczący w pracach sztabu. Wiele wątków, zwłaszcza w pierwszym tomie, pojawia się tylko na chwilę, burzy starannie budowany klimat (vide motyw z rodzicami Fluttershy, z którego w sumie nic nie wynika - zresztą jakaś połowa spotkań Mane 6 z rodzinami mogłaby zostać usunięta i fanfik tylko by na tym zyskał - czy też spotkania z fantastycznymi stworami, które pojawiają się tylko po to, by… uzasadnić brak fantastycznych stworów) i znika, by już nigdy więcej się nie pojawić. Szczytem wszystkiego są powracające co jakiś czas sceny kąpieli, które prawdopodobnie miały budować atmosferę dworskiego życia, ale niezbyt im to wychodzi i przynoszą efekt odwrotny do zamierzonego. Dalej mamy wysłanie Mane 6 na front, niekiedy na pierwszą linię, by dawały buffy swoim podwładnym. Nie jestem pewien, jaki jest sens narażania tajnej broni Equestrii na śmierć od jednej kuli, ale co tam, Mane 6 jest fajne, więc wrzućmy je do fanfika w charakterze (pod)oficerów jednostek liniowych, gdzie można najłatwiej zginąć. Nagrodę specjalną dostaje Rarity, której najpierw przeznaczono służbę w grenadierach pancernych, potem przerzucono ją do floty, a po dwóch latach służby na okrętach podwodnych torpedowanie wrogich jednostek jej się znudziło, więc przesunięto ją do służby w charakterze sanitariuszki na kryształowym froncie. Takie błędy można byłoby mnożyć w nieskończoność; wielu nie wymieniłem, gdyż ze względu na rozmiar powieści po prostu o nich zapomniałem albo nie zaznaczyłem odpowiedniego fragmentu. Osobiście chciałem zrobić kolejny komentarz w stylu “Everything wrong with…” (ostatni raz popełniłem takowy przy okazji oceniania “Ace Combat: Wojna o Equestrię”), jednak niestety, gdy wpadłem na ten pomysł, byłem już w połowie opowiadania i nie chciało mi się ponownie przedzierać przez blisko czterysta stron tekstu, by wyszukiwać błędy - a szkoda, bo pewnie zostałby pobity rekord. Lecimy dalej. Klimat. Wspominałem już o scenach, które go burzą oraz o niepotrzebnych scenach kąpieli, które wyglądają jak opis gry wstępnej z jakiegoś clopa. Teoretycznie klimat opowiadania wojennego budować powinny sceny batalistyczne, jednak i tu brakuje pewnej ikry. Czasami zdaje się, że autor próbuje stworzyć atmosferę rodem z “Czterech Pancernych”, jednak za dużo tu scen poważnych, z kolei na dramat wojenny za mało jest… cóż, dramatu. Nie czuć, że Equestria powoli przegrywa wojnę czy że sytuacja Kryształowego Imperium robi się coraz gorsza; jedynie ostatni rozdział próbuje coś zmienić w tej sytuacji. Tak tylko strzelam, że główną przyczyną tego stanu rzeczy jest łatwość, z jaką przychodzą Equestrii opisywane sukcesy przy jednoczesnym braku opisów klęsk - tu pomogłoby zastosowanie się do zasady “show, don’t tell”. Każdy napotkany czołg zostanie zniszczony, każdy szturm odparty; na palcach ręki można policzyć większe niepowodzenia rojalistów. Sytuację ratuje “Żelazny Księżyc”, który sam w sobie jest świetnym dramatem wojennym, jednak on znacznie lepiej radzi sobie jako oneshot - o tym jeszcze będę wspominał. W zasadzie dobry fragment z próbą zabicia Luny, który mógłby znacznie poprawić sytuację, tylko ją pogarsza - oto bowiem okazuje się, że alicorny są nadkucami i nawet ich śmiertelne rany mogą zostać uleczone w jakiś tydzień. A szkoda, szczerze kibicowałem sombryjskim komandosom. W budowaniu klimatu nie pomagają opisy napisane stylem, który określiłbym mianem nijakiego. Praktycznie cały czas natykamy się na sytuację, gdy nawet przyzwoity dialog czy opis niszczony jest przez źle dobrane słowo, czy to zbyt wyszukane, czy też zbyt potoczne (a najczęściej przez ich kombinację). Tyczy się to szczególnie księżniczek. Przechodzimy do postaci. Z tymi bywa różnie. Z jednej strony mamy całkiem przyjemną Depicted Picture (która swoją drogą powinna dostać jakąś nagrodę za zauważenie bezsensu we wsadzaniu Pinkie Pie do czołgu), całkiem dobrze oddaną Pinkie Pie i Dorniera, pruskiego oficera, który jednak dużo tu stracił w stosunku do swojej kreacji z “Żelaznego Księżyca”, a z Sombryjczyków - Azbesta, którego wątek czyta się całkiem miło, jest po prostu ludzki ze swoim kompletem wad i zalet. Mam też pewne podejrzenia co do Krasnej Śnieżynki i Zeleznego, ale tych na razie było po prostu za mało, by dało się o nich powiedzieć coś więcej. Cała reszta obsady to w najwyżej średniaki, które albo ani grzeją, ani ziębią (do tej kategorii trafia większa część obsady), albo wkurzają swoją obecnością (jakaś połowa Dworu Nocy). Fluttershy ma za mało czasu antenowego, by ją ocenić, Rarity ma go za mało, by odnotować jej obecność, Twilight i Applejack są nijakie, a księżniczki przedstawiono tak, że z całego serca życzę im klęski. Sombra byłby porządną postacią, niestety - zrobiono z niego dobrego kolesia, który ostrzega Equestrię przed grożącym jej niebezpieczeństwem. Brave Wing, któremu poświęcono dość dużo miejsca, cały czas angstuje, bo zginęła klacz, którą znał przez jakieś dwa-trzy dni. Ale jest jedna osóbka, która powinna dostać czerwoną kartkę i zejść z boiska, opuścić dom Wielkiego Brata, oddać fartucha i wypaść z teleturnieju. Rainbow Dash. W życiu nie widziałem gorszej kreacji tęczowogrzywej. Z ambitnej, ale lojalnej, gotowej poświęcić karierę dla przyjaciół i pogodzić się z klęską osoby zrobiono tutaj nadal ambitną, ale wkurzającą klacz, dla której najważniejsza jest kariera. Scootaloo zginęła, bo Dashie chciała jak najszybciej zaliczyć pięćset zestrzeleń i nie chciała pogodzić się ze stratą jednej maszyny? Co tam - dwa dni później już mówi o biciu kolejnego rekordu zestrzeleń! Przegrywa w siłowaniu się na kopyta z AJ - strzela focha i odlatuje. Mało tego, RD nagle stała się rasistką, mającą w głębokim poważaniu jednorożce i kuce ziemne - teraz, drogi czytelniku tego komentarza, przypomnij sobie jej stosunki z zebrami, kucami ziemnymi, gryfami, ba!, nawet z bizonami. W tym kontekście dziwi decyzja Dorniera, który dobrze zna jednostkę i pewnie wie, jak Rainbow traktuje swoich podwładnych, by jednak nie odsuwać jej od dowodzenia jednostką, “bo to dobrze zrobi na morale załogi”. Dla tych, co nie pamiętają - RD tak się przejęła tym, że Scootaloo zginęła, iż chciała popełnić samobójstwo, popadła w rozpacz i tak jej odbiło, że zaczęła mieć zwidy i śpiewać młodej kołysankę. Nie ma to jak niepoczytalny dowódca. Strona techniczna… Cóż. Może się nie znam, ale jakbym zatrudnił dwóch korektorów, każdy rozdział dawałbym obu do patroszenia - zwłaszcza w dużych fanfikach zasada “jeden korektor - jeden rozdział” to zły pomysł. Nie zaznaczałem błędów (bo nie miałem jak), ale widziałem masę literówek, błędnej interpunkcji, było też dużo pomyłek stylistycznych - wszechobecne ciebie, to i inne takie raniły moje oczy, podobnie jak błędy składniowe. Tak chwalony PDF miał problemy z formatowaniem tekstu - nie wiem, może wersja “jeden rozdział - jeden dokument” ma wady, których nie ma wersja w jednym pliku, ale niesmak pozostaje, jako że po prostu wygodniej jest czytać opowiadania takich rozmiarów, mając łatwe rozeznanie w tym, który rozdział ostatnio się czytało. Gdzieniegdzie zdarzało się, że wcięcie akapitowe w dialogu nagle skracało się o połowę; w akcie III zaginął górny margines, podejrzewam mafię rosyjską. Niekiedy, zwłaszcza w pierwszych rozdziałach, w połowie strony zmieniała się interlinia, wielkość czcionki, a nawet jej krój - aczkolwiek tutaj nie mogę znaleźć odpowiednich fragmentów. No i wreszcie ostatnia kwestia - nazewnictwo. Ciągle powtarzam każdemu, że nazwy jednostek wojskowych piszemy dużymi literami i bez kropki po jej numerze. Niektóre potworki językowe pokroju Mareryi (argh!) po prostu bolą oczy, zwłaszcza w tym konkretnym przypadku, gdzie można było to sobie spokojnie darować choćby ze zwykłego szacunku dla cudzych przekonań religijnych i fanfik nic by na tym nie stracił. Ciekawe, że ta mania ponyfikowania każdej nazwy własnej i robienia z nimi strasznych rzeczy (znów: Mareryja. Bój się Boga…) nie dotyczy nazw sprzętu wojskowego. Konia z rzędem temu, kto w logiczny (czytaj: nie zawiera zwrotu o dezinformowaniu przeciwnika - jakby chodziło nam tylko o to, dywizje piechoty nazywalibyśmy pancernymi i na odwrót) sposób wyjaśni, czemu T-34 (nazwa od daty wydania dekretu nakazującego zwiększenie sił pancernych RKKA) i haubicoarmata M 1937 (numer od daty wprowadzenia do służby) w KO nazywają się właśnie tak, a nie inaczej. Szczytem wszystkiego jest NKWD, które w fanfiku występuje pod oryginalną nazwą rosyjską, zmieniono jednak jej tłumaczenie na polski, tworząc Stadny Komisariat Spraw Wewnętrznych. Czemu nie przerobiono Narodnyj na Stadnyj albo coś w tym stylu? Czasami zdarza się, że teksty z rosyjskiego, w szczególności zaś pewna piosenka, podawane są według transkrypcji angielskiej zamiast poprawnej transkrypcji polskiej, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że autor w prologu deklaruje, że będzie pisał po polsku, a nie po internetowemu. Program do transkrypcji tekstu rosyjskiego według zasad PWN i MSWiA dostępny jest w internecie, dostęp do niego to kwestia dwóch kliknięć. Ciągle porównywałem KO do “Żelaznego Księżyca”. Fanfik ten świetnie radził sobie jako samodzielna opowieść - dostaliśmy trwającą już wojnę i nikt nie rozwodził się nad tym, jak to w sześć lat stworzona została equestriańska machina wojenna; mieliśmy jeden prosty wątek, nieprzerywany przez fragmenty związane z wydarzeniami z innego fragmentu wojny (rzekłbym, z innego oneshota), który kończył się w odpowiednim momencie; wreszcie postać Rainbow Dash była przedstawiona znacznie lepiej w swym odbieganiu od kanonu. W ŻK nową, okrutną, nieznoszącą porażek i rasistowską Dashie poznawaliśmy z perspektywy Scootaloo, czytelnik był zaskoczony jej przemianą i starał się zrozumieć, przez co musiała przejść, że stała się osobą skupioną tylko na osiągnięciu celu i gotową do zaryzykowania życia swoich najbliższych. KO rozwiewa te wątpliwości - okazało się, że zawsze była okrutną, nieznoszącą porażek i rasistowską Dashie, jakże różną od kanonicznej. I tu dochodzę do sedna problemu KO - autor miał ambicję wzięcia podstawy, jaką był “Żelazny Księżyc” i stworzenia wielotomowego dzieła, jednak nie poradził sobie z tym zadaniem, ba, pogorszył sprawę opisami kąpieli, słabymi wątkami i sposobem, w jaki rozwinął opowieść o Rainbow Dash. Sytuacji nie ratują nieliczne dobre wątki, jak motyw Fluttershy, Azbesta czy całkiem ciekawy wątek dwóch sióstr z Kryształowego Imperium, z których jedna została uratowana przez jedną stronę konfliktu, a druga - przez drugą. Sytuację naprawiłaby jedna rzecz - porzucenie koncepcji wielorodziałowca, usunięcie praktycznie połowy pierwszego tomu z kanonu KO i zrobienie z tego serii one-shotów, wątpię jednak, by autor zdecydował się na to na tym etapie prac. Ogólnie oceniam “Kryształowe Oblężenie” na marne 4/10 - niestety, zalety opowiadania są zbyt nieliczne i giną pod zwałami wad, więc nie mogę wystawić większej oceny.
    1 point
  29. Witam witam ^^ Małe ćwiczonka z nową techniką pracy na jednej warstwie ze szkicem: Myślę że wyszło bardzo fajnie i co najważniejsze bardziej naturalnie niż moje super idealizowane kształty oczy itp.
    1 point
  30. Ok ostatnia praca z listy zakończona ^^ Request dla Lucky Silver Moon: Póki co lista jest ZAMKNIĘTA. Jeśli po jakimś czasie mi się odwidzi to dam wam znać ale wiadomo będę tu zamieszczał wszystko moje kolejne prace Przyznam że jest to dosyć wyczerpująca praca i przy każdym rysunku nawet takim jak powyżej bez tła i samo full body spędzam z 4h około. Na tą chwilę wybywam w poszukiwaniu natchnienia i będę się uczył jak lepiej malować tła itp. w Kricie którą opuściłem dawniej bo nie miałem sił na naukę programu. Jeśli będzie się dało dobrze przenosić pliki .psd z Krity do Saia to możliwe że będę się bawił w takie rzeczy jak tła w Kricie a same pucyki w Saiu będę robił bo jak widzicie nie wychodzą tak źle To tyle ode mnie na tą chwilę i typowo zapraszam na: https://www.facebook.com/FrozenTear7/ http://frozentear7.deviantart.com/art/Lucky-Silver-Moon-599667881 I btw moja poprzednia praca z Sunburstem dostała się na EQD ^^ http://www.equestriadaily.com/2016/03/drawfriend-stuff-1847.html pod numerem 4.
    1 point
  31. @Nightmera Sugerowałbym jednak łączenie komentarzy (używanie multi-quotation), jako że multi-posty można dodawać tylko w odstępie czasowym nie mniejszym, niż 24h EDIT: Ewentualnie, zawsze jest jeszcze opcja edytuj, z tego co wiem, to nie gryzie
    1 point
  32. Niestety, ale jeszcze nie ma tych zabawek w sklepach Biedronki w Tarnowie. Kierowniczka przewidziała dostawę po świętach. Podobno tak jest często z opóźnieniami :( EDIT: Udało się!! Ta Rainbow i jej fryz!! Sorry, kamera nie złapała ostrości :( ALE ta dashie z tym PUNKIEM na łbie
    1 point
  33. @Generalek Chodziło mi o teorię Siliciusa, nie twoją.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...