Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11/22/18 we wszystkich miejscach

  1. Problem występuje także u smoków: Co do Ant-Mana, to polecam analizę z kanału Naukowo TV. W skrócie, mały człowiek (przy zmniejszeniu odległości między atomami) zachowuje siłę dużego człowieka, ale nie jest to fajne, bo np. zwiększa się także siła serca i małe ciało nie wytrzymuje takiego ciśnienia krwi. Kwestii powiększania się (i nagłego nabrania masy) już w ogóle nie dałoby się osiągnąć w ten sposób (tu byłoby zwiększenie odległości zamiast zmniejszenia). Miałem napisać, że jedynym wytłumaczeniem jest magia, ale przypomniała mi się superpozycja kwantów. Znaczy się według popularnej teorii kwanty mogą podróżować między równoległymi wymiarami. Znaczy się podmieńce w jakiś sposób mogą kontrolować pozycję swoich kwantów (podobnie jak to ma być w przypadku komputerów kwantowych) i w zależności od tego jaką masę i rozmiar potrzebują, w ich wymiarze pojawia się tyle kwantów ile potrzeba do prawidłowego zbudowania ich ciała, a odległość między ich atomami nie zmienia się.
    2 points
  2. 2 points
  3. Idąc za radą kilku moich czytelników (sam się dziwię, że oni istnieją) postanowiłem zebrać swoje fiki o kuniocyckobandytkach mane six jako bandytkach z dzikiego zachodu w jeden wątek. Zatem przedstawiam wam moje wypociny. Zbiór fików osadzonych w klimacie steampunkowo westernowym, znanym chociażby z Bardzo Dzikiego Zachodu (ale bez parowej mrówki z blasterami). Tak czy siak polecam, bo podobno ma klimat aż diabli. 11:45 do Canterlotu [Anthro][Steampunk][Western] Z ostatniej chwili! Wredna Szóstka napadła na pociąg! Tylko u nas! Kupujcie Manehattan Tribiutte! Tylko u nas szczegóły napadu! Jedyne pół bita za garść świeżych informacji! Kupujcie! Tylko u nas co zdarzyło się w pociągu do canterlotu! Grave Plate [Anthro][Steampunk][Western] Strzelanina w Grave Plate! Wredna szóstka wywołała awanturę na środku miasta, która zakończyła się interwencją szeryfów. Doszło do trwającej kilka minut wymiany ognia, w której zginął jeden z szeryfów a kilku odniosło rany. Ucieczka bandytek zakończyła się potężną eksplozją, która obaliła ścianę Saloonu. Tylko u nas, w Plate News! Ostatni skok sióstr Pie [Anthro][Steampunk][Western] Spektakularna ucieczka sióstr Pie! Groźne bandytki uciekły z celi, z której nie da się uciec! Gdzie uderzą tym razem?! Historia z przeszłości Pinkie Pie, zanim dołączyła do gangu Twilight Sparkle Hangmare [Anthro][Steampunk][Western] Tylko u nas. Wredna Szóstka napadła na ratusz miejski. Podczas wielkiej obławy udało się złapać jedna z nich. Kupujcie, kupujcie. tylko u nas szeroki artykuł o wydarzeniach z miejskiego ratusza. Wydarzenia z tego fika rozgrywają się na długo przed tymi z 11:45 i Grave Plate. Po drugiej stronie lufy [Anthro][Steampunk][Western] Tylko dzisiaj! Tylko u nas! Przeszłość tej Fluttershy. Odkryjemy kim była zanim została bandytką. Kupujcie! Kolejna opowieść o przeszłości, sprzed powstania Wrednej Szóstki. Tym razem Fluttershy Relaks i bimber [Anthro][Steampunk][Western] Po ostatnim skoku Wredna Szóstka zapadła się pod ziemię. Liczne grupy poszukiwaczy i łowcy nagród nie potrafią znaleźć ich tropu. Gdzie są i co robią zuchwałe bandytki? Planują kolejny napad? A może opijają sukces? Tylko w naszej gazecie najświeższe informacje. Dzień wolny z życia bandytek. Spadająca gwiazda [Anthro][Steampunk][Western] Kim była Twilight Sparkle? Co sprawiło, że postanowiła napadać na banki? Uchylimy rąbka tajemnicy o jej przeszłości. No i o przeszłości Rainbow Dash. Historia z przeszłości szeryf Twilight Sparkle i Rainbow Dash. Dyliżans [Anthro][Steampunk][Western] Niezwykły napad! Wredna Szóstka napadła na dyliżans turystyczny i okradła pasażerów, udając aktorki. Tylko u nas szczegóły tego zuchwałego i sprytnego napadu. Akcja rozgrywa się przed 11:45 do Canterlotu. Appleloosa[Anthro][Steampunk][Western] Appleloosa. Equestriańska stolica jabłek i rodzinne miasteczko rodziny Apple. Cóż takiego zrobiła tam Applejack, że musiala uciekać, jako wyjęta spod prawa? Dziś przyjrzymy się tamtym wydarzeniom. Historia z przeszłości Applejack Spinoffy Vinyl i Octavia na dzikim zachodzie (Bez Mrreksykanskiego) [Anthro][Steampunk][Western] Vinyl i Octavia na dzikim zachodzie (Z Mrreksykańskim) [Anthro][Steampunk][Western] Dwie kobiety. Dwie artystki tworzące muzykę. Tak podobne, a tak inne. Obie mają też nietypowe zainteresowanie: polowanie na bandytów. Co się stanie, gdy się spotkają? W małym, Mrreksykańskim miasteczku na kompletnym wygwiozdowie, gdzie władzę sprawuje Colt, oraz groźny bandyta? Przekonajcie się
    1 point
  4. Witajcie! Mamy dla was dość nietypowy wywiad. Ba, trzy wywiady. Z okazji Prima Aprilis postanowiłyśmy przepytać naszych opiekunów. Mam nadzieję, że przypadną wam do gustu. Wywiady rzecz jasna ~Swetie Belle, Apple Bloom, Scootaloo (gościnnie) Od opiekuna 1. Jak dowiedziałeś się o serialu i forum? Serial? To nudna historyjka, ale skoro pytasz... Dawno dawno temu znalazłem na YouTube kilka parodii znanych bajek. Oberwało się takim hitom jak Król Lew czy Aladyn. Pewnego dnia obok Simby, Pumby i Dżinna rozsiadły się wygodnie jakieś "kolorowe koniki". Musiałem sprawdzić co to jest, i czy zasługuje na przebywanie w tak zacnym gronie. Odpowiedź jest chyba oczywista A forum? Polecił mi je znajomy. Dałabym sobie kopyto uciąć, że gdzieś już słyszałam o tej parodii. Najwidoczniej dzięki niej wiele osób dowiedziało się o MLP. Dobry gust, też lubię te filmy Ja tam o nich nigdy nie słyszałam, ale skoro Sweetie Belle tak twierdzi...No dobra, słyszałam o Królu Lwie 2. Czy pamiętasz jakąś zabawną sytuację z początków swojej kariery jako Opiekun Działu, lub Administrator? Co prawda zdarzyło się to nieco później, ale jest na swój sposób zabawne. Zorganizowałem konkurs literacki pod tytułem "Nie wyszło tak jak powinno". Kilkanaście dni później zniknęły działy postaci drugoplanowych. "Nie wyszło tak jak powinno". Dosłownie. Faktycznie nie wyszło tak jak powinno. Miejmy nadzieję, że taka sytuacja już nigdy się nie powtóży. W końcu jesteś jednym z opiekunów naszego działu. Pamiętam tę dramę, akurat to były moje początki na tym forum. Faktycznie. Sporo się działo 3. Czy praca jako Admin i Opiekun bywała stresująca? Nie. Gdyby ta "praca" zaczęła być stresująca zrezygnowałbym z posady. W końcu mi za to nie płacą (a szkoda) Cieszę się, że jesteś kolejnym opiekunem, który nie narzeka na swoją pracę. Za przyjemności nie powinno się pobierać opłat. A dlaczego nie? Na wyścigach pegazy dostają nagrody 4. Czym się inspirowałeś, wybierając taki właśnie nick? Łaciną. Nie wiedzieć dlaczego brzmi fajnie. Dziwny jestem. Chciałem, żeby coś o mnie mówił. Lepsze to niż bycie "pustym bokiem" lub kurczakiem, prawda Scootaloo? Na szczęście to już przeszłość. "Mówił?", Przecież sukienki i nazwy użytkowników nie mówią... Apple Boom... . 5. Czy twój nick coś oznacza? Owszem. Jak już wspomniałem pochodzi z łaciny i jest zlepkiem dwóch słów. Wybrałem "serce" oraz "smutny" i trochę je "poprzekręcałem" aby brzmiały dobrze. Może ludziska w końcu przestaną myśleć, że inspirowałem się Tristanem i Izoldą? Pomijam branie za kobietę :/ Trochę trudno to pomylić. W końcu "Triste Cordis" nie brzmi kobieco chociaż mogę się mylić. Nie będę się wypowiadać za innych. Myślę, że samo "Cordis" zupełnie by starczyło Czyli - smutne serce (o ile się nie mylę). Chyba nie jesteś przez cały czas smutny? 6. Jakbyś rozmawiał z osobą która jest anty brony? Jeśli rozmówca byłby głuchy na argumenty i ograniczał się do plucia jadem przestałbym z tym kimś rozmawiać. I słusznie, po co marnować swo czas i nerwy, na głuchych. Ja bym była trochę bardziej przekonywująca. 7. Za jakim userem najbardziej tęsknisz? Nie ma takiego. Jestem aspołecznym dziwakiem, który unika rozmów jak ognia A tak na serio to jest raptem kilka osób z którymi regularnie rozmawiam. Przepraszam jeśli ciebie urażę, ale może powinieneś otworzyć się na innych? W końcu nic na tym nie stracisz, możesz jedynie zyskać. To fajnie, że że mój opiekun należy do tak wąskiego grona 8. Jak widzisz przyszłość forum? Dopóki są osoby, które będą chciały utrzymać je przy życiu będzie dobrze. Jedno z forum na którym udzielałem się prawie 10 lat(!) padło tylko i wyłącznie dlatego, że nie było porządnego admina. Dziesięć lat? Wow... Niezły wynik. BiP powiedział mi kiedyś, że był na forum, które niedawno padło, po ok 12/14 latach istnienia, lecz nie z winy admina, a zwyczajnie ludzie poznikali i forum wymarło. Dziesięć? To nie tak dużo. 9. Chciałbyś wrócić do początku istnienia forum? Nie. Jedyne czego mi brakuje to nagrody, które są niczym osiągnięcia w grach - większość ludzi je uwielbia. Hej, a kto nie lubi nagród? Nawet jeśli to tylko maleńki obrazek. Nie tylko tobie ich brakuje. Dokładnie. Fajnie tak móc się pochwalić jakimś trofeum 10. Co ci się najbardziej podoba na forum, a co najmniej? Najbardziej? To że jestem opiekunem A tak na poważnie to atmosfera, która jest jak gacie. Raz luźna, raz zbyt ciasna, innym razem niezbyt świeża. Najmniej? Branie wielu rzeczy na serio, rozmowy o polityce czy religii. Na szczęście jest ich co raz mniej. Cieszę się, że jesteś moim opiekunem. Mogę to skomentować bardziej osobiście. Skromnością to ty nie grzeszysz. No i to porównanie... Trafne porównanie, które idealnie pasuje. Moim zdaniem porównanie jest trochę dziwne, ale pasuje 11. Nadal czujesz się częścią fandomu? Jak to powiada Ferdynand Kiepski: "no jak nie, jak tak" No cóż... 12. Jaką postać z serialu lubisz najbardziej? Fluttershy. W pierwszych dwóch sezonach podobieństwo charakterów trochę mnie przerażało. Wybacz, ale nie za bardzo to rozumiem. Co jest złego w byciu do kogoś podobnym? Tym bardziej, że jest to tak sympatyczny kucyk. Czyli mam rozumieć, że Fluttershy się rozwinęła, a ty nadal nie? To było dobre Sweetie Myślę, że chodzi o inne zmiany. No wiecie jak np. stała się nietoperzem, kucoperzem... Jak zwał tak zwał. 13. Gdybyś mógł zostać kucykiem to jaki był twój talent? Umm... Pisanie? Muzyka? Nauczanie? Pewnie podzieliłbym wasz los i latami szukał czegoś w czym jestem dobry (nie bij). "Trochę" to obraźliwe, wiesz? Szukanie czasem daje więcej radości, niż egzystencja bez celu. 14. Wyobraź sobie, że możesz przenieść się do Equestrii na 24 godziny. Jaką rasę byś wybrał i co robił? (Alikorn odpada) Zostałbym pegazem (chyba). Rzucanie zaklęć szybko by mnie znudziło. A co robił? Początkowo cieszył niczym Pinkie na widok tortu urodzinowego. Później próbował przeżyć próby lotu. Resztę dnia przespał na chmurze, a po powrocie do domu żałował, że nie zrobiłem tego, tamtego i owego. Nie da się ukryć, że doba to mało. Tym bardziej nie warto tego przesypiać. Tak się zastanawiam, co ja bym zrobiła w waszym świecie. W przeciwieństwie do ciebie najprawdopodobniej byłabym przerażona. Eeee tam, zaraz Pegazem, jak jest Red Bull, to i tak można latać 15. Co sądzisz obecnie o fandomie? Bycie w jakimkolwiek fandomie przypomina miłość. Początkowo jesteś zauroczony i świata poza nim nie widzisz, ale z czasem ci "przechodzi". Albo w nim zostaniesz, albo stwierdzisz, że "to nie dla mnie, to nie to co kiedyś, kiedyś było lepiej" Nigdy nie słyszałam takiego porównania. Ma sens, ale coś mi mówi, że wiele osób będzie innego zdania. Więc tobie się chyba układa w tym związku, skoro nadal tu jesteś. 16. Powiedz proszę, udzielasz się w fandomie: rysujesz, piszesz opowiadania, tworzysz muzykę etc? Coś tam robię. Od czasu do czasu coś napiszę, ale ostatnio nie mam weny. Próbowałem też rysować. Słowo klucz - próbowałem. Jeśli mogę coś zasugerować - nie warto się poddawać. Weź przykład z nas. Lepiej próbować, niż nic nie robić. Sweetie Belle ma rację. Próbuj 17. Byłeś już na jakimś meecie? Jeśli nie, to czy planujesz? Byłem na czymś, co można nazwać "mikro-meetem". Obecnie nie planuję żadnych. Muszę poświęcić praktycznie cały dzień na kilku godzinne spotkanie. Poza tym dojazdy kosztują. Dojazdy może i kosztują, ale wspomnienia są bezcenne. Czasami warto się poświęcić 18. Wiele osób ukrywa zainteresowanie serialem. Czy twoi najbliźsi wiedzą, że go oglądasz? A jeśli tak, to jak na to reagują? Wiedzą i nic nie mówią. Może wolą to wszystko przemilczeć? No dobra, brat trochę biadolił, ale przestało go to obchodzić. Moim zdaniem lepiej słuchać zrzędzenia niż żyć w niepewności. A jak się dowiedzieli, bo chyba nie oznajmiłeś im, że zostajesz brony? 19. Czy przed MLP udzielałeś się w jakieś grupie? Nie i raczej tak pozostanie. Cóż, to twoja decyzja, ale nie lepiej przynajmniej spróbować? Ja bym spróbowała. Czyli jako pierwszy fandom wybrałeś właśnie nasz, to znaczy, że masz dobry gust. 20. Jakie masz plany na najbliższą przyszłość? Będzie nudno i standardowo: znaleźć pracę. Przynajmniej twardo stąpasz po ziemi. Teraz rozumiem twój pociąg do $$$ za prowadzenie działu. Cóż powodzenia zatem. 21. Jaka jest twoja ulubiona książka? Oskar i Pani Róża. Krótka, ale świetna. Polecam Ciekawe czy znajdę ją u nas? Raczej nie, ale kto wie? Nie takie rzeczy się tu działy. Cóż nie znam tych książek, ale mam jeszcze dość czasu, aby je przeczytać. Na pewno są gdzieś w Equestrii Apple Bloom. 22. Jaki jest twój ulubiony film? Mam kilkanaście ulubionych Skoro mam wybrać jeden to wezmę Park Jurajski. Nieźle mi namieszał w głowie gdy byłem mały. Widzę, że lubisz dinozaury, a znasz dinozaura o imieniu Denver? 23. Jaki jest twój ulubiony zespół/wykonawca? Wykonawca, a konkretnie DJ. Dash Berlin. Co prawda jego utwory bardziej przypominają dance niż trance, ale na scenie nie ma sobie równych. Istne połączenie Pinkie Pie i DJ Pon-3. Brzmi ciekawie. To ktoś w rodzaju zwariowanego, pozytywnie zakręconego artysty? Swoją drogą, co to jest trance? Wiem, że muzyka, ale jak to mniej więcej brzmi? To mu być widowiskowe... Musimy to obejrzeć. Na pewno znasz sposób, żeby nam to pokazać 24. Czy oprócz MLP oglądasz jakieś inne seriale? Tak. Family Guy, ale nie polecam go dzieciom (które i tak go oglądają ). Swoją drogą to ciekawe. Dorośli oglądają seriale dla dzieci, dzieci oglądają seriale dla dorosłych. Dziwny jest ten świat. Szkoda, że nigdy nie będę mogła obejrzeć tej bajki. Bo dzieci chcą poczuć się jak dorośli, a dorośli chcieliby poczuć się jak za młodu... 25. Interesujesz się grami komputerowymi. Jaki jest twój ulubiony gatunek i dlaczego? Nie mam ulubionego, ale skoro mam ograniczyć się do jednego... Logiczne przygodówki. Niestety jest ich co raz mniej :( Ostatnią na prawdę dobrą grą z tego gatunku była The Talos Principle. Uwielbiam zastanawiać się jaki guzik wcisnąć, którą dźwignię pociągnąć czy jak skierować promień lasera tak, aby otworzyć drzwi. Brzmi nieźle, ale ja zasnęłabym z nudów. I ja też wolę więcej akcji... Podpisuję się pod tym. Bez akcji nie ma frajdy 26. Wyobraź sobie, że można podróżować do światów z gier komputerowych. Który byś wybrał i dlaczego? W tym przypadku nie mam najmniejszych wątpliwości - Tomahna z gry Myst IV. To piękna, spokojna, skalista kraina w której nie brakuje zieleni czy wodospadów. Poruszanie się ułatwia fantastyczna podniebna kolejka, a śpiew ptaków sprawi, że nigdy nie wstaniesz lewą nogą. Niestety nie ma tam internetu. Po tym co napisałeś chętnie bym się tam wybrała na wakacje. Tomahna musi być super, a brak internetu to plus. Taka utopia trochę... A są tam jakieś atrakcje dla sportowców? Brzmi tak, jakbyś opisywał kurort wypoczynkowy dla seniorów 27. Jaka jest twoja ulubiona postać i dlaczego? Akira z gry Go Go Nippon: My first trip to Japan. To nastolatka, która potrafi świetnie gotować, ma zadziorny charakter i rozbawi do łez swoim łamanym angielskim. Chociaż lepiej się z tego nie śmiać. W ramach zemsty potrafi wsypać kilka łyżek soli do porannej kawy. Nawet gdyby nic nie dosypywała i tak nie można się z czegoś takiego nabijać. To okropne 28. Jak reagujesz na osoby które śmieją się z twojej pasji? Nie reaguję. Lepiej mieć taką "prymitywną" pasję niż wylegiwać się przed TV oglądając seriale paradokumentalne. Moim zdaniem nie jest prymitywna. Co prawda to nie to samo co sport czy śpiew, ale lepsze to niż nic. 29. Na jaki kolor nigdy w życiu nie pomalowałbyś włosów? Zacznijmy od tego, że nigdy bym ich nie przemalował, ale skoro mam wybrać - różowy. Uwielbiam ten kolor! To jeden z moich ulubionych. Jak można go nie lubić? A podobno różowy to taki męski kolor... O wiele gorszy jest zielony Dziękujemy za udzielenie wywiadu. Mam nadzieję, że moje komentarze nie są nudne czy obraźliwe.
    1 point
  5. Księżyca blask, tak nagle zgasł. Twój głos obudził mnie, Z tego snu co koszmarem zwę. Bądź dumna bo, tyś gwiazdą mą. W swych oczach masz, Blask wszystkich gwiazd. Niechaj przedstawienie twe, Trwa po mego życia kres. Więc codziennie w każdą głuchą noc, Pragnę podziwiać twą ogromną moc. Tyś najjaśniejsza spośród wszystkich gwiazd. O twej potędze niech dowie się cały świat O wielka i potężna Trixie, prosiłbym o dopisanie mnie do listy.
    1 point
  6. Hmm… ciekawostka… niby wszystko w porządku, ale po lekturze został mi jakiś taki niedosyt… (poniżej obraźliwie nieobiektywny wywód marudy, w którym zbyt często powtarza się „moim zdaniem”) Zarówno Zodiak, autor oryginału, jak i Sapkowski, autor oryginalnego oryginału, nie szczędzą w swoich opowieściach symboliki, moralnych dwuznaczności, ciężkiego klimatu połączonego jednak ze specyficznym choć wyważonym, umiejętnie dawkowanym humorem. Z pewnością nie jest to żadnym odkryciem dla nikogo kto zajrzał do niniejszego tematu i taka wiedza, ze wszystkimi tego konsekwencjami, każe spodziewać się czegoś podobnego w każdym innym opowiadaniu czerpiącym z dzieł Zodiaka albo Sapkowskiego. Mnie osobiście wydaje się jednak, że Cahan, choć się starała, nie dała rady. Jej opowiadanie jest dość schematycznie i to nie tylko w kwestii sztampowej fabuły ale i samej idei przedstawienia początków kariery głównego bohatera. Osobiście nie przepadam za takimi zabiegami, ponieważ zbytnio kojarzą mi się z nieudolną chęcią „kontynuowania” dziejów ulubionej postaci połączoną z niechęcią czy też nieumiejętnością wiarygodnego jej oddania – że niby bohater to tutaj niedoświadczony młokos, zupełnie inny od tego co znamy ale nie dajcie się nabrać bo to tak naprawdę on. Chromia niewiele przypomina tutaj swój pierwowzór, jest wręcz pozbawiona charakteru, ba, niewykluczone, że opowiadaniu wyszłoby na plus całkowite z niej zrezygnowanie i skupienie się na Berenice, która to jest już zupełnie inną parą kaloszy. Mimo, że na kucoperze zwykle reaguję alergicznie – rasa ta w moich oczach bardzo już straciła na wyjątkowości – to wiedźma ze szkoły mantykory zyskała w moich oczach swoim idealizmem, bo takie rzeczy rzadko widuje się u wiedźm czy tam wiedźminów. Owszem, nieco naiwne podejście do życia w takim świecie nie jest nowością i tym samym można by się spodziewać, że w przyszłym życiu taka postawa się na Berenice zemści, ale kwestia ta pozostaje jednak otwarta. Dobrze, że autorka nie dała do zrozumienia do czego ostatecznie przywiódł młodą wiedźmę jej światopogląd. W takim nie do końca wesołym uniwersum chyba brakowało mi właśnie wiedźmy z „ludzką twarzą”. Tak, można się czepiać, że to zbyt proste i nie pasujące do reszty świata, można mówić, że same wiedźmie próby wykorzeniają z delikwentek idealizm, ale mnie jednak podoba się myśl, że Berenice, przynajmniej na początku jej drogi, udało się zachować coś z tego co można nazwać człowieczeństwem. Szkoda, że w opowiadaniu nie ma o niej więcej, ale z drugiej strony ja sam nie mam pomysłu jak można by dalej poprowadzić jej losy by nie popaść w jeszcze większy schemat. Bo fabuła jest Schematyczna przez wielkie S. Zlecenie, wykonywanie zlecenia, niespodzianka (bardzo skromna), zapłata i tyle. Nie ma tutaj morałów, wyzwań dla światopoglądu, opowiadanie nie wywołuje emocji. „Początek” to lektura, która nie pozostawia czytelnika z niczym – czyta się ją równie szybko jak o niej zapomina. Jest napisana „bezpiecznie” – w oparciu o sprawdzony motyw, bez eksperymentowania i wzbogacania świata o nieco świeższe pomysły. Opisom, choć nie są bynajmniej złe, a nawet dość ciekawe, brakuje tego czegoś co budowałoby klimat. Obawiam się, że mnie osobiście historia po prostu nudziła ale z pewnością niemałą w tym rolę grał fakt, że spodziewałem się czegoś innego, czegoś co opisałem w pierwszym akapicie. Wiele przygód wiedźmina i wiedźmy nosi znamiona kryminału, tutaj zaś nie jest inaczej. Są trupy, musi być i coś co je produkuje, co za tym idzie potrzeba kogoś kto znajdzie i usunie przyczynę problemu – to wręcz klasyka, ale również klasykę można poprowadzić inaczej, ciekawiej. Niestety, Cahan wprowadziła coś nietypowego właściwie wyłącznie w kwestii tego czym kierował się „koleś, który zabił”. Jego motywy, owszem, są dość niespodziewane, ale wydaje mi się, że nie pasują do tego świata. Nie tak wyobrażałbym sobie poczynania maga pragnącego zaspokoić swoje bądź co bądź niskie pragnienia. Myślę, że stereotypowy czarodziej z uniwersum wiedźmy prędzej nawet by się nie krył ze swoimi eksperymentami, bo przecież powody dla których je prowadzi nie są w sumie niczym szczególnie złym. I mimo że samo to jest jakimś zerwaniem ze schematem, nie odpowiada mi zbytnio to jak zostało to przedstawione. Zagadka nie jest wysokich lotów, a dążenie bohaterek do jej rozwiązania, samo rozwiązanie zresztą również, zbytnio mnie nie zachwyca. Jeśli chodzi o styl to niewiele mam do powiedzenia. Nie potrafię stwierdzić czy Cahan podniosła poprzeczkę, obniżyła ją czy trzyma stały poziom. „Początek” jest napisany dobrze. Nie ma tutaj dziwacznie skonstruowanych zdań. Podobnie jak z kreowaniem świata, jest bezpiecznie, bez eksperymentów. Jest jednak kilka słów, których znaczenia nie znałem i gdybym ja pisał to opowiadanie, niewykluczone, że zastanowiłbym się nad użyciem innego wyrazu albo chociaż dodaniem przypisu. Znowu, jest to moje osobiste odczucie, ale gdy czytając natrafiłem na „kapalin”, zaciąłem się i aż musiałem sprawdzić cóż to takiego. Wybiło mnie z lektury, a to niedobrze. Nie mówię bynajmniej, że korzystanie z nieco bardziej fachowych określeń, a tym bardziej trzymanie się „realiów historycznych” to coś złego. Myślę jednak, że warto byłoby przy tym wejść w skórę nieświadomego czytelnika, uczynić opowiadanie „idiotoodpornym”. To jednak tylko uwaga, może można nazwać ją radą, do czegoś co bardzo pochwalam. Nigdy nie wymagam od autorów opowiadań fanfiction fachowej wiedzy i konsekwentnego trzymania się stosownych realiów, ale zawsze podobało mi wplatanie jakichś smaczków, historycznych ciekawostek. Cahan tak robi i widać, że dobrze się w tym czuję. W tym względzie mogę powiedzieć: tak trzymać, ale ostrożnie z trudnymi słowami. Mimo wszystko, opowiadanie mnie osobiście nie zachwyciło. Przeczytałem je już jakiś czas temu , a już ledwo pamiętam czego dotyczyło. To typowy średniak i możliwe, że powyższy wywód brzmi zbyt surowo, ale to tylko opinia gościa, który chyba za bardzo się nastawił. Jeśli ktoś ma ochotę na lekką, niezobowiązującą lekturę, „Początek” może mu sprawić przyjemność, ale nic poza tym. Nie ma sensu liczyć na wyjątkowość, którą można znaleźć u Zodiaka czy Sapkowskiego, bo tutaj jej po prostu nie ma. „Początek” to moim zdaniem krótkie, niezobowiązujące, może ciut odmóżdżające, typowe i niewyróżniające się opowiadanie fantasy.
    1 point
  7. W Polsce "X czy Y" czy "Tak czy Nie"
    1 point
  8. Pozwolę sobie w moim poście na chwilowe zmodyfikowanie nazwy tego tematu, odejmując człon "dnia dzisiejszego" i zastępując go innymi słowami "ostatniego tygodnia" .....:::::.....::::: Plusy i minusy ostatniego tygodnia :::::.....:::::..... + Ucieszyłem się, bo dostałem za darmo od szwagra ps4pro, choć wyeksploatowaną i awaryjną, to jednak grunt, że za darmo + Roboty miałem od licha i jeszcze trochę, ale nie było tak źle, gładko szło i łoję hajsy generalnie + Szefostwo myśli o umowie o pracę od przyszłego roku, żebym nie jechał ciągle na śmieciówkach i czarnych robotach Ave wspaniałomyślne szefostwo! + Mam ogólnie dobry nastrój i sporo czasu, żeby dobrze zjeść, spacerować, poćwiczyć, pooglądać seriale, pograć w gry i... ---> MINUSIKI - W obrębie 50 km ode mnie nie ma nikogo, kto by mi naprawił konsolę - Byłem na siłowni w piątek i TAK SIĘ DOPRAWIŁEM, że mnie bolały mięśnie na drugi dzień, trzeci dzień i na czwarty dzień - Kupiłem maseczkę przeciwpyłową na smog, a tymczasem smog wywiało! Poza tym diabelnie ciężko w niej oddychać - Możliwe, że się nie pojawię na krakowskim ponymeecie w sobotę, bo będę zawalony robotą i się nie wymiksuję... - Starlight Sparkle za szybko znika z forum w nocy OKI. Wystarczy. I tak napisałem znacznie mniej niżbym normalnie napisał
    1 point
  9. Wchodzę sobie do przypadkowego sklepu i taki unicorn mi się wysuwa na pierwszy plan! Nawet ma Cutie Mark w postaci złączonych serduszek! Teraz się serio zastanawiam: czy to jest jakiś bohater poprzednich generacji MLP? Czy to po prostu tania podróba? Komu by taki styknął na gwiazdkę? Przyznać się!
    1 point
  10. Idą święta to trzeba pulpit przygotować
    1 point
  11. Określenie jest jak najbardziej językowo poprawne Słownik Encyklopedia Sugestia wynikała wyłącznie z użytych przez Ciebie nazw, które brały pod uwagę aspekty anatomiczno-topograficzne kucyków, a w tamtejszym mianownictwie nie ma takiego słowa jak "noga" - zgodnie z tą książką. Mianem 'ręki' w mowie potocznej określamy kończynę piersiową. W anatomii również występuje to słowo i określa obszar od kości nadgarstka do palców włącznie. Analogią ręki w kończynie miednicznej jest stopa. W opowiadaniu nie ma to absolutnie żadnego znaczenia (!!!) , ale ja lubię dywagacje, które zmuszają mnie do głębszego reaserchu Nie jestem specjalistą od koni, dlatego Twój opis zołzy odesłał mnie do książek, aby upewnić się, czy przedstawionemu przez Ciebie obrazowi klinicznemu nie powinny towarzyszyć silne objawy ogólne - wtedy kucyk raczej nie siedziałby na straganie, z uśmiechem sprzedając swoje towary. I naprawdę super to opisałaś, bo wyglądało to na postać łagodną, która może ulec samowyleczeniu. A jednostka chorobowa, mimo, że występuje głównie u młodych koni i źrebiąt, rzadko, ale może wystąpić również u osobników dorosłych. Tak samo z łopatkami. Konie mają ramiona (analogicznie do ludzi), więc mogłyby nimi wzruszać, ale rzeczywiście - z uwagi na topografię - łatwiej byłoby im to robić łopatkami Te dwie rzeczy wyzwoliły we mnie myśl, że skoro już tak dbasz o stylizację, to nogi są tutaj raczej "nu nu", a może nawet "ne ne" Lepiej by mi tu pasowały kończyny lub kopyta (w zależności od kontekstu) Przy takiej dbałości "zmusiłaś" mnie znowu do zastanowienia się, czy możemy mówić o wyrwaniu przedniej kończyny ze stawu, skoro konie nie mają obojczyków, a kończyny piersiowe łączą się z tułowiem za pomocą mięśniozrostu. I doszedłem do tego, że jak najbardziej, jeżeli mówimy o stawie między kością ramienną, a obojczykiem - analogicznie zresztą do ludzi - przy czym u koni oddzielenie całej kończyny piersiowej (wraz z łopatką) jest o wiele łatwiejsze. Podsumowując - nogi, nogi, nogi Dzięki! P.S. Jak wygląda kopytojeść?
    1 point
  12. Cóż, na pewno nie mają ograniczeń, co zostało pokazane w serialu. Ocellus zmieniła się w takie coś: Co zdecydowanie przewyższa jej masę ciała. Zresztą tak samo jak przybrała postać Chrysalis. 3-4 krotnie większego podmieńca niż ona sama. Fizycznie nie da się zmienić nic na masę, więc to raczej sama magia daje im taką możliwość.
    1 point
  13. Niestety tak. I nie tylko spóźnienia, ciężko liczyć na cokolwiek od tej osoby xd Masz twardy sen?
    1 point
  14. Całkiem ciekawy sposób na zapisanie się do listy ulubieńców, ale będę litościwy i nie zawołam straży pałacowej.
    1 point
  15. O tak, chętnie się ich pozbędę Czy znasz taką osobę, która niewiadomo jakby się spieszyła i tak się musi się spóźnić o co najmniej pół godziny?
    1 point
  16. A u mnie ostatnio same plusy no ale po kolei... + W końcu parę dni wolnego od roboty to człowiek odpocznie jak nigdy. + Mogę się porządnie wyspać. + Mam cukierki miętowe... całą paczkę. + Ustawiłem się ze znajomymi na partyjkę w Wojnę o Pierścień. - Coraz bliżej poniedziałek. - Zanosi się, że będzie zimno. - Z tej paczki cukierków zostało już tylko kilka.
    1 point
  17. U zwierząt, które poruszają się na czterech kończynach jest to określenie zarówno na kończynę piersiową jak i miedniczną. Mnie by na studiach pałę postawili gdybym mówiła o rękach i nogach xD Jak już pisałam, kopytojeść to twór Zodiaka, a nie mój. W moich fikach, a nie fikach do fików, nie pozwalam by kuce walczyły w ten sposób. Ani trzymając miecze w pyskach. Tylko poprawne biologicznie koniki i stworzone dla nich uzbrojenie oraz opancerzenie !
    1 point
  18. Spanie... jakoś nie mam serialu, który by mnie wciągnął. No, chyba że ruszę się wreszcie i 3 raz obejrzę całe MLP. Sylvester Stallone czy Arnold Schwarzenegger?
    1 point
  19. Na potęgę drewnianej żaby zaklinam cię miedziana pomarańczo! Nie zagrzewaj armii mechanicznych wiewiórek do walki z wrogim państwem demonicznych surykatek! Nie uzbrajaj ich w gumowe gwoździe i plastikowe patelnie pokryte teflonem! Wszakże przemoc w królestwie lasu zakrzywia ość metalicznej czasoprzestrzeni narażając astralne (od)byty wszechświata! I uchroń nas przed spędzaniem 12 godzin pracy, bo po czymś takim ludziom odbija...
    1 point
  20. Byłem w komisji naukowej, która zaprojektowała tę kurę. Po czym nam zaginęła... Zwróciłbyś ją nam łaskawie Znam zaklęcie, dzięki któremu można komuś wyczarować skrzela i może on dzięki temu jakiś czas oddychać pod wodą
    1 point
  21. Wpaść trzeba. Najlepiej z jaką prelką. Spróbować się trzeba.
    1 point
  22. - Spike! I jak nasza lista? - Twilight zawołała swojego smoczego pomocnika, który biegł z długą wstęgą pergaminu. - Lekcje odrobione, testy zapowiedziane, rysunki na aukcję charytatywną odebrane z drukarni... Jesteśmy gotowi! - Wyszczerzył zęby w uśmiechu. Twilight zachichotała. - Już nie mogę się doczekać... Zjawią się kucyki z różnych części Equestrii i za granicy! Nie ma to jak zawieranie nowych przyjaźni... - Księżniczka udała się do pokoju, by zapakować wszystko na wyjazd. Smok pobiegł za nią, chcąc pomóc przyjaciółce i prosić ją o pomoc, aby uwolniła go z macek pergaminu, który owinął się wokół niego... Może uda mi się jeszcze zrobić specjalny art z okazji spotkania ^^
    1 point
  23. Ja też się bardzo cieszę, że zapowiedziano jakiś ponymeet w Krakowie. Już myślałem, że w tym roku żadnego nie będzie Bardzo chciałbym się wybrać, ale na ogół właśnie w weekendy jestem zawalony pracą i nie ma mnie kto zastąpić... Jakby co to dam znać, bo chętnie spotkałbym Broniaków poza internetem
    1 point
  24. Oj, tego sobie nie odpuszczę. Od kiedy wróciłem do MLP pod koniec wakacji czaję się na jakiegoś meeta w moich okolicach i oto jest, na pewno będę. Opłaty uiszczane na miejscu, czy trzeba się wcześniej rejestrować?
    1 point
  25. Łoooł... Jan nas tu dawno nie było... Według moich (niedokładnych) wyliczeń, poprzedni rozdział ukazał się w maju 2015 roku, więc trochę (ale tylko troszkę) sobie poczekaliście. Ale bez obaw, bo oto jest – nowy rozdział KONPa! Akurat na stulecie niepodległości! Jednocześnie przepraszamy za opóźnienie i obiecujemy, że na dwusetną rocznicę niepodległości wyrobimy się wcześniej. Jednocześnie przepraszamy za lekką suchość dowcipów w tym rozdziale, ocenianą przez ekspertów na 1 Saharę. Rozdział III
    1 point
  26. Pierwszy w życiu 5000 kalorii challenge.
    1 point
  27. 1 point
  28. Bardzo podoba mi się forma wywiadów z userami. Z tego co widzę to pytania im zadawane nie są oklepane lecz wymyślane indywidualnie dla każdego i to mnie w nich urzekło. Temat dwa miechy wprawdzie nietknięty, ale mogę się zgłosić, bo co szkodzi spróbować? :3 Na forumie nie jestem od bardzo dawna, ale z chęcią odpowiem szerzej na kilka, kilkanaście pytań.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...