Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 09/26/16 we wszystkich miejscach

  1. Kurde... nie wiem, od czego zacząć. Hej, jestem Socks i nienawidzę KO? To nie będzie opinia taka jak reszta, bo uważam, że o bohaterkach, głupich realiach (Sombria to komuchy w 100%, Equestria za to z III Rzeszą ma wspólne tylko... uzbrojenie, umundurowanie) powiedziano wystarczająco. Nie będę mówiła o głupich tekstach, wątkach, skopaniu postaci. Od razu powiem, że w 100% zgadzam się ze zdaniem osób, które krytykują te rzeczy. Powiem za to o... emocjach. Jak by to... jestem osobą delikatną. Bardzo delikatną. Potrafię walnąć tekstem, zbluzgać, ale nie jestem silna psychicznie. I tekst pisany musi wywoływać emocje. Może dawać do myślenia, smucić, śmieszyć. Ale jest granica. Długo się zabierałam do pisania opinii i nawet teraz, po tych paru miesiącach, nie wiem w ogóle jak to wszystko zebrać, napisać. Sorka, jeśli będzie to chaotyczne. Od razu, nim pójdę na całość, chcę powiedzieć, że nie chcę robić sobie wrogów. Chcę po prostu przekazać swoje uczucia. Na pierwszy ogień pójdzie narcyzm autora. SPIDI... ok, fajnie, napisałeś fica. Ale przestań. Cholera, ten fic nawet nie jest wart tego całego szumu. Nie chcę tu krytykować fanów SPIDI'ego, bo uważam, że niektórzy z nich wydają się być spoko osobami. Ale cholera... ile stron ma ten temat? 13? Wiecie ile by było, gdyby usunąć pytania "SPIDI, kiedy rozdział?", "SPIDI, co z książką", oraz gadanie SPIDI'ego o jego książeczce, oraz teksty w stylu "KO się broni, jest trudno, ale dajemy radę!". SPIDI... mam słabość do uśmiechów. Mam też słabość do ładnych tekścików. Ale mimo to jakoś się przemogłam by to pisać. Przed czym się broni? Przed złymi i niedobrymi hejterami co atakują twoje dziełko? Przed nimi się broni? Cały fic zaczyna się od gadania, że jakie to wielkie dzieło, jaki długi fic, jaki jesteś dumny. Porobiłeś w cholerę tabelek, ojej, patrzcie jaki mój fic jest dopracowany! Nie jest dopracowany. Świadczą o tym wypowiedzi forumowiczów. Forumowiczów takich jak Dolar84. Kurde, nawet Zodiaka popieram w paru miejscach, mimo iż nie przepadam za nim. Ale jakie wypowiedzi? A właśnie... pewnie nie wiesz. Ignorujesz te opinie. Ktoś napisał negatywną opinię? Zły hejter, nie zna się na sztuce wielkiego SPIDI'ego! A to nie prawda. Post Dolara ma w sobie więcej treści od wszystkich "No, ale fajny rozdział, nie mogę się doczekać aż będzie książka" razem wziętych. Ignorujesz opinie negatywne. Rozumiem, gdyby było to czepialstwo "Ale syf, joł", bo to się ignoruje i tępi, ale nie. Ty ignorujesz długie, inteligentne posty ludzi oczytanych. Ludzi, co nie napiszą "Ale badziew, hehe". Dlaczego? Jak się dowiedziałam z pewnych źródeł, uważasz je wszystkie za "hejt". Pojazd po autorze? Nie umiem ocenić fica więc obrażam autora? Tak i nie. Owszem, nie wiem jak ocenić KO, od czego zacząć, poza tym moje zdanie nie różni się znacząco od zdania np. Dolara. Co więcej, moje zdanie może być jeszcze bardziej krytyczne od jego. Ale tutaj nie mam na celu pojechać po autorze. Mam na celu pokazanie, jaki on jest. Ignorowanie negatywnych opinii to nie jest "Nie przejmowanie się osobami co nie widzą geniuszu tego fica". To jest zwyczajne, chamskie, narcystyczne, okropne, obrzydliwe ignorowanie ludzi poświęcających czas na czytanie badziewia. Tak, nazywajmy rzeczy po imieniu. Ignorujesz ich, olewasz, jesteś zapatrzony w siebie aż do przesady. Gadałeś z nimi na prywatnym? To może warto by było napisać mimo wszystko odpowiedź w temacie, a nie udawać, że nic się nie stało? Ludzie... czy wy tego nie widzicie? Druga sprawa - Dzika Armia. I przy tym dojdźmy do stronniczości. W wojnie ginie wielu, cierpi wielu. Na wojnie nikt nie jest bez ofiar. I nie ma stron w 100% czystych. Podczas gdy Sombryjczycy są przedstawieni jako gwałciciele, menele, pijacy, to Equestria jest dobra, jest fajna. Kij z tym, że gdzieś tam pewnie o gwałcie wspomniane, kij z tym, że wieszają klacz, która psychicznie jest dzieckiem. Dzika Armia. Wiecie, ja jestem bardziej taka "lewicowa", i powiem żartobliwie, że moje lewactwo tak mi wyżarło mózg, że nie jestem wielką fanką Armii Krajowej. Ale jeśli ktoś jest wielkim patriotą, na rocznicę utworzenia AK wywiesza flagi, chodzi na obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, i przy tym jest fanem SPIDI'ego, to niech się puknie w głowę. Powinna być dyskusja jak wtedy gdy Dayan poczuł się obrażony przez użycie słowa "Mareryja" (WTF?!). Dzikiej Armii bliżej jest do band UPA niż do AK. W obecnej postaci Dzika Armia jest pokazana jako ci dobrzy, ale z kontrowersyjnymi taktykami. W skrócie - "walczą na własnych zasadach". A w praktyce? (Fani Wielkiego Władcy, Pana Fanficów, Króla Tribrony, SPIDI'egovonMardera nie czytać) Czy jest mi głupio? Nie. Wręcz przeciwnie. Czuję się dobrze, pisząc o tym. Mówią, że "sztuka nie ma granic". Właśnie nie. Tutaj przechodzę do rzeczy, która mnie najbardziej wkurza. Gwałty. Ok, pewnie teraz jakaś część osób się śmieje. Czy jestem przeczulona? Nie. Czy jestem delikatna? Tak. Potrafię się postawić na miejscu postaci. I rozumiem, wojna. Wojna zawsze nam coś zabiera. Nie można zapominać o tym, jak armia czerwona (Piszę małą literą nie bez powodu) "uwalniała" Polskę, przy tym gwałcąc tysiące kobiet. W samym Berlinie doszło według różnych źródeł nawet do 200-400 tysięcy gwałtów. W samych Węgrzech ponad 400 tysięcy kobiet było zarażonych chorobami wenerycznymi. Kojarzycie zdjęcie jak żołnierz macha flagą ZSRR na dachu Reichtagu? Fotograf je retuszował za pomocą pinezki, a w ZSRR zajęli się resztą. Co usunięto? Zegarki na ręce żołnierza. Na 99,9% skradzione. Podczas Bitwy o Berlin normalne było zbieranie ludności w jednym miejscu, kradzieże kosztowności, a potem gwałty. Normalnym widokiem był żołnierz z nawet kilkoma zegarkami na jednej ręce. To są fakty. Ale czy powinno się pokazywać ten horror w fanficach? Opowieść, historia, książka, fanfic, mówiona, pisana... to wszystko powoduje różne emocje. Nadzieję, śmiech, smutek, zaciekawienie. Ale książka, fanfic, historia, opowieść, mówiona, pisana... nieważne jaka, nigdy nie powinna przekazywać emocji takiej jak bezsilność, duży smutek. Czy ty, SPIDI, zastanowiłeś się, jak by się poczuła ofiara molestowania, gwałtu, gdyby poczytała coś takiego? Czy ty pomyślałeś, co u niej to może wywołać? Ja jestem tylko osobą delikatną, stawiającą się na miejscu innych, nawet postaci. Zobacz, co się stało u mnie. Co by się stało u osoby, która przeżyła to na prawdę? W ficach trudno mi zdzierżyć śmierć klaczy. Szczególnie brutalną. Boję się czegoś takiego, że ktoś decyduje o tym, czy zginiemy, czy nie. Mamy broń, możemy się bronić - ok. Jesteśmy przywaleni gruzem, płaczemy, prosimy o litość, a wróg naciska spust - nie. Ale potrafię to zrozumieć. Potrafię też zrozumieć wprowadzenie postaci zgwałconej. Niech się przyzna, że do tego doszło, niech ma jakąś cechę np. nienawiść do ogierów. Ale nie opisujmy gwałtu. Zaraz ktoś pewnie wyjdzie, że to pokazanie "Realizmu", "Horroru". A czy realistyczne są kucyki trzymające broń? Czy realistyczne są kucyki toczące ze sobą wojenki? To fikcja literacka, serial wciąż leci dalej, serial to kanon. Ale fikcja literacka nie daje nam pozwolenia na pisanie czegoś takiego. Pisanie o gwałtach podczas wojny pozostawmy świadkom, pozostawmy historykom. Wracam z pracy i chcę się rozluźnić przy miłej, ambitnej lekturze. Nie chcę, by nagle wyskoczył mi opis gwałtu. Gwałt nie jest rekwizytem. Gwałt nie jest czymś, co wsadzimy, bo musimy pokazać, jaki to świat fanfica jest mroczny. Książki, fanfiki są odzwierciedleniem prawdziwego świata. Tak samo gry. Ale w grze np. główny bohater nie wywali się przypadkiem o wystający kamień, stary poszukiwacz skarbów nie dostanie nagle zawału, będąc w krypcie starożytnego króla, o krok od upragnionego skarbu. Tak samo słowo pisane. Kształtujemy je, jak chcemy. W prawdziwym świecie do naszego domu weszliby żołnierze i by nas zabili. A fanficu ci żołnierze mogą zostać sprytnie wykiwani, może wbiec oficer, który każe im się wynosić. Klacz, która ma zostać zgwałcona, równie dobrze może być po prostu ofiarą rabunku. A! I prawie zapomniałam - do ogierów mam to samo podejście. Moje reakcje nie są w tym przypadku tak duże, ale jednak. Gdy zginął ogier, któremu pomagała Applebloom moje serce biło bardzo szybko, czułam smutek. Gdy Mondea była (Oby! Bo gwałt to...) zabijana czułam to samo. Mocniej, ale jednak to samo co przy śmierci ogiera. Wiem, że moje poglądy mogą nie spotkać się z entuzjastyczną reakcją. Wiem, że na tle innych osób z tego forum jestem niczym Fluttershy do piątej potęgi. Ale to są emocje. To są emocje, które ten fanfic wywołał w kimś, kto jest delikatny "na serio". Czy o takie emocje chodziło SPIDI'emu? Wątpię. A jeśli takie emocje pojawiają się u kogoś, kto uważa się za osobę czułą, to jakie emocje wywoła u kogoś, kto naprawdę takie coś przeżył? Hmmmm... może dodać “dramat osobisty”? A pewnie, znajdzie się. Kiedyś chciałam się pojawić w KO. Co więcej, miałam w głowie fanfica. Chciałam by było tak, by historia postaci w KO była związana z historią postaci z mojego fica. Napisałam więc opis, charakter, historię postaci w temacie "Equestria Walczy!". I wiecie co...? SPIDI postać zepsuł. Najpierw był zły opis wyglądu. I to nie taki, że zamiana kolorów grzywy (zielony na niebieski, niebieski na zielony) tylko... kurde, po tym czasie słabo pamiętam, być może sam SPIDI mnie oświeci (w co wątpię). Ok, spoko, kolor zmieniony. A reszta tekstu... historia postaci została zmieniona, o czym poinformowana nie zostałam. Postać najpierw miała iść do lotnictwa, by potem po kłótni/bójce iść do służby medycznej, skąd wzięliby ją do grenadierów pancernych z powodu braku doświadczonych sanitariuszy. W KO za to postać poszła do służby medycznej, by stamtąd iść do lotnictwa (To po co do służby medycznej lazła?), ale nie trafiła tam, więc Fluttershy postanawia dać jej przydział w grenadierach pancernych. Sama bohaterka zachowuje się jak głupia nastolatka, irytuje wszystkich, nadaje do klaczy, która nie może mówić (Wypadek z substancjami chemicznymi, jeśli dobrze pamiętam) i zasypuje ją tekstami. Pierwsza scena była jednak... spoko. Postać była gadatliwa, podekscytowana. Ale druga scena... postać chce trafić do lotnictwa, nie może, Fluttershy jej załatwia grenadierów. Co robi moja postać? Ma podjarkę, bo będzie miała "prawdziwy karabin" i podsumowuje to tekstem w stylu "Ale czad". I ok, rozumiem, postać była statystką. Ale jednak charakter, historia były. Co więcej, na GG zawsze można było napisać o tym, w jakim kontekście itp. umieścić postać. Kontakt ze mną był cały czas. Czemu więc pojawiły się tak głupie błędy w wyglądzie, durne zachowanie? Co więcej, potem chciałam się odciąć od KO. Oczywiście zmiana imienia, kolorków postaci nie wchodziła w grę, więc do dzisiaj w jakimś rozdziale jest postać "Socks Chaser". A w innym jest wspomniane też coś o niej, że pociągiem pojechała. Ile osób chciało trafić do KO? Ile osób się nie załapało? Tak trudno napisać "Masz szczęście, uda się wcisnąć twoją postać w tym i tym momencie, bo ktoś się wycofał"? Ale duuuuużo roboty. Mimo to wciąż jednak patrzę na to z taką nutką… optymizmu? Nie potrafię nie wierzyć w to, że SPIDI chciał zrobić coś porządnego. Co do postaci w ficu, to sama zareagowałam późno, wcześniej też ubłagując, by moja postać w KO przeżyła, by mogła się pojawić w moim ficu. Co więcej, sama byłam upierdliwa, momentami tak mocno, że trza było mnie “przeganiać”. I wiecie... zrozumiem, jeśli dla was ten wywód będzie zwykłymi smutami. Ale okażcie odrobinkę zrozumienia. Chciałam być w KO, chciałam być w superowym ficu, mieć własną postać w tym uniwersum, byłoby nawalanie z karabinu... a tutaj takie coś. Bo co? Bo książka się drukowała? No chyba nie, bo to był akt 18, początek części drugiej. Od razu zaczął drukować 2 tom, podczas gdy na forum nie było nawet 1/4? Bo random z neta nie ma głosu, ma się cieszyć, bo został umieszczony w ficu wielkiego pana SPIDI'ego? A wiecie co w tym najlepsze? Że byłam fanką SPIDI'ego. Też uważałam tego fica za coś dobrego, za coś ok, a ci, co się czepiają, są be. Że SPIDI jest super, Dolar się czepia bez powodu. Teraz, z moją wiedzą o rozdziałach, z poglądami takimi, jakie mam teraz, to potrafię tylko powiedzieć jedno - żałuję. I gdybym mogła zobaczyć się z moim dawnym ja, to pierwszą rzeczą, którą bym powiedziała byłoby "Zostaw KO". SPIDI, wciąż chcę myśleć, że byłeś ze mną fair, że jesteś ok. Prawdę mówiąc, wciąż mam w sobie taką cząstkę, która myśli "SPIDI jest spoko, mimo iż ma wady". To samo o sobie mogę powiedzieć "Socks jest spoko, mimo iż ma wady", o Dolarze... o wielu osobach. Czego to wina? Czy na prawdę tak myślę, a może moja słabość do uśmiechu, sympatycznych tekstów bierze górę? Tego nie wiem. Ale nie zmienia to faktu, że nie czuję się dobrze z tym wszystkim. Że kiedykolwiek na tego fica natrafiłam, że kiedykolwiek go czytałam. I teraz gdy już skończyłam pisać tę swoją "emocjonalną opinię" to... nie wiem co zrobić. Jeśli ktoś z fanów SPIDI'ego poczuł się urażony (SPIDI pewnie tego złego hejterstwa nie przeczyta) to przepraszam, nie miałam zamiaru celować w was. Ale radzę wam zmienić sobie, że tak powiem, "idola". I wiecie co? Tak patrząc teraz, to mnie bierze nawet mocny optymizm. Dobra passa się kiedyś skończy. Skończy się KO, to i ludzie przestaną włazić, i miejmy nadzieję, że o tym "czymś" się zapomni.
    9 points
  2. Ważne: Nie dajcie się nabrać na te parówkowe kłamstwa, parówki to jakaś sekta jest i zuo. Tylko lazagne!!!
    4 points
  3. Statystyki meeta: Razem przewineło się 60 osób. W nocy zostały już tylko 22. Postawiono 2 stoiska. Były 4 sale z atrakcjami. Jeden orgroom na 2 piętra. 10 zgód rodzica. 1 zawiadomienie o posiadaniu i zażywaniu kokainy (która okazała się tabaką). 1 policjant szukający darmowej toalety w mieście. 2 policjantki chcące zobaczyć swój ulubiony serial do oglądania z dziećmi. Chciałbym wszystkim osobom które były podziękować i zaprosić na następny.
    2 points
  4. „wyposażona w broń maszynową, umundurowana formacja paramilitarna, może stanowić skuteczny środek zapobiegawczy (odstraszający) wobec działań antyrządowych, a także wzmocni w wymierny sposób potencjał operacyjny formacji policyjnych w czasie pokoju.” Źródło: projekt jednostki obrony terytorialnej. Tylko do tego będą się nadawać. 30 tys. Słabo wyszkolonych To za mało by stanowić jakąkolwiek siłę oporu. A żeby ogarniać zaplecze tj. Zabytki, dzieła sztuki, zabezpieczać mosty itd. 380 osób na region to niezbyt interesująca perspektywa. Zamiast tego mogliby wzmocnić NSR, efekt o wiele lepszy. Ale wtedy nie byliby już marionetkami więc bez sensu... # W zasadzie temat jest nie o tym, takimi tekstami możemy rzucać w nieskończoność.
    2 points
  5. Oto mój kolejny fanfik. O czym tym razem? Cóż, tekst ten można spokojnie porównać do "Po pierwsze: nie szkodzić" ponieważ również będziemy się tutaj obracać w tematyce lekarzy i szpitali. Zatem, udanej lektury: A part of me Za pre-reading i wstępne opinie kieruję podziękowania dla Foleya i Myhella. I ponownie, proponuję zajrzeć po przeczytaniu:
    1 point
  6. Witajcie ponownie! Jak być może zdążyliście się dowiedzieć, nadchodzą niemałe zmiany, a my po pewnej przerwie serwujemy kolejny już konkurs literacki, żywiąc nadzieję, że TYM RAZEM uraczycie nas konkretną ilością prac! Być może będzie to jedna z ostatnich okazji do powalczenia za czasów jednego, wspólnego działu! A co tym razem? Po prostu jesień. Tylko tyle. Za uczniami rozpoczęcie roku szkolnego, za studentami kampania wrześniowa, a dla pracowników po prostu kolejne, zwyczajne dnie robocze. Niebawem jesień przygotuje grunt pod zimę i tak dalej i dalej. Ale czy to dobra pora dla twórców? Nie przedłużając, tym razem rozchodzi się o pracę motywowaną słowem-kluczem, widniejącym w nazwie tego wątku. Jesień ma wiele oblicz i jest to nie tylko pora roku, okres w życiu, może to być postać, kryptonim kogoś lub czegoś, a może jeszcze coś innego. Tylko czego? Tutaj wkraczacie Wy! Standardowo, garść szybkich zasad. Motywem konkursu jest szeroko pojmowana jesień. BARDZO szeroko pojmowana. Dozwolone są wszystkie tagi, poza [Gore] oraz [Clop]. Praca konkursowa musi zostać opatrzona trzema tagami. Brak tagów obowiązkowych. Tagi [Oneshot], [Z], [NZ] nie są liczone jako tagi. Limit słów wynosi 2000. Przekroczenie limitu będzie skutkować dyskwalifikacją pracy. Do limitu słów nie liczy się tytuł opowiadania, tagi, autor, czy też numery stron. Każdy uczestnik może zamieścić tylko jedną pracę konkursową. Opowiadanie konkursowe nie może być poddane korekcie ani prereadingowi przez osoby trzecie. Udostępniając pracę należy wyłączyć możliwość komentowania/ edytowania. Po zamieszczeniu pracy nie wolno dokonywać w niej żadnych poprawek. Opowiadanie musi być w klimacie MLP. Konkurs trwa do dnia 12.10.2016, do godziny 23:59:99! Lista prac zamyka się wraz z wybiciem północy! Nagrodą w konkursie będzie wieczna chwała i sława poprzez umieszczenie zwycięskich opowiadań w galerii sław. Dodatkowo każde opowiadanie zostanie zrecenzowane. You know the drill, tak więc rozpoczynamy nowy konkurs!
    1 point
  7. No siema gałganiary i gałgany. Na forume prawie nie udzielam się już od jakichś 652467253 lat więc sądzę, że to najwyższy czas, aby założyć temat powitalny (poza tym wcześniej jakoś nie miałem ani czasu, ani chęci). Jak możecie dojrzeć gdzieś tam po lewej - możecie mówić mi Soli, kiedyś chciałem być ninja ale coś poszło nie tak i wylądowałem na studiach. Po kilku pouczających latach na pewnej krakowskiej technicznej uczelni przeniosłem się na uczelnię pedagogiczną i obecnie jestem na ostatnim roku matematyki. Czyli jak macie w tym roku maturę czy inne egzaminy gimnazjalne to polecam użytkownika :^) Z zainteresowań to głównie piłka nożna, ostatnio niestety bardziej bierna niż czynna - coraz ciężej znaleźć tych paru ludzi do gry Kucyki przestałem oglądać jakoś na dwa odcinki przed rozpierduchą z Tirekiem, ale mam zamiar kiedyś nadrobić. Okazjonalnie jakieś amino, jakiś Pratchett, czasem losowe śmieszkowanie we Internecie. Moim marzeniem jest zostanie technikiem-prokrastynatorem. Także tego.
    1 point
  8. Elo, jako, że na forum ostatnio dość cicho postanowiłem ,,coś" wymyślić ażeby nam użytkownicy nie zardzewiali. W tej zabawie będziemy pisać po 3 fakty o użytkowniku wyżej. Im kreatywniej, ciekawiej tym lepiej! Zaczynamy!
    1 point
  9. Minęło pięć dni, a odpowiedzi jak nie było, tak nie ma. Zatem uznaję to za bezpodstawne narzekanie dla narzekania. Anyłej. Sosna niedługo zamieści regulamin rozgrywek, więc ja pozwolę sobie naskrobać coś od siebie. A mianowicie... Na czas klockowania, na serwerze, wszyscy zostaniecie kucykami. Więc jeżeli ktoś chce być oryginalny i mieć własny, niepowtarzalny skin postaci, może mi go wysłać na PW. Nie masz skina a chcesz go mieć? Nic straconego. Tutaj możesz go stworzyć w kilkanaście minut. Oczywiście, nie jest to wymagane. Wymóg posiadania skina jest jeden. Musi być on w formacie PNG. Na serwer będziecie się logować nickiem z tego forum, więc nie będzie problemu z rozpoznaniem się w grze. Niestety, nicki dwuczłonowe będą musiały być połączone w jeden, np.: Triste Cordis, na serwerze będzie jako "Triste", lub "TristeCordis". Decyzja w tym przypadku należy do Was. Po wejściu na serwer będziecie musieli zarejestrować swój nick, żeby nikt inny na nim nie mógł grać. Zrobicie to wpisując komendę /register hasło hasło (np: /register kanapka kanapka) POD ŻADNYM POZOREM NIE UŻYWAJ HASŁA, KTÓRE ZOSTAŁO JUŻ GDZIEŚ UŻYTE. Na potrzeby rozgrywek wymyśl nowe, nie krótsze jak 4 znaki. Każde następne wejście na serwer (jak kogoś wywali, czy coś) będzie wymagało podania komendy /login hasło (np: /login kanapka) Wszystkie komendy wpisuje się na czacie, który otwiera się za pomocą klawisza "T". Minimalne wymagania dla launchera (i przy okazji używanych plików minecrapa) to: Windows 7 32/64bit 512MB RAM ~240 MB wolnego miejsca na dysku Karta graficzna 128MB Łącze internetowe ~30kb/s (tak, trzydzieści kilobajtów na sekundę) Java 32bit Launcher, oraz wszystkie inne zapomniane (lub celowo pominięte) informacje otrzymacie razem z zasadami rozgrywki, które zamieści Sosna. Ode mnie to wszystko. Jak ktoś ma jakieś pytania, to walcie śmiało. Jeśli będę mógł, to udzielę odpowiedzi.
    1 point
  10. Nie grałem w to, ale słyszałem tylko, że dobry. Natomiast jeśli idzie o "FEAR", to zdecydowanie odradzam 2 i 3, bo to już były gnioty, jeśli idzie o straszenie, bo shootery, nadal to były całkiem dobre.
    1 point
  11. Babcia z wąsami, kurde...można wtedy zostać pośmiewiskiem otoczenia, że twoja babcia ma wąsy a jak dziadek będzie chodził w długich spodniach i długim rękawie to nikt nie zaczai. Pizza Hut czy Telepizza
    1 point
  12. Sam mam podobnie. Dostaje natchnienia z reguły wieczorem i długo zastanawiałem się dlaczego. Z początku sądziłem, że to kwestia przyzwyczajenia, ponieważ pierwsze opowiadanie pisałem wieczorami. Jednak potem zwróciłem uwagę, że pora dnia nie gra roli, a jedynie to, abym był senny (lecz z tym wiążę się taki problem, że mi się nie chce pisać tylko spać ). Moim skromnym zdaniem najlepiej byłoby próbować przeprowadzać korektę na bieżąco, lecz jeśli przez dłuższą chwilę nie mógłbym znaleźć rozwiązania, to po prostu leciałbym dalej, a na drugi dzień bym do tego wrócił.
    1 point
  13. Jest (ale nie w mojej bilbiotece ;p) Jest Wiedźmin? (liczy się książka, gra lub cokolwiek innego związanego)
    1 point
  14. Trafiłeś na jakieś kiepskie środowisko Wiadomo, że harcerstwo to nie wojsko, ale akurat w środowisku, w którym ja byłam (10 lat w harcerstwie, tęsknię...), robiliśmy bardzo dużo, kindersztuba jak najbardziej była, a niektóre kary to do teraz wspominam z bólem
    1 point
  15. Na temat OT: Dobra, zanim dostanę raka dam Ci dowody, na to że mogę ciskać kamieniami w OT A i tak btw. wiesz bardzo łatwo idzie Ci zrażanie do siebie ludzi, bo tak szczerze to pytanie o "sufit" było taką trochę wycieczką osobistą, ponieważ mogłeś po prostu napisać" Nie zgadzam się z twoją opinią, więc udowodnij mi, że jest jak mówisz" albo coś w tym stylu, ale mniejsza o to. Tak na dobry początek, mamy czym jest dla pana ministra OT, a jak wiemy( m.in. z historii ) taka opieka jest bardzo jawnym posunięciem tej organizacji w jedną stronę. No cóż, zdarza się, więc idźmy dalej. Ciekawe, bardzo ciekawe. Powiem, że bardzo nie trafiony przywilej. Dlaczego? Możemy łatwo wyobrazić sobie konflikt zbrojny czy klęskę żywiołową i teraz dodajmy do tego, że nagle 30 tyś. ludzi( bo chyba tylu ma tak służyć) "zwalnia" miejsca pracy, część firm może mieć problemy z nagłym znalezieniem ludzi, ale mniejsza o to, załóżmy że znaleźli i tutaj już pojawiają się problemy. Czemu? Jeśli to klęska żywiołowa oznacza to, że czas jej trwania nie jest długi, co oznacza, że firmie może nie opłacać się zatrudniać kogoś na krótki okres czasu, albo będzie musiała zatrudnić go na dłuższy i też ponieść straty. Choć niby dało by się rozwiązać problem czasu zatrudnienia powiedzeniem komuś, że "jest zatrudniony na nieokreślony czas", ale to też problematyczne. Z jakiego powodu? Jest to proste, więc mam nadzieję, że każdy na to sam wpadnie, a ja lecę dalej. Taka jeszcze jedna uwaga na ten temat: A teraz lecę dalej. No cóż mam nadzieję, że to komentować się nie musi i bardzo prosto tłumaczy w jakim kierunku idzie OT. Dobra, a teraz pora na trochę wiedzówki i pytań, na które postaram się odpowiedzieć. Czym jest OT? Organizacją wojskową, której celem jest wspieranie kraju w przypadku kryzysów czy konfliktów. Czym jest NSR? Są to Narodowe Siły Rezerwowe, czyli organizacja wojskowa, której celem jest wspieranie wojska, jednak ich zadania sprowadzają się do pomagania w przypadku kryzysów i bycia gotowym do ewentualnej obrony kraju. Ile płacą w NSR? Ile płacą w OT? No to zadajmy sobie pytanie po co krajowi dwie podobne( ja tam widzę niewiele różnic, m.in. NSR jest apolityczne, a OT jak już mówiłem jest sterowane przez władzę) organizacje. Ale też ważna kwestia: No cóż z tego co pamiętam nasza marynarka ma spore problemy z uzbrojeniem, ale zawsze lepiej stworzyć dodatkowe oddziały wojsk lądowych, które pochłoną jeszcze więcej pieniędzy. Liczmy tak, aby nikt się nie przyczepił – Lepiej traktowani są ludzie z ulicy, bez doświadczenia w wojsku, niż dobrze wyszkoleni żołnierze – żali się poseł Paweł Szramka z Kukiz'15, były zawodowy szeregowiec. O co chodzi? Antoni Macierewicz zabrania szeregowcom szkolić się na kursach oficerskich dla kadry Obrony Terytorialnej! Jakbym nie miał życia za pewne znalazłbym tego więcej, ale nie chce mi się, bo uważam to za wystarczające dowody. Artykuły z których korzystałem: Na temat ZHP: Edit: XD, coś się z tymi spoilerami pokopało.
    1 point
  16. (Widzę transakcja wiązana.) No cóż. Jak Ty. Też nie bardzo Cię znam, ale mogę powiedzieć, że lubię. Lubisz może paintball?
    1 point
  17. Odprowadzę Cię do domu. Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?
    1 point
  18. Poczęstuję herbatką Co mi zrobisz jak mnie złapiesz
    1 point
  19. Znowu mam trochę czasu, więc należy nadrobić zaległości i napisać coś dobrego o tym odcinku. A muszę przyznać, że nie spodziewałem się czegoś tak dobrego. Ponownie, to jeden z najlepszych odcinków w tym sezonie, które miałem przyjemność oglądać. A jako, że oglądałem wszystkie, coś to znaczy. Chyba najbardziej zaskoczyła mnie postawa braci. Ich pozytywny, albo dużo bardziej pozytywny, wizerunek niż w poprzednim odcinku. Tym razem wyszli niemalże na naprawdę pozytywne i dające się lubić postacie. Dużo prawdziwsze niż te w poprzednim odcinku, w poprzednim sezonie. To naprawdę duży plus i świetny sposób na to by zakończyć ich wątek. Nie poprzez nie naturalną i wymuszoną zmianę charakteru, ale poprzez wykorzystywaniu ich najlepszych zdolności, do lepszych celów. Zdolność do kombinowania, nigdy nie była tak przydatna. Więc tak..Flim i Flam to najlepsze postacie w tym odcinku. Warto jeszcze trochę napisać o nowej lokacji i głównym antagoniście w tym odcinku. Lokacja jest..naprawdę przepiękna. Podoba mi się design lokacji wypoczynkowej i wakacyjnej. Początkowo myślałem, że będzie ona ulokowana jak Claudsdale w powietrzu, ale twórcy zdecydowali się jednak na normalne miasto dla przedstawicieli każdej rasy. I w sumie ten pomysł też wypadł dobrze. Odnośnie naszego antagonisty...no, jest dosyć...stereotypowy i raczej dopasowany do kliszy. Ot, typowy zły dyrektor placówki, myślący tylko o pieniądzach. Ale muszę przyznać, że plan miał całkiem dobry, jak i jego wykonanie. Dobrze, że nie wpadł na pierwszej próbie, ale ostatecznie źle skończył przez własną lekkomyślność i głupotę. Odnośnie duetu AJ I Fluttershy. Wyszedł lepiej niż myślałem, ale odcinek nie polegał głównie na relacji pomiędzy postaciami. W ogóle mam wrażenie, że bardziej to Fim i Flam byli nim ważni niż sam duet. Ale trzeba przyznać, że zarówno AJ jak i Fluutershy miały swój wkład w powodzenie swojej misji. Odcinek był bardzo przyjemny i super mi się go oglądało. Dla mnie 9/10.
    1 point
  20. Temat dla mnie Jestem wielką fanką horrorów w postaci gier (IMO to najlepszy rodzaj horrorów, bo żaden film czy książka nie dadzą takich emocji jak "bycie" na miejscu akcji). Najlepsze są dla mnie Silent Hille. Natomiast obecnie też gram w Layers of Fear i cóż... naprawdę pięknie zrobiona gra, graficznie nie mam się do czego przyczepić. Nieco za dużo jumpscare'ów jak dla mnie, a za mało grozy. Wciąga na maksa, nie mogę się doczekać, aż skończę obraz!
    1 point
  21. Ten jeden w pewnym dziale to nawet dosłownie by coś possał ( ͡° ͜ʖ ͡° ) No i fajnie to wygląda. Może tutaj chociaż się uda coś zrobić
    1 point
  22. Nie chciałem ale Bester (znaczy Draques) mnie zmusił podstępem - "jak przeczytasz to napisz komentarz". Podobnie jak we wcześniejszych opowiadaniach historia jest ciekawa i przyjemna w czytaniu, nie ma zbędnych dłużyzn. Opisy rzeczywiste podobnie jak postacie. Jedyny zgrzyt to zakończenie, a dokładnie to jak zostało to napisane, nie żeby było złe ale jak dla mnie brakuje w nim takiej mocy, wygląda jakby mówiła to Fluttershy a nie Scharer. I największa wada - gdzie jest Midnight?!
    1 point
  23. Jakiś opis spotkania i zdjęcia pewnie dam później, teraz daję tylko linki do filmów. Przy pierwszej próbie po poświęceniu półtorej godziny na upload 3 GB na szybkim internecie, youtube napisał mi "Trololo, długość tego filmu przekracza 15 minut, więc podaj nam numer telefonu, albo spadaj". Dlatego musiałem znaleźć jak to podzielić (polecenie poniżej) i wgrać drugi raz na wolniejszym internecie, co trwało prawie 10h. Zdjęcie grupowe: http://postimg.org/image/nbkp5vtbv/ Film z teatrzyku: Dodatek A: Dzielenie filmów na kawałki. $ mkvmerge -o ahot.avi MVI_0439.AVI --split duration:800s
    1 point
  24. 1. Ironiczna Laska. 2.genialnie rysuje a część jej prac powoduje u mnie dyskomfort. 3. Dawna opiekunka działu. (nie mylę się?)
    1 point
  25. 1. Jest przegrywem 2. Lubi podmieńce. 3. Aktywnie udziela się w forumowych zabawach.
    1 point
  26. Nie znam Cię wystarczająco dobrze by to stwierdzić, ale chyba taak. Lubisz banany?
    1 point
  27. Zapomniałem o tym podczas tworzenia regulaminu, ale już dodałem do pierwszego punktu wzmiankę, że technika przeróbki jest dowolna. Co to oznacza? Oznacza to, że może to być ComiPo!, może to być Gimp, Photoshop, Paint, czy cokolwiek innego. Chodzi o to, by wykorzystać ulubioną/ najlepiej opanowaną metodę, posiadane narzędzia i stworzyć przeróbkę Ogólnie regulamin stanowi, że na jednym przerobionym zdjęciu może się znajdować tylko jedna wybrana postać, więc nie. Ale dlatego można zgłosić trzy prace - wybrać trzy postacie i dla każdej stworzyć inną przeróbkę. Linki do prac konkursowych należy umieszczać w tym temacie
    1 point
  28. I smersh to też pasoszelki :3 Lepiej tanie pasoszelki niż chinol PC, poza tym molle do życia potrzebne nie jest
    1 point
  29. Odnoszę dziwne wrażenie, że animatorzy chyba nie przemyśleli do końca jednej sceny...
    1 point
  30. Do pierwszego posta dałem jednakże link na dailymotion, bo jest pewniejszy. * * * A tymczasem co nieco o odcinku. Znów pojawiła się Starlight w głównej roli i muszę przyznać, że po tym odcinku jest ważna dla Twilight. Nie tylko ze względu na to, że ma swojego podnóżka swoją uczennicę, ale też kogoś, kto jest w stanie dać jej wyzwanie. Bo tak naprawdę, odkąd Twi stała się alicornem i otrzymała bonusy do mocy, brakowało jej wyzwania, w którym mogłaby się sprawdzić w magii. Przewyższała mocą chyba każdego (Twi z S5 wywaliłaby Krysię za drzwi, zanim zdążyłaby cokolwiek "wyssać" z Shininga ). No a tu tymczasem jest taki Glimglam, naturalny talent w magii, przewyższająca potęgą Book Horsa. Teraz jak już się "opanowała" (zauważyliście pewno ten przekreślony znak równości w pokoju Star?), jest idealną sparingpartnerką dla Twilight w pojedynkach magicznych. To na pewno zaprocentuje w przyszłości. A tematami przewodnimi odcinka stały się tym razem trzy rzeczy: próba używania magii do rozwiązywania KAŻDEGO problemu, nieporozumienie i strach przed zawodem. Choć Starlight najbardziej przekonywała nas o przerażeniu zadaniami, to jednak siłą napędową epizodu stało się niezrozumienie tego, czego oczekuje od niej Twilight. Glimglam wymyśliła sobie, że Twi oczekuje od niej całkowitej PERFEKCJI i że będzie SUROWO oceniać jej postępy. Widziała to jako test, sprawdzian magiczny, a nie możliwość poznania lepiej swoich przyjaciółek. Dlatego właśnie szybko podjęła taką, a nie inną decyzję. Będąc przytłoczona faktem, iż wszystko idzie nie po jej myśli, a powrót Twilight jest coraz bliżej, uciekła w to, w czym czuje się najlepiej - w magię. Jakby to krótko podsumować: Chciała dobrze, wyszło jak zwykle Wyszło to całkiem zabawnie, acz i dość przerażająco. Wiemy już, że Starlight Glimmer potrafi użyć zaklęcia silnie wpływającego na umysł i tworzącego... jakby nie patrzeć, bezmyślne zombie. A i do tego traktujące każde jej słowo aż do bólu dosłownie, co prowadziło do wielu ciekawych scen, jak szycie sukni takiej jak z obrazka, czy pieczenie ciast zgodnie z instrukcją w książce. A i oczywiście AJ, opowiadająca o zdjęciach i rzucającą nawiązaniami do filmów i popkultury. Piękne A i skojarzenia z Lesson Zero są jak najbardziej na miejscu. Tam przecież też Twilight źle rozumiała zadanie z listami od Celestii i sądziła, że jeśli nie napisze nic nowego, księżniczka będzie zawiedziona, a nawet uwięzi ją w Księżycu. I pamiętacie, co Twi zrobiła? Rzuciła zaklęcie, by problem z przyjaźnią sam się pojawił, a gdy już wystąpił, straciła nad nim kontrolę i byłą konieczna interwencja Pani Dnia. W sumie, jak pisał @Sosna na sb, w pewnym sensie to Lesson Zero, acz na mniejszą skalę i z dużo potężniejszymi zaklęciami w tle. I naprawdę podoba mi się Spike w S6. Twórcy nareszcie przestali go traktować jak debila i podnóżek (S3, brrr), a jak kompetentnego asystenta Twilight. No i ma swoje cięte uwagi jak w pierwszych sezonach Ta uwaga do Twilight o długości trwania prezentacji: wspaniała.
    1 point
  31. Co do braku weny, niewiele da się na to poradzić. Możesz spróbować używać różnych writing prompts i pisać po 200-500 słów na rozgrzewkę na zadany temat. Co się tyczy poprawiania jednego zdania kilka razy zanim przejdziesz dalej, to IMHO zły nawyk którego powinieneś się wyzbyć. Pisz jak leci. Nie patrz na jakość - po prostu pisz. Dojdź do momentu do którego chciałeś dojść, zapisz, wróć do tekstu na drugi dzień i zacznij nanosić poprawki. Nie próbuj korekcji tekstu na bieżąco, bo po po prostu utkniesz w jednym miejscu.
    1 point
  32. Trzy słowa. NIEMIECKIE KUCE PEDAŁY A tak poza tym to zwiedzanie Equestrii w końcu nabiera mocy, jak zapewne powiedziało już wielu przede mną. Nie wiem, nie czytałem, przyznaję się bez bicia. Pojawienie się Flima i Flama daję na plus, bo jakby nie patrzeć prawie zawsze lubię widzieć postaci znane mi z wcześniejszych odcinków. Nadaje to jakiegoś takiego... życia światu przedstawionemu. Nie wiem jak to określić, do tego odegrali sporą rolę a końcówka z ich udziałem to kolejny uśmieszek. Różne backgroundy w tle też były ok. Miny były ok. Choć zaczynam odnosić wrażenie, że animatorzy zaczynają strasznie kombinować z mimiką i kształtami postaci. Niby różnorodność, i słusznie, ale co za dużo, to niezdrowo, prawda? No i tego ten. Bogacze to świnie [po raz kolejny] i cieszyłem się jak sukinsyna wyrolowali z tym planem ukrytym w środku planu. Ogólnie 7/10 8/10 polecam Piotr Frączewski.
    1 point
  33. Siądę z tobą przy stole i wytłumaczę, że nie każdy problem można rozwiązać za pomocą broni palnej i przemocy Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...