Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4033
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    139

Wszystko napisane przez Cahan

  1. Sam pomysł też widziałam już wcześniej. Na FGE swego czasu była Legendarna Przygoda pisana przez Kredke. Randomowa komedia. Ale ja uważam, że w tym fandomie jest aż za dużo komedyjek i od czasu do czasu przyda się coś poważniejszego.
  2. To znowu ja (a któż by inny...). I mam 2 sprawy: 1. Kolejna porcja artów. Oba to nagrody za eventy w Klubie Konesera Polskiego Fanfika. Jedna dla Hoffmana, druga dla Ziemniakforda. Ta pierwsza zupełnie nie wyszła, więc jestem w trakcie dogadywania się z Hoffmanem co z tym fantem zrobić, bo szanuję moich klientów oraz osoby, które czymś nagradzam. Gleipnir (część większego obrazka, gdzie druga połowa jest tak skopana, że wypala oczy) Kronikarz 2. Ponownie otworzyłam komisze. https://www.deviantart.com/cahandariella/journal/Komisze-PL-Aktualizacja-10-11-2019-819830130
  3. Pozwólcie, że najpierw powiem o co tu w ogóle chodzi. Mrok Duszy to zabawa polegająca na tym, że raz na tydzień piszę kolejny krótki odcinek fanfika i umieszczam go w tym temacie. Ale to nie jest zwykłe opowiadanie, tylko historia, w której to Wy decydujecie, co Zecora zrobi dalej. Co więcej, istnieje możliwość zaangażowania opiekunów innych postaci, jeśli zechcą. Jeśli nie zechcą, to automatycznie uznam, że nasza zebra ich nie spotkała/zbyli ją. Opiekunowie mogą sami się zgłaszać na PW, że chcieliby wziąć udział. Do wyboru będziecie mieć kilka opcji, głosujecie postując w temacie, czas macie zawsze do piątku, do 23:59. Miło by było gdybyście również oceniali sam tekst oraz uzasadniali swoje wybory i próbowali przekonać do nich innych użytkowników. Sam tekst będzie poważny, mroczny i zawierający przemoc. Nie znajdziecie tu jednak grimdarku, gore czy clop. Akcja dzieje się przed finałem 9 sezonu i nie musi być z nim kanoniczna. Długo lekceważyliśmy to, co się działo. Do czasu aż mrok, sączący się z Everfree zupełnie zakrył niebo swym czarnym całunem i nad Equestrią zapanowała wieczna noc, mimo że alikorny dalej panowały nad słońcem i księżycem. A wraz z ciemnością przybyły koszmary, których nie pamiętało się po przebudzeniu. I jeszcze ten niepokój, dziwny i nienaturalny. Jakby coś przebudziło się z pradawnego snu by objąć świat we władanie. Kucyki nie wiedziały co się dzieje. Próbowały dotrzeć do serca ciemności, ale coś sprawiało, że zawracały, chodziły w koło bądź ginęły bez wieści. Ci, którzy wrócili nie byli już tacy sami. Ich dusze przegniły strachem i wyrzutami sumienia. Ich umysłami władała chęć pokuty. Mędrcy tej krainy szukali odpowiedzi w księgach i w pamięci pradawnych, takich jak Królewskie Siostry, Discord czy Filary. Ale odrodzonego z Everfree nie mogli znać, bowiem ten narodził się i upadł na długo przed przybyciem draconequi. Kuce zatarły pamięć o największej z potworności tego świata, gdyż nawet jego imię budziło w nich grozę, ale moja rasa je znała. Wiedzieliśmy, że pewnego dnia powróci i tak jak tysiące lat temu, i tym razem tylko zebry okażą się godne by stawić mu czoła. Gdy Usawa obdarzyła swą łaską pierwszego Wiedzącego, zesłała mu sen wypełniony w pieśnią, a w jej wersach kryła się Prawda. Ale kuce nie znały Prawdy, bo ich uszy nie chciały słyszeć, a o czy widzieć. Dlatego zatraciły się w grzechu, a z niego narodził się Dhamiri, niosący szaleństwo i zgubę. Dhamiri został pokonany, kiedy młody wojownik, który przeszedł do historii jako Usafi dotarł do leża demona i swą wierną włócznią przebił jego czarne serce. Ale wróg nie poległ dzięki zwykłej broni, oj nie. Tylko istota o czystej i silnej duszy mogła się do niego w ogóle zbliżyć. Chwilę przed śmiercią potwór powiedział, że wróci, bo taka jest natura kuców. Wiedziałam, że muszę podjąć się zadania. Kuce były zbyt słabe i aroganckie, by mierzyć się z tym samemu, a nie zasługiwały na los jaki miał im zgotować Dhamiri. Jednak nie wiedziałam, czy jestem godna i dość silna. Część mnie chciała wyruszyć już teraz, nic nikomu nie mówiąc, inna szeptała, że powinnam poinformować księżniczkę Twilight. Z jednej strony kuce zasługiwały by wiedzieć, a z drugiej w swej pysze i niezachwianej wierze, że przyjaźń wszystko rozwiąże mogły popędzić prosto ku zgubie. A tę próbę należało przejść w samotności. Wybór: A. Wyrusz samotnie B. Poinformuj Twilight
  4. Chata Zecory szuka pomocnika. Szczegóły w tym temacie:

     

  5. Mijają dni, mijają noce, a nam przydadzą się nowe pomoce! Kuchenne chyba, oj moja droga, naucz się lepiej najpierw rymować, jak chcesz tak kogoś zaangażować? Na to pytanie odpowiedź jest jedna, brzmi ona: jakoś, nie będę wredna. Wiesz dobrze, że czasu ostatnio mam raczej niewiele, ale od tego chyba są przyjaciele. Bo kiedy znajdziesz se pomocnika, to coś się zrodzi z tego... kurnika? Od dawna panuje tutaj stagnacja, czyżby groziła ci abdykacja? No wiesz co? Nikt mi tego nie sugerował! Ty chabeto pasiasta... No to teraz żeś się wkopała, jakbyś sama pasków nie miała. Jednak na ruch jakiś tu zasługuję, a skoro opiekun się tym nie zajmuje, to trzeba znaleźć mu pomocnika, który na zebrzym punkcie ma bzika. W skrócie i bez rymów: szukam pomocy. Uczelnia i inne obowiązki mocno drenują mój czas i siły, a jednocześnie nie chcę rezygnować z funkcji opiekuna działu ani go zaniedbywać. To nie jest tak, że jestem wypalona i nie mam pomysłów, tylko raczej ostatnio miałam niewiele możliwości ich realizacji. Dlatego przydałby się ktoś, kto pomógłby mi w realizacji mojej wizji prowadzenia działu, a także dodawał coś od siebie - po uprzedniej konsultacji ze mną. Dlatego jeśli lubisz Zecorę lub masz pomysł, co możnaby wprowadzić w jej dziale i chce Ci się coś z tym zrobić, to zapraszam. A teraz szczegóły: 1. Wymagam umiejętności posługiwania się językiem polskim w stopniu w miarę poprawnym oraz chęci. 2. Pomocnik nie dostanie do dyspozycji samego głosu Zecory, ponieważ staram się by działowa wizja tej postaci była spójna. 3. Pomocnik będzie mógł zakładać nowe tematy i wprowadzać nowe rozwiązania, jednak tylko po uprzedniej konsultacji ze mną - łańcuch wydłużę jak nabiorę zaufania. 4. Mam pomysł na kilka zabaw (i nie tylko), z których przynajmniej część będę musiała poprowadzić sama, ale do innych przydałoby mi się odciążenie. Myślę, że przydałaby mi się pomoc do quizów (które mogłyby wrócić) oraz do gry w zagadki. 5. Pomocnik będzie mógł współsędziować w konkursach działowych, jeśli zechce. Jeśli nie zechce, to będzie mógł brać w nich udział. Zainteresowanych proszę o zgłaszanie się do mnie na PW na forum lub na Discordzie.
  6. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  7. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  8. Dziś już praktycznie nie ma rysowanych animacji. To raczej zamiana komputera na komputer.
  9. Urodzinowy prezent dla Ghatorra. Księżniczka Obsidian pochodzi z fanfika "Kruchość Obsydianu", który jak najbardziej polecam. Princess Obsidian
  10. Cahan

    Odcinek 26: The Last Problem

    Rodzice Cahan: Posłuchaj nasza dorosła córko, w tych pucykach jest lesbomancja, nie możesz ich oglądać! Cahan: WTF?! Rodzice Cahan: W sumie to nie wiemy od kiedy przeszkadzają nam pary homoseksualne, ale jakiś ziomek na forum kucyków napisał, że jak się o tym dowiemy, to koniec z kucykami! No i patrz, generacja 4 się skończyła!
  11. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  12. Wczoraj przeczytałam Koło Historii i moje odczucia są jak najbardziej pozytywne, choć znajdzie się parę zgrzytów. Nie dziwi mnie stosunkowo niewielka liczba komentarzy pod tym opowiadaniem, ponieważ jest ono bardzo specyficzne (to tak naprawdę czyste światotworzenie) i tak naprawdę targetem jest wąska grupa odbiorców - miłośnicy historii. Nie licząc Prologu, otrzymaliśmy 5 rozdziałów, które czyta się jak podręcznik do historii. Tylko, że kiedy czytamy prawdziwe podręczniki, to mamy mapy, spisy, etc. A tu dostajemy mnóstwo obcych nazw, nawiązujących do świata rzeczywistego oraz smaczki, które wyłapią tylko historiofile. Czasami trudno się połapać geograficznie gdzie, co i jak, niestety. Generalnie jakbym miała Koło porównać do czegoś innego niż podręcznik, to byłaby to książka Ogień i Krew autorstwa George'a Martina, a także trochę do Delegatur Nocy autorstwa Glena Cooka (to ze względu na świat bardzo podobny do naszego). Generalnie ze światem przydałoby się więcej informacji odnośnie klimatu i geografii. To co jest określiłabym jako zbyt ubogie i rodzące pytania. Co uprawiają w tych krajach? Czym handlują? Jak to się stało, że te barbarzyńskie, półkoczownicze gryfy mają takie fajne i prawdopodobnie zaawansowane zbroje? (to nie jest sugerowanie błędu, to jest zwykła ciekawość). Podobają mi się kreacje Nieśmiertelnych i złożoność tego świata. Widać w tym mnóstwo riserczu oraz pracy. Fragmenty bez naszych bogów czy półbogów wypadają moim zdaniem nieco gorzej, chociaż rozumiem, że są potrzebne w celu stworzenia pewnej podbudowy. Po prostu są nieco nudnawe, ale przypominam, że raczej nie jestem targetem. Nieśmiertelni jako grupa są raczej nieprzyjemną bandą. Ot, zjawili się, Mandat Niebios, Wielki Plan, etc., blokujemy historię, etc. Chcą by ich wyznawcami były głupiutkie owieczki. W teorii mieli wprowadzić coś lepszego, ale czy faktycznie to zrobili? Osobiście uważam, że nie. Ze zrobili tylko coś pozornie lepszego. No, może nie wszyscy, ale wciąż... Powiedziałabym, że bije z nich strasznie dużo arogancji jak na istoty omylne. To nie jest błąd kreacji, oczywiście, raczej moje subiektywne odczucia. Z Nieśmiertelnych chyba najbardziej przypadł mi do gustu Kairos. Kairos jest sprytny, mądry i jest złośliwym skurczybykiem, ale nie udaje, że jest inaczej. Kruk z wglądem jest też raczej neutralny, zwłaszcza w porównaniu do innych Nieśmiertelnych. Dlatego też zdobył moją sympatię i uważam, że na swój sposób jest najlepszym wyborem dla śmiertelników i póki co, to w tym fanfiku odpowiadał za najmniej czystego i niepotrzebnego okrucieństwa. Na drugim miejscu są Celestia i Luna. Nie wiem, którą z nich lubię bardziej. Celestia to polityk i chce dobrze, ale wręcz boi się korzystać ze swojej mocy, przez co przedłuża pewne sprawy i prowadzi do tego, że jest gorzej nim stanie się lepiej. Celestia jest w pewnym sensie zbyt bierna. Za to Luna... Zazwyczaj za nią nie przepadam, ponieważ fandom często jedzie w ostrą lunafagię, tworząc parodię tej postaci. Ale ta Luna jest sprawiedliwa. Stoi na straży porządku, mimo pewnego pozornego okrucieństwa. Ale Luna jest przy tym szczera, nie wykonuje też zbędnych ruchów. Mój problem z Rimstuarem jest taki, że ta postać póki co nie popisała się niczym innym poza mocą i rasizmem. Nie jest zbyt bystry i mocno ograniczony. Ale jednocześnie zapewnia na swoim terenie pokój i stabilizację, wydaje się też mniej ograniczać poddanych. Saoshyant to paskudny hipokryta i najokrutniejszy z Nieśmiertelnych. Bycie jego poddanym brzmi jak koszmar. Mieni się Czyniącym Dobro, co jest podwójnie obrzydliwe. Karze dzieci za grzechy ojców i to w dość okrutny sposób - Luna zesłała potomków Tuath De, którzy się ukorzyli na wygnanie na Avalon, co chyba było całkiem spoko, ten kazał się oślepić potomkowi władcy, który oślepił jego posłańca. Jednocześnie jest najmniej ludzki, a jednocześnie najbardziej. Bo czy okrucieństwo i swego rodzaju mściwość nie jest właśnie rzeczą ludzką? Jest trochę jak chrześcijański Bóg ze Starego Testamentu. Którego też nie lubię i lekko mówiąc, nie darzę szacunkiem. Ale nasuwa się pytanie - co się stało, że kuce, gryfy i inne rasy dyskutują o Nieśmiertelnych w taki, a nie inny sposób? Czy coś uwolniło ten świat spod ich jarzma? Naprawdę, chciałabym wiedzieć co będzie dalej. I to zdecydowanie bardziej niż co się działo w jakimś państewku gdzieś tam. Oraz czemu nikt nie wspomniał z imienia o Nieśmiertelnych Siny? To jest naprawdę dziwne, że rozmawiają o pięciorgu, ale pomijają innych, jakby ich nie było. Powinni zostać chociaż wspomnieni z imienia. Jeśli chodzi o rozdziały, to najbardziej przypadł mi do gustu Prolog, który czytało się najszybciej i był najbardziej skupiony wokół bohaterów. Potem Saoshyant na równi z Luną, Rimstuar, Keiros i Celestia. Luna się wyróżnia, ponieważ jest mniej historyczna, a bardziej baśniowa, magiczna, a przez to również ciekawsza. Saoshyanta jest całkiem sporo i nie jest bierny, czuć też pewną potęgę oraz tajemnicę. Rimstuar jest po prostu w porządku, ale ciężko mi powiedzieć coś więcej. Największą wadą Keirosa są nawiązanie do plag egipskich oraz przynudzanie od dynastii Unicornii. Mało samego Nieśmiertelnego, ale kiedy już wszedł, to klimat zmienił się diametralnie. Na plus, oczywiście. Za to Celestia... Pojawia się w drugiej połowie fanfika, podczas gdy pierwsza się dłużyła, bo czekałam aż w końcu pojawi się Celestia i zacznie się dziać coś ciekawszego, a do tego tekstu zawita odrobina magii. Od pojawienia się samego Słoneczka rozdział przyspieszył, a sama Królowa Equestrii skojarzyła mi się nieco z Joanną d'Arc. Odnoszę wrażenie, że im więcej Nieśmiertelnych, tym sam tekst jest bardziej interesujący. Skala makro, jak to ujęli moi poprzednicy, na dłuższą metę zaczyna przynudzać. Wolałabym czytać więcej o funkcjonowaniu tych społeczeństw i ich kulturze, technologii, etc. Jeśli chodzi o przerywniki, to uważam, że studenci wypadają lepiej. Brzmią przynajmniej całkiem naturalnie. Problemem radia jest to, że to brzmi zbyt podobnie do reszty tekstu, jakby ta babka czytała ten sam podręcznik, a nie dyskutowała. Nawet forma jest jak wyjęta z forum dla historyków, a nie rozmowy radiowej. Wyszło sztucznie. Po prostu. Jedną z największych wad jest forma - w fiku znalazło się niestety sporo baboli różnej maści. Myślę, że przydałoby Ci się rozwinąć skład prereadersko-korektorski, bo niektóre zdania brzmiały niczym tzw. humor z zeszytów szkolnych. Stylistycznie jest dziwnie... Słownictwo jednocześnie jest ubogie i nie jest ubogie - pojawia się sporo trudnych, rzadko używanych wyrazów, ale jednocześnie ilość powtórzeń błaga o pomstę. To sprawia, że tekst bywa zwyczajnie brzydki, a szkoda. Do tego dochodzi kwestia nazw (możesz je poprawić też chociażby w rozdziale Luny, bo tam zostały stare), które czasami aż zbyt chamsko kalkowały prawdziwe, a były czymś na kształt zapisu fonetycznego. Teraz napiszę coś bardzo osobistego, co zaznaczam, bo nie chcę byś traktował to jakbym dawała Ci radę czy coś, bo nie o to chodzi. W sumie mam nadzieję, że kolejne rozdziały będą bardziej przypominać Twojego zebrofika albo Prolog. Sądzę też, że w takiej formie stałyby się przystępniejsze dla większości ludzi. Szczególnie liczę na więcej Nieśmiertelnych, bo to oni są w tym najciekawsi. Gdybym chciała po prostu historię-historię bez elementu boskiego, to bym sięgnęła po podręcznik. Na pewno będę czytać dalej, spodziewaj się też recenzji w Equestria Times.
  13. Cahan

    Wyżal się.

    Powiem tak: jesteście parą i Wasz związek istnieje niezależnie od tego, co powiedzą inni i jak zareaguje rodzina. To Wasz życie, Wasza sprawa i tylko Wy się w tym liczycie. Nawet bez papierka możecie żyć razem i podejrzewam, że większość ludzi potraktuje to jak powinna, czyli będzie mieć to gdzieś, bo tak traktuje to większość osób. Nie myśl, że zagranicą będzie jakoś dużo lepiej niż w Polsce, bo homofoby, tak jak Polacy z pewnego rakfika, są wszędzie. Ale cóż, od tego się nie ucieknie, tak samo jak od antyszczepionkowców, wyznawców Wielkiej Lechii, płaskoziemców czy innych idiotów. My mamy naszych Sebków, Niemcy mają Hansów, a Francuzi Jean Pierrów czy coś. Na pocieszenie: oni zazwyczaj tylko gadają bzdury w Internetach czy wykrzykują hasełka na marszach.
  14. Stało się! W końcu wydaliśmy numer 33. Więcej informacji we wstępniaku. Może ktoś go w końcu przeczyta Kolejnych opóźnień raczej być nie powinno, a na pewno nie aż takich. Czytajcie i komciajcie! Linki do numeru: https://issuu.com/equestriatimes/docs/033 https://drive.google.com/file/d/1di2FyPYhU042c9FAdsj-ZTYLAgI4-YmP/view Link do komiksu: https://drive.google.com/file/d/1I8ztu5gh6Ngu4uBupIlwU63mgKGpEuaA/view
  15. To teraz tak... Spóźniony prezent urodzinowy dla Moonlight i nagroda dla Malvagio za zajęcie pierwszego miejsca w konkursie literackim działu Zecory, której nie wrzuciłam tu wcześniej, bo zwyczajnie zapomniałam. Moonlight Abyss Sentinels
  16. Jeż nocą najczęściej tupta jeść. Ewentualnie tupta szukać partnera i produkować kolejne pokolenie jeży.
  17. Legendy mówią, że Zecora zna się na wszystkim. Ale ja znam ją i jej sekrety, więc zdradzę wam, że wcale tak nie jest. Kto twierdzi, że wiedzę ma każdej z dziedziny, ten na nauce nie spędził nawet godziny. No tak, ale kucyki przychodzą do ciebie ze wszystkim, nie? Mam dość szeroką wiedzę, do tego się przyznaję, dużo czytam, analizuję i się dokształcam, takie są me zwyczaje. Jeśli zaś komuś pomocy potrzeba, to się postaram by przychylić mu nieba. Sami słyszycie! Pomoże wam, a może... Wy sami sobie też pomożecie! Okej, a teraz o co chodzi - w tym temacie możecie przychodzić po radę na tematy, które nie mają na forum swoich dedykowanych wątków - tzn. wyżalacie się w Wyżal się, od problemów literackich jest Stowarzyszenie Żyjących Piszących. I żeby najlepiej dotyczyły nauk ścisłych, a w szczególności przyrodniczych. Macie problem z zadaniem domowym? Wbijajcie. Odpowiadać na problemy innych użytkowników może każdy. A ja postaram się popilnować by nie promowano tu szuryzmu i innych Jurków Zięb.
  18. @kaputo, przypominam o zgłoszeniu się po nagrodę na PW. Chciałam poodpisywać na Wasze posty, ale minęło zbyt wiele czasu. Jakoś wtedy nie miałam do tego głowy i tak wyszło. Temat zaś leci póki co do działowego archiwum.
  19. Rok akademicki się zbliża, a to znaczy... że może się oderwę od grania i wezmę do roboty, nie tylko naukowej. 

    Ale przynajmniej ukończyłam te Lochy Kielicha. I uważam, że droga do Królowej to był rak - powtarzanie bossów, bossowie niskiej jakości, czerwone pająki, zalew mobów i identyczne lochy. Nuda, nuda, nuda. Jeszcze gdyby dało się to skipnąć bez zbierania materiałów... A sama Królowa też nie jest bossem dobrym. Jest co najwyżej przeciętnym i pasowałaby bardziej do Dark Souls 2. Ale przynajmniej robiła coś innego niż chamski spam.

  20. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  21. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  22. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  23. Nadrobiłam Schadeny. Ten o zabawie słowami jest imo nudny. Podejrzewam, że w oryginale to miało sens, ale tutaj to nawet nie zakrawało o suchary, tego humoru po prostu nie było. Słaby odcinek i jak mniemam wyjątkowo niewdzięczny do tłumaczenia. Za to Schaden człowiekiem to inna bajka. Dlaczego on nie chodził do mojej szkoły, zostalibyśmy najlepszymi przyjaciółmi <3. A tak poważnie - z jednej strony zabawne, z drugiej to ja serio nie rozumiem dlaczego oni go w ogóle karzą za niewinność? Witamy w Ponyville to po prostu wstęp do przeniesienia fabuły do innej lokacji. I mógłby być krótszy, naprawdę. Ale końcówka spoko.
  24. No dobrze, przeczytałam. Niestety na komórce, więc nie zostawiłam komentarzy w tekście. Chociaż może to dobrze, bo zostawiłabym ich bardzo dużo. Dlatego komentarz zacznę od strony technicznej, gdyż to z nią mam problem. Formatowanie jest ok, ale dodałabym numerację stron, to ułatwia czytanie. Opisy czyta się może i nieźle, ale tylko na pierwszy rzut oka. Przede wszystkim walisz mnóstwo powtórzeń. Czasami też kuleją składnia i deklinacja. Przydałby Ci się prereader skupiony na wyłapywaniu takich rzeczy. Szczególnie, że Twoje słownictwo nie jest ubogie, więc to mi wygląda na kwestię nieuwagi bądź nie zwracania uwagi na takie rzeczy. Sam tekst jest ciekawy, rozdział 2 zainteresował mnie bardziej niż 1. Szczególnie wątek rodzeństwa o dziwnych imionach. No i społeczeństwo pół-alikornów też się wydaje ciekawe. Tempo akcji jest dobre - nie ślimaczy się, ale też nie podaje wszystkiego od razu na tacy, co odarłoby wszystko z tajemnicy. Generalnie - jest bardzo dobrze, tylko popracuj nad stroną techniczną.
×
×
  • Utwórz nowe...