Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 01/27/16 we wszystkich miejscach

  1. Kolejny pluszak: Zauważyłem że z czasem wypycham pluszaki coraz bardziej przez co wydawały mi się nieco za twarde. Tutaj już uważałem na to i sądzę że jest lepiej. No i pluszak waży mniej więc przesyłka też kosztuje minimalnie mniej. I to jest jak na razie aktualna wersja wykroju, tutaj przez jakiś czas nic nie zmienię (bo i nawet nie wiem co). Technicznie pluszak wyszedł mi pierwsza klasa. Przynajmniej na moje standardy... I ponawiam pytanie odnoście ścinek z polaru bo niebawem będę mieć problem ze składowaniem tego. Co z tym można zrobić?
    3 points
  2. Drugi utwór ze Sprytną w końcu jest! Status dodawałem 3 razy ze względu na literówki xD Co dalej? My Little Dashie z @Rozia i Miśkiem200m, który specjalnie dla tego projektu na chwilę powrócił! Czekajcie cierpliwie, bo będzie się działo! Pzdr i zapraszam do odsłuchu ^^
    3 points
  3. Apokalipsa nie znaczy koniec świata, a odsłonić to co było zakryte (objawienie). I taki koniec świata chcę, jaki opisuje Jan.
    2 points
  4. A już 23 Lutego...
    2 points
  5. Witam dzisiaj kolegę Lemuura, który niegdyś ożywił poddział i jest moim zdaniem najcierpliwszym użytkownikiem forum. Sweetie Belle - BiP, Scootaloo - Spidi. 1. Próbujesz otworzyć na świat środowisko, które od dawna nie zapraszało do siebie gości i nie organizowało większych spotkań. Dlaczego? Bo mi się nudzi. xD Nie no, serio, po prostu niedawno udało mi się wrócić do fandomu, wpadłem na kilka meetów, a że działam już przy organizacji eventów mangowych, postanowiłem zrobić coś także dla Bronies. Czemu akurat w Łodzi? Bo z tym miastem mam najlepszy kontakt i w tym obszarze z reguły działam. A Łódzka grupa nie miała nic przeciwko, postanowiła nawet pomóc. :3 2. Jakich spodziewasz się efektów swojej działalności? Dobra zabawa, nowe znajomości, super wspomnienia. 3. Czy to jednorazowa akcja, czy może dążysz do stałej transformacji fandomu? Na pewno nie nazwałbym tego transformacją. Jak już wspomniałem, organizujemy takiego meeta po to, by ludzie mogli się spotkać i razem pobawić. Czy pojawi się więcej takich spotkań - czas pokaże. Jeśli Wiosenny Meet wypali i ludzie będą zadowoleni, to na pewno będę chciał robić więcej takich imprez. Lubię, gdy ludzie się cieszą! ^^ 1. Jak poznałeś Fandom i serial MLP? 1. To było jakoś... 2012 bodajże? Głowy nie dam, pamiętam, że wtedy drugi sezon był w emisji. Wpadł do mnie kumpel (ThatIsSoSad)i nudziło nam się, odpaliliśmy TV i zaczęliśmy skakać po kanałach, by pośmiać się z jakichś telewizyjnych gniotów. Oczywiście epicentrum głupoty i taniochy można znaleźć na kanałach dla dzieci. No to pyk, "Mini-Mini". - O! Kucyki Pony! Będzie beka! - Ej zaraz. Tutaj rzeczy są śmieszne, bo miały takie być. Ej, tu jest dobra animacja... To... To jest dobre! D: No a później były internety, MLP Polska, FGE, Equestria Daily i tak dalej... 2. Tęsknisz za początkiem istnienia tego forum? Tak. 3. Nadal czujesz się częścią Fandomu? Na pewno nie nazwałbym tego transformacją. Jak już wspomniałem, organizujemy takiego meeta po to, by ludzie mogli się spotkać i razem pobawić. Czy pojawi się więcej takich spotkań - czas pokaże. Jeśli Wiosenny Meet wypali i ludzie będą zadowoleni, to na pewno będę chciał robić więcej takich imprez. Lubię, gdy ludzie się cieszą! ^^ 4. Czego, lub kogo najbardziej Ci brakuje? Starej ekipy! Caaałej! Przepraszam, nie będę wymieniał nicków, bo boję się, że kogoś bym pominął. A wszyscy zasługują na uznanie! 5. Jakie masz plany na najbliższą przyszłość? Zdać na prawo jazdy, poprawić maturę, iść na sensowne studia, ułożyć sobie życie xD. Oczywiście całe to układanie życia zawiera w sobie czas na konwenty, imprezy, meety i działalność fandomową. Nudziłbym się wiodąc normalne życie. 6. Czym się teraz zajmujesz? Ućkon 3, Wiosenny Łódzki Ponymeet, prawo jazdy, matura, a poza tym rozwijam zainteresowania (gitara, rysunek, digital art, pisanie... No różne takie xD). Dziękujemy za wywiad i życzymy dalszych sukcesów na przyszłość
    2 points
  6. No to ban, bo lubię historię. A historia Polski jest bardzo ciekawa.
    1 point
  7. Chwała bohaterom Ban, bo szanuję ludzi, którzy znają historię swojego kraju.
    1 point
  8. Ja nie miałem jakichś specjalnie interesującej historii ale i tak mogę ją opowiedzieć. Było to 3 lata temu na drugie urodziny mojej siostry dostała książkę z kucykami (więcej obrazu niż tekstu) A Jako że lubię wiele bajek dla dzieci, stwierdziłem że też to polubie. No i spytałem YouTube o S1E1 obejrzałem stwierdziłem że fajne i obejrzałem cześć 2 potem trzecią potem czwartą potem sezon drugi sezon trzeci (mój pierwszy z napisami) od tego czasu oglądam tylko napisami No i się uzależniłem a stan ten trwa do dziś
    1 point
  9. Ban, gdyż chętnie przeczytam w ramach przerywnika do kryształowego oblężenia
    1 point
  10. Słysząc octavia... Co widzi fandom. Co widzę ja.
    1 point
  11. Ban, bo racją. Wolę wersje pisemną, bo krew, cycki, śmierć, cycki, smoki, cycki, krew to nie dla mnie XD I jeszcze jeden ban, bo jestem bardzo zestresowana
    1 point
  12. Jakoś temat słabe ma powodzenie, a szkoda. Modele są lepsze od poprzednich i wyglądają bardziej porządnie, kolorki i grzywy wyglądają o niebo lepiej, ale dalej ,,faktura" kuca wydaje mi się zbyt ,,plastelinowa".
    1 point
  13. To chyba pierwsze nie-nenjijskie opowiadanie Mordecza, jakie dane mi było przeczytać od czasów niepamiętnych ;). Choć niestety i tym razem nie obeszło się bez nowoczesnych technologii! Ciężko mi ocenić ten fik. Wiele scen było naprawdę śmiesznych (choć przy paru musiałem się krzywić - no ale może ja po prostu taki jestem), podobało mi się też wykrzywione przedstawienie (większości) bohaterek. I wszystko było fajnie, ale w końcówce zupełnie zabrakło jakiejś puenty, podsumowania, czegokolwiek do czego zdawały się zmierzać wydarzenia. Bo wizyty Spike'a u kolejnych przyjaciółek, oraz migawki na Twilight i Rainbow, zdecydowanie do czegoś zmierzały. Ale to w końcu nie następuje, a opowiadanie kończy się z takim "eee...". Jako zbiór komediowych scen prezentuje się całkiem nieźle, ale brak puenty niestety zbyt wyraźnie kole, żebym mógł to uznać za dobre opowiadanie komediowe, niestety.
    1 point
  14. Ban, gdyż u mnie już pada deszcz, na dodatek jest cholernie ślisko, przez co nie mogę jeździć ... (to jak? Jednak lubisz czytać? czy też nie bardzo za tym przepadasz?) [Pomyśl, że ktoś stoi obok i trzęsie się jeszcze bardziej. Mi pomaga.]
    1 point
  15. Granatowy was a mistake. Myślałem, że wyjdzie mniej pastelowy. Zielone mogą być, ale błagam, stonowane. Nie świecące, oczojebne.
    1 point
  16. Witam Marku, wytrwały jesteś w tych pytaniach
    1 point
  17. Ja niestety też. Więc bardzo się cieszę
    1 point
  18. Dobry wieczór, tym razem to ja. Ogólnie miało być jeszcze z emotami, ale Zalgo atakuje i przy każdej edycji post może się skaszanić na różne sposoby. Ogólnie, jest w miarę stabilnie, choć nie idealnie. Pewno przeoczyłem jakieś pojedyncze literówki, ale już zawiadomiłem egzorcystę i problem niebawem powinien zostać zażegnany ;P A póki co, post wyżej znajdują się kompletne odpowiedzi na wszystkie pytania do Twilight, również te z 2013 roku! Tak jest, zanim na forum ziszczą się wielkie zmiany, zanim zostanie zakończona pewna epoka, księżniczka Twilight Sparkle odpowiada za jednym zamachem na WSZYSTKO! Jednocześnie, zapraszam do zadawania jej kolejnych pytań, już po zbliżającej się transformacji, kiedy wszyscy spotkamy się na forum w nowej jego odsłonie! Lawendowa księżniczka liczy na Was oraz przesyła gorące pozdrowienia! Do zobaczenia wkrótce!
    1 point
  19. Wybaczcie brak chwytliwego wstępu, ale to naprawdę trwało już zbyt długo. Zbyt, zbyt długo, zdaje się, że część Was została nawet porwana przez to prawdziwe, realne życie. Tak, tak się to bodaj nazywa. Musiałam bardzo długo kopać w notatkach i archiwach, by wreszcie wydobyć stare, nigdy nie dokończone projekty. Nadchodzące, wielkie zmiany zadziałały motywująco na mego avatara, a moim kluczowym argumentem było stwierdzenie, iż przynajmniej na ten finisz, coś się Wam należy. Na przykład odpowiedzi na wszystkie zadane mi pytania. Udało się. Bez zbędnych ceregieli przedstawiam Wam zaległe odpowiedzi. Część z nich ma już taaaką brodę, ale inne są świeże, być może nawet udzielane w pośpiechu, gdyż ja również jestem dosyć zapracowana. Wszystko niemalże jednym tchem, dla Was. Ufff… Aha, jeszcze jedno. Niektóre pytania zostały napisane z rażącymi błędami, ale zdecydowałam się pozostawić je w oryginalnej formie. No, to już wszystko. Czas na odpowiedzi! CorallyNiya37 pyta: Kim dokładnie jest kucyk o imieniu Solar? Powiem tyle, że to bardzo, bardzo dobry znajomy, który jednakże pragnie zachować większość szczegółów ze swego życia prywatnego dla dosyć wąskiego grona. Są to kwestie utajnione, można by rzec. Ja również złożyłam obietnicę, by zbyt wiele nie ujawniać, więc sama rozumiesz, mam trochę związany… Język? Pytanie od rajdera300: Czy spodziewałaś się, że zostaniesz ALICORNEM i czy jesteś z tego powodu dumna czy wręcz przeciwnie? Muszę przyznać, że ta przemiana była dla mnie równie zaskakująca, jak zadanie, które ją poprzedziło. Chodzi mi o to, że w ogóle nie spodziewałam się, że jedno niedokończone zaklęcie może przynieść taki rozgardiasz, zmącić tak wiele i w ciągu kilku chwil zmienić całe moje spojrzenie na specjalne talenty, na przyjaźń i na to, że w gruncie rzeczy wszystko co do tej pory znałam, w istocie znaczyło coś więcej, niż sobie wyobrażałam. Trudno mi to opisać. Po prostu, to było doświadczenie życia. Moment, w którym udało mi się przywrócić porządek i dokończyć zaklęcie… Nie, nie spodziewałam się, że w ogóle jestem w stanie zrobić coś takiego. Nie spodziewałam się też żadnej nagrody za mój czyn, ani tym bardziej rewelacji Celestii. Ona od początku wiedziała, że byłam przeznaczona do czegoś wielkiego, choć ja w dalszym ciągu uważam, że to są zbyt wielkie słowa. Tak naprawdę, dzięki moim przyjaciółkom, wciąż czuję się jak zwyczajny kucyk. Tak czy inaczej, jestem z tego wszystkiego dumna, ale też za wszystko wdzięczna. Wormseeker pyta: Jak przyjęłaś do wiadomości wieść o tym że zostałaś księżniczką i jak sobie to wyobrażasz? Jak? Cóż… Jak już wspominałam, było to dla mnie coś nagłego, niespodziewanego, a nawet zbyt wielkiego, by mogło być realne. Ale w końcu to do mnie dotarło. Choć wciąż nie uważam, że na to zasłużyłam, ale wierzę, iż z czasem uda mi się udowodnić przed samą sobą, że los się nie pomylił. Jak to sobie wyobrażam? Czas pokaże. Mam nadzieję, że dzięki znajomemu otoczeniu, przyjaciółkom i wsparciu ze strony Celestii, uda mi się jakoś to przełknąć i po prostu… Dalej być sobą. Księżniczką, ale nadal sobą. Jakim obszarem rządzisz? Ogólnie, nie stałam się władczynią prowincji… Znaczy się, Ponyville, jako takie, nie nabrało praw prowincji, podlegającej stolicy, a nad którą miałabym sprawować władzę, choć wciąż władze nadrzędną miałaby Celestia. Póki co, otrzymałam kilka nowych obowiązków, nabrałam prestiżu w oczach zwykłych kucyków oraz kilka specjalnych uprawnień. Jak na razie, działam przy ścisłej współpracy z Celestią oraz Luną, gdyż są one znacznie bardziej doświadczone. Ja również mogę im doradzać, wiele nowych wyzwań pokonujemy razem, jako władczynie. Że tak powiem, na razie czuję się za młoda, by się zbytnio „wychylać”, wybiegać przed szereg z dalekosiężnymi planami i dekretami. Po prostu uczestniczę w życiu politycznym Equestrii, ucząc się i nabierając nowych doświadczeń. Myślę, że gdyby Celestia uznała, że czas oddać mi we władanie jakiś obszar, nie zdziwiłabym się. Nie dlatego, że uważam się za lepszą od innych, bynajmniej. Po prostu, po tym, jak stałam się alikornem, nic już mnie nie zaskoczy. Ale czy chciałabym mieć własną prowincję? Nie wiem. Nie czuję się ani gotowa, ani odpowiednia. Chyba, że życie pokaże mi coś innego… Piter Wan Kenobi pyta: Jak to jest być Alicornem? Wciąż czuję się sobą, choć w nowej roli. Ale mogę latać, mogę poznawać świat z innej perspektywy, uczyć się nowych rzeczy… Nie wydaje mi się, aby moc magiczna uległa zwiększeniu, ale postaram się to należycie zbadać. Ale tak ogólnie… Skrzydła mi nie przeszkadzają, niektórzy mówią, że dodają mi uroku. Muszę się przyzwyczaić, bo nadal trzyma mnie się wrażenie, jakbym była całkiem nową sobą. Masz jakieś ulubione miejsca, w których lubisz wypoczywać itp? Teraz, kiedy mogę latać, poczułam jak to jest zdrzemnąć się na chmurce, wzlecieć gdzieś wysoko i odnaleźć wygodny szczyt, albo usadowić się gdzieś w koronie rozłożystego drzewa… I wiesz co? To wspaniałe uczucie! Ale nic nie zastąpi mi zacisza mojej ukochanej biblioteki. Pytanie od Imki2000: Jakie jest twoje postanowienie? W sensie, noworoczne? Czy masz na myśli ogólne postanowienie? Hm… Może podążę za życzeniami, jakie otrzymałam z okazji mojej przemiany. Czyli, nie zmieniać się od wewnątrz, a pozostać wciąż tą sama Twilight. Tak, tak sobie postanowię! Niepowtarzalnarainbowdash pyta: Mam pytanie. Gdzie bedzie mieszkala twinlight ksiezniczka i czy z rzyjaciółkami i spikiem czy bez i … kiedy nowy odcinek? Um… To zdanie nie jest zbyt ładnie napisane… Brakuje ogonków i języczków przy literkach. Ale myślę, że póki co, pomieszkam sobie w bibliotece. Ogólnie chciałabym, aby na razie jak najwięcej rzeczy zostało po staremu, jeśli mowa o otoczeniu i codzienności. Wierze, że mimo bycia księżniczką, jest to możliwe. Aretra pyta: Czy podoba Ci się bycie alicornem? Ogólnie, jest mi całkiem dobrze w tej formie. Już wcześniej trochę opowiadałam o moich odczuciach i jeśli miałabym coś dodać, powiem, że jest to interesujące i inspirujące doświadczenie. Cieszę się, choć w dalszym ciągu trudno mi jest sobie wyobrazić siebie, jako księżniczkę, za rok, dwa, trzy i tak dalej… To coś niesamowitego i trudnego do opisania. Czy wolałabyś być normalna jak wtedy? Tego jeszcze nie wiem. Jasne, tak wielkie i nagłe zmiany zawsze szokują i sprawiają, że z nostalgią spogląda się ku starym, dobrym czasom, ale zmiany to naturalna kolej rzeczy i warto z podniesioną głową kroczyć w przyszłość. Nie wiem jeszcze czy kiedykolwiek będę tego żałować, ale nasze sądy często kształtuje otoczenie i realia, z jakimi się stykamy. Jako księżniczka, będę dążyć do tego, by tak wpłynąć na sprawy, bym nigdy nie musiała niczego żałować i po prostu, dobrze się czuć. Pytania od Violet Star: Kochana Twiligh czy zamierzasz kiedykolwiek przerwać naukę? Zdecydowanie nie. Całe życie, od początku do końca, jest pewną drogą i na każdym kroku jest coś, co mnie interesuje i co wpływa na mój sposób bycia. Innymi słowy, samo życie jest nauką, toteż nawet gdybym chciała, nigdy nie przestanę nabierać nowych doświadczeń. To jest technicznie niemożliwe! Do kiedy w ogóle chcesz się uczyć? Sądzę, że będę się uczyć, poznawać nowe rzeczy i formułować różne osądy aż do końca moich dni. Tak jak każdy. Czy zamierzasz kiedykolwiek napisać własną książkę? Przyznaję, niejednokrotnie snułam takie plany. Ale myślę, że najpierw zabiorę się za jakiś podręcznik, albo poradnik. Mam w głowie tyle myśli, tyle spostrzeżeń, tyle tez, wszystkim tym chciałabym się podzielić z kucykami. Nie wspominając już o tym, że znacznie łatwiej jest po prostu otworzyć książkę z znaleźć to, co nas trapi, aniżeli każdorazowo przychodzić i ustawiać się w kolejkę po radę. Myślałam też o pamiętniku, albo powieści fantastycznej, której główne postacie byłyby inspirowane moimi przyjaciółkami. Ale to nie będzie tytuł dla wszystkich… Raczej coś tylko dla moich przyjaciółek, bo jedynie one zrozumieją pewne aluzje, analogie i przygody. Po prostu, hołd dla wszystkiego, co razem przeszłyśmy. Spectra pyta: Czy w Equestrii rok trwa tyle samo co u nas? Mniej-więcej. Nie mamy lat przestępnych, ilość dób jest stała. Też mamy miesiące, pory roku, a nawet podobne święta. Choć ich geneza oraz towarzyszące im tradycje różnią się, wyznawane przez nas wartości są całkiem tożsame. U was też jest 2013r.? Nie, u nas jest, że tak powiem, trochę później. Jak u was działają prawa fizyki? Są jakieś książki które je przedstawiają? Oczywiście! Jest cała masa podręczników i książek poświęconych fizyce klasycznej, fizyce magii, zjawiskom fizycznym zachodzącym w alchemii i tak dalej. Naprawdę, mnóstwo różnych tytułów szczegółowo opisuje różne zjawiska i rzeczy, choć od czasu do czasu zdarzają się przekłamania. Chociażby Pinkie Pie, sama w sobie, wydaje się nie podlegać pewnym prawom, odpowiednie zaklęcia również mogą znacznie zniekształcić rzeczywistość, sprawiając, że nie liczą się żadne wzory, ani wartości stałe. Czy Pinkie Pie faktycznie zagina prawa fizyki? Jeśli u was działają inaczej to jest możliwość, że nie zagina? Pinkie Pie zagina prawa fizyki. Przypuszczam, że to jedna z zagadek, jakie kryje nasz świat. Niektóre kucyki, nawet jeśli nie czarują, są po prostu aż tak wyjątkowe. Natknełaś się kiedyś na Wikipedie? Powiem w ten sposób – jedna z opowiastek, jaką ktoś kiedyś o mnie napisał, nie wzięła się z niczego. Jeśli tak to co o niej myślisz? Tutaj też powiem nieco przewrotnie – wiedza jest potęgą, jednakże nie przyniesie niczego, jeśli zostanie błędnie zrozumiana i wykorzystana. Jak ci idzie latanie? Całkiem w porządku. Nie jest to takie trudne, jak mi się wydawało. Mam przy sobie zaprawioną w bojach Rainbow Dash i kilku państwowych trenerów, ale ogólnie, zanim jeszcze przybyłam do Ponyville, czytałam wiele książek i instruktaży, więc teoria nie była mi obca. Praktyka nie okazała się, przynajmniej dla mnie, aż tak od niej odległa. Kolej na pytania od Joasiq: Czy przez bycie Księżniczka będziesz spędzała tyle samo czasu z przyjaciółkami, czy raczej obowiązki wezmą górę i będziesz miała dla nich mniej czasu? To zależy. Jak ja to widzę, mamy swego rodzaju wspólne przeznaczenie, jako Elementy Harmonii, tak więc myślę, że wiele obowiązków, z natury rzeczy, będziemy wypełniać razem, również z księżniczką Celestią, czy Luną. Tak czy inaczej, zawsze będę dążyć do tego, by spędzać z nimi jak najwięcej czasu. Na pewno o nich nie zapomnę. Czy reszta twoich przyjaciółek zamieszka w Canterlot, czy powróci do Ponyville? Nie, raczej zostaną w miasteczku. Zresztą, mnie samej jest tu tak dobrze, że nie chciałabym przenosić się z powrotem do stolicy. Sentymenty są po obu stronach, ale to w Ponyville dokonało się tyle ważnych i przełomowych dla mnie rzeczy, że ostatecznie wygrywa z Canterlotem. Wolisz mieszkać w Ponyville, czy w Canterlot? Na początku ostatniego odcinka, śpiewałaś o pięknie Ponyville, a na końcu o Canterlot, więc nie jestem do końca pewna. ^^ Oba te miejsca są magiczne, ale jak już wspominałam, przynajmniej na chwile obecną, wolałabym zostać w Ponyville, a do stolicy wpadać jak najczęściej, nie tylko w ramach spraw służbowych. Nie pytam o to, jak ci idzie z lataniem, bo pytanie to już padło. Jednak zapytam się jedną rzecz. Na końcu odcinka, przed napisami, tak jakby „wleciałaś w ekran”. Już od razu umiałaś latać? Myślę, że wówczas moja radość, entuzjazm, magia, to one mnie uniosły i powiodły na skraj tego, co zwie się „czwartą ścianą”. Aczkolwiek, nie da się ukryć, że skrzydła miały w tym istotny udział. TaiLow pyta: W czternastym bodajże odcinku drugiego sezonu serialu dzieci państwa Cake oswoiły się ze swoimi zdolnościami z czym Twilight poradziła sobie w latach szkolnych. Co jest grane?! Trudno powiedzieć. W zależności od kucyka oswajanie się z własnymi zdolnościami może potrwać krócej, lub dłużej, ale ciężko powiedzieć co determinuje jak wiele czasu to zajmie. Może to zależy od indywidualnych umiejętności i predyspozycji z których nie od razu każdy zdaje sobie sprawę. A może chodzi o chęci? Może dzieciaki podświadomie pragnęły poznać swoje talenty bardziej niż ja, gdy byłam w ich wieku? A może to po prostu musi być specyficzny moment? Może to wszystko jest ustalone przez jakieś siły wyższe? Sama nie wiem. Ale najbardziej wiarygodne wydaje mi się to, że to po prostu musi być właściwy moment, czyli właściwy kucyk musi znaleźć się na właściwym miejscu o właściwym czasie. Iluzja_Pie pyta: Jak to jest być mądrą? Cóż… Zawsze uważałam, że mądre kucyki cieszą się większym szacunkiem, są darzone większym zaufaniem i zawsze myślą racjonalnie, co pozwala im trzeźwo ocenić sytuację, a to może czasem uratować życie. Wiąże się to z tym, że jak byłam całkiem mała, właśnie tak widziałam dostojne i wykształcone kucyki. Podświadomie czułam, że chciałabym być taka jak one. Wykształcona i opanowana. Wtedy mogłam sobie tylko wyobrażać jak to jest posiadać wielką wiedzę, lecz gdy nadszedł właściwy czas, zaczęłam chłonąć informacje, a na przestrzeni lat odkryłam, że bycie mądrą nie oznacza tylko suchej wiedzy, ale też i umiejętność rozumienia innych, analizy oraz… myślenia. Dostrzegłam to w Celestii, która zawsze była dla mnie niedoścignionym wzorem. Sama nie wiem, czy nauczyłam się wystarczająco wiele i czy zdobyłam wystarczające doświadczenie by nosić to zacne miano, ale jest mi miło za każdym razem gdy ktoś nazywa mnie mądrą. Posiadanie dużej wiedzy to niesamowite uczucie. Wiem i rozumiem co się dookoła mnie dzieje, świadomość jak wiele odkryłam i czego się nauczyłam przez całe swoje życie daje mi mnóstwo satysfakcji i jestem podekscytowana za każdym razem, gdy mam okazję o tym porozmawiać lub gdy mam okazję użyć tej wiedzy by pomóc innym. Mocą nauki można zdziałać naprawdę wiele i tworzyć różne wspaniałe rzeczy. D’yer’ailt pyta: Jak to jest być kujonem? (jeśli poczułaś się urażona to przepraszam) Nie lubię określenia „kujon”. Czy jak ktoś długo siedzi przy książkach czy też po prostu lubi się uczyć to czy od razu trzeba mu przyklejać jakąś łatkę? Moim zdaniem to niedorzeczne. Ale czy poczułam się urażona? Nie, nie poczułam się. Kilka razy zdarzało się, że ktoś mnie tak nazywał ale wydaje mi się, że to z zazdrości albo dlatego, że czasem ciężko jest mnie zrozumieć. A po co się trudzić i próbować zrozumieć kogoś kto ma inne zwyczaje, skoro można go po prostu nazwać kujonem? Tak, mam trochę inne zwyczaje niż większość kucyków, ale to dlatego, że uczenie się daje mi nie tylko wymierne korzyści, ale też satysfakcję i… frajdę. Dobrze jest mieć dużą wiedzę, którą można wykorzystać by czynić dobro lub też by pokonywać własne słabości. Czuję się z tym świetnie i ani trochę nie żałuję, że tyle czasu spędziłam na nauce. Ba, zamierzam go spędzić jeszcze więcej, wszak świat jest nieskończony i niezbadany! Mi amore ciekawi się czy: W sezonie 3 zostajesz księżniczką spodziewałaś się tego? Nie. Tak jak mówiłam przy okazji jednego z poprzednich pytań, nigdy bym nie przypuszczała, że spotka mnie coś takiego i nigdy nie uważałam się za osobę godną… To znaczy, nigdy nie myślałam o sobie jak o księżniczce i nigdy nie pragnęłam tak prestiżowej pozycji. Choć zawsze marzyłam by być tak mądra jak Celestia, ale nigdy nie marzyłam o tym by być księżniczką tak jak ona. Zawsze cieszyłam się z tego, że jestem jednorożcem. Po prostu. Ale teraz dostałam skrzydła. Zakończył się pewien etap w moim życiu, o tym jestem przekonana. Nie wiem tylko jak mi pójdzie w nowej roli, ale na pewno dam z siebie wszystko. Mieszkasz w osobnym pałacu? Nie, pomieszkuję sobie dalej w bibliotece. I szczerze? Bardzo mi to pasuje. Czuję, że tu jest mój dom. Jak często widujesz się ze swoim przyjaciółkami? Wystarczająco często bym mogła zapomnieć o tym, że teraz mam skrzydła, że jestem księżniczką i w ogóle… że wiele w moim życiu się zmieniło. Widuję się z nimi tak często, jakby wszystko nadal było po staremu… Do czasu aż któraś z nich nie przypomni mi o tym co się wydarzyło. Wiewam wtedy takie przebłyski, „aha, no tak, teraz przecież jest inaczej”. Zabawne. Arceus pyta: Ile jest kryształów harmonij? Rozumiem, że chodzi Ci o elementy? Cóż, jest ich sześć. Nie więcej, nie mniej. Oczywiście, jest jeszcze Celestia, jako Pani Dnia, Luna jako Pani Nocy oraz Cadance, jako Pani Miłości, ale to są takie… Um… „Elementy pobocze” źle brzmią, więc powiem o nich „Elementy Porządku”. Na pewno? No… Tak. Na pewno. Nie widzę powodów, by przypuszczać, że coś się pod tym względem zmieniło. Elementów od zawsze było sześć i zapewne już tak zostanie. Skoro twój brat ożenił się z cadence no to jest księciem (czy coś podobnego) to znaczy że po części ty też jesteś z rodziny królewskiej? Owszem. No a teraz, gdy stałam się księżniczką chyba nie ma już żadnych wątpliwości, że jestem blisko rodziny królewskiej, bardziej niż kiedykolwiek. SolarinLoveRainbowDash13 pyta: Jakie zaklęcie jest dla ciebie najtrudniejsze? Prawdę mówiąc, gdy już znajduję jakieś nowe zaklęcie staram się je zapamiętać i opanować je, najlepiej jak umiem. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze „czary obowiązkowe”, których nauczyłam się w trakcie mojej edukacji. Myślę, że absolutnie najtrudniejszym zaklęciem z jakim kiedykolwiek mogłabym się spotkać jest takie, które teoretycznie miałoby dokonać niemożliwego. Pamiętam, że jednym z takich zaklęć był czar umożliwiający przewidywanie wydarzeń z dowolnie dalekiej przyszłości i zmienianie historii. Historii, która miała dopiero nadejść. Nawet spróbowałam, ale tylko rozbolała mnie głowa. Ośmielę się stwierdzić, że osoba która ten czar opisała sama nie wiedziała jak go rzucić. Bardzo trudne wydają się też zaklęcia pozwalające na czytanie w myślach innych i wpływanie na ich decyzje, a także zaglądanie w ich wspomnienia. Czyli cos więcej niż hipnoza, czy prosta kontrola. Czar ten jednak mógł by posłużyć do wielu złych rzeczy. Zaklęcia które znajdują więcej złych zastosowań niż dobrych są dla mnie zawsze najtrudniejsze, gdyż moim zdaniem magia zawsze powinna służyć do budowania a nie niszczenia. Jak nazywa się twój tata? Mój tata nazywa się Night Light. Czy znasz tatę Rainbow Dash? Nie, nie znam. Nigdy go nie spotkałam i rzadko kiedy o nim słyszałam. Myślę, że jeżeli chcesz się czegoś o nim powiedzieć powinieneś zapytać Rainbow Dash. Jaka pogoda teraz jest w Ponyvile? Teraz? Cóż, jest całkiem słonecznie. Nie jest ani za gorąco ani za zimno, choć gdy powieje wiatr może być trochę nieprzyjemnie. Na niebie jest sporo chmur ale nie zanosi się na deszcz. Pogoda w sam raz na wypad z przyjaciółmi. Bylaś kiedyś za granicą equestrii? Nie. Nigdy nie miałam okazji i nie czuje, jakby coś mnie tam ciągnęło. Ale sporo o tym czytałam. Co książka, to inny opis krain leżących poza granicami Equestrii. Ale najczęściej czytałam o kucykach, które z jakichś powodów opuściły Equestrię całe wieki temu i osiedliły się na południu. Kto wie, może ich potomkowie do dziś tam mieszkają? Może na południu znajduje się jakieś pełnoprawne państwo o którym nie mamy pojęcia? Kto wie… Czy kiedyś chcesz mieć męża i źrebięta? To dosyć… śmiałe pytanie. Odpowiedź na nie wolałabym zachować dla siebie. Powiem tylko, że na razie mam na głowie tyle spraw, że na razie w ogóle nie myślę o tych sprawach. Na to jeszcze przyjdzie pora. Aretra pyta: Hej Twilie, wyobrażasz sobie, że ja olewam szkołę, a i tak ocenami góruję? Tak, jestem w stanie to sobie wyobrazić. Miałam okazję spotykać podobne przypadki. No, z tą różnicą, że to ja zawsze miałam te najlepsze stopnie… Ale bywało tak, że kucyki które nie poświęcały zbyt wiele czasu na naukę w jakiś sposób miały oceny całkiem nie najgorsze. Ba, wysokie! Nie wiem jak im się to udawało. Może miały dobrą pamięć i wystarczyła im wiedza z lekcji? A może po prostu miały szczęście? Sama nie wiem. Jakbyś miała ocenić zachowanie RD, to jak byś je oceniła i opisała w szczegółach? Nie mogę powiedzieć nic złego o Rainbow Dash, gdyż to wspaniała przyjaciółka, choć czasami wydaje mi się, że zbyt wiele od siebie wymaga, albo niesprawiedliwie ocenia swoje możliwości. To chyba dlatego, że jest świadoma wagi zadań których się podejmuje i przywiązuje dużą uwagę do swej kondycji, gdyż wiele od niej zależy. Rainbow Dash zawsze stara się być gotowa na wszystko, a sił i determinacji nigdy jej nie brakuje. Podziwiam ją za to. Nie mogę jednak nie wspomnieć o tym, że czasami nie do końca rozumie, że pewne rzeczy, które dla niej są banalnie proste dla innych mogą być niemałym problemem, ale z drugiej strony zawsze powtarza, że jeśli się nie będzie próbować, to nie dostanie się nic. No i zawsze musi działać, nie może stać z boku i się przyglądać. To dobrze – jest świadoma jak wiele zależy od jej czynów i wie, że może zdziałać wiele. Zawsze. Czasami Rainbow Dash potrafi zarażać swym entuzjazmem i determinacją innych, co jest jej kolejną zaletą. No i… To chyba wszystko. Rarixie pyta: Która z Twoich przyjaciółek wydaje Ci się Tobie najbliższa? Każda z nich jest dla mnie tak samo ważna i z każda jest dla mnie tak samo bliska. Nigdy nie próbowałam ich segregować, czy ustawiać w jakąś piramidkę, która jest najważniejsza, a która „mniej najważniejsza”. Uważam, że to uczciwe podejście. Co tak na prawdę sądzisz o Trixie? Myślę, że brakuje jej uwagi i uznania. Na pewno jest zdolna i utalentowana, tylko chciałaby większego rozgłosu, albo podziwu ze strony innych. Pewnie wydaje jej się, że inni kradną jej „pięć minut” i przez to czuje zazdrość… Chociaż z drugiej strony, jej czyny wskazują na coś innego. Jakby była nieco… Niedouczona, chaotyczna, niewystarczająco dobrze zorganizowana. Oczywiście, mogłaby kogoś poprosić o pomoc, ale jest zbyt dumna. Kiedy chodziłam do szkoły, znałam kilka podobnych kucyków. Były strasznie zamknięte w sobie, wszystko musiały robić same, bo tylko tak miały pewność, że zostanie to zrobione dobrze, najlepiej. Gdy coś szło nie tak, zwalały winę na innych, zaś gdy wszystko szło po ich myśli, pękały z dumy. Zdaję sobie sprawę, że między nami było różnie, ale teraz, myślę, że nie będziemy już miały powodów do jakichkolwiek spięć. Mam nadzieję, że zostaniemy dobrymi koleżankami, dzięki czemu Trixie niczego już nie będzie musiała mi zazdrościć. Chociaż mogę się mylić. Nie poznałam zbyt dobrze jej charakteru i sama nie wiem, czy ona w ogóle chce mieć przyjaciół, a jedynie wielbicieli. W każdym razie, ja jestem otwarta na innych… Oby wyniknęło z tego coś dobrego. Chciałabyś cofnąć się do przyszłości i zmienić coś w swoim życiu? Zdecydowanie nie. Prawdę mówiąc, aż drżę na myśl, że mogłabym cokolwiek zmienić… Na gorsze. Lubisz mnie? Cóż… nie wiedze powodu, dla którego miałabym nie lubić, więc, tak, owszem! Jeśli tak, zostaniemy psiapsiółami? Czemu nie? Czy ten wygląd Twojej grzywy jest naturalny? Bo bardzo mi się podoba. Chodzi ci o kolor? Tak, to mój naturalny kolor, zaś to uczesanie to już moja sprawka. No… Dodam, że na ten stan rzeczy swego czasu wpłynęła moja mama. Zawsze się uśmiechała widząc, jak staram się ułożyć grzywę podobnie do niej. Przyznam, chciałam wyglądać tak jak ona. Co sądzisz o czarnej magii? Powiem w ten sposób – tak jak młotek może posłużyć zarówno do wybudowania czegoś, jak i wyrządzenia komuś krzywdy, tak i czarna magia niekoniecznie musi służyć złym rzeczom. Z oczywistych powodów, przyciąga do siebie kucyki o nieczystym sercu i złych intencjach, ze względu na pokusę, jaką ze sobą niesie jej moc. Ujarzmienie swoich żądzy, oparcie się pokusom olbrzymiej siły oraz dominacji nad słabszymi, wliczając to wypaczenie ich własnej magii, osobowości, to jest prawdziwa potęga. Potęga, której nie każdy może sprostać. To właśnie dlatego ci, którzy porwali się na zbyt wiele, przegrywali i stawali się jedynie narzędziem we władaniu nieznanej, złej mocy. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że to nie ci magowie są źli, lecz to moc, której nie udało im się opanować, zmusiła ich do czynienia złych rzeczy, w zastępstwie tych wszystkich wspaniałości, jakich chcieli dokonać. Oczywiście, często jest tak, że to złe intencje popychają jednorożce ku tej magii, lecz często zmieniają zdanie, kiedy dociera do nich, co tak naprawdę próbują opanować i jak wielkie zło będą wyrządzać innym. Ale wówczas jest już za późno. Część z nich pewnie od początku była nieco nieświadoma, jeszcze inni po prostu chcieli wiedzy… Ale jeśli chodzi o mnie, nie chciałabym zgłębiać czarnej magii. Sporadyczne stosowanie pojedynczych, prostszych zaklęć nie stwarza żadnego ryzyka dla maga. Ale nigdy nie porwę się na nic większego. Trochę się tego obawiam i nie jestem pewna, czy byłabym w stanie się oprzeć. Wolę zatem korzystać z podstaw czarnej magii i tylko w słusznej sprawie. Na przykład, by zwalczyć wroga jego własną bronią, uratować niewinnych. Wiem, że o tym łatwo się mówi, ale jeśli tylko będę pamiętać o postawionych sobie granicach, nie powinno się stać nic złego. Zresztą, z mocą przyjaźni, nigdy nie przegram. Miałaś kiedyś jakieś inne przyjaciółki w Cantelocie? Miałam sporo koleżanek, lecz prawdziwych przyjaciółek nie poznałam zbyt wiele. Ogólnie, teraz trudno mi przypomnieć sobie ich imiona… Zaniedbałam te znajomości. Wszystko się zmieniło gdy zamieszkałam w Ponyville. Zrozumiałam jak ważne jest to by pielęgnować przyjaźń. Może pewnego dnia odwiedzę stolicę i odnowię stare znajomości? Dasz huuuga? Oczywiście! Ja lubię Trixie i Ciebie, czy się za to wkurzysz? Oczywiście, że nie. D’yer’ailt pyta: Jakiego najbardziej szalonego czynu podjęłaś się w swoim życiu? Och… Cóż… To było tak szalone, że aż o tym nie wspomnę. Przykro mi, ale naprawdę, dla mnie to trochę niewygodna sprawa i ogólnie, nie nacechowana zbyt pozytywnie. Może kiedyś, jak zmienię nieco zdanie, podzielę się tym z jakąś szerszą publiką, ale na razie wolę to zachować dla siebie. Powiem jeszcze tyle: jeżeli kiedykolwiek usłyszycie ode mnie tekst, że „to była najbardziej szaleńcza rzecz w moim życiu”… Nie, ja tak tylko mówię, prawda jest nieco inna… Poważnie. Unbridle pyta: Czy w Canterlot masz jakiegoś innego najlepszego przyjaciela, z którym mogłaś dzielić swoje pasje? Prawdę mówiąc… Chyba tak…To znaczy, kiedyś dzieliłam z nią swoje pasje i wspólnie się uczyłyśmy, ale w pewnym momencie to się… Zmieniło. Musiałam pewne rzeczy rozważać samodzielnie, było ich coraz więcej i więcej… Plus to, że nie znałam znaczenia prawdziwej przyjaźni, nie czułam się źle z tym, że kogoś zaniedbywałam… Po prostu, najważniejsza była dla mnie nauka, nic innego. Muszę to kiedyś naprawić. Asasyn z CMC pyta: Czy ktoś cię nauczył Flamenco czy sama się nauczyłaś tego tańca? Zawczasu poczytałam odpowiednie książki i trochę ćwiczyłam, kiedy nikt nie patrzył. Tylko tyle. To nie jest aż takie trudne, kiedy ma się dobre poradniki! SolarIsEpic zadaje pytania: Gdzie obecnie mieszkasz? Jak już wspominałam, wciąż pomieszkuję w bibliotece. Tak jest najlepiej. Gdzie będzie mieszkał Spike? Razem ze mną, w bibliotece, tak jak zawsze… To znaczy, tak jak zawsze, odkąd przyjechałam do Ponyville. Czy na zawsze opuścisz Ponyville? Ale ja… Nie zamierzam opuszczać Ponyville. Po prostu ceremonia koronacji odbyła się w stołecznym zamku i tyle. Jeszcze tego samego dnia, po zakończeniu świętowania, powróciłam do biblioteki. Co myślisz o plotkach które mówią że zamiast ciebie w Mane6 będzie inny jednorożec? Zamiast mnie? Ekhm. Nie, nie wydaje mi się, aby moje przyjaciółki zechciały mnie wymienić na innego jednorożca. Myślę, że prędzej po prostu ktoś do nas dołączy. Ja jestem otwarta na innych, a w większej, zgranej grupie, na pewno byłoby nam jeszcze raźniej. Vieg pyta: Pożyczyła byś mi swoje działko wiedzy (tak, to na zwoje)? Naprawdę dobrze by było wyeliminować kilku debili ze swojego otoczenia... Nie eliminuj, tylko edukuj. Po co się ich pozbywać, skoro można im pokazać jak wspaniałą rzeczą jest wiedza i zrozumienie otaczającego nas świata? Polecam rzeczową rozmowę oraz próbę zrozumienia. Działko wiedzy to raczej ostateczność… Ale ogólnie, wolałabym być przy tym, jak będziesz z niego korzystać. Nie to, że nie ufam, ale doświadczenie każe mi mieć oko na każdorazowe wykorzystanie tak potężnej broni. Przecież wiesz że jesteś długowieczna. Co zamierzasz zrobić z tym że twoje najlepsze przyjaciółki są śmiertelniczkami? (No na pewno masz plan kochana, prawda?) Powiem szczerze, że nie wiem czy jestem teraz długowieczna, czy nie. Wszak nie urodziłam się alikornem, tylko zostałam w niego przemieniona. Być może, pomimo nowych mocy, będę żyć tak długo jak zwykły kucyk? Problem, o którym mówisz wówczas sam ulega rozwiązaniu. To w gruncie rzeczy interesujące zagadnienie i myślę, że będzie dobrze, jak je zgłębię. Ot, na wszelki wypadek. Pytania od emili878: Czy to prawda że przeczytałaś wssszzzzzyyystżkiie książki? Wszystkie które mam – jeszcze nie, ale już prawie, prawie. Natomiast, jeśli chodzi o wszystkie książki na świecie – zdecydowanie nie, ale zamierzam się tym zająć. Czy lubisz luuubisz Celetie? Oczywiście! To moja mentorka, przyjaciółka i ideał, do którego zawsze chciałam dążyć. A teraz, kiedy stałam się księżniczką, zadanie to wydaje mi się jednocześnie i łatwiejsze i trudniejsze. Wiem, wiem, trochę sobie przeczę, ale chodzi mi o to, że czuję się pewniej, no bo sama stałam się alikornem, posiadłam nową wiedzę, no i staję teraz na równi z Celestią. Ale trudniejsze dlatego, że ciąży teraz nade mną większa odpowiedzialność, a w przypadku niepowodzenia, mam o wiele, wiele więcej do stracenia i więcej kucyków, których mogłabym rozczarować. Hoshidesu pyta: Czy nie zastanawiałaś się może nad tym aby napisać własną książkę, albo pamiętnika lub dziennika? Mówiłam już o tym przy okazji jednego z poprzednich pytań. Tak, miałam wiele takich planów, muszę je kiedyś zrealizować. Jak wspominałam, myślę o podręczniku, kompendium wiedzy, albo poradniku. Mam też kilka innych koncepcji, ale zarezerwowanych dla moich przyjaciółek i dla nikogo więcej. Pamiętnik swego czasu prowadziłam, ale teraz mam zbyt mało czasu, by do niego wrócić. To samo tyczy się dziennika. Po prostu, wystarczy mi kalendarz, gdzie mogę podkreślić odpowiednie daty i zanotować godziny. D’yer’ailt pyta: Ja mam takie nietypowe pytanko. Mianowicie, co mam robić jeżeli znajomy/ma prosi mnie o pomoc, bez której, no powiedzmy wpadnie w głęboką depresję, to ja z szyderczym uśmiechem odpowiadam NIE. A jaką radość sprawia mi widok gdy ten/ta znajomy/ma się rozpłacze (oczywiście z mojej winy). Myślę że będziesz w stanie mi poradzić. Momencik. Ktoś prosi Cię o pomoc, bez której sobie nie poradzi i popadnie w kłopoty. Odmawiasz mu i czerpiesz radość z tego, że ten ktoś cierpi… Jeżeli dobrze rozumiem, wiedz, że to bardzo, bardzo nieładnie z Twojej strony. To wręcz niegodziwe. Nie rozumiem jak można czerpać radość z czyjejś krzywdy, jeśli nie jest się złym panem, albo kimś owładniętym czarną magią. Co mogę Ci poradzić? Pozbądź się tego wrażenia. Wyzbądź się tych myśli, gdyż jeżeli nadal będziesz źle traktować innych, będzie w Tobie narastać złośliwość i złe emocje, aż pewnego dnia to wszystko wróci do Ciebie i zniszczy. Staraj się traktować innych tak, jak sam byś chciał być traktowany. Nie wierzę, że chciałbyś, by ktokolwiek naśmiewał się z Twoich problemów i odmawiał pomocy tylko po to, by zobaczyć w jak beznadziejnej sytuacji się znajdziesz. Zło zawsze wraca i nie warto do niego dążyć. Poza tym, bardzo łatwo jest zostawiać innych samym sobie, a sztuką jest niesienie pomocy oraz okazywanie zrozumienia. Moim zdaniem to jest prawdziwa siła, którą każdy może zdobyć, o ile pozbędzie się ze swej głowy złych intencji i pokus patrzenia na innych, słabszych, jak sobie nie radzą. I tyle. Może się to okazać trudne, a na początku zwodzące, ale uwierz mi, z czasem zrozumiesz i staniesz się lepszym człowiekiem. MnieTuNieMa zadaje pytanie: Droga Twilight, jak możesz wytrzymać z Solarem? Mam swoje sposoby. Littlebart pyta: odkąd zostałaś alicornem masz skrzydła, więc czy szybko się nauczyłaś latać? Jak wspominałam, kombinacja wiedzy teoretycznej, olbrzymiego entuzjazmu, radości oraz magii, wszystko to dodało mi skrzydeł… I dosłownie i w przenośni. Ale ogólnie, jeszcze wiele nauki przede mną, aby opanować tę sztukę do perfekcji. Myślę też, że choć powiedziałam „wiele”, nie potrwa to zbyt długo. Wszak teorię mam opanowaną. MrPasztet pyta: Jak zaczęła się historia waszego świata? Och, to całkiem obszerna historia i mogłabym o tym opowiadać bardzo, bardzo długo, ale powiem w skrócie. Wyobraź sobie trzy podzielone między sobą plemiona kucyków: jednorożców, pegazów oraz kucyków ziemskich. Początkowo bardzo się nie lubiły, walczyły ze sobą, ale jednocześnie, wszyscy potrzebowali siebie nawzajem, aby żyć w harmonii… Tzn. Chodzi mi o to czy były Ponyzaury (Dinozaury) jak u nas? Czy może mieliście od zarania dziejów smoki? Ach, o to chodzi! Już mówię: według różnych legend, zanim na te dzikie, niczyje ziemie przybyły kucyki, mieszkało tutaj bardzo wiele różnych istot. Smoki, Wiwerny, Mantykory, w wodach okalających kontynent były Węże Morskie, monstrualne Rekiny i wiele, wiele innych dziwnych stworzeń… Albo nie. Coś mi się wydaje, że historycy jeszcze długo będą pochylać się nad historią prastarożytną Equestrii. Ale nie ulega wątpliwości, że kiedyś, dawno temu, były to bardzo, bardzo dzikie, niezbadane ziemie. Piter Wan Kenobi pyta: Jakie rzeczy Cię najbardziej uspokajają? Zdecydowanie czytanie. Nie zawsze czytam opowieści fantastyczne i baśnie, ale jak już czytam, głównie po to, by się zrelaksować. Ale nie pogardzę również jakimś lekko napisanym poradnikiem, czy reportażem. Poza tym, lubię rozwiązywać sobie proste, niezobowiązujące zadania z logiki, czasem też szkicuję sobie różne rzeczy. Od czasu do czasu, w ramach uspokojenia się, zerkam na swój plan, lecz po to by sprawdzić te rzeczy, które już zrobiłam. Rzadziej spaceruję po bibliotece, albo po prostu zamykam oczy i słucham sobie jak liście szumią na wietrze. Co sądzisz o podróżowaniu? Uważam, że to interesujące doświadczenie, sposób na życie, sposób na relaks, a także metoda na poznanie czegoś nowego. Choć trzeba mieć niemało funduszy, wiedzy oraz chęci, by rzeczywiście wybrać się w jakieś odległe miejsce. Odwaga również jest wskazana. Jestem pewna, że gdyby doba była dłuższa, poza tym, że czytałabym więcej, na pewno znalazłabym trochę czasu, by na własne kopytko zwiedzić jakieś ciekawe miejsce, dowiedzieć się jak wygląda świat poza granicami Equestrii. Co byś zrobiła, jeśli pozostałoby Ci kilka godzin życia? Pewnie zaczęłabym szukać sposobu, aby z tych kilku godzin uczynić kilka lat… Ale gdyby nie było już nadziei, chciałabym je przeżyć całą sobą, w gronie przyjaciół, najbliższej rodziny. A gdyby nie było ich w pobliżu, wówczas po prostu pogrążyłabym się we wspominkach i napisała list do każdego kucyka, któremu miałabym coś do powiedzenia, wyznania, albo poradzenia, zanim… *westchnięcie* Mimo wszystko, mimo nieuchronnego przeznaczenia, nie chcę na razie o tym myśleć. Zresztą, wątpię, czy w razie faktu będę do tego podchodzić tak, jak do odpowiedzi na to pytanie… Czyli czysto hipotetycznie. To się chyba… Samo stanie… Może niczego nie poczuję? Nie wiem. Ale póki co, nie chce tego rozważać. Zwłaszcza, że mam jeszcze mnóstwo rzeczy do zrobienia i jeszcze więcej energii! Pytanie od eby2002: czy queen hrysalis jest pokonnana Od dnia ślubu Cadance i Shining Armora, nie dała o sobie znać, więc… Tak, śmiem przypuszczać, że została pokonana. Ale nie wykluczam możliwości, że może wrócić. Silver Shield zastanawia się: Jak sobie wyobrażasz życie u boku Blueblooda? Eee… Nie. Nie mój typ. Nie ten charakter i nie to wszystko. On nie jest dla mnie. Życie u jego boku byłoby dla mnie męczarnią. Wygodną i pełną dostatku, ale wciąż męczarnią. Zdecydowanie, on jest przeznaczony dla kogoś innego. Kogo? Tego mogę się jedynie domyślać. Piglet pyta: Jak wyglądasz po przebudzeniu z rana? Cóż… Dadudałe pyta: Wyobraź sobie sytuację: pokłóciłaś się z pewną osobą. Nie darzysz jej sympatią, a być może nawet i szacunkiem. Działa to zresztą w obie strony, bo tamta postać też nie ma o tobie zbyt dobrego zdania. W pewnym momencie popełnia ona błąd, który w twych oczach jest karygodnym nadużyciem władzy i musi zostać potępiony. Czy w takim razie sama nadużyjesz swojej władzy, dokonując szybkiego, lecz bezprawnego jej usunięcia, czy wolałabyś przedłożyć daną sprawę przed grono innych, równoważnych Tobie władzą i powziąć wspólną decyzję? Jeżeli uważam nadużywanie władzy za coś karygodnego, niegodziwego, na pewno nigdy sama bym tak nie postąpiła. Zdecydowanie bardziej preferuję rozmowę, szukanie rozwiązania, które zadowoli wszystkich, czy też kulturalne pokazanie temu komuś, że nie podoba mi się jego postępowanie oraz próba przekonania go do czegoś innego. Czyli, schowałabym żale do kieszeni i spróbowała się dogadać, podjąć decyzję wspólnie. Mogę się czasem z kimś kłócić, czy też za kimś nie przepadać, ale muszę ponad wszystko przekładać szacunek do innych oraz zdrowy rozsądek. Wierzę, że mimo różnic między nami, warto próbować i szukać okazji do wspólnej rozmowy i rozwiązywania problemów. Zresztą, mówi się, że nic tak nie zbliża jak problemy. Czy byłabyś w stanie kogoś potępić za to, co sama robiłaś? Czy zastanawiałaś się kiedykolwiek nad podwójnymi standardami? Czy godne potępienia zachowanie innej osoby zasługuje na surową karę, kiedy ty sama jej unikasz, robiąc dokładnie to samo? Czy działałabyś impulsywnie, zezwalając emocją brać górę nad logiką? Nie podobają mi się tak zwane „podwójne standardy”. Uważam, że jest to metoda na lepsze traktowanie jednych, kosztem drugich, pełne niesprawiedliwości, rodzące różnorakie patologie. Zwłaszcza jako księżniczka, nie mogę obarczać winą innych za błędy, które sama popełniłam. Jako odpowiedzialna klacz, muszę być gotowa do ponoszenia konsekwencji swoich czynów i nie mogę kierować się nerwami, emocjami, czy jakimś osobistym waśniom. Jak mówiłam, zdrowy rozsądek, opanowanie i racjonalne myślenie jest lekarstwem na sytuacje sporne. No i oczywiście, jasno sformułowane prawo. Czy odrzuciłabyś przyjaciela, nawet jeśli ostatnimi czasy miałaś z nim popsute relacje? Jak to gdzieś usłyszałam, kucyki kłócą się po to, by móc się znów pogodzić. Kłótnie i spory to rzecz zupełnie naturalna, ale myślę, że nigdy nie porzuciłabym z tego powodu przyjaciela… Aczkolwiek, nie zdziwiłabym się, jeśli ten przyjaciel porzuci mnie… Zwłaszcza, jeśli go sromotnie zawiodę. Wówczas zrobiłabym wszystko, aby go odzyskać, naprawić swoje błędy. W końcu, po to się błądzi – by powrócić na właściwą ścieżkę i nauczyć się życia. twilight-fun pyta: Droga twilight jak myślisz jak będzie wyglądać teraz twoje życie? Inaczej. Jedno słowo, ale za to jak trafnie określające moje prognozy. Część rzeczy być może pozostanie taka sama, część zmieni się tylko troszeczkę, a jeszcze inna część zostanie zastąpiona czymś zupełnie nowym. W każdym razie, całościowo, wszystko będzie wyglądać inaczej. Ba, ja sama JUŻ wyglądam inaczej. Kucyki zwracają się do mnie inaczej. Pytanie tylko, jak daleko to zajdzie? Czy będzie mi lepiej, czy też trudniej, gorzej? To wie tylko czas. MasterBezi pyta: Jak Ci się wiedzie jako Księżniczka? Całkiem dobrze. Czuję się całkiem, całkiem w nowej roli, choć jestem świadoma odpowiedzialności, jaka na mnie z dnia na dzień spadła. Mam przy sobie przyjaciółki i uznanie kucyków… Myślę, że wszystko będzie w porządku. Czy ktoś w Ponyville zna i używa powiedzenia „Lecim na Szczecin”? Zdecydowanie nie. Zresztą, jak mają je znać, skoro w tym świecie nie ma żadnego Szczecina? Aczkolwiek, co do Pinkie Pie, nie jestem tego taka pewna. Już nieraz nas zaskoczyła swoimi powiedzonkami, więc gdybym to usłyszała z jej ust… Cóż, nie zdziwię się, ale natychmiast pomyślę o Twoim pytaniu. Mogłabyś zmaterializować ten przedmiot i podesłać ją pod mój dom, powiedzmy że potrzebuję tej rzeczy do załatwienia pewnych spraw z niektórymi dwunogami w lozoju Ekhm… Wybacz, ale nie bardzo wiem jak użyć magii do przenoszenia przedmiotów między światami. Coś takiego na pewno wymaga również mnóstwa energii, której być może, na tym etapie, nie jestem w stanie fizycznie zmagazynować. Czy znasz się na czarnej magii lub/i nekromancji? Nie. Mówiłam już o tym wcześniej. Natomiast, jeśli chodzi o samej nekromancji, uważam to za sprzeciw wobec natury. Martwi powinni pozostać martwi. Taka jest kolej rzeczy. Igranie ze śmiercią i próby bawienia się w dającego nowe życie boga, to po prostu musi się źle skończyć, prędzej, czy później. Lubisz Derpy? Owszem. Jest co prawda niezdarna i spontaniczna, ale w tym tkwi jej urok. Myślę też, że to wyróżnia ją od innych pegazów, przez co wydaje mi się wyjątkowa. Lubię jej pomagać, a także patrzeć jak radzi sobie z codziennymi sprawami, na swój własny, oryginalny spokój. Jest to fajne… Dopóki oczywiście nie zniszczy czegoś, co należy do mnie. Ale i tak ją lubię. Jest bardzo dobrą koleżanką o wielkim sercu. Nauczyłabyś mnie teleportacji? Chciałbym odwiedzić wiele miejsc w swoim świecie, ale po prostu korzystanie z PKP (coś podobnego do Waszego „Ekspresu Przyjaźni”) i samolotów („mechaniczne ptaki/pegazy”) jest ponad moją wytrzymałość fizyczną i psychiczną jak i również zasobność mojego portfela. Ponadto teleportacja bardzo ułatwiłaby mi życie i nie musiałbym męczyć się w autobusie linii 107 w drodze do Polic a na inne autobusy do Polic często czekać ponad godzinę… Mówię Ci Twi, autobusy linii 67, 75 i 107 w Szczecinie to koszmar, tam aż się tłoczy dużo dwunogów… Korzystanie z tych linii autobusowych jest ponad moje siły a natomiast inne, w których można odetchnąć od dwunogich, to czeka się nawet do 80 minut… Rozumiem problemy i dogodności związane z komunikacją i rozkładami jazdy, ale obawiam się, że nauka teleportacji kogoś spoza granic mojego świata nie jest możliwa. Zresztą, by móc czarować i uczyć się tego, trzeba być istotą magiczną. Plus, zaklęcie teleportacji to wcale nie jest taka prosta sprawa i trzeba wpierw opanować szereg innych inkantacji, zanim przejdzie się do przenoszenia materii, zarówno martwej, jak i organicznej. Obawiam się, że nie mogę Ci pomóc w ten sposób, jaki chodzi Ci po głowie. Czy znasz jakieś zaklęcie, które by… zamknęło komuś buzię, bo mama ciągle mi truje o maturze a mam dość jej słuchania. Matura to Twój egzamin dojrzałości i przepustka do dalszego, wyższego kształcenia, więc Twoja mama mnóstwo racji, jeśli Ci o nim przypomina. Może nie przygotowujesz się do tego wydarzenia tak, jak trzeba? Wybacz, ale ponownie, nie mogę Ci pomóc. Jeśli mama przypomina Ci o maturze, nie widzę powodów, by użyć zaklęcia, o którym wspomniałeś. Więcej – przyłączam się do niej i namawiam Cię do sumiennego przygotowywania się do egzaminu. Niklas pyta: Czy uważasz, że „dhdfofhsg” jest odpowiedzią na wszystko? Brzmi nieźle, lecz czy może odpowiedzieć na absolutnie pytania? Pewnie tak, ale czy będzie to odpowiedź poprawna? Pewnie tak. Niech zgadują co miałam na myśli. Saorin pyta: Kto zna najwięcej czarów Ekhm… Trudno jest mi to stwierdzić, ponieważ nie wydaje mi się, abym kiedykolwiek widziała jakiegokolwiek jednorożca w pełni mocy. Zresztą, nie umiem czytać w myślach i nie wiem tak naprawdę kto miałby znać najwięcej czarów. Ale wydaje mi się, że bezpiecznie będzie stwierdzić, że nie na darmo najlepsza szkoła magii w stolicy nosi imię księżniczki Celestii. Umisz przeistoczyć człowieka w kucyka (najlepiej Pegaza) Nie, nie potrafię zrobić czegoś takiego. Nie znam ani zaklęcia, ani mikstury, w ogóle, nie wydaje mi się to możliwe drogą konwencjonalną. Ty stworzyłaś ,,mine little pony mod” Nie… I prawdę mówiąc, nie mam za bardzo pojęcia co masz na myśli. Umiałaś by zrobić portal do ludzkiego świata? Mój własny portal? To trudne zadanie, ale z odpowiednią wiedzą oraz znajomością czarów teleportujących i transformujących materię w czasoprzestrzeni, wydaje mi się to możliwe. Reguś pyta: Jak silna jest twoja magia? Cóż, nie chwaląc się, potrafię rzucać wiele zaklęć krótko po sobie, a także w mgnieniu oka realizować długie, skomplikowane inkantacje i potrzeba naprawdę wiele, aby zaczęła czuć upływ energii, zmęczenie. Biorąc to pod uwagę, całą wiedze jaką staram się zdobyć oraz doświadczenie, śmiem stwierdzić, że moja magia jest całkiem silna, choć nie wydaje mi się, by było to absolutne maksimum. Dzięki moim przyjaciółkom, z dnia na dzień odnajduję się w nowych sytuacjach, z których wychodzę silniejsza, tak to czuję. Myślę, że moja magia również się zmienia i jest potęgowana, ilekroć poznaję nowego przyjaciela. Umiesz materializować przedmioty? A jak tak to zmaterializujesz mi miecz eteryczny? Jak już mówiłam, materializacja, jako taka, jest możliwa, ale nie ma mowy o przenoszeniu przedmiotów między światami, ani materializowanie ich w innej rzeczywistości. Nie mówię o portalach, ale o natychmiastowym… Wytworzeniu przedmiotu. Na pewno nie przy moich obecnych możliwościach magazynowania energii. Może zgłębię to zjawisko, kiedy wpadnie mi w kopyta odpowiedna książka. Nie sądzę, aby taka wiedza znajdowała się w lokalnej bibliotece, czy w ogóle, w zbiorach zwykłego kucyka interesującego się magią. Umisz obrabiać tytan? (jeśli macie w Equestrii) Nigdy nie próbowałam tego osobiście, ale dużo na ten temat czytałam. Magia zaczyna wypierać tradycyjne metody obróbki narzędziami, a ja nie chciałam zostać nieprzyjemnie zaskoczona na sprawdzianach, więc od razu zajęłam się tym zagadnieniem. Wolf0507 pyta: Twilight, nie byłaś kiedyś załamana jak dowiedziałaś się jaki poziom intelektualny reprezentują sobą niektórzy twoi fani? Nie, ponieważ wierzę, że dla każdego jest nadzieja. Uważam, że czasem tak jest – trzeba wpierw się „wyszaleć”, zanim dotrze do nas jakie to głupie i jak ważna zmiana punktu widzenia, zanim zaczniemy wypełniać swoje życiowe cele. A by tego dokonać, chcąc nie chcą, potrzebne jest pewne zaplecze intelektualne. Czytoholiczka pyta: Co sądzisz o Tarze Strong? Myślę, że ma wprost cudowny głos, z którego robi najwspanialszy użytek, jaki tylko mogę sobie wyobrazić. Naprawdę, myślę, że jest bardzo utalentowana i pracowita, trochę tak jak ja. Jak się czujesz w swym nowym skrzydlatym wcieleniu? Jak wspominałam, jest inaczej. Na początku było mi trochę trudno, lecz przyzwyczaiłam się do samych skrzydeł całkiem szybko. Inna sprawa, jeśli chodzi o sam fakt bycia księżniczką. Jak zostać regentem Twilight Sparkle? No cóż. Wystarczy zaczekać aż owe stanowisko zostanie zwolnione, a następnie napisać podanie. W podaniu warto napisać co nieco o sobie, wspomnieć o swoich pomysłach na dział oraz zapewnić o chęci do współpracy oraz innych dodatnich cechach. No i przede wszystkim, wypada pisać bezbłędnie. D’yer’ailt pyta: Jak życie co u Ciebie? Moje sprawy mają się dobrze, dziękuję. Przyzwyczajam się do moich nowych obowiązków, starając się jednocześnie pozostać sobą i zorganizować wszystko jak najlepiej. Nie mam w obecnej chwili żadnych poważniejszych zmartwień. Jak rozumiesz ten cytat? „Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy.” Przypomina mi inny cytat, który kiedyś usłyszałam, mówiący, że to przerażające, jak wielu głupców jest pewnych siebie, podczas gdy tak wielu inteligentów ma wątpliwości. Jakoś tak to szło. Wydaje mi się, że jest to ściśle związane z czyimś charakterem. Otóż ktoś, komu się wydaje, że pozjadał wszystkie rozumy, czuje się ekspertem od wszystkiego i uważa swoje zdanie za niepodważalną prawdę, wówczas tak naprawdę, jest on głupcem. Chociażby dlatego, że ma czelność osobom starszym, bardziej doświadczonym i lepiej wykształconym wmawiać, że nie mają racji, chociaż on doskonale wie o tym, że jest odwrotnie… Taki ktoś nie potrafi obronić swojego zdania, więc zarzuca coś innym, obstaje przy swoim chorobliwie przekonując o swojej nieomylności mówiąc coraz więcej i więcej, aż pomału wpada w wir bezsensownych tez i niezwiązanych ze sobą argumentów… Natomiast ci, którzy się mylą, ale uczciwie mylą, przyznają to i dziękują za wyprowadzenie z błędu przez innych, którzy myląc się dotarli do prawdy, oni są prawdziwymi myślicielami. Nie chodzi o to, by być nieomylnym. Chodzi o to, by się mylić, ale i uczyć. I to jest przywilej tych, którzy są w stanie zrozumieć samych siebie i rzeczywistość… Że nie wszystko jest takie, jakie by chcieli, by było. Ekhm… Wyszło trochę długo, ale zgadłam? Rarity115 pyta: Co sądzisz o czarnej magii? Och, odpowiadałam już na podobne pytanie i myślę, że powiedziałam naprawdę wiele na ten temat… Pozwolisz, że nie będę się powtarzać, a po prostu polecę Ci zerknięcie na moją poprzednią wypowiedź? Czy gdybyś miała wybór to byś mogła zamieszkać w Kryształowym Imperium wraz z przyjaciółkami? Bardziej widziałabym to miejsce jako dobry pomysł na spędzenie wspólnych wakacji. Ale by tam zamieszkać na stałe? Myślę, że za bardzo przyzwyczaiłyśmy się do Ponyville, by teraz bez wyraźniejszego powodu to zmieniać. Co sądzisz o Angelu? No cóż… Myślę, że jest wiernym kompanem Fluttershy i uroczym zwierzakiem, choć czasami mam wrażenie, że coś knuje… Albo przeczuwa, że dzieje się coś niecodziennego, ale my źle to interpretujemy. Nie wspominając już o odczuciu, jakby ciągle coś mu się nie podobało, ale nie chciał nam o tym powiedzieć. Czasem bywa uszczypliwy, ale myślę, że to po prostu jego styl bycia. Yarpen pyta: Czy czytałaś wiedźmina A. Sapkowskiego jeżeli tak to jaka jest twoja ulubiona postać? Niestety, nie miałam w kopytkach tego tytułu… Jeszcze. Ale jak tylko przeczytam absolutnie każdą książkę w Equestrii, od razu zabieram się za tytuły z innych światów. Czytalaś kiedyś METRO 2033 D.Glukhowskyiego? Nie tego, też jeszcze nie czytałam. Ścierwisław Wszechmogący prosi: Zostań bezduszną, próżną i egoistyczną tyranką. Proszę. Bo będę smutny. Ekhm… Zrobię co w mojej mocy… Abyś nie był smutny. xxxManiaKxxx pyta: Przykro mi to mówić, ale nie cieszę się, że zostałaś księżniczką (nie obraź się). A tu pytanie: Nie boisz się, że nie ogarniesz obowiązków księżniczki? Rozumiem, że nie każdemu pasuje to, co mnie spotkało i szanuję to. Zresztą, sama jeszcze nie mogę tak do końca w to uwierzyć… I bardzo dużo mówiłam o tym jak wiele mam wątpliwości i jak wielowymiarowo postrzegam moje księżniczkowanie. Czy się boję obowiązków? Nie, samych obowiązków nie, ale trochę się boję, że mogę im nie sprostać tak, jak sama bym tego chciała… To znaczy, w taki sposób, aby nikogo nie zawieść. No i żebym sama nie musiała się niczego wstydzić. Spike zadaje pytania: Czy podobają Ci się nowe skrzydła? Oczywiście! Jak już wspominałam, niektórzy mówią, że dodają mi uroku, nie są aż tak trudne w pielęgnacji, no i umożliwiają mi latanie. Doskonale! I czy chętnie latasz? Tak, bardzo chętnie. To niesamowite doświadczenie, nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak cudownie jest przeciąć powietrze, poczuć zapach wiatru, spojrzeć w dół, na te małe kuleczki i kwadraciki… Ileż ja widziałam przepięknych krajobrazów, tylko dlatego, że wzniosłam się w powietrze! Ze świecą szukać książek, które potrafią należycie opisać to doświadczenie! Czytałaś już książki o lataniu? Całe mnóstwo, jeszcze zanim przyjechałam do Ponyville. Kikiz pyta: Czy irytują Cię pytania w których aż roi się od różnych błędów? (Ja osobiście staram się pisać poprawnie, chociaż wiem, że zdarzają się literówki.) Czy irytują? Rozróżnijmy dwie rzeczy. Same pytania mnie nie irytują, jeżeli mówimy o ich sensie, czyli o tym, jakie informacje chce poznać zadający. Natomiast jeśli chodzi o rażące błędy, interpunkcyjne, ortograficzne, składniowe… Owszem, jest to coś niebywale irytującego. Zwłaszcza, kiedy mamy dzisiaj różne słowniki i poradniki, jak pisać dokładnie. Kto uszył Ci tak śliczną suknię na twą koronację? Czyżby to była kolejna kreacja Rarity? Szczerze? Celestia zaprowadziła mnie do właściwej komnaty i tam suknia już była, tak po prostu. Rarity raczej jej nie projektowała. Inaczej, rozpoznałaby ją, albo już dawno się wygadała, że na polecenie Celestii stworzyła coś tak wspaniałego… Co w pewnym sensie dałoby mi poszlaki czego się spodziewać… Wiesz, tego całego awansu i w ogóle. Nie wiem kto zaprojektował tę suknię, ale wykonał kawał doskonałej, niepowtarzalnej i mistrzowskiej roboty. Jaki jest twój ulubiony cytat i z jakiej książki pochodzi? No cóż… Chyba nie posiadam absolutnie ulubionego cytatu. Może dlatego, że większość książek, jakie przeczytałam, stanowią podręczniki akademickie? Riddle pyta: Odkąd zostałaś księżniczką, dbasz jakoś o swoje skrzydła? Owszem. Musze o nie dbać, nie tylko aby dobrze się prezentowały, ale również chciały ze mną pieczołowicie współpracować, w trakcie lotu. Potrafisz czytać i latać jednocześnie? Niestety, nie mam takiej podzielności uwagi w trakcie lotu, co Rainbow Dash. Wolę nie ryzykować i w trakcie lotu skupić się na lataniu. Czy za pomocą zaklęć lewitacji można lewitować samego siebie? Oczywiście, że tak. Legolas pyta: Jak podsumowujesz swój pobyt w świecie ludzi? Och, mogłabym na ten temat wygłosić cały wykład, ale postaram się zwięźle i na temat. Zatem – zwiedziłam nowy, wspaniały i zadziwiający świat, poznałam wielu nowych znajomych, nauczyłam się wielu nowych rzeczy (wiem, że tak to nie wyglądało, ale zaufajcie mi, wyciągnęłam masę wniosków), no i zrobiłam coś dobrego, przy okazji przeżywając z przyjaciółkami nowa przygodę! Wszystko to wspominam bardzo ciepło. CalevaN zadaje pytania: Ile w dzień czytasz książki? Tak średnio statystycznie…Jak to wszystko podliczę… Myślę, że czytam książki przez cały czas! Ulubione jedzenie? Ulubione? Ogólnie, co rusz zmieniam w tej kwestii zdanie, ale na chwilę obecną, najlepiej smakuje mi potrawka ze słodko-kwaśnych jabłek ze świeżym owsem i smażonym sianem. Jasne, nie wygląda to zbyt estetycznie, ale jest o niebo lepsze niż większość potraw, jakie można znaleźć w menu wykwintnych restauracji. Jaka była pierwsza książka którą przeczytałaś? Och, to było tak dawno, że chyba… Nie pamiętam. Może było ich kilka? Pamiętam, że jedna wydała mnie się zbyt poważna, innej nie rozumiałam, chyba dopiero za trzecim razem się wciągnęłam… Ale co to było? Dasz Huga? Proszę. Kamilx9 pyta: Zastanawia mnie jedno, masz jakiegoś ukochanego? Um… Nie, nie mam. Podkochiwałaś się kiedyś w kimś? Wiesz, taka ukryta miłość. …Nie zaprzeczam. Czy zamierzasz mieć królewskiego potomka? Och, naprawdę! To znaczy… Ja rozumiem, że bardzo Cię to interesuje, ale musisz wiedzieć, że takie dosyć osobiste pytania, dotykające kwestii prywatnych i jeszcze wykraczających daleko w przyszłość… To jest dla mnie krępujące. Powiem tylko tyle, że pewnego dnia, w pewnym miejscu, o pewnym czasie… Myślę, że byłoby miło. Czy odpowiesz na te wszystkie pytania? Staram się jak mogę. Ostatnie pytanie: Jak się czujesz z myślą, że coś do Waszej Królewskiej Mości czuje? Podobnie, jak wtedy, kiedy słyszę tego typu pytania: niezręcznie, niepewne, jakbym była skrępowana. Nie jest to nic nadzwyczajnego, wiem, w końcu każdy ma uczucia, ale… Jest inaczej kiedy się żartuje, a kiedy planuje się z kimś wspólną przyszłość. Swiftbullet pyta: Księżniczko, usłyszałem pogłoski, że zniszczyłaś mienie o wysokiej wartości w kryształowym królestwie. Czy będzie skutkować to jakimiś ruchami politycznymi na linii kryształowe królestwo-Equestria. I czy możesz jakoś to wytłumaczyć Spokojnie, ta sprawa nie jest konfliktogenna i nie ma takiej możliwości, aby nastąpiły w jej wyniku jakiekolwiek ruchy polityczne, ani sankcje. Po prostu stosownie to wytłumaczyłam, posiłkując się wyższą koniecznością oraz szeregiem zdarzeń losowych, które w ostatecznym rozrachunku doprowadziły mnie na granicę dobrych obyczajów. Drugie pytanie: Czy zamierzasz zostać w Ponyvielle czy jednak przeniesiesz się do Canterlotu? Póki co, zostaję w Ponyville. Trzecie i ostatnie pytanie: Pytanie to jest bardzo delikatne. Teraz gdy zostałaś Alicornem zapewne zdajesz sobie sprawę, że stałaś się nieśmiertelna. Jakie to uczucie wiedząc że przeżyjesz nie tylko swoich przyjaciół ale i męża i dzieci (jeśli oczywiście zdecydujesz się na założenie rodziny), oraz wszystkich na których Ci zależy. (nie licząc księżniczek Cadence, Celesti oraz Luny)? Chyba odpowiadałam wcześniej na podobnie skonstruowane pytanie. Tak naprawdę nie wiem czy jestem nieśmiertelna, czy długowieczna, ponieważ nie urodziłam się alikornem, tylko zostałam w niego przemieniona. Czyli, najprawdopodobniej, będę żyć dokładnie tyle, co zwykły jednorożec, pomimo większej mocy. Muszę poświęcić temu kilka badań i trochę poczytać, bo, jak wspominała, jest to bardzo ważne dla mnie, jak i mojego najbliższego otoczenia. Darwin II pyta: Czarodziej kojarzy się z różdżką i zaklęciami, jesteś jednorożcem więc zamiast różdżki masz róg, ale czy skoro nie recytujesz zaklęć na głos, to powtarzasz je w myślach? Tak, właśnie tak postępuję. Można recytować inkantację na głos, ale można to zrobić również w myślach, nawet podczas rozmowy, czy robienia innej czynności, choć to wymaga nie lada wprawy. Aaron Tuushingam zadaje pytania: Jak to jest, że wrogowie tacy jak Discord lub Królowa Chrysalis, którzy władają potężną czarną magią, są unicestwiani w tak banalny sposób?? Jesteś po prostu małym kucykiem jak wszyscy inni, a oni więksi i silniejsi. Kurcze, no ja wiem, że ty z przyjaciółkami władasz Klejnotami Harmonii, ale to jest śmieszne, że czarne charaktery po prostu już się poddają. Jak to w ogóle jest? Słyszałam kiedyś opowieść pochodzącą z Waszego świata, o prostym, małym pasterzu, który pokonał olbrzyma przy pomocy zwykłej procy. Myślę, że nie zawsze potrzeba wielkiej mocy, armii, czy jakiegoś potężnego magicznego przedmiotu, by pokonać wroga. Wystarczy dobry plan, wiara w siebie oraz wsparcie przyjaciół. No i oczywiście, znajomość słabych punktów przeciwnika. Teraz, jak już zostałaś 4 księżniczką Equestrii, co nadal zamierzasz zrobić?? Jak twoje życie dalej się będzie toczyć, jak już nic Ci nie zagraża i twoim bliskim? Nie byłabym tego taka pewna, czy już nic mi nie zagraża. W końcu, jeśli ktoś chce podbić czyjeś królestwo, musi wpierw przejść po trupie jego władcy. Myślę, że nadal będę sobą, od czasu do czasu poważnie księżniczkując i dbając o dobro Equestrii, ponieważ teraz chodzi nie tylko o moje przyjaciółki, ale również inne kucyki, które mi ufają, jako władczyni. Niektóre akcje, jak pojedynek z Tobą i z Wielką i Potężną Trixie albo starcie między księżniczką Cadance i z Chrysalis, można skojarzyć sobie pojedynki Harry'ego Pottera z Voldemortem. Nie zastanawiałaś się nad tym? Prawdę mówiąc nie. Głównie dlatego, że nigdy nie widziałam żadnego pojedynku między Harrym i tym Voldemortem… Ależ upiorne imię, muszę przyznać. Mam pytanie odnoszące się pytania 3. Czytałaś Harry’ego Pottera? Niestety, tego tez jeszcze nie czytałam. Niedługo to tablety, smartfony, laptopy i inne gadżety zawładną domem ludzi, niż książki. Gdybyś zauważyła w alternatywnym świecie, że tak się dzieje, przejmowałabyś się tym czy nie? Nie zależałoby Ci na tym, żeby ludzie więcej czytali książki sobie, dzieciom itp. zamiast zachwycać się nowoczesną wygodną technologią? Nikomu bym nie zabroniła korzystać z dobrodziejstw nowoczesnej technologii. Sama natomiast, postępowałabym tak, jak mi jest wygodnie. Przyzwyczaiłam się do tradycyjnych książek i zamierzam się tego trzymać. Uważam, że tradycyjne metody pozyskiwania wiedzy są dużo efektywniejsze, przy nowinkach technicznych, ma się mnóstwo dodatków, które zbędnie rozpraszają. Poza tym, prawdziwej książce nigdy nie wyczerpie się bateria, a poza tym, ich strony pachną od nowości. Jak bardzo doceniasz pracę Sowalicji i Spike’a? Traktujesz ich równie? Traktuję ich równo i doceniam ich tak samo. Czy wiesz, że feniks księżniczki Celestii jest zwierzęciem skopiowanym z Harry’ego Pottera? Rozumiem, że za bardzo porównuję HP do MLP: FiM, ale taka jest prawda. Pojedynki i niektóre zwierzęta jak feniks można sobie skojarzyć z wątkami w HP. Szczerze? Słyszałam, że Feniksy po raz pierwszy pojawiły się w waszym świecie już w starożytności i był stworzeniem znanym ówczesnym pisarzom. A zatem, czy to nie jest tak, że Feniks w „Harrym” jest skopiowany od tych starożytnych pisarzy? Jaki gatunek muzyki słuchasz? Generalnie, lubię muzykę popularną, ale nie pogardę również utworkami przychodzącymi na myśl moje dzieciństwo. Wierzysz w przeznaczenie? Po tym wszystkim co mnie spotkało sama już nie wiem, czy tym wszystkim steruje los, Celestia, czy jeszcze ktoś inny… Nie uważasz, że twoja przyjaciółka Pinky Pie jest troszeczkę nadpopudliwa? Nie, skądże. Po prostu taka jest i tyle. Akceptujemy to, zwłaszcza, że przy okazji dostarcza nam mnóstwo uśmiechów i radości! Oprócz książek, spędzania czasu z bliskimi, magii i misji, które Ci zleca Celestia to jakie masz jeszcze zajęcia? Jasne. Lubię przeprowadzać własne doświadczenia, a także po prosu patrzeć w chmury i myśleć… Od czasu do czasu utnę sobie drzemkę, albo zjem coś dobrego. Jestem świetny w niektórych sportach. Uważasz, że Rainbow Dash jest najlepszym sportowcem w alternatywnym świecie czy w Equestrii? Cóż, nie mierzyła się z absolutnie każdym na świecie, we wszystkim na świecie i kto wie, kto nadejdzie po niej, ale na chwilę obecną, myślę, że jest naprawdę świetna i spokojnie może aspirować do tego zaszczytnego tytułu. Wierzę w nią. Wiążesz jakieś plany z kimś, kto już jest lub będzie w przyszłości twoim wybrankiem? Może to jest ogier, który ma pomarańczową sierść, niebieską grzywę i jest strażnikiem w Canterlocie oraz jest członkiem rodziny księżniczki Cadance? Duuh… Mówiłam już, że na razie nie planuję wiązania się z kimś i zakładania rodziny. Nie przeczę, że coś się w tym moim sercu dzieje, ale na razie nie chcę o tym mówić. To nic pewnego. Poza tym, mam milion rzeczy do zrobienia! Jakie gatunki książek najbardziej lubisz czytać? Podręczniki akademickie, rozprawy doktorskie, poradniki oraz książki przygodowe. Który kucyk najczęściej zachodzi Ci za skórę? Ostatnio nikt zbytnio nie pomieszał mi szyków. Myślę, że najczęściej to brak czasu i nagłe zmiany w planach zachodzą mi za skórę. Czy życie księżniczki odpowiada Ci najbardziej niż życie zwykłego kucyka-jednorożca? Cóż… Na razie jestem księżniczką trochę zbyt krótko, by to ocenić, ale myślę, że z czasem nabiorę rozeznania. No, chyba, że oba życia okażą się na tyle podobne, że kwestia ta rozwiąże się sama. Drażnią Cię twoje skrzydła? Nie, skądże. Lulu22 pyta: Ile miałaś lat gdy dostałaś znaczek? Miałam wtedy sześć lat. Ile znasz zaklęć? Och, nigdy tego nie liczyłam… Ale myślę, że jakby to spisać, wyszłaby z tego całkiem obszerna księga zaklęć. Sajback Gray pyta: Co myślisz o permanentnym zwiększaniu się masy wszechświata w bliżej nie określonym punkcie przestrzennym? Myślę, że to zagadnienie na długie i obszerne debaty naukowców, dobry materiał do dokładnych badań, a także szansa na zrozumienie otaczającego nas wszechświata: czym jesteśmy, gdzie jesteśmy i jakie jest nasze znaczenie. Pomogłabyś mi dostać się do słynnej komnaty z zaklęciami czasu? Ekhm… To zależy, do czego są Ci potrzebne takie zaklęcia i czy jest to sytuacja kryzysowa. Ale myślę, że gdyby zaszła taka konieczność… Cóż, na pewno pomogłabym Ci znaleźć jakieś wyjście, lecz nie jestem pewna, czy od razu zwróciłabym się ku zaklęciom czasu. Wiesz że masz piękny umysł? I nie tylko. Och… Dziękuję. Czy mógłbym się z tobą pouczyć? Wytłumaczyłabyś mi niektóre zawiłości czasoprzestrzenne których jeszcze nie pojmuję. Jasne, czemu nie? Wytłumaczyć mogę, ale jeśli nie jesteś istotą magiczną, obawiam się, że magia jeszcze długo pozostanie dla Ciebie niedostępna, w praktyce oczywiście. Czy twoja percepcja ogólno osobowa jest spowodowana twoim przyswojeniem elementów charakteru twoich przyjaciółek? Możliwe, aczkolwiek, wydaje mi się, że po prostu zmieniłam się przez te wszystkie lata i ta percepcja sama się tak wykształciła. Czy istnieje zaklęcie które daje nieśmiertelność? To zależy co rozumiesz pod pojęciem nieśmiertelności. Ogólnie, istnieją pewne metody… Ale to jest żywot istoty nieumarłej. I generalnie, nie jest to żywot ani miły, ani uznawany za zgodny z naturą. Magowie i alchemicy wciąż poszukują sekretu prawdziwego, wiecznotrwałego życia, ale jak na razie bez zadowalającego rezultatu. Nie wiem, czy Celestia, jako bogini, zna ten sekret. Jeśli jednak tak jest, z jakiegoś powodu z nikim się nie dzieli tą tajemnicą… I skoro tak, pewnie jest w tym jakiś głębszy sens, a ja to uszanuję. Doktor pyta: Spotkałaś Doctora Whoovesa? Kilka razy… Chyba. Ale nigdy nie mieliśmy okazji dłużej porozmawiać. Masz jakąś teorię jak dostać się do waszego świata? (Pssst,Nikomu kto nie jest bronym nie powiem) Dopóki żadna z nich nie znajdzie potwierdzenia w pomyślnych rezultatach moich doświadczeń, wolałabym nikomu nic nie mówić, co by nie zapeszyć. Szeregowa WWhite Fox pyta: To pytane od mojej kuzynki: Czy są jacyś książęta którzy są alikornami? Nigdy żadnego nie spotkałam, a i w historii nie natrafiłam na wzmiankę o choćby jednym skrzydlatym jednorożcu, który byłby księciem. Ode mnie: Czemu twój brat nie jest alikornem? No cóż… Urodził się jednorożcem, podobnie zresztą jak ja, oboje mamy rodziców jednorożców i dziadków jednorożców… Wydaje mi się, że biologicznie, nigdy nie było takiej możliwości. Natomiast jeśli chodzi o magię… Cóż, widocznie nie jest mu to przeznaczone… Na chwile obecną. Jonathan Cloud pyta: Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się jakby wyglądało twoje życie, gdybyś od początku przykładała się mniej do nauki, a kładła większy nacisk na zdobywanie przyjaciół? Owszem, myślałam kiedyś o tym, ale nigdy nie doszłam do żadnych konkretnych wniosków. Na pewno nie byłabym uczennicą Celestii i poszła do innej szkoły, kto wie, czy w ogóle poznałabym Elementy Harmonii i przybyłam do Ponyville. Cóż, widocznie już tak musiało być. Czy nadal nienawidzisz bananów? Myślę, że „nienawidzić”, to trochę zbyt wielkie słowo. A jak pewnie wiesz, w nerwach mówi się bardzo różne rzeczy. Czy miałaś kiedyś ochotę na rzucenie tego wszystkiego? No wiesz. Dać sobie z tym wszystkim spokój, zamieszkać gdzieś w głębi Equestrii i żyć bez problemów pokroju Discorda czy Nightmare Moon :3 Przyznaję, w krytycznych momentach, kiedy nerwy brały górę, myślałam o tym niejeden raz, kiedyś nawet zdążyłam się spakować… Ale zawsze mi przechodziło po szczerej rozmowie ze Spike’m. Shadow Boom pyta: Co się stało Solarowi of Eclipse? Dawno go nie widziałem Wyjechał na wakacje. .:CherryAlice:. Pyta: Jak mniej więcej wygląda twój przeciętny dzień? Oczywiście po koronacji na księżniczkę =3 Jeśli mam być szczera, aż tak wiele się nie zmieniło. Oczywiście, mam nowe obowiązki i prestiżowy tytuł, ale poza tym, staram się być takim kucykiem, jak wcześniej. Pomagam innym, spotykam się z przyjaciółkami, czytam… Myślę, że dzięki temu szybciej zaadoptuję się do nowej roli. sie i pształciła. Jaka legenda jest twoją ulubioną? Myślę, że największą sympatią od zawsze darzyłam legendy o zwyczajach towarzyszących Wigilii Serdeczności oraz historie o powstaniu Equestrii, czyli legendy o zjednoczeniu się trzech plemion kucyków. Jak wychodzi ci gotowanie, oraz czy sprawia ci ono przyjemność? Dzięki właściwym książkom oraz poradnikom nie mam większych problemów z przygotowaniem sobie posiłku na miarę specjałów rodem ze stołecznych restauracji. Ale gotuję takie rzeczy dosyć rzadko, głównie ze względu na czasochłonność oraz konieczność późniejszego zmywania. Jak idzie rozwój technologii w Equestri? Całkiem prężnie. Mamy już kilka paliw, które możemy spalać i zmieniać wytworzone w ten sposób ciepło na energię mechaniczną, wiemy też jak pozyskiwać energię z wiatru lub rwących rzek, budując odpowiednie elektrownie. Zmieniają się metody pozyskiwania surowców, komunikacji oraz wiele innych rzeczy, które ostatecznie, czynią nasze życie o wiele łatwiejszym. Niemniej, nie jest to waz tak wielki skok, jaki poczyniliście w ciągu ostatnich, powiedzmy, 20 lat. Arktala pyta: Droga Księżniczko Twilight Sparkle jak bardzo bogatych miałaś rodziców, że zatrudniali jako niankę... samą księżniczkę Cadence... Cóż, nie byli obrzydliwie bogaci, ale też nie należeli do tak zwanej „klasy średniej niższej, na solidnych fundamentach”. Powiedziałabym, że byli po prostu wystarczająco dobrze usytuowani, no i mieli mądre znajomości, które wiele im ułatwiły. Poza tym, pracowali ciężko, jak większość kucyków i dorobili się swego. AlexTJ55 pyta: Czy lubisz ludzi i co o nich sądzisz? Przyznam, że ludzie to zadziwiające istoty. Każdy jest inny, każdy niepowtarzalny, każdy ma swoje cele oraz coś, co go definiuje, jednak nie w taki sam sposób, jak w przypadku kucyków. Różnych ludzi można różnie oceniać, można ich kochać, lubić, krytykować, czy wręcz nienawidzić. Ludzie dokonali w swoim świecie wielu fantastycznych rzeczy, lecz z drugiej strony, wiele tez zniszczyli. Ale wszystko ma swoje dobre i złe oblicze, a kluczem jest zachowanie balansu. Jak to mówią, nie może być dobra, bez zła. Poza tym, warto jest się uczyć na błędach. Patrząc na to, jak wiele już ich popełnili, ludzie muszą być naprawdę bardzo, bardzo mądrzy. Gość_Arctic Fox_* pyta: Droga Twilight, patrzyłem ostatnio na sposób w jaki się uczysz. Powiedz to aż takie fascynujące czytać w samotności gdzie nikt nie smeci niczym belfer? Owszem. Spokój, opanowanie, może nawet zdroworozsądkowa izolacja, wszystko to pozwala osiągnąć maksymalne skupienie, co sprzyja owocnemu obcowaniu ze swoimi myślami i tylko nimi. To naprawdę bardzo pomaga. A czy księżniczka Celestia udzielała Ci osobistych lekcji? Tak, odbywałam prywatne lekcje z księżniczką Celestią, jako uzupełnienie zadań dodatkowych przewidzianych w ramach specjalnego programu szkoły. Czy to właśnie Cadence opiekujac się Tobą uczyła manier i dobroci. Owszem, choć miało to wymiar niewinnej zabawy, niż poważnej nauki manier, właściwego poruszania się, czy charakterystycznych zwrotów, gestów. Bardzo ciepło wspominam tamte czasy. Nigdy bym nie przypuszczała, że zabawa w księżniczkę, pewnego dnia stanie się rzeczywistością. Jestem ciekaw jak kuce się uczą u ludzi nauka nie jest przyjemna. To żmudne i nudne często zajęcie. Nie uważam, by nauka była nudna. Żmudna owszem, lecz jeżeli wiesz czego chcesz się dowiedzieć, co chcesz przez to osiągnąć i co z tym robić, przy zastosowaniu odpowiednich metod zapamiętywania, może to być pasjonująca przygoda! Tahilix pyta: Mam dwa pytania, z czego odpowiedź na jedno może być nieco trudna. Mianowicie na czym polega działanie magii w rozpatrywaniu czysto fizycznym, powiedzmy na przykładzie zaklęcia przemiany (czy jest to związane ze zmianą drgań Superstruny, czy może podmianą przedmiotów które fruwają w przestrzeni międzywymiarowej? Zaginione skarpetki itd.) Wiem że w przypadku niektórych to działa na zasadzie PUFF i jest, ale chcę się dowiedzieć jak ty to widzisz. W sensie fizycznym, magia polega przede wszystkim na manipulowaniu obiektami fizycznymi, lecz nie poprzez przyłożenie do nich siły, ale oddziaływanie odpowiednio spolaryzowanej i skoncentrowanej energii. Tak jak w przypadku konwencjonalnego oddziaływania, gdzie wartość siły musi być odpowiednio dobrana tak, aby przezwyciężyć wszystkie siły oporu, tak i jednorożec musi wiedzieć jak używać energii, musi móc magazynować jej odpowiednio dużo oraz poprawnie ją wyzwolić za pomocą inkantacji. Warto dodać, że podtrzymanie oddziaływania również wymaga odpowiednich umiejętności oraz koncentracji. Nieco inaczej wygląda to w przypadku przemian przedmiotów, transmutacji, czy chociażby teleportacji. Wówczas manipulacji podlega nie tylko przedmiot, jako skończony byt, ale również jego struktura. Ulega ona kolejno: analizie, rozkładowi, a następnie ponownej syntezie, czemu nierzadko towarzyszy zmiana ich składu. Mówiąc o teleportacji, dodatkowo manipuluje się czasoprzestrzenią w taki sposób, że zostaje ona odpowiednia zakrzywiona w taki sposób, że wydaje się, jakby czas się zatrzymał. Bardzo często, przemiany ciała, czy materii, na przykład przy teleportacji, następują samoistnie, o ile czarujący dysponuje dostateczną ilością energii. Ponadto, tymi procesami rządzą rozmaite prawa, chociażby równoważnej wymiany. Mianowicie, nie wolno zadziałać magią, która wymaga więcej energii, niż czarujący jest w stanie zmagazynować i jednostkowo wyzwolić. Działają również podstawowe zasady przemiany materii oraz chemii. Jeśli chodzi o te „PUFF”, jest to rodzaj zjawiska towarzyszącego, coś jak powstanie pyłu, kiedy przesypujesz duże ilości piasku, albo mąki. Drugie pytanie natomiast dotyczy luźniejszej kwestii. Mianowicie, gdyby udało ci się odnaleźć spodnie czasu dostrojone do twojej osnowy istnienia, czy zaryzykowałabyś wciśnięcie się w jedną nogawkę, by sprawdzić co się stanie? No cóż. Gdybym miała pewność, że nie wystąpi przy tym żaden efekt uboczny, myślę, że porwałabym się na coś takiego. Talar pyta: Czy potrafisz „miotać” dość trudnymi i ciężkimi zaklęciami w dość szybki tempie jeden po drugim? No wiesz, że pierw np. pojawiasz ścianę lodu, a po dwóch sekundach wytaczasz wielką, śnieżną kule, tworzysz małe tornado, ciskasz promieniami, błyskawicami, płomieniami itd. Chodzi mi po prostu o to, czy umiesz w krótkim czasie rzucić wiele trudnych czarów. Jeśli tak, to przydało by się to w walce (których w Equestrii jest jak na lekarstwo), lecz jednak podczas starcia z chordą kucyków obaliłabyś ich 10 mocnymi zaklęciami, rzuconymi w może 10-15 sekund. Wszystko zależy od praktyki. To, jak dużo czasu musi upłynąć, zanim po wyzwoleniu jednej ilości energii będę w stanie przywołać i wykorzystać drugą, dyktowane jest doświadczeniem, zarówno jeśli mówimy o jednym, wybranym zaklęciu, jak i ogólnie, czarowaniu jako pewnej całości podejmowanych działań w ciele i umyśle. Zaklęciami, które mam już wyćwiczone od lat, mogę miotać w odstępie od 2 do 4 sekund, tak średnio. Ale im bardziej skomplikowane są zaklęcia, tym więcej wymagają energii, a co za tym idzie, więcej ćwiczeń. Mówiąc o zaklęciach bojowych oraz ochronnych, najkrótszy czas przerwy między dwiema inkantacjami wyniósł coś około… Czy ja wiem? Myślę, że nie trwało to dłużej niż 10 sekund. Warto wiedzieć, że im dłużej trwa takie miotanie zaklęciami, tym szybciej zużywa się energia, a ciało czarującego się męczy. kingacrazy123 zadaje pytania: Marzyłaś kiedyś w dzieciństwie o np.byciu najlepszym jednorożcem w Equestrii? Nie będę się czarować. Owszem, niejednokrotnie przeszło mi przez myśl takie oto marzenie. Ale zawsze bardzo krótko. Gdybyś była Luną to radziłabyś sobie? Ja, Luną? Czy bym sobie radziła? Trudno powiedzieć. Gdybym zachowała swoją osobowość, tylko miała inne ciało i historięosobowośc Gdybym zachowała swoją osobowośc, tylko miała inne ciało, pewnieiągnąć i co z tym robić, przy zastosowaniu od, pewnie jakoś bym funkcjonowała. Ale ogólnie, trudno mi sobie to wyobrazić. Dopiero co zostałam księżniczką przyjaźni, a teraz miałabym się zastanawiać jakby to było być księżniczką nocy? Dziwne. Co powiesz gdyby Spike spalił przez przypadek wszystkie twoje książki? Przez przypadek? Cóż, myślę, że wówczas sprawa zakończyłaby się dla niego łagodniej, skoro był to wypadek, lecz ja na pewno długo przechodziłabym traumę, albo próbowałabym cofnąć czas. W ogóle, dlaczego zadajesz mi takie przerażające pytanie? Przecież nawet w piątek trzynastego Spike nie popełniłby aż tak straszliwego błędu! Jaka jest twoja ulubiona pora roku?(Moja to zima i lato). Moja ulubiona pora roku to jesień. Głównie dlatego, że kojarzy mi się ze szkołą, nowymi wyzwaniami oraz zmianami. Chciałabyś mieć kiedyś jakieś inne zwierzę poza Spikiem i Sowalicją? Gdyby umiało się zachowywać, było posłuszne i milutkie, pewnie, czemu nie? Aha, Spike nie jest moim zwierzęciem, ale asystentem. To duża różnica. Churchille pyta: Jak myślisz co by było gdyby wtedy Flutershy zdążyła odlecieć tym balonem? Bo według mnie wszystko by stanęło na głowie. Nie było by możliwości żeby cała piątka odzyskała przeznaczenia. To zależy. Doświadczenie pokazuje, że przyszłości, jako takiej, nie można znacząco zmienić, więc wielce prawdopodobne, że jeśli nawet, wówczas moje przyjaciółki odzyskałyby przeznaczenia później. Jeżeli właśnie te talenty były nam przeznaczone, a nasze role w historii świata ustalone, tego nie da się tak łatwo i radykalnie zmienić, uwierz mi. Wiesz jaki błąd popełniła Chrysalis? Tak. Nie doceniła mocy prawdziwej miłości i nie przypuszczała, że mogłaby się ona odwrócić przeciwko niej, co wiązało się z przeświadczeniem, że jej klątwy nie da się odwołać. Poza tym, kiedy uwolniona została nowa energia, tym razem z serc małżonków, nie zdołała jej gwałtownie przetworzyć, co poskutkowało negacją wszystkich jej zaklęć i utratą mocy. Tylko tyle. Chętnie zawierasz nowe przyjaźnie? Bardzo chętnie. Zaprzyjaźnisz się ze mną? Pewnie, czemu nie? Chrysalis Moon pyta: Wolałabyś być jednorożcem czy alicornem? Jeśli alicornem to wygodnie ci być księżniczką? Powiem szczerze, że zawsze w pewnym sensie będę tęsknić za moim starym wcieleniem, ale bycie alikornem również ma swoje niezaprzeczalne plusy. Czy jest mi wygonie, będąc księżniczką? Pewnie! Lub też wolałabyś być jednorożcem, pegazem czy też zwykłym kucykiem? Jeśli skrzydła ci przeszkadzają to czemu nie pójdziesz do Celestii i nie poprosisz o ich usunięcie? Skrzydła mi nie przeszkadzają w żadnym wypadku i jestem otwarta na nowe doświadczenia w nowej formie. Nie widzę powodu, by prosić Celestię o odwołanie przemiany. Zresztą, nie chciałabym sprawiać jej przykrości. Jeśli miałabyś wybierać pomiędzy przyjaźnią przyjaciółek a swoim życiem, co byś wybrała? Moje przyjaciółki są bardzo ważną częścią mojego życia, więc nie widzę przesłanek, abym w ogóle musiała wybierać. Chciałabyś zdobyć nową przyjaciółke do swego „gangu”? Brzmi nieźle. Twilight Pie pyta: Kochana Twi czy wolisz życie kucyka jako normalny jednorożec czy raczej alikorn? Jest jeszcze trochę zbyt wcześnie, by móc to jednoznacznie określić, ale mam nadzieję, że „w praniu” okaże się, że życie będzie się toczyć tak samo lub podobnie, toteż nie będę już czuć zmian aż tak. Którą z przyjaciółek najbardziej lubisz no chyba że kochasz? Wszystkie uwielbiam tak samo mocne, gdyż każda z nich wnosi coś do mojego życia, od każdej mogę się czegoś nauczyć i każda niesie mi pomoc, kiedy nachodzi taka potrzeba. Czy znasz jakiegoś księcia ze skrzydłami i rogiem? Nie, osobiści nie znam nikogo takiego. Którą lubisz najbardziej księżniczkę poza Celestią? Cóż, z oczywistych powodów czuję się związana z Cadance, lecz Lunę również bardzo lubię i szanuję. Gdzie mieszkają twoi rodzice? Nadal mieszkają w stolicy. Czy lubisz Spajka? Oczywiście! Jaki jest twój ulubiony kolor? Jest ich kilka. Biały, niebieski oraz zielony. Sądzę, że są to kolory „poważne”, kojarzące się z czymś wielkim, a także uspokajające i przyjemne. Które z zaklęć najbardziej ci się przydało w życiu? Zaklęcie przywoływania przedmiotów, a zaraz za nim, czar teleportacji. Krijejtors pyta: Jak widzisz siebie jako księżniczka i czy kiedyś nauczysz się dobrze latać? Myślę, że z czasem w pełni przyzwyczaję się do nowej roli, zaś sztukę latania opanuję jeszcze szybciej. Jak już mówiłam, znam podstawy oraz mam już pewien „staż w powietrzu”. To nie aż tak trudne, jeśli nie mówimy o lataniu sportowym. Lenka zadaje pytania: Jak to jest być księżniczką? Póki co – całkiem zwyczajnie, choć nie mogę zaprzeczyć, że czuję się inaczej. Wyróżniona? Wyjątkowa? Tak, te określenia również grają mi w głowie. Prawdę mówiąc, inaczej to sobie wyobrażałam. Jestem zaskoczona tym, jak gładko idzie mi księżniczkowanie. Skrzydła cię już nie męczą? Nie, nic z tych rzeczy. Z jakim kucykiem mogłabyś się jeszcze zaprzyjaźnić? Cóż, z każdym, który będzie chciał się ze mną zaprzyjaźnić. Kogo najbardziej lubisz z CMC? Znowu każecie mi wybierać! Podobnie jak w przypadku moich najbliższych przyjaciółek, każda jest wyjątkowa na swój własny sposób i każda przejawia niemałą kreatywność. Działając w zespole są niepokonane i niezłomne, za co bardzo je szanuję, życząc im jak najlepiej, nie tylko w kwestii znaczków. Mephisto von Pheles pyta: Czy źle ci z tym że ty będziesz żyć tak długo kiedy reszta twoich przyjaciół zginie, poza Spikiem (jeśli smoki Equestrii żyją podobnie długo jak smoki w reszcie wymiarów w których żyją). Jak już wiele razy wspominałam, nie ma pewności, że długość mojego życia ulegle radykalnemu wydłużeniu. Nie urodziłam się alikornem i najprawdopodobniej będę żyć tyle, ile zwyczajny jednorożec. Podkreślam jeszcze raz, ja została przemieniona w alikorna, ja nabrałam jego cech. Ale się nim nie urodziłam. Chciałabyś móc kiedyś zamienić twoje przyjaciółki w Alicorny? Czy ja wiem? Chyba nie… Zresztą, wpierw to one musza chcieć takiej przemiany, udowodnić, że na nią zasługują, a ja z kolei musze pozyskać odpowiednio duża moc. Co najmniej taką, jaką dysponuje Celestia. Dasz huga? (musiałem!) Proszę! Twilight Pie zadaje pytania: Wolisz życie alikorna czy jednorożca? Hej… Już zadawałaś to pytanie. Znasz jakiegoś ogiera który ma róg i skrzydła? To też. Lubisz Spika? I to. Którą księżniczkę najbardziej lubisz nie licząc Celestii? Nawet to! Chciałabyś się zakochać? O, wreszcie nowe pytanie od Ciebie… I jest ono o sprawach sercowych. Cóż, nie jest mi łatwo, ale powiem tak, owszem. Lubisz dzieci? Lubię. Bywają hałaśliwe, grymaśne, może nawet nieznośne, ale trzeba im to wybaczyć. Z drugiej strony, potrafią być ciekawskie, potrafią pocieszyć, potrafią urozmaicić życie, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Kogo najbardziej lubisz ze swoich przyjaciółek i znaczkowej ligi? Um… To pytanie też już od Ciebie słyszałam. Jak mają na imię twoi rodzice? Mama ma na imię Twilight Velvet, a tata Night Light. Co po angielsku znaczy Twilight Sparkle? Po prostu tyle, co „Iskierka Zmierzchu”. Lubisz Trixi? Um… Powiedziałam już to i owo, co sądzę na jej temat, przy okazji innego pytania. Ogólnie, myślę, że ona potrzebuje pomocy, z zaakceptowaniem samej siebie, z otwarciem się na inne kucyki, no i ogólnie z poradzeniem sobie z kilkoma magicznymi słowami. Jestem na to otwarta i myślę, że możemy być koleżankami, lecz ona sama musi chcieć się zmienić na lepsze. Czym wolisz być kucykiem czy człowiekiem? Cóż, bycie człowiekiem na pewno ma swoje zalety oraz dla mnie, jako jednorożca, jest czymś w rodzaju wyprawy w nieznane, lecz jeśli chodzi o życie, jako całość, zdecydowanie bardziej wolałabym zostać kucykiem, takim, jakim się urodziłam… No, plus oczywiście skrzydła. Lubisz być w towarzystwie? Kiedy mam na to ochotę – tak. Kiedy muszę się czymś pilnie zająć, lub kiedy jestem zmęczona – nie za bardzo. Ile masz lat? Niebawem skończę dwadzieścia trzy lata. Jak masz na drugie imię? Nie posiadam drugiego imienia, ale mam kilka, nazwijmy to, przydomków, na przykład „Twily”. SolarIsEpic pyta: Co sądzisz o Flashu Sentrym? Cóż, dopiero niedawno miałam okazję dowiedzieć się kto to jest i czym się zajmuje. Moje wrażenie? Kiedy nosi zbroję nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle pozostałych strażników i z tego co wiem, równie dobrze wypełnia swoje obowiązki. Kiedy zaś zbroję zdejmie, nie przypomina już gwardzisty. Powiem szczerz, że gdybym nie znała jego zawodu, a zobaczyłabym go bez zbroi, pomyślałabym, że to zwyczajny pegaz, być może sportowiec, lecz na pewno nie królewski strażnik. Wydaje się być w porządku, ale nie znam go osobiście aż tak dobrze. Nie chciałabym pochopnie osądzać. Na jakiej zasadzie działa wasz teleportacja- zmieniacie się w czystą energie i przenosicie się błyskawicznie w inne miejsce? Wasze atomy rozpadają się i składają później w innym miejscu? Czy inne zasady? To jest bardzo rozległe zagadnienie, ale postaram się je opisać krótko i zrozumiale. Otóż, inkantacja jest złożeniem kilku słów. Pierwsze z nich oznacza zatrzymanie czasoprzestrzeni, lecz z pozostawieniem jej barier, determinowanych przez umiejętności i możliwości czarującego. Drugie słowo, uwalnia aurę odpowiadającą za przemianę ciała w pewną eteryczną masę, przenikającą przez wszelką materię. Następnie, trzecie słowo uwalnia energię, która przenosi ten oto byt w przestrzeni, przy zatrzymanym upływie czasu. Czwarte słowo przemienia ciało z powrotem, zaś piąte, ostatnie, przywraca normalny bieg czasoprzestrzeni. Innymi słowy, magia przemieszcza eteryczną postać czarującego między dwoma punktami, zatrzymując przy tym czas. W ten sposób nie widać, jak zmieniają swoje położenie i przemieniają się z „duszka” w swoją zwykłą postać i odwrotnie. Czy podczas teleportacji możesz „zostawić” część siebie? Nie, nie jest to możliwe. Nie można się „podzielić” i być w dwóch miejscach jednocześnie. W porządku. Pozwólcie, że chwilkę odsapnę. No, już. Czas na drugą partię odpowiedzi. (Czwarty sezon) Neverore pyta: Twajlajt - dziecko drogie, co cię tu przywiało? No cóż, za moje istnienie odpowiadają oczywiście moi rodzice, natomiast tutaj, przywiały mnie chęci. Chęci poznania ciekawych istot z innego, nie mniej ciekawego świata oraz chęci udzielenia odpowiedzi na pytania… A także, użyczenia mego wizerunku kilku artystom oraz innym kreatywnym osobistościom. Khornel pyta: Czy bycie księżniczką jest dla ciebie bardzo ciężkie, czy może starasz się podchodzić do tego z dystansem? Obowiązki i odpowiedzialność za moich poddanych bardzo mi ciążą, ale jeśli chodzi o styl bycia, to, jaka jestem na co dzień i co porabiam, do tego jak najbardziej podchodzę z dystansem. Staram się po prostu być sobą, taką, jaką zawsze byłam. Ile przeczytałaś książek? Och, już dawno straciłam rachubę! Ale uwierz mi, ich ilość rośnie z dnia na dzień i nawet gdybym teraz powiedziała ile już przeczytałam, jutro ta liczba byłaby już nieaktualna. Czy królewskie obowiązki ograniczają twój czas wolny? Niestety tak. Zamierzasz odbyć jakąś daleką podróż? Owszem, ale nie mam na myśli podróży służbowej, ale coś wypływającego z mojej własnej inicjatywy. Chęci zwiedzenia jakiegoś miejsca, poznania innej kultury, może też przeżycia jakiejś przygody… Byle bezpiecznej! Myślę, że mogłabym zabrać ze sobą przyjaciółki, bo razem zawsze raźniej! Gdybyś mogła na jeden dzień stać się człowiekiem co byś przez ten czas zrobiła? Być może Cię rozczaruję, ale robiłabym to, co zwykle. Czyli czytałabym, tym razem wykorzystując palce oraz korzystając z typowo ludzkich mebli. Ale nie wykluczam możliwości, że zapragnęłabym spróbować czegoś, co dla kucyków jest niemożliwe, z racji anatomii oraz wzrostu. Ratajello pyta: Czy masz już swojego jedynego? Nie, jeszcze nie. Kiedy rojal bejbi? We właściwym na to czasie i w otoczeniu odpowiedniej ku temu atmosfery. Jesteś księżniczką Equestrii God Damn it! Dlaczego nikt cię tak nie traktuję? Szczerze? Bardzo się cieszę, że większość nadal odnosi się do mnie jak do zwykłego kucyka. Jest mi wtedy dużo łatwiej służyć radą, czy po prostu rozmawiać i funkcjonować. Dlaczego musisz wozić się pociągami zamiast, karocą królewską? Och, staram się być zwyczajnym kucykiem, tak jak zawsze! Politycznie można to ładnie określić, że „chcę być bliżej mych poddanych”. Aha, jeszcze jedno – ja wcale nie muszę rezygnować z karocy na rzecz pociągu, to był mój wybór. Gdzie twoja korona? W bezpiecznym miejscu, gdzie czeka sobie na odpowiednią okazję. Dlaczego ty musisz się starać o bilet na jakikolwiek musical? Nie wpuszczą księżniczki ich kraju na musical do loży VIP, nie zważając na to czy już tych biletów nie ma? Jako księżniczka nie chce czuć się lepsza i chcę, aby prawo obowiązywało mnie tak samo, jak innych. Zresztą, jak by to wyglądało: kucyk stanowiący prawo, sam to prawo omija nie musząc kupować biletu? To byłoby… Dziwne. Shyness pyta: Co robisz żeby się tak dobrze uczyć? Mam na to wiele wypracowanych przez lata technik. Począwszy od podstawowych, takich jak zakreślanie najważniejszych rzeczy, pozostawianie zakładek, notowanie, a skończywszy na własnych sposobach, takich jak skojarzenia, formułowanie ciągu przyczynowo skutkowego, powtarzanie na głos poznanej wiedzy przez całe popołudnie, przy różnych czynnościach. Szczególnie ta ostatnia metoda wspomaga koncentrację, no i buduje podzielność uwagi. Ale żadna, nawet najlepsza na świecie i najbardziej uniwersalna metoda nie przyniesie rezultatów bez samozaparcia, dyscypliny, dobrej organizacji czasu i sumienności. Dlaczego skoro jesteś księżniczką inni traktują cię jak zwykłą klacz? Jak już wspominałam wcześniej, mnie to pasuje. Nie chcę czuć się lepsza od innych, nie chciałabym się wywyższać, ani tym bardziej wyglądać tak, jakbym chełpiła się samą sobą i swoimi osiągnięciami. Cieszę się, kiedy kucyki podchodzą do mnie jak do zwykłej klaczy jaką zawsze byłam, jak do przyjaciółki. Bardzo mi to pomaga. Czy gdybyś miała wybór zostałabyś jednorożcem czy stała się księżniczką? Gdyby to zależało wyłącznie ode mnie, myślę, że jednak pozostałabym jednorożcem. Ale skoro los… A raczej, Celestia zadecydowała za mnie, nie będę narzekać. Tak jak mówiłam, pozostanę sobą, tyle, że na nowym stanowisku i ze skrzydłami. Jak to jest być księżniczką Equestrii? Są dni kiedy czuję się zabiegana, są dni, kiedy naprawdę mam wszystkiego dosyć i najchętniej poszłabym spać, są dni kiedy księżniczkowanie sprawia mi masę satysfakcji, ale są też dni, kiedy mogę być po prostu zwykłą Twilight. No i właśnie te dni są najlepsze. Ale ogólnie, czuję ciężar odpowiedzialności jaki teraz na mnie spoczywa, ale im dalej w to brnę, tym swobodniej zaczynam się czuć. Nie jest już tak, jak na początku. Dlaczego nie korzystasz z przywilejów księżniczki? Przecież gdybyś włożyła koronę automatycznie wszyscy byliby dla ciebie uprzejmi? Jak już mówiłam, wieeele razy, chcę pozostać taką samą sobą, co zawsze. Tak jest mi łatwiej. Poza tym, chcę za wszelką cenę uniknąć sytuacji, w której ktoś mógłby sobie pomyśleć, że nadużywam władzy. Czy czarowanie jest łatwe? Po tylu latach nauki i doświadczeń, śmiem twierdzić, że owszem, czarowanie to bułka z masłem… O ile oczywiście nie mamy na myśli nowych i skomplikowanych zaklęć, które należy wpierw wypraktykować i poznać.za wszelką cenę uniknąć sytuacji, w której ktoś mógłby sobie pomyślec, ale im dalej w to brn Czy zanim przyjechałaś do Ponyville naprawdę twój brat był twoim jedynym BFF? Cóż… Tak. Całą resztę postrzegałam jako koleżeństwo i nie czułam się z tymi kucykami zbyt mocno związana… Teraz jak o tym myślę, dochodzi do mnie, jak bardzo się myliłam. Maczmar pyta: Czy od urodzenia miałaś taki dryg do czytania? Z tego co opowiadała moja mama, tak właśnie było. Sama tego dokładnie nie pamiętam, gdyż byłam bardzo, bardzo młoda. Shining twierdzi, że to właśnie mama zaraziła mnie pasją do czytania i po prostu chciałam być jak ona. A potem to już wiadomo jak się sprawy potoczyły. Jak to jest być księżniczką po zaginięciu Luny i Celestii? Zaginięciu? Dlaczego? Jak ostatnim razem sprawdzałam, były w stołecznym zamku. Znaczy się, oczywiście zdarzają się różne incydenty, ale skoro mam przy sobie przyjaciółki, nie są mi one aż tak straszne. Co myślałaś o przyjaźni przed przyjazdem do Ponyville? Postrzegałam ją jako bardzo cenną wartość, aczkolwiek, dla mnie osobiście, było to coś w rodzaju… Niepotrzebnego dodatku. Podobało mi się moje dotychczasowe życie i nie czułam potrzeby żadnych radykalnych zmian, nawet, jeśli mogło się to okazać dla mnie korzystne. Zdaje się, że „mogło” jest tutaj kluczowym słowem. Byłam wówczas zbyt niepewna i obawiałam się porażki. Khorel zadaje pytania: Czy wiesz, że jesteś patronką studentów? Naprawdę? Bardzo mi miło. Twój ulubiony przedmiot w szkole? Absolutnie wszystkie! Dałaś komuś swoją walentynkę? Korespondencja to sprawa poufna. Ale odpowiadając na pytanie, nie zaprzeczam. Hedward pyta: Bawiłaś się kiedyś w transmutacje? Oczywiście! Kiedy w ramach studiów mieliśmy zajęcia z alchemii, na tym opierała się większość ćwiczeń laboratoryjnych i doświadczeń! Roulerx pyta: Wiem że nie znamy się, ale mam mały problem. Potrzebuję rady i nauki... Znasz się jak nikt na magii przyjaźni, dlatego do Ciebie się zwracam. Kiedyś dobre życie prowadziłem i.... trochę ślepe. Byłem zagubiony. Można uznać, że byłem trochę naiwny. Wierzyłem w to, że mam prawdziwych przyjaciół, którzy będą mi wierni, a ja im. Mogłem za nich oddać wszystko i kiedy to się stało, odwrócili się ode mnie... dlaczego? Zrobić dla kogoś, kto miał wartość najwyższą dla mnie, a on potraktował mnie jak zużytą szmatkę. Smutno mi jest z tego powodu... co mam zrobić? Jeśli mogłabym się odnieść do jednej z moich poprzednich odpowiedzi, to był właśnie ten rodzaj niepowodzenia, którego się obawiałam, ilekroć rozmyślałam o przyjaźni, zanim jeszcze wyruszyłam do Ponyville. Samo pojęcie przyjaźni nie było niczym obcym i kojarzyło się pozytywnie, jednakże to, jak mogłoby to działać w rzeczywistości, wolałam nie próbować. Nie lubię używać tej retoryki, ale okazuje się, że po prostu trzeba mieć przy budowaniu przyjaźni mnóstwo szczęścia, bo same dobre chęci, serce i czyste intencje nie wystarczą. Zawsze znajdą się niegodziwe istoty, które bezczelnie to wykorzystają, dając złudny obraz przyjaciela, na którym można polegać. Taki zawód potrafi złamać i zniechęcić do zawierania jakichkolwiek znajomości. Ale czy jest to słuszne podejście? Zależy. Nie martw się, bo jedna porażka bynajmniej nie oznacza, że wszystko przegrałeś. Niestety, ale nie oznacza to, że już nigdy w życiu nie trafisz na złych ludzi, którzy będą mieli jakieś niecne zamiary, widząc Twoje dobre serce. Po prostu musisz być na to przygotowany i może w tym sensie, to dobrze, że spotkało Cię coś takiego, gdyż znasz już smak zawodu i, w co wierzę, wyszedłeś po tym wszystkim silniejszy, bardziej doświadczony życiowo. Nie ma się czego wstydzić, naprawdę. Po prostu musisz wytrwać i nie załamywać się, żyć dalej i próbować poznawać innych, z czasem otaczając się ludźmi, na których naprawdę możesz liczyć i od których możesz się czegoś nauczyć. To się w końcu stanie i być może nawet tego nie zauważysz. W każdym razie, zło powróci do tych, którzy Cię skrzywdzili, bo prędzej czy później zostaną sami, a ty z kolei, będziesz miał przy sobie prawdziwych przyjaciół. I tak naprawdę to czas zweryfikuje kto wygrał, a kto przegrał. Tak więc, nie załamuj się. Wiem, że o tym łatwo się mówić, ale tak naprawdę przegrywasz, kiedy ostatecznie się poddajesz i rezygnujesz z dalszego próbowania, a tego właśnie chcą ci, którzy postąpili wobec Ciebie nieuczciwie. Musisz walczyć i pokazywać, że po każdej takiej „akcji” wychodzisz coraz silniejszy i pełen energii do życia. Uwierz mi, nic tak nie irytuje, jak widok, że coś nie działa i nie przynosi rezultatów, wbrew pewnym doświadczeniom z przeszłości. Jak tylko zobaczą, że nadal chodzisz z podniesioną głową, otwierasz się na innych i niczym się nie przejmujesz, zwątpią. I bardzo dobrze. Pozostać silny. Wierzę w Ciebie oraz w to, że w końcu Ci się uda. Meteorite pyta: Twilight, skoro pisząc iż nie jesteś w stanie opanować zaklęcia przemiany człowieka w Pony. To mam pytanie czy w Equestrii są kucki które posiadają takową moc? I dlaczego nie pomogą innym w opanowaniu jej? Cóż, ponieważ w Equestrii, z tego co wiem, nie ma takich kucyków, to siłą rzeczy nie mogą one pomóc innym w opanowaniu tej mocy… No bo przecież sami jej nie posiadają. Lighting Energy pyta: Hej Twilight, załóżmy, że ktoś proponuje ci taki układ: możesz poznać wszystkie tajemnice wszechświata, ale musisz pozbyć się w zamian swojej magii. Co byś zrobiła? Odmówiłabym. To taka droga na skróty, która w ostatecznym rozrachunku wyrządzi więcej złego, niż dobrego. Co z tego, że skokowo poznam tajemnice, skoro stracę całą moją magię? O wiele lepiej będzie, jeśli właśnie z jej pomocą będę się uczyć, poznawać nowe rzeczy i dążyć do poznania tych tajemnic. Pomyśl tylko, nie dość, że przez całą drogę ku temu będę robić to, co kocham, czerpać z tego satysfakcję i być coraz silniejsza, to jeszcze w ogóle nie stracę mej magii! A nawet więcej, będzie ona jeszcze mocniejsza! Ja tu widzę same plusy, czysty zysk! Po co wybierać łatwą drogę na skróty? Legion ciekawi się: Pytanie na temat magii: czy wy, jako jednorożce, znacie magię przywołania? Tak, znamy tę magię. To znaczy, ci, którzy zapragnęli się ją zgłębić i przyswoić. W przypadku ludzi najpewniej byłyby to anioły i demony (nie kojarzyć z tytułem książki). Co możesz o tym powiedzieć? Przywoływać można różne rzeczy, zarówno martwe, jak i żywe. Mówię teraz o przywoływaniu z tego samego świata, tylko z różnych dystansów. Jeżeli chodzi ci o przywoływanie bytów z innych wymiarów, czy równoległych światów, jest to sprawa o wiele bardziej złożona. I niebezpieczna. Ogranicza Cię wiedza oraz energia, ale nigdy nie można być pewnym czym tak naprawdę będzie to, co ukarze się z przywołanej luki między światami… Ani jak długo przy Tobie pozostanie. Dio pyta: Co czułaś, gdy zdawałaś swój egzamin do szkoły dla Wyjątkowo Uzdolnionych Jednorożców, podczas gdy miałaś „wykluć” Spike'a? Chodzi mi o ten moment w którym twoja magia wymknęła się z pod kontroli. W pierwszej chwili myślałam, że już wszystko stracone, a nie potrafiąc zapanować nad samą sobą, pozwoliłam magii zasiać małe spustoszenie, co raczej nie wyglądało dobrze w oczach komisji. Bałam się otworzyć oczy. Ale kiedy okazało się, że wszystko skończyło się pomyślnie, poczułam największą ulgę w moim życiu. A kiedy jeszcze przemówiła do mnie sama Celestia… Słowo daję, poczułam się jakbym była zdobywczynią jakiejś odległej, niesamowitej krainy! Twilight Pie pyta: Czy chciałabyś się zakochać? Witaj ponownie. Na której przyjaciółce ci najbardziej zależy? Już odpowiadałam na to pytanie. Łatwiejsze jest życie normalnego jednorożca czy alikorna? Na to bodajże też. Wolałaś być człowiekiem czy kucykiem? I to też. Jak masz na drugie imię? Mam Deja Vu. Jak nazywają się twoi rodzice? Mówiłam już. Ile masz lat? To pytanie również mi już zadałaś. Którą najbardziej lubisz księżniczkę nie licząc Celestii? To też. Czy istnieją ogiery które maja róg i skrzydła? Nawet to! Lubisz Discorda? W sumie… Po rozważeniu wszystkich za i przeciw… Biorąc pod uwagę to jak się stara i jaki kiedyś był… Myślę, że jest w porządku. Aczkolwiek, nie zostawiałabym go samego na zbyt długo. Na ile procent oceniasz magię Discorda i Króla Sombry? To jest taki typ magii, który wydaje się nie mieć żadnych ograniczeń, lecz wystarczy wykorzystanie słabego punktu, tak zwanej „luki”, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Innymi słowy, jest to takie 99.9%, gdzie to 0.1% zazwyczaj ma decydujące znaczenie. W myśl prawa Murphy’ego, można by rzec. Chciałabyś mieć więcej przyjaciół? Oczywiście! Lubisz jak kucyki śledzą każdy twój krok? Nie bardzo… To strasznie namolne i krępujące. Chciałabyś przeżywać więcej zwariowanych przygód? Od czasu do czasu, czemu nie? Byle tylko nie aż tak zwariowanych! Myślisz że Discord mógłby zdradzić Equestrię i być dalej zły? Ufam Fluttershy, która zapewniała mnie już wiele razy, że nie ma czego się obawiać. FlutterBlue Melody pyta: Dobra, koniec tego. Zadaję ci pytanie i już. Czy naprawdę kochasz Flash'a Sentry'ego? Znam go z widzenia, lecz „kocham” to zdecydowanie zbyt wielkie słowo. Czy kochałabyś go, gdybyś się dowiedziała, że jest i kucykiem, i człowiekiem tylko nigdy go nie zauważałaś kiedy był kucykiem? Um… Czy mogłabym odłożyć sprawy sercowe na inny termin? Trochę się peszę… MnemonikTM pyta: Mam pewne koncepcyjne twierdzenie i ciekaw jestem czy je ze mną przeanalizujesz? „Nauka zaczyna się tam, gdzie słowa ją opisujące stają się niezrozumiałe.” No cóż… Zacznę od tego, że pojęcie „niezrozumiałe” jest kwestią względną. W sensie, jeżeli ja opisałabym teraz jakiś skomplikowany proces polegający na przemianie materii za pomocą magii i repolaryzację biegunów energetycznych, dla mnie byłoby to w pełni zrozumiałe, dla wielu jednorożców pewnie też. Ale czy dla Ciebie byłoby to takie oczywiste i jasne? Raczej nie. Myślę, że podobnie jest w Waszym świecie. Dajmy na to, jeżeli mechatronik tłumaczy piekarzowi jak zaprojektować układ elektroniczny i zrobić z niego system sterowania jakimś robotem, wątpię czy piekarz to zrozumie. Z kolei jeśli piekarz opowie mechatronikowi jak upiec najlepsze, chrupiące bułeczki na świecie, z jaką siłą mieszać składniki, ugniatać ciasto, jak długo trzymać chleb w piecu i w jakiej temperaturze by osiągnąć właściwy smak, wątpię, czy mechatronik zdoła na podstawie samych słów to powtórzyć. Konkluzja? Nauka to nie tylko słowa, ale również praktyka. Szczególnie praktyka. Poznawanie wiedzy teoretycznej to jedno, przeprowadzanie różnych doświadczeń, próbowanie własnych rozwiązań i eksperymentowanie to drugie. I dopóki nie wypracujemy sobie pewnej praktyki, która umożliwi nam wcielenie w życie zdobytej wiedzy teoretycznej, wszystko będzie „niezrozumiałe”, albo niemożliwe. Odnosząc się do Twojego twierdzenia, przyjmijmy, że coś jest dla Ciebie niezrozumiałe. Co zatem robisz? Czytasz na ten temat, szukasz informacji, pytasz. Jeśli słowa coś opisujące są dla Ciebie niejasne, prosisz o ponowne wytłumaczenie, może innymi słowami, albo pokazanie jak coś działa. A kiedy słowa stają się wreszcie zrozumiałe, a ty znasz podstawy, czy na tym się kończy nauka? Moim zdaniem nie. Powiem więcej, właśnie wtedy zaczyna się naprawdę, bo zgłębiasz dane zagadnienie, badasz je. Może odkrywasz coś nowego, może tworzysz coś, co na razie pozostanie jasne tylko dla Ciebie, zanim wyjaśnisz to innym, by mogli prowadzić własne badania. Ale czy na tym się to kończy? Nie, po prostu trwa dalej. I nie przestanie trwać, bo wszyscy czegoś się uczymy, każdego dnia. Moim zdaniem to coś niesamowitego. Dodając do tego fakt, że korzystamy z doświadczeń naszych przodków, sprzed wielu, wielu lat, może nawet epok… To jest coś, co potrafi zainspirować, choćby po to, by za x lat ktoś zapragnął skorzystać z naszych doświadczeń! Rhynia pyta: Droga Twilight jak to jest tak nagle stać się księżniczką? I jak myślisz twoje przyjaciółki też staną się alicornami? Jak to jest… Och, mówiłam już o tym tak wiele razy… Jest po prostu Inaczej. Czuję, jak stoją za mną nowe obowiązki, odpowiedzialność, a także całe rzesze kucyków, których przysięgłam bronić. Ale z drugiej strony, czuję się całkiem swobodnie, zwłaszcza teraz, kiedy minęło już trochę czasu od przemiany. Jeśli chodzi o moje przyjaciółki… Nie wiem tego. Celestia pokazała już niejednokrotnie, jak potrafi zaskakiwać, nierzadko podpierając się przeznaczeniem, więc tak na dobra sprawę, niczego nie mogę być pewna. FlutterBlue Melody pyta: Mam do ciebie jedno pytanie: Czy naprawdę przygarnęłaś Nyx? Ogólnie, zasięgnęłam języka i wiem o kogo chodzi, ale… Nie. Ta historia, jest fikcyjna. Ale gdybym naprawdę miała coś podobnego przeżyć i przygarnąć taką istotkę, myślę, że bym to zrobiła. Ale z całą pewnością podeszłabym do zagadnienia inaczej, przede wszystkim, nie ukrywając wszystkiego przed całym światem i od razu zwracając się o pomoc i radę do kucyków, którym ufam. Natychmiast. Cristin pyta: Co myślisz o serialu ,,Wojownicze Żółwie Ninja'” ? (wersja z 2012) Musze przyznać, że nie oglądam seriali zbyt często. Ale z tego co widzę, wygląda to nieźle. Styl jest nieco inny, ale wygląda oryginalnie. Ale nie potrafię ocenić fabuły ani klimatu, bo nie widziałam nawet jednego odcinka. I może tutaj od razu wspomnę, że choć na pierwszy rzut oka wygląda to nieźle, nie czuję się jakoś szczególnie zachęcona, by zacząć oglądać od razu, tu i teraz. Rex *Monster* Crusader zadaje pytania: Jak daleko byś się posunęła aby zdobyć ultra-rzadką książkę? Powiem w ten sposób: poczyniłabym konieczne kroki, lecz powstrzymując się od działania na granicy prawa. W razie niepowodzenia… Obmyśliłabym kolejny plan i próbowała dalej, oczywiście nie czyniąc nikomu krzywdy. Ostatecznie, myślę, że czary czasu zrobią swoje. Jaka jest twoja ulubiona książka fantasy? Jeśli chodzi o fantastykę, chyba najbardziej wbiła mi się w pamięć historia pod tytułem „Daring Do i tajemnica Mythrilowej Otchłani”. Ogólnie, chodzi o to, że Do odkrywa całą cywilizację, pogrzebaną pod wodą, głęboko, głęboko, poza zasięgiem jakiegokolwiek batyskafu! Znajdują się tam przeróżne stwory i kucyki morskie, które przygotowują się przed atakiem trytonów, pochodzących z wymiaru żywiołu wody, do którego przejście ma się znajdować tuż pod stolicą podwodnego miasta, jeszcze głębiej! W sekrecie powiem, że ta część przygód Do nigdy nie została ukończona. Nikt nie zna prawdziwego zakończenia, a kilka tylko egzemplarzy, będących kopią oryginału, trafiło na lokalne wyprzedaże i aukcje charytatywne, podrzucone przez nieznane kucyki. Miałam wielkie szczęście, natrafiając na jeden z nich. Proszę Cię, nie mów o tym Rainbow Dash. Na pewno będzie chciała swój egzemplarz, albo wyruszy na poszukiwanie osoby, która zna zakończenie i będzie próbować ją namówić, aby dokończyła książkę i ją wydała. Uszatka Derpatka pyta: Czy podoba ci się bycie alikornem? Owszem, jest ciekawie i wygodnie, nie mogę narzekać. Gdybyś miała wybór to oddałabyś swoje skrzydła? Nie, nie chciałabym robić Celestii przykrości, a poza tym, teraz, jak już się do nich przyzwyczaiłam, nierozsądnie by było fundować sobie kolejną radykalną zmianę. Tęsknisz czasem za rodzicami? Dawno ich nie widziałaś. Co by nie mówić, piszemy do siebie listy, od czasu do czasu odwiedzam stolicę by ich zobaczyć, nie tylko w razie szczególnych okazji. Utrzymujemy kontakt, właśnie ze względu na tęsknotę. Po prostu nie możemy zbyt długo wytrzymać, bez wiedzy co się u nas dzieje ciekawego. Co byś zrobiła gdyby się okazało, że przeczytałaś wszystkie książki jakie tylko są w Equestrii? Natychmiast zabrałabym się za Wasze książki. Kilka tytułów już się przewinęło przy okazji poprzednich pytań. Dayan pyta: Twój ulubiony czar? No cóż… Myślę, że absolutnie ulubionym czarem jest czar natychmiastowej drzemki. Nie tylko zasypiam od razu, ale też, o ile rzucę czar o właściwej porze, sen jest najzdrowszy jaki może tylko być, a po przebudzeniu czuję się wyspana, pełna energii i chęci, jakby nie było przede mną żadnych granic. Oczywiście, przekłada się to na jeszcze przyjemniejsze czytanie, a jeśli dopisze mi szczęście, wyśnię sobie coś ładnego. Twoja ulubiona klasyfikacja zaklęć? Wg. Todd'a Howard'a? Wg. Jon'a Van Caneghem? Czy według tzw. klasyfikacji spektralnej? A może klasyczna klasyfikacja? Myślę, że najbardziej przemawia do mnie klasyfikacja klasyczna (ze względu na sentyment do pierwszych podręczników, jakie przeczytałam), a także klasyfikacja wg. Jona Van Caneghema, głównie ze względu na to, że ktoś, z kim od dłuższego czasu współpracuję, po prostu nie przestaje wspominać o historiach mocy i magii… – Zagrałabyś wreszcie w „Might and Magic VI”, a nie ;P Ulubiona dziedzina magii? Ład, Chaos, Natura, Życie czy Śmierć? Zdecydowanie Ład. Ulubiona klątwa? Zazwyczaj nie chcę uciekać się do klątw, ale kiedy już muszę, po prostu „wyciszam” czyjś głos na chwilkę, abym mogła spokojnie pomyśleć. Czy rzucałaś jakieś klątwy? Poza zaklęciem, o którym wspomniałam wyżej, nie. To znaczy… Rzadko, bardzo rzadko i zawsze bardzo krótko. Ulubione zaklęcie typu łaska? Zdecydowanie czar Rewitalizacji, choć można go bardzo łatwo przedawkować. Łaska bardzo pożądana, zwłaszcza w okresie sesji. Czy rzucałaś zaklęcie typu łaska? Zdarzyło mi się to wiele razy, również w trakcie sytuacji kryzysowych, kiedy moim przyjaciółkom potrzebne były dodatkowe siły, odwaga i wytrzymałość. Przywoływałaś żywiołaki? Nie, jak do tej pory nie było takiej potrzeby. A może wskrzeszałaś nieumarłych? Ależ nie! To nie tylko niebezpieczne i sprzeczne z naturą, ale też wyjątkowo złudne. Ogólnie, nie chciałabym ryzykować, ani tym bardziej komukolwiek szkodzić, a to głównie po to niektórzy czasem uciekają do nekromancji – kiedy potrzeba im idealnie posłusznych, niczego nie czujących sług, które zrobią wszystko, co się im każde bez mrugnięcia okiem. Które nie mają dylematów moralnych i są niczym więcej niż marionetkami. Po prostu nie. Jaka jest odpowiedź na Wielkie pytanie o życie, wszechświat i całą resztę? dhdfofhsg Ufff… Zaczynam odczuwać zmęczenie. Och, ależ się naopowiadałam… Poczekajcie chwilkę… *Twilight wyciera czoło, po czym kosztuje chłodnego drinka* Już. Czas na ostatnią porcję odpowiedzi. (Sezon piąty) MenI0 pyta: Twoje zdanie na temat komunizmu (dobry/zły), Cóż… Powiem, że każdy rodzaj utopii jest nieosiągalny, a jeżeli już chce się zbudować coś, co będzie ją przypominać, to praktycznie zawsze odbywa się to na trupach niewinnych. Myślę, że lepiej jest kierować się zdrowym rozsądkiem, łącząc ze sobą najlepsze w danej chwili i w danym miejscu rozwiązania, nigdy nie przekładając własnych chęci ponad dobro ogółu, nie podążając ślepo za doktryną. Twoim zdaniem najważniejsza postać historyczna. Niezaprzeczalnie księżniczka Celestia! MietekPL (TS) pyta: Czy powstanie warszawskie było słuszne? (Tak/Nie) Nie mam zdania. Nie znam Waszej historii zbyt dobrze, ani też nigdy nie uczestniczyłam w prawdziwym powstaniu. Nie doświadczyłam okrucieństwa wojny i nie jestem w stanie sobie nawet tego wyobrazić. Nie czuję się kompetentna, by to oceniać. Co tam u Spike? Ma się dobrze, choć mam wrażenie, że sam próbuje od czasu do czasu „księżniczkować” i tylko czeka, aż będzie mógł mieć cały zamek do dyspozycji. Przeczytałaś wszystkie książki u siebie, czy może jednak jest coś czego nie przeczytałaś, lub nie zrozumiałaś? Wciąż pracuję nad tym, aby móc powiedzieć o sobie: „Tak, przeczytałam już wszystko, czas na nowe światy!” Dayan pyta: Jak się teraz czujesz? Bardzo dobrze, dziękuję. Nie mam za bardzo na co narzekać, zdrowie mi dopisuje, w przyszłość patrzę z podniesioną głową. Jak ci minął dzień? Zwyczajnie i spokojnie. Cieszę się, że od dłuższego czasu nie muszę brać udziału w żadnych stresujących i nudnych uroczystościach. Odpoczywam, przy ulubionych książkach. Jak się masz? Czuję się bardzo dobrze, dziękuję. SayaSuu zadaje pytania: Droga Twilight jak Ci się podoba bycie alikornem? Wciąż jest inaczej, ale po tak długim czasie zdążyłam się przyzwyczaić do wielu rzeczy. Podoba mi się, radze sobie całkiem dobrze. Czy masz jakieś problemy związane z byciem księżniczką? Poza stresującymi sytuacjami wynikającymi z audiencji oraz państwowych uroczystości, a także świadomości ogromnej odpowiedzialności, nieszczególnie. Czy kiedykolwiek zrobiłaś krzywdę jakiemuś kucykowi? Z bólem serca przyznaję, że czasami przypadkowo, niechcący, zdarzało mi się ranić inne kucyki, głównie przez to, że nie znałam wagi przyjaźni. Do dziś jest mi przykro z powodu Moondancer, ale cieszę się, że już się pogodziłyśmy. Jaki jest twój ulubiony kolor? Biały, niebieski i zielony. Chyba już o tym mówiłam. Jak długo już jesteś w Ponyville? Niebawem miną już dwa lata. Nawet tego nie zauważyłam, a tak wiele się zmieniło… Według mnie jesteś najmądrzejszym kucykiem w Equestrii,więc dasz rade odpowiedzieć na to pytanie?: Dlaczego pizza jest okrągła,kawałek trójkątny a pudełko kwadratowe? Jest to gloryfikacja geometrii. Doctor Whooves pyta: Naturalną rzeczą jest, iż nam wszystkim zdarzyło się być smutnym. I pytanie brzmi, czy ty byłaś kiedyś tak smutna, iż popadłaś w depresję? Lub miałaś myśli samobójcze? Nie, nigdy mi się nie przytrafiło coś takiego, choć miewałam trudne chwile. Ale za każdym razem udawało mi się to przezwyciężyć. I całe szczęście. Być może zdarzyło Ci się zatracić w czytaniu, jednak czy kiedykolwiek zatraciłaś się tak bardzo, że kompletnie zapomniałaś o całym świecie? Och, i to jak wiele razy! Na szczęście, zawsze udawało mnie się tak wszystko poustawiać, że plany na dzień były w stu procentach realizowane. Właśnie dlatego często ustalam plany z pewnym maksymalnym dopuszczalnym zapasem, by w razie czego nikogo nie zawieść, bo się zaczytałam. Podróżowałaś po światach równoległych za pomocą swojej magii? Jeżeli tak, udało Ci się zauważyć coś, co szczególnie przykuło twoją uwagę? Nie, jak do tej pory jedyną sytuacją, w której przyszło mi odwiedzić równoległe rzeczywistości, była konfrontacja ze Starlight Glimmer, kiedy to rzuciła odpowiedni czar. Co szczególnie przykuło moją uwagę? Chyba to, jak bardzo przemocą i mrokiem są przesiąknięte te rzeczywistości. Czyżby ta „moja” rzeczywistość była tą najlepsza, najłagodniejszą? Coś czuję, że ta kwestia będzie mi spędzać sen z powiek. Bez czego, według twojej najszczerszej opinii, sądzisz że nie poradzilibyśmy sobie, lub nie dawało by nam to takich efektów jak teraz? Bez wątpienia nie poradzilibyście sobie, ani też nikt nie poradziłby sobie, bez determinacji. Determinacji, by żyć lepiej, zdrowiej, wygodniej, determinacji by poznać to, co nieznane, próbować nowych rzeczy, zadawać pytania i dążyć do prawdy. Gdybyś mogła wymyślić jedną rzecz... Co by to było? Narzędzie, które niwelowałoby efekt „słomianego zapału”. Masz jedno życzenie, które jest wszechmocne... Czego sobie życzysz? Oczywiście, życzę sobie większej ilości życzeń. Qo pyta: Masz do dyspozycji zaklęcie Starswirla przenoszące w czasie. Masz zamiar znów go kiedyś użyć? Lepiej nie. Z tego zawsze jest masa kłopotów, a tego, co jest teraz i tak nie można w ten sposób zmienić. SayaSuu zadaje pytania: Chciałabyś być aktorką? Zawodową aktorką raczej nie, ale by od czasu do czasu wystąpić w jakiejś sztuce? Czemu nie? Co byś zrobiła,gdybyś nagle stała się kucykiem ziemskim? Hm… Chyba zaczęłabym szukać sposobu, by powrócić do poprzedniej formy, gdyż naprawdę starczy mi już przemian jak na jedno życie, a poza tym, nie wyobrażam sobie żyć nie tyle bez skrzydeł, co bez magii. Czy masz swoją taką najulubieńszą książkę? Mam ich kilka, o czym już wcześniej wspominałam. Co czujesz do Spike'a? Powiem, że jest dla mnie nie tylko wiernym asystentem, ale również kimś w rodzaju młodszego brata, o którego muszę dbać i o którego muszę się troszczyć, co by nie zrobił czegoś głupiego. Czy lubisz chomiki? Owszem. W ogóle, gryzonie są słodkie. Co byś zrobiła gdybyś pod ziemią w Ponyville znalazła ogromną bibliotekę? Od razu zabrałabym się za przeglądanie tamtejszych zbiorów, inwentaryzację oraz czytanie! Czy chciałabyś zamienić brata na siostrę? Zdecydowanie nie. Czy kiedyś dostałaś złą ocenę z testu? Szczęśliwie, nigdy nie musiałam przez to przechodzić. Czy kiedyś pokłuciłaś się z rodzicami? Czasami mi się to przytrafiło, głównie wtedy, kiedy nie chciałam się z nimi zgodzić, że jestem dobrze przygotowana na sprawdzian i że na pewno sobie poradzę. Czy jako mała klacz chciałaś uciec kiedyś z domu? Nie, nigdy nawet o tym nie pomyślałam. Uszatka Derpatka pyta: Jakiego zaklęcia chciałabyś się nauczyć najbardziej ze wszystkich? Czy ja wiem… Myślę, że chciałabym poznać zaklęcie, które byłoby w stanie leczyć do tej pory nieuleczalne choroby. Uwierz lub nie, ale nie znamy leków na absolutnie wszystkie dolegliwości oraz sposobów na, przykładowo, przywracanie utraconych w wyniku różnych wypadków części ciała. Chciałabym znać magiczny sposób na to, aby ktoś, kto kiedyś doznał urazu, nie musiał rezygnować z galopu, czarowania, czy latania. Podoba ci się twój kolor? Mi bardzo, chociaż wolałabym jaśniejszy odcień lawendy. Tak bardzo lubię swój kolor. Jest taki ciepły, pasuje mi do oczu i grzywy, no i myślę, że budzi ogólnie pozytywne wrażenie. W każdym razie, nie zamieniłabym go na żaden inny. To takie trochę osobiste pytanie…czy Celestia jest dla ciebie jak druga matka? Ekhm… Myślę, że na tym etapie życiowym, jest dla mnie niczym starsza siostra. Prowadzi mnie, pomaga i stara się wspierać, bezwarunkowo i bezinteresownie. Czytałaś kiedyś książkę, która ci się nie spodobała? Nie wspominam tego mile, ale owszem zdarzało się, że po zakończeniu lektury miałam ochotę natychmiast o niej zapomnieć. staler444 PL pyta: Twilight może nie zapytam się bezpośrednio o wiek bo wiem z poprzednich pytań ,że to nie skutkuje : P Ale powiedz chociaż w jakim mniej więcej jesteś wieku (przedszkolny,nastoletni wiek średni, młodzież coś w tym stylu ) Jestem dorosłą, choć wciąż bardzo młodą klaczą. SayaSuu zastanawia się: Czy chciałabyś mieć demonicznego lokaja? Nie, raczej nie. I dlaczego od razu demonicznego? Twoje życiowe motto? Nie posiadam takowego, staram się kierować zdrowym rozsądkiem. Kiedyś wyznawałam zasadę, że wszystko musi być perfekcyjnie zorganizowane, ale dzisiaj wiem, że plany czasem ulegają zmianom i nie ma co chorobliwie trzymać się grafiki, a jedynie zachować zdrowy balans. Czy sprzedałabyś swoją duszę demonowi w zamian za wieczne szczęście? Zdecydowanie nie. Chciałabyś aby nazywano Cię Lady Sparkle? Nikomu tego nie bronię, acz nie wiedzę powodu, dlaczego ktoś miałby się do mnie tak zwracać. Czy zamieniłabyś Spike a na demona,który by Ci wiecznie służył? Nie. Chciałabyś trafić do Krainy Czarów? Um… A czy przypadkiem już nie znajduję się w takiej krainie? Lubisz lody? ^^ Są świetne porą letnią. Najbardziej lubię takie z polewą czekoladową i orzechami. kotekmłotek123 pyta: Jak sie czułaś jak zamiast swego cutie marka miałaś te 2 kreski w odcinku The cutie map z 5 sezonu Jeśli mam być szczera, nie poczułam się jakoś diametralnie inna, pewnie dlatego, że wiedziałam, że nadal mam swój talent i wierzyłam w siebie. Ale ogólnie, nie było to za przyjemne i cieszę się, że mam to już za sobą. Gdybyś musiała po prostu zamienić miejsem z pegazami lub kucykami ziemskimi kogo byś wybrała? Pegazy czy ziemskie kucyki? Czy po prostu byś zrezygnowała? Zrezygnowałabym. Jak już podkreślałam, na razie wystarczy mi przemian i zmian. Wolisz siebie jako wersje kryształowego kucyka , w wersji rainbow power czy może w wersji equestria girls? Wolę siebie jako zwyczajną Twilight Sparkle, studentkę magii, przyjaciółkę, a obecnie księżniczkę, starającą się pozostać taką samą sobą. Pepeh pyta: Skoro tak ze spike'em bardzo tęsknicie za biblioteką nie możesz jej odbudować czarami? Wiesz co? Nigdy o tym nie pomyślałam… Może warto będzie spróbować? Wystarczy odrobina materiałów oraz książek, których mam całe mnóstwo… Choć moje przyjaciółki bardzo ciężko pracowały, aby tchnąć odrobinę starej atmosfery w nowy pałac, myślę, że będzie dobrze, jeśli w Ponyville znajdzie się odbudowana biblioteka, dla wszystkich! Jak długo się uczyłaś zanim dostałaś się do szkoły księżniczki Celesti? Nie liczyłam ani dni, ani nocy. Liczyłam tylko strony, jakie udało mnie się przeczytać i zapamiętać oraz zaklęcia, które mi wychodziły, a którymi mogłabym zabłysnąć przed komisją. Uważasz,że masz powołanie do bycia księżniczką od przyjaźni skoro sama się o niej uczyłaś? Nie, nie czuję się kompetentna, aby mianować kolejne księżniczki. Wolę pomagać zwykłym kucykom i być ich przyjaciółką. Ego Draconis pyta: Gdybyś miała wymienić 1 żecz którą chcesz zmienić/dodać/pozbyc się na skalę całej Equestrii czym bo ona była? Chciałabym się pozbyć bezczelnej ignorancji, przez którą nie tylko trudno się przyjaźnić, ale także łatwo wpaść w kłopoty. Czy jest zaklęcie którego boisz się żucić, lub jest ono niedozwolone? (jeśli tak to jakie) Są takie zaklęcia, praktycznie wszystkie pochodzą z sekretnych annałów czarnej magii. Co byś zrobiła gdybyś spotkała prawdziwego psychopate, torturującego i okrutnie zabijającego tak samo dorosłe kucyki jak i źrebaki? Nakazałabym go aresztować, a potem sprawiedliwie osądziła. Jeśli nie byłoby przy mnie straży, sama bym go złapała i przeniosła gdzie trzeba. Pargus2000 pyta: Droga Księżniczko Twilight! Mam do ciebie pytanie. Jakbyś zareagowała gdybyś się dowiedziała że w jakikolwiek sposób jesteś spokrewniona z Starswirlem Brodatym? No cóż… Myślę, że poczułabym się trochę bardziej specjalna, może nawet namaszczona, ale nie wydaje mi się, aby jakoś znacznie wpłynęło to na mój styl bycia. Byłaby to miła informacja, zagrzewająca mnie do dalszej i systematycznej pracy lecz nie mandat do uznania się za lepszą i godniejszą. Uszatka Derpatka pyta: Jaki gatunek jabłek lubisz najbardziej? Najlepiej mi smakują dojrzałe, słodkie jabłuszka z czerwoną skórką. Jaką książkę planujesz teraz przeczytać? Jest ich kilka, są to między innymi kroniki mówiące o dziejach nieistniejących już państw, ich wzajemnych powiązań politycznych, chciałabym również rzucić okiem na ostatnie publikacje grona naukowego ze stolicy. Twój diadem ci się całkowicie podoba, czy coś byś w nim zmieniła? Uważam, że pasuje mi do oczu, sukien oraz trzewików, ładnie podkreśla również symbol mej magii. Jest tez lekki i wygodny. Niczego bym w nim nie zmieniła. Co zrobisz, gdy Spike dorośnie? Cóż, nie będę mogła kwestionować jego decyzji, ani tym bardziej go ograniczać, ale nieważne co się stanie, zawsze będzie moim małym, hałaśliwym asystentem i takim młodszym braciszkiem. NajlepszyPrzyjacielKucyków pyta: Czy dałabyś rade rządzić ekuestrią gdyby wszystkim innym księrzniczką stało się coś złego? Tego nie wiem i prawdę powiedziawszy, nie chcę próbować. Ufam, że nigdy nie zostanę zmuszona rządzić samodzielnie tak wielkim krajem, bo inne księżniczki zawsze będą przy mnie, gotowe mi pomóc, bądź wesprzeć. Byłaś kiedyś zakochana? Nie zaprzeczam… Już któryś raz z kolei. A może masz teraz kogoś na oku? Sprawa prywatna, o której nie chciałabym na razie zbytnio opowiadać. A teraz BARDZO ważne pytanie: Czy naprawdę istnieje portal który łączy nasze światy? Naprawdę, w sensie, że naprawdę? … Kto wie? SayaSuu pyta: Masz swoje życiowe motto? Jak tak to jakie? Jak już wcześniej wspominałam, odeszłam od jednej maksymy, której musiałabym kurczowo się trzymać, przez całe moje życie. Opiszesz siebie w 3 słowach? Ekhm… Skrzydlata, zaczytana, zaprzyjaźniona. Ulubiona pora roku? Zdecydowanie jesień. Dlaczego lubisz czytać? Sprawia mi to przyjemność, pozwala na odstresowanie się, ucieczkę od świata, no i nauczenie się czegoś nowego… Albo utrwalenie tego, co już wiem. Co sądzisz o nękaniu słabszych osób? Uważam, że to niegodziwe i godne potępienia.lbo utrwalenie tego, co już wiem.na odstresowanie się, ucieczkę od świata, no i nauczenie się czegoś nowego...je życie.łynęło Gdybyś mogła wziąć udział w filmie. Zrobiłabyś to? To zależy jaką rolę miałabym odegrać i o czym byłaby historia. Nie jestem zawodową aktorką, ale jeżeli już, nie chciałabym brać udziału w realizacji jakiejś niczego nie wnoszącej, słabej historii, jako postać niebudząca ogólnej sympatii. maks123 pyta: Twiligth, czy Sentry Splash(jak dobrze napisałem) ci się naprawdę podoba? Nie wiem, czy mi się podoba, ponieważ nie znam ogiera o imieniu „Sentry Splash”. Ale mam wrażenie, że chodzi Ci o kogoś innego, tylko przekręciłeś imię… Olase12345 pyta: Droga twilight czy czasem spike cię wkurza ? Czasami… Jak to „młodsi bracia”. Fire bolt pyta: Czy w jakiejkolowiek księdze są zaklęcia elementarne, (pozwalające władać żywiołami np: ogniem wodą) bo żadnych nie znalazłem. Władać w pewnym podstawowym stopniu, owszem, są takie podręczniki. W jakim stopniu potrafisz posługiwać się taką magią. Mam opanowane podstawy, zaklęcia zaawansowane, eksperckie, znam też część czarów z tej najwyższej półki, choć nie mam ich jeszcze w pełni wyćwiczonych, ze względu na olbrzymie ilości energii, jakie są potrzebne do ich rzucenia. maks123 pyta: czy miałaś ogiera u boku? Oficjalnie, nie. Nieoficjalnie też nie. Jeszcze nigdy z nikim nie byłam na poważnie i niech to wystarczy za odpowiedź. oglądałaś My little pony z twoim udziałem ? Eee… No tak. Oglądałam z perspektywy pierwszej osoby, można by rzec. hug? Proszę! Dio pyta: Jak długo możesz poruszać się w zamrożonym czasie? Tak długo, jak tylko mam w sobie energię. Kiedy jej ilość spadnie poniżej pewnej krytycznej wartości, czar zostaje przerwany, a moja aura rozpoczyna nowe magazynowanie oraz regenerację mocy. Obremon pyta: Twilight, możesz wyjaśnić mi twój fenomen "całe dzieciństwo spędziłaś z nosem w książkach, miałaś tylko jedną koleżankę (którą i tak potem wystawiłaś do wiatru)a zostałaś księżniczką przyjaźni..." Myślę, że lepiej spytać o to Celestię, gdyż to ona twierdzi, że od dawien dawna miała na mnie oko i prowadziła ku temu zaszczytnemu tytułowi. Zdaje się, że dostrzegła we mnie coś wyjątkowego, albo po prostu znała przeznaczenie. A te, potrafi niekiedy płatać różne figle. Twilight <3 pyta: twilight czemu bojsz się włożyć korone i wyjść na miasto ? Nie boję się… Po prostu wolę wychodzić bez niej, nie ryzykując, że nagle wszyscy będą padać przede mną na kolana. NajlepszyPrzyjacielKucyków pyta: Droga Twilight, CZEMU NIE ODPOWIADASZ??? Ech… Powiem tak: ze względu na wieczne, niekończące się „problemy czasowe” mojego łącznika, przez wiele miesięcy, moje odpowiedzi były… Niedostępne. Potrzebował on naprawdę solidnego, motywacyjnego kopniaka, aby wreszcie wszyscy mogli otrzymać odpowiedzi, chociażby dla samej zasady. PinkamenaPay pyta: Czy ciebie i [tego chłopaka z Ekłestri Girls ] łączy w świecie realnym ? Nie rozumiem. Co łączy? I jakiego chłopaka? Nie wiem o kogo Ci dokładnie chodzi, wszak „trochę” ich po świecie chodzi, a ja nie chciałabym zgadywać. Co robiłaś przed Przyjechaniem do Ponyvile ? Czytałam, uczyłam się i… Czytałam. Wiem, wiem, mało urozmaicony grafik, ale miałam wówczas bardzo dużo pracy naukowej do zrobienia. Czy ty i Pinkie Pie się lubicie w świecie realnym ? No pewnie. Nie rozumiem skąd jakiekolwiek wątpliwości. SebastianRichCountryOwner pyta: Jesteś bardzo piękną klaczą, zwłaszcza lubię te twoje pasemka na grzywie i inteligencję rzecz jasna Dziękuję… Skoro jest czar, dzięki któremu można mieć zarost, to czy jest czar, który usuwa zarost, czy też sprawia, że broda i wąsy nigdy nie odrastają? Bo przyznaję, że golenie zabiera mi z dobrych 10 minut, a tyle innych pożytecznych rzeczy można by było robić w tym czasie, właśnie np. czytać książkę Naturalnie, są takie zaklęcia. Może ktoś już zadawał to pytanie, ale czy jest jakiś skuteczny sposób, bym dostał się do Equestrii? Jeżeli takowy istnieje, nie jest mi znany. Przytulisz mnie? Ależ proszę! Czy słyszałaś o czymś takim, jak człowiek? No baa… Która twoja misja była dla Ciebie najtrudniejsza? Trudno powiedzieć. W sumie zastanawiałam się, czy wskazać bitwę z Chrysalis, czy tez może próbę dotarcia do Starlisght Glimmer, ale chyba powiem, że każdorazowe przygotowywanie się do egzaminów w trakcie sesji tak, aby nie zostawić sobie miejsca na błąd, to było do tej pory najtrudniejsze wyzwanie. Jako człowiek (czyli takie stworzenie, którym byłaś w liceum Canterlot), jesteś po prostu boska Dziękuję ponownie… Bardzo mi to schlebia. Właściwie, to czym twoim rodzice się zajmują? Czy należą do jakiejś arystokratycznej rodziny? Nie, po prostu bardzo dużo i bardzo długo pracowali, w różnych zawodach, niejednokrotnie decydując się na odpowiednie szkolenia oraz odmawiając sobie wielu przyjemności, aby móc się dorobić i zapewnić i sobie, i nam dostanie życie oraz jak najlepsze perspektywy. Jak podobasz się sobie z głosem Magdaleny Krylik-Gruziel? Ależ tak! Rapid pyta: Co się dzieje z twoimi rodzicami? Mieszkają sobie w stolicy i wiodą zwyczajne, spokojne życie, oczywiście zamartwiając się o swoje dzieciaczki. Gdzie mieszkają? W Canterlocie, mówiłam już. Jako księżniczka nie utrzymujesz z nimi kontaktu? Ależ utrzymuję! Zawsze utrzymywałam! NieDobrotaKucykoffaxd zadaje pytania: Najciekawsze zaklęcie według ciebie Zawsze interesowały mnie podstawy fizyczne oraz magiczne rządzące zaklęciem auto-lewitacji, zaklęciem dodającym skrzydła oraz natura czaru umożliwianie zmianę kształtu, ale nie w taki sposób jak czynią to Podmieńcy. Mowa o nadaniu wybranych cech innego gatunku. Trochę jak wtedy, kiedy Fluttershy zmieniła się w kucoperkę. Jesteś Optymistka czy Realistka? Bo nie myślę ze jesteś Pesymistka Zdecydowanie, najlepiej pasuje do mnie określenie „realistka”. Staram się twardo stąpać po ziemi, myśleć racjonalnie, ale również zdroworozsądkowo, przewidują możliwe warianty, bez słodzenia i dalekosiężnych deklaracji. Co lubisz robić w wolnym czasie POZA czytaniem książek? Interesują mnie proste zagadki logiczne, prowadzenie własnych doświadczeń, albo po prostu spotykanie się z przyjaciółkami, nie tylko z okazji nagłego problemu którejś z nich… Lub nie. Twoja szczęśliwa liczba Myślę, że będzie to 44. Co sądzisz o Optymistach/Optymistkach Cóż, są cechy, których mogę im pozazdrościć oraz cechy, których sama raczej nie chciałabym posiadać. A przynajmniej, nie przez cały czas. Oczywiście, to bardzo dobrze, że patrzą w przyszłość z podniesioną głową, mało się martwią (i bardzo krótko), zawsze starają się wybrnąć z trudnych sytuacji i ogólnie nigdy nie brakuje im energii, ale wyobrażam sobie, że ta postawa musi się wiązać z zatartą granicą między zdroworozsądkową wiarą we własne powodzenie, a czymś w rodzaju dziecięcej naiwności. Moim zdaniem, warto w odpowiednich chwilach zachować racjonalność myślenia i zamiast wyobrażać sobie niestworzone rzeczy i tym się motywować, po prostu kalkulować i przewidywać możliwe rezultaty. Ale koniec końców, podziwiam optymistów. Nie pochwalam absolutnie wszystkich ich postaw, ale są wspaniałymi przyjaciółmi i często potrafią posłużyć dobrą radą… Albo zarazić entuzjazmem. Białywilk pyta: Co myślisz na temat Discorda i czemu się z nim nie umówisz? Myślę, że Fluttershy miała rację i naprawdę stał się naszym przyjacielem. Czemu się z nim nie umówię? Nie mój typ. Zresztą, nie mam na takie rzeczy czasu, ani jakichś szczególnych chęci. Czemu jeszcze nie zabiłaś Flasha? Nie mam zamiaru nikogo zabijać i dziwię się, skąd w ogóle pomysł na to pytanie. Którą z przyjaciółek lubisz najbardziej? Jak już wielokrotnie podkreślałam, nigdy nie chciałabym ich segregować i wybierać spośród nich tej „naj, naj”. Umówisz się ze mną ... na szarlotkę babci Smith? Może jak będę miała nieco więcej wolnego czasu. Na razie, jestem zdecydowanie zbyt zajęta. Czy Twoja magia jest potężniejsza od magii pozostałych księżniczek? Nie wydaje mi się. Wszak nie mogłam sama się przemienić w alicorna, to się stało w wyniku opatrzności i mocy Celestii, w związku z zaklęciem Starswila, więc nie, nie jestem od nich silniejsza. Silicius pyta: Czy czujesz się źle że zabrałaś pracę jednej z klaczy w Ponyville jako organizatorka?(odc. #100 "Slice of life") Ekhm… Może troszeczkę… Ale to tylko jedna jedyna taka sytuacja, wątpię, bym musiała częściej odbierać komuś zajęcie z czegoś, co po dyplomatycznemu się zowie „wyższą koniecznością”. MadBrony pyta: co stało się z <Chrysalis> może coś o tym wiesz ? Jak na razie nie dała o sobie znać. Podejrzewam, że czar po prostu odesłał ją tam, skąd przyszła. Co prawda przypominało to trochę proces dezintegracji, ale to nie było to. Takie zaklęcie rzuca się inaczej, no i ostatecznie efekty nieco się różnią. Mogę to jednoznacznie stwierdzić, porównując polaryzację aur magicznych rzucającego klątwę oraz natężenie strumieni energii. czy macie tam jakieś gry komputerowe NIE automatowe ? Niestety nie, ale głównie dlatego, że tego, co my nazywamy komputerami, używamy wyłącznie do eksperymentów i liczenia. i czy Luna jest gamerką chciałbym ją poznać osobiście a sam jestem gamerem Czy jest? Musiałabym o to wypytać Celestię. Luna niezbyt lubi mówić o sobie, ani tym bardziej, co robi, kiedy nikt nie patrzy, więc wiesz… ComingTrueMusic pyta: Czy skoro jednorożec może dostać skrzydła i zostać pegazem to czy pegaz może dostać róg i być jednorożcem, jeśli tak to w jakich sposób? Z tego co się orientuję, tak jest to możliwe, w analogiczny sposób, w jaki ja się przeobraziłam. DJ PON3 pyta: Twilight obudziła cię kiedyś Vinyl swoją muzyką ? Nie, jak na razie nie przytrafiło mi się coś podobnego. hub295 pyta: Mam pytanie trochę prywatne, czy zakochałaś się kiedyś takie pytanie proszę cię odpowiec Och, znowu? Nie zaprzeczam, ale nie chciałabym opowiadać teraz o tak osobistych sprawach. Dziekuję. Flyppyn pyta: Jaka będzie różnica wysokości punktów na łuku pionowym pomiędzy metodą trygonometryczną, a ze współrzędnych na stycznej tego łuku z odległości i spadku? Musiałabym to sobie rozrysować, no i znać współrzędne, więc... A drugie to czy w Equestrii często zdarzają się ataki podmieńców? Wasze granice nie wyglądają na szczególnie pilnowane.... Nie są zbyt pilnowane, gdyż Equestria, jako taka, nie ma wrogów. Takie ataki, jak szturm Podmieńców na stołeczny zamek, zdarzają się sporadycznie, przy czym to konkretne wydarzenie, było pierwszym i póki co ostatnim. Niemniej, w kryzysowej sytuacji, nasze siły są gotowe podjąć działania obronne bezpośrednio na terenie poszczególnych części kraju. Kybernetes pyta: Czy prędkość równa 0 to prędkość, czy nie ? No tak. Prędkość równa zeru. Ziemovit Dash pyta: W kim się kochasz? Bo wiem, że w kimś musisz Każdy ma uczucia, ale nie każdy lubi od razu opowiadać wszystkim ku komu są one skierowane. Tak więc pozwól, że tę sprawę zachowam dla siebie. Czy masz zamiar wziąść ślub Pewnego dnia, pewnie to się stanie. Ale na razie jest zbyt wcześnie, by cokolwiek deklarować. Aha, „wziąć”. Tam nie ma „ś”. Kochasz się w Big Macu? Ależ… Nie! Skąd w ogóle taka myśl? Co wyznają kucyki? Myślę, że zdecydowana większość ufa księżniczkom dnia i nocy, ale nierzadko, co wiąże się z rodzinnymi tradycjami, kucyki wierzą również w opatrzność dobrych duchów oraz swych przodków. Czemu opowiadasz takie nudne historie? Jak to nudne? Myślałam, że są w miarę porywające! Lubisz mnie? No cóż… Wydajesz się miłą osobą, choć nie znam Cię aż tak dobrze… Ale myślę, że moglibyśmy być dobrymi przyjaciółmi. Ulubiony użytkownik forum Nie potrafię wybrać jednego ulubionego, więc mam ich kilka, ale zachowam to dla siebie, co by większość nie czuła się pokrzywdzona. Tak, żyj w słodkiej niewiedzy. Phew… No i to by było na tyle. Wszystkie zaległe odpowiedzi udzielone za jednym zamachem. Czuję się zmęczona, ale również szczęśliwa. Bardzo chętnie opowiedziałabym więcej, albo porwała się na kilka dodatkowych przemyśleć, ale naprawdę, obowiązki mnie gonią i jestem już pewna, że bardzo długo jeszcze nie dane mi się będzie zdrzemnąć. Dziękuję Wam wszystkim, za każde zadane pytanie, za każdą minutę spędzoną w tychże skromnych, choć elektronicznych progach. Ale bardziej dziękuję Wam za cierpliwość i wyrozumiałość. Wybaczcie, że tak późno. Wspaniale było móc Was poznać oraz trochę porozmawiać. Mam nadzieję, że mimo wszystko nie jest to ostatni raz. Do zobaczenia i powodzenia!
    1 point
  20. Ban gdyż nie wiem jak Cie pocieszyć. (Lubisz czytać? Jeśli tak, to zaproponowałbym Ci swoją marną twórczość fandomową.)
    1 point
  21. 1. Na swojej farmie 2. Na pewno nie w lesie everfree 3. Zależy od punktu odniesienia 4. Niedługo tylko w krajach Grupy Wyszechrackiej 5. Jedno? 6. Discord 7. Taką ocenę mogę wywnioskować jak Cię poznam 8. Yeap 9. Ja tam wole po wiejsku prosto z maselnicy 10. Katapulty 11. Nope 12. Bocian 13. W kostkach 14. Nie muszę się podporządkowywać większości / i tak je lubię 15. Pinki bo by robił imprezy ;_; 16. Dżem 17. Android 18. Nie oglądanie telewizji popołudniem 19. Dwa dni temu 20. Tak lubię 21. Bo lubię odpowiadać na nie 22. Pewno 23. TAK
    1 point
  22. 1. Nie posiadam "ulubionego" 2. Anschutz Junior CMP Rifles a z gier M4/L85a2 3. Być w czymś dobry, być jak RSS w pierwszym MLP:EG 4. Prawo 5. Nabijanie postów i reputacji
    1 point
  23. 1. Jakbyś miał być drzewem, to gdzie byś rósł? 2. Gdzie można spotkać Fluttershy? 3. W który miejscu zaczyna się tęcza? A w którym kończy? 4. Gdzie mieszkają biali ludzie? 5. Ile żyć ma kot? 6. Kto zarąbał moje mandarynki? 7. W skali od 1 do 10 jak bardzo mnie lubisz? 8. Lubisz placki? 9. Jakby masło nie było w kostkach to w czymże by było? 10. Co wolisz: katapulty czy rabarbar? 11. Czy masz zarost? 12. Jakbyś miał zostać jakimś zwierzęciem, to jakim? 13. Preferujesz mydło w kostkach czy płynie czy w ogóle nie preferujesz mydła? 14. Jakby wszyscy ludzie lubili kuce, czy ty też byś je lubił? 15. Co gorsze: Stalin przebrany za Rarity czy Hitler w przebraniu Pinkie Pie? 16. Wolisz zjeść dżem czy marmoladę? 17. Android czy iOS? 18. Nieoglądanie telewizji rano czy nieoglądanie telewizji wieczorem? 19. Kiedy ostatnio mówiłeś kolegom że są głupi? 20. Dlaczego jak piszesz "Podlaskie" to myślę o lesie? Lubisz las? 21. Po co pisałeś że chcesz więcej pytań? 22. Fajne są te moje nowe pytania? 23. Czy jesteś na 100% pewny, że chcesz kolejne pytania?
    1 point
  24. No witam, życzę miłych chwil na tym forum 1 jakie jest twoje ulubione uniwersum ? 2 ulubiona broń ? 3 powiedz mi jak zyskać sławę i zrazić do siebie ludzi 4 lewo czy prawo ręczny ? 5 określ jaki sens mają moje pytania
    1 point
  25. Witam, dzisiaj przeprowadziliśmy wywiad z ostatnim Avatarem Twilight Hoffmanem Sweetie Belle - BiP, Scootaloo - Spidi. 1. Jesteś pisarzem, a Twilight jako tako nigdy nie objawiła artystycznych skłonności. Jest osobą akceptującą i interesującą się sztuką, ale w sposób bierny. czy zatem może Ty dostrzegasz w niej taką kreatywną cechę? Jeśli tak, to w jaki sposób. Ogólnie, jestem zdania, że jeśli dana postać nie przejawia skłonności ku czemuś, niekoniecznie oznacza to, że się tym w ogóle nie interesuje, czy też tego nie potrafi. Wszak nigdy nie wiadomo czym zajmują się poszczególne kucyki, kiedy nie widać ich na ekranie. Mogą mieć wiele, wiele dodatkowych cech i zainteresowań, co jest jednym z wielu elementów napędzających bogatą sferę fanowskiej twórczości. Mówiąc o Twilight, przechodzi mi przez myśl, że jest ona kimś, kto na kanwie własnych doświadczeń, przeżyć, przemyśleń, czy po prostu, jako ktoś wykształcony i interesujący się światem, mógłby kiedyś podjąć inicjatywę i napisać własną książkę. Niekoniecznie musi to być praca naukowa, ale na przykład powieść fabularna, czy też zbiór krótszych opowiadań, wierszy. W ogóle, ja to widzę tak, że Twilight, jako kucyk ze stolicy, uczennica księżniczki, siłą rzeczy musiała mieć styczność ze sztuką na tyle, by nie tylko biernie się interesować, ale również myśleć o tym, czy przypadkiem nie byłoby dobrze coś stworzyć. Wydaje mi się, że posiada artystyczną duszę, czy też pierwiastki takowej, na tyle, by być w stanie spróbować. Oczywiście może się stresować i mieć opory przed pokazaniem gotowych tworów krytykom, czy osobom znającym się na tym lepiej, ale myślę, że taki strach towarzyszy większości twórcom. Kto wie, może już tworzy, tylko dla siebie samej, toteż nigdy nie widzieliśmy żadnego jej dzieła w serialu? Zresztą, kto by pomyślał, że wychowująca się na Farmie Kamieni, taka prosta klacz jak Maud Pie, potrafi znaleźć natchnienie pośród odcieni szarości, w zwyczajnych, statycznych kamieniach? Że może pisać wiersze, jednocześnie mając na tyle potężne kopytka, by skruszyć wielki głaz? Wszystko jest możliwe. Poza tym, myśl o tym, że Twilight mogłaby coś tworzyć, ułatwia mi utożsamianie się z tą postacią, jako avatar, gdyż sam tworzę różne, nierzadko dziwne rzeczy. Aczkolwiek, trochę wbrew temu co powiedziałem wcześniej, jest jeden aspekt artystyczny, który Twilight przed nami ujawniła i to niejeden raz – śpiew. Oczywiście, chodzi o zachowanie konwekcji kreskówki dla najmłodszych, niemniej, sztuka śpiewu to wciąż sztuka i Twilight włada nią doskonale. 2. Czy avatarując Twilight dodawałeś tej postaci właśnie jakieś dodatkowe, literackie oblicze? Pisząc fanfikcję, z całą pewnością zdarzało mi się nadawać tej postaci dodatkowe, nie zawsze pozytywne oblicze. Natomiast, jeśli chodzi o avatarowanie, wydaje mi się, że nigdy nie potrwałem się akurat na oblicze literackie. Mam na myśli to, że wszelkie zabawy polegające na współtworzeniu księgi (np. księgi zaklęć, czy też księgi fantastycznych stworów), rzucały wyzwanie forumowiczom, a nie samej Twilight. Nowe, dodatkowe oblicza podążały bardziej w zaskakującym kierunku, np. zabawa w której Twilight lata z Trixie rakietą. Ale ogólnie, całościowo, wydaje mi się, że postać Twilight, na przestrzeni avatarowania, co nieco rozluźniłem. Nie wszystkie zabawy czy wątki kipią powagą, myślę, że również jej charakter został potraktowany z pewnym dystansem. 3. Jak sądzisz, czy magia może być artystyczna, tj. nauka i stosowanie zaklęć mogą wzbogacać ducha? Czynić go bardziej kreatywnym? Oczywiście! Rozbudzić wyobraźnię, zainteresować, czy pobudzić do własnego, kreatywnego działania, może absolutnie wszystko i w dowolnym momencie. Po prostu, to zależy od człowieka, jego osobistych zainteresowań i wyczucia. I nie zawsze musi się to sprowadzać do nowych odkryć naukowych, ale również czegoś, co jest po środku, czyli nie tylko pełnienie funkcji użytkowej, naukowej, ale także estetycznej. Oczywiście, wszystko to popycha ogólny postęp do przodu, dając nowe rozwiązania techniczne oraz doznania artystyczne. A im większe doświadczenie w tworzeniu różnych rzeczy, tym lepsze są efekty, tym bardziej, jak ja to widzę, ktoś „rośnie” przed samym sobą, chce tworzyć więcej, a umysł staje się bardziej otwarty. Nie wspominając już o tym, że sposób w jaki postrzega się rzeczywistość, również się zmienia. 4. Czy zgadzasz się z poglądem, że w IV i V sezonie było Twilight mniej i stała się postacią tła? Nie da się zaprzeczyć, że po dosyć kontrowersyjnej przemianie, rola Twilight nieco się zmieniła. Formalnie, że tak to ujmę, wciąż zalicza się do grona sześciu głównych bohaterek, lecz w praktyce, akcja nowych odcinków nie jest już prezentowana z jej perspektywy. Nie jest to już Twilight odnajdująca się w różnych sytuacjach, w nowym miejscu, lecz poszczególne jej przyjaciółki, mierzące się ze swoimi problemami, czemu Twilight towarzyszy lub tylko się przygląda, o ile w ogóle występuje. Oczywiście, jest to coś, co bardzo pozytywnie wpływa na urozmaicenie serialu. Jednocześnie, zostaje otwarta furtka dla nowych postaci (przy czym niektóre z nich zdobywają na tyle wysoką popularność, że pojawiają się częściej), wprowadzone zostają nowe wątki, rozbudowie ulegają charaktery pozostałych Elementów Harmonii. Poznajemy lepiej ich cechy, widzimy jak się zmieniają, jak toczy się ich życie, a nierzadko kariera zawodowa. Niestety, wiąże się to z pewną zmianą dotychczasowego klimatu. Choć serial czerpie coraz więcej z popkultury, czy też częściej odnosi się do społeczności Bronies oraz Pegasis, osobiście odnoszę wrażenie, jakoby stawał się on coraz poważniejszy, czy wręcz mroczniejszy, pomimo wciąż cukierkowej formy. Mowa tutaj głównie o finale piątego sezonu, gdzie kolejne alternatywne rzeczywistości okazują się szare, przesiąknięte bitwami, przemocą, czy też tajemnicą. A gdzie jest w tym wszystkim miejsce Twilight? Kiedyś przeczytałem, że według oryginalnego zamierzenia twórczyni serialu, Lauren Faust, w pewnym momencie miała ona stać się następczynią Celestii. Zatem wydaje mi się, tytuł księżniczki był dla Twilight nieunikniony, a biorąc pod uwagę również aspekty biznesowe (nowe zabawki), był on sprzężony z jej przemianą w alikorna. Być może stało się to zbyt szybko, być może nie do końca w taki sposób, jak było to pierwotnie planowane. Tak czy inaczej, owszem, teraz jest czas na pozostałe przyjaciółki, a rola Twilight skoncentrowana została na rozprawianiu się z bossami na zakończenie kolejnych sezonów. 5. Wiele osób twierdzi, że Twilight zatraciła swą pierwotną mądrość. Czy zgadzasz się z tym? Nie powiedziałbym, że zatraciła mądrość. Raczej, że to jej czujność znacznie opadła, także moc magiczna nie budzi już większego wrażenia. Na przykład, jak to możliwe, że Starlight niepostrzeżenie wślizgnęła się do pałacu i spokojnie czekała sobie na Twilight? W ogóle, wrażenie po finale jest takie, że Twilight, pomimo bycia alikornem, wcale nie jest taka potężna i można ją bez większego problemu wyprowadzić w pole. Zabawne – przy okazji finału trzeciego sezonu dużo osób obawiało się, że Twilight stanie się przesadnie silna, niezniszczalna, a tymczasem okazało się coś odwrotnego, ku, jak widać, niezadowoleniu ogółu. 1. Jak poznałeś Fandom i serial MLP? Myślę, że nie opowiem żadnej oryginalnej historii. Po prostu, w pewnym momencie zauważyłem, że na kwejku zaczęły się pojawiać różne memy oraz grafiki. Pamiętam obrazki podsumowujące fabułę „My Little Dashie”, streszczające najważniejsze wydarzenia z pierwszego i drugiego sezonu, z „Thank you, Princess Celestia” w ramach zwieńczenia, czy też bardziej prześmiewcze memy przestrzegające, by przed uruchomieniem silnika samochodu sprawdzić czy niczego nie ma za oponami, bo zimą mnóstwo biednych kucyków szuka tam schronienia przed chłodem. Ogólnie, nie przejąłem się tym zbytnio, dopóki kucyki nie zaczęły się pojawiać w innych miejscach. Na przykład, na transparentach protestujących przeciwko ACTA, gdzie smutna Pinkie Pie stała sobie przy napisie głoszącym coś w stylu „Nie odbierajcie nam kucyków!”. Potem sporadyczne wzmianki w telewizji, prasie, czy też filmiki na YouTube, na czele ze słynnym okrzykiem zagrzewającym Fluttershy. Wtedy zrozumiałem, że to nie są przelewki. Jakoś szybko utożsamiłem siebie z Twilight Sparkle, być może dlatego, że zaczynałem wówczas studia. Myślę, że niczego więcej nie muszę dodawać. Aby poznać dalszy ciąg historii, wystarczy przejrzeć moje posty! Ciekawostka – pomimo tego, iż wciąż w największym stopniu utożsamiam się z Twilight, kucykowy test nadal wskazuje, że najbardziej przypominam Rainbow Dash. 2. Tęsknisz za początkiem istnienia tego forum? Generalnie, za czasów początków istnienia forum nie było mnie jeszcze w bazie danych, przybyłem dopiero w 2013 roku. Ale ogólnie, sentyment pozostaje zawsze. Pamiętam poprzednie style graficzne oraz takie drobnostki jak starszy interfejs. Nie da się też ukryć, że wówczas wszystko było świeże, również aktywność użytkowników wydawała się wyższa. Dopiero co poznawałem różnych ludzi, choć nie osobiście. Poza tym, ponieważ miałem za sobą pewne doświadczenie w prowadzeniu forum oraz moderowaniu, od razu skorzystałem z szansy i porwałem się na stanowisko Regenta Twilight Sparkle. Potem przyszła pora na pierwsze fanfiki, udział w konkursach, z czym wiązał się wielki powrót do Gimpa. Myślę, że dla mnie najbarwniejszy był właśnie rok 2013, choć kolejne lata również mile wspominam. 3. Nadal czujesz się częścią Fandomu? Czuję się częścią Fandomu w tym sensie, że wciąż dodaję do całości twórczości fanowskiej coś od siebie, tworząc i publikując swoje opowiadania oraz grafiki. Również działalność forumową traktuję jako pewien wkład w całokształt polskiej części Fandomu. Zawsze podchodziłem do tego jak do hobby, dodatkowego zajęcia urozmaicającego codzienność, czy też dobrego sposobu na odstresowanie się. Nigdy nie traktowałem tego jak swego rodzaju „religii”, zatem w tym z kolei sensie, nie, członkiem „kościoła” MLP nie jestem. Świat Might and Magic był pierwszy 4. Czego, lub kogo najbardziej Ci brakuje? Ogólnie, zawsze będzie mi brakować kilku znajomych nicków, czy też klimatu nowości, który towarzyszył mi przy przeglądaniu memów z tymi „kolorowymi konikami”, jak również przy pierwszych miesiącach na forum. Z co dźwięczniejszych nazw, zawsze będzie mi brakować Brohoofa oraz Radia Yay (zwłaszcza tej Fluttershy, krzyczącej wesoło na dole strony ) A poza sprawami fandomowymi, brakuje mi lat dziewięćdziesiątych. Składa się na to niemalże wszystko – muzyka, gry, seriale, stare miejscówki, czy też ogólny klimat tamtych czasów. Jak ja to widzę, to był totalnie inny świat. 5. Jakie masz plany na najbliższą przyszłość? Skończyć wreszcie studia ;P A tak na boku, podokańczać zaczęte fanfiki, może przy okazji popisać coś nowego, recenzować prace innych, a także położyć ręce na Tekkenie 7, kiedy ten już się ukaże w wersji konsolowej. Nie zrozum mnie źle, nie posiadam PS4 ;P Ale coś wymyślę. 6. Czym się teraz zajmujesz? Mierzę się z potworkiem, który pieszczotliwie zwie się „pracą inżynierską”. W wolnych chwilach rozwijam serię „Kresy” oraz „Dzień, w którym Trixie powiedziała prawdę”. W międzyczasie czytuję również creepypasty (w języku angielskim), z przykrością dochodząc do wniosku, że społeczności pomału kończą się oryginalne pomysły na straszaki. 7. Co myślisz o przemianie Twilight w Księżniczkę? Jak już mówiłem, to raczej było nieuniknione, choć osobiście, takiej przemiany prędzej bym się spodziewał na absolutne zwieńczenie całego serialu, aniżeli coś, co odbywa się „po drodze”. Nie wspominając już o tym, że z całą pewnością byłby to mniej musicalowy odcinek dwuczęściowy, a może nawet i trzyczęściowy. Myślę, że taka trylogia na zwieńczenie wszystkich przygód bohaterek zostałaby przyjęta z niemałym entuzjazmem. W każdym razie, mamy to co mamy. Ogólnie, muszę przyznać, że diabeł nie okazał się taki straszny jak go malowali. Jak wspominałem przy okazji innego pytania, choć Twilight zeszła na dalszy plan, a przy tym nie stała się radykalnie silniejsza, w tym samym czasie, powiem przewrotnie, okazało się, że mamy jeszcze inne główne postacie, które można rozwijać oraz ubogacać fabularnie! Koniec końców, uważam, że nowsze odcinki są interesujące, barwne, nierzadko kończą się morałem, czyli wszystko w starym stylu, choć z nieco innym klimatem. Aczkolwiek, nie wydaje mi się, aby przemiana Twilight była absolutnie konieczna, by można było ze spokojnym sercem poświęcić reszcie postaci więcej czasu. Ostatecznie, wydaje mi się, że przemiana wyszła serialowi na dobre. Na pewno jest to coś nowego, na pewno fani poszczególnych Elementów Harmonii nie pogniewali się na własne odcinki ich ulubienic, na pewno przemiana ta daje nowe możliwości poprowadzenia fabuły. Wydaje mi się, że twórcy chwilowo uznali wątek Twilight za wyczerpany i po prostu wysłali ją na taki quasi-urlop. Być może znów stanie się „najgłówniejszą” z głównych bohaterek, kiedy z kolei uznają, że wątki poszczególnych przyjaciółek chwilowo się wyczerpały. A więc, naprzemiennie. Jednakże, wszystkie powyższe tezy zakładają, że twórcy ani nie zaserwują nam Mane7, ani nie zastąpią Twilight nową bohaterką, Starlight Glimmer. Jeżeli jednak to się stanie, przypuszczam, że będzie ona uczennicą Twilight, która z kolei sama była kiedyś uczennicą, ale Celestii. I w tym sensie, poniekąd, Twilight zajmie miejsce Celestii. Pożyjemy, zobaczymy. Póki co, przemiana wydaje się sprzyjać nowym wątkom oraz ogólnemu urozmaiceniu serialu, nie psując przy tym postaci Twilight. A przynajmniej, takie jest moje zdanie. Dziękujemy za poświęcony czas i życzymy dalszych sukcesów w fandomie i po za nim!
    1 point
  26. 1. Jak AJ 2. A kto nie lubi ? ;d 3. Żurek
    1 point
  27. A ja wam powiem, że po wielu latach, rozmyśleń i wnioskach, zacząłem ponownie ufać Bogu i Kościołowi. Byłem głupi, ale całe szczęście to już za mną. Fajnie jest tak rozpocząć (ponownie) swoją religijną sferę życia kiedy już ma się ją w odpowiedni sposób poukładaną, a nie narzuconą z góry. To tylko umacnia mnie w przekonaniu, że mam rację.
    1 point
  28. 1. Co mi się podoba? może będę się powtarzał ale osobowość postaci i "realne" problemy 2. Tak jak mówiłem nie oglądałem bądź bardzo rzadko najwyżej Pony Anthology albo seria Swag.mov z resztą 3. O tym forum wiedział od dawna ale nie miałem ochoty tutaj wbić 4. Strategie EU4, Total War, Warhammer FPS CS GO, Payday'e 5. Niebieski/Pomarańczowy 6. Jeżeli będzie kontynuacja wątku z zamkiem i mapą 7. Tak heh mam swojego 8. Jeśli jakieś masz to dawaj
    1 point
  29. Słucham dosłownie wszystkiego (rege, metal, rap, pop, rock, elektro, disco polo) tylko aby mi się podobało ale głównie elektro i dupstepy etc Wiadomo jako informatyk to masz tego od groma ale ja się skupie zapewne na grafice i programowaniu Herbata zwykła najlepiej Saga, Kawy nigdy
    1 point
  30. W takim razie zachęcam do opublikowania na forum poza konkursem. Nikt nie broni
    1 point
  31. do

    Z dumą ogłaszamy, kim będzie pierwszy z zaproszonych gości specjalnych. To rosyjski artysta-grafik Yakovlev-Vad: http://yakovlev-vad.deviantart.com/ Yakovlev jest bardzo popularnym rysownikiem, którego prace możecie spotkać w bardzo wielu miejscach w sieci. Od okładek coverów i PMVek po obwoluty Brohoofa i innych fanzinów. Poprosimy Yaka o wywiad, a także otwarte warsztaty graficzne.
    1 point
  32. Ban ponieważ koleżanka WildyRock mnie również się podoba, jak i koleżanka Ampere oraz Dashidania.
    1 point
  33. Jest bardzo proste rozwiązanie. Pisz po tej jednej A4, skoro tak chcesz, ale wrzucaj tutaj dopiero jak Ci się uzbiera przynajmniej dziesięć "aktualizacji". Wilk syty i owca cała. Offtop on Aj tam, pierniczysz głupoty waść... Skąd się bierze ten stereotyp, że jak na telefonie to z automatu źle? Napisałem tak niemal trzydzieści fanfików i tak naprawdę jedyne, co można podciągnąć pod błąd, to stosowanie myślników w dialogach (bo na telefonie nie mam jak zrobić półpauz). Cała reszta, czyli ortografia, interpunkcja itp. jest na poziomie co najmniej dobrym. Nie liczy się to, czy ktoś pisze na telefonie, czy na komputerze, tylko to, czy osoba pisząca jest porządna, czy też jest patentowanym leniem. Offtop off.
    1 point
  34. Pojedynek został przerwany i unieważniony, ze względu na nie przestrzeganie zasad jednego z uczestników oraz przekroczenie granic dobrego smaku przeciwnika, co poskutkowało jego decyzją o opuszczeniu pola walki. @Mephisto von Pheles Przepraszam za zaistniałą sytuację oraz nerwy, jakie musiały Ci towarzyszyć przy okazji kilku ostatnich postów. Mam nadzieję, że nowy, zbliżający się pojedynek rozegra się milszej, bardziej sportowej atmosferze, co częściowo zrekompensuje Ci tenże rage quit. @Detonato300 Jeśli mógłbym coś zalecić - wyhamuj. Fajnie, że się wczuwasz w postacie i realia świata z jakiego się wywodzą, ale to zaczyna się robić nieco chorobliwe, co bynajmniej nie służy dobrej atmosferze. Spróbuj zachować więcej umiaru i dystansu, a na pewno inni będą chętniej się z Tobą pojedynkować, gdyż nie będą się musieli przy tym denerwować. Najlepsza do tego okazja to Twój równoległy pojedynek. Przestrzegam przed dalszym używaniem przesadnie dewastujących zaklęć, nie tylko wyrywających kończyny, ale również zabijających przeciwnika. To jest niedozwolone. Poza tym, dziękuję obu uczestnikom, gdyż zaistniała sytuacja to dla mnie kolejny sygnał, że warto zastanowić się nie tylko nad zmianami w regulaminie Turniejów, ale również w regulaminach zwykłych pojedynków, na przyszłość.
    1 point
  35. Dawno nie czytałem czegoś takiego... I nie jest to komplement. Gdybyś kiedykolwiek spróbował zrobić kobiecie to co robisz tu językowi polskiemu spędziłbyś długie lata w więzieniu za gwałt ze szczególnym okrucieństwem... Wstęp to jest? Nie... Za dużo zbędnych informacji.fanfick? Tym bardziej... Tyle ile zmieściłeś na tej jednej stronie to mogłeś rozwinąć na dziesięć. Wszystko poza tym powiedzieli przedmówcy. Wszystko kuleje, a raczej leży i niezbyt przyjemnie już pachnie. A szkoda, potencjał jest tu bardzo dobry. Zacznij jeszcze raz, ale posłuchaj rad i zapamiętaj je. Mogło być o jakieś 99% lepiej...
    1 point
  36. co do telefonu to pierwszy raz pisalem na aplikacji dokumenty google. 20 minut szukalem gdzie skopiowac link dla forum
    1 point
  37. (Ja swojego napisałem ... tak wiem, że kiepski, ale nie wytykajcie mi tego.) Ban, ponieważ nic nie muszę
    1 point
  38. Ban za zajmowanie się pierdołami zamiast pisania fanficka.
    1 point
  39. Można je gdzieś dostać ?
    1 point
  40. Z tego co się zorientowałem to te figurki to całkowita nowość i dopiero teraz grudniu będzie ich premiera. Wciąż trwają preordery na zagranicznych stronach, więc pewnie do Polski trafią na początku nowego roku (jeśli w ogóle trafią). Jest to pierwsza fala takich figurek. Oby w drugiej była Sunset Bo jak będzie to sobie od razu z zagranicy kupię
    1 point
  41. Mrs.Octavia - Grzywy robię z syntetycznych włosów~ Dużo z nimi roboty, no ale wolę takie niż materiałowe ^^ ĘD: Nie miałam okazji zaprezentować Wam Rainbow Dash, więc macie grupowe zdjęcie 4 pluszowych RD ^^ Jestem z nich osobiście zadowolona, chociaż farbowanie białego futerka i robienie tęczowych grzyw to czynność męcząca XD No a tu taki dodatek, mój pluszowy kot "Hejter" XD Właśnie dziś go skończyłam, pluszak robiony na praktykach, później wstawię jego kolegę, którego teraz szyję XD Boże polubiłam go <3 No i ciekawe czy będzie jakiś odzew ;_;
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...