Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 05/17/16 we wszystkich miejscach

  1. Przeczytane Cóż, zmierzyłem się z gigantem i przetrwałem to starcie. Nie ukrywam, że podchodziłem do niego z mieszanymi uczuciami - z jednej strony ma wiele komentarzy pozytywnych, z drugiej dużo pojawiło się również opinii niemal skrajnie negatywnych. W końcu nie było innej możliwości żeby przeczytać samemu i wyrobić sobie własną opinię. Miałem nadzieję, że negatywne opinie są przesadzone chociaż nie przesadzałem z optymizmem. A gdzie jest prawda (dla danej subiektywnej wartości tego słowa)? Jak to zwykle bywa na żadnym z biegunów. W Kryształowym Oblężeniu, jak w znakomitej większości fanfików jest za co chwalić i jest za co ganić. Postaram się teraz nieco przybliżyć swoje wrażenia z lektury, zarówno te pozytywne jak i negatywne. Myślę, że wrócę do starej taktyki pisania w punktach - Twilight byłaby dumna, poza tym pozwoli mi to skupiać się po kolei na wybranych zagadnieniach, a chciałbym poruszyć ich sporo. Tak więc Ci, których nuży lektura długich komentarzy powinni przestać czytać mniej więcej w tym miejscu. Pozostałym życzę szczęście, gdyż podejrzewam, iż w moich wynurzeniach będzie sporo chaosu. Beware the spoilers! 1. Antagonista główny - zaczniemy od samego Sombry, który miał naprawdę fatalny wstęp. Przekazywanie swoim przyszłym przeciwniczkom wiedzy o tym czym chce je zmiażdżyć? Błąd absolutnie podręcznikowy, taki którego co inteligentniejszy amator by nie popełnił, nie mówiąc już o kimś kto władał całym państwem. A już na pewno nie na kilka lat przed planowanym atakiem. Jakby tuż przed - pewnie! Zasiać strach i wątpliwości, a jeżeli nie uda się osiągnąć celu bezkrwawo, to uderzyć natychmiast nie dając Equestrii czasu na przygotowanie. No ale dobra, jestem w stanie to zrozumieć - gdyby tego nie zrobił, to wparowałby do Equestrii podbił ją, a Kryształowe Oblężenie skończyłoby się po dwóch rozdziałach. No może pięciu. W dalszej części opowiadania nie dostajemy go za dużo, jednak to co można wyczytać... nie pasuje mi zupełnie do postaci tyrana, który chce podbić świat (a przynajmniej jego kęsek). Wydaje się taki... miękki. Brakuje w nim zła. Trochę się to poprawia podczas planowania ataku na Canterlot, ale ogólne wrażenie niestety pozostaje. Jego kreacja, w mojej ocenie, zdecydowanie nie jest za dobra. 2. Antagoniści drugiego rzędu - A tu już jest zdecydowanie lepiej. Jakoś tak ogólnie zauważyłem, iż tworzenie postaci własnych wychodzi autorowi o wiele lepiej niż użeranie się z kanonicznymi (ale o tym później). W każdym razie przyboczni Sombry prezentują się o wiele lepiej niż sam szef. Szef NKWD to szczególnie parszywe bydle - egoistyczny, zdradziecki, myślący wyłącznie o własnej korzyści - innymi słowy, bardzo dobra postać, której ciężko życzyć czegokolwiek oprócz poręcznej gałęzi, sznura z pętlą i małego stołka lub pniaka. Z kolei Krasnaja Śnieżynka, chociaż nie występuje za często to budzi sympatię - i to pomimo faktu, że truje przeciwników gorączką. Zostaje także Blueblood, który wbrew temu co pisałem wcześniej jest jedną z najlepiej oddanych postaci kanonicznych - tak samo tępy, zapatrzony w siebie i chamski jak w serialu. Aż szkoda, że nie było go trochę więcej. 3. Ksieżniczki - tu jest raz dobrze a raz źle. W niektórych scenach widać, że bardzo przejmują się losami kraju i poddanych i robią wszystko żeby im pomóc. Na przykład motyw Celestii otwierającej swój prywatny skarbiec by rozruszać przemysł Equestrii to świetny pomysł. Jednocześnie prosty i logiczny, a nie przypominam sobie, żebym w którymkolwiek fanfiku wcześniej na to trafił. Z drugiej strony niektóre jej decyzje sprawiają, że można ją posądzić o kolaborację - no bo kto rozsądny chce dać wysokie wojskowe stanowiska grupce klaczy, które z wojną nie miały nigdy nic wspólnego? O tym zresztą też jeszcze wspomnę później. Teraz Luna - do niej mam zdecydowanie więcej zarzutów niż do starszej siostry. Pierwszy i w sumie najważniejszy - skąd, na miłosiernego Cthulhu, ona ma tak dobre rozeznanie w technice wojskowej z którą wcześniej praktycznie nie miała do czynienia? Nie popełniła żadnego błędu w wybieraniu najlepszych konstrukcji, a kiedy przeczytałem fragment, że "intuicyjnie wiedziała, że to podwozie będzie dobre", to szlag mnie trafił - intuicyjnie to ona może się znać na broni której używała - na przykład na częściach składowych dzidy (dla tych którzy nie wiedzą to chodzi o przeddzidzie, śróddzidzie i zadzidzie) a nie na nowczesnej technologii. Ale nie, ona wie wszystko najlepiej. Kolejny zarzut to motyw z bronią odwetową - odrzucić ją tylko dlatego, że nie współgra z serdecznością i jest niehonorowa? Czy ta głupia kobyła nie wie, że jej kraj toczy wojnę o przeżycie? Już nawet nie mówię, żeby w całości odrzucała swoje ideały, ale trochę pragmatyzmu na pewno by jej nie zaszkodziło. Z drugiej strony podobało mi się jej rozchwianie emocjonalne - całkiem do niej pasowało, szczególnie motywy, kiedy pod wpływem takich a nie innych działań czasowo cofała się w rozwoju do poziomu dziecka. 4. Mane 6 - Twilight Sparkle, czyli "Brykająca Generał". Od samego początku pomysł by komuś o zerowym doświadczeniu dawać tak wysoką rangę i dowództwo elitarnej dywizji wydawał mi nie pasował. Naturalnie na pewno przez kilka lat poprzedzających wybuch wojny mogła wchłonąć dużo wiedzy, ale z drugiej strony pytanie też ile? Owszem, umie szybko czytać, jednak w tym samym czasie nadal badała magię przyjaźni... No ale nic - swoje przeczytała i łups na front. Gdyby była zwykłą figurantką i miała wpływać na morale to spoko, ale ona dowodzi i to w sposób absolutnie kompetentny. Nijak mi to nie pasuje do kogoś, kto zna jedynie teorię a z praktyką się nie spotkał. Dobra, dowodzi obroną, więc teoretycznie mogła odeprzeć jeden szturm, jednak po drugiej stronie nie walczą idioci! A przynajmniej nie powinni. Owszem, mają gorszy sprzęt, ale mają też doświadczenie bojowe - na pewno udałoby im się w taki czy inny sposób solidnie dogryźć pani generał i to nawet zanim urwało się zaopatrzenie. A ta nic - wygrywa i wygrywa - to zresztą choroba tycząca się całej armii Equestrii. Dopiero pod koniec drugiego tomu raz czy drugi się jej dostało, ale to w sumie przypadki a nie jej błędy, których powinna popełniać na tony i dopiero na nich się uczyć. Poza tym naprawdę nie wiem jak może tolerować wybryki pewnej gnidy służącej pod jej rozkazami a zwanej Rainbow Dash, szczególnie po tym czego była świadkiem. Przyjaźń, przyjaźnią, specjalny status RD, specjalnym statusem, ale są przecież pewne granice! Jednak pomijając to co pisałem powyżej jest całkiem nieźle - można w niej wyczuć postać znaną z serialu, chociaż brakuje nieco charakterystycznych dla niej neuroz. Dodatkowo w ostatnich rozdziałach, gdzie zaczyna zmieniać się w słonia, są intrygujące. - ciekawość co dla niej autor wymyślił. Czy może ma z tym coś wspólnego pewien... kwiatek? - Rarity - o niej póki co trudno się wypowiadać, bo wiemy zwyczajnie za mało. Owszem potopiła trochę statków i później przybyła na front kryształowy, ale nadal jest jej za mało. Może wydaje się nieco przerysowana, ale autor uprzedzał w prologu że może do tego dojść, poza tym jeżeli już to zostało to dokonane w sposób minimalny - zobaczymy co dalej. - Fluttershy - nawet pasuje, chociaż jestem ciekaw jak poradzi sobie z ogarniającą ją znieczulicą. Niestety też nie dostajemy jej za wiele - może się to jeszcze zmieni? Kto wie? W każdym razie póki co widzimy jak ewoluuje z nieśmiałej istotki w frontowego lekarza i spisuje się w tej roli wcale dobrze. - Pinkie Pie - a tu mogę z czystym sumieniem chwalić. Jedna z lepszych kreacji różowej zarazy z jakimi miałem przyjemność się spotkać. Kiedy czytałem że ma trafić do czołgów to trochę się zdziwiłem, jednak jej radosna żywiołowość wbrew wszelkiej logice całkiem dobrze pasuje do pancernych bestii. Tym bardziej, że jej rola to właściwie taki sztandar - sprawami wymagającymi kompetencji zajmuje się jej załoga. I to mi się bardzo podoba. Tak samo jak motyw gdzie strzeliło ją coś w łeb i poprzestawiało kolejne klepki - motyw ze zmianą sposobu mówienia bardzo dobry. - Applejack - jedyna poszkodowana brakiem stopnia oficerskiego. W sumie szkoda, ponieważ nie dostałą go z kuriozalnego powodu - nie mogła opanować zasad savoir-vivre. No ale w efekcie została sierżantem i spisuje się w swojej roli bardzo dobrze. Wręcz doskonale. I to w sumie jej pasuje. Z jednej strony nadal mocno widać jej charakter i zasady, ale z drugiej nawet ona nie jest odporna na to co robi z nią wojna. Na szczęście następuje to stopniowo a nie skokowo - dzięki temu o wiele lepiej to pasuje i wydaje się takie... prawdziwe. Druga po Pinkie najlepiej oddana członkini Mane 6. - Rainbow Dash - a tu jest bardzo źle. Naładowana agresją rasistka, która bije swoich żołnierzy, drze mordę bez sensu i ogólnie zachowuje się jakby miała beczkę smalcu zamiast mózgu. To ostatnie w sumie jest całkiem kanoniczne, ale pozostałe rzeczy nie. Lojalności w niej tyle co nic - zdecydowanie nie zasługuje na swój element. Prędzej na degradację a nawet na wyrzucenie z wojska i pozbawienie wszelkich honorów. Przy okazji jest rozchwiana emocjonalnie tak, że szkoda na nią patrzeć - tu rozpacza po śmierci Scootaloo a po chwili mówi o zestrzeleniach i tylko to ją obchodzi. Nie powiem, całkiem nieźle mi się ją czytało, ale wynika to z tego że tej postaci ogólnie bardzo nie lubię więc wszelkie jej porażki i pokazy debilizmu (bo trudno nazwać jej zachowanie łagodniej) to balsam dla mej duszy, Jeżeli autorowi chodziło o wykreowanie postaci, której czytelnik ma nie znosić to wyszło naprawdę na medal. 5. CMC - tu potraktujemy łącznie. Najlepiej wypada Apple Bloom, ponieważ nie bardzo się różni od swojej serialowej odpowiedniczki. Jest solidna i twarda jak członek rodu Apple i to jej pasuje. Sweetie Belle z kolei wydaje mi się za bardzo przerysowana i nazbyt wydelikacona. A niektóre jej akcje wołają o pomstę do nieba - szczególnie ta z płaczem.... dobra, do tego jeszcze wrócę. Z kolei Scootaloo pojawiła się, zaczęła powoli być sobą i zginęła. I dobrze, bo też jej nie lubię 6. OC protagonistów - tu wymienię jedynie kilka sztuk, które albo mocno zapadają w pamięć, albo czymś się wyróżniły. Zacznijmy od Dornier Fliegera - kreowany na twardego pruskiego żołnierza świetnie się odnalazł w tej roli i niesamowicie mu ona pasuje. Po prostu widać w nim oficerską stal, która połączona z jego charakterem i specyficznym sposobem mówienia tworzy obraz świetnego żołnierza, bezwzględnie oddanego Księżniczkom. Niestety ten doskonały obraz trochę się zarysowuje, kiedy przenosi się ze stanowiska szefa Luftmare na pozycję kapitana w jednostce prowadzonej przez Rainbow Dash - to wygląda jak porzucenie odpowiedzialnego obowiązku i zupełnie do wcześniejszej kreacji tej postaci nie pasuje. Depicted Picture - szefowa wojsk lądowych o niewyparzonej gębie jest moim ulubionym członkiem sztabu generalnego. Wali prosto z mostu i mówi do rzeczy. Tak naprawdę nie ma o co się do nie przyczepić a jednocześnie każda scena z nią jest zwyczajnie przyjemnością. Digiter von Marder i Ruhisu - tych dwóch trudno opisywać oddzielnie, bo stanowią najlepszy duet w całym opowiadaniu. Różnią sie od siebie niemal pod każdym względem, a dogadują się świetnie, naturalnie z uwzględnieniem solidnej dawki przyjacielskiego bluzgania. Sceny z nimi to zwykle prawdziwa przyjemność. Greenhorn - przydupas Applejack, który z początkowi pi**y na resorach zmienił się w całkiem udanego żołnierza. Ogólnie wszystkie te postaci są wykreowane dobrze. Na pewno lepiej niż kanoniczne. 7. Kwestia rozwoju technicznego - zostało podniesione wiele zarzutów, iż jest on za szybki, że stworzono go z niczego i tak dalej. Generalnie mogę się z tym częściowo zgodzić, gdyż nawet przy finansowym wsparciu Ceśki takie coś wymaga czasu i doświadczenia, a wtopy są nieuniknione. Wydaje mi się, że po prostu naprodukowali za dużo, gdyby to było nieco mniej i armia miała zdecydowanie bardziej ograniczone środki to wyglądałoby to nieco lepiej. W każdym razie po rozmowach z autorem wiem, iż był to skrót literacki - cóż, nie muszę się z tym zgadzać, ale rozumiem zastosowanie takiego chwytu, choć według mnie osłabia on nieco cały tekst. Jednak tego o czym wspominałem wcześniej, czyli posiadania samych najlepszych konstrukcji to przeżyć zwyczajnie nie mogę i mnie to zwyczajnie wkurza. Equestria jest po prostu OP - mają same najlepsze rzeczy a rezygnują z tych gorszych. No i dlaczego? Przecież wyglądałoby zdecydowanie atrakcyjniej, gdyby po drodze skopali jedną, druga czy dziesiątą rzecz. Naturalnie nie tylko oni - Sombria także, chociaż tutaj problem idzie raczej w drugim kierunku - trzymają się z uporem maniaka początkowych konstrukcji i dopiero pod koniec drugiego tomu zaczyna się to zmieniać na lepsze. Dodatkowo Equestria ciągle wpada na coraz to lepsze pomysły - na przykład motyw z Jaskółką ubódł mnie do żywego. Zero problemów, lot testowy idealny, wprowadzamy do produkcji od zaraz. No dajcie spokój.... gdzie wieloletnie testy, gdzie wypadki, gdzie niepowodzenia? Naprawdę, ale to naprawdę tego brakuje. 8. Klimat - dosyć kontrowersyjny punkt, z którym bywa naprawdę różnie i to z wielu powodów. Jedną z nich jest kwestia przeskoków stylu - nie występuje często, ale kiedy jest to wali między oczy z subtelnością godną Cahan (dla niezorientowanych - zerową). Przykładem jest tu scena z rozdziału Big Flak, gdzie panuje "mroźny", ponury klimat, wszystko idzie pięknie, a nagle Big Mac robi rozróbę o efektach iście kreskówkowych (wbicie kuca w sufit, że wystają tylko tułów i machające kopyta) i cały klimat idzie się gonić. Jeszcze gorzej jest w momencie kiedy Sweetie Belle dowiaduje się o śmierci Scootallo - opis jej płaczu może wywoływać jedynie bardzo niepozytywny śmiech (metrowe strugi łez, które biją w twarz stojących obok i ich przewracają, no i wylanie całych "litrów" - no nie wiem, ale tak sądzę, że umarłaby z odwodnienia i to natychmiast). No i jeszcze jedna, która chyba zirytowała mnie najbardziej - Ceśka przybywa do Pferdenstadt, mamy opisy krainy, mamy charakterystykę mieszkańców jako kuców oddanych władczyniom, ale za to niesamowicie dumnych i nagle co? Wszyscy na jej widok padają plackiem na ziemię - totalna czołobitność. Jedna scena niemal całkowicie zrujnowała klimat tej nacji, która dotychczas prezentowała się wzorowo i tego autorowi nie wybaczę. Znacznie częściej niż takie sceny występuje jednak inny problem - oto jest sobie scena X, wszystko ładnie pięknie i nagle niszczy ją użycie jakiego słowa, które nijak do niej nie pasuje - zwykle jest nazbyt eleganckie lub inteligentne. Jak pisałem to występuje częściej i jest strasznie irytujące. Naturalnie są również sceny bardzo dobre - szczególnie widać to w opisach walk, gdzie mimo sporej ilości szczegółów technicznych czytelnik nie zostaje nimi przytłoczony i wciąga się w lekturę jak w bagno. Jako że walk jest sporo, to i z dobrym klimatem mamy do czynienia w miarę często. Jednym z moich ulubionych są fragmenty z Applejack, które jak żywo przypominają film "Stalingrad" (ale tę dobrą, niemiecką wersję!). Wtedy autentycznie możemy poczuć chłód i strach towarzyszący żołnierzom. Mimo wszystko najbardziej klimatyczną sceną pozostaje ta w Hestii. To zostało zrobione po prostu doskonale i to wszystko - od opisów krainy, po charaktery kuców aż do ich reakcji na słowa Celestii. Właśnie czegoś takiego spodziewałbym się w Pferdenstadt (chociaż bardziej stonowanego) a w tej krainie dawnych wikingów.... no coś pięknego. Można było sobie wszystko bez problemu zwizualizować i wręcz słyszeć jak topory walą o tarczę a dookoła rozlegają się wrzaski pijanych krwią najeźdźców. Fenomen. 9. Przeintelektualizowanie - postanowiłem dać temu osobny, choć krótki punkt, ponieważ wydaje mi się to bardzo ważne. Bardzo często, nagminnie wręcz autor korzysta ze słownictwa, które często trzeba sprawdzać po słownikach. Nie mówię że to zła maniera - sam lubię z niej od czasu do czasu skorzystać. Jednak nie należy przesadzać, a tutaj mamy tego zwyczajnie za dużo. To naprawdę potrafi strasznie zirytować. Najgorsze jest jednak to, iż często słownictwem z górnej półki biją postacie, które nijak do nich nie pasują. A czasami to już używają takich archaizmów, które dobrze wyglądałyby używane jedynie przez Lunę - co zabawne, ona mówi w ten sposób stosunkowo rzadko. W każdym razie jest to poważny problem na który warto zwrócić uwagę przy dalszym pisaniu i nieco powściągnąć swoje... upodobania co do używania takich słów. 10. Forma - W poprzednich punktach zasadniczo wszędzie znalazło się coś i do pochwalenia i do zganienia. Ten będzie wyjątkiem, gdyż tu mogę jedynie opieprzać (tak, celowo używam tego określenia, choć powinno być jeszcze mocniejsze) i to srodze. Forma w Kryształowym Oblężeniu jest absolutnie i całkowicie fatalna! Naprawdę nie wiem czym zajmują się tutejsi korektorzy, ale za swoją "pracę" z całą pewnością będą przez wieczność walcowani na piekielnych maglach (religia obojętna)! Na miejscu autora zastosowałbym w stosunku do nich pewną metodę o której śpiewały Elektryczne Gitary - dla niezorientowanych wyjaśniam, iż jest to tak zwana procedura "noga - dupa - brama". I obowiązkowy zakaz powrotu. Literówek nie da się zliczyć, anglicyzmy walą po oczach, stylistyka leży i kona, a składnia czasami jest taka, że mistrz Yoda po spojrzeniu na to popełniłby natychmiastowe samobójstwo. Dodajmy do tego fakt, że stosunkowo często używane są słowa, które w danym kontekście zupełnie nie pasują do reszty treści, bo mają zupełnie inne znaczeni. To się po prostu tragicznie czyta - po kilku pierwszych rozdziałach mój mózg zaczął stosować autocenzurę, bo inaczej nie byłbym w stanie przez to przebrnąć. Ba! Na początku postanowiłem robić sobie prywatną listę zauważonych błędów, ale poddałem się w połowie drugiego rozdziału - w takim tempie czytanie trwałoby przynajmniej rok, o ile nie lepiej. Pod tym względem "Kryształowe Oblężenie" to jeden z najgorszych fanfików jakie czytałem - wielu debiutantów jest w stanie poradzić sobie o wiele lepiej. Tak na szybko mogę wypisać kilka co straszliwszych abominacji - na przykład pisanie "gothca" zamiast "gotka". Albo coś co mnie niemal zadusiło, czyli zamiast "aye, aye ma'am!" dostaliśmy "aj, aj, ma'am". Bolało ją coś, czy jak? Niestety tutaj tych przykładów mógłbym mnożyć na potęgę. Tragedia, dno i trzy metry mułu. Ja bym się coś z taką formą wstydził opublikować nawet na forum, nie wspominając już o druku. Dobra, to by było na tyle tych punktów. Na pewno nie odniosłem się w nich do wszystkiego, ponieważ to trudne przy fanfiku tej wielkości. Bardzo chętnie podejmę dyskusję na temat wymienionych czy niewymienionych cech, wad i zalet "Kryształowego Oblężenia". W każdym razie jak sami widzicie są w nim dobre rzeczy, są również i złe. Niestety te drugie póki co przeważają, ale to jeszcze twór niedokończony, więc jest nadzieja, iż będzie tylko lepiej. Sam pewnie będę czytał dalej - jestem ciekaw kilku zapowiedzianych rzeczy no i mam zamiar dowiedzieć się jak to się wszystko skończy - ogólnie stawiam na zwycięstwo Equestrii, ale mam nadzieję, że po drodze dostaną jeszcze parę razy solidną młóckę. Jak bym to ocenił? Gdybym nie brał zupełnie pod uwagę formy, a tylko pierwsze 9 punktów to wyszłoby, iż to fanfik średni z mocnymi i słabymi momentami. Niestety, nawet doliczając do nich solidną kwerendę źródłową (którą widać, a nie wymieniłem jej, bo świetnie zrobił to Gandzia) i mocny marketing (brak wzmianki z tego samego powodu co wcześniej) to forma robi swoje i kładzie "Kryształowe Oblężenie" na łopatki - na szczęście nie dociska za mocno i jest jeszcze szansa na powstanie - trzeba tylko wykopać niekompetentnych korektorów i znaleźć takich porządnych a wrednych - oni naprawdę pomogą. Dla fanów ocen numerycznych 3/10 (z możliwością solidnego odratowania i podwyższenia, gdyby tylko zrobić coś z punktem 10).
    4 points
  2. 1. Fallout New Vegas - za dużo wyborów. 2. Dark Souls - za trudne. 3. Far Cry 4 - nie podoba mi się. 4. GTA V - za dużo ludzi to lubi. 5. Tomb Raider - brzydka grafika.
    4 points
  3. Ja zdaję sobie sprawę, że Zmierzch Bugów był niegrywalny, ale po wgrani patch jest całkiem ok. A i jak jeszcze raz obrazisz Gothic'a to już nigdy nie nagrasz żadnego rapu...nigdy.
    4 points
  4. Najgorsza gra wszechczasów bo mi się nudzi! Albo bo postać za wolno chodzi! O kurde, kolor w menu jest zbyt ciemny, na złom!
    3 points
  5. Ta playlista ma w sobie ~86 najgorszych gier razem z nieco wulgarnym(ale pasującym) opisem co jest z nimi źle. Do wyboru do koloru. Z tych starszych gier to jest cała seria AVGN na yt. Ja sam niestety nie grałem w złe gry (mało gram), wiec nic konkretnego nie podam.
    3 points
  6. WTF Lucas? ALE ŻEBY TU WRZUCAĆ OWERŁOCZA??? no i Titanfallem się zgodzę: 50 gb ściągasz tylko po to by ... stwierdzić, że gra jest do bani xD 1. Robocraft - za zmianę całej gry z free2play na "zapłać by w ogóle poczuć frajdę z gry" + za dupną optymalizację. 2. World Of Tanks - za wkurzanie graczy (i to mocno). 3. Counter Strike: Global Offensive - za bycie najgłupszą grą na świecie. I w sumie więcej nie wiem/nie pamiętam. Ja jestem szczęśliwym człowiekiem i jak wiem, że gra nie jest fajna to w nią nie zagram/nie kupię
    2 points
  7. Jako że na ostatni Konkurs Literacki zużyłem jedynie jakieś 10-15% mojego pomysłu, nie mogłem ot tak porzucić reszty, prawda? Dlatego najlepszym wyjściem wydało mi się rozwinięcie tego w serię. Bez przedłużania... D&D Daring & Dash Być jak duch... [Adventure][Violence][Military] (opowiadanie konkursowe, ~1500 słów) ...jak poltergeist [Adventure][Military][Violence] (kontynuacja opowiadania konkursowego, ~1200 słów) Bez śladu [Violence][Military][Adventure] (inspirowane pewną grą, ~3500 słów) CSAR [Survival][Military][Adventure] (akcja z przeszłości, od której wszystko się zaczęło, ~3500 słów) Hoofcoa [Slice of MilitaryLife][Light Comedy] (jak można spędzać okres rekonwalescencji w nietypowym miejscu, ~2900 słów) Czekając na strzał [Military][Slice of SniperLife] (misje snajperskie to nie zawsze szaleńcze przygody z masą wybuchów i pościgów, ~1400 słów) Chciałbym ogromnie podziękować @WilkU za wykonanie obrazka okładkowego - za chęci, włożoną pracę oraz cierpliwość do moich narzekań na detale. Temat z jego pracami można znaleźć tutaj, a DeviantArta tutaj. Na zakończenie: zachęcam do czytania i komentowania, dajcie znać czy chcecie tego więcej, bo nie wiem czy spieszyć się z pisaniem.
    1 point
  8. Przydałaby mi się wasza pomoc. Piszę ranking na bloga - 50 najgorszych gier wszechczasów Jakie są waszym zdaniem najgorsze gry wszechczasów i dlaczego? Temat posłuży także do dyskusji. E.T.? Limbo of the lost? Nina: Kroniki Agenta? Trylogia Czarnobyl? (nie, nie Stalker.). A może coś innego? Platforma nie ma znaczenia. Miło by było, gdyby pojawiły się jakiekolwiek argumenty (wolałbym uniknąć postów gdzie pada tylko tytuł). Swoje tytuły podałem, ale żeby zaświecić przykładem: E.T. - gra tak zła, że zakopano ją na pustyni. Była wręcz niegrywalna. Limbo of the Lost - synonim plagiatu. Autorzy brali co się da: wnętrza budynków z UT 2003, dźwięki z Painkillera... lista jest długa. Nina: Kroniki Agenta - jedna z pierwszych "kioskowych" premier. AI, błędy, koszmarna grafika, idiotyczne projekty poziomów... Trylogia Czarnobyl - trzy idiotyczne FPSy. Autorzy korzystając z sukcesu Stalkera stworzyli własnego mutanta. AI - koszmar. Ilość błędów i niedoróbek przekraczała poziom promieniowania w "sercu" reaktora (ciężarówka, która wystrzeliła w powietrze - jechałem na jej pace).
    1 point
  9. Hejka wszystkim Z niecierpliwocią wyczekiwałem na 6 sezon i kiedy pojawiły sie odcinki w wersji angielskiej nie odwazyłem sie tam wejsc bo bałem sie spojlerów a w tych tematach jest najwieksza szansa ze kto wklei link do ocinka z napisami. Zakladam wiec ten temat zeby bez narazenia na ewentualne spojlery kazdy mogł znalezc link do odcinka szybko i sprawnie Odcinek 1 czesc 1 The Crystalling - wersja po angielsku The Crystalling - wersja z polskimi napisami Krystalizacja - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 2 częsc 2 The Crystalling - wersja po angielsku The Crystalling - wersja z polskimi napisami Krystalizacja - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 3: The Gift of the Maud Pie - wersja po angielsku The Gift of the Maud Pie - wersja z polskimi napisami Podarunek Maud Pie - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 4: On Your Marks - wersja po angielsku On Your Marks - wersja z polskimi napisami Naznaczkowane - wersja z dubbingiem Odcinek 5: The Gauntlet of Fire - wersja po angielsku The Gauntlet of Fire - wersja z polskimi napisami Turniej Ognia - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 6: No Second Prances - wersja po angielsku No Second Prances/No Second Prances - wersje z polskimi napisami Zawsze jest druga szansa - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 7: Newbie Dash - wersja po angielsku Newbie Dash - wersja z polskimi napisami Nowicjuszka Dash - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 8: A Hearth's Warming Tail - wersja po angielsku A Hearth's Warming Tail - wersja z polskimi napisami Opowieść o serdeczności - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 9: The Saddle Row Review - wersja po angielsku The Saddle Row Review - wersja z polskimi napisami Aleja szyku - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 10: Applejack's "Day" Off - wersja po angielsku Applejack's "Day" Off - wersja z polskimi napisami Wolny dzień Applejack - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 11: Flutter Brutter - wersja po angielsku Flutter Brutter - wersja po z polskimi napisami Powrót Brata - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 12: Spice Up Your Life - wersja po angielsku Spice Up Your Life - wersja z polskimi napisami Dosmacz swoje życie - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 13: Stranger Than Fan Fiction - wersja po angielsku Stranger Than Fan Fiction - wersja z polskimi napisami Fikcja i prawda - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 14 The Cart Before the Ponies - wersja po angielsku The Cart Before the Ponies - wersja z polskimi napisami Wyścig to nie wszystko - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 15: 28 Pranks Later - wersja po angielsku 28 Pranks Later - wersja z polskimi napisami Dowcipna Dash - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 16: They Are a Changeling - wersja po angielsku They Are a Changeling - wersja z polskimi napisami Przemiana Podmieńca - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 17: Dungeons & Discords - wersja po angielsku Dungeons & Discords - wersja z polskimi napisami Ogry i ciemnice - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 18: Buckball Season - wersja po angielsku Buckball Season - wersja z polskimi napisami Mecz koszbola - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 19: The Fault in Our Cutie Marks - wersja po angielsku The Fault in Our Cutie Marks - wersja z polskimi napisami Znaczków naszych wina - wersja z polskim dubbingiem Odcinek 20: Viva Las Pegasus - wersja po angielsku Viva Las Pegasus - wersja z polskimi napisami Odcinek 21: Every Little Thing She Does - wersja po angielsku Every Little Thing She Does - wersja z polskimi napisami Odcinek 22: Pony Point of View- wersja po angielsku Pony Point of View - wersja z polskimi napisami Odcinek 23: Where the Apple Lies - wersja z polskimi napisami Odcinek 24: Top Bolt - wersja z polskimi napisami Odcinek 25: To Where and Back Again: Part 1 - wersja z polskimi napisami Odcinek 26: To Where and back Again: Part 2 - wersja z polskimi napisami Wielkie podziękowania dla @Artem @mwerec @Niklas,The Little Shadow, ToffiLove,@kikos za zajęcie się tłumaczeniem odcinków Linki mogą niedziałać gdyż odcinki są usuwane na mocy praw autorskich
    1 point
  10. na ch****j ja ten cyrograf podpisywałem
    1 point
  11. Double post, no ale co zrobić? [ w następnym numerze gazetki, będzie figurka Komunistki ] Sorry, tym razem nie mogę zrobić fotki :(
    1 point
  12. Najgorsza gra na świecie..hm. Jaka gra? Domyślam się, że na komputery. Osobiste, nie na konsole. No cóż..chyba wygrywa Limbo of the Lost. To już nie tylko zła gra, ale i pomysł obraźliwy w swoim zamyśle. Inne gry, które wywołują u mnie odruch wymiotny to: Typowe kaszanki robione tylko po to by dołączyć je do płatków śniadaniowych oraz tanich gazet za 9,99 zł. Polski Tytus, Romek i Atomek. Intro mega, polecam obczaić. Wilczy Szaniec, jako świetna parodia fps'a wojennego. To w sumie tyle. Gry które są dobre, ale przereklamowane. Skyrim. Wiedźmin 3. Oblivion Morrowind. Na razie to tyle.
    1 point
  13. Cóż, aj ze swojej perspektywy powiedziałem, ze to są najgorsze gry, w jakie kiedykolwiek grałem. Nie mówię, że nie ma gorszych, ale ocenianie gier, w które się nie grało, to zły pomysł. No chyba, że, jak w przypadku CoDa, oceniam to, co moim zdaniem (i wielu innych), dyskwalifikuję tę grę, jako CoDa, czyli zaprezentowany pomysł, rozmach, filmowość i futurystyczność, która już wyłazi bokiem.
    1 point
  14. Risen wysłane do PervKapitan Risen 2 - Dark Waters Gold Edition wysłane do Maniek Dead Island - Game of the Year Edition wysłane do Talar Dead Island Riptide Complete Edition wysłane do Talar Saints Row 2 wysłane do Kacpi Saints Row - The Third - The Full Package wysłane do Sosna Się rzuciliście jak Molestia na gwardzistów :O
    1 point
  15. No niektórzy tacy jak @Talar od gry wymagają nie wiem czego. Znaczy ja na przykład trochę pograłem w HOMM IV i nie sądzę by to była najgorsza gra na świecie, może nie jest ona tak dobra jak dwójka czy trójka, ale aż tak zła to nie jest. Wspominanie tutaj Overwatch'a jest także przejawem hejtu. Gra już odnosi sukces na open becie, a niektórzy nie lubią jak gra, w którą nie grali, odnosi sukcesy i hejtuje ją niezależnie od tego jest bardzo fajna jest dla większości innych graczy. World Of Tanks mi się totalnie przejadło, dopóki byłem w klanie i grałem mniej-więcej dobrze to wszystko było ok, a teraz coraz więcej zaczęło zależeć od RNG i jak niby, dobry (chyba) gracz w strzelanki ma się tam odnaleźć gdy strzela idealnie w cel, a pocisk spada pod czołgiem, bo tak działa "noob protection" ... Jakbym się ojca spytał czy "czołgi" są najgorszą grą na świecie pewnie by zaprzeczył (gra już dłużej odemnie). Z tym, że niby Minecraft jest najgorszą grą wszechczasów muszę się nie zgodzić. To, że banda niedorozwiniętych bachorów drących japy do mikro zaczęły nagrywać po%&** filmiki na yt to sorry, takich mamy dzisiaj "młodych ludzi" (8-12 lat około), że takie rzeczy oglądają (a co gorsze podobają im się te filmiki).
    1 point
  16. Widocznie mamy tu same growe francuskie pieski, którym jeden bug w grze wystarczy by nazwać ją "Najgorszą grą wszechczasów".
    1 point
  17. Ło kurna, patrząc po tym co tu ludzie wymieniają jako "najgorsze gry" to mój gust musi być serio do dupy.
    1 point
  18. opalam się w blasku artylerii, moździerzy i granatów
    1 point
  19. Co aj bym dodał od siebie, z gier, w które grałem? W sumie Heroes 4, które po części 2 i 3 były dla mnie solidnym rozczarowaniem. Zarówno graficznie (trójka ładniejsza), jak i grywalnościowo. Co poza tym? Myślałem o Falloucie 4, ale on am tylko zepsutą fabułę i system dialogowy. System rozwoju postaci w sumie nie ejst zły, a Crafting i power armory to naprawdę świetna robota. Dodałbym też Call of duty, za to co zrobili z marką, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Jak na razie, jedyną wadą tej gry jest właśnie tytuł Call of duty. Dlatego, z gier, w które grałem, sugeruje tylko Herosy 4. No i wsumie world of tanks można dodać. Co prawda, gra byłaby nawet dobra, gdyby poprawić kilak rzeczy: Balans czołgów, system spotowania, system losowania, system strzałów i trafień, balans nacji, obsługę wielu rdzeni i coś jeszcze, o czym zapomniałem.
    1 point
  20. Obejrzyjcie koniecznie do końca to będzie wiedzieli dlaczego pasuje do tej listy. Krótko: -zerowa inteligencja wrogów -niewielka ilość fizyki -wiele błędów BONUS: wrogowie wyskakujący zza pleców
    1 point
  21. bo po pierwsze moja ulubiona to Blackjack z Fallouta Equestri i tylko jej grzywę przemalowałem na ulubiony kolor.
    1 point
  22. Mówiąc to sam pokazujesz, że wierzysz w te stereotypy. Uważasz, że większość na forum to kobiety? Jesteś w błędzie. A więc myślisz, że większość się ukrywa z tym, co lubi? Tez jesteś w błędzie! Oni także kupują sobie koszulki i z nimi łażą. Mój kolega w liceum miał prawie same koszulki z kucami i też żył. Nie wiem ile masz lat, ale zgaduję, ze jesteś w gimnazjum, skoro masz takie kompleksy na punkcie tego co lubisz. Bo w gimnazjum to wyśmieją nawet to, że żyjesz. Naprawdę nie powinieneś się tym aż tak przejmować. Poza tym jeżeli brać stereotypy na poważnie to nawet kobieta, według tego co piszesz, może być "wyśmiana" za oglądanie kuców, bo jest to dla dzieci, a nie dla 20-letnich kobiet.
    1 point
  23. Fakt, tempo jest dosyć szybkie, wydarzenia lecą bardzo szybko. Zobaczymy jak będzie dalej, pewnie później nieco zwolni byś mógł się nacieszyć tymi dłuższymi fragmentami. Kiedy ludziom pali się grunt pod nogami zdarza im się robić bardzo, ale to bardzo głupie rzeczy. Soon TM (do następnego rozdziału) Dodatkowo, bardzo mnie cieszy zainteresowanie losem głównej bohaterki - jedni chcą jej jak najbardziej brutalnej śmierci, a drudzy jej przeżycia. Zdaję mi się, że to dobry efekt (uśmiech). Następny rozdział już niedługo (wszystko zależy od Gandzii).
    1 point
  24. <Przybywam z odkurzaczem> @Zexel Vinyl gotowa Zapomniałam tylko zrobić zdjęcia pracy sprzed dodania tła, także ten... Enjoy ^^ Miłego oglądania!
    1 point
  25. S06E08 "A Hearth's Warming Tail" z polskimi napisami: http://dai.ly/x4akxdm Plik z napisami: https://goo.gl/MMHRVN (Dopasowane do: My Little Pony Friendship is Magic 6x08 - A Hearth's Warming Tail (1080p.HDTV.ac3-5.1.x264) [derpyhooves]) Wyjątkowo mały dopisek ode mnie: Mam ogromną nadzieję, że spodoba wam się przekład i zauważycie włożony w napisy wkład. Spędziłem całą noc na poprawianiu tekstu i pisaniu rymów, by dać wam napisy jak najszybciej przy zachowaniu poziomu, na którym zawsze mi zależało. Wciąż uważam, że znajdzie się parę zdań, które można zdecydowanie lepiej napisać, ale pomimo to jestem zadowolony z efektu końcowego. Oczywiście cała noc by mi nie wystarczyła, gdyby nie reszta ekipy, za co im również należą się wielkie podziękowania. Szczęśliwych kucyków!
    1 point
  26. Ty się nie pytaj, bo w regulaminie nic o tym nie ma. Nic też nie ma o plagiatach. To ja idę kopiować tekst.
    1 point
  27. S06E07 "Newbie Dash" z polskimi napisami: http://dai.ly/x496o2n Plik z napisami: https://goo.gl/dWwtiZ (Dopasowane do: My Little Pony Friendship is Magic 6x07 - Newbie Dash (1080p.HDTV.ac3-5.1.x264) [derpyhooves]
    1 point
  28. Imagine Dragons wróciło do moich łask
    1 point
  29. S06E06 "No Second Prances" z polskimi napisami: http://www.dailymotion.com/video/x481dvt Google Drive: Plik z napisami: https://goo.gl/I5gLym Dopasowanie do: iTunes T/L/R/Z/LQ/LQCC
    1 point
  30. S06E05 "Gauntlet of Fire" z polskimi napisami: http://dai.ly/x450zus Plik z napisami: https://goo.gl/u11ORR (Dopasowane do: My Little Pony Friendship is Magic 6x05 - Gauntlet of Fire (1080p.HDTV.ac3-5.1.x264) [derpyhooves] )
    1 point
  31. S06E04 "On Your Marks" z polskimi napisami: http://www.dailymotion.com/video/x43dr1p Plik z napisami: https://goo.gl/ryr4A3 (Dopasowane do: My Little Pony Friendship is Magic 6x04 - On Your Marks (1080p.HDTV.ac3-5.1.x264) [derpyhooves] )
    1 point
  32. @Virtual_Wolfy Ditzy Doo jest gotowa Mam nadzieję, że Ci się spodoba ^^ Miłego dnia!
    1 point
  33. @Pawiu Twoja Tłajlajt skończona. Sorry, że nie wrzuciłam jej wczoraj, ale trochę mi rzeczy wypadło i nie zdążyłam Miłego oglądania i miłego dnia!
    1 point
  34. S06E03 "The Gift of the Maud Pie" z polskimi napisami: http://www.dailymotion.com/video/x41oyoy Plik z napisami: https://goo.gl/E7JHLb (Dopasowanie do odcinka od spazz)
    1 point
  35. @Michał Mac : Dashie jest gotowa . Nie wiedziałam, czy chcesz z tłem, czy bez, więc wrzucam obie wersje... Jeśli Ci się nie spodoba, to pisz śmiało Miłego dnia!
    1 point
  36. Epizod 2 z polskimi napisami od Artema, lepszej jakości niż kuco-fan'a podanego powyżej. http://www.dailymotion.com/video/x40bt9v_my-little-pony-przyjazn-to-magia-s06e02-the-crystalling-part-2-napisy-pl-1080p_shortfilms
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...