Wolny/a czy zajęty/a?

[Lightning Energy]

Wolny, jakoś żadna mi nie zawróciła w głowie do tej pory.

[Nishi]

Chyba większość tu jest samotna. Zastanawiające dlaczego...

To pewnie dlatego, że oglądamy jakieś małe gadające kolorowe kabanosy dla małych dziewczynek i nie mamy życia. 

 

A tak na poważnie, myślę że to dlatego, iż ludzie którzy są samotni, i którym z tym nie jest lekko, piszą tu żeby z siebie to wyrzucić. Tak wiem, nie wszyscy są smutni z powodu bycia singlem, chociażby koleżanka 2 posty wyżej mówi, że jest szczęśliwie wolna. No ale hej, piszę tylko co myslę.

Edited February 5, 2014 by Nishi

[Littlepip]

To pewnie dlatego, że oglądamy jakieś małe gadające kolorowe kabanosy dla małych dziewczynek i nie mamy życia. 

 

A tak na poważnie, myślę że to dlatego, iż ludzie którzy są samotni, i którym z tym nie jest lekko, piszą tu żeby z siebie to wyrzucić. Tak wiem, nie wszyscy są smutni z powodu bycia singlem, chociażby koleżanka 2 posty wyżej mówi, że jest szczęśliwie wolna. No ale hej, piszę tylko co myslę.

 

Co prawda jest tu sporo nerdów Akurat do takich osób się nie zaliczam i jakieś tam życie mam. Jednak nadal sam i perspektyw zmian nie widać.

[AskMint]

Zmieniam status na szczęsliwie zakochana i nie samotna :33 Mam nadzieję że to nie potrwa tak jak kiedyś 2 tygodnie.. Nawiązując do wcześniejszych postów dalej nienawidzę walentynek ;__;

[WilczeK]

To pewnie dlatego, że oglądamy jakieś małe gadające kolorowe kabanosy dla małych dziewczynek i nie mamy życia. 

 

A tak na poważnie, myślę że to dlatego, iż ludzie którzy są samotni, i którym z tym nie jest lekko, piszą tu żeby z siebie to wyrzucić. Tak wiem, nie wszyscy są smutni z powodu bycia singlem, chociażby koleżanka 2 posty wyżej mówi, że jest szczęśliwie wolna. No ale hej, piszę tylko co myslę.

 

 

A może z winy przedziału wiekowego? Zwrócicie uwagę ile osób w waszym otoczeniu ma kogoś. 

Edited February 5, 2014 by WilkU

[Littlepip]

A może z winy przedziału wiekowego? Zwrócicie uwagę ile osób w waszym otoczeniu ma kogoś.

Ja rocznikowo mam 28, a jakoś ani widu ani słychu i nic nie zapowiada zmian. A całe życie tak się nie da.

[WilczeK]

Chodziło mi raczej o ta większą część, bo przecież o przewadze tu mówimy. 

Edited February 5, 2014 by WilkU

[Xan]

A tak na poważnie, myślę że to dlatego, iż ludzie którzy są samotni, i którym z tym nie jest lekko, piszą tu żeby z siebie to wyrzucić.

 

Coś w tym może być i jakby tak spojrzeć z innej strony, to ten topic by dość łatwo szło podmienić na "szukam dziewczyny / chłopaka z mojej okolicy"

 

A z tymi kabanosami to mnie rozłożyłeś na łopaty

[Littlepip]

Coś w tym może być i jakby tak spojrzeć z innej strony, to ten topic by dość łatwo szło podmienić na "szukam dziewczyny / chłopaka z mojej okolicy"

A z tymi kabanosami to mnie rozłożyłeś na łopaty

Kucykowy portal randkowy im. Mi Amore Cadenzy

[Cipher 618]

Dobrze wam...   

A ja tak jeszcze nawiasem - mam nadzieję, że nie należycie do gatunku podludzi, którzy potrafią stanąć na środku chodnika i lecieć w ślimaka... Jak jest szeroki to pół biedy, ale nieraz mi się zdarzyło, że było tak wąsko, że musiałabym wejść na budynek albo na ulicę, żeby przejść. Ewentualnie na jakimś korytarzu. Powinny być jakieś mandaty dla pieszych za blokowanie ruchu. 

Jeżeli nie reaguje na "przepraszam" to przechodź "na babcię w MPK" - łokciem, mówiąc pod nosem tak żeby usłyszał... co tam chcesz. "Stanie taki i drzewo udaje" Ewentualnie (sytuacja z życia) na chama. Przerwa 5 min. Chcę zdążyć, żeby kupić coś w automacie i odwiedzić "tron", a tu grupa rozchichotanych studentek blokuje przejście: "przepraszam... przepraszam... PRZEPRASZAM!!! Zero reakcji. "NO DO K# NĘDZY, PRZEJDĘ TYM J# KORYTARZEM CZY MAM TU K# KWITNĄĆ DO J# WIONSNY AŻ SIĘ K# WYSZCZEKACIE? Mina - Komentarz - normalny jesteś? Odpowiedź: prosiłem ładnie to nie reagowałaś.

 

Zmieniam status na szczęsliwie zakochana i nie samotna :33 Mam nadzieję że to nie potrwa tak jak kiedyś 2 tygodnie.. Nawiązując do wcześniejszych postów dalej nienawidzę walentynek ;__;

Ja ich w ogóle nie uznaję. Edited February 5, 2014 by Triste Cordis

[El Martinez]

Po dłuugim okresie wspaniałego życia singla Marti zakochał się po uszy i jest szczęśliwy jak nigdy :3 Ale najważniejsze to kochać swoje życie takim, jakie jest  Mnie moje życie singla podobało się tak strasznie, że w ogóle nie miałem zamiaru szukać związku... No ale to on znalazł mnie ^^ I tego życzę też innym ;>

 

A co do tego, dlaczego większość "bronies" jest samotna to:

 

To pewnie dlatego, że oglądamy jakieś małe gadające kolorowe kabanosy dla małych dziewczynek i nie mamy życia. 

Wiem, że to ironia, ale tak naprawdę jest w tym sporo racji... Wpadłem kiedyś na jeden ponymeet i każdy, kto przyszedł wyglądał na nerda, który pierwszy raz od roku wychylił nos z domu. Oczywiście nie chcę nikogo obrazić, no ale... takie są moje spostrzeżenia. Może mylne.

 

A Walentynki (walęwtyłki) są zajebiste, czy się jest w związku, czy nie ;d Tylko trochę komercha, no ale co teraz nią nie jest.

Edited February 5, 2014 by El Martinez

[Khornel]

Ja też i nie płaczę z tego powodu

Bosze, to tylko serca, kwiaty i kilka zakochanych par, które mogą się trawić zawsze. Niektórzy mówią, że to jest "obrzydliwe", serca są obrzydliwe? Kwiatki? Misie? Już nic nie rozumiem.

To przecież zwykły dzień, nie rozumiem dlaczego tyle młodych osób go wręcz nienawidzi. Przecież Cię nie pobiją czy nie spalą żywcem z powodu tego, że nie masz komu dać papierowego serduszka z napisem ._.

Nie widzę w tym dniu nic strasznego, ktoś wytłumaczy?

Serca? Obrzydliwe?

Jestem sam i nie narzekam (to, że nie mam u żadnej szans to temat na inną rozmowę ), ale całujący się i obściskujący ludzie nieco kłują w oczy

[Littlepip]

Serca? Obrzydliwe?

Jestem sam i nie narzekam (to, że nie mam u żadnej szans to temat na inną rozmowę ),

Z jakiego to powodu?

[Kyoko]

Chyba większość tu jest samotna. Zastanawiające dlaczego...

Serio to takie zastanawiające? Ja w tym nic dziwnego nie widzę, bo zaobserwowałam to w każdym fandomie jakim jestem. Tzn. że większość jest samotna. Tylko w szkole/na uczelni u mnie sprawdza się, że jest na odwrót.  ​

Co prawda jest tu sporo nerdów

...i nerdowanie nie ma tu nic do rzeczy. Przynajmniej w przypadku moim i moich znajomych.

A całe życie tak się nie da.

Z jakiej racji ma się nie dać? Da się, chyba że komuś rozpaczliwie brakuje kogoś bliskiego, ale, jak zawsze sobie powtarzam - nic na siłę.

Mina - Komentarz - normalny jesteś?

Och well, przeciętne studentki (ew. studenci) są często tak nieogarnięci, że aż szkoda to komentować.

Wiem, że to ironia, ale tak naprawdę jest w tym sporo racji...

...poprawka: TROCHĘ racji. No, chyba że za krótko jestem w fandomie MLP, żeby coś takiego zaobserwować.

[Paladyn Zanderson]

eH, ja wam powiem szczerze, że mam dosyć już bycia samotnym (26 lat a nadal nie mam tej słodziusieńkiej polewy, która uczyni mnie najszczęśliwszym piernikiem ),dlatego w Walentego będę pewnie chlipać w podsuszkę albo histeryzować

[Burning Question]

Hmmm, pomyślałam sobie teraz o tym jak to wszysko wypada w moim otoczeniu, ale to chyba kiepskie porównanie, bo tu większość bronies to fceci obracający się (chyba) w bardziej w męskich niż żeńskich kręgach, a ja zawsze zadawałam się tylko z babami i nerdów wśród nich praktycznie nie było, nawet geeków ciężko znaleźć (mam wrażenie że na moim wydziale są tylko 3 gamerki x.x). A'propo wydziału to tam zawsze conajmniej 1/3 osób kogoś ma, no bo to w końcu same laski- panowie z wydziału informatycznego przechodzą przez nasz żeby pogapić się na "dobre dupy", a nawet obczaić kolory majtek dziewczyn stojących przy barierkach na piętrze.

W każdym razie nie sądzę, że bycie brony-singlem zależy od tego czy ktoś ogląda kolorowe kabanosy czy nie, tylko W PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI od autoprezentacji. Naprawdę ludzie, po prostu dbajcie o swój wygląd- nie że przesadnie- no ale wyróbcie w sobie jakieś łazienkowe nawyki. Nawet jak większosć czasu spędzacie w domu przed kompem i nikt was nie widzi, to i tak wyglądajcie dobrze- wtedy człowiek się lepiej czuje ze sobą, a jak się lepiej czuje, to lepiej wygląda i wtedy jak już wyjdzie do ludzi, to nie wygląda jak nerd- no life tylko jak fajny, zadbany koleś z nietypowymi zainteresowaniami. ;D

Nie żebym sugerowała, że ktoś tu o siebie nie dba ale ma wrażenie, że z tym jest spory problem u wielu ludzi z fandomów.

Edited February 6, 2014 by Burning Question

[Guest]

Jestem wolny i nigdy nie będę w związku. Jeśli któraś odważy się mnie pokochać to wpadam w złość.

[Littlepip]

Hmmm, pomyślałam sobie teraz o tym jak to wszysko wypada w moim otoczeniu, ale to chyba kiepskie porównanie, bo tu większość bronies to fceci obracający się (chyba) w bardziej w męskich niż żeńskich kręgach, a ja zawsze zadawałam się tylko z babami i nerdów wśród nich praktycznie nie było, nawet geeków ciężko znaleźć (mam wrażenie że na moim wydziale są tylko 3 gamerki x.x). A'propo wydziału to tam zawsze conajmniej 1/3 osób kogoś ma, no bo to w końcu same laski- panowie z wydziału informatycznego przechodzą przez nasz żeby pogapić się na "dobre dupy", a nawet obczaić kolory majtek dziewczyn stojących przy barierkach na piętrze.

W każdym razie nie sądzę, że bycie brony-singlem zależy od tego czy ktoś ogląda kolorowe kabanosy czy nie, tylko W PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI od autoprezentacji. Naprawdę ludzie, po prostu dbajcie o swój wygląd- nie że przesadnie- no ale wyróbcie w sobie jakieś łazienkowe nawyki. Nawet jak większosć czasu spędzacie w domu przed kompem i nikt was nie widzi, to i tak wyglądajcie dobrze- wtedy człowiek się lepiej czuje ze sobą, a jak się lepiej czuje, to lepiej wygląda i wtedy jak już wyjdzie do ludzi, to nie wygląda jak nerd- no life tylko jak fajny, zadbany koleś z nietypowymi zainteresowaniami. ;D

Nie żebym sugerowała, że ktoś tu o siebie nie dba ale ma wrażenie, że z tym jest spory problem u wielu ludzi z fandomów.

Jeśli chodzi o mnie to nie jestem nerdem i nołlajfem też raczej nie jestem. Więc nie jest to jedyny powód ludków z fandomu

[Kyoko]

Naprawdę ludzie, po prostu dbajcie o swój wygląd

Jak ktoś o niego nie dba, to jest po prostu chleją. Nie czarujmy się, przecież w dzisiejszych czasach higiena to podstawa.  A i tak niektórzy o tym zapominają...

Nie żebym sugerowała, że ktoś tu o siebie nie dba ale ma wrażenie, że z tym jest spory problem u wielu ludzi z fandomów.

Nie zgodzę się. Nie trzeba być w fandomie, żeby o siebie nie dbać. Ba, w swoim środowisku skrajne przypadki zaobserwowałam głównie u "zwykłych" ludzi, zwłaszcza w gimnazjum (ach, kiedy to było... stare czasy  ).

[Zucharski]

dlatego w Walentego będę pewnie chlipać w podsuszkę albo histeryzować

Chłopaki nie płaczą. Lepiej uderzyć w puchara. Lepsze, bo chociaż wychodzi się poza dom

[bobule]

wolny, czy zajęty - odpowiedź brzmi - bob

Emski, co robisz w tym temacie?

Chociaż w sumie wypowiadają się 20 letnie pegasis. Może jeszcze jest nadzieja dla tego fandomu

[Zucharski]

Emski, co robisz w tym temacie?

Jak widać - doradzam

A co, jestem jakiś lepszy, że nie mogę się tu wypowiadać?

[Generalek]

Ja mam wrażenie, że mój brak powodzenia wśród dziewczyn wynika z środowiska, w jakim żyję. Mieszkam na wsi, gdzie ludzie znają się od przedszkola. A jak wiadomo, pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Mój charakter w dzieciństwie był... trudny, przez co u wszystkich mam przypisaną łatkę "próżny dziwak". Moja jedyna nadzieja w liceum...

[Siper]

Co prawda jest tu sporo nerdów Akurat do takich osób się nie zaliczam i jakieś tam życie mam. Jednak nadal sam i perspektyw zmian nie widać.

 

Od kiedy nerd to no-life?

[Khornel]

Z jakiego to powodu?

Kolorowe kabanosy, bycie nerdem, bycie wrednym

Masa tego.