Skocz do zawartości

Odcinek 5: Magic Duel


Spoiler Cat

Recommended Posts

- Dlaczego Spike lub którykolwiek kucyk nie poinformował Celestii?

Bo była w innym kraju.

No ale co z tego?Przecież sama mówiła że nie ma Spike'a by wysłać list do Celestii w Siodłowej Arabii.Po za tym miała bardzo blisko do Canterlot,tam mogła poinformować Lunę albo wysłać przez kogoś list.

- Sama fabuła bardzo przewidywalna

- To kłamstwo w pojedynku od strony Twilight..Rozumiem' date='że Trixie także oszukiwała,ale..[b']Tego się nie spodziewałam

Jak ja uwielbiam kiedy ludzie przeczą samym sobie, ich argumemty można wtedy tak łatwo obalić :fluttershy5: Sama słodycz!

Śmiem sądzić że to już było coś pobocznego w fabule,czyli zwykły wątek.A więc nie rozumiem jak może mieć taka drobnostka wpływ na moją opinie na temat całokształtu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie odcinek jak większość był mega~! Trixie powróciła, czyli stała się rzecz, na którą czekała rzesza bronych. I znowu są nawiązania... jak my je kochamy <3. Koniec jak dla mnie - w kij zaskakujący . ^^ Ciekaw jestem, jakie jeszcze odcinki zgotują nam twórcy .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po obejrzeniu odcinka doszłam do dwóch wniosków:

1.Nienawidzę Trixie

2.Kucyki stają się coraz bardziej mroczne

+

3.Czekam na nowe odcinki!!!

1. Po tak fantastycznym występie Trixie zyskuje masę fanów, no cóż wyjątki się zdarzają, nie wiadomo dlaczego głównie fani Twi hejtują TRIXIE ( o to chodzi) . Czy coś takiego nie jest piękne.

Dołączona grafika

2. Bardziej, ee nie koniecznie. Dla mnie mroczna to jest Fluttershy ( toż to istny diabeł :) ) Reszta trzyma poziom.

3. Jak każdy.

:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i kolejny, epicki odcinek. Trixie, no cóż, zawsze podobał mi się Jej wygląd, charakter już nie za bardzo. Pod koniec myślałem, że może będzie chociaż skormniejsza, ale dobrze, że chociaż umiała przeprosić (i była wtedy taaaaakaaa słodka :pinkie2:). Zecora, bo zasługuje na osobny wątek, nie wiem czemu, ale strasznie mi się kojarzyła z Yodą. Twilie i Zecora były w tym odcinku jak Yoda i Luke Skywalker, ciekawe, czy twórcy się na tym wzorowali, czy może tak po prostu, wyszło w praniu :twilight2:. A ta "magia" wg. mnie była po prostu iluzją, ale stworzoną dzięki magii przyjaźni. Mówiąc ogólnie, bardzo fajny odcinek :fluttershy4:.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, dzięki za filmiki ludzie xD Moim zdaniem to był najlepszy odcinek jaki widziałem od pierwszego sezonu ! I ta Zecora, takiej jeszcze nie było .... Odcinek naprawdę powalający, nawet zakończenie mnie zaskoczyło naprawdę, a nie często się to zdarza! Naprawdę, trzeci sezon wymiata i zapowiada się coraz lepiej, zapewne pobije oba poprzednie sezony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, czas abym zabił temat swoimi trzema groszami. Na początek, powiem że miałem spore obawy przed tym odcinkiem:

Widać w tym sezonie że scenarzyści dość sporo opierają się na fandomie. Dobrze dla nas bo wychodzą z tego fajne gagi ale czy to zmierza w dobrym kierunku...

Otóż właśnie tego obawiam się najbardziej. Z tego powodu odcinek Too Many Pinkie Pies ląduje na 'oficjalnej liście spin-offów'.

Na szczęście, moje obawy w większości się nie sprawdziły.

Plusy:

- Zachowanie Fluttershy. Bardzo nieśmiała, bardzo płochliwa... Jak za starych czasów. Jeżeli ktoś uważa, że MLP straciło swój pierwotny klimat, to przynajmniej pod tym względem się myli. Zachowanie Rarity również było odpowiednie. Przykładowo, gdy przyodziana przez Trixie w strój z przeważającą ilością brązu upada w typowy dla siebie sposób (plus złapanie przez Apple Jack). Niewątpliwie ukłon w stronę poprzednich sezonów.

- Pomimo drobnych wpadek w fabule, na plus należy dać, że jednak o nią dbają. Gdy Potężna i Wspaniała Chwalipięta opowiadała o pracy na farmie kamienii - bulwers Pinkie Pie związany z tym, że właśnie na takiej farmie się wychowała. Dobrze że w większości nie zapominają o takich faktach. Podobnie z paraspritami.

- Humor. Weźmy małą 'edycję' różowej klaczy. Było to bardzo zabawne. Co prawda, po 3 odcinku obawiałem się takich żartów (że ich obecność będzie dosłowna), jednak po zignorowaniu przez resztę, tego co się stało z jej ustami, odetchnąłem z ulgą.

- Jakość animacji. Weźmy wóz unoszący się nad ziemią. Naprawdę byłbym w stanie uwierzyć, że scena posiadała trzeci wymiar.

- Yodacora ;).

- Rządy Trixie. Przymusowa praca, plakaty propogandowe... Bardzo prawdziwe i moralistyczne, przedstawia do czego doprowadza totalitaryzm.

- Splintershy ;). Uwielbiam te nawiązania do skradanek. Był już Metal Gear Solid, Splinter Cell... Czekam na Hitmana :D.

- Chyba najważniejsze: podstęp Twilight. Tego naprawdę się nie spodziewałem! Ok, najpierw zmiana wieku - moja pierwsza myśl: nawet w tak szczytnym celu jak uratowanie Ponyville, za bardzo ryzykuje uszczerbkiem na zdrowiu swoich najlepszych przyjaciółek. Tak wiem, jest bardzo dobra z magii, ale nie oznacza to, że może tak ryzykować. Co dalej? Kopia Rainbow Dash. Przy tym bardzo się zawiodłem. Dopiero co mieli poważny problem ze zbyt dużą ilością różowych klaczy, a ona nie wyciągnęła z tego żadnych wniosków i powtarza sytuacje? Czy ona wogóle pomyślała, jak później odróżni oryginał od kopii!? Potem zamiana płci, podobna reakcja. Ale na szczęście, okazało się że Twilight (wbrew niemalże szalonym strzelaniu w duplikaty Pinkie Pie) jest odpowiedzialna i nie pozwoliłaby na ryzykowne eksperymenty na swoich przyjaciółkach. Bardzo duży plus za to! 'A co z kucykiem grającym na dziesięciu instrumentach?' 'It's just a Pinkie Pie' - klasyk.

- Przeprosiny Trixie. Nie wiem, czemu niektórzy się tego czepiają. Osobiście, nie przepadałem za nią, ale po tym gdy zrozumiała swój błąd, stwierdziłem że nawet chciałbym ujrzeć ją jeszcze w przyszłych epizodach. No i jest morał! Fail na koniec przy galopie również cieszył oko.

Minusy:

- Zmiana Ponyville. Przyjrzyjcie się zaułkom w ciągu pierwszych kilku sekund. Zupełnie inny klimat niż ten znany do tej pory. W serii ciężko stwierdzić w jakich czasach dzieje się fabuła (jeżeli mamy ją odnieść do naszego świata), ale początek niewątpliwie jest typowo średniowieczny.

- Inna rzecz, taki potężny amulet w byle sklepie? Takie rzeczy trzyma się w skrytkach.

- Wpadki fabularne. Na początku Spike mówi do Fluttershy, że magia Twilight wiele się poprawiła od czasu 'przygnietnięcia wielką śnieżką'. Wskazywałoby to na zimę, czyli wydarzenia z początku III sezonu były już po niej (bo wątpie, żeby w ciągu trzech odcinków zdążył minąć cały rok). Zmierzam do tego, że Sparkle pokonała Sombrę, a teraz lewitowanie kilkoma zwierzątkami ma być dla niej wyzwaniem...?

- Czy czasem gdy Trixie powiększyła skrzydło RD, nie usłyszałem z ust Snailsa i spółki pewnego fandomowego żartu, związanego z gestem uniesienia skrzydeł? Bo niestety, ale zbyt dosłowne nawiązania do fanów psują kanon...

Inne

Inna wpadka: Fluttershy obgryzająca paznokcie. Ktoś powiedział, że kopyta są zbudowane z tego samego, co ludzkie paznokcie. Jednak kucyki przedstawione w bajce są zupełnie innym gatunkiem niż te żyjące na naszej planecie. Ich kopyta są pokryte skórą, jak reszta ciała (zdaje się, że w odcinku The Mysterious Mare Do Well Rainbow Dash wspominała coś o 'swojej jędrnej skórze'). Jednak nie zaliczyłbym tego na minus - raczej taki żarcik. Dopóki nie jest to zauważalne (jak pytania Dashie do PP w Too Many Pinkie Pies jak ona lewituje w powietrzu) może zostać.

Siodłowa Arabia i jej mieszkańcy: dlatego boję się zbytniej ingerencji w kanon przez obecnych reżyserów. Typowe konie, dodatkowo tak ważny element historii świata przedstawionego, jakim jest jego geografia nie może być wplecony na doczepkę, żeby wytłumaczyć zniknięcie Celestii.

Połaskotanie AJ to nieco naiwny sposób na 'bunt'. Wiem że bajka, choć może już niekoniecznie kierowana dla dzieci, ale musi na taką wyglądać. Wystarczyłoby ją postraszyć, przykładowo, wypróbowaniem na niej zaklęcia na wiek itd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, czas abym zabił temat swoimi trzema groszami :trollface:. Na początek, powiem że miałem spore obawy przed tym odcinkiem:

Widać w tym sezonie że scenarzyści dość sporo opierają się na fandomie. Dobrze dla nas bo wychodzą z tego fajne gagi ale czy to zmierza w dobrym kierunku...

Otóż właśnie tego obawiam się najbardziej. Z tego powodu odcinek Too Many Pinkie Pies ląduje na 'oficjalnej liście spin-offów'.

Na szczęście, moje obawy w większości się nie sprawdziły.

Plusy:

- Zachowanie Fluttershy. Bardzo nieśmiała, bardzo płochliwa... Jak za starych czasów. Jeżeli ktoś uważa, że MLP straciło swój pierwotny klimat, to przynajmniej pod tym względem się myli. Zachowanie Rarity również było odpowiednie. Przykładowo, gdy przyodziana przez Trixie w strój z przeważającą ilością brązu upada w typowy dla siebie sposób (plus złapanie przez Apple Jack). Niewątpliwie ukłon w stronę poprzednich sezonów.

- Pomimo drobnych wpadek w fabule (więcej w minusach), na plus należy dać, że jednak o nią dbają. Gdy Potężna i Wspaniała Chwalipięta opowiadała o pracy na farmie kamienii - bulwers Pinkie Pie związany z tym, że właśnie na takiej farmie się wychowała. Dobrze że w większości nie zapominają o takich faktach. Podobnie z paraspritami.

- Humor. Weźmy małą 'edycję' różowej klaczy. Było to bardzo zabawne. Co prawda, po 3 odcinku obawiałem się takich żartów (że ich obecność będzie dosłowna), jednak po zignorowaniu przez resztę, tego co się stało z jej ustami, odetchnąłem z ulgą.

- Jakość animacji. Weźmy wóz unoszący się nad ziemią. Naprawdę byłbym w stanie uwierzyć, że scena posiadała trzeci wymiar.

- Yodacora ;).

- Splintershy ;). Uwielbiam te nawiązania do skradanek. Był już Metal Gear Solid, Splinter Cell... Czekam na Hitmana :D.

- Rządy Trixie. Przymusowa praca, plakaty propogandowe... Bardzo prawdziwe i moralistyczne, przedstawia do czego doprowadza totalitaryzm.

- Chyba najważniejsze: podstęp Twilight. Tego naprawdę się nie spodziewałem! Ok, najpierw zmiana wieku - moja pierwsza myśl: nawet w tak szczytnym celu jak uratowanie Ponyville, za bardzo ryzykuje uszczerbkiem na zdrowiu swoich najlepszych przyjaciółek. Tak wiem, jest bardzo dobra z magii, ale nie oznacza to, że może tak ryzykować. Co dalej? Kopia Rainbow Dash. Przy tym bardzo się zawiodłem. Dopiero co mieli poważny problem ze zbyt dużą ilością różowych klaczy, a ona nie wyciągnęła z tego żadnych wniosków i powtarza sytuacje? Czy ona wogóle pomyślała, jak później odróżni oryginał od kopii!? Potem zamiana płci, podobna reakcja. Ale na szczęście, okazało się że Twilight (wbrew niemalże szalonym strzelaniu w duplikaty Pinkie Pie) jest odpowiedzialna i nie pozwoliłaby na ryzykowne eksperymenty na swoich przyjaciółkach. Bardzo duży plus za to! 'A co z kucykiem grającym na dziesięciu instrumentach?' 'It's just a Pinkie Pie' - klasyk.

- Przeprosiny Trixie. Nie wiem, czemu niektórzy się tego czepiają. Osobiście, nie przepadałem za nią, ale po tym gdy zrozumiała swój błąd, stwierdziłem że nawet chciałbym ujrzeć ją jeszcze w przyszłych epizodach. No i jest morał! Fail na koniec przy galopie również cieszył oko.

Minusy:

- Zmiana Ponyville. Przyjrzyjcie się zaułkom w ciągu pierwszych kilku sekund. Zupełnie inny klimat niż ten znany do tej pory. W serii ciężko stwierdzić w jakich czasach dzieje się fabuła (jeżeli mamy ją odnieść do naszego świata), ale początek niewątpliwie jest typowo średniowieczny.

- Inna sprawa, taki potężny amulet w byle sklepie? Takie rzeczy trzyma się w skrytkach.

- Wpadki fabularne. Na początku Spike mówi do Fluttershy, że magia Twilight wiele się poprawiła od czasu 'przygniecenia wielką śnieżką'. Wskazywałoby to na zimę, czyli wydarzenia z początku III sezonu były już po niej (bo wątpie, żeby w ciągu trzech odcinków zdążył minąć cały rok). Zmierzam do tego, że Sparkle pokonała Sombrę, a teraz lewitowanie kilkoma zwierzątkami ma być dla niej wyzwaniem...?

- Czy czasem gdy Trixie powiększyła skrzydło RD, nie usłyszałem z ust Snailsa i spółki pewnego fandomowego żartu, związanego z gestem uniesienia skrzydeł? Bo niestety, ale zbyt dosłowne nawiązania do fanów psują kanon...

-Połaskotanie AJ to nieco naiwny sposób na 'bunt'. Wiem że bajka, choć może już niekoniecznie kierowana dla dzieci, ale musi na taką wyglądać. Wystarczyłoby ją postraszyć, przykładowo, wypróbowaniem na niej zaklęcia na wiek itd.

Inna rzecz: Fluttershy obgryzająca paznokcie. Ktoś powiedział, że kopyta są zbudowane z tego samego, co ludzkie paznokcie. Jednak kucyki przedstawione w bajce są zupełnie innym gatunkiem niż te żyjące na naszej planecie. Ich kopyta są pokryte skórą, jak reszta ciała (zdaje się, że w odcinku The Mysterious Mare Do Well Rainbow Dash wspominała coś o 'swojej jędrnej skórze'). Jednak nie zaliczyłbym tego na minus - raczej taki żarcik. Dopóki nie jest to zauważalne (jak pytania Dashie do PP w Too Many Pinkie Pies jak ona lewituje w powietrzu) może zostać.

Siodłowa Arabia i jej mieszkańcy: dlatego boję się zbytniej ingerencji w kanon przez obecnych reżyserów. Typowe konie, dodatkowo tak ważny element historii świata przedstawionego, jakim jest jego geografia nie może być wplecony na doczepkę, żeby wytłumaczyć zniknięcie Celestii. Obawiam się, że właśnie przez takie nieprzemyślane dodawanie istotnych elementów, serial straci sens i swój klimat.

Ogółem: odcinek był całkiem dobry, mimo że reżyserzy zaliczyli kilka potknięć. Jednak jeżeli nie będą powtarzać popełnionych błędów, to jestem w stanie optymistycznie oczekiwać na kolejne odcinki. Zmierzają w dobrą stronę i tak trzymać!

Jeżeli ktoś czytał moje wcześniejsze wypociny to pewnie zauważył pewną zmianę: rozbiłem odcinek na części pierwsze i skomentowałem każdy podpunkt, zamiast opisać w całości jak poprzednio. Związane jest to z tym, że dopiero wraz z początkiem sezonu III zacząłem pisać 'mini-recenzje' i nie wypracowałem jeszcze jednolitego stylu ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czy siak ten odcinek udowadnia jedynie, że teraz odcinki są robione tylko pod Bronych i, że scenarzyści biorą pomysły zaglądając do fandomu. W końcu fanficków o pojedynku Twi z Trixie było w cholerę. No i zakończenie brzmiące jak wejście do shippingu. Ale odcinek był ok, jak pisałem wcześniej i Trixie jakoś bardziej polubiłem. Bardziej przez jej złą stronę niż przez scenę ze skruchą. Trixie z amuletem jest lepszą Trixie. EDIT: Od razu się odniosę do postu wyżej. 1. Płochliwa Fluttershy wstawiana na siłę, ponad normę. To mi akurat nie pasowało, zwłaszcza, że wiele mimik było dziwnych. 2. Klejnot w sklepie - motyw z Harrego Pottera, niebezpieczne przedmioty też szło kupić u Borgina i Burkesa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minusy:

- Wpadki fabularne. Na początku Spike mówi do Fluttershy, że magia Twilight wiele się poprawiła od czasu 'przygniecenia wielką śnieżką'. Wskazywałoby to na zimę, czyli wydarzenia z początku III sezonu były już po niej (bo wątpie, żeby w ciągu trzech odcinków zdążył minąć cały rok). Zmierzam do tego, że Sparkle pokonała Sombrę, a teraz lewitowanie kilkoma zwierzątkami ma być dla niej wyzwaniem...?

Winter Wrap Up.Powtórz sobie odcinek,a zobaczysz,że jest tam opisana scena :fluttershy5:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem i oceniam... Odcinek ma bardzo dobrą fabułę, świetne nawiązania i aluzje, i ja tam nie znajduję niczego czego mógłbym się przyczepić. No ok, poza tym że Pinkie przez cały odciniek pomimo braku ust i nosa się nie udusiła. Ja wiem że ona załamuje czwartą ścianę, i wszelkie prawa fizyki ale to już przesada.... A co mi się najbardziej spodobało - to że Trixie, okazała skruchę i przeprosiła. Tak jest, bo takie zachowanie osobiście bardzo cenię u siebie i u innych. Co prawda ten pac na końcu, był trochę nie potrzebny, ale jakoś się go przeboleje. Tak czy siak - wcześniej nie znosiłem tej postaci, a teraz z czystym sumieniem moge powiedzieć że ją lubię, nawet bardzo. Reszta też naprawdę zankomicie wyszła, zwłaszcza sceny pojedynku Twi VS Trixie. Jak dotąd najlepszy odcinek 3 sezonu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to najsłabszy odcinek z 3 sezonu. Nigdy nie lubiłem Trixie i raczej już się to nie zmieni. Jako fan Pinkie brakowało mi tego, że nie mogła nic mówić. Ogólnie ten odcinek nie wciągnął mnie, nie ma co porównywać do poprzednich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to najsłabszy odcinek z 3 sezonu.

Nie sądzisz, że jest za wcześnie na deklarowanie takich rzeczy? Jesteśmy dopiero przy początku sezonu, co za tym idzie mogą ukazać się znacznie gorsze odcinki. Niektórzy tak reagowali na różne odcinki drugiego sezonu, do czasu emisji "Mare do well"


:drurrp: jestem zbyt leniwy na usuwanie podpisu tapatalka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zmiana Ponyville. Przyjrzyjcie się zaułkom w ciągu pierwszych kilku sekund. Zupełnie inny klimat niż ten znany do tej pory. W serii ciężko stwierdzić w jakich czasach dzieje się fabuła (jeżeli mamy ją odnieść do naszego świata), ale początek niewątpliwie jest typowo średniowieczny.

Ale chyba nie było tak pokazane, jakie to miasto xd A jak dla mnie, nie było to Ponyville.

- Wpadki fabularne. Na początku Spike mówi do Fluttershy, że magia Twilight wiele się poprawiła od czasu 'przygniecenia wielką śnieżką'. Wskazywałoby to na zimę, czyli wydarzenia z początku III sezonu były już po niej (bo wątpie, żeby w ciągu trzech odcinków zdążył minąć cały rok). Zmierzam do tego, że Sparkle pokonała Sombrę, a teraz lewitowanie kilkoma zwierzątkami ma być dla niej wyzwaniem...?

Taa, tutaj się odwoływał do Winter Wrap Up, o ile pamiętam. Ale tak szczerze, MLP nie jest chronologiczne. Wielokrotnie to już podkreślali. Więc wydarzenia z Crystal Empire mogły się wydarzyć dużo po Magic Duel xd

No ale, jeśli faktycznie przyznanoby, że Duel pojawił PO Imperium, mielibyśmy lekki zgrzyt xd Bo tam faktycznie Twi wykazała się wyższą kulturą magiczności xd

Siodłowa Arabia i jej mieszkańcy: dlatego boję się zbytniej ingerencji w kanon przez obecnych reżyserów. Typowe konie, dodatkowo tak ważny element historii świata przedstawionego, jakim jest jego geografia nie może być wplecony na doczepkę, żeby wytłumaczyć zniknięcie Celestii. Obawiam się, że właśnie przez takie nieprzemyślane dodawanie istotnych elementów, serial straci sens i swój klimat.

Mi się jedynie nie podoba, że rolę Saddleczyków ograniczono do "Uuu", "Aaa" na końcu epizodu. Bo cieszy mnie, że próbują rozwijać ten świat, cieszy mnie dodawanie nowych ras, nowych krain, itp.. Tylko... jak już to robią, niech powiedzą o nich coś więcej, a nie tu wzmianka, tam wzmianka, tutaj też i koniec. Bo to nie wygląda dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kuoth

Hmmm Tobie tez sie ciagle wydaje ze to ciagle poczatek sezonu? :P dobrze wiedzieć że nie jestem sam. Aczkolwiek za tydzień będziemy prawie w połowie. :(

Jeśli wierzysz, że ten sezon będzie mieć tylko 13 odcinków, to jesteś głupszy niż 3/4 ocfagów. Gdy wyciekła ta plotka mięli najpewniej gotowe 13 odcinków. Sam sezon będzie mieć ich 26

@Kuoth

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że już od dłuższego czasu liczyłem na powrót Trixie, a nawet spodziewałem się jej powrotu w najbliższych odcinkach i faktycznie, ale jak ten powrót spełnił moje oczekiwania? Cóż... tu wypadałoby powiedzieć coś więcej...

Trixie z początku była postacią raczej mało istotną dla serialu, takim jednoodcinkowym antagonistą, jednak jak to już w przypadku tego fandomu bywa, i tej postaci nadał on głębię. Aspiracje, dlaczego chciała być tak wielka i potężna, wykraczające poza samą próżność, ba, pojawili się i tacy, którzy otwarcie jej bronili, choćby popadli w różne dziwne nadinterpretacje... generalnie, dyskusji na temat tego kucyka, jak i twórczości z nim związanych nie brakowało...

No tak, a teraz twórcy serialu zaprezentowali nam kanoniczny jej obraz, co w konsekwencji może kolidować z obrazem wykreowanym przez fanów, podobnie zresztą jak oficjalna mapa Equestrii. Nie wiem, co o tym sądzić, ale przywołując na powrót taką już znaną postać, chyba nie dało się uniknąć zgrzytów na linii fanon/kanon. Nie da się wszystkich zadowolić, jedni będą narzekać, iż taka bezwzględna klacz nie powinna okazywać skruchy, jak to miało miejsce pod koniec odcinka, a z kolei ci, co nie uważają ją za złą, tylko źle zrozumianą mogą mieć zastrzeżenia co do jej nadmiernej próżności i okrucieństwa (chociaż to może być efekt działania amuletu).

Tyle o samej Trixie, wiem, za bardzo się rozpisuję... :rainderp:

A sam odcinek był świetny, jeśli chodzi moją ocenę, pomimo nie tak niewielu nieścisłości...

  • OP artefakt u handlarza starzyzną... rozumiałbym, gdyby handlarz nie wiedział nic o jego mocy, ale sprzedaje go ot tak jakiemuś podejrzaemu jednorożcowi? Nie zdziwiłbym się, gdyby Trixie od razu zarządała zwrotu monet, lol ^^
  • Ponyville zostaje przemianowane na Trixigrad, a to chyba poważna sprawa, o której nie można ot tak sobie zapomnieć, jeszcze tego by brakował, gdyby Twi zawiodła i Celestia spotkała się osobiście z tą kopułą... ktoś by otrzymał bilet na księżyc, w jedną stronę ofc, lol2 ^^

Co mogę jeszcze ciekawego powiedzieć o odcinku? Było tam bodaj całkiem sporo nawiązań, ale na szczęście dyskretnych, Zecora miała fajną rolę w tym wszystkim, spodobała się mi także scena pod koniec, w której Trixie się wyłożyła, uciekając z miasta, szkoda, że nie została na dłużej...

I na koniec... Pinkie Pyro! :pinkie4: W crossoverach z TF2 Pinkie robi przważnie za postać Pyro, a teraz w odcinku nawet miała taki sam zasób słownictwa jak ten zamaskowany piroman (piromanka?) ^^ a skoro już kwestię związaną z Pinkie poruszyłem... Farma Kamieni, szkoda, że była tylko ledwo wspomniana, ale zawsze coś... :inkie:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...