Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 08/23/14 w Posty
-
Spidi, słoneczko, twe zdanie szanuję, lecz rozbawiona niezwykle się czuję, gdy myśl taka jedna do głowy mej wraca: że tego tu autor się w grobie przewraca . Opinię rozumiem. Zazwyczaj to smyki od twórców dostają w tym stylu wierszyki. Lecz spuśćmy zasłonę milczenia na formę, gdy treść na sto procent wyrabia swą normę. (Choć może nie kończmy jeszcze; mam pytanie: jaką formę waść wolisz, jak nie rymowankę: czy chodzi o misterną AB przeplatankę? A może to sonet twe znajdzie uznanie? Ach, proszę waści, w tych rymach tkwi szkopuł, wymyślać: okropna, okropna mordęga, by pieprznąć wszystko, non stop świerzbi ręka, miast siedzieć nad wersem jednym aż do zmroku. Zaleta jest jedna – satysfakcją zwana, gdy kończysz wiersz, rośnie ci serce, ekspertem nie jestem, lecz wiem, proszę pana: każdy poeta raduje się wielce, gdy jego krwawica rymami usiana, niestyczna też zwykłej fuszerce.) Lecz do tematu, bo Dolar się pokaże i za ten offtop mnie warnem ukarze. Dolarze drogi – przyjemność ja miałam, gdy twoje dzieło tak sobie czytałam. Bohater uroczy i słodki, nie powiem, biedaczek: świat cały mu stanął na głowie, gdy w prawdę zmieniono to, co było mitem, a odrębne palce w te kopyta lite. Dodatkowy smaczek – ten tam był hejterem (nie, żeby to jakoś zmieniało zbyt wiele), koników nienawidził, więc dla dobra sprawy, sympatii wszelkiej tępił wobec nich objawy. Pecha miał biedaczek, w bajkę go wessało, ogon przyczepiło, by cierpiał niemało, a gdy się pojawiła nadzieja poprawy, wziął zaniemógł Dolar, nie dokończył sprawy . Generalnie świetną zapewniasz lekturę, lecz na jedną drobną zasługujesz burę: czasem rytm, waść, tracisz i sylaby gubisz, czasem znowuż więcej w wers ich włożyć lubisz. (A by bardziej jeszcze humor ci popsować, nie powiem, gdzie: musisz na palcach rachować .) I czyż ktoś tu do ciastek jakąś miętę czuje, że na wielką literę wypiek zasługuje? Czyż zemstę można wywrzeć? Czy tylko wrażenie? Podasz źródło potrzebne? (Wybacz, jestem leniem.) I jeszcze inne stęki trzewia moje trawią – się w drugiej części wersy coraz krótsze jawią. A tutaj o problemie też wspomnieć wypada: średniówka, mości panie, źle ci się układa. W pierwszym wersie po piątej sylabie, mój drogi, zaś w drugim już po szóstej, ot, przyczyna trwogi. W jednej zwrotce całkiem idziesz, waść, na skróty, cztery AA rymy – owszem, mam wyrzuty, mogłeś zrobić lepiej, tak – efekt zepsuty, czyżeś siedział nad tym ledwie pół minuty? Lubię tego człeka, to znaczy, tfu, konia, chociaż bardzo wiele ma z siebie z nicponia . Tutaj skończę tyradę, bo choć język gotów, krytyki prawić nie może, gdy tekst takich lotów. A wy – słuchać Dolara, gdy wam do głów kładzie: W rymy potrafi każdy, nawet takie Madzie . Na koniec, jak zawsze, pozdrowienia wyślę, a potem się podpiszę, w uśmiechów asyście. Madeleine6 points
-
Z konieczności czytałem wszystkie jego opowiadania. Jako, że tego postępu zupełnie nie widzę to pozostaję sceptyczny. To co dostajemy to podobne motywy powielane w kółko i to cały czas na niskim poziomie. Powtarzając bezczelnie - z całą powagą swojego urzędu stwierdzam, iż nawet iskry talentu tutaj nie widzę. Nie wykluczam, iż mimo wszystko mogę się mylić i jest to wrażenie błędne. W sumie wrócę jeszcze do tej kwestii, gdy pojawią się kolejne rozdziały Księcia. Zobaczymy czy dostaniemy wzrost, czy dalej równie pochyłą. A co do porównania z Picassem - patrząc na stronę techniczną (poprzednich opowiadań) oraz niektóre zabiegi fabularne to rzeczywiście nasuwa się skojarzenie z niektórymi jego obrazami. Wszystko jest zupełnie nie tam gdzie powinno.4 points
-
Witam wszystkich miło i serdecznie! Nie, nie umarłem jeszcze i dobrze mi się wiedzie w świecie, nawet nie wiecie! Dziś przekazuję wam coś, co napisałem specjalnie na odpowiedź Randomów serwowanych na forum. To jest coś, co na pewno da wam niezapomniane wrażenia, jak i przyprawi o porządną migrenę wymieszaną z derpem ii najprawdopodobniej rozerwaniem przepony wraz z poczuciem świadomości. Nie przedłużając, oto moje dziecię! Pojedynczy, w miarę poprawny biologicznie oraz naukowo strzelczyk o Koniach domowych podgatunek Kuc szetlandzki[One Shot][Random][Controversy][slice of Life] Epic: 5/10 Legendary: 5/503 points
-
To jest ludzie wasza wina! Wchodze na SB a tam chaos gorszy niżby Discord pstrykał! Z tego wszystkiego mam wenę i chęci na spisywanie w konwencji fanfika serię śmiesznych scenek z Shoutboxa. Oto pierwsza z nich https://docs.google.com/document/d/1sa649R1zvFmo64gKMV3rdi-dNraMYWPISaeQCNBnmrQ/edit - O Fanfikcjach złych i nędznych https://docs.google.com/document/d/1i9CNZtmr5_WeYfdMjEhdHGNHaKBBCk3iIHpxluFSNl8/edit - Czołg, Pancerni i najazd na Canterlot Osoby występujące w tekście istnieją... Wkrótce -> Inkwizycja na stosie paliła... A cel tego? A bo ja wiem? Chyba dla śmiechu ;33 points
-
Rym raz jest prosty, a czasem się kręci, zwija bądź przeplata, swoją formą nęci. Jednak czasem autor, rzecz to nie do wiary! Pomysli by swe siły mierzyć na zamiary. Powiedz mi czy za sensowne działanie uznajesz, mierzenie się z formą, której rady nie dajesz? Rzucanie się na oślep w pogoni za "wielkością", częstokroć skutkuje wprost fatalną jakością. Zatem lepiej trzymać się tego co nieźle wychodzi, co wrażeniom estetycznym zbytnio nie zaszkodzi. A pisanie tekstów co wierszami się nazywają, zostawić tym, którzy na tym się naprawdę znają.3 points
-
To nie fandom jest mściwy, a ja osobiście. Za pewne rzeczy wybaczenia po prostu nie ma o czym już się jedna czy druga osoba miała okazję przekonać. I nadal się zastanawiam, czy odbanowanie Anioła było najlepszą decyzją. Ale dobra - koniec offtopu. Zobaczymy co będzie dalej z Księciem3 points
-
- Ałć. Trochę chłodne powitanie. - odpowiedział, po czym podszedł do wolnego łóżka. Ledwo do niego podchodząc usłyszał czyiś głos i wystraszony wskoczył pod łóżko. - IIIK! Ja nie ukradłem żadnych ciastek! - krzyknął. ((Dedyk dla Cass ))2 points
-
Nie goszczę na SB, nie czytam tego wcale... a śmiałem się jak gupi do sera przez te dwa rozdziały "– Za twe zbrodnie! ZA TWE ZBYTKI! Idź do piekła! BOŚ TY BRZYDKI! " - tekst tysiąclecia, od dzisiaj będę tak przeganiał niechcianych ludzi Uciekam, póki resztki mózgu jeszcze mi się jakiś ostały... *Pyrpyrpyrpyrpyr…2 points
-
Digter von Marder i jego liryczne polemiki: <część pierwsza> Słowa stawiać każdy może, to wiadomo Wszak stukanie w klawiaturę, sztuka żadna Jak wyróżnić to, co za sztuki zasłoną Wszak byle kompozycja taka ładna! To jest moja propozycja, aby rzucać wyzwanie Nie przypadkowi! Nie bliźniemu! Lecz temu, kto w lustrze ma mieszkanie Komuś jakże nam bliskiemu Zgadzam się, potyczką każdy wers Można nawet odnieść ranę, nuda nas pokona Lecz efekt to szlachetny wiersz Szczególnie, kiedy rymem mąż, a nie żona Może wolniej, może krócej, ciężka dola Poezja bywa siermiężnie nieuczciwa Jednak taka nasza trudna rola A wena bywa czasem całkiem chciwa Reduta Ordona? Błagam, nie teraz! Toż to nuda i z historią się nie lubi Bzdura straszna, wciąż mi to doskwiera A dzieci muszą tym się trudzić! Zatem pozostaję przy swym stanowisku Rymy przeplatane! Jakże niedoceniane! PS: 2000. post!2 points
-
O żesz w mordencję... Fanfic z gatunku Randomus Maximus. Jestem na tak i chcę więcej, bowiem śmiechu tu w bród! Punktacja: Za to, że jest - 200 pkt Za czołg - 50 pkt bonusowych Za strzelanie - 60 pkt bonusowych Za przeepicką i prześmieszną fabułę - 50 pkt bonusowych Razem - 360 pkt! Jak uzbierasz 500 to będziesz mógł wymienić na nagrody A tak na poważnie to chcę więcej2 points
-
Zgadzam się z Generałkiem. Tzw. talent da się wypracować. Jednym przychodzi to łatwiej, innym trudniej. Ale Poret się NIE UCZY NA BŁĘDACH. Nie widać postępu, pomimo pomocy sztabu ludzi! Może metody nauczania się nie sprawdzają? Powiedziałabym Spidi, że w stosunku do niektórych jesteś zbyt pobłażliwi. A niektórym najlepiej robi zdrowy ochrzan i nahajka nad zadem. Sama jestem takim przypadkiem. Moja rada jest taka: Poret, pisz oneshoty! Najlepiej jakieś zwykłe Slice of Life albo komedie. Krótkie fanficzki treningowe, bez Blaze Haevena, ani innego alikorna czy przybysza z innego wymiaru. To nie są proste rzeczy i potrzeba mieć wyczucie by się udały. Dlatego Twoje dotychczasowe projekty pisarskie okazały się kompletną klapą, ponieważ Ty tego wyczucia nie masz i źle zabierasz się za zdobywanie go. "Książę" ma 2 dobre rzeczy - okładkę i stronę techniczną. I to powie Ci każdy. Niestety nic więcej dobrego nie można o tym fiku powiedzieć. Nie ma Twojej zasługi w postępie. Nie możesz być wiecznie ciągnięty za uszy przez całą gromadę. Musisz wykazać inicjatywę i dostrzec swoje błędy. Zwłaszcza te natury "bzdura fabularna".2 points
-
może jestem gruboskórnym ignorantem, ale kwadraciaki jego autorstwa są dla mnie warte tyle, co jego nazwisko. A Poret, pomimo dziesiątek komentarzy z wyszczególnionym, cóż... wszystkim, co powinien poprawić, cały czas idzie w schemat, który większość po prostu odrzuca. Tutaj - o ile nie zajdą fundamentalne zmiany w założeniach - też będzie tak samo jak w Aniołku czy Nzn. Jeśli faktycznie chcesz nam pokazać, że w twoim uczniu jest talent i potencjał, i jeśli masz na niego wpływ, to poradź mu, jak pisać.2 points
-
Sprawdzanie prologu pod kątem plagiatu zakończone - nie stwierdzono. Kolejne rozdziały też będą pod tym kątem kontrolowane. Co do samej treści - załamałem ręce. Akcja leci z dziką szybkością, wyjaśnień nie ma, lub są zrobione po łebakch a wszystko jest naiwne aż żal. Opowiadanie jest po prostu słabe - nie wciąga, nie potrafi zainteresować no i wieje od niego sztampowymi motywami. Gdyby nie to, że muszę je sprawdzać to bym go więcej nie czytał. Szczerze mówiąc jeżeli jest jakiś postęp od czasu Anioła to jest on niemalże niezauważalny. Na pochwałę zasługuje nienaganna strona techniczna, ale to raczej zasługa zebranej ekipy. Będąc brutalnie szczerym - nie wiem po co oni się nim zajmują. Nie potrafię tego zrozumieć.2 points
-
Sztampowe opowiadanie o sztampowym bohaterze trafiającym do Equestrii. Zapraszam do czytania. https://docs.google.com/document/d/1hXmJ1kL2E0shMZVRvB5GkJXF0EDzm3_CLaRkCiKTJ5s/edit Czytał i korektorzył Airlock, ponoć mu się podobało. :otaku: Edit: lol, dzięki za wszystkie pozostałe poprawki, trochę błędów się jednak nazbierało Edit2: zgodnie z sugestiami dodałem tag i kopnąłem Arłoka.1 point
-
Seria krótkich opowiadanek napisanych, zgodnie z nazwą, w jakieś cztery godzinki jeden, połączonych jednym wątkiem - biurami adaptacyjnymi, jedną techniką wykonania - kawa w ilościach hurtowych i za ojczyznę - oraz takim drobnym faktem że, w mniejszym lub większym stopniu, każde z nich ma w sobie coś z troll-fica. Przydatna, lecz niekonieczna, jest znajomość prawideł świata TCB i kojarzenie kilku nicków autorów. Zapraszam. 1.Anonimowi Frontoholicy [Oneshot][Komedia][TCB] Ciężki jest żywot członka organizacji mającej na celu zwalczanie kuczego zagrożenia, gdy zostało się sponifikowanym. Na szczęście ci dzielni kuco-ludzie się nie poddają i walczą dalej! 2.Historia odrodzenia [Oneshot][Violence][TCB] Ziemia została pochłonięta przez Equestrię. Ludzkość przestała istnieć.. na pewien czas. Historia życia jednego z kucy staje się, wbrew jego woli, historią odrodzenia gatunku ludzkiego. 3.Pomyłka [Oneshot][sad][Komedia][TCB] Codziennie te same rzeczy, ten sam paskudny gatunek, te same wredne osoby dookoła. Byłoby miło, gdyby na świecie pojawił się gatunek z ulubionej kreskówki i zaczął go zmieniać, prawda? No cóż, nie do końca... Chciałbym podziękować Pillsterowi za pomoc z ostatnią sceną. 4.Ostateczny koniec Link do tematu [Oneshot][Komedia][TCB] Gdy szaleńcy z bronią biologiczną grożą zniszczeniem świata ludzi i kucy... Co się stanie? Fic był już publikowany, wrzucam go tu, bo to on zapoczątkował serię... W takim wypadku decyzję co z tematem z samym "Ostatecznym końcem" zrobić zostawiam moderatorom. 5.Gorycz [Oneshot][sad][Poezja][TCB] FOL. Semper fidelis, najlepsi z najlepszych, pierwsza i ostatnia linia obrony ludzkości. By wytrzymać jednak w tej organizacji, potrzebna jest niezłomna siła woli i poczucie własnej słuszności. W innym wypadku każdego członka Frontu czeka jeden los. Fic jest połączony jednym światem z "Obudzonym" (wstęp do tego fica jest na forum biur, tu wrzucę dopiero po skonczeniu) i "Ostatecznym końcem". 6.Ból [Oneshot][Violence][TCB] Krótka historia człowieka, który miał pecha być w złym miejscu o złym czasie, kucyku który miał pecha być w złym miejscu o złym czasie, człowieka który miał szczęście być w dobrym miejscu o dobrym czasie i człowieka, który miał sposobność, by się zemścić. Fic jest połączony jednym światem z "Projektem: Lazarus". 7.Foalconmisja [Oneshot][Komedia][Crossover][TCB] A miało być tak pięknie. Ludzie ponifikujący się i dołączający radośnie do Stada, kucyki przyjmujące ich z otwartymi kopytami, imprezy, przyjęcia, takie tam... Przynajmniej tak wszyscy myśleli do momentu, gdy Twilight Sparkle postanowiła zobaczyć co to jest "foalcon", o którym tyle słyszała. 8.TCB - Opowieść wigilijna [Oneshot][Komedia][Dramat][TCB][Crossover] Mariusz "Scrooge" Jankowski jest pracownikiem banku. Jest też członkiem FOL, bezlitosnym wojownikiem zwalczającym kuce i ponifikacje. Pewnego wigilijnego wieczoru, w rocznicę śmierci dawnego towarzysza, wszystko się dla niego zmienia... Adaptacja opowiadania Karola Dickensa "Opowieść wigilijna" 9. O tym jak wszystko poszło absolutnie źle i co z tego wynikło [Oneshot][Random][Komedia][Random][Nie-TCB-chociaż-w-sumie-człowiek-zmienia-się-w-kuca-więc-nie-jestem-pewien][Random] Życie młodego gimnazjalisty Janusza zmienia się na zawsze, gdy nieopatrznie rzucona uwaga zdradza go przed otoczeniem, że jest on fanem serialu My Little Pony. Jak on to zniesie? Spoiler - źle. 10. Nieoczekiwana zamiana miejsc [Oneshot][Komedia][Random][Klną tu ;_; ] Gdy źle rzucone zaklęcie przypadkiem zamienia Twilight i babunię Smith ciałami, ta pierwsza odkrywa, że świat dookoła niej jest pełen zadziwiających tajemnic i cudów, które niekoniecznie chciałaby móc poznać. Nie mówiąc nawet o ekscentrycznym zachowaniu każdego kogo zna. 11. Twilight testuje ogórek [Oneshot][Random][Komedia] Twilight Sparkle, jak większość młodych i niedoświadczonych klaczy, lubi czasem poeksperymentować. Gdy pewnego pięknego dnia przypadkiem podsłuchuje rozmowę Rarity na temat interesujących właściwości ogórków postanawia je sprawdzić. Czy Ponyville przetrwa? Jak wpłynie to na życie Twilight? Czy Gummy jest młodszym bratem Cthulhu? 12. Starlight i Trixie kontra największy złoczyńca w Ponyville [Oneshot][Random][Komedia] Szkoła Przyjaźni potrzebuje morałów oraz odpowiednich lekcji zachowań, by jak najlepiej wyedukować swoich uczniów oraz pokazać światu, że dobrze jej idzie rozsiewanie Harmonii i Szczęścia na świecie. Niestety, problemy przydarzają się ostatnio zbyt rzadko, by być dobrym źródłem nauk moralnych, więc kadra nauczycielska bierze sprawę w swoje kopytka - lecz gdy Starlight i Trixie postanawiają przygotować swoją własną lekcję z morałem nie wszystko idzie zgodnie z planem... 13. Wolność, równość, Trixie [Oneshot][Komedia] Historia pierwszego spotkania magicznej dyktatorki oraz zbyt ambitnej magiczki. 14. Kevin sam w ulu [oneshot][komedia][random] Po klęsce w Canterlot Chrysalis postanawia ewakuować wszystkie ule w Equestrii. Niestety, jeden z podmieńców żyjących obok Ponyville zostaje pominięty.... X+1. Czterominutki Seria króciutkich, połączonych fabularnie historyjek o losach kilku złoczyńców w Equestrii. Są to historyjki..: O tym jak Sombra przestał być zagrożeniem [oneshot][Komedia] O tym jak Twilight wystąpiła o alimenty [oneshot][Komedia] O tym jak Sombra opowiada legendy [oneshot][Komedia] Mam pozwolenie od Skysplita na temat i wciśnięcie do tematu taga "seria".Zakładam jeden temat, by nie zaśmiecać forum tematami na maksymalnie 9-stronnicowe fici.1 point
-
Applejuice - nie zgodzę się. Czytam fiki "na chybił trafił". Czasami "bo autor". Komentarz zostawiam dość długi i obszerny, ponieważ myślę, że każdy autor powinien te parę słów usłyszeć. I czasami przykro mi się robi, kiedy pojawia się świeżynka z potencjałem, która naprawdę fajnie pisze i... nic. Nikt nie czyta, nikt nie komentuje. Czy pisanie dla własnej satysfakcji daje satysfakcję? Mi jakąś daję. Może i niewielką, ale jest jakaś duma z siebie typu "Wow, Cahan! Tyle tekstu napisałaś, śmierdzący leniu!".1 point
-
Applejuice, nie mógłbym się z tobą bardziej zgodzić. Smutna prawda jest taka, że o ile nie jesteś znanym na forum autorem (labo po prostu znaną figurą) to masz bardzo niewielkie szanse, by ktoś, kto nie należy do grupki forumowych komentujących superherosów (wyrazy podziwu dla tych nich, co to czytają i recenzują wszystko jak leci) sięgnął po twoje opowiadanie. Może i jest to kwestia dość małej społeczności (a jeszcze mniejszej tej od fanfikcji), co prowadzi do tego typu sytuacji. No chyba że piszesz "spontaniczny" random, albo coś wybitnie głupiego, wtedy od razu wszyscy wchodzą żeby napisać coś w stylu "ikse iksde cie moje kabcie, zgubiłem je ze śmiehu, co ja czytam iksde iksde". O pisaniu dla siebie, sądzę, iż są to trochę banialuki, przynajmniej, jeśli ktoś publikuje (albo ma w zamyśle publikować) swoje opowiadanie. Jeśli miałbym pisać dla siebie po co miałbym to gdziekolwiek zamieszczać? Przecież nie dbam o odzew. Po to się umieszcza coś w internecie, by inni mogli to przeczytać i przekazać autorowi swoją opinię. To przeca cało istota, no ni mom rocyji?1 point
-
Wiesz... Niby nie sposób się nie zgodzić, ale jednak kwestia czy ktoś coś napisze/opublikuje to jego osobista sprawa. W końcu każdy jest inny i co innego może mu tą satysfakcję dawać Jeśli chodzi o mnie - samo pisanie daje mi jakąś satysfakcję i uważam, że można pisać "dla siebie", ale długo się tak nie pociągnie. W sumie to wszystko zależy od prostej kwesti - czego oczekujemy, czego wymagamy...1 point
-
To może obejrzyj poradniki i się nauczysz wszystkiego(jak ja) Zjadłeś zgniłą marchewkę i zginąłeś od zatrucia-nigdy nie jedz ani nie pij jak coś ma w nazwie MOLDY. W grze chodzi o to by przetrwać aka nie ginąć.1 point
-
Przeczytałem owe pseudo fraszki i muszę przyznać, że pomysł bez skazy i zmazy oraz autor niczego sobie. Historia jak na ten dział dość niezwykła, bo bez kucy zacnych, lecz nie o to tutaj chodzi, lecz by dzień humorem i satyrą się zaczynał. My się śmiemy, z SB nabijamy, a tam inni na Veradzie baty kładą. Że im dogryza, że naśmiewa i za słowa łąpie. Co to będzie, co to będzie w następnym rozdziale!1 point
-
N: Miałam tylko 9 lat... Arkadiusz fuks jest miłością, Arkadiusz fuks jest życiem. A: Prawdziwi mężczyźni nie płaczą, pedalska. S: HEREZJA. U: Uwielbiam go, daje 2/10.1 point
-
"Reduta..." według ciebie - bzdura historyczna, a dla mnie to uczucia, otoczka liryczna. Wiersze klecić można, epiką się wspomóc, lecz najważniejsze, żeby serce drgnęło komuś. Bo co to jest za twórczość, co serca nie ruszy, co ducha nie uniesie, a murów nie skruszy? Ta cząstka człowieczeństwa - ona powie wszystko. Ją popchnąć - to właśnie znaczy być artystą. (A tak na marginesie, szanowny kolego, również lubię rymy, co się przeplatają. Nad rym przeplatany ja nie znam lepszego. Tak kunsztowny i boski efekt one dają! Lecz prawda jest taka, że bywa on zgubny: dla wielu młodzików zwyczajnie... za trudny .) Dolarze, poeci też kunsztu nie znali, na kunszt w ciągu życia ciężko pracowali . Po trosze to talent; on dzieła wzbogaca, lecz nic tak nie działa jak codzienna praca .1 point
-
poprzedni komentatorzy powiedzieli to co ja chciałem powiedzieć ale nikt nie powiedział jednego-to jest wzruszające. No, może nie całkiem, ale czytając to, czasami myślałem o naszym świecie. Niby jest brak wojny, chociaż i tak pewna osoba ze Wschodu zamierza ją rozpocząć, ale i tak zadaję jedno pytanie-po co wojna? Ty to wszystko wyjaśniłeś w tym opowiadaniu. Dla władzy, dla potęgi etc. Można wiele wymienić. Ale kto na tym najbardziej cierpi? Ci ludzie z "niższego" rzędu. Ci najbardziej biedni. Tak jak tu pokazałeś, ludzkość wojnę ma we krwi. Taka nasza natura, nikt jej nie zmieni. A szkoda...1 point
-
Nie ma talentu, jest tylko ciężka praca i cierpliwość.1 point
-
Zacna fanfikcja, zacna. Aż dziw, że mi żebra nie poszły. Wspaniały opis życia z foruma. Tylko dlaczego w pierwszej części waćpan Dolar mówi jak imć Verlax? Moim ulubionym fragmentem jest mordowanie Sagitariusa. Nic tak nie mogło mnie ucieszyć, nic. Aprobuję i + 60 do kiełbasy z jagodami.1 point
-
Po przeczytaniu tego fragmentu dwa razy sprawdzałem, czy w tagach aby na pewno znajduje się [random] Proponuję dodać go jeszcze raz, bo tekst kładzie wszystkie inne Radomia. Pokręcone toto, ale za czołk zawsze plus A, ja munduru Inkwizytora do tej pory nie dostałem1 point
-
No i kolejne, Autor nie oszczędza nikogo, jadąc czołgiem przez wypalone pustkowie forum... Mówiąc krótko uśmiałem się ponownie. Fakt - nie jest to "dzieło" aspirujące do miana poważnego i głębokiego, ale jeżeli chodzi o potencjało randomowo-komediowy to spełnia oczekiwania czytelnika. Szczególnie, że Verard punktuje każdego po kolei i nie oszczędza nikogo. Jednocześnie robi to w tak nieinwazyjny sposób, że każdemu z występujących powinno się to spodobać PS: Wałek +5 vs Mąż. Jen dysponuje bronią masowej zagłady1 point
-
Taka tam heheszka, co to Verard postanowił napisać, przecinki wstawiając tu i ówdzie, niekoniecznie poprawnie Toć sprawdziłem, trochę poprawiłem, ale nie wiem czy przyjął te sugestie A fabuła... o ile można to tak nazwać... Hmm, za dużo Vera, za mało Dolara, acz rażenie antykiczem i pepeszą dobre i wskazane No i propsy za Jen.1 point
-
Druga część przygód SBków się zjawiła ;31 point
-
Przeczytane. Tarzałem się ze śmiechu. Lekkie, humorystyczne i autentycznie randomowe. Naprawdę bardzo przyjemna rzecz na szybką lekturę - świetnie poprawia nastrój. Doskonała parodyjka. Nie jest poważna czy głeboka, ale jak sam autor mówi nie o to w niej chodzi. I bardzo dobrze. Oficjalnie za ten tekst zostajesz odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Libacji z Dębowymi Mocnymi (do odebrania po ukończeniu 18 lat )1 point
-
Co prawda ataki oponenta były szybkie i bardzo celne, jednak to co widział było mocno zniekształcone przez sferę półprzeźroczystego dymu który wciąż niezmiennie omiatał całą postać Jaenr. Kostur dziwnym trafem raz jeszcze pojawił się w jego ręce, a na jego ubraniach czy ciele nie było najmniejszego śladu, jak gdyby żaden z zadanych ciosów nigdy do nie go nie dotarł. Ponadto sam Jaenr zdawał się być nieco zawiedziony. Stawił się do walki z wielkim magiem, a stawiono przeciw niemu barbarzyńcę, shape shifter'a z mieczem i odrobiną sztuczek. Jaenr wziął kolejny głęboki oddech, zastępując powietrze w sali, swoim dymem, który powolnie to osiadał na ziemi, to dołączał do jego sfery, albo latał sobie z wolna gdzieś pośród ogromu ich miejsca pojedynku. -Sekwencje zaklęć zajmują ci za dużo czasu. Po tych słowach, spod kostura zaczęły wydobywać się kolejne obłoki dziwnego dymu, który powoli rozchodził się po całej podłodze tworząc dziwne półcienie i omiatając również nogi przeciwnika. Sfera woków Jaenra stała się również setką małych ostrzy które teraz wirowały w nieprzerwanym tańcu, jakby jedynie czekając aż przeciwnik zbliży rękę, by ją po prostu odseparować od reszty ciała. Nie był to jednak koniec serii czarów jakie przygotował sobie czarownik. Jego oczy błysnęły błękitem, a ku jego przeciwnikowi poleciał błękitny piorun, skupiający się na nim tym bardziej że ów mag trzymał miecz w ręku, jednak sam widowiskowy piorun miał zmylić uwagę przeciwna bowiem ze wszystkich cieni, pół cieni i innych załamań światła, bądź jego braku, wystrzeliły teraz setki małych szpil lecących ze wszystkich stron, a mając jedynie jeden cel. Ponadto każda z nich zmieniała trajektorię, zależnie od ruchów maga dzierżącego w swym ręku ostrze. To miała być walka na magię i na tym skupił się Jaenr, nie bawiąc się bronią barbarzyńców, pragnących jedynie krwi i oklasków. Wiedział że przeciwnik nie zada mu żadnej rany tego typu bronią, musiał się więc skupić by zmusić go do walki, jaka ta powinna być od początku.1 point
-
Bardzo dziękuję ;3 Trochę się te wzorki plecie, ale sądze, że warto. Nie mógłbym powiedzieć, że sam się wszystkiego nauczyłem. Dużo pomogli mi ludzie Słuchałem wszystkich rad, by potem samemu dojść do swoich upodobań i rozwijać się w ich kierunku. Mimo wszystko uczę się dalej i okazuje się, że parę słów krytyki dodaje skrzydeł! Co do profesjonalizmu, to trochę (bardzo dużo) mi brakuje, ale bez przerwy nad tym pracuję Jeszcze raz dzięki, cieszę się, że komuś się podobają moje bazgroły!1 point
-
Europe Nordic & East Summoner List v2.0 Welcome, Summoner! Aby zostać dodanym do listy, zgłoś się do mnie, bądź wpisz się w tym temacie w bardzo prosty sposób − podaj swój nick. Wpisy w tym temacie będą ukrywane, w celu zapewnienia przejrzystości. W razie jakichkolwiek pytań, napisz do mnie via PW. *** Aktualnie aktywni gracze: (Nick na forum − Nick w grze) Decaded − Decaded Cygnus − Łabuńdź Dolar84 − Dolar84 Zegarmistrz − gamerin13 Kruczek − House Medicine Generalek − Generalek Draco − Draco Hameryiu − Hameryiu Pawlex − Pawlex2 CarnifexLunaris − MyLittleCarnifex Megaxardas − Megakucyk PlaguePony − PlaguePony Serox Vonxatian − Cararef Jurand ze Spychowa − Aglecia Damikkos − MrDamikos Bossman − Zhantrizn killmerPL − PrincesLunaNLR Ares Prime − AresPrime88 Jaksezzz − Hardzioo1337 Requie − Requie Pan Mruczek − Pan Mruczek Marshewa − MaksymilionYT Dżuma − xDzuma ApulDżak − TehTidalTrikster Lepus − Nikicior Outiepaw − Outiepaw Zeus − Tasard Kodakun − Paweruto KingKryst − KingKryst Clocky − TwalotGaming Hevra − Effieze Siper − Sipuś Dzidek Chan − ŸASUO 4 EVER *** In-Game Group Aby dołączyć do wspólnego czatu, zaloguj się do gry, a następnie kliknij na ikonkę "Chat Rooms Control Panel" w prawym dolnym rogu i wybierz opcję "Create or Join a Public Chat Room" Wpisz w okienku "MLPPolska" i kliknij "Enter" Otworzy się czat grupy. Aby logować się na niego automatycznie, wejdź w ustawienia kanału (trybik) i zaznacz "Autojoin on Startup". Gotowe. Od teraz będziesz wiedział, czy ktoś z forum jest zalogowany, nawet, jeśli nie masz go na liście znajomych.1 point
-
To było... dziwne. Czytałem parskając śmiechem, tym bardziej, że Verowi uwidziało się robić ze mnie jakąś wyrocznię (metaforycznie) chędożoną Samą konwencję popieram - jest ciekawa i nowatroska, do tego zamknięta w zachęcającym radośnie-randomowo-prześmiewczo-i-żartobliwie-napuszonym stylu. Czekamy na kolejne wykwity autorskiej wyobraźni podbudowanej faktem samego istnienia SB .1 point
-
Ekhem. Panie i Panowie Jak za pewne wiecie, Airlick zrezygnował z funkcji regenta (jakiś czas temu), cóż, do tej pory nie zgłosił się w zasadzie nikt kto byłby chętny na pełnienie tej funkcji. A przecież Applejack to taka fajna postać. Zachęcam was więc do wysyłania podań do Tarretha (on bardzo lubi dostawać podania). Jako, że mamy promocje zwycięzca otrzyma nie tylko epicki pomarańczowy kolor, a zyska też dobrą, miłą i uprzejmą koleżankę, czyli MNIE! Polecam! Naprawdę warto!1 point
-
No właśnie tutaj jest problem, bo Soli do niczego na serio nie podchodzi Szczerze, to trochę nie rozumiem twojego podejścia. Wystarczy spojrzeć na pierwszy post, obrazek w spoilerze, aby wiedzieć że ten twór nie będzie o głębokich przeżyciach wewnętrznych bohaterów, czy czegokolwiek nie szukałeś Możliwe też, że źle zrozumieliśmy przekaz utworu, a Soli nie chce odbierać nam olśnienia i czeka aż sami załapiemy o co chodzi ? :O1 point
-
1 point
-
Dobrze, bałem się, że coś spsułem Dzieńki Dzieńki Dzięki Dzieńki. Też dzięki Dzięki. Może kiedyś. Dzięki Jestem Napoleonem. Nie chciałem nikogo doceniać, chciałem napisać coś głupiego/heheszkowego/zabawnego/i tak ktoś się doczepi o terminologię, ale dzieńki, Dwa razy to o dwa za dużo, poza tym nie wiem co to "pukpuki", ale dzięki Tobie też. Wiem, jestem psujem. Ale dzięki. Znowu Certyfikat mi ucieka :/ Dzięki Jak za darmo to się nie krępuj. Masz takie prawo. Sieroctwo nie jest moim zdaniem błyskotliwym momentem, ale szanuję Twoje zdanie. Zgadzam się. Zgadzam się. Kwestia dyskusyjna. Jednych bawią pierdy na scenie, innych nie bawią żarty o Ewie bez rączek. Ok. Nie umiem w tagowanie, mam od tego ludzi. Nie ma za co przepraszać, ja się nie gniewam. To tylko Twoja opinia na temat niezbyt poważnego opowiadania o kolorowych patatajach, ziąąąą. Mniej więcej tak to wyglądało. Czasem się zastanawiałem, jak się pisze któreś słowo. Pisanie zajęło mi około trzech godzin. Sam jesteś siwy No mniej więcej. No nie ma. Jak kiedyś zacznę traktować pisanie o kucykach poważnie, to pojawią się opisy i być może nawet jakaś fabuła. Jeżeli to jest aż tak ciekawe, to wciąż muszę prosić innych o kupowanie alkoholu. Ciężko się nie zgodzić. Ale mogą być. Zresztą, jak pisałem, nie znam się na tych szufladkach. Najpierw piszę co mam napisać, a dopiero potem taguję. Lubię od czasu do czasu wyrzygać coś w ten deseń, a zauważyłem, że co najmniej kilku osobom się to podoba. Więc wrzucam. Kilka osób z tego śmiechło, nie będę pokazywał palcem. Ja wciąż się nie znam. Jeżeli poczuł się urażony, to bardzo mi przykro, bo to nie miała być prosta szydera z jego tekstu. Każdy pisze o czym lubi, a z tego co wiem to poret ma nawet ludzi, którzy go czytają, więc propsy dla niego. Jak jest bardzo urażony, to mogę i nawet wywalić ten temat, i tak już pewnie nikt tego nie przeczyta, te tematy mają krótką żywotność No nie wyczerpuje, nic nie miała wyczerpywać, pouczać, atakować, wyciskać łez, zmieniać światopoglądów, mówić o tragicznych konfliktach, rozprawiać o miłości czy coś. Miała być stosunkowo zabawna przy małym nakładzie czasu mojego i czytającego Ogólnie to wygląda trochę, jakbyś wpadł gdzieś na małe boisko, gdzie zupełnie amatorsko, for fun, grają nubki w czteroosobowych drużynach, i nagle zaczął im rozprawiać nad wyższością ustawienia 3-5-2 nad 4-3-3 Niby można, niby to ciekawe, ale po co? Ale dzięki bardzo za komentarz i tak. Jako dowód, że jestem wdzięczny, piszę odpowiedź o drugiej w nocy, chociaż miałem iść spać. No, w każdym razie dzięki wielkie za komentarze (wszystkie (tak, te z dwoma słowami też, bo zawsze to jakieś info, kto to czyta (tak, ten Spidiego też, chociaż się nie zna)) i do następnego.1 point
-
1 point
-
Sezon ogórkowy trwa w najlepsze i nikt nie zagląda do tego fica, smuteczek. Zatem cóż, walnę dubla xd Minęło kilka dni, więc mogę, o! Twilight widzę już składa rzeczy do kupy, a przy okazji... jak zwykle zawaliła coś Tak bardzo się skupiła na tych tajnych rzeczach, że przegapiła ten moment, w którym Rarity zechciała z nią porozmawiać. Ech, głupiutka klaczko ty Z kolei w następnym rozdziale coraz dokładniej widać, co ktoś tutaj próbuje osiągnąć. Skradziono amulet, berło jest w kopytach naszych bohaterek, a teraz znamy położenie trzeciego potężnego przemiotu... I to akurat tam, gdzie zmierzały. Zaskakujące... a może i nie? Nasz Sunbutt próbuje coś tutaj zdziałać i na razie nie wygląda to zbyt dobrze. Chociaż niespecjalnie rozumiem sens umieszczenia tego krótkiego fragmentu z pewną... klaczą. Tak nagle się to to pojawia i jeszcze szybciej znika, jak jeszcze - chyba - nic jej nie jest, poza tym, co ją męczy w głowie... Dunno. I taak, w najnowszym rozdziale Ortik nareszcie pokazuje, co potrafi. Widać, że rozmowa z Fluttershy mu pomogła, bo czytając rozdział 11 odnosiłem wrażenie, że to zupełnie inna postać. Cichy, zwinny, pewny siebie, no i gotowy chronić swoich towarzyszy, a zwłaszcza szaman Twilight Uwielbiam, jak ją tak tytułuje... Also, patrząc na to, czego dokonał Ortik, odnoszę wrażenie, że jest on sawantem... Serio, kilka chwil i zapamiętał wszystko to, co zobaczył? Plus jeszcze odgadł położenie porwanych? Nie ma co, genialny jest. No ale, jeśli faktycznie miałby taki lekki autyzm, to powiedziałbym, że działa bardzo sprawnie. Ale największe zaskoczenie spotkało mnie później, gdy już zobaczyłem go w akcji. Dolarze, besterze, musicie mi wybaczyć, ale jedynym sensownym stwierdzeniem na to, co ujrzałem jest nasze swojskie O KURWA! Serio, też miałem Ortika za taką lekką pierdołę, mimo że miał talenty w tropieniu, jednak... aż taka akcja? Damn. Aż się spodziewałem, że w którymś momencie coś pójdzie nie tak, lecz wszystko poszło - prawie - jak po maśle. Teraz, kiedy już przeczytałem to, co dla nas przygotowałeś, mam niedosyt. Pytanie teraz, kiedy pojawi się coś nowego? Pragnę więcej Reliktu, który już mnie nie drażni interpunkcją jak na początku, tylko jest bardzo przyjemnym tekstem. Oby tak dalej, Baff!1 point
-
Co ja właśnie przeczytałem? Chyba muszę zacząć częściej was śledzić na SB, bo widzę, że ciężkie tematy są tam poruszane. Natomiast sam tekst. Powiem tylko, że pierwszy występ tej serii spodobał mi się. Czekam zatem na więcej. Całość została fajnie napisana, ciekaw jestem co jeszcze się pojawi A, jako, że obecnie pieczę nad działem sprawuję ja, chyba muszę wspomnieć o brakujących obowiązkowych tagach. Chociaż nie wiem, czy [seria] nie zastępuje tagu [NZ], to proponuję go dodać, tak żeby bóstwo naszego działu, kiedy wróci, nie urwało mi głowy za nie zwracanie uwagi na te pierdółki1 point
-
1 point
-
Spoko, właśnie uświadomiłam sobie, że znając życie jeszcze posypałyby się słowa 'zgorszenia' zawistnych dziewcząt, 'jak tak można hurr durr ty ladacznico a facetom tylko cycki w głowie' ;31 point
-
Offtop Cahan, możesz wreszcie z łaski swojej zejść ze mnie? To, że masz fioła na punkcie robienia ze mnie pośmiewiska i demonizowanie tego, co zrobiłem, zaczyna być już męczące i dziecinne. Weź jakąś walerianę czy coś i daj wreszcie z tym spokój. Ja mam na tyle godności, by nie odpowiadać uszczypliwościami, ale chyba powinienem - co mnie boli, bo wolę jednak pokojowe i spokojne rozwiązywania problemów. Proszę - daj mi wreszcie spokój, panno doskonała biolożko /Offtop Poret, jakże miło znów widzieć, że coś próbujesz stworzyć, lecz nawet pod skrzydłami Spidiego próbujesz znów tego samego. Nowa próba zrobienia NzN, ok, zrozumiem, że to może być Rewirite albo coś, ale to jest znów takie jak twoje poprzednie dzieła. Po pierwsze - prędkość. Weź spuść z gazu, przystań na chwilę i ponapawaj się naturą, widokami i powiedz sobie, że jednak opisy powinny być. Po drugie - infantylny styl. Tu się z Cahan i Pillem zgodzę, bo jak widzę te zdania podmiot-orzeczenie, aż mi się płakać chce. Po trzecie - pomysły. Skądś to znam., ale nie wiem dokładnie co.. Po czwarte - opisy. Albo raczej ich brak. Patrz punkt 1. Piąte, lecz nie ostatnie, ale daruje sobie resztę - jakość. Nawet ja, a Dolar chciał mnie powiesić, czuję, że coś tu nie gra i półpauzy nie zmienią tego. Na razie ocena dość słaba, ale jeśli nie będzie tego jak w przeszłości, kto wie, może to coś będzie większego. Na razie dość klapowato.1 point
-
Ostatnio mojej uwadze polecono krótkie opowiadanie, które miało zawierać w sobie spory potencjał komediowy. Wiele nie myśląc przeczytałem je i rzeczywiście - można się przy nim zdrowo uśmiać. Dlatego uznałem, że warto poświęcić kilka godzina na przełożenie go na polski, by więcej ludzi mogło rozkoszować się perypetiami Królewskich Sióstr i ośmionogiego zagrożenia dla ich diarchi. Przed Wami: Arachnophobia Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Rozdział 4 Rozdział 5 Rozdział 6 Jak zwykle serdeczne podziękowania za korektę ślę w kierunku Gandzi. Proszę nie spodziewać się po nim filozoficznych głębi, złożonych problemów czy odpowiedzi na Wielkie pytanie o życie, wszechświat i całą resztę. To po prostu lekka lektura, przy której można się nieźle uśmiać. Tradycyjnie mam nadzieję, że uraczycie mnie zdrową dawką komentarzy, Do następnego tłumaczenia!1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00