Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 06/23/17 we wszystkich miejscach

  1. Witajcie, kochani! W końcu udało nam się wydać numer zaplanowany na grudzień. Wszystko to przez pewne problemy wewnątrzredakcyjne, o których wolę nie mówić na forum publicznym. Jeśli zastanawiacie się czy przeszliśmy na tryb roczny - nie, nie przeszliśmy i aktualnie nie wiem jaki los czeka Equestria Times, jednak na pewno będą to spore zmiany. Coś się kończy, coś się zaczyna i wraz z czternastym numerem naszego magazynu przyjdzie nam pożegnać znanych, kochanych i lubianych redaktorów naczelnych - Dolara i Mactera. Zaszczytem było z nimi pracować i na pewno ich odejście ze stanowisk będzie dla nas dużą stratą. Skoro podzieliłam się z Wami nowiną smutną, to czas na wiadomość radosną - w nowym numerze Equestria Times przeczytacie wywiad z Miśkiem, człowiekiem-legendą, którego lektoraty biją rekordy popularności w polskim fandomie, obszerny artykuł o Konioziemskich Dziewczynach mojego autorstwa i recenzje obrazków forumowego grafika, czyli Uszatki. Zapraszam do czytania Cahan LINK DO NUMERU: https://issuu.com/equestriatimes/docs/014
    4 points
  2. Witam was wszystkich! Fajnie znowu byc czescia czegos wiekszego. W ostatnich latach stalam sie dosyc milczaca osoba i nie potrafilam odnalezc sie na zadnych forach. To naprawde ciezka sprawa gdy trzeba wdrozyc sie we wszystkie tematy! Na poczatek powiem, ze nie mieszkam w Polsce. Teraz Norwegia jest moim domem i tu pewnie zostane. Nie mam polskich literek, dlatego mam nadzieje, ze nie dostane bana za nie uzywanie polskich znakow. Ja przeciez nie z lenistwa! Jestem bardzo zmienna osoba ale nigdy nie przestane lubic bajek i wszystkiego co kojarzy mi sie z dzicinstwem. Obecnie moja ulubiona muzyka jest muza instrumentalna czyli bez zadnego tekstu. Uwielbialam rysowac, ale od roku nic nie stworzylam. Mam nadzieje, ze to sie zmieni i moze zrobie cos z kucykami. Czas spedzam glownie w domu z rodzina. Tu zawsze sie cos dzieje. Wolny czas spedzam zwykle przy grach komputerowych lub konsolach. 2017 znowu zachcialo mi sie gadac z ludzmi w internecie. Glownie spedzam czas na jednym portalu do tworzenia gier - Kogama. Uwielbiam budowac modele 3D i obecnie to pochlania wiekszosc mojego wolnego czasu. Zbieram wszystko co mozliwe Kiedys zbieralam serwetki, olowki, gumki.... nawet kapsle od butelek! Teraz zbieram tylko bilety, znaczki pocztowe i monety Rzeczy ktore kiedys robilam w wolnym czsie - siatkowka - rysowanie i deviant art - spiewanie w zespole - robienie dubbingow do anime - szycie ubranek dla Monster High i zmienianie i m twarzy ( cala kupa radochy ale robilam to dla siostry ) - gra na flecie ( uwielbiam terroryzowac rodzine xD) - zarzadzanie forum o jednej bajce xD Tesknie za tym wszystkim ale nie umiem do tego wrocic, choc czasami bardzo chce. Glownie problem z czasem Fanem kucykow jestem juz od 4 lat. Niestety nigdy specjalnie nie zaglebialam sie w tematyke dlatego bedzie mi sie ciezko udzielac. Najbardziej lubie Rainbow Dash z glownych bohaterek. Jest inna niz ja, a takie postacie zawsze mnie przyciagaja! Odcinkow obejrzalam nie duzo. Wiem jak sie zaczyna historia kucykow i znam nazwy postaci i niektorych miejsc. Chetnie obejrze wiecej jak znajde czas. To chyba wszystko co moge i chce powiedziec! Pozdrawiam was wszystkich i chetnie bym was poznala! Mam nadzieje, ze mi sie uda I jeszcze jedno! Pisanie tego jest okropnie stresujace, nie uwazacie? xD
    3 points
  3. Komiks: Nick and Judy 3 Oto jedna ze śmieszniejszych scen w kilkunastu językach:
    3 points
  4. WAKACJE !!! Teraz dwa miesiące iw moim przypadku znowu do gimby . Życzę wszystkim szczęśliwego okresu letniego, byście byli zdrowi i niech was Luna broni przed wszystkim co złe.
    2 points
  5. Ostatnia okładka - czyli pierwsza od prawej w najniższym rzędzie - jest z Friends Forever. I nawet mówi " Nowa seria w Październiku". A jeśli jesteś ciekawy, tytuł naszej serii to " Przyjaciółki na zawsze". Całkiem dosłowne tłumaczenie oryginalnego tytułu "Przyjaźń to magia". Tak na szybko potłumaczone
    2 points
  6. Pierwszy art wykonany przez @Arcybiskup z Canterbury Drugi art wykonany przez @Moonlight Trzeci art wykonany przez @migdzik Wszystkim Paniom dziękuję! Tutaj znajdziecie temat z rysunkami Pani Arcybiskup oraz Jej da. A tutaj temat Pani Moonlight i Jej da.. [2019] Tutaj natomiast migdzik i Jej rysunki! Imię: Emerald Shine (Villefort) Rasa: Kucyk ziemski Płeć: Ogier Znaczek: Zwój pergaminu na którym spoczywa pióro Historia • Dzieciństwo i dorastanie Emerald urodził się w Trottingham* jako syn redaktora jednej z tamtejszych gazet. "Wieści Trottinghamu" dobrze się sprzedawały, więc niczego w domu nie brakowało. Aż do czasu, gdy na światło dzienne wypłynęły przekręty i fałszywe informacje, które ojciec Emeralda - Diamond Hoof, starał się zatuszować. Ojciec był prześladowany, na ulicy nazywano go kłamcą i zyskał przezwisko: Raggedy Hoof. Matka Emeralda odeszła, gdy źrebak miał niecały roczek. Emerald nie pamiętał nawet jak wyglądała. Koledzy z redakcji ojca się od niego odwrócili, większość winy spadła na niego i nie chcieli ryzykować swojej reputacji, pokazując się z nim publicznie. W końcu była to sprawa wagi królewskiej. Diamond jedyne wsparcie otrzymywał od swojego dawnego kumpla, który nie zrażony całą sytuacją, nadal trzymał jego stronę. Nie miało to również dobrego wpływu na Emeralda. Ojciec kochał swojego syna, ale nigdy mu tego wystarczająco dobrze nie okazywał. Po aferze w redakcji kompletnie osowiał i nie mógł znaleźć dla niego czasu, próbując wiązać koniec z końcem. Źrebak większość czasu spędzał na zabawie ze swoją sąsiadką - Velvet Venture. Wymykali się razem do ogrodu i bawili, dopóki rodzice Vivi (ksywka, którą pewnego dnia wymyślił Emerald) nie wracali z pracy. Velvet odegrała ważną rolę w życiu Emeralda. "Vivi, czyli moje roześmiane światełko" - napisze potem w swoim dzienniku. Jednak rodzina klaczki nie była zadowolona z towarzystwa, jakie dobrała sobie ich córka. Pewnego pochmurnego (a na pewno w ten sposób zapamiętanego przez Emeralda) dnia, matka Vivi, w tym czasie szanowana księgowa, wróciła wcześniej z pracy i zastała dwójkę przyjaciół bawiących się w ogrodzie. Nakrzyczała na córkę i niemal wyrzuciła młodego Shine'a z ogrodu. Emerald czuł się okropnie, obwiniał swojego ojca za sytuację w której się znaleźli i fakt, że nie mógł się już widywać z Velvet. Emerald miał wtedy 11 lat, po 13 rozpaczliwie długich dniach spędzonych w domu (opuścił nawet szkołę, ojciec dorabiał wtedy w szwalni i wychodził wcześnie rano, więc nie miał jak go przypilnować) usłyszał stukanie w okno. To była Vivi. Te odwiedziny mocno podniosły go na duchu, ponieważ postanowili, że będą się jednak spotykać, ale krócej i ostrożniej. Zatem weekendy spędzali razem i widywali się codziennie w szkole. Emerald nie chciał z początku przystać na propozycję Velvet, by nie narobić jej problemów. Zadawanie się z synem kłamliwego nędznika mogło przysporzyć jej kłopotów w domu i w szkole. Jednak Vivi była innego zdania, przekonała Emeralda, że liczy się to kim jesteś a nie to kim cię widzą. Była bardzo mądrą, młodą klaczką. Zawdzięczała to swojemu wujkowi, który opiekował się nią często, gdy rodzice nie chcieli wynajmować opiekunki. Był bardzo dobrym kucykiem, pewnie dzięki niemu Velvet nabrała odpowiednich wartości, zamiast podążać za statusem społecznym jak jej rodzice. Vivi powoli zmieniała również stosunek Emeralda do jego ojca. Pewnego wieczora, gdy Diamond wrócił do domu, syn rzucił mu się na szyję i płacząc przepraszał, że był dla niego taki okropny. Pomiędzy smarknięciami i szlochami, próbował mu wytłumaczyć, że teraz rozumie już jak wiele dla niego robi i że to docenia. Wtedy po raz pierwszy od sporego czasu, na twarzy Diamond Hoofa pojawił się szczery uśmiech. Co raz częściej ze sobą rozmawiali o wszystkim i o niczym. Ojciec często podkreślał, że uczciwość i dobroć są w życiu najważniejsze, przestrzegał aby syn nie popełnił jego błędu. Tuż przed dwunastymi urodzinami Emerald dostał w końcu swój znaczek. Źrebak po prostu przepisywał notatki do szkoły i nagle poczuł się dziwnie lekko. Na chwilę wszystko zawirowało, a w chwilę potem na jego zadzie pojawił się pergamin z leżącym na nim piórem. Podekscytowany pobiegł prosto do Vivi (ojca nie było jeszcze w domu) i razem celebrowali to wydarzenie. Chwile spędzone z przyjaciółką zawsze były dla niego najwspanialszymi w życiu. Nie mieli wiele czasu, bo matka Velvet miała być w domu lada chwila, ale to nie miało wtedy znaczenia. Radośnie skakali dookoła a gdy się zmęczyli, leżąc na trawie, rozmyślali co ten znaczek może oznaczać. Emerald zaczął się jeszcze bardziej przykładać do nauki, w końcu taki znaczek, jak sądził, zobowiązywał. Kolejne lata upłynęły na nauce oraz pierwszych przypadkowych pracach (młody ogier pomagał w szwalni, roznosił gazety, sprzedawał lemoniadę wraz z Velvet) Spotkania dwójki przyjaciół przestały być już tajemnicą, widywali się teraz kiedy chcieli. Rodzina Velvet zaakceptowała w końcu fakt, że ich córka nie chce się zadawać ze znajomymi których podtykał jej ojciec (kucyki z WYŻSZYCH SFER) i woli towarzystwo Emeralda. Byli nierozłączni, większość rzeczy robili razem, odrabiali prace domowe, czasami u siebie nocowali. Jednak w końcu nadszedł ten moment, kiedy musieli się rozdzielić. Byli w tym samym wieku, jednak wybierali się na różne uczelnie. Emerald chciał się zająć sądownictwem, marzył o karierze w sądzie. Vivi natomiast zajęła się zgłębianiem tajemnic equestriańskiej flory. •Wkraczanie w dorosłe życie Emerald był jednym z najlepszych studentów na uniwersytecie imienia Starswirla Brodatego w Trottingham. Velvet wybrała uczelnię w innym mieście, więc kontaktowali się głównie drogą listową. Czasem wpadali do siebie na weekend, żadne z nich nie odczuwało, jakoby ich przyjaźń traciła na blasku. Ogier w trakcie nauki chwytał się różnych prac żeby sobie poradzić. Skończył szkołę z wyróżnieniem i wrócił do ojca. Diamond był z niego bardzo dumny. Stary przyjaciel ojca, ten sam, który jako jedyny nie opuścił go po aferze, oświadczył Emeraldowi, że ma znajomości w tutejszym sądzie i mógłby załatwić mu pracę. Ogier chętnie przyjął propozycję i po zaakceptowaniu go przez tamten urząd (głównie ze względu na znajomości) zaczął pracę jako prokolant sądowy. Emerald nie miał problemów z papierkową robotą, starał się zawsze wyrabiać na czas i sumiennie wykonywać swoje zadania. Sędzia był z niego zadowolony. Niestety po jakimś czasie ogier zaczął dostrzegać, że niektórzy współpracownicy lub zwyczajnie uczestnicy rozpraw krzywo na niego patrzyli i szeptali między sobą. Z początku wydawało mu się, że chodzi o sprawę jego ojca i starał się ignorować sytuację. Okazało się jednak, że chodzi o coś innego. Tego dnia, parę miesięcy po przyjęciu przez niego pracy, spotkał lawendową klacz, która zaczepiła go gdy wracał do domu. Nazywała się Crystal Rose i była prawniczką. Wiedział, że skądś ją kojarzy, więc starał się miło prowadzić rozmowę. Klacz spytała, czy wie dlaczego niektórzy krzywo na niego patrzą. Gdy otrzymała odpowiedź przeczącą, wyjaśniła mu, że to przez to, że jest kucykiem ziemskim. Jak się okazało, według niektórych kucyków "z wyższych sfer", praca sekretarza sądowego powinna być zarezerwowana jedynie dla jednorożców. Pisanie przy pomocy pyszczka w tak oficjalnym towarzystwie było dla nich czymś nietaktownym. Crystal szybko podkreśliła, że jest to poronione uprzedzenie i że kompletnie się z tym nie zgadza, jednak ostrzegła go również, że to może się źle skończyć. Emerald bardzo ją polubił, nie była taka jak wszystkie kucyki, które do tej pory poznał w pracy. Miała odpowiedni dystans, poczucie humoru i nie obnosiła się swoją rolą jak pozostali. Niestety, przewidywania lawendowej klaczy szybko okazały się prawdą. Zaledwie parę dni po rozmowie Emerald został wydalony z pracy pod jakimś błahym zarzutem. Znajomi starego kumpla ugięli się pod naporem nadętych kucy, którym przeszkadzał brak rogu sekretarza. Chociaż wykonywał swoją pracę sumiennie i niektórzy bardzo niechętnie podjęli temat wydalenia go, wyleciał za błędy w aktach. Emerald zamierzał dociekać jakie błędy popełnił, jednak szybko go uciszono, gdy pokazano mu, że faktycznie się pomylił. Crystal jednak nie dała za wygraną. Sporo się przygotowywali, Emerald znalazł pracę w sporym sklepie z książkami i studiował co się dało. Czasami przyłapywał się na tym, że sięgał po książki typowo przygodowe i familijne. Czytanie sprawiało mu frajdę i podobało mu się w nowej pracy, ale zarobki nie były takie dobre jak w sądzie. Znalazł sporo zagadnień, mówiących o tolerancji pracowników i kiedy pracodawca ma prawo wyrzucić pracownika a kiedy nie. Velvet w tym czasie znalazła pracę w ogrodzie i zajmowała się pięlęgnowaniem roślin oraz ich sprzedażą. Wkrótce, po tygodniach przygotowań, sprawa wydalenia z pracy trafiła na sale sądowe. Toczyła się jeszcze przez długi czas, ale w końcu sąd przyznał, że powód był niewystarczający do zwolnienia z pracy i że Emerald Shine został wydalony z powodu uprzedzenia tamtejszych kucyków. Ta wygrana dała mu możliwość powrotu do pracy, którą oczywiście chętnie przyjął po jakimś czasie. W tym samym czasie zaczął się co raz częściej spotykać z Vivi. Od dawna wiedział, że coś do niej czuje, jednak do tej pory myślał, że to jedynie przyjaźń. Wyznał jej miłość w ogrodzie, podczas odwiedzin w pracy. Velvet była zaskoczona, popłakała się ze szczęścia. Widok swojej ukochanej tak bardzo szczęśliwej, był dla Emeralda czymś wartym więcej niż wszystko inne na świecie. Wkrótce potem się pobrali. Na ślub przyszło sporo rodziny, znajomi z pracy, w tym oczywiście Crystal, z którą Emerald starał się nadal utrzymywać dobry kontakt. Diamond Hoof był zachwycony, widok swojego syna w dniu jego ślubu był dla niego czymś wspaniałym. Vivi i Emerald podróżowali trochę po świecie. Czasem udawali się nad rzekę i urządzali sobie piknik. Po prostu cieszyli się sobą, zupełnie jak wtedy, gdy byli mali. Dwa lata po zawarciu małżeństwa na świat przyszła córka Emeralda - Amber Star. Była jego oczkiem w głowie. Źle się jednak czuł z faktem, że nie poświęca jej tyle czasu ile powinien. Czasami wynajmowali opiekunkę aby zajęła się małą Amber, jednak Emerald miał co do tego mieszane uczucia. Rozwiązanie przyszło samo pewnego wieczora, kiedy chciał przeczytać córce bajkę na dobranoc, ale skończyły się książki. Myślał, że ta sama historia nie zrobi jej pewnie wielkiej różnicy, ale postanowił samemu wymyślić bajkę. Spodobało mu się chyba równie mocno jak Amber. Postanowił spróbować swoich sił w pisarstwie. Parę miesięcy potem ukazała się jego pierwsza książka zatytułowana "Dlaczego prawo?" w której podzielił się doświadczeniem w zakresie sądownictwa i dołączył parę ciekawych wskazówek. Książka sprzedała się dobrze, bo miała na sobie jego imię, Emerald Shine. Po wygraniu tamtej sprawy wraz z Crystal stał się dość znany w Trottinghamie i chociaż niektóre kucyki nadal były uprzedzone do obsadzania kucy ziemskich na takich stanowiskach, to umożliwił pewnie wielu innym równe szanse jeśli chodzi o pracę. Wkrótce potem zrezygnował z pracy sekretarza i wrócił do księgarni. Wydał jeszcze dwie książki o podobnej tematyce - "Walcz o swoje PRAWA" i "Krótki podręcznik przydatnych terminów dla studentów prawa". Praca w księgarni nie zajmowała mu tyle czasu i była mniej męcząca, a zapewniała dochody. Większość czasu poświęcał swojej córce, Velvet oraz ojcu. Wydał również książki o zupełnie innej tematyce, pod pseudonimem, który wymyśliła mu kiedyś Velvet - Villefort. "Tęczowa wyspa" - przygody grupki źrebaków, które w niewiadomy sposób znalazły się na tajemniczej wyspie. Treść w dużej części oparł na historiach które opowiadali sobie z Velvet za źrebięcych czasów. "Zbiór baśni i bajek" - Głównie historie, które opowiadał swojej córce na dobranoc. "Co w lesie piszczy" - Zbiór opowiadań o mitycznych stworzeniach zamieszkujących najdziksze lasy Equestrii. Emerald przeżył swoje życie szczęśliwie, chociaż były momenty, w których chciał się poddać. Starał się walczyć o swoje, dla siebie oraz swoich bliskich i odniósł sukces. Może nie został znanym w całej Equestrii prawnikiem, ale zyskał coś, czego nie wymieniłby za nic w świecie. Rodzinę, miłość i spokój. Emerald zakończył swój żywot na długo przed tym, jak Twilight Sparkle przybyła do Ponyville i zaczęła studiować magię przyjaźni. Jego postać nie ma wiele wspólnego z szóstką przyjaciółek, które ratują Equestrię. Chociaż, kto wie... może jedna z jego książek leży na półce samej Księżniczki Przyjaźni D: Charakter: Emerald był raczej życzliwy, chociaż rzadko się uśmiechał. Nie był bardzo wylewny jeśli chodzi o emocje. (Chociaż zdarzało mu się wybuchać) Starał się traktować wszystkich z szacunkiem i nie oceniał kucyków po tym jaką sprawują rolę. Był opanowany i spokojny. *Trottingham Miasto wspominane w dwóch odcinkach. Pochodzi z niego Pipsqueak. Nazwa miasta nawiązuje do brytyjskiego miasta Nottingham, znanego między innymi z przygód Robin Hooda, ponadto zawiera określenie chodu konia (ang. trot 'kłus'). To właśnie tam Rarity w "Mistrzyni spojrzenia" musi wysłać 20 sukienek ze złotego jedwabiu.
    1 point
  7. Witam wszystkich! Jestem nowa na forum (co prawda konto ma już prawie 2 miesiące, ale ciii....), ale w fandomie siedzę już od naprawdę dawna. Pierwsze moje spotkanie z MLP odbyło się nie długo po premierze odcinka "Wejście smoka", czyli już w 2011 r. Obecnie mam 15 lat. Nazywam się Oliwia. Jestem osobą, która ma chęci do tworzenia, ale niestety nie ma talentu Obecnie nie ma takiej rzeczy, którą nazwałabym "pasją". Od czasu do czasu lubię pograć w gry (lub raczej obejrzeć jakiś let's play bo wciąż zbieram na lepszy komputer ), do niedawna aktywnie uprawiałam turystykę, ale z pewnego powodu przejadła mi się, lubię też w wolnym czasie jeździć skuterem po spokojnych wiejskich dróżkach. Lubię zajmować się zwierzętami. Obecnie mam 5 kotów i 3 psy (mieszkam na wsi więc każde z nich ma miejsce dla siebie). Po gimnazjum planuje pójść do liceum do klasy językowej (prawdopodobnie padnie na informatykę-angielski bo tylko te przedmioty lubię). Do koneserów muzyki nie nalezę. Słucham tego co w danym momencie mi się podoba. (Obecnie upodobałam sobie fanowską twórczość PrinceWhateverer'a) Wracając do MLP: -Mój ulubiony sezon ku zdziwieniu wielu osób to sezon 3 -najmniej lubię sezon 4 -ulubiony kuc z mane6 to AJ lub Twilight (nie mogę się zdecydować ) -ulubiony zresocjalizowany antagonista to Discord -ulubiony antagonista to Chrysalis -ulubiony kucyk ogółem to oczywiście Wielka i Potężna Trixie Wydaje mi się, że już więcej nie mam co pisać na swój temat Jeszcze raz wszystkich serdecznie witam i mam nadzieje, że długo wśród was zabawie
    1 point
  8. To super, witaj serdecznie w naszym stadzie A jakie są twoje ulubione? Bo moje, to ostatnio Extended universe do gwiezdnych wojen Szkoda, że lektor - mako new - który je czytał, odszedł :( Bo z moim wzrokiem czytanie książek jest męczące. Chociaż jestem tez lektorem fandomowym, więc zaproszę cię na swój kanał. Jest tam sporo opowiadań, w tym kilka klasyków naszego fandomu
    1 point
  9. Witaj na forum, mam nadzieję, że nie speszysz się po dwóch dniach i zostaniesz z nami na dłużej. Miłej zabawy. Nie kupujcie nawet jakby dorzucali gratisy.
    1 point
  10. Jeszcze będzie okazja. Chór Aleksandrowa nie zakończył działalności. Nikt nie przywróci życia ofiarom katastrofy, która była ogromnym ciosem dla całego muzycznego świata, ale zebrano nowych, również utalentowanych muzyków i ich występy dalej się odbywają. Jeśli kiedyś będą w Twoim mieście, to z całego serca polecam Ci wybrać się na ich koncert.
    1 point
  11. U mnie wyglądało to tak, że pewien przyjaciel () Powiedział mi że jestem dziwnie podobny z charakteru do pewnej Rainbow Dash z jakiegoś tam MLP. Postanowiłem zobaczyć jeden odcinek i... potem już tak samo
    1 point
  12. Będzie polska wersja "Friends Forever" od Egmontu https://www.equestriadaily.com/2017/06/my-little-pony-friends-forever-to-debut.html
    1 point
  13. Pierwsza rozgrywka odbyła się! Dla Thoraxa mamy zły wieści ... porażka 1:2. No cóż, miejmy nadzieję, że następnym razem pójdzie lepiej! Wkrótce info o kolejnej grze!
    1 point
  14. Dawka cukru na cały dzień
    1 point
  15. Sneak Peak z nadchodzącej aktualizacji domyślnego stylu forume.
    1 point
  16. 1)Tak, ale próba zrobienia z tego serialu okazała się być złym pomysłem 2)Od ok. Miesiąca mniej więcej Na pewno sprawdze, dziękuję
    1 point
  17. Czyli uważasz, że Koran też jest wiarygodnym źródłem? Książek religijnych jest mnóstwo i są sprzeczne ze sobą nawzajem. Nawet teraz ludzie piszą swoje "biblie" i niektórzy są przekonani, że to wszystko prawda.
    1 point
  18. UWAGA Ten wątek zawiera spoilery z sezonu piątego. Witam wszystkich! :) Od długiego czasu planowałem zrobić 8-bitowy cover piosenki "The Magic Inside" z odcinka S05E24: "Główna atrakcja" i w końcu udało mi się za to wziąć. Na początku myślałem, że to będzie totalna katastrofa z uwagi na to, że jestem w miarę początkującym, ale na szczęście nie wyszło aż tak źle. ...Ta, ja bardzo w siebie wierzę. Krytyka nie jest wymagana, ale śmiało możesz wytykać błędy i dać parę wskazówek, jeśli tylko chcesz. W każdym razie, mam nadzieję, że da się to lubić! Miłego słuchania!
    1 point
  19. Powiem tak. Na temat samego covera się nie wypowiem, ale dźwięki 8-bitowej melodyjki tak mi dołożyły nostalgią, że aż mam ochotę wygrzebać z szafy starego pegasusa i odgrzać jakąś starą gierkę; bo o to, czy jeszcze działa, to się nawet nie martwię. Wiele rzeczy mogę zaniedbać, ale nigdy sprzętu elektronicznego. Tak mnie wychowano Tak więc, trzeba się uwinąć z robotą i na wieczór plan już jest
    1 point
  20. Ja jestem z okolic Szczytna i niestety nigdy nie słyszałam o meetach w naszym regionie. Dawno temu był jakiś temat o meetach olsztyńskich, ale chyba umarł śmiercią naturalną.
    1 point
  21. Przepraszam że wtrącam lecz ten fanart @BiP był grubą przesadą. I tak od dziś będę robił z każdym takim fanartem od kogokolwiek bo przegięliście. A za żalenia proszę bardzo droga wolna w pisaniu do mnie. Ale zdania nie zmieniam.
    -1 points
  22. Będzie mi się ten Discordshy śnił po nocach i ten śpiewający żeń-szeń też. No więc, kolejny odcinek z żółtym koniem i istotą będącą mieszanką rożnych zwierząt w rolach głównych, tak mało ważny że zapomniałam o jego dzisiejszej premierze. Zdarza się. Cóż mogę dobrego o nim powiedzieć? Trudno cokolwiek znaleźć w końcu oceniłam go 5/10. Spodobały mi się kucyki od herbaty (mam nawet pomysł na dwa arty z nimi). Fajne były też świecące, latające serwetki i nowy wygląd domu Discorda (mój styl xd). Plusik za scenę z opadającymi portkami. O czymś jeszcze zapomniałam? Ach tak, znikający Discord. Liczyłam że naprawdę zniknie. Jeszcze trochę...już prawie...i...i...Fluttershy wszystko zepsuła. Ogólnie odcinek niesamowicie nudny.
    -1 points
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...