-
Zawartość
810 -
Rejestracja
-
Wygrane dni
9
Wszystko napisane przez Ylthin
-
Ponyfikacje. Słodko. Mam kilka gotowych prac na deviantArt, więc coś tam zarzucę. Zecora x Avdol (JoJo's Bizarre Adventure) Wektor (Inkscape 0.48). Trzy palety, dwie ostatnie oparte na wyglądzie "krzyżowanej" postaci w animowanej adaptacji (2014) oraz stareńkiej grze na automaty. Mary Ryan/Blue Mary (Fatal Fury/King of Fighters) Niebieski atrament, czarna akwarela, biała farbka. Prezent dla chłopaka. Rock Howard (Fatal Fury/Garou: Mark of the Wolves) Czarny tusz, akwarele. Jeden z dwóch prezentów na drugą rocznicę. SPESS MAHREENS! TODAY TEH ENEMY IS AT OUAH DOOR! http://ylthin96.deviantart.com/art/Twhalot-Sparkel-418557403 EDIT: Aż kurka, zapomniałabym. Yours truly Wektor etc.
-
[Rozwiązane][PROBLEM] Białe tło na ciemnym stylu w postach i cytatach
temat napisał nowy post w Archiwum
Albo ignoruje ten komunikat. Tudzież nie umie w Szekspirowski wystarczająco dobrze, żeby zrozumieć. -
[Rozwiązane][PROBLEM] Białe tło na ciemnym stylu w postach i cytatach
temat napisał nowy post w Archiwum
Edytor pozwala chyba "zresetować" formatowanie przy kopiowaniu/wklejaniu tekstu. -
Accu, nie siedzę w internecie od wczoraj i wiem, czym jest anthro. Ale pisanie o piersiach u "normalnego", nie-anthro kuca to wtopa jak stąd do Szanghaju i nie trzeba uwalić wety, żeby to wiedzieć.
-
Przejrzałam dość pobieżnie dwa fiki i... rozumiem, że serialowe kucyki nie są zbytnio anatomicznie poprawne - ale pierwsze słyszę, żeby koń miał piersi. Albo był w stanie szczypać bez przeciwstawnego kciuka. A ze "śliskiego walca" będę się śmiać na łożu śmierci jeszcze.
-
Wtyczki blokujące reklamy (uBlock, AdBlock) mogą traktować panel ogłoszeń jako niechciany element i ukrywać go. Też nie widzę ogłoszeń, nie żeby mnie to bolało...
- 5 odpowiedzi
-
- ogłoszenia
- błąd
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Ja się cieszę, jeśli w ogóle uda mi się ruszyć klawiaturę (rzadko) i nie wywalić wszystkiego w diabły po dwóch zdaniach (jeszcze rzadziej). Kombinacja bardzo wygórowanych oczekiwań, braku cierpliwości, zaniżonej samooceny i paru innych takich fajnych rzeczy. EDIT: Aż mi się przypomniały dwa paski z Oglafa (nie będę linkować, bo Oglaf jest NSFW jak jasna cholera), a szło to mniej więcej tak. Na pierwszym pasku do mieszkania autora wpada kobieta imponującej postury, która przedstawia się jako "muza" ("ale moje muzy są zwiewne i ulotne") i przemocą nakłania wątłego, bladego pisarzynę do ciągłej pracy - z całkiem imponującym (drukarnie pełne nowiutkich tomów) rezultatem. Na drugim autor zostaje wyzwolony od ciemiężącej go muzy - łysy, nijaki człowieczek zabija ją ciosem miecza, ratując twórcę od zapisania się na śmierć. Autor pyta wtedy, kim jest jego wybawca. Odpowiedź brzmi mniej więcej tak: "Ależ mnie znasz. Jestem porażającym brakiem wiary w swoje zdolności".- 2171 odpowiedzi
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Nie wierzę, że to mówię, ale Ślimak napisał w... pewnym temacie konkursowym coś do rzeczy. Dzieci proszone są o niezaglądanie do spoilera.- 2171 odpowiedzi
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Srebrny łańcuszek, kokardka ze srebra, najpewniej naturalna perła. Na kokardce albo cyrkonie, albo kryształki Swarovskiego. Nie jestem maniaczką biżuterii, ale zdarzało mi się w życiu przeglądać apartowskie katalogi, więc... Stawiam coś między 400 a 600 zł. Kokardka mogłaby być na zawieszce perły, dałoby to ładniejszy efekt.
-
Mi też nie chciało, ale założyłam, że to babol komputera. Po resecie i odpaleniu miliona programów (od antywirusów po oprogramowanie sprawdzające dysk twardy) dalej się nie wyświetla, wiec to chyba problem Issuu
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Na początek radziłabym pisać p o w o l i i s p o k o j n i e, nie zjadając niewinnych przecinków. W ten sposób posty przestają wyglądać jak strumień świadomości i stają się czytelne. Długość rozdziałów... kwestia sporna, jeśli chcecie znać moje zdanie. Nie ma żadnych odgórnych norm odnośnie tego, ile pisać na rozdział, ponieważ zależy to od długości całego fika/opowiadania/powieści, objętości fabularnej danego rozdziału, jego roli w całości utworu... Bezpiecznie jest przyjąć, że rozdział powinien liczyć minimum 10-15 stron - a maksimum... przy GDocsach bezpiecznie jest trzymać się górnej granicy 30-40 stron, inaczej dokument zaczyna przymulać. Pliki PDF, DOC czy inne ePuby mogą pewnie od strony technicznej zawierać więcej treści, ale też bym nie przesadzała i nie wrzucała kobył na 100 stron. Kwestia podejścia - czy jesteś bardziej pragmatyczny, czy wzniosły i uduchowiony. Czy wolisz opływać w luksusy, ale być opluwanym - czy może zostać uznanym, ale biednym.- 2171 odpowiedzi
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Ja tam się z chęcią dowiem, jaki jest stan edukacji seksualnej w tym pięknym kraju
-
Gdyby ktoś nie miał nic lepszego do roboty: siedzę i klecę one-shotowego fanfika bez pucyków, znajomość materiału źródłowego nie jest potrzebna (ba, dla mnie nawet lepiej, jak jej nie ma). Tagi będą najpewniej [Adventure], [Violence] i autorski [Fantasy]. W zamierzeniu tekst stylizowany jest na baśń lub ustną opowiastkę. Mile widziana cierpliwość, dobra znajomość polszczyzny, względne oczytanie i wybredny gust. Chętnych do wydłubania sobie oczu zapraszam na PW lub GG: 42995701
-
Zrobiłam rzecz. Rzecz jest na moim DA i w temacie na forume.
-
1. Wyłączone komentarze. Przydałoby się włączyć, łatwiej jest zaznaczyć błędy. 2. Czemu nagłówki na samym początku są tak duże? I na co ten wielki enter między nimi? Ani to ładne, ani praktyczne. 3. Justowanie. Miło, że nie zjadłeś tabulatorów na początku akapitów (w większości przypadków), ale wyjustowany tekst jest dużo wygodniejszy w lekturze. 4. Entery między poszczególnymi akapitami. Ty piszesz fanfik czy tanią wędlinę robisz, że tyle wody pompujesz? 5. Osobiste czepialstwo: Arial 11 lub Times New Roman 12. Inaczej czcionka wydaje się być za duża lub za mała. 6. Zapis dialogowy. Po pierwsze, strona techniczna. Schemat zapisu dialogowego w języku polskim jest taki: tabulator - półpauza (NIE DYWIZA) - spacja (lub twarda spacja, w GDocs odradzałabym jednak używanie "twardych" znaków) - treść dialogu - spacja - półpauza - didaskalia (tekst opisujący). Po drugie, strona techniczna (znowu). Poradnia językowa PWN dobrze opisuje, co i jak: http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/zapis-partii-dialogowych;13842.html 7. Naprawdę, znajdź pre-read. DOBRY pre-read. Kogoś, kto namierzy kulawe przecinki, błędy ortograficzne (układanie książek na pułkach wojska jest... cokolwiek surrealistyczną wizją - czy nie chodziło ci przypadkiem o półki?), powtórzenia, błędy leksykalne (ciężko nazwać nadpaloną kartkę "niewypałem"), kulawą gramatykę ("Rozmyślając o tamtym, specyficznym okresie w swoim życiu, ogień przeszedł na książkę" - ogień rozmyślał o życiu?), w końcu zwyczajne głupotki mniejsze i większe (jak Twilight trzymała tamtą świecę, że podpaliła nią książkę? czy palący się knot był tuż obok papieru? czemu spaliła się tylko jedna strona, a nie kilka? Czy płomień był na tyle duży, by koniecznie wyrwać i zadeptać stronę? jeśli Twi trzymała świecę nad lub obok książki, dużo większym problemem byłby raczej kapiący na papier wosk czy wywrócenie kaganka niż sam płomień). 8. Spike'owi, nie Spikowi. Postać nazywa się Spike, nie Spik. Chyba że to jakiś autorski wymysł, którym zastąpiono fioletowe smoczątko z serialu. SJP PWN na ratunek 9. Czy Twilight - kurka wodna, Twilight, naczelny nerd, mól książkowy i pani "wiem bardzo dużo" - nie słyszała o luminescencji? Albo nie pomyślała, że świecący kamień może być magiczny lub zaklęty? Zwłaszcza kamień wsadzony w sam środek kamiennego łuku z dziwaczną inskrypcją? 10. Z łaski swojej, wyróżniaj myśli bohaterów inaczej, niż dialogi. Nie wiem, kursywą. Albo cudzysłowem. Swoją drogą, jak ktoś jeszcze raz walnie mi dwa przecinki i powie, że to cudzysłów, to wezmę i wybatożę na goły tyłek. W Wordzie (2003, nie wiem jak z nowszymi) jest opcja zamiany domyślnych, hm, wysokich cudzysłowów na te normalne. To miało jakąś swoją nazwę, ale nie mam Worda na dysku i nie sprawdzę. A jak nie piszesz w Wordzie, to musisz przeboleć i używać Shift+apostrof. 11. Nie zapisuj nietypowych wyrażeń w cudzysłowach. Np. "po przetrawieniu tych słów" - wsadzenie czasownika "przetrawić" w cudzysłów nie ma zbytnio sensu i przełamuje rytm czytania. 12. Skąd Twi wiedziała, że trafiła do innego świata? Opis całego zdarzenia jest tak niejasny, że czytelnik (aż do momentu, gdy łuk znika zza zadka Twalota) nijak nie może sam tego wywnioskować. 13. A skoro już tak narzekam, to odpuść z tymi "częściami". Chcesz oddzielić od siebie sceny? Wstaw enter. Albo enter i trzy wyśrodkowane gwiazdki. Pionową linię, skoro już musisz. Inicjały, zdobne obrazki na początku akapitu czy wielka numeracja wygląda lepiej w wydaniach książkowych, niż na ekranie komputera czy telefonu. Dotarłam (od któregoś momentu raczej skacząc od akapitu do akapitu, niż czytając uważnie) do piątej strony. Z 33 (zamiast bawić się w jakąś głupią modę na preludia, prologi i inne trylogie zapchane patosem to może nazwij ten kawał tekstu normalnym, ludzkim rozdziałem, co?). Zmogły mnie źle powstawiane przecinki, problematyczne formatowanie, szpetne ortografy i prosty, bez mała toporny język. Krótkie, suchawe zdania, które bardziej mówiły, niż opisywały, opowiadały zamiast pokazać - i które po prostu brzmiały... cóż, niewłaściwie. Jak rozmemłane błocko usiłujące zassać mi buty. Może to błędy, może to dobór słów, może to coś ze składnią - nie wiem, jestem gramatyczną analfabetką, która zbyt mocno opiera się na kulawych instynktach. W każdym razie tekst mnie raczej... nużył i nijak nie zachęcił do śledzenia fabuły. Nie jest to tekst, w którym mozolnie przebijam się przez każde zdanie jak buldożer przez ceglany mur (pozdrawiam polskie wydanie "Durarara!!"), nie jest to również zgrabna, płynna proza, która grzecznie i bez zgrzytów prowadzi mnie przez fabułę. Gdybym miała do czegoś to porównać - powiedziałabym, że piszesz kilka kroków poniżej typowego czytadła z Fabryki Słów. Poniżej przeciętnie słabującej średniakowości. Może ktoś inny będzie bardziej wyrozumiały, ja jestem rozpieszczoną mendą i wredną perfidią.
-
https://mlppolska.pl/topic/1329-regulamin-dzia%C5%82u-lista-tag%C3%B3w/ Tak się uzupełnia. Nie masz tagu obowiązkowego.
-
Na Końcu Naszej Drogi [Oneshot][Romans][sad]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Zacznę od technikaliów. Pozjadane przecinki, w jednym miejscu "Shining" napisany z małej litery. Dziwne formatowanie dialogów - zamiast tabulatora przed półpauzą (swoją drogą, myślniki zamiast półpauz w zapisie dialogowym są be) zrobiło ci się wcięcie na cały blok tekstu. Nie wygląda to zbyt ładnie. Treść... W zamierzeniu miała być pewnie poruszająca, przenikliwa i pełna emocji, prawda? I owszem, zrobiło mi się smutno - nad tym, jak to pięknie położono. Dialogi są płaskie i drętwe, a z postaci jakiekolwiek zalążki osobowości ma co najwyżej Chrysalis, kreowana na sztampową Wielką Złą, która nie przestaje chełpić się odniesionym sukcesem, śmiać w twarz pokonanym wrogom... i nic poza tym. Opisy sprowadzają się do prostych zdań, które nijak nie spełniają swojej roli poza suchym komunikowaniem "postać była tam i siam, zrobiła to i tamto". Cała ta wielka miłość między Kredensem i Armorem... Przykro mi, ale ona nie istnieje. Wymachujesz mi przed oczami wielką planszą z napisem "PACZ JAK ONI SIĘ BARDZO KOCHAJĄ I JAK SIĘ KOCHAJĄ I W OGÓLE ROMANS STULECIA" - ale nijak mi nie pokazujesz faktycznego uczucia, tylko przesłodzoną i upstrzoną brokatowym kiczem namiastkę, jaką mogłabym znaleźć w pierwszym lepszym harlekinie. W dodatku pokazujesz ją na rozmazanym zdjęciu zrobionym aparatem w starej Nokii. Kilka dialogów i krótkich, cukierkowych wspominek nijak nie wykreuje choćby iluzji uczucia. Największym problemem jest jednak fakt, że wszystko to jest skandalicznie krótkie. Fabuła bez mała nie istnieje, sensownej podbudowy do całego tego słodzenia brak, maciupeńka akcyjka pędzi na łeb, na szyję... Co gorsza, nie próbujesz nawet stworzyć więzi między czytelnikiem a postaciami. Czemu miałabym przejmować się losem postaci, których w tym wydaniu nie znam? To, że Candance i Shining pojawili się w serialu nie zwalnia cię z obowiązku "napisania" ich. A sam motyw "słów przed śmiercią"? Na moje niewykorzystany w żaden ciekawy sposób. Ot, nasze gruchające gołąbki opowiadają nam krótką historię swojego życia w przerwach od powtarzanego do znudzenia "kocham cię". Koniec końców - dostałam... cóż, słabego, nijakiego fika. Nie coś obraźliwie złego czy tak złego, że aż zabawnego. Po prostu - nijakiego. Strzępek treści utaplany w lukrze, który wzbudził u mnie niewiele więcej, niż wzruszenie ramionami i okazjonalny pomruk znudzenia, gdy trzustka nie wyrabiała z produkcją insuliny... Z drugiej strony jestem cyniczną zołzą, jaram się płytkimi shipping-quo* w głupich grach wideo, moje wyobrażenie o "wielkiej miłości" to "pójść na sushi i gadać o grach wideo" (ewentualnie "pójść do łóżka, upić się, odpalić Netfliksa na PS4 i wybrzydzać na Man of Steel"), do tego przeżyłam raptem dwa krótkie związki i jedno gimnazjalne zauroczenie, a swojego faceta widuję raz na parę miesięcy... więc co ja tam wiem o uczuciach. A teraz wracam do łóżka, zanim się okaże, że mam jednak zapalenie ucha. *) Shipping, który tkwi w wiecznym status quo. A to zainteresowani nie deklarują otwarcie uczuć, a to wciąż schodzą się i rozchodzą, a to z shipu robi się żart z brodą jak stąd do Honolulu...- 6 odpowiedzi
-
- 6
-
- bronyreder
- poret50
- (i 10 więcej)
-
Przerzuć to z *.docx do normalnego dokumentu Google i popraw formatowanie. IMO doksy są wygodniejsze w czytaniu od plików, a justowanie to już w ogóle rzecz niezbędna. Kulawa instrukcja, którą skleciłam na takie właśnie okazje.
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
@Generalek Jest ta opcja, ale wygodniej byłoby rozbić komentowanie i sugerowanie na dwie opcje - tak, żeby można było swobodnie komentować bez nieumyślnego wandalizmu lub wyłączyć sugestie na wypadek ataku trolli. To tak, jakbyś chciał ukroić sobie tylko kawałek ciasta, ale musiał nałożyć na talerz połowę blachy.- 2171 odpowiedzi
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Częściej spotykałam się z sytuacjami w stylu "pojedyncza literka wstawiona w losowym miejscu", ot, komuś się klawisz wcisnął przypadkowo. Ale np. "Koma" jest tak zwandalizowana, że nie da się jej czytać bez wyłączenia podglądu komentarzy. Najlepszym rozwiązaniem byłoby rozbicie sugerowania i komentowania na dwie osobne opcje, ale tego Google raczej nie zrobi.- 2171 odpowiedzi
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Stary, pisanie niekonkursowe to nie wyścigi. Ja od bez mała roku siedzę nad jednym pomysłem, składając do kupy wątki, motywy, sceny, ogólne pomysły... nawet nie zabieram się za pisanie, a nawet jeśli coś napiszę, to traktuję to jako brudnopis, poligon testowy do wyłapywania błędów, głupot i problemów pisarskich, który później i tak wyrzucę. Docelowo chcę napisać wszystkie 9-12 (?) rozdziałów jako spójną całość, a potem co najwyżej podzielić na kawałki, puścić przez pre-read i stopniowo publikować. Inaczej, patrząc na moje doświadczenia pisarskie, wyjdzie klapa. Zresztą bez urazy, ale jakoś nie widzę, żeby z miejsca wytaczali ci czerwony dywan, a rozentuzjazmowane fanki rzucały w ciebie bielizną. W sumie nikomu nie powinni (ale ja jestem marudna jędza-masochistka i w ogóle schadenfreude na odwrót). Dopóki się nie obijasz kompletnie, jest OK.- 2171 odpowiedzi
-
- 2
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
A w jakie gatunki czy style rozgrywki celujecie? Zręcznościówki, gry przygodowe lub logiczne, RPGi...?
- 11 odpowiedzi
-
- fluttershy
- gamedev
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
KoFXIV wyszło, a media na to: 8/10, dobra gra ze średnią grafiką.
-
Przyznam im rację, bo ta gra "zasłynęła" bardzo słabą oprawą - słabe tekstury, wyblakłe kolory, nierówna jakość modeli i grafik, miejscami chrupiące i niezbyt płynne animacje... Ot, tytuł startowy PS3 na PS4. Ale wieszać psów na twórcach nie mam zamiaru, bo mieli cholernie ciężką robotę i są szczęśliwi, że w ogóle udało im się grę skończyć i wydać.
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Osobiste preferencje i różnica językowa - IMO angielskie nazwy brzmią... lepiej, bardziej dźwięcznie i gładko, niż polskie, do tego tłumaczenie potrafi zgubić drobne smaczki i gry językowe (np. cutie mark - beauty mark). Temat się pewnie pojawił, ale podyskutować raz jeszcze zawsze można. Chodzi mi o imperatyw narracyjny i wpływ osobowości naszych postaci na przebieg fabuły w bardziej patologicznym wydaniu, a mówiąc po ludzku - o sytuacje, kiedy jakaś cecha charakteru jest wykorzystywana jako wymówka dla robienia przez postać tego i tamtego... ale wymówka ta jest bardzo, bardzo naciągana. Jeśli ktoś widział Batman v. Superman (łączę się w bólu), to pamięta pewnie słynną scenę z ratowaniem Marthy. Dla tych, których film ominąl: Pomijając fakt, że cały ten konflikt między tytułowymi postaciami był... ponieważ był, samej walki można było uniknąć przez powiedzenie jednego (!) krótkiego zdania na dzień dobry, kreacje bohaterów kwiczały w przydrożnym rowie i cały ten scenariusz był o kant tyłka potłuc, do kosza wrzucić i rozpisać od zera (wraz z sensowniejszą konstrukcją całego tego filmowego uniwersum, ale nie kopmy już leżącego)... OK, ludzie potrafią się zachowywać irracjonalnie i ulegać emocjom. Mamy nasze bagaże lęków, doświadczeń i preferencji, które zniekształcają nasz obraz świata i wpływają na nasze działanie. Jednak takie naginanie ma swoje granice - jak gumka-recepturka, którą można rozciągnąć tylko do pewnego stopnia, zanim pęknie i strzeli nam w twarz. Pytanie do was: na ile można usprawiedliwić jakieś kruczki fabularne charakterem naszych/cudzych postaci, zanim to pójdzie w mocną przesadę i złamie kawałek (mniejszy lub większy) fabuły? W jaki sposób można takie sytuacje naprawić?- 2171 odpowiedzi
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi: